Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Groźba [NZ/P]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:09, 03 Lis 2008    Temat postu:

Wierzę, że cokolwiek nie wymyślisz będzie świetne. Masz naprawdę dobry styl, w zasadzie u Ciebie mogę uwierzyć we wszystko. Nawet w Wilsona o socjopatycznych skłonnościach. Albo w to, ze woźny z nocnej zmiany zamierza porwać Cuddy i sprzedać ją za równowartość trzech dywanów i wielbłąda jakiemuś arabskiemu szejkowi do jego haremu. XDDDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:18, 03 Lis 2008    Temat postu:

Świetne, taki tajemniczy klimat i przyjemnie się czyta, można wczuć się w akcję. Ciekawi mnie kto za tym wszystkim stoi, ale pewnie nie prędko się dowiemy.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:51, 03 Lis 2008    Temat postu:

Hej! Chwileczkę? Dlaczego ja nie skomentowałam od razu pierwszej części?! *uderza się w głowę ze złości*

Aj, to jest takie lekkie (przeczytałam jednym tchem), zaskakujące (kiedy zadzwonił telefon dałabym głowę, że to House), ciekawe (ciągle zdaję sobie pytanie 'co będzie dalej?') i ogromnie tajemnicze (strasznie kręcą mnie tacy 'wojskowi' ) Po prostu PERFEKCYJNE

Składam najniższe ukłony i podziwiam Twój ogromniasty talent
Buzia:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:01, 04 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Wen postanowił zrobić sobie krótką przerwę w pracy i opuścił mnie już w połowie pisania. Akcja powoli nabiera rozpędu - mam nadzieję, że nie za wolno. W każdym razie to chyba będzie jeden z wyjątkowo długich fików.


Cytat:
Dziękuję za wszystkie komentarze
A dziś dedykacja dla... Katty B. - za wiarę w moje możliwości I dla kremówki - której komentarze sprawiają, że czuję się wyjątkowo miło


Part Three

House wyszedł na balkon z zamiarem przeszkodzenia przyjacielowi w wykonywaniu pracy - bez szczególnego powodu, był po prostu znudzony brakiem jakiegoś zajęcia. Poczuł na twarzy zimny podmuch wiatru i mimo woli wzdrygnął się. Nie lubił jesieni, zwłaszcza później jesieni. Nie cierpiał tego zimna i zachmurzonego nieba. Nie znosił deszczu, który padał coraz częściej. Nienawidził tego stanu przejścia między ciepłym latem, a mroźną zimą.
Wzdrygnął się po raz drugi i przeskoczył przez niski murek dzielący jego część balkonu od części Wilsona. Wpatrywał się w onkologa prowadzącego jakąś ckliwą rozmowę z jednym z pacjentów - kolejnym umierającym, któremu dawał złudną nadzieję. Podniósł z ziemi kamień i rzucił nim w drzwi balkonowe gabinetu przyjaciela. Ten nie zareagował od razu, ale House był niemalże stu procentowo pewny, że usłyszał głuchy odgłos uderzenia. Przekonał się o tym, kiedy uchwycił spojrzenie Wilsona, wyraźnie wzburzonego zaistniałą sytuacją. Obserwował go z niemałym zainteresowaniem, zastanawiając się jak zdoła wytłumaczyć pacjentowi przerwę w rozmowie. Onkolog wstał i przepraszając raz po raz, uchylił drzwi, wystawiając przez nie głowę.
- House, mam pacjenta! - powiedział ze złością, nie podnosząc głosu.
- Umiera? - zapytał rozbawiony diagnosta. Co jak co, ale wkurzanie Wilsona zawsze było zabawne. House powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem na widok miny przyjaciela.
- Taak - odpowiedział przeciągle onkolog, zdając sobie sprawę jakie pytanie zaraz usłyszy. Dlaczego zawsze dawał się wciągać w te bezsensowne rozmowy?
- A umrze do końca wizyty?
Wilson wywrócił oczami, wiedząc, że przegrał tę utarczkę słowną. Wycofał się powoli do gabinetu, tłumacząc z przepraszającym uśmiechem, że ma problem z dzieckiem w klinice i musi mu pomóc. Pacjent, John Mills, odpowiedział na jego tłumaczenia z uśmiechem, rozumiejąc zaistniałą sytuację. Przecież doktor Wilson był świetnym specjalistą i poświęcającym się dla dobra pacjentów lekarzem. Mówił, że ma problem to na pewno go miał i John bardzo dobrze to rozumiał. Umówili się na kolejną wizytę i po chwili Wilson został sam w gabinecie. Był wściekły na siebie za to, że tak łatwo uległ przyjacielowi. House zachowywał się jak kapryśne dziecko - zawsze musiał dostać to, co chciał i kiedy chciał.
- No już, Jimmy, nie denerwuj się, przecież wiesz, że nie chciałem. No dobra, może chciałem, ale to chyba się teraz nie liczy, prawda? Mam dla ciebie wieści - usłyszał głos diagnosty i odwrócił się w stronę skórzanej kanapy. Tak jak sądził House leżał na niej, całkowicie rozluźniony. - Nie zgadniesz czego się dowiedziałem na temat Cuddy...

***

Lisa siedziała w swoim gabinecie, przeglądając górę papierów, które stały na jej biurku. Pozornie całkowicie skupiła się na pracy, jednak w rzeczywistości wciąż wracała myślami do tej dziwnej sytuacji z rana. Im dłużej nad tym myślała, tym większy mętlik miała w głowie. Jeśli to był jakiś wyjątkowo niesmaczny żart to nie miała czym się przejmować. Jednak jeśli to była prawda... Przecież od kilku dni miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Wtedy twierdziła, że ma jakąś manię prześladowczą, ale teraz to powoli nabierało sensu. Nie mogła jednak wymyślić żadnego powodu, dla którego ktoś miałby ją śledzić.
Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk dzwoniącego telefonu. Niemal podskoczyła w fotelu, a jej serce przyspieszyło swój bieg. Powoli wyciągnęła rękę w stronę aparatu i podniosła słuchawkę, zbliżając ją do swojego ucha.
- Tak słucham? - powiedziała, starając się, aby jej głos zabrzmiał pewnie.
- Cieszę się, pani doktor, że jest pani na tyle rozsądna, żeby nikogo nie informować o tym telefonie - usłyszała chrapliwy głos, ten sam, który dzisiejszego ranka. Czuła nagły przypływ gorąca, bojąc się odezwać choćby jednym słowem. - Zapewne zastanawia się pani kim jestem i czego chcę, prawda?
- Tak, zastanawiam się czego pan, do cholery, ode mnie chce - powiedziała, odzyskawszy głos, siląc się na spokój. - I może zechciałby mi pan łaskawie wreszcie to wyjaśnić?
Odzyskała odwagę, którą utraciła rano. Nie miała zamiaru dać się zastraszyć jakiemuś psycholowi, który zapewne stroi sobie z niej jakieś chore żarty. Nie, nie ona. W końcu nazywała się Lisa Cuddy i była kobietą walczącą. Nie da się zastraszyć, co to, to nie.
- Spokojnie - usłyszała w odpowiedzi, po chwili rozbrzmiał ten sam, chrapliwy śmiech, który rano wytrącił ją z równowagi. - Zaraz się pani wszystkiego dowie... Najpierw jednak chciałbym powiedzieć, że masz piękne piersi. Naprawdę, nigdy nie widziałem tak pię...
- Kim pan, do cholery, jest?! - wybuchnęła. Nie zamierzała pozwalać na uwagi na temat jej biustu ze strony jakiegoś pieprzonego zboczeńca. - Proszę przejść do rzeczy albo odkładam słuchawkę!
- Nie zrobi pani tego... - usłyszała w odpowiedzi.
Na jej twarzy pojawił się lekceważący uśmieszek. Kimkolwiek był ten człowiek, na pewno jej nie znał.
- Czyżby? - zapytała i nie czekając na odpowiedź cisnęła słuchawką w stronę aparatu.
Co to za człowiek? Czego od niej chciał? I dlaczego ją obserwował? Po chwili całe zadowolenie z własnej odwagi wyparowało, a w jego miejsce pojawił się lęk. Mimo wszystko bała się, że ten człowiek może być groźny.

Ciąg dalszy nastąpi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:19, 04 Lis 2008    Temat postu:

Uuuuu....Schevo widze, że zmieniasz front chcesz nam thriller zaserwować??? BOSKO

Już sie nie moge doczekać, cóz ten Twój wen teraz wymyślił. Pozdrów go prosze ode mnie:D Ściskam Cie mocno!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:42, 04 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Ja jestem zdolna do naprawdę wielu rzeczy *śmieje się pod nosem, układając w głowie pewien plan*

*patrzy niepewnie w stronę Schevo*
Boję się Ciebie...
Cytat:

A ja się cieszę, że Ty się cieszysz

A ja się cieszę, że Ty sie cieszysz, ze ja sie cieszę. I tak obie sie cieszymy
Cytat:
Wen wymyślił kilka takich rzeczy

Przypuszczam iż, tzn. ja wiem, że okaże sie, że Cuddy jest mężczyzną!
Cytat:
A co jeśli powiem, że mam zamiar jeszcze bardziej Cię przestraszyć?


Nie będę mogła spać po nocach i bedziesz musiała przychodzić mnie utulić
Cytat:

Mój księgozbiór wygląda podobnie

Wyczytuję między słowami, że ten fik będzie straszny!
Cytat:
Ja znam parę osób, które możesz po torturować

Kogo?! *zaślinia wszystko co możliwie*
Cytat:
Dlaczego zaczęłam się śmiać, czytając uwagę w nawiasie?

Dlatego uwag w nawiasie sie nie czyta!
Cytat:
opuścił mnie już w połowie pisania.

*patrzy na niego groźnie i każe mu wybrać sobie sposób tortur*
Trzeba być uprzejmym, no nie?
Cytat:
W każdym razie to chyba będzie jeden z wyjątkowo długich fików.

*tańczy dziki taniec radości*
Ale czekaj... Czy to znaczy, że będziemy tak strasznie długo czekać na rozwiązanie tej zagadki? Ty sadystko!
Cytat:
House powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem na widok miny przyjaciela.

Tłumienie w sobie uczuć jest złe. Niech sobie ulży
Cytat:
- Nie zgadniesz czego się dowiedziałem na temat Cuddy...

Szok w trampkach Czyli to jednak on?
Cytat:
W końcu nazywała się Lisa Cuddy i była kobietą walczącą. Nie da się zastraszyć, co to, to nie.

*Owacje na stojąco dla Cuddy*
I tak ma być! Nie jakieś płacze i zgrzytanie zębów
Cytat:
Nie zamierzała pozwalać na uwagi na temat jej biustu ze strony jakiegoś pieprzonego zboczeńca.

*podnosi nieśmiało rękę, rozglądając się przestraszona* A House?
Cytat:
- Czyżby? - zapytała i nie czekając na odpowiedź cisnęła słuchawką w stronę aparatu.

*zgon*

Twoja Cuddy od dzisiaj jest moim guru. Jeśli ktoś ci mówi, że nie odłożysz słuchawki, jak najszybciej to zrób!
Cytat:
Mimo wszystko bała się, że ten człowiek może być groźny.

Ładnie to tak straszyć biedne dziecko jedzące obiad, hm?
Niech Cuddy pamięta, że ma super Housa! A jak on zawiedzie, to ja wyjmę zestaw małego zabójcy
Schevo kolejny odcinek twojego fika to wyśmienite lekarstwo po teście z fizyki. A co więcej, chcę więcej, więcej i więcej! xD
Gorące pozdrowienia dla CIebie i Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:14, 04 Lis 2008    Temat postu:

Łoł....
Robi się coraz bardziej strasznie
Świetnie
Wena życzę i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:37, 04 Lis 2008    Temat postu:

Oj.... ja się boje o Cuddy !!
Czy Wen chce jej zrobić coś niedobrego ??
A House ją uratuje ??
Jeśli tak, to ja jesztem za
W sumie to cały czas jestem za
Super... groźnie się robi i mi się podoba
A czy dowiemy się czegoś na temat Cuddy ??
I bardzo się cieszę, że to ma być długaśny fik
Lubię takie, szczególnie Twoje
Wena życzę i jak zawsze czekam ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:39, 04 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie zamierzała pozwalać na uwagi na temat jej biustu ze strony jakiegoś pieprzonego zboczeńca.

Tak, prawo do tego ma tylko House. XD

Akcja zgrabnie poprowadzona, można by pomyśleć, że to wszystko sprawka House'a. *nie wierzy* Facet-z-Chrapliwym-Głosem jest ciekawy, zastanawia mnie jego tożsamość - oczywiste. Z drugiej strony, takie komentarze sugerują, że facet wie, za co płaci.
...
O, nie było Donovana, szkoda. Całkiem fajny gość, nic nie wiedzący o zleceniodawcy... ^^ Podejrzewam, że wkrótce czeka nas bliskie spotkanie Donovana i House'a.
...
No i House, nareszcie House. Wkurzanie Wilsona jako priorytet w walce z nudną i szarością dnia codziennego. Ciekawam, czego dowiedział się o Cuddy.

Weny życzę, bo to dobre opowiadanie. I dziękuję za dedykację.
Katuś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Wto 22:37, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:32, 04 Lis 2008    Temat postu:

jeanne napisał:
Niech Cuddy pamięta, że ma super Housa!


otóż to, przecież jest Huperman! xD

Schevo, nie mogłam się powstrzymać przed przeczytaniem i skomentowaniem, a musisz wiedzieć, że nie powinnam, bo wrotki, nicienie i kolcogłowy wciąż na mnie czekają xD

Ten Sapiący do Słuchawki Koleś mnie przeraża Ale w sumie taka nuta grozy, niepewności, thrillerowej akcji bardzo mi się podoba

A teraz lecę już, cykl rozwojowy glisty ludzkiej przyswajać

Mordeczki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Wto 18:33, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:23, 04 Lis 2008    Temat postu:

Schevo kochana, dziękuję Ci bardzo za dedykację
Czytam Twoje fiki zawsze z wielką przyjemnością i z jeszcze większą dowiaduje się, że moje komentarze Cie cieszą i dopingują

A co do tego odcinka... Cały czas trzymasz nas w niepewności i budujesz nastrój niepokoju... Bardzo mi się to podoba... Naprawdę, szykujesz nam tu niezły thriller... Miła to odmiana wśród (w większości) romantycznych fików..
Chociaż mam nadzieję, że na romantyzm też możemy w końcu liczyć...
Romantyzm w stylu House'a oczywiście, który z romantyzmem serwowanym nam w komediach romantycznych niewiele ma wspólnego, ale przecież taki kochamy

Pozdrawiam Cię i życzę Ci dużo weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:24, 04 Lis 2008    Temat postu:

Jakby powiedziała moja sorka: "Ludzie! I gdzie tu rozum?!"
Właśnie, gdzie tu rozum żebym ja zaniemówiła?

Już sobie myślę, że naprawdę nic ciekawszego spotkać mnie nie może (pod względem fików rzecz jasna) a tu o Nie będę już mówić jak bardzo ten fragment mi się podoba, bo to robi się odrobinę nudne

Ale naprawdę jestem strrrrrrasznie zachwycona "Groźbą"
Uwielbiam takie 'kryminalne thrillery'

Zżera mnie ciekawosć, więc musisz szybciutko napisać kolejną częsć
Buziaki, pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:32, 04 Lis 2008    Temat postu:

T., czasem trzeba spróbować czegoś nowego, no nie? Nie powiem, żebym była dobra w te klocki, ale staram się jak mogę
Wen jest nieprzewidywalny i kapryśny, jak kobieta w ciąży - więc ja sama nie wiem, co z tego wszystkiego wyjdzie
Dziękuję, T. Pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

Cytat:
*patrzy niepewnie w stronę Schevo*
Boję się Ciebie...


Nie ma się czego bać... (chyba )

Cytat:
Przypuszczam iż, tzn. ja wiem, że okaże sie, że Cuddy jest mężczyzną!


Czy ja już kiedyś pisałam, że Twoje komentarze zawsze poprawiają mi humor? Nie? No to teraz piszę

Cytat:
Nie będę mogła spać po nocach i bedziesz musiała przychodzić mnie utulić




Cytat:
Wyczytuję między słowami, że ten fik będzie straszny!


Obecnie jestem pod wpływem książek Cook'a, więc kto wie, co z tego wyniknie

Cytat:
Kogo?! *zaślinia wszystko co możliwie*


Lisa pełna czy skrócona?
Skrócona wygląda następująco:
1. Pan P. (nauczyciel ang w mojej szkole ) - przez niego nie znajduję ani chwili na to, żeby coś napisać i muszę zarywać noce. Torturuj go do woli - wiele osób Ci za to podziękuje
2. Pani S. - za maltretowanie uczniów, ciągłymi sprawdzianami i kartkówkami z fizyki.
3. Panna X - za kopiowanie moich tekstów i twierdzenia, że są jej. O!

To tak główne osoby, które są na liście do zabicia Napisałabym więcej, ale wolę nie demoralizować wszystkich wkoło swoją rządzą zemsty

Cytat:
Dlatego uwag w nawiasie sie nie czyta!


Ale one są najciekawsze! Naprawdę nie mogę ich czytać?


Cytat:
*patrzy na niego groźnie i każe mu wybrać sobie sposób tortur*
Trzeba być uprzejmym, no nie?


No ba! Pewnie, że trzeba I widzę, że uprzejmość to Twoja mocna strona

Cytat:
*tańczy dziki taniec radości*
Ale czekaj... Czy to znaczy, że będziemy tak strasznie długo czekać na rozwiązanie tej zagadki? Ty sadystko!


Tak, bo jestem strasznie ciekawa Waszych podejrzeń I chcę zobaczyć kto rozwiąże zagadkę
Ale, że ja sadystka? Nie, no, nie wierzę!

Cytat:
Szok w trampkach Czyli to jednak on?


Wszystko w swoim czasie

Cytat:
*Owacje na stojąco dla Cuddy*
I tak ma być! Nie jakieś płacze i zgrzytanie zębów


xD

Cytat:
*podnosi nieśmiało rękę, rozglądając się przestraszona* A House?



House chyba ma do tego prawo Przynajmniej House jako prawdziwy House

Cytat:
*zgon*

Twoja Cuddy od dzisiaj jest moim guru. Jeśli ktoś ci mówi, że nie odłożysz słuchawki, jak najszybciej to zrób!


Moja Cuddy planuje jeszcze kilka akcji

Cytat:
Ładnie to tak straszyć biedne dziecko jedzące obiad, hm?


Ładnie

Cytat:
Niech Cuddy pamięta, że ma super Housa! A jak on zawiedzie, to ja wyjmę zestaw małego zabójcy


No i w mojej wyobraźni pojawił się obraz House'a w stroju supermana xD Wolę tego nie komentować
Zestaw małego zabójcy? Ja też chcęęęę taki

Cytat:
Schevo kolejny odcinek twojego fika to wyśmienite lekarstwo po teście z fizyki. A co więcej, chcę więcej, więcej i więcej! xD


Czuję się zaszczycona, jeśli mój fik mógł pomóc Test z fizyki? Współczuję...

Dziękuję, pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

minnie, dziękuję Pozdrawiam I cieszę się

***

Cytat:
Oj.... ja się boje o Cuddy !!
Czy Wen chce jej zrobić coś niedobrego ??


To wie tylko Wen, który zwiał. Jeśli go gdzieś zobaczysz to zapytaj I powiedz, że na niego czekam

Cytat:
A House ją uratuje ??
Jeśli tak, to ja jesztem za


I znów wizja House'a w przebraniu supermana... Ja chyba mam aż nadto rozwiniętą wyobraźnię... xD

Cytat:
Super... groźnie się robi i mi się podoba


Cieszę się

Cytat:
A czy dowiemy się czegoś na temat Cuddy ??


Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - to tak

I wogóle dziękuję za wszystko Pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

Katty B., jeśli faktycznie jest tak jak piszesz to bardzo się cieszę Bo chcę się trochę "pobawić", więc zobaczymy co z tego wyjdzie Tożsamość FzCG () na razie pozostanie w ukryciu - ale czegoś niedługo chyba się o nim dowiecie
...
Dużo Donovana będzie w kolejnym odcinku - tak przynajmniej planuję. A czy Twoje podejrzenia okażą się słuszne? Cóż, całkiem możliwe
...
House'a będzie teraz całkiem sporo. Chociaż i tak główną postacią, o ile tak można powiedzieć, jest tutaj Cuddy. Wokół niej będzie toczyć się akcja
Ale trochę Hilsonowej przyjaźni musi być, więc Wilson też będzie się pojawiał

Dziękuję bardzo Pozdrawiam

***

Cytat:
otóż to, przecież jest Huperman! xD


Jeśli dzisiaj przyśni mi się House w stroju supermana to chyba umrę Huperman Padłam

Ewel, dziękuję Ci bardzo Nie wiem co powiedzieć
A i masz moje wsparcie w zmaganiu się z nauką Hah!
Pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

kremówko, ależ proszę bardzo
Twoje komentarze zawsze mnie cieszę i będą cieszyć

Próbuję napisać thriller - nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ale takie jest główne założenie. To ma być coś innego i takim próbuje to stworzyć
House'owy romantyzm zapewne się pojawi. Przecież to ma być Huddy - musi być chociaż trochę romantyzmu, no nie?

Pozdrawiam, dziękuję i wirtualnie ściskam

***

Licence, naprawdę Ci się podoba? To ja mam radochę
Ja, będąc pod wpływem Cook'a, postanowiłam stworzyć jakiś thriller, więc cieszę się, że te moje starania zostały z niejaki sposób docenione
Chciałabym napisać jak najszybciej, ale Wen zwiał - może wróci, ale nie daję głowy.
Pozdrawiam, dziękuję i wirtualnie ściskam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Czw 14:58, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:35, 05 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Czy ja już kiedyś pisałam, że Twoje komentarze zawsze poprawiają mi humor?

Ale toż to prawda i wcale nie śmieszna tylko straszna!
Jak możesz sie śmiać z tego, że Cuddy jest mężczyzną?
1. Pan P. - a mogę go sobie wziąć do szkoły? *patrzy z nadzieją* bo ja lubię sadystów, a moja nauczycielka od angielskiego to nawet dziecka w kołysce by nie przestraszyła
2. Pani S. - *patrzy złowrogo i wiąże do krzesła każąc oglądać wszystkie odcinki Housa bez możliwosci wyjścia do WC i z zaklejonymi ustami*
3. Panna X - *wbija szpileczki w głowę śmiejąc się złośliwie* ja tam prawie zawsze piszę o Housie, a potem jakby ktoś miał jakieś pretensję, to poproszę go o geneze dzieła xD
Cytat:
Ale one są najciekawsze! Naprawdę nie mogę ich czytać?

Jak ty, bezwstydna, możesz czytać takie nagie opisy w nawiasach? Wstyd!
Cytat:
I widzę, że uprzejmość to Twoja mocna strona

Ale tym na górze nie pozwoliłam sobie wybrać sposobu... Ups...
Cytat:
I chcę zobaczyć kto rozwiąże zagadkę
Ale, że ja sadystka? Nie, no, nie wierzę!

Nie dosć, że będzie manipulować nami wszystkimi, to jeszcze się wypiera, że nie jest sadystką. To straszne!
Cytat:

House chyba ma do tego prawo Przynajmniej House jako prawdziwy House

Kamień z serca. Czyli będzie jeszcze Housa jako nieprawdziwy House?
Cytat:
No i w mojej wyobraźni pojawił się obraz House'a w stroju supermana xD Wolę tego nie komentować

Wolę tego nie komentować, że mam zÓe myśli!
Cytat:
Zestaw małego zabójcy? Ja też chcęęęę taki

*fanfary*
Specjalnie dla Schevo, zestaw małego zabójcy:

Siekierka do zabijania, łopatka do zakopywania zwłok, a pilniczek, gdyby ciało było za duże
Cytat:
Test z fizyki? Współczuję...

Don't worry, be sexy xD Zawsze mogę poprawić
Pozdrawiam, ściskam, przesyłam całusy i czekam na dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:22, 05 Lis 2008    Temat postu:

Jak spotkam to tak go do Ci osobiście przyprowadze
I cięszę się, że się cieszysz
No ten superman ... xdXD
I nie ma za co
Również ściskam wirtualnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:54, 05 Lis 2008    Temat postu:

OMG - tylko tyle mogę z siebie wykrztusić. OMG
Cytat:

House, mam pacjenta! - powiedział ze złością, nie podnosząc głosu.
- Umiera? - zapytał rozbawiony diagnosta. Co jak co, ale wkurzanie Wilsona zawsze było zabawne. House powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem na widok miny przyjaciela.
- Taak - odpowiedział przeciągle onkolog, zdając sobie sprawę jakie pytanie zaraz usłyszy. Dlaczego zawsze dawał się wciągać w te bezsensowne rozmowy?
- A umrze do końca wizyty?

trafiony . Uwielbiam Twoje dialogi, Schevo!

Cytat:
- No już, Jimmy, nie denerwuj się, przecież wiesz, że nie chciałem. No dobra, może chciałem, ale to chyba się teraz nie liczy, prawda? Mam dla ciebie wieści - usłyszał głos diagnosty i odwrócił się w stronę skórzanej kanapy. Tak jak sądził House leżał na niej, całkowicie rozluźniony. - Nie zgadniesz czego się dowiedziałem na temat Cuddy...

Czego?? Mów, albo się zdenerwuję . Bo zacznę podejrzewać twoje drugie rozdwojone "ja" o te telefony

Cytat:
- Cieszę się, pani doktor, że jest pani na tyle rozsądna, żeby nikogo nie informować o tym telefonie - usłyszała chrapliwy głos, ten sam, który dzisiejszego ranka. Czuła nagły przypływ gorąca, bojąc się odezwać choćby jednym słowem. - Zapewne zastanawia się pani kim jestem i czego chcę, prawda?

Niedługo będzie "House na wojennej ścieżce" . Schevo, ja tu się zaczynam bać. Jak zaraz ktoś wepchnie Cuddy do bagażnika...

Cytat:
Co to za człowiek? Czego od niej chciał? I dlaczego ją obserwował? Po chwili całe zadowolenie z własnej odwagi wyparowało, a w jego miejsce pojawił się lęk. Mimo wszystko bała się, że ten człowiek może być groźny.

Dowiemy się w kolejnych częściach, na które z niecierpliwością czekamy! Ten fik jest wspaniały , ja po prostu... po prostu... OMG i wietrzę tu porządnego dreszczowca *zaciera ręce* .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:48, 05 Lis 2008    Temat postu:

o matko!
Coraz bardziej zaczyna mi się podobać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:25, 06 Lis 2008    Temat postu:

Na wstępie pragnę przeprosić za nieobecność i brak kolejnego parta. Nie zabijajcie, okay?
Postaram się jak najszybciej coś wrzucić.

Cytat:
Jak możesz sie śmiać z tego, że Cuddy jest mężczyzną?


Fakt - to przecież byłoby straszne... Ale tak mnie jakoś rozbawiło to stwierdzenie

1. Pan P. - proszę bardzo! Jeśli chcesz to go zabierz - byleby jak najdalej ode mnie Chociaż bez niego lekcje angielskiego chyba faktycznie stałyby się nudne...
2. Pani S. - kara jak najbardziej na miejsce Bo wydaje mi się, że ona nawet nie wie kto to jest House *wali głową w ścianę*
3. Panna X. - cudowne tortury

Cytat:
Jak ty, bezwstydna, możesz czytać takie nagie opisy w nawiasach? Wstyd!


Ale ja nie chciałam - nie wiedziałam, że to tak straszne wykroczenie! Obiecuję poprawę *krzyżuje palce w kieszeni*
Albo przynajmniej chęć poprawy

Cytat:
Ale tym na górze nie pozwoliłam sobie wybrać sposobu... Ups...


Każdemu może czasem przydarzyć się jakaś wpadka

Cytat:
Nie dosć, że będzie manipulować nami wszystkimi, to jeszcze się wypiera, że nie jest sadystką. To straszne!


Dobra... Może troszkę, troszeczkę jestem sadystką. Ale tylko trochę A manipulowanie (nie żebym ja miała zamiar Wami manipulować ) ponoć czasami jest fajne

Cytat:
Kamień z serca. Czyli będzie jeszcze Housa jako nieprawdziwy House?


Powiedzmy, że będzie pseudo-House

Cytat:
Wolę tego nie komentować, że mam zÓe myśli!


Wolę nie komentować tego, że przyśnił mi się Huperman I jak ja miałam się później skupić na lekcjach?

Cytat:
*fanfary*
Specjalnie dla Schevo, zestaw małego zabójcy:

Siekierka do zabijania, łopatka do zakopywania zwłok, a pilniczek, gdyby ciało było za duże


Ómarłam
Dziękuję za prezent Na pewno się przyda

Cytat:
Don't worry, be sexy xD Zawsze mogę poprawić




Pozdrawiam, dziękuję i wirtualnie ściskam

***

Cytat:
Jak spotkam to tak go do Ci osobiście przyprowadze


Hah, dziękuję Mam nadzieję, że go gdzieś spotkasz... Bo bez niego ciężko coś tworzyć

Huperman jest rozbrajający xD

Dziękuję i pozdrawiam, wirtualnie ściskając

***

Cytat:
trafiony . Uwielbiam Twoje dialogi, Schevo!


Aż się kurczę ucieszyłam Fajnie, że dialogi się podobają

Cytat:
Czego?? Mów, albo się zdenerwuję . Bo zacznę podejrzewać twoje drugie rozdwojone "ja" o te telefony


Niedługo się dowiesz

Cytat:
Niedługo będzie "House na wojennej ścieżce" . Schevo, ja tu się zaczynam bać. Jak zaraz ktoś wepchnie Cuddy do bagażnika...


"House na wojennej ścieżce"? Ómarłam
Nie bój się - jeszcze nie ma czego się bać

Cytat:
Dowiemy się w kolejnych częściach, na które z niecierpliwością czekamy! Ten fik jest wspaniały , ja po prostu... po prostu... OMG i wietrzę tu porządnego dreszczowca *zaciera ręce* .


Niedługo się pojawi kolejna część - obiecuję
Porządny dreszczowiec? Chciałabym. Ale zobaczymy czy coś z tego wyjdzie

Dziękuję, pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

Haniu, cieszę się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:46, 06 Lis 2008    Temat postu:

Tak, House wymachujący tomahawkiem *który wyleciał mu z ręki i utkwił w czole Foremana*, wymalowany na czerwono . Jeszcze??! Pocieszające . Już się uspokoiłam... Tymczasem idę odliczać czas do "niedługo"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:03, 06 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
. Pan P. - proszę bardzo! Jeśli chcesz to go zabierz -

To mogę, czy nie?
Cytat:
Bo wydaje mi się, że ona nawet nie wie kto to jest House *wali głową w ścianę*

To powinnaś jej współczuć, że nie doświadczyła jeszcze Hałsowego oświecenia

Cytat:
Ale ja nie chciałam - nie wiedziałam, że to tak straszne wykroczenie!

Wszyscy winni się tak tłumaczą! Że nie chcieli, że nie wiedzieli. A jak biedne nagie opisy muszą sie czuć, takie... wyoglądane?
Cytat:
Albo przynajmniej chęć poprawy

To sie wytnie
Cytat:
A manipulowanie (nie żebym ja miała zamiar Wami manipulować ) ponoć czasami jest fajne

Będziesz manipulować faktami, żeby mieć radochę z tego, kogo będziemy posądzać o telefony
Cytat:
Wolę nie komentować tego, że przyśnił mi się Huperman

*ślini się*
To na lekcjach trzeba sie skupiać? A ja zawsze myślałam, że do szkoly sie chodzi na spotkania towarzyskie!
Cytat:
Ómarłam

Nie umieraaj!
Ale może jednak... Przynajmniej wypróbuje mój zestaw małego zabójcy xD
Pozdrawiam gorąco i czekam na więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:13, 06 Lis 2008    Temat postu:

Świetne, ale zaczynam się bać o Cuddy w Twoim fiku.

Czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:40, 09 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
I'm sorry. Nie mogłam wcześniej wkleić - pewne problemy natury osobistej mi na to nie pozwoliły (Karolu, wiesz o co chodzi...). Część jest naprawdę bardzo słaba i jeszcze do tego moja wspaniała korektorka się do niej nie dorwała, bo nie wysłałam jej wcześniej. Dlatego nie przeraźcie się niskim poziomem... Mam nadzieję, że zostanie to wybaczone...


Cytat:
A dzisiaj dedykacja (o ile tak słabą część można komuś zadedykować...) dla Licence i jeanne


Part Four


- House! - krzyk administratorki potoczył się po holu. - Natychmiast do mojego gabinetu!
Greg wpatrywał się przez chwilę w drzwi zamykające się za Cuddy. Szybko prześledził swoje ostatnie występki, zastanawiając się czy pani dziekan mogła dowiedzieć się o czymś, o czym nie powinna. Odrzucił od siebie tą myśl i niespiesznie ruszył w stronę gabinetu.
Cuddy-Natychmiast-Do-Kliniki zamieniła się w Cuddy-Natychmiast-Do-Mojego-Gabinetu. "Ciekawe", pomyślał. Kto wie, które z tych wcieleń jest gorsze?
Otworzył drzwi i wszedł do pomieszczenia. Lisa stała przy biurku, wyraźnie zdenerwowana. Zastanawiał się co mogło ją doprowadzić do takiego stanu. Niemożliwym było, żeby dowiedziała się o...
- House, jeśli to twoje głupie żarty to obiecuję, że przez następne dwieście lat nie wyjdziesz z kliniki! - powiedziała przepełnionym złością głosem.
Wpatrywał się przez chwilę w jej oczy, próbując odgadnąć co tym razem może mieć na myśli. Wiele rzeczy mogłą wziąć za jego głupie żarty. Pytanie tylko o których teraz mówiła?
Swoją drogą pięknie wyglądała, gdy się złościła. Już dawno zauważył te iskry w jej oczach, pojawiające się zwykle przy każdej ich rozmowie-kłótni. Patrzył na nią przez krótką chwilę, zatrzymując wzrok na głębokim dekolcie. Przywołał w pamięci obraz ich wspólnej nocy.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! House, tym razem mówię poważnie! Zdołasz mi to jakoś wytłumaczyć?!
Odgonił od siebie wspomnienia. "Czyżbym stawał się sentymentalnym idiotą?", zapytał się w duchu.
- Nie wiem o czym mówisz. Swoją drogą to te dekolty wielkości Trójkąta Bermudzkiego chyba źle działają na twojego chłopca na posyłki...
- Rozmowa skończona! Natychmiast do kliniki, House. A jeśli tylko zobaczę, że któryś z twoich lokajów się zastępuje to osobiście dopilnuję, żebyś tego pożałował - przerwała mu w pół zdania.
Wpatrywał się w nią jeszcze przez chwilę, rozważając dalsze wyprowadzanie jej z równowagi. Zrezygnował jednak z tych planów i opuścił gabinet. Czy to możliwe, żeby Cuddy dowiedziała się o Tajnym-Przez-Poufne?

***

Dzień minął spokojnie. Od rozmowy z Housem minęło kilka godzin, a ona powoli uspokajała się. Wiedziała, że zachowała się jak idiotka. Nie powinna tego tak załatwiać. Powinna zgłosić to na policję. To na pewno nie były żarty House'a. Tego była już niemal całkowicie pewna.
Miała złudną nadzieję, że to wszystko jakaś pomyłka. Liczyła na to, że telefon już się nie odezwie, a ona spokojnie będzie mogła o tym zapomnieć. "Nadzieja matką głupców", pomyślała.
Zbliżała się dziesiąta wieczór, a szpital był niemal całkowicie pusty. Wyszła na dach, chcąc zebrać myśli i ułożyć jakiś plan działania. Wpatrywała się w zachmurzone niebo, czując ciężkie krople deszczu uderzające w jej głowę. Stała niczym niewzruszona, myślami będąc w zupełnie innym miejscu.
Zastanawiała się czy powinna powiadomić policję. Z doświadczenia wiedziała, że oni nie pomogą. Mogła to zrobić, ale czy to coś da? Przypomniała sobie o puszce gazu pieprzowego spoczywającej w jednej z szuflad w jej gabinecie. Kiedyś kupiła go z myślą o takiej sytuacji. Kupiła go, modląc się, żeby nigdy nie musiała go używać. "Przezorność chyba nie jest złą cechą", pomyślała.
Postanowiła wyciągnąć gaz i od dzisiaj nosić go przy sobie. Przez cały czas.

***

Czuł ucisk zimnego metalu na szyi. Jego oddech był nierównomierny, a serce pędziło jak oszalałe. Dziwne uczucie deja vu towarzyszyło mu odkąd otworzył drzwi starego Cadillaca. Spojrzał w lusterko wsteczne. Na tylnym siedzeniu z pewnością ktoś siedział. Nie mógł dojrzeć jego twarzy, ale był niemal całkowicie pewny, że to ten sam człowiek, który odwiedził go dwa dni temu. Ręka trzymająca pistolet ubrana była w czarną, długą rękawiczkę.
- Odpal silnik - usłyszał polecenie.
Posłusznie je wypełnił. Wiedział jak mogłoby się zakończyć stawianie oporu. Przekręcił kluczyk w stacyjce, a wycie silnika przeszyło głuchą ciszę, która panowała na dworze. Kątem oka próbował znaleźć jakiegoś przechodnia, który mógłby mu pomóc. Na próżno. Najwidoczniej pogoda i godzina wystarczająco zniechęcały do spacerów.
Wsłuchiwał się w szum wiatru, zastanawiając się czy nie słyszy go po raz ostatni. Nie znosił takich sytuacji. Można by pomyśleć, że przydarzyło mu się to pierwszy raz. Ale prawda była nieco inna.
Nie miał czasu na rozpamiętywanie ostatniego starcia między nim, a Facetem-W-Czarnej-Rękawiczce, jak zwykł go nazywać. Po raz kolejny próbował domyśleć się co powoduje te wizyty. Nie potrafił przypomnieć sobie żadnych starć z ludźmi obracającymi się w tych sferach.
Spojrzał na siedzenie obok. Czarny Glock wydawał się śmiać mu prosto w oczy. Wyciągnął go po to, aby w takich sytuacjach służył mu jako obrona. Leżał bezczynnie na wyciągnięcie ręki, a on nie mógł z niego skorzystać. W duchu zanotował, że od dzisiaj będzie go nosić znacznie bliżej swojego ciała.
Kątem oka zauważył ruch za oknem. Obok samochodu przechodził wysoki mężczyzna, z pewnością poruszający się o lasce. Przez chwilę zastanawiał się czy możliwe jest, żeby niezauważalnie przesunął rękę po kierownicy w kierunku klaksonu. Wiedział, że jeśli mu się nie uda to lufa przyłożona go gardła znajdzie swoje zastosowanie. Wykonał szybki ruch po kierownicy, nie myśląc dłużej o konsekwencjach. Rzucił szybkie spojrzenie w lusterko, ale prześladowca wydawał się niczego nie zauważać. Trwało to zaledwie kilka sekund, ale David był przekonany, że to najgorsze chwile jego życia. Z całej siły nacisnął klakson, a powietrze przeszył przeraźliwie głośny pisk. Zamknął oczy, wyczekując na strzał. Czekał. Wsłuchiwał się w dźwięki nocy, czekając na ten jeden najgorszy, zupełnie nie pasujący do otoczenia. Nie usłyszał go. Zamiast niego do jego uszu dotarł stukot. Powoli podniósł jedną powiekę i zauważył, że ręka zniknęła. Dopiero teraz poczuł, że już nic nie uciska jego szyi, ani nie słyszy niczyjego oddechu. Pukanie nasilało się, a on otworzył drugie oko. Obrócił głowę w bok. Mężczyzna, który przechodził koło jego samochodu stukał swoją laską w okno, wyraźnie wzburzony zaistniałą sytuacją. Opuścił szybę.
- Ty idioto! - usłyszał.
Jednak nie słuchał go dalej. Wpatrywał się ze zdziwieniem w swojego wybawcę. Zastanawiał się, czy wzrok nie płata mu figla. Być uratowanym przez zwykłego przechodnia to jedno. Ale być uratowanym przez zwykłego przechodnia, który okazuje się być Gregorym Housem to coś zupełnie innego.

Cytat:
P.S. Chciałabym przeprosić za niekomentowanie ostatnich opowiadań i odcinków - niedługo to nadrobię - obiecuję. Poczekacie?
Po prostu niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:56, 09 Lis 2008    Temat postu:

Aż mi sie miło na serduchu zrobiło po zobaczeniu dedykacji, wiesz?
Dziękuję

Cytat:
Cuddy-Natychmiast-Do-Mojego-Gabinetu

A Jeanne jak zawsze, ma zÓe myśli
Cytat:
Postanowiła wyciągnąć gaz i od dzisiaj nosić go przy sobie. Przez cały czas.

Wiem, że nie powinnam się śmiać. Że ta cała sytuacja jest groźna i w ogóle. Że każdemu może sie przytrafić. Przykro mi. Wybuchłam niepohamowanym atakiem śmiechu wyobrażając sobie Cuddy z zaciętą miną strzelajacą z pieprzu
Cytat:
Spojrzał na siedzenie obok. Czarny Glock wydawał się śmiać mu prosto w oczy.


To się zaczyna robić coraz bardziej dziwne
Cytat:
Nie usłyszał go. Zamiast niego do jego uszu dotarł stukot. Powoli podniósł jedną powiekę i zauważył, że ręka zniknęła.

I nie mówcie mi, że ten facet majacy urojenia prześladuje Cuddy! Zaczynam się poważnie o nią bać...
Cytat:
Ale być uratowanym przez zwykłego przechodnia, który okazuje się być Gregorym Housem to coś zupełnie innego.

Jaki zwykły! Toż to jest niespotykany okaz gregulusa housolusa niebieskookiego!
Schevo nawet nie wiesz jak mi cię tu brakuje. Twoich nowych odcinków, uroczych komentarzy, ciebie.
Mam nadzieję, ze wszystko się ułoży i będziesz mogła w pełni sił wrócić na stanowisko fiko pisarki
I wiesz, że ja czekam? Na każdą fascynującą część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:00, 09 Lis 2008    Temat postu:

Nie przeraźcie się niskim poziomem?
Kobieto, o czym Ty do nas? Jaki niski poziom? Trochę więcej wiary w siebie! Świetne jak zwykle, a Ty nam tu takie teksty wciskasz
A za dedykację bardzo, bardzo, bardzo dziękuję
Aż mi się cieplej zrobiło

Wpatrywał się przez chwilę w jej oczy, próbując odgadnąć co tym razem może mieć na myśli. Wiele rzeczy mogłą wziąć za jego głupie żarty. Pytanie tylko o których teraz mówiła?
Przecież tyle tego było

Swoją drogą pięknie wyglądała, gdy się złościła.
Nareszcie mówi to otwarcie

Czy to możliwe, żeby Cuddy dowiedziała się o Tajnym-Przez-Poufne?
A to nie wiem dlaczego kojarzy mi się z pewnym filmem

Czuł ucisk zimnego metalu na szyi. Jego oddech był nierównomierny, a serce pędziło jak oszalałe.
Wrrrr... Dlaczego ja tak kocham takie zdania??
Ach... Adrenalina w moich żyłach płynie wtedy szybciej

- Ty idioto! - usłyszał.
No tak... Cały House

Być uratowanym przez zwykłego przechodnia to jedno. Ale być uratowanym przez zwykłego przechodnia, który okazuje się być Gregorym Housem to coś zupełnie innego.
To jest dopiero zaszczyt Dla takiego wyrwania z opresji sama chętnie zamieniłabym się z Davidem


A wiesz, zamiast pisać jak strrrrrrrasznie mi się podobało przeczytam jeszcze kilka razy
Buziaki
Czekam na ciąg dalszy (jak zwykle z niecierpliwością )[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LicenceToKill dnia Nie 16:02, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:21, 09 Lis 2008    Temat postu:

Teoretycznie nie powinno mnie już być przy komputerze - w praktyce widząc takie komentarze nie mogłam się powstrzymać przed odpisaniem... Co tam wszystkie inne ważne sprawy? Chwilę mogą poczekać, no nie?

***

jeanne

Cytat:
Aż mi sie miło na serduchu zrobiło po zobaczeniu dedykacji, wiesz?


Proszę bardzo Fajne jest dawanie dedykacji, wiecie?

Cytat:
A Jeanne jak zawsze, ma zÓe myśli


Czemu mnie to nie dziwi? *wznosi ręce do nieba*

Cytat:
Wiem, że nie powinnam się śmiać. Że ta cała sytuacja jest groźna i w ogóle. Że każdemu może sie przytrafić. Przykro mi. Wybuchłam niepohamowanym atakiem śmiechu wyobrażając sobie Cuddy z zaciętą miną strzelajacą z pieprzu


I pomyśleć, że ja nie powinnam się teraz śmiać... A tu taki komentarz i weź tu człowieku się opanuj. No nic, teraz tylko muszę podnieść się z podłogi i zapanować nad sobą *wybucha śmiechem* Wiedziałam, że jeśli wejdę na Horum to zaraz poprawi mi się nastrój (choć nie powinien)

Cytat:
To się zaczyna robić coraz bardziej dziwne


I będzie jeszcze dziwniejsze

Cytat:
I nie mówcie mi, że ten facet majacy urojenia prześladuje Cuddy! Zaczynam się poważnie o nią bać...


A ja powiem tak: można się bać

Cytat:
Jaki zwykły! Toż to jest niespotykany okaz gregulusa housolusa niebieskookiego!


Właśnie odkryłam, że mam poważne problemy z zapanowaniem nad sobą... Śmieję się jak głupia

Cytat:
Schevo nawet nie wiesz jak mi cię tu brakuje. Twoich nowych odcinków, uroczych komentarzy, ciebie.


Ouchy... Teraz to ja się tutaj podłamałam... Bo mi brakuje obecności tutaj - wklejania nowych odcinków, czytania komentarzy powodujących upadek z krzesła, no i ciebie. Ouchy.

Cytat:
Mam nadzieję, ze wszystko się ułoży i będziesz mogła w pełni sił wrócić na stanowisko fiko pisarki


W sumie można stwierdzić, że już się prawie całkowicie ułożyło - czekam tylko na potwierdzenie pewnych wieści. Więc z pewnością niedługo powrócę - może nawet dziś wieczorem, żeby nadrobić straty w dziale Huddy.
Ale wiesz co? Można stwierdzić, że taki krótki odwyk dobrze mi zrobił. Mam już kilka pomysłów na krótkie opowiadania ^^ I na nowego fika

Cytat:
I wiesz, że ja czekam? Na każdą fascynującą część


Teraz wiem Obiecuję, że kolejna część będzie nieco bardziej fascynująca...

Dziękuję, jeanne, za poprawienie mojego wisielczego humoru Naprawdę nie wiesz jakie to dla mnie teraz ważne
Pozdrawiam i załączam wirtualne uściski

***

LicenceToKill

Cytat:
Kobieto, o czym Ty do nas? Jaki niski poziom? Trochę więcej wiary w siebie! Świetne jak zwykle, a Ty nam tu takie teksty wciskasz


Moja wiara w siebie wyparowała w piątek - ale teraz chyba wróci na swoje miejsce. Bo Wy chyba nie pozwolicie, żebym chociaż raz zwątpiła... Dziękuję

Cytat:
A za dedykację bardzo, bardzo, bardzo dziękuję
Aż mi się cieplej zrobiło


Proszę bardzo

Cytat:
Przecież tyle tego było


Of course, że tyle tego było Przecież to House, no nie?

Cytat:
Nareszcie mówi to otwarcie


Raz mówi, raz nie mówi... Tu się jeszcze trochę rzeczy pozmienia

Cytat:
A to nie wiem dlaczego kojarzy mi się z pewnym filmem


A jakim?

Cytat:
Wrrrr... Dlaczego ja tak kocham takie zdania??
Ach... Adrenalina w moich żyłach płynie wtedy szybciej


Ech, ile bym dała, żeby umieć zrobić z tego porządny thriller - szczególnie dlatego, że kocham ten gatunek...
Mam nadzieję, że te takie pojedyncze zdania będą chociaż cząstką tego, co chciałabym napisać

Cytat:
No tak... Cały House


Dokładnie

Cytat:
To jest dopiero zaszczyt Dla takiego wyrwania z opresji sama chętnie zamieniłabym się z Davidem


Czy ja wiem czy to wyrwanie z opresji? Trafić na wkurzonego House'a?
A tak serio to zgadzam się Być uratowanym przez niego to dopiero zaszczyt

Cytat:
A wiesz, zamiast pisać jak strrrrrrrasznie mi się podobało przeczytam jeszcze kilka razy


I to podbudowało moją wiarę w siebie

Dziękuję, pozdrawiam i wirtualnie ściskam I buziaki dołączam I obiecuję, że postaram się jak najszybciej coś wkleić


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Nie 16:24, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin