Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Just for now [NZ/P]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Martuss
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:57, 09 Lis 2008    Temat postu:

ejj.... jak mogłaś przerwać w takim momencie
ja juz chce wiedzieć czy Joy przeżyje
to opowiadanie jest takie... fajne
Wilson jak zwykle opiekuńczy... czemu mnie to nie dziwi?
podobała mi się jak House zerwał się z łóżka jak trzynastka powiedziała że stan Joy jest ciężki
Cytat:
Wezwij Kutnera i Tauba. Jeśli chcą nadal dla mnie pracować, mają być w szpitalu szybciej ode mnie, a pamiętaj, że ja nie jeżdżę byle czym. Zanim się nie pojawię, rób wszystko, by utrzymać małą przy życiu.

do momentu "pamiętaj że ja nie jeżdżę by czym" turlałam się ze śmiechu ale potem jak powiedział żeby zrobiła wszystko żeby utrzymać małą przy zyciu odnisłam wrażenie jakby on chciał tam być razem z Cuddy gdy stanie się najgorsze
ja chcę następną część


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martuss dnia Nie 8:57, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:42, 09 Lis 2008    Temat postu:

I w takim momencie koniec?? Oj nie ładnie, nie ładnie
Świetne! Czekam na cd i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:55, 09 Lis 2008    Temat postu:

ewel napisał:
Lepiej jedź już do domu, chciałabym mieć świadomość, że moja gwiazda onkologii jest wyspana. – dodała, uśmiechając się do niego w tak czarujący sposób, w jaki tylko ona potrafiła się uśmiechać. Tym jednym gestem potrafiła zamknąć niewyparzoną gębę swojego najbardziej niepokornego pracownika, a cóż dopiero Jamesa-Nienaganne-Maniery-To-Moje-Drugie-Imię.

"Gwiazda Onkologii" i "James-Nienaganne-Maniery..." całkowicie mnie rozwalili
ewel napisał:
Czyżby nie dane ci było szczęście, Liso Cuddy? – zapytał się w myślach, po czym podniósł słuchawkę.

A to, oczywiście najsmutniejsze, spodobało mi się najbardziej

ewel napisał:
Wezwij Kutnera i Tauba. Jeśli chcą nadal dla mnie pracować, mają być w szpitalu szybciej ode mnie, a pamiętaj, że ja nie jeżdżę byle czym. Zanim się nie pojawię, rób wszystko, by utrzymać małą przy życiu.


No fakt, byle czym to on nie jeździ

ewel chyba na pamięć znasz już wszelkie pochwały, jakimi mogłabym Cię obdarować za kolejny świetny odcinek fika...
Więc może po prostu nic nie napiszę, bo wyjdzie tylko cukierkowo i banalnie i po co...
Strasznie mi się podoba i bardzo niecierpliwie czekam na kolejny odcinek
Pozdrawiam i życzę dużo weny do pisania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:55, 09 Lis 2008    Temat postu:

Świetne... Wilson troszczący sie tak bardzo o Cuddy i ona, tak bardzo drżąca o to dziecko... Elementy komediowe tej rozmowy cudowne, a te dramatyczne - jeszcze lepsze .
Mam nadzieję, że Joy nie umrze - to, co mówił House o szczęściu, nie może być prawdą, nie może.. Ma być happy end, słyszysz ?
Greg naprawdę chce, żeby to dziecko przeżylo... Bo to pacjent? Bo to Joy? Bo dla Lisy?... a może wszystko po trochu?.. Dosiadaj tego motoru i zawieź mnie do następnej części, bo martwię się o małą...
ewel... świetnie piszesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:35, 09 Lis 2008    Temat postu:

hej nie no jak mogłaś w takim momencie przerwać pisanie
teraz mnie ciekawość zje he he
pozdrawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:00, 10 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Dziękuję za wszystkie tak miłe komentarze. Jak cudownie się je czyta, wena nie może być na nie niewzruszona, więc przybiega do mnie w najmniej oczekiwanym momencie i bęc! zrobiło się Fragmencik taki sobie, chyba Ale mam nadzieję, że będzie się czytało bez wielkiego bólu Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam gorąco


Zaledwie pożegnała się z Jamesem, wyszła na korytarz, by kupić sobie kawę z automatu, kiedy rozległ się dźwięk obwieszczający niebieski kod. Cały czas broniła Joy przed złośliwością losu, tylko na moment się oddaliła, co wystarczyło by przekonać się o tym, że to nieuosobione zło nie śpi, wręcz przeciwnie – doskonale wyczuło chwilę. Zauważywszy lekarzy biegnących do sali, gdzie znajdował się inkubator Joy, plastikowy kubek z kawą wypadł jej z rąk. Od czasu operacji, na jej twarzy gościł względny spokój zmieszany z wyczekiwaniem. Jasne, bała się o swoją małą dziewczynkę, ale czuła, że Joy to prawdziwa wojowniczka – była taka dzielna, tak wspaniale walczyła o życie. Dlaczego teraz miałaby się poddać?
Dlaczego zabierasz mi szczęście? – pytała się wciąż Najwyższej Siły, którą przeważnie odbierała jako okrutną manipulatorkę. Wbiegła do sali zapłakana i przerażona.

- Co się dzieje? Co z Joy? – zdołała wykrztusić, czując napływającą falę rozpaczy.

- Dziecko ma zapaść, dr Cuddy, lepiej będzie, jeśli zostanie pani na korytarzu i pozwoli nam pracować. – wyjaśniła w wielkim skrócie młoda lekarka, która wraz z kilkoma innymi osobami zajęła się niemowlakiem.

- Doktor Cuddy, dr Stevens ma rację. – Cuddy nawet nie zorientowała się kiedy Trzynastka pojawiła się w pokoju, by po chwili z jej pomocą udać się na korytarz.
Ze łzami w oczach i ponownie tego dnia zaciśniętymi kciukami wpatrywała się w poczynania lekarzy. Trzynastka przyglądała się pani administrator, nie bardzo wiedziała, co mogłaby powiedzieć jej w tym momencie. Stwierdziła, że żadne słowa pocieszenia nie spełnią swej roli, na korytarzu zapadło milczenie - wzmagało ono duszną i ciężką atmosferę wysyconą nerwowym oczekiwaniem na rozwój wypadków.
Nagle z windy wysiedli Kutner i Taub – dr Hadley chyba jeszcze nigdy nie cieszyła się tak z pojawienia się swoich kolegów. Skierowała się w ich stronę.

- Co się stało? – panowie zapytali niemal jednocześnie.

- Stan Joy znacznie się pogorszył, doszło do zapaści. Ale jak wam się udało dotrzeć do szpitala przed Housem? – nie ukrywała swojego zdziwienia.

- Nie ma go jeszcze? To znaczy, że zatrzymujemy nasze ciepłe posadki – triumfował Kutner, przybijając Taubowi piątkę.

- Widzisz, można powiedzieć, że spodziewaliśmy się takiej sytuacji, nie wracaliśmy do domów, siedzieliśmy w knajpie niedaleko szpitala – wyjaśnił lekarce Taub.

- Nie lubię was. – oświadczyła Trzynastka, mrużąc oczy. – Chociaż nie jest to aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że jesteście sługusami samego Diabła, Cynicznego Pana Ciemności i Króla Sarkazmu w jednym.

Drzwi windy otworzyły się ponownie.

- Kto mnie wzywał i zarazem śmiał mnie zbudzić? – głos House’a zabrzmiał jak z piekła rodem. – I jak wy, o szatańskie pomioty, zdołaliście przybyć tu przede mną? -„Groźny” bas szefa wywołał porozumiewawcze uśmieszki na twarzach jego pracowników.

- Zabawiali się z pielęgniarkami w "pana doktora". - Moja chora pracownica o innej orientacji zgłębiła pojęcie "sarkazmu" - pomyślał, a na jego ustach pojawił się ledwie zauważalny cień belferskiej dumy.

- I może dość już tych głupot? – Trzynastka zerkała na drżącą Cuddy.

- Podjęto akcję ratunkową? – House spojrzał w tę samą stronę, co Trzynastka i natychmiast spoważniał, czym zaskoczył swoich lokajów.
Nie było teraz jednak czasu na zastanawianie się dlaczego House przyjeżdża w nocy do pacjentki, dla której zrobił już właściwie wszystko co tylko mógł, zanim ona przyszła na świat. Teraz nawet on musiał przyznać, że los Joy nie leży w jego rękach, a jednak tu był.

- Tak. Mała ma zapaść, próbują ją z tego wyciągnąć. – relacjonowała Trzynastka, kiedy zbliżali się do sali, przed którą stała bezradna szefowa.

Nie zdążyli nic powiedzieć, ponieważ z pomieszczenia wyszła właśnie dr Stevens.

CDN, jest na to całkiem duże prawdopodobieństwo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Pon 1:01, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:57, 10 Lis 2008    Temat postu:

ewel nieładnie kończyć w takim momencie....
Świetne i czekam na ciąg dalszy
Mam nadzieje, ze nie karzesz nam na niego czekać
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Pon 10:05, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:10, 10 Lis 2008    Temat postu:

Świetne, pięknie przeplatasz dramat Cuddy z housowym humorem.
Cyniczny Pan Ciemności i Król Sarkazmu w jednym mnie rozwaliło.

Nie można kończyć w takim momencie.
Cytat:
CDN, jest na to całkiem duże prawdopodobieństwo

cd być musi i to jak najszybciej!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:16, 10 Lis 2008    Temat postu:

Ewel, tyy... ty... Torturantko!
Moja pikawa tu już staje.... *zgon*
Cytat:
Cały czas broniła Joy przed złośliwością losu, tylko na moment się oddaliła, co wystarczyło by przekonać się o tym, że to nieuosobione zło nie śpi, wręcz przeciwnie – doskonale wyczuło chwilę.

Bo toż kurcze, fatum jest...
Cytat:
Nagle z windy wysiedli Kutner i Taub – dr Hadley chyba jeszcze nigdy nie cieszyła się tak z pojawienia się swoich kolegów.

Bo ona cieszyła by się bardziej z pojawienia koleżanek
Cytat:
sługusami samego Diabła, Cynicznego Pana Ciemności i Króla Sarkazmu w jednym.

Ach... *wzdycha patrząc się nieprzytomnie na plan lekcji z Panem Ciemności*
Cytat:
- Zabawiali się z pielęgniarkami w "pana doktora". - Moja chora pracownica o innej orientacji zgłębiła pojęcie "sarkazmu"

*zgon* Mój brat spytał się z czego tak się śmieję, jak mu przeczytałam, to się na mnie dziwnie popatrzył
Cytat:
Nie było teraz jednak czasu na zastanawianie się dlaczego House przyjeżdża w nocy do pacjentki, dla której zrobił już właściwie wszystko co tylko mógł, zanim ona przyszła na świat.

Ale don't worry, be sexy, potem będą mieli dużo czasu na obgadywanie Housa ^^
Cytat:

Nie zdążyli nic powiedzieć, ponieważ z pomieszczenia wyszła właśnie dr Stevens.


Nie można kończyć w takich momentach!
*trzyma kciuki i błagalnie patrzy na Ewel*
Jeanne chce dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:28, 10 Lis 2008    Temat postu:

Ewel, I'm sorry, że nie komentowałam.
Chociaż z drugiej strony cieszę się, że nie czytałam na bieżąco - przynajmniej nie musiałam ze zniecierpliwieniem wyczekiwać na ciąg dalszy (apropo - chcę cd!).
Napisałabym jakiś dłuższy i sensowny komentarz, ale nie mam pomysłu. Niemal wszystko zostało powiedziane, a ja nie chcę podpinać się do czyichś wypowiedzi. Dlatego po prostu napiszę to, co czuję.
Podoba mi się wszystko - począwszy od Kaczuszek, a kończąc na typowo House'owym humorze. Tak, jak napisała runiu - świetnie łączysz dramat Cuddy i zabawne wypowiedzi House'a i jego ekipy.
Ewel, po raz kolejny nie wiem, co mam powiedzieć - bardzo, ale to bardzo mi się podoba ten Twój 'potworek'. Im dłużej mu się przyglądam, tym bardziej przekonana jestem, że moje tworki nie umywają się do niego.
Więc wiedz, że podoba mi się, że uważam, że to cudowne i że czekam na dalej. Pozdrawiam, weny życzę i wirtualnie ściskam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Pon 14:29, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:55, 10 Lis 2008    Temat postu:

więcej!
Teraz takie ciekawe jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:29, 10 Lis 2008    Temat postu:

wlasciwei to nie wiem co napisac.. czekam na dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:42, 10 Lis 2008    Temat postu:

alusia_ napisał:
wlasciwei to nie wiem co napisac.. czekam na dalej


może ciężko w to uwierzyć, ale choćby wyznanie, że się podobało, lub nie bardzo dużo daje
no chyba, że tak bardzo Cię zszokowałam

Ciąg dalszy powinien być późnym wieczorem xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:19, 10 Lis 2008    Temat postu:

- Kto mnie wzywał i zarazem śmiał mnie zbudzić?
<--------- tylko tyle

- I może dość już tych głupot? – Trzynastka zerkała na drżącą Cuddy.
Muszę pochwalić za to 13

Musiałbym skopiować chyba cały fragment, ale wybrałam takie perełki (przynajmniej dla mnie )

Szybko wklejaj kolejną część

PS Nie muszę chyba dodawać, że podobało mi się jak zwykle?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:34, 10 Lis 2008    Temat postu:

ja chciałabym dodać małe sprostowanie boo to, że teraz mam bzika na punkcie HoThiLa, to nie znaczy, że pisząc część 8 już takowego miałam
fragment mojego własnego potwora zacytowała mi Willanka i jak stwierdziła - on faktycznie wpisuje się w konwencję Cudeen (Cuddy/13), tudzież zaczątek HLS

dziękuję LicenceToKill postaram się dziś jeszcze (lub po północy) coś dodać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:47, 10 Lis 2008    Temat postu:

O Diable, Cyniczny Panie Ciemności i Królu Sarkazmu - I love you !! Oni o to, oni cię wezwali, zbudzili i osmielili sie być przed tobą!! Uwielbiam to!! uywielbiam, chcę ikolejną część!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:58, 10 Lis 2008    Temat postu:

Ewel, wybacz, ale to będzie najgorszy komentarz, jaki w życiu przeczytasz xD. To może ja na początku napiszę ostrzeżenie, żebyś go nie czytała .
Jeden fragment już Ci cytowałam, wiesz, że zabójczy
Ogólnie cała ta część mnie zabiła jak ją właśnie przeczytałam teraz xD. A że humor mam jaki mam , to np po tym:
Cytat:
- Nie lubię was. – oświadczyła Trzynastka, mrużąc oczy. – Chociaż nie jest to aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że jesteście sługusami samego Diabła, Cynicznego Pana Ciemności i Króla Sarkazmu w jednym.

Drzwi windy otworzyły się ponownie.

- Kto mnie wzywał i zarazem śmiał mnie zbudzić? – głos House’a zabrzmiał jak z piekła rodem. – I jak wy, o szatańskie pomioty, zdołaliście przybyć tu przede mną? -„Groźny” bas szefa wywołał porozumiewawcze uśmieszki na twarzach jego pracowników.

myślałam, że się już nigdy nie podniosę xD. Robię to ostatkami sił, by jeszcze raz wynieść Cię do sama-wiesz-jakiego-nieba
Całuję Słońce

PS. Starałam się pisać zgodnie z zasadami poprawnej, polskiej pisowni. Za wszelkie wpadki, pomyłki, błędy, literówki, przekręcenia najuniżeniej przepraszam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:14, 10 Lis 2008    Temat postu:

willanka napisał:
Ewel, wybacz, ale to będzie najgorszy komentarz, jaki w życiu przeczytasz xD. To może ja na początku napiszę ostrzeżenie, żebyś go nie czytała .


Za późnoooo

Willanka napisał:
Jeden fragment już Ci cytowałam, wiesz, że zabójczy


O taaak mój nieświadomy Cudeen xD

Willanka napisał:
myślałam, że się już nigdy nie podniosę xD. Robię to ostatkami sił, by jeszcze raz wynieść Cię do sama-wiesz-jakiego-nieba
Całuję Słońce

nasze Ellankowe Hell niebo *.*

Willanka napisał:
PS. Starałam się pisać zgodnie z zasadami poprawnej, polskiej pisowni. Za wszelkie wpadki, pomyłki, błędy, literówki, przekręcenia najuniżeniej przepraszam

Pamiętaj, sprawdzaj przecinki

Kocham Cię, Słonko mojego życia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:54, 11 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Obiecałam mojej ŚwistoŚwince, że w tym odcinku coś się wydarzy, ale tak wyszło, że nie wyszło Wydarzy się już niebawem I'll promise!Zapraszam i mam cień nadzei, że się spodoba


Cytat:
Fragmencik dedykuję LicenceToKill w podzięce za wszystkie komentarze, za to, że czyta mego Potworzastego Potwora, za to, że wczoraj piłyśmy wirtualnie w HHuKu


Nie zdążyli nic powiedzieć, ponieważ z pomieszczenia wyszła właśnie dr Stevens.

***
- Udało nam się przywrócić pracę serduszka Joy, obecnie stan małej jest ciężki stanie, ale stabilny. – oznajmiła młoda lekarka.
Zaczerwienione i podpuchnięte oczy Lisy Cuddy znów roniły łzy, tym razem słone kropelki obwieszczały szczęście i ulgę, wielką ulgę.

- Dziękuję, dr Stevens. Bardzo dziękuję. Przepraszam, ale chciałabym teraz być z Joy, zajrzę do niej. – uścisnęła dłoń pogodnej blondynki i zniknęła za drzwiami pokoju, w którym przebywała jej waleczna dziewczynka.

- Chciałbym, żeby teraz w sposób jak najbardziej szczegółowy opowiedziała pani moim dzieciakom, co działo się podczas akcji ratunkowej. – uprzejmość House’a wywołała oczywistą reakcję na twarzach trójki młodych lekarzy. – Tatuś idzie sprawdzić co z mamusią. I jej nową przytulanką. – rzucił jeszcze do stojących z otwartymi ustami Trzynastki, Kutnera i Tauba, po czym wszedł do sali.

- Jesteś bardzo dzielna, Joy. A ja jestem z ciebie dumna. Tylko proszę, nie rób mi tego więcej…

- Bo będziesz odwiedzała mamusię na cmentarzu. – wszedł jej w słowo.

- Co ty tutaj robisz? – do tej pory go nie zauważyła, musiała przyznać, że jego obecność była dla niej wielkim zaskoczeniem.

- Znów ta prostytutka. No wiesz, ta która była kiedyś administratorką szpitala, ale wolała dymać ludzi wprost – kręcą ją szpitalne gabinety zabiegowe. – Cuddy tylko wywróciła oczami, ale na jej twarzy pojawił się jeden z tych uśmiechów, który mógł wywołać tylko tego typu komentarz House’a. Diagnosta był z siebie zadowolony, ponieważ taka reakcja pani dziekan podważała słuszność jego gorzkich hipotez, jakoby dziecko w życiu szefowej zabierze mu jego Cuddy. Stop. Nie ma „jego Cuddy” – jest tylko „Cuddy-Którą-Dobrze-Zna-I-Którą-Okręcił-Sobie-Wokół-Palca”.

Zauważył siedzącą w rogu pokoju pielęgniarkę uzupełniającą dokumentację. Podszedł do niej i chwilę z nią rozmawiał – dziewczyna zaczerwieniła się i spuściła wzrok, tępo wpatrując się w podłogę. Kiedy powtórnie stanął blisko inkubatora, Cuddy starała się przyjrzeć mu uważniej, odgadnąć jego motyw pojawienia się w nocy w szpitalu, w tej sali, tutaj, razem z nią.

- Da ci nieźle popalić, skoro mając niecałą dobę, tyle zdołała nabroić. Spróbuj sobie wyobrazić, co cię czeka, jak wejdzie w okres dojrzewania. – sam nie wiedział dlaczego jej to mówi, bo naturalnie nie interesowały go problemy osobiste szefowej.

- Chyba jednak dam sobie radę. Z tobą użeram się codziennie, a przecież gorsza od ciebie być nie może. – przez ten krótki moment spojrzeli sobie prosto w oczy. Było w tym coś magicznego i nieuchwytnego, jak trzepot motylich skrzydeł – zjawisko powszednie, co wcale nie umniejsza jego piękna i wyjątkowości. House pierwszy przerwał przedłużającą się rozmowę dwóch par niebieskich oczu.

- Sądzę, że powinnaś odpocząć chociaż chwilę. – jego stwierdzenie było jak najbardziej słuszne i na miejscu, widział, że Cuddy jest wykończona dzisiejszym dniem. – Ostatecznie mogę ci wypożyczyć fotel w moim gabinecie, stamtąd będziesz miała chyba najbliżej do sali małej.

- Dzięki za propozycję, ale wolę zostać tutaj. – takiej odpowiedzi się spodziewał. Zaczął odliczać w myślach do pięciu: jeden, dwa, trzy, cztery, pię…

- Przepraszam, dr Cuddy, ale będzie musiała pani opuścić salę na minimum godzinę. Dr Stevens chce przebadać Joy. – oznajmiła pielęgniarka trochę zawstydzonym głosem.

Cuddy spojrzała na House’a wzrokiem mordercy, w dodatku takiego, którego fetyszem jest torturowanie swoich przyszłych ofiar.

- Dobrze. – starała się brzmieć grzecznie, nie spuściła jednak wzroku z diagnosty – Ale proszę mnie na bieżąco informować, gdyby…I koniecznie zawiadomić kiedy dr Stevens skończy badanie.

- Czym ją zaszczułeś? – spytała, gdy tylko oboje wyszli z sali na korytarz, zmierzając do jego gabinetu. Mijając swoich współpracowników, wykonał gest, który miał mniej więcej oznaczać: „Zostajecie na czatach, jeśli cokolwiek stanie się z Przytulanką mamusi, koniec z telewizją i grami komputerowymi. Do odwołania.”

- Jaaaa? Tę mało rozgarniętą dziewczynę? – udawał niewiniątko, choć w prawdzie ubawił go to, że Cuddy coraz szybciej i w dodatku bezbłędnie rozszyfrowuje jego sposób działania.

- To, że nie masz wciąż żółtych papierów, nie zmienia faktu, iż powinieneś je mieć. Zasługujesz na nie bardziej niż niejeden pacjent naszego oddziału psychiatrycznego. – im dłużej z nim przebywała, tym bardziej czuła się rozluźniona – No co jest z nią nie tak? Orientacja? Używki? Czy…o mój Boże… – urwała w pół zdania – ona sypia z Wilsonem?

Odpowiedział jej tylko potakujący ruch głowy House’a.

- Ale jak…James ci powiedział? – nie mogła ukryć zdziwienia.

- Zapomniałaś o Lucasie. A wydawało mi się, że rachunki, które twój szpital musi płacić za jego usługi dla mnie są wystarczające duże, by zagościł w twojej pamięci na dłużej. – Lucas! Jak mogła na to nie wpaść, przecież to Wilson był jego głównym celem, to dlatego House nie wiedział wcześniej o jej planach adopcyjnych.

Nic tak nie zbliża ludzi, jak pochówek zmarłych partnerów. – puenta zupełnie w jego stylu.

Doszli właśnie do jego gabinetu. Cuddy weszła pierwsza, usiadła się na ofiarowanym fotelu, House skierował się w stronę ekspresu do kawy.

CDN...maybe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:01, 11 Lis 2008    Temat postu:

Fragmencik dedykuję LicenceToKill w podzięce za wszystkie komentarze, za to, że czyta mego Potworzastego Potwora, za to, że wczoraj piłyśmy wirtualnie w HHuKu
Aż się zawstydziłam Dziękuję

- Znów ta prostytutka. No wiesz, ta która była kiedyś administratorką szpitala, ale wolała dymać ludzi wprost – kręcą ją szpitalne gabinety zabiegowe
Cały House, cały House

- Da ci nieźle popalić, skoro mając niecałą dobę, tyle zdołała nabroić. Spróbuj sobie wyobrazić, co cię czeka, jak wejdzie w okres dojrzewania. – sam nie wiedział dlaczego jej to mówi, bo naturalnie nie interesowały go problemy osobiste szefowej.
No wiadomo, zazdrosny jest

- Sądzę, że powinnaś odpocząć chociaż chwilę. (...) – Ostatecznie mogę ci wypożyczyć fotel w moim gabinecie, stamtąd będziesz miała chyba najbliżej do sali małej.
Kocham takie teksty
Martwi się o nią, ale żeby nie pokazać tego jednoznacznie musi dodać jeszcze cUs

Czy…o mój Boże… – urwała w pół zdania – ona sypia z Wilsonem?
Chciałabym zobaczyć wtedy jej minę

– Nic tak nie zbliża ludzi, jak pochówek zmarłych partnerów.
I oczywiscie na koniec taka House'owa perełka


Będę ochać i achać (jak zawsze z resztą)
ewel, znowu mam powtarzać jak bardzo mi się podobało?
Przecież wiesz, że każda częsć jest przeze mnie ubóstwiana, więc usmiechnij się tylko ładnie czytając mój komentarz i pisz szybciutko dalej


Aaa... Zapomniałabym:
CDN... maybe
Maybe?? Chyba chciałas napisać naturally


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LicenceToKill dnia Wto 9:05, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:14, 11 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Tatuś idzie sprawdzić co z mamusią. I jej nową przytulanką.

Nie wiem czy tak miało być, ale mi się to wydało strasznie wzruszajace.... *chlipie*

Cytat:
- Bo będziesz odwiedzała mamusię na cmentarzu. – wszedł jej w słowo.

Ómarłam -
Cytat:
Znów ta prostytutka. No wiesz, ta która była kiedyś administratorką szpitala, ale wolała dymać ludzi wprost – kręcą ją szpitalne gabinety zabiegowe.

A ja tu wyczytuję, że on się przyznał, że przyjechał dla niej ^^
Cytat:
Podszedł do niej i chwilę z nią rozmawiał – dziewczyna zaczerwieniła się i spuściła wzrok, tępo wpatrując się w podłogę.

Poor pielęgniarka Ale ja jestem pewna, że teraz jest dumna, że House sie do niej odezwał
Cytat:
Ostatecznie mogę ci wypożyczyć fotel w moim gabinecie, stamtąd będziesz miała chyba najbliżej do sali małej.

On ma ukryty motyw! Ja wam mówie!
Cytat:
„Zostajecie na czatach, jeśli cokolwiek stanie się z Przytulanką mamusi, koniec z telewizją i grami komputerowymi. Do odwołania.”

*śmieje sie jak nawiedzona*
OMG, te teksty są boskie!
Cytat:
No co jest z nią nie tak? Orientacja? Używki? Czy…o mój Boże… – urwała w pół zdania – ona sypia z Wilsonem?

*mdleje* To gorsze niż plagi egipskie!

Cytat:
Doszli właśnie do jego gabinetu. Cuddy weszła pierwsza, usiadła się na ofiarowanym fotelu, House skierował się w stronę ekspresu do kawy.

Ale jej chyba tam nie zgwałci podczas snu?
Ewel ogromnie mi się podobało. I jako objaw uzależnienia od twojego fika, zamiast pójść do łazienki i zjeść śniadanie po wstaniu, ja dopadłam wygłodniała komputera
I czekam na dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:18, 11 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
- Chciałbym, żeby teraz w sposób jak najbardziej szczegółowy opowiedziała pani moim dzieciakom, co działo się podczas akcji ratunkowej. – uprzejmość House’a wywołała oczywistą reakcję na twarzach trójki młodych lekarzy. – Tatuś idzie sprawdzić co z mamusią. I jej nową przytulanką.

Jeśli House nie zaskoczy nas co 5 minut czymś nowym, rozpocznę pracę w zawodzie palmy kokosowej

Cytat:
- Jesteś bardzo dzielna, Joy. A ja jestem z ciebie dumna. Tylko proszę, nie rób mi tego więcej…
- Bo będziesz odwiedzała mamusię na cmentarzu. – wszedł jej w słowo.

Cytat:
- Znów ta prostytutka. No wiesz, ta która była kiedyś administratorką szpitala, ale wolała dymać ludzi wprost – kręcą ją szpitalne gabinety zabiegowe.

A nie mówiłam? . Super teksty

Cytat:
Stop. Nie ma „jego Cuddy” – jest tylko „Cuddy-Którą-Dobrze-Zna-I-Którą-Okręcił-Sobie-Wokół-Palca”.

Hej, ale te 2 rzeczy nie muszą się wzajemnie wykluczać, co nie ?

Cytat:
- Chyba jednak dam sobie radę. Z tobą użeram się codziennie, a przecież gorsza od ciebie być nie może.

No tak, kto przebije House'a?

Cytat:
Było w tym coś magicznego i nieuchwytnego, jak trzepot motylich skrzydeł – zjawisko powszednie, co wcale nie umniejsza jego piękna i wyjątkowości.

Śliczny, poetycki fragment ..........

Cytat:
- To, że nie masz wciąż żółtych papierów, nie zmienia faktu, iż powinieneś je mieć. Zasługujesz na nie bardziej niż niejeden pacjent naszego oddziału psychiatrycznego. – im dłużej z nim przebywała, tym bardziej czuła się rozluźniona – No co jest z nią nie tak? Orientacja? Używki? Czy…o mój Boże… – urwała w pół zdania – ona sypia z Wilsonem?

Oh God...... żółte papiery i wszechwiedzący (z pomocą Lucasa) House'a...

Cudowny odcinek ... Coś ma się niedługo wydarzyć? Mój zawał serca? czekam !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:50, 11 Lis 2008    Temat postu:

Bardzo mi się podobało, świetne teksty i z małą wszystko w porządku, tylko aż się boję co się teraz wydarzy.
Czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:51, 11 Lis 2008    Temat postu:

świetnie Czekam na cd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:52, 11 Lis 2008    Temat postu:

no.. niech akcja sie rozwinie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin