Gregory House

evi

Ekscentryczny, ale genialny lekarz. Złośliwy, irytujący, inteligentny, cyniczny - wszystkie te elementy w odpowiedniej dawce czynią z House'a postać intrygującą i jedyną w swoim rodzaju. Do tego - grany przez Hugh Laurie; czegóż więcej chcieć? (;

Madeline

ja po prostu uwielbiam jego teksty...ale jak się tak zastanawiam, czy gdybym naprawdę znała takiego House'a, to bym go też tak lubiła

chociaaaaż...kto nie lubi House'a

renqaaa

House - chamski, złośliwy, upierdliwy. Bezczelny, inteligentny, niecierpliwy, odważny, pesymistyczny, rozsądny, skąpy, sprytny, szczery.
Cechy dobre i cechy złe mieszają się w nim. Jest lubiany i jest denerwujący. Za swój dystans i egoistyczność jest podziwiany i odrzucany.
Nieziemsko przystojny

Niebanalny.
No i jak go nie kochać?

Poza tym, postać świetnie grana przez Hugh'a Laurie'go.

monika_johny

House i jego teksty to jest potęga
jeszcze takiego serialu nie widziałam że miał takie coś w sobie. co tak przyciąga wszystkich

Werrka13

House...Jak go opisać w kilku słowach...Hmm...Zabójczo inteligentny, zabójczo złośliwy, zabójczo wnerwiający, zabójczo przystojny, zabójczo seksowny... ZABÓJCZY... :smt003

unblessed

Jako, że w tym serialu pole do popisu mają jedynie studenci Akademii Medycznych wszelakich, mam coś dla matematyków i logików.

W odcinkach w których Vogler zmusza House'a, by ten kogoś zwolnił (konkretnie w 1x16), Greg mówi:

pannaX

Moja sympatia wynika też z tego, że mamy podobne charaktery.Znajomi zastanawiają się co w nim widzę, ale uwielbiam jego cięte uwagi i beztroskie życie w samotności. Dr House ma wady, czasem popełnia błędy, ale jest sto razy ciekawszy niż Burski, zawsze uczciwy i do bólu nudny. Zastanawiam się kiedy w Polsce powstanie serial o takich lekarzach. Widocznie naszym scenarzystom brakuje odwagi i polotu.

laura_piejko

dzio

unblessed - wszystko się zgadza, House faktycznie zarabia prawie tyle, co wszystkie Kaczuszki razem wzięte.

W sumie nic dziwnego, pensja szefa departamentu i jednego z najwybitniejszych diagnostów w kraju musi się całkiem nieźle prezentować.

A odnośnie serialu w tym stylu powstającego w Polsce - ja bym na to nie liczyła. Tu nie chodzi o brak talentu, bo na pewno by się paru dobrych aktorów znalazło i scenarzysta z ciekawym pomysłem. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - w Polsce nikt nie zaryzykuje wywaleniem sporych pieniędzy na coś nieszablonowego, bo jest zbyt duża szansa, że to się nie zwróci. Powiedzmy sobie szczerze, House to nie jest coś, co odciągnie miliony gospodyń domowych od "M jak Miłość"...

pannaX

Ale też jest coś takiego, że każdy serial tkwi w słodkiej i mdłej tematyce. Następcę Lauriego w Polsce na pewno byłoby trudno znaleźć ( o ile w ogóle), ale w polskich serialach każdy jest uprzejmy, nawet oszust staje się nagle dobry. Czasami wyobrażam sobie co by było gdyby House wparował do szpitala Burskiego... Pełen odlot...

dzio

Bo ludzie oglądają tą słodką papkę i im się podoba, a jak oglądają, to są reklamodawcy, a jak są reklamodawcy, to są pieniądze... Proste. Kontrowersje są niebezpieczne, bo o ile na pewno części widowni się spodoba, inna część się oburzy i zmieni kanał. Lepiej celować w szary środek, bo tak jest bezpiecznie.

A odnośnie House'a wpadającego do Burskiego - gdybym miała jakiekolwiek pojęcie o "Na dobre i na złe" (bo nie widziałam ani pół odcinka), to bym mogła takiego fika popełnić.

Ktoś z forumowiczów wyposażonych w telewizor jest skłonny się poświęcić, obejrzeć kilka odcinków i zaprezentować nam House'a na gościnnych występach w Polsce?

evi

myślę, że House gościnnie w "Na dobre i na złe" byłoby zniewagą dla samego House'a, scenarzystów i innych twórców amerykańskiego serialu. nie polecam takiego połączenia (wiem, co mówię, bowiem, niestety, zdarzyło mi się obejrzeć wymieniony wcześniej polski serial).

dzio

Ależ mi chodziło wyłącznie o fika-parodię.

Osobiście uwielbiam, kiedy House się znęca nad amerykańskimi przygłupami, nie miałabym nic przeciwko przeczytaniu dzieła, w którym znęca się nad przygłupami z naszego pięknego kraju.

evi

w sumie... ale z pewnością ja się tego zadania nie podejmę (: poza tym myślę, że u nas House miałby więcej okazji do znęcania się. ;D

dzio

Myślę, że bariera językowa by mu mogła znacząco przeszkodzić. To by musiało być strasznie frustrujące - milion sarkastycznych docinków na końcu języka i nikogo, kto by mógł je w pełni docenić.

Ale zgadzam się, inspiracji do wygłaszania tych komentarzy by mu na naszym podwórku na pewno nie zabrakło.

evi

chyba, że zabrałby ze sobą swój niezawodny zespół (: ułatwione miałby porozumiewanie się, przynajmniej z tymi, z którymi by współpracował. bo wątpię, iżby udało mu się skompletować swoich "ducklings" z polskich lekarzy, niestety.

Katarzyna

Dzio niezły pomysł, jeśli chodzi o fika-parodię. Można coś pomyśleć

. Zasięgnę rady u znawców "Na dobre i na złe" i może coś konkretnego przyjedzie mi do głowy.

pannaX

Przyznam się ze wstydem, że zanim poznałam Housea przez jakiś czas oglądałam ten serial. Na szczęście już dawno przestałam.
Dobra. House pojawia się w klinice oczywiście z laską i drużyną. Obraża Zosię, a Kubie radzi spróbować trawki (albo Vicodinu)... Jaki dalej rozwój sytuacji - można tylko sobie wyobrazić...

Katarzyna

Nie ma chyba większej różnicy między postaciami, jak ta na linii House - Burski. Oni różnią się w każdym calu. Z jeden strony sarkastyczny i nie dbający o dobre maniery geniusz, z drugiej zaś chirurg (?) niby to o zdolnościach nieprzeciętnych, jednak zawsze z sercem na dłoni. To byłoby starcie tytanów

.

pannaX

I kto by wygrał? :smt003

T.

Burski i House są zupełnie różni, osobiście lubię obydwu. jednakże gdybym miała wyladować w szpitalu (odpukac) to jednak chyba wybrałabym opieke burskiego. Pod warunkiem oczywiścię, zeo obaj potrafiliby wyleczyc...

pannaX

Ja wolałabym, żeby mój lekarz zamiast dyskutować w przytulnym pokoju lekarskim, włamał się do mojego domu. Takie poświęcenie dla dobra pacjenta...

Katarzyna

eletariel

A apropos barier językowych, nie zdziwiłabym się, gdyby House znał j. polski:)
jak podjął się tłumaczenia hinduskiego artykułu, to czemu nie miałby się nauczyć polskiego;)

Ave

Właśnie.
Ja już od kilku miesięcy marzę o Gregu mówiącym w naszym ojczystym języku :smt002 Mam nadzieję , ze nie ograniczyłby się do najpopularniejszego polskiego słowa na literkę "k..." :smt002
Chociaż jakby nie było to powiedział już jedno - "Kozak".