Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Groźba [NZ/P]
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:25, 02 Lis 2008    Temat postu: Groźba [NZ/P]

Cytat:
Okay, miałam nie pisać. Miałam zrobić sobie przerwę. Wiem to. Ale Wen łaskawie mnie odwiedził, powodując zamęt w mojej głowie. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Nie wiem czy dociągnę to opowiadanie do końca. Nie wiem nawet czy napiszę kolejny odcinek. Ale skoro zaczęłam to postaram się skończyć.
Zaczyna się dziwnie. I takie zapewne pozostanie. Mam nadzieję, że zdołam rozkręcić akcję.
Im dłużej się zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że od dawna chciałam napisać coś w tym klimacie. Co z tego wyjdzie? Któż to wie?



zweryfikowane przez autorkę

Cytat:
Nie powiem, żeby było to coś, co mogłabym polecić. Nie powiem, że mi się podoba. Ale jest. I postanowiłam się tym z Wami podzielić.
A dedykacja... Cóż, dedykacja dla dwóch wspaniałych osób. Dla jeanne i ewel.


Groźba

Dochodziła północ. Zimny wiatr szalał po pustych ulicach, wprawiając w dziki taniec barwne liście zalegające na chodnikach. Jeden z nich, po wykonaniu kilkunastu skomplikowanych ruchów, niespiesznie zbliżał się do czarnej furgonetki. Powoli opadł na szybę samochodu, wywołując tym samym wściekłość właściciela. Mężczyzna ów spojrzał na wyświetlacz aparatu i stwierdził, że jego obawy nie były bezpodstawne. Połowę kadru zajmował brązowy liść, skutecznie przysłaniając fotografowaną kobietę.
- Cholera - zaklął pod nosem, ponownie podnosząc aparat na wysokość swoich oczu. - Pieprzona jesień - dodał, ustawiając odpowiednią ostrość.
David Donovan był wysokim mężczyzną o ciemnych, kręconych włosach i dużych, szarozielonych oczach. Lata spędzone w wojsku uwidoczniły się na jego twarzy w postaci wielu blizn i szram. Ramiona miał silne i umięśnione. Jego postura mogła budzić strach, ale w gruncie rzeczy David wcale nie był złym człowiekiem. Nie lubił przemocy, a do wojska zaciągnął się tylko dlatego, że nie miał pomysłu na przyszłość. Teraz, gdy zakończył służbę i poświęcił się nowej pracy zaczynał żałować, że nie skupił się na nauce. Śledzenie ludzi nie było przyjemnym zajęciem, zwłaszcza, gdy trzeba było zarywać noc.
Tym razem zlecenie było nieco inne, ale mężczyzna nie zastanawiał się nad nim zbyt długo. Przy takich pieniądzach nie obchodziło go po co komu takie zdjęcia i informacje. W gruncie rzeczy śledzenie tej kobiety nie było takim złym zajęciem. Była atrakcyjna i cholernie seksowna, więc miał na czym zawiesić oko.
Wykonał jeszcze kilka zdjęć i rzucił aparat na siedzenie obok. Ziewnął przeciągle, postanawiając, że nigdy więcej nie wpakuje się w taką robotę. Od tygodnia nie mógł się porządnie wyspać. Przeciągnął się i podniósł małą lornetkę na wysokość oczu. "Na dzisiaj chyba już wystarczy", pomyślał, "nic ciekawego raczej się nie stanie."
Wpatrywał się jeszcze przez chwilę w nieświadomą tego kobietę, a potem odpalił silnik samochodu. Zastanawiając się, czy ktoś zauważył jego obecność na ulicy, rozejrzał się wkoło. Upewniwszy się, że nie jest obserwowany, odjechał w kierunku szpitala Princeton-Plainsboro. Zadanie było wykonane. Przynajmniej na dzisiaj. Teraz musiał już tylko przekazać materiały swojemu zleceniodawcy.
"Ale najpierw muszę coś zjeść", pomyślał, czując uścisk żołądka domagającego się pożywienia. Spojrzał na zegarek, chcąc ocenić, czy zdąży na czas jeśli zatrzyma się po drodze przy jakimś sklepie. Zostało mu pół godziny do umówionego spotkania. Zdecydował, że najpierw zaspokoi potrzeby swojego organizmu, a dopiero potem pojedzie do klienta.

***

Gregory House nie należał do osób, które zostawały w pracy po godzinach. Dlatego możecie sobie wyobrazić zdziwienie Wilsona, kiedy przechodząc obok gabinetu przyjaciela, zauważył go siedzącego w fotelu. Z tego co wiedział, ostatni pacjent House'a wyszedł ze szpitala dziś rano, więc nie mógł być powodem tego dziwnego zachowania. Ciekawość zwyciężyła nad zdrowym rozsądkiem i Wilson cicho otworzył drzwi gabinetu.
- Co ty tutaj robisz? - zapytał, nie ukrywając zdziwienia.
- Czekam na dziwkę - usłyszał w odpowiedzi.
Onkolog spojrzał na przyjaciela, oceniając sytuację. Znał go na tyle długo, żeby wiedzieć, że jeśli nie chce mu o czymś powiedzieć to nie powie. Rozważał przez chwilę pozostanie w gabinecie i próbę wyciągnięcia siłą jakichś informacji, ale doszedł do wniosku, że to nie ma sensu. Wiedział, że i tak nie zaspokoi swojej ciekawości - House nie był typem człowieka, od którego bez trudu można się czegoś dowiedzieć. Wpatrywał się w intensywnie niebieskie oczy diagnosty, próbując domyślić się o co może mu chodzić, ale zdawał sobie sprawę, że to wszystko na marne. Jeśli House będzie chciał czymś z nim podzielić to na pewno to zrobi. Jeśli nie, cóż, wtedy i tak niczego się nie dowie. Ale przecież mógł spróbować, prawda?
- Skoro tak to nie przeszkadzam. Dobranoc, House - powiedział, robiąc krok w tył i zamierzając opuścić pomieszczenie. Odwrócił się w stronę drzwi, w duchu odliczając do trzech.
- Co? Nie będziesz zadawał mi miliona pytań, żeby dowiedzieć się, co tutaj robię? Żadnych przypuszczeń ani nic? - zapytał House, zdziwiony zachowaniem Wilsona.
- Po co? Jeśli nie chcesz mi powiedzieć to i tak nie powiesz. Wolę spędzić noc w ciepłym łóżku, niż przesłuchując ciebie. Rezultat będzie ten sam - z tą różnicą, że w pierwszym przypadku będę wyspany - powiedział powoli onkolog. Wiedział, że taki brak zainteresowania z jego strony zwróci uwagę House'a. A kiedy zwróci jego uwagę to istniało duże prawdopodobieństwo, że dowie się, co jest grane. - Dobranoc, House.
Wilson otworzył drzwi gabinetu i niespiesznie opuścił pomieszczenie. Jeśli zaraz usłyszy za sobą kroki i stukot laski to okaże się, że miał rację.
- Hej, Wilson! - dobiegł do jego uszu krzyk przyjaciela. Zaraz po nim usłyszał kroki i cichy stukot laski. Uśmiechnął się do siebie i stanął, czekając na diagnostę.

Ciąg dalszy nastąpi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Wto 12:43, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martuss
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:36, 02 Lis 2008    Temat postu:

no no zapowiada sie świetnie
jakiś nowy detektyw?? czyżby sledził Cuddy??
i jeszcze Wilson... jak zwykle musi wszystko wiedzieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:43, 02 Lis 2008    Temat postu:

Och....Wilson i House = duet doskonały
Cieszę się bardzo, że Wen Cię odwiedził
Przyznam, że czekałam z niecierpliwością, aż to zrobi
Wiem, że pisanie nie jest łatwe, więc wiem ile pracy musisz[musicie] wkłożyć w to, aby napisać, coś tak cudownego.
Jak zawsze, zapowiada się ciekawie.
Cóż zrobi nowa postać ?
Jak potoczą się losy House'a i Cuddy..?
Mam wielką nadzieję, że się dowiemy
Czekam na więcej, i proszę Wena, aby Cię nie opuszczał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:50, 02 Lis 2008    Temat postu:

*pada trupem po zobaczeniu dedykacji*
Dziękuję Aż się kurcze zarumieniłam

Oczywiście, że wiesz, że doprowadzisz to opowiadanie do końca, a co więcej w najbliższym czasie napiszesz następny odcinek xD
Gosz! Ale mnie ścięło po przeczytaniu tytułu i pierwszych zdań I tak ma być! Może dołączysz do elity osób, którym udało mnie się wystraszyć
Cytat:
Była atrakcyjna i cholernie seksowna, więc miał na czym zawiesić oko.

Jeśli za odcinek, lub dwa okaże się, że to Cam, to cię każę spalić na stosie, chociaż ogromnie cię lubię!
Cytat:
Z tego co wiedział, ostatni pacjent House'a wyszedł ze szpitala dziś rano, więc nie mógł być powodem tego dziwnego zachowania

No i teraz pytanie : co się stało Housowi?
Cytat:
Odwrócił się w stronę drzwi, w duchu odliczając do trzech.

A to bestyja!
Ogromnie ciekawie sie zaczyna. I teraz zaczynam pożądać kolejnego odcinka xD
Schevo kochana, cieszę się, ze jesteś taka niekonsekwentna w niepisaniu *rzuca się na Schevo i wycałowywuje*
^^
Czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Nie 22:01, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:52, 02 Lis 2008    Temat postu:

Schevo strasznie się cieszę, że coś nowego nam napisałaś
I strasznie mi się podoba to, co napisałaś...
Boje się, że za jakieś trzy Twoje fiki, moja twórczość nie będzie dorastała Twojej nawet do pięt, bo z każdym kolejnym fikiem piszesz coraz lepiej... Początek jest boski... Ten opis... Tak plastyczny... Piękny...
Nawet nie wiem co mogę jeszcze napisać...
Pozdrawiam Cię gorąco i życzę dużo, dużo weny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:05, 02 Lis 2008    Temat postu:

No i co Ty piszesz kobieto? Tobie się coś pomyliło bo napisałaś pod moim potworkiem, że on Ci się podoba, a tutaj piszesz, że "Groźba" jest dziwna i nie masz pojęcia, czy godna polecenia. No wiesz!

Zaczyna się wspaniale, niezwykle intrygująco, już wytworzyło się jakieś napięcie, nie mówiąc o oczekiwaniu na ciąg dalszy

Wen to mój kumpel dobry, mnie na pewno posłucha A ma się brać do roboty i tyle na ten temat!

Podoba mi się postać Davida, rozpoczynający opis jesiennego widoku (majstersztyk!), w końcu genialny Hilson *.* ach, och, ech, pełen serwis zachwytu

Wyrażę w tym miejscu wielką nadzieję, że chociaż ten fik sygnowany Twoją marką uda mi się komentować na bieżąco. Przynajmniej w miarę na bieżąco...Ale as always, nic nie obiecuję, biolog musi zdawać sobie sprawę ze zmienności osobniczej, z błędu, jakim obarczona jest każda jego decyzja xD

Na koniec mojej nieskładnej pisaniny podziękuję serdecznie za dedykację, bo mi się ciepło na pikawce zrobiło I zarazem odrobinkę smutno i przykro, że nie tyle Twoich cudeniek jeszcze nie przeczytałam i nie skomentowałam...Obiecuję jednak to uczynić. Nie wiem dokładnie kiedy, ale na pewno to zrobię! I'll promise!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:52, 02 Lis 2008    Temat postu:

No wreszcie!
Cieszę się, że powróciłaś
Czekam na cd i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:22, 03 Lis 2008    Temat postu:

Fajnie się zaczyna, Wilson trochę rozpracował House, no i jeszcze ciekawa postać detektywa.
Czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:41, 03 Lis 2008    Temat postu:

Martuss, ogromnie cieszę się, że się spodobało Wątpiłam, czy komukolwiek przypadnie to do gustu... Dziękuję

***

Cytat:
Och....Wilson i House = duet doskonały



Chciałabym, żeby te ich rozmowy brzmiały bardziej serialowo, ale chyba nie do końca mi to wychodzi...

Cytat:
Cieszę się bardzo, że Wen Cię odwiedził
Przyznam, że czekałam z niecierpliwością, aż to zrobi


Bo Wen to jest taki gÓpek... Pojawia się kiedy chce i gdzie chce - nie będę komentować sytuacji, w której pisałam tego fika...
Dziękuję za czekanie Mam nadzieję, że uda mi się sprostać wymaganiom

Cytat:
Wiem, że pisanie nie jest łatwe, więc wiem ile pracy musisz[musicie] wkłożyć w to, aby napisać, coś tak cudownego.


A mi pisanie sprawia ogromną radochę... Kiedy już mam jakiś pomysł idzie gładko. Tylko najgorzej z tym, że ostatnio pomysłów brak...

Cytat:
Jak zawsze, zapowiada się ciekawie.
Cóż zrobi nowa postać ?
Jak potoczą się losy House'a i Cuddy..?
Mam wielką nadzieję, że się dowiemy


Sama chciałabym to wiedzieć... Mam jakiś tam zarys tego, jak chcę poprowadzić to wszystko, ale nie jestem do końca pewna.
Mam wielką nadzieję, że uda mi się jakoś to pociągnąć i już niedługo dowiecie się, co czai się w mojej chorej wyobraźni ^^

Cytat:
Czekam na więcej, i proszę Wena, aby Cię nie opuszczał


Wen jest kapryśny, jak kobieta w ciąży i nieprzewidywalny jak House. Ale może taka prośba na niego zadziała

Dziękuję bardzo I pozdrawiam

***

Cytat:
*pada trupem po zobaczeniu dedykacji*
Dziękuję Aż się kurcze zarumieniłam


Ale żyyj! Bo kto mi będzie pisał komentarze, po których spadam z krzesła, hę?
Proszę bardzo

Cytat:
Oczywiście, że wiesz, że doprowadzisz to opowiadanie do końca, a co więcej w najbliższym czasie napiszesz następny odcinek xD


Dlaczego mam dziwne wrażenie, że jeśli tego nie zrobię to stanie się coś złego?
A tak serio to mam nadzieję, że uda mi się pociągnąć tego fika

Cytat:
Gosz! Ale mnie ścięło po przeczytaniu tytułu i pierwszych zdań I tak ma być! Może dołączysz do elity osób, którym udało mnie się wystraszyć


No to już wiem, jaki sobie postawić cel *zapisuje wielkimi literami hasło: NASTRASZYĆ JEANNE*

Cytat:
Jeśli za odcinek, lub dwa okaże się, że to Cam, to cię każę spalić na stosie, chociaż ogromnie cię lubię!


Aż taką sadomasochistką nie jestem! Cam?! Jak mogłaś tak pomyśleć?! Nie, nie, nie... Zresztą wiedziałam, że zostałabym zabita za coś takiego xD

Cytat:
No i teraz pytanie : co się stało Housowi?


A ja wiem Chyba wiem W każdym razie wiem, że Wen wie

Cytat:
Schevo, ogromnie ciekawie sie zaczyna. I teraz zaczynam pożądać kolejnego odcinka xD


Jak to jest, że im bardziej fik wydaje mi się nudny i bezsensowny, tym bardziej się podoba?
Nowy odcinek... Ehh, nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym go szybko napisać...

Cytat:
Schevo kochana, cieszę się, ze jesteś taka niekonsekwentna w niepisaniu *rzuca się na Schevo i wycałowywuje*


Co ja poradzę na to, że tak ciężko mi nie pisać?

jeanne, nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszył mnie ten komentarz... Dziękuję I pozdrawiam

***

Cytat:
Schevo strasznie się cieszę, że coś nowego nam napisałaś
I strasznie mi się podoba to, co napisałaś...


A ja się cieszę, że Ty się cieszysz
I naprawdę nie wiem co powiedzieć. Cieszę się, że Ci się podoba...

Cytat:
Boje się, że za jakieś trzy Twoje fiki, moja twórczość nie będzie dorastała Twojej nawet do pięt, bo z każdym kolejnym fikiem piszesz coraz lepiej... Początek jest boski... Ten opis... Tak plastyczny... Piękny...


Mój fik nigdy nie dorówna Twoim tworom, kremówko. Tego jestem pewna w stu procentach. Ale bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Słowa uznania z Twojej strony bardzo mnie podnoszą na duchu

Pozdrawiam Cię, dziękuję i wirtualnie ściskam

***

Cytat:
No i co Ty piszesz kobieto? Tobie się coś pomyliło bo napisałaś pod moim potworkiem, że on Ci się podoba, a tutaj piszesz, że "Groźba" jest dziwna i nie masz pojęcia, czy godna polecenia. No wiesz!


Co ja piszę? Prawdę piszę, ot co!
A tak serio to Twój potworek przerasta moje fiki pod każdym względem
A mi się wydaje, że 'Groźba' jest dziwna i zdania nie zmienię, hah!

Cytat:
Zaczyna się wspaniale, niezwykle intrygująco, już wytworzyło się jakieś napięcie, nie mówiąc o oczekiwaniu na ciąg dalszy


Uch, cieszę się Mam pomysł, ale nie wiem czy zdołam go zrealizować...

Cytat:
Wen to mój kumpel dobry, mnie na pewno posłucha A ma się brać do roboty i tyle na ten temat!


No tak, Wen na pewno posłucha Już dzisiaj zaczął się rozbudzać - a myślałam, że zapada w sen zimowy albo coś

Cytat:
Podoba mi się postać Davida, rozpoczynający opis jesiennego widoku (majstersztyk!), w końcu genialny Hilson *.* ach, och, ech, pełen serwis zachwytu


Stworzenie Davida takiego, jak chcę go stworzyć będzie trudne i nie wiem, czy podołam. Ale jeśli już się spodobał to mam nadzieję, że później będzie tylko lepiej
Ach, nie wiem co mam powiedzieć... Dziękuję bardzo

Cytat:
Wyrażę w tym miejscu wielką nadzieję, że chociaż ten fik sygnowany Twoją marką uda mi się komentować na bieżąco. Przynajmniej w miarę na bieżąco...Ale as always, nic nie obiecuję, biolog musi zdawać sobie sprawę ze zmienności osobniczej, z błędu, jakim obarczona jest każda jego decyzja xD


Mam nadzieję, że Twoja nadzieja zostanie zrealizowana Wydaje mi się, że tym razem nie powinno być z tym większego problemu, bo Wen nie pracuje na pełnych obrotach i pisać będę zdecydowanie rzadziej

Cytat:
Na koniec mojej nieskładnej pisaniny podziękuję serdecznie za dedykację, bo mi się ciepło na pikawce zrobiło I zarazem odrobinkę smutno i przykro, że nie tyle Twoich cudeniek jeszcze nie przeczytałam i nie skomentowałam...Obiecuję jednak to uczynić. Nie wiem dokładnie kiedy, ale na pewno to zrobię! I'll promise!


Proszę bardzo
I w głębi ducha czekam na Twoje komentarze, które zawsze czytam z ogromną radością

Dziękuję, pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

minnie, dziękuję

***

runiu, cieszę się, że się podoba Dzięki i pozdrawiam

***

Jeśli chcecie to mogę wkleić fragment, który nabazgrałam - jeśli nie to poczekam, aż wszystko będzie gotowe Wszystko zależy od Was

P.S. Mam pytanie... Kto mi powie jakiego koloru oczy ma Cuddy? *wali głową w ścianę* Widziałam trzy zdjęcia, na których były w trzech różnych kolorach... A jest mi to potrzebne do nowego odcinka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:47, 03 Lis 2008    Temat postu:

Cuddy ma oczy błękitne. (Co dobrze prosperuje Huddzinkom - dziecię naszej pary RÓWNIEŻ będzie miało oczęta niebieskie.)

Początek bardzo plastyczny. Donovan mnie zaciekawił - skąd te blizny i kim do cholery jest? Bo jakoś nie wierzę, że to House go najął. House już ma Lucasa, wystarczy. (Mhm, może Wilson? Albo jakiś podkochujący się w Cuddy socjopata?) I miło widzieć chłopców razem. A, i czekam na rozwój akcji!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:55, 03 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Cuddy ma oczy błękitne. (Co dobrze prosperuje Huddzinkom - dziecię naszej pary RÓWNIEŻ będzie miało oczęta niebieskie.)


Dziękuję za odpowiedź

Cytat:
Początek bardzo plastyczny. Donovan mnie zaciekawił - skąd te blizny i kim do cholery jest? Bo jakoś nie wierzę, że to House go najął. House już ma Lucasa, wystarczy. (Mhm, może Wilson? Albo jakiś podkochujący się w Cuddy socjopata?) I miło widzieć chłopców razem. A, i czekam na rozwój akcji!


Aż mnie korci, żeby odpowiedzieć na kilka pytań, ale nie mogę - tajemnica zawodowa
Powiem tylko, że jedno z przypuszczeń jest słuszne
I dziękuję Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:01, 03 Lis 2008    Temat postu:

No oczywiście kolejny cudny fik się zapowiada Bardzo fajny opis na początku. A rozmowa House`a z Wilsonem po prostu genialna

Już czekam na następną część więc pisz szybciutko i wklejaj

Pozdrawiam i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:03, 03 Lis 2008    Temat postu:

Jedno? Mhm... To ja obstawiam Wilsona. XD (Chociaż czemu Wilson nie może być zakochanym socjopatą? )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:19, 03 Lis 2008    Temat postu:

Jak zawsze zaczyna się wspaniale, ja się cieszę, że mnie podniosłaś , i jak również zawsze nie mogę się doczekać kolejnej, niesamowitej części . Ogromniaste pozdrowienia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:16, 03 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Wklejane na żywca - bez korekty. Więc przepraszam za wszelkie błędy... Wybaczycie?
I nie zabijajcie.


Cytat:
Dzisiaj dedykacja dla kolejnych dwóch osób. Dla Ani - za wsparcie na fizyce i w ogóle za wszystko I dla Licence - z przeprosinami...


Part Two

Zimne promienie słoneczne wpadały do pokoju przez małą szczelinę w zasłonie. Tańczyły na spokojnej twarzy kobiety, pogrążonej w głębokim śnie. Odziana była w skąpą, granatową koszulkę nocną, która więcej odsłaniała, niż zasłaniała. Leżała w dość dziwnej pozie, rozłożona na całym łóżku - widać, że przywykła do sypiania samotnie. Niesforne kosmyki ciemnych włosów opadały na jej twarz, podrażniając tym samym jej zamknięte oczy. Powoli się budziła, powieki drgały coraz częściej i intensywniej, by po chwili jedna z nich niespiesznie podniosła się, ukazując niebieską tęczówkę. W ślad za nią podążyło drugie oko i po kilkunastu sekundach omiatała nieprzytomnym wzrokiem sypialnię, szukając przyczyny przebudzenia. Usiadła na łóżku, zerkając na zegarek stojący na małej nocnej szafce. Zrezygnowana opadła na poduszkę - miała jeszcze pół godziny do usłyszenia pierwszego sygnału budzika.
Próbowała ponownie zasnąć, ale nie mogła. Coś nie dawało jej spokoju, choć sama nie wiedziała co. Upłynęło kilka minut i postanowiła wstać. Powoli podniosła się z łóżka, przeklinając w duchu taki początek dnia. Po ciemku doszła do okna, które odsłoniła jednym zdecydowanym ruchem. Do pokoju wlały się promienie zimnego, późnojesiennego słońca. Musiała lekko przymknąć oczy, zanim przyzwyczaiła się do jasności dnia.
Wyjrzała przez okno, dostrzegając kilka samochodów stojących na podjazdach domów. Na ulicy i chodnikach leżało pełno barwnych liści, rozrzuconych przez silny wiatr, wiejący w nocy. Dzień powoli rozpoczynał swój zwykły bieg. Przed sąsiednim domem zatrzymał się żółty, szkolny autobus. Spojrzała ze smutkiem na te roześmiane twarze dzieci, żegnających się z rodzicami. Żałowała, że nie może sobie pozwolić na takie zachowanie - obudził się jej instynkt macierzyński. Ostatnio uśpiony i niedający o sobie znać, teraz zareagował z przesadną intensywnością. Uśmiechnęła się smutno i odwróciła głowę w stronę telefonu, który dokładnie w tej samej chwili zadzwonił.
Spokojnie podeszła do urządzenia i podniosła słuchawkę, nie wiedząc kogo może się spodziewać. O tej porze zwykle z nikim nie rozmawiała. Przyłożyła słuchawkę do ucha.
- Tak?
- Mam twoje zdjęcia - odezwał się chrapliwy głos po drugiej stronie. - I kilka kompromitujących cię informacji.
Przez chwilę zastanawiała się, czy to nie żart. Wpatrywała się w ścianę, próbując rozpoznać ten głos. Jednak nikt nie przychodził jej do głowy. Jedyną osobą, po której mogła spodziewać się podobnych zachowań był House. Ale czy to był on?
- House, nie wygłupiaj się. I tak nie odpuszczę ci kliniki, więc nawet nie próbuj wymyślać jakichś głupot - powiedziała pewnie i głośno. - O 10.00 widzę cię w szpitalu - dodała, zamierzając odłożyć słuchawkę.
Jednak nie zrobiła tego. Po drugiej stronie rozległ się donośny, chrapliwy śmiech.
- House? Nie, nie wydaje mi się... - usłyszała w odpowiedzi. - Zadzwonię za kilka godzin, spodziewaj się tego. I nie próbuj nic robić, jesteś obserwowana...
Do jej uszu dotarł cichy trzask, a potem sygnał, świadczący o tym, że nieznajomy odłożył słuchawkę. Stała przez chwilę w bezruchu, wpatrując się w jeden, nieokreślony punkt na ścianie. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. "Jeśli to jakiś żart ze strony House'a to obiecuję, że go zabiję", powiedziała w duchu.
Po chwili otrząsnęła się i ruszyła w kierunku łazienki. "To na pewno jakiś głupi kawał", pomyślała, wchodząc pod prysznic.

***

Dźwięk budzika powoli docierał do jego podświadomości, zmuszając do otworzenia oczu. Nie mógł sobie pozwolić na zaspanie, jeśli miał kontynuować zlecenie, które otrzymał. Wściekły, jednym szybkim ruchem wyłączył budzik i przewrócił się na plecy. Żałował, że nie może wrócić do tych kilku tygodni po ukończeniu służby, kiedy nieważna była godzina, o której wstawał. Mógł sobie pozwolić na tak długi sen, jak tylko zechciał. O ironio, właśnie wtedy nie korzystał z tego, zrywając się o świcie i zajmując się sprawami, na które teraz zwyczajnie nie miał czasu.
David nie był typem śpiocha - zapewne przyczyniły się do tego lata służby i nawyki z wojska - ale mimo wszystko potrzebował minimum siedmiu godzin snu, aby normalnie funkcjonować. Niestety, ostatnio nie było mu to dane. Taka jest praca prywatnego detektywa...
Mężczyzna próbował zmobilizować swoje ciało do podniesienia się z łóżka, ale nie miał na nie zbytniego wpływu. Wyraźnie domagało się odpoczynku, którego nie mógł mu zapewnić. Zmagał się z własną słabością i dawał radę przez taki długi czas, jedynie dzięki wynagrodzeniu, które otrzymywał. Za takie pieniądze mógł poświęcić te kilka czy kilkanaście potrzebnych mu godzin snu, prawda?
Rozejrzał się po pokoju, dłużej zatrzymując wzrok na ubraniach rozrzuconych z nieładzie, które spoczywały na podłodze. Nie pamiętał, jak wczoraj zdołał dostać się do mieszkania, ale najwidoczniej nie zadbał o porządek. Przesunął wzrok z ubrań na stojący w kącie duży, skórzany fotel. Leżał na nim stary, wojskowy strój, którego zamierzał się w najbliższym czasie pozbyć. Nie wspominał dobrze pobytu w jednostce i nie chciał, żeby coś mu o tym przypominało. Mimowolnie podniósł rękę i przesunął nią po bliźnie nad lewym okiem. I tak nigdy tego nie zapomni - ona na to nie pozwoli. Na prawo od fotela stał mały stolik, zajmowany zwykle przez aparat, lornetkę i inne sprzęty potrzebne do pracy. Dzisiaj dodatkowo spoczywał na nim stary, dawno nieużywany pistolet. Zastanawiał się przez chwilę, co on tam robi. Przypomniał sobie wydarzenia wczorajszego wieczora i zrozumiał, dlaczego go wyciągnął. Na lewo od fotela znajdowało się duże okno wychodzące na zachód. Mógł stąd obserwować piękne zachody słońca i kiedyś to robił - dopóki znajdował na to czas. Z drugiej strony okna stał regał zajmowany przez ogromną ilość książek, głównie kryminałów, i kilka pamiątek z dzieciństwa. Obok regału stała ogromna szafa, której drzwi były w tym momencie otwarte. Wewnątrz panował nieład i chaos, a ubrania były wepchane na siłę, przez co sprawiały wrażenie, jakby zaraz miały z hukiem z niej wylecieć. Naprzeciwko łóżka znajdowały się drzwi do dużego pokoju.
Omiótł swoją sypialnię jeszcze jednym szybkim spojrzeniem i podniósł się z łóżka. "Już wiem, dlaczego nigdy nie lubiłem poniedziałków", pomyślał, wstając.

Ciąg dalszy nastąpi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Pon 20:18, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:22, 03 Lis 2008    Temat postu:

A ja już wiem, dlaczego uwielbiam twoje fiki . Super opisy . Chrapliwy głos?? Tego detektywa po wojsku?? Ale nie pisałaś, by gdzieś dzwonił.. jak to nie House, to House zabije tego kogoś . Rozbudziłaś moją ciekawość

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:25, 03 Lis 2008    Temat postu:

nooo powiem Ci, że udało Ci się mnie przestraszyć...
a ja rzadko kiedy potrafię się stuprocentowo wczuć w tekst... łatwiej mogę się wczuć w film, ale w tekst trudniej.. Tobie się udało...
ale nie będę znowu pisać, że podoba mi się bardzo, że super, że świetny język, że piękne opisy, bo wiesz o tym sama...
chyba, że nie wiesz...
na wszelki wypadek więc napiszę...
Bardzo mi się podoba, świetnie napisane, piękne opisy, (znów ta plastyczność... ale ja to strasznie lubię... kiedy tekst "oddziałuje" na wszystkie zmysły) no i trzymająca w napięciu akcja...

Schevo... po prostu cudeńko
Pozdrawiam gorąco i czekam na jeszcze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:39, 03 Lis 2008    Temat postu:

O God.....to się robi coraz bardziej tajemnicze.... lubie takie
I cieszę się bardzo, że pisanie daje Ci radość
I zawsze stajesz na wysokości zadania
I nie martw się, ja Cię nie zabije ...
I wybaczam chociaż nie zauważyłam żadnych błędów.
I znowu czekam na jeszcze ... bez nowego odc. House'a przynajmniej Twój Fik trzyma mnie przy życiu
Wena życze Duuużooo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:04, 03 Lis 2008    Temat postu:

Mroczne takie xD
Bardzo fajne
Czekam na dalszą część, która mam nadzieję, że pojawi się niedługo
Wena życzę i mam nadzieje, że Cie nie opuści

Wiem powtarzam słowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:09, 03 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:

Ale żyyj! Bo kto mi będzie pisał komentarze, po których spadam z krzesła, hę?

Ale ja nie chcę cie torturować! *patrzy zawstydzona w stronę owego krzesła*
Cytat:
Dlaczego mam dziwne wrażenie, że jeśli tego nie zrobię to stanie się coś złego?

Twoje wrażenie nie jest dziwne, ono jest prawdziwe
Cytat:
*zapisuje wielkimi literami hasło: NASTRASZYĆ JEANNE*

Ej... Ale to juz się robi straszne
Skad mogę wiedzieć do czego ty jesteś zdolna??
Cytat:
Cam?! Jak mogłaś tak pomyśleć?!

Przezorny zawsze ubezpieczony. Chciałam cię tylko ostrzec
Cytat:
W każdym razie wiem, że Wen wie

*uśmiecha sie podstępnie i już wie kogo będzie torturować xD*
Cytat:
Jak to jest, że im bardziej fik wydaje mi się nudny i bezsensowny, tym bardziej się podoba?

Masz zaburzone odczuwanie rzeczywistości
Cytat:
jeanne, nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszył mnie ten komentarz...

Jeśli chociaż w połowie tak, jak mnie twój fik to się cieszę
Cytat:
Leżała w dość dziwnej pozie, rozłożona na całym łóżku - widać, że przywykła do sypiania samotnie.

Ale niedługo się będzie musiala odzwyczaić, prawda??? *podstępny uśmieszek*
Czy ja ci mówilam, że kocham twoje opisy? xD Ciekawe czy ze wzajemnością...

Cytat:
- Mam twoje zdjęcia - odezwał się chrapliwy głos po drugiej stronie. - I kilka kompromitujących cię informacji.

Szok w trampkach Przecież Cuddy nie robi żadnych kompromitujących rzeczy!
Zaczyna robić się strasznie...
Cytat:
- House? Nie, nie wydaje mi się... - usłyszała w odpowiedzi. - Zadzwonię za kilka godzin, spodziewaj się tego. I nie próbuj nic robić, jesteś obserwowana...

*patrzy w lewo, patrzy w prawo, Mamoooo! Schevo mnie straszyyy!!*
Cytat:
'Jeśli to jakiś żart ze strony House'a to obiecuję, że go zabiję',

Nie, to żart autorki!
Cytat:
zapewne przyczyniły się do tego lata służby i nawyki z wojska

Czyli będą tortury?
Cytat:
Z drugiej strony okna stał regał zajmowany przez ogromną ilość książek, głównie kryminałów

*patrzy na swój księgozbiór i uśmiecha się delikatnie*
xD
Cytat:
'Już wiem, dlaczego nigdy nie lubiłem poniedziałków', pomyślał, wstając.

Dlatego, że nie ma Housa w TV?
Wybaczam i nie zabijam, chociaż musze przyznać, ze to urozmaiciło by mój plan dnia
Ale nie... Wen sam by wtedy nie napisał
Schevo, czytanie twoich opisów to czysta przyjemność (nie napiszę rozkosz, bo mam złe myśli ) Co ja mówię. Cały twój fik daje mi wielki na twarzy x)
Niecierpliwie czekam na dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:35, 03 Lis 2008    Temat postu:

David..
cos nowego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:46, 03 Lis 2008    Temat postu:

amandi, dziękuję bardzo

Cytat:
Chrapliwy głos?? Tego detektywa po wojsku?? Ale nie pisałaś, by gdzieś dzwonił..


Może tak, może nie... A Ty co podejrzewasz?

Pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

Cytat:
nooo powiem Ci, że udało Ci się mnie przestraszyć...
a ja rzadko kiedy potrafię się stuprocentowo wczuć w tekst... łatwiej mogę się wczuć w film, ale w tekst trudniej.. Tobie się udało...


Mam ten sam problem I dlatego starałam się to jak najdokładniej opisać - wyszło, jak wyszło - nie mnie to oceniać

Cytat:
ale nie będę znowu pisać, że podoba mi się bardzo, że super, że świetny język, że piękne opisy, bo wiesz o tym sama...
chyba, że nie wiesz...
na wszelki wypadek więc napiszę...
Bardzo mi się podoba, świetnie napisane, piękne opisy, (znów ta plastyczność... ale ja to strasznie lubię... kiedy tekst "oddziałuje" na wszystkie zmysły) no i trzymająca w napięciu akcja...


Nie wiedziałam, ale teraz wiem W każdym razie tak mi się wydaję Gosz, nie spodziewałam się takich słów... Dziękuję bardzo, kremówko

Pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

Cytat:
O God.....to się robi coraz bardziej tajemnicze.... lubie takie


Ja też lubię tajemnice - ale nie wiem, czy wyjdzie tak, jak chcę, żeby wyszło

Cytat:
I cieszę się bardzo, że pisanie daje Ci radość


Pisanie zawsze będzie mi dawać radość - tego jestem pewna

Cytat:
I zawsze stajesz na wysokości zadania


Och, nawet nie zdajesz dobie sprawy z tego, jak bardzo podniosłaś mnie na duchu

Cytat:
I nie martw się, ja Cię nie zabije ...


Kamień spadł mi z serca

Cytat:
I wybaczam chociaż nie zauważyłam żadnych błędów.


Dziękuję

Cytat:
I znowu czekam na jeszcze ... bez nowego odc. House'a przynajmniej Twój Fik trzyma mnie przy życiu


To ja się postaram szybko napisać

Dziękuję, pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

minnie, dziękuję bardzo Pozdrawiam I naprawdę ucieszył mnie Twój komentarz

***

Cytat:
Ale ja nie chcę cie torturować! *patrzy zawstydzona w stronę owego krzesła*


Spokojnie, spadanie z krzesła nie jest takie straszne *wskazuje głową na poduszki ułożone obok niego*

Cytat:
Twoje wrażenie nie jest dziwne, ono jest prawdziwe


Tak właśnie myślałam...

Cytat:
Ej... Ale to juz się robi straszne
Skad mogę wiedzieć do czego ty jesteś zdolna??


Ja jestem zdolna do naprawdę wielu rzeczy *śmieje się pod nosem, układając w głowie pewien plan*

Cytat:
Przezorny zawsze ubezpieczony. Chciałam cię tylko ostrzec


W takim razie dziękuję za ostrzeżenie

Cytat:
*uśmiecha sie podstępnie i już wie kogo będzie torturować xD*


*patrzy na Wena ze współczuciem* Teraz to on pewnie będzie współpracował

Cytat:
Masz zaburzone odczuwanie rzeczywistości


No tak, tak właśnie podejrzewałam

Cytat:
Jeśli chociaż w połowie tak, jak mnie twój fik to się cieszę


A ja się cieszę, że Ty się cieszysz

Cytat:
Ale niedługo się będzie musiala odzwyczaić, prawda??? *podstępny uśmieszek*
Czy ja ci mówilam, że kocham twoje opisy? xD Ciekawe czy ze wzajemnością...


Oczywiście, że niedługo będzie musiała się odzwyczaić... Tak mi się przynajmniej wydaje
Na pewno z wzajemnością Dziękuję

Cytat:
Szok w trampkach Przecież Cuddy nie robi żadnych kompromitujących rzeczy!


Wen wymyślił kilka takich rzeczy Ale na razie jeszcze nie znam szczegółów

Cytat:
*patrzy w lewo, patrzy w prawo, Mamoooo! Schevo mnie straszyyy!!*


*spada z krzesła*
A co jeśli powiem, że mam zamiar jeszcze bardziej Cię przestraszyć?

Cytat:
Nie, to żart autorki!




Cytat:
Czyli będą tortury?


Całkiem możliwe

Cytat:
*patrzy na swój księgozbiór i uśmiecha się delikatnie*


Mój księgozbiór wygląda podobnie

Cytat:
Dlatego, że nie ma Housa w TV?


Oczywiście, że dlatego!

Cytat:
Wybaczam i nie zabijam, chociaż musze przyznać, ze to urozmaiciło by mój plan dnia


Ja znam parę osób, które możesz po torturować Ale dziękuję za wspaniałomyślne wybaczenie xD

Cytat:
Ale nie... Wen sam by wtedy nie napisał


Uff, kamień z serca Wen ratuje mi życie

Cytat:
Schevo, czytanie twoich opisów to czysta przyjemność (nie napiszę rozkosz, bo mam złe myśli ) Co ja mówię. Cały twój fik daje mi wielki na twarzy x)


Dlaczego zaczęłam się śmiać, czytając uwagę w nawiasie?
A tak serio to dziękuję bardzo To naprawdę bardzo pomaga - czytanie takich komentarzy

A cd pojawi się tak szybko, jak tylko się da

Dziękuję raz jeszcze, pozdrawiam i wirtualnie ściskam

***

alusiu_, coś nowego i być może ciekawego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:07, 03 Lis 2008    Temat postu:

Detektyw chyba nie ma pojęcia dla kogo i po co zbiera te informacje. Cuddy szantażowana, być może w niebezpieczeństwie... Ciekawie, naprawdę ciekawie. Ciekawam reakcji House'a. Myślę, że zacznie - przepraszam za wyrażenie - instynkownie bronić swojej kobiety. Ojaciegacie, czekam na więcej!

P.S. Język polski, więc powinny być " miast '.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:17, 03 Lis 2008    Temat postu:

Katty B., spodobało mi się to Twoje podsumowanie tych wydarzeń Krótko, zwięźle i na temat Ogólnie to reakcja House'a nie jest jeszcze konkretnie określona, ale na pewno coś się wymyśli
Dziękuję za uwagę - ostatnio pisałam dość dużo po angielsku, dlatego używam ' zamiast ". Zaraz poprawię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:03, 03 Lis 2008    Temat postu:

Ja widzę, że tu się kroi jakaś niezła burza
Ale to mi się bardzo, ale to bardzo podoba^^

Wieje świeżością *.*

Ogólnie intryguje mnie postać detektywa

Cuddy będzie damą w opałach, a House jej wybawicielem? W ogóle akcja z planu filmu "Hostage"

Suuuper, mistrzowsko, jak zwykle

Wen widzę się słucha, możesz mu przekazać gratulejszyn i pozdrowienia

Ciebie całuję mocno i ściskam wirtualnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin