Allison Cameron

Narenika · Wysłany: Śro 11:43, 04 Mar 2009 Temat postu:

Była w college'u (1x07 Fidelity). Jeżeli się mylę, to pewnie ktoś mnie poprawi, ale szkoła medyczna jest dopiero po college'u?

nefrytowakotka · Wysłany: Śro 12:39, 04 Mar 2009 Temat postu:

Tak, szkoła medyczna jest po college'u. Z tym, że już tam wybierasz sobie kierunek studiów i zaliczasz określone przedmioty (matematyka, fizyka itp). Potem zdajesz na właściwe studia, które są podzielone na 2 części: pre-medical school (2 lata) i medical school (2 lata). Po tym, zależy jak zda się egzamin końcowy zostaje się rezydentem. Trwa to kilka lat, przeważnie 4. I dopiero wtedy jest sie specjalistą.

Narenika · Wysłany: Śro 12:53, 04 Mar 2009 Temat postu:

nefrytowa, a potrafisz może obliczyć ile mniej więcej mogła mieć lat Cameron, kiedy wyszła za mąż? Fajna byłaby też estymacja wieku Cameron, kiedy trafiła do zespołu House'a.
Można założyć, że do House'a trafiła bezpośrednio po medical internship w [link widoczny dla zalogowanych], czyli już jako specjalistka. Niestety nie ma żadnych informacji, jak długo trwał jej staż w Mayo. Ale te 4 lata chyba można założyć?

edit: Utrudnię zadanie hehe

nefrytowakotka · Wysłany: Śro 13:04, 04 Mar 2009 Temat postu:

Mogła mieć 20 lub 21 lat, nie więcej.
W USA jest tak, że kończysz szkołę średnią w wieku około 18 tat. Potem college 4 lata a potem właściwe studia.
Z tego co wspomniano Cameron była rok w Mayo. Chyba.
A teraz tak ... Ma 22 lata jak idzie do szkoły medycznej, 4 lata studiów, to 26 lat. Powiedzmy, że robi specjalizację... 3 lub 4 lata (nie wiem jak immunologia, bo np neurologia to 4 lata, ale gdzieś mi wpadło w oko że są specjalizacje 3 letnie). Czyli ma 29 - 30 lat + rok w Mayo czyli ma 30 - 31 lat, jak trafia do House'a, jest już specjalistą. I za cholerę nie może mieć mniej. Odmładzają ją w serialu. Czyli naprawdę miałaby teraz około 35 lat.

Podobnie jak Chase i Foreman.

EDIT

Sadystka

eigle · Wysłany: Śro 13:11, 04 Mar 2009 Temat postu:

U Foremana, gdy wspomina w 1 serii lata samej nauki (ile to lat musial się uczyć, by teraz wlamywać się do domów pacjentów), wyszlo mi, że musial mieć co najmniej 32 kiedy trafil do House'a. A przecież wcześniej pracowal jeszcze u tego diagnosty z LA. Tyle, że nie wiem jak dlugo.

Narenika · Wysłany: Śro 13:22, 04 Mar 2009 Temat postu:

Czyli dobrze mi się wydawało, że postać Cameron jest sporo starsza od grającej jej rolę Jennifer Morrison. Scenarzyści ją odmładzają. Na początku właściwie robili z niej prawie podlotka.

Padają też zarzuty, że Cameron jest za młoda, żeby pełnić rolę administratora. W końcu Cuddy została administratorką w wieku 32 lat.

Ach ci scenarzyści... Nie dość, że ciężko ustawić jakiekolwiek time line'y, to jeszcze nawet nie wiadomo, jak właściwie miał na imię mąż Cameron, ani czy nazwisko nosi po nim, czy to jej panieńskie.

W każdym razie wychodzi na to, że Cameron ma dziwny przebieg kariery zawodowej. Jeżeli zostanie dłużej na ER, to jej specjalność rozmyje się do reszty.

A tak przy okazji to zdaje się, że dojrzała do starań o dziecko. Jak dobrze, że to nie jest M jak Miłość, tylko House M.D.

nefrytowakotka · Wysłany: Śro 13:29, 04 Mar 2009 Temat postu:

Wsadzenie Cameron na ER i to jako zwykłego lekarza, jest jednym z głupszych pomysłów w tym serialu. Tak, jakby nie było dla niej posady innej. Nie chce mi się wierzyć, że wysoko wyspecjalizowany lekarz, po pracy z Housem, ląduje na ER. To obłęd.

EDIT

Tak naprawdę to Cameron jest najbardziej tajemniczą postacią. Tak naprawdę nic prawie o niej nie wiadomo.

Narenika · Wysłany: Śro 13:45, 04 Mar 2009 Temat postu:

A to prawda. O Chasie wiemy, że jego matka nie żyje. Ojciec już też, ale przynajmniej go poznaliśmy. Rodziców Foremana oglądaliśmy już nawet dwukrotnie. Brat Foremana jest w więzieniu. O zastrzelonych rodzicach Kutnera wiemy. Rodziców Trzynastki mieliśmy możliwość poznać w retrospekcji. Taub ma żonę a na wspominanie o rodzicach jest chyba za stary

Wiemy, że Cuddy kontaktuje się z matką i ma siostrę. Natomiast rodzina Cameron jest owiana tajemnicą. Raz tylko Chase wspomniał, że Cam ma starszego brata.

Wychodzi na to, że Cameron jest introwertyczką. Jest emocjonalna, ale wiele zatrzymuje dla siebie.

Co do ER, to mi już ręce opadają. Ileż można tam ją trzymać? W tych różowych wdziankach? House się cały czas burzy, że to poniżej jej możliwości.

Any · Wysłany: Śro 14:52, 04 Mar 2009 Temat postu:

O tym samym myślałam myjąc wczoraj zęby.

O Cameron wiemy chyba najmniej ze wszystkich postaci serialowych, może konkurować z nią tylko Wilson.

Pytanie więc - czy było to zamierzone przez scenarzystów, którzy szykują nam jakieś BUM związane z jej osobą, czy może to po prostu zwykłe przeoczenie? Osobiście skłaniam się bardziej ku pierwszej kwestii i bardzo chętnie chciałabym poznać więcej szczegółów dotyczących wcześniejszego życia tak lubianej przeze mnie osoby.

Eithne · Wysłany: Śro 15:14, 04 Mar 2009 Temat postu:

Ja również bardzo, ale to bardzo chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o Cameron... Może jednak doczekamy się jakiegoś BUM, biorąc pod uwagę, że scenarzyści nie porzucili tej postaci aż tak bardzo jak postać Chase'a.

Cameron jako nie rozwikłana zagadka

House miałby co robić, ale chyba zapomniał o że ma jeszcze jakieś tajemnice do odkrycia...

kropka · Wysłany: Śro 16:25, 04 Mar 2009 Temat postu:

No to ja się jeszcze "dopyszczę", bo fanie nam się temat rozwinął!

Może jeszcze nie powiedziano o niej ostatniego słowa....

Myślę, że scenarzyści trochę niekonsekwentnie prowadzili jej postać, dlatego czasami zgrzytało.
Dla mnie jest młodą lekarką-idealistką po przejściach. Napatrzyła się na cierpienie i śmierć męża - to wzmaga wrażliwość na innych chorych. Może dlatego w konsekwencji wylądowała na ER-ce. Zawsze przede wszystkim chciała pomagać ludziom, czego nie omieszkała powiedzieć House'owi kilka razy.

Skoro Cuddy poprosiła ją o zastępstwo - oznacza, że ceni jej pracę i sposób zarządzania oddziałem.

Mimo wszystko myślę, że jest postacią, która ciekawie się rozwija w serialu. Już w czwartym sezonie było widać zmianę: stała się pewniejsza siebie, jakaś mocniejsza...

I myślę, że mimo wszystko piąty sezon - choć jest jej tak mało - pokazuje ją w fajny i pozytywny sposób.

eigle · Wysłany: Śro 17:31, 04 Mar 2009 Temat postu:

Co do rodziny Cam, to ona sama powiedziała Housowi, że nie jest jedynaczką i ma brata. Wiadomo, że ma ciotkę w Filadelfii, a jej matka mieszka na środkowo-zachodnim wybrzeżu. W 5x07 na słowa pacjenta, iż uznał ją za młodą lekarkę z powodu jej miłego sposobu bycia, odpowiedziała, że aż tak młoda nie jest.
Nawet Taub kilka razy wspomniał rodziców, że nadal są razem oraz mieszkąją w Chelsea.

I rzeczywiście Cam to postać najbardziej okryta tajemnicą.

ciacho · Wysłany: Pią 23:38, 13 Mar 2009 Temat postu:

I rzeczywiście Cam to postać najbardziej okryta tajemnicą.[/quote]

Wydaje mi się, że właśnie dlatego House powienien się związać z NIĄ. Miałby co robić ^^

House lubi skomplikowane przypadki a ona chyba takim jest...nieee?

Aby uniknąć jakiś nieporozumień, prosiłabym następnym razem o ewentualnej możlwości związku Cameron z Housem pisać w dziale Shippers/eletariel

DiamondB*tch · Wysłany: Pią 17:42, 27 Mar 2009 Temat postu:

Ja sobie obmyśliłam tak. Cameron to nazwisko po mężu, ponieważ wstydzi się swojego. Jej siostra też jest lekarzem i to wybitnym. Totalne przeciwieństwo Allison. Eksperymentowała na ludziach, przez co straciła prawo wykonywania zawodu. Jest bezwględna i ładna (to genetyczne). Kiedy jej siostra umrze, Cameron zacznie się w nią przeistaczać. No i odziedziczy po niej największy brylant świata (a to już zawsze dodaje, taka mała słabostka).

Tak z moją głową jest coś nie tak

elfchick · Wysłany: Sob 19:05, 28 Mar 2009 Temat postu:

Pietruszka · Wysłany: Sob 19:40, 28 Mar 2009 Temat postu:

agii · Wysłany: Sob 19:50, 28 Mar 2009 Temat postu:

biorąc pod uwagę, jak scenarzyści ją traktują, za wiele się nie dowiemy...

Nie wiem, czy Cam jest aż tak szczęśliwa na ER. Na pewno daje jej to jakieś spełnienie, bo pracę lekarza widzi jako misję. Ale czy daje jej taką satysfakcję jak poprzednia praca?
Wspominała, nie raz nawet, że tęskni za diagnostyką/Housem. Myślę, że zdaje sobie sprawę, że nie ma powrotu (

) i stara się cieszyć pracą na urazówce, bo w końcu to nie jest typ rozpamiętujący, wspominający, użalający się.
Ale czy to jest tak naprawdę to?

HannahLove · Wysłany: Sob 20:18, 28 Mar 2009 Temat postu:

Praca na ER ukazuje te wszystkie różnice pomiędzy Cameron i House'm. Ona pracuje tam dla czystej satysfakcji z niesienia pomocy. House szuka ciekawych, trudnych do wyjaśnienia przypadków i nie zawraca sobie głowy pacjentami. Mimo to bardzo brakuje mi Cameron w zespole Housa. lubiłam jej konwersacje z House'm

DiamondB*tch · Wysłany: Sob 20:23, 28 Mar 2009 Temat postu:

agii · Wysłany: Sob 20:38, 28 Mar 2009 Temat postu:

na 99,9% tylko brata, w kontekście rozmowy, w której padło to stwierdzenie na pewno wyraziłaby się inaczej, gdyby miała jeszcze siostrę.

DiamondB*tch · Wysłany: Sob 20:41, 28 Mar 2009 Temat postu:

Zero w was wyobraźni. Ona nie chcę znać tej siostry, więc why ma o niej mówić.

Nisia · Wysłany: Sob 22:38, 28 Mar 2009 Temat postu:

Cameron nie chce kogoś znać? Swojej siostry? Oook, faktycznie marną mam wyobraźnię.

Co do spełniania się Cam na ER- to moim zdaniem jest tak, że ona może tam pomagać dużej ilości ludzi, może użyć talentu do organizacji papierków i w ogóle, ma też okazje diagnozować. Niestety co "lepsze" diagnostycznie przypadki musi przekazać dalej, do House'a. I sądzę, że jakkolwiek by się spełniała w swojej obecnej pracy, tak zawsze- zawsze będzie tęskniła za pracą w diagnostyce, u House'a. Bo ona- abstrahując od samego szefa- dobrze się "bawiła" w tej pracy.

SamoZuo · Wysłany: Nie 21:06, 29 Mar 2009 Temat postu:

przez pierwsze 3 sezony jej nie lubiłam . Od 4 wszystko się zmieniło

/mogłabyś trochę bardziej rozwijać swoje posty? Przejrzałam te z działu "postacie" i generalnie są do siebie bardzo podobne./Em.

elfchick

Moze to troche nieaktualne, ale wlasnie znalazlam [link widoczny dla zalogowanych].

kazunarii

Może nie jest to moja ulubiona kobieta występująca w serialu, ale za to jedna z bardziej lubianych. Czasem jednak jej charakter pomagania każdemu komu się da jest irytujący to i tak ją lubię.