Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

N&J:Bo życie na kartce papieru jest łatwiejsze [5/?]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:52, 27 Sty 2010    Temat postu: N&J:Bo życie na kartce papieru jest łatwiejsze [5/?]


zweryfikowane przez jedną z autorek

Miała być miniaturka, miał być fluff... wyszedł... hmm... angstowy fluff i do tego nie będzie miniaturką.
Współautorką tego czegoś, jest kochana NiEtYkAlNa, zwana Nitką



Bo życie na kartce papieru jest łatwiejsze

1.

Siedzieliśmy pod drzewem, ja na jego kolanach. A nad nami świeciło słońce.

- Pocałuj mnie - poprosiłam.

- Jeszcze czego, Cuddy! - zaśmiał się.

Też się roześmiałam, patrząc w jego błękitne oczy. Błękitne jak niebo. Przez chwilę się po prostu śmialiśmy. I nie, żadne problemy, kłopoty, czy troski, nie były teraz ważne. Znów poczułam się, jakbym była małą, zaledwie pięcioletnią dziewczynką. Wszystkie zmartwienia jakby odeszły w siną w dal. Nieważne, że miały wrócić. W tej chwili ich nie było.

Spojrzałam na niego. I zamarłam. Jego twarz przybrała spokojny wyraz, jego oczy lśniły jak u psotnego, małego chłopczyka. Jego zmartwienia również prysły niczym bańka mydlana.

Zsunął mnie z kolan i wstał, po czym podał mi rękę. Przez chwilę staliśmy, po prostu patrząc na siebie. I znów się zaśmialiśmy. Nie wiem nawet z czego, po prostu staliśmy i śmialiśmy się.

- Chodź. - Chwycił mnie za rękę i pociągnął.

I pobiegliśmy. Wiatr czochrał nam włosy, a my biegliśmy przez łąkę, śmiejąc się nie wiadomo z czego.



- Wiatr czochrał im włosy, a oni biegli przez łąkę, śmiejąc się nie wiadomo z czego - zakończył mały, ośmioletni chłopczyk. Przed chwilą pani kazała mu przeczytać opowiadanie, które było na dzisiaj zadane.

Przez chwilę w klasie panowała cisza, a później rozległy się brawa.

- Masz talent - stwierdziła nauczycielka. - Nie zmarnuj go.

- Sam to wymyśliłeś? - spytała jeszcze.

- Tak, ale to o moich rodzicach. Chciałbym żeby tacy byli, tacy szczęśliwy - przyznał, patrząc na swoje buty.

Jego wychowawczyni posłała mu tylko pokrzepiający uśmiech.

- Tak kiedyś będzie... - wyszeptała, a on to usłyszał. Dała mu nadzieję, której tak bardzo potrzebował. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, pierwszy od czasu, gdy jego rodzice zaczęli się kłócić.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Wto 23:16, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:56, 27 Sty 2010    Temat postu:

pierwsza!

no i co ja mogę powiedzieć?
że kocham to wiesz.
że uwielbiam to wiesz.
że jest pięknie to wiesz.
że czekam na szybki ciąg dalszy jeszcze przed wyjazdem twym to wiesz.

kocham,
baby



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Śro 23:59, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:58, 27 Sty 2010    Temat postu:

Dla mnie angst!

Piękne!
Cytat:
- Tak kiedyś będzie... - wyszeptała, a on to usłyszał. Dała mu nadzieję, której tak bardzo potrzebował. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, pierwszy od czasu, gdy jego rodzice zaczęli się kłócić.

Jejku!
Brak mi słow dziewczynki, po prostu cudowne i nie powiem już nic więcej, bo sensownego nic z tego nie wyjdzie.

Weena dla Was obu i czasu przede wszystkim.
Pozdrawiam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cbo
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:01, 28 Sty 2010    Temat postu:


nie wiem co powiedzieć. może tyle, że cieszę się, że zdecydowałaś się na coś dłuższego niż planowałaś
będzie smutno?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:17, 28 Sty 2010    Temat postu:


ja tez sie ciesze ze planujesz cos dluzszego
maja synka maly Housik widac ze uczuciowosc odziedziczyl po Cuddy
czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krajenka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:20, 28 Sty 2010    Temat postu:

Hmmm... I co ja mogę napisać pod czymś takim?!
Jak trzeźwo i przynajmniej w miarę sensownie skomentować coś takiego?!
Domyślam się, że nikt nie ma odpowiedniego pomysłu.

Emocje. Nieprzekłamane emocje. Najprawdziwsze z najprawdziwszych. Najpiękniejsze z najpiękniejszych...

Wzruszenie. Głębokie wzruszenie...

Pomysł niezwykle oryginalny, nie wspominając już o samym tytule.
To automatycznie sprawia, że chce się to czytać.

Naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Ale to chyba najpiękniejszy komentarz, jaki można pod tym wystawić.
Bo tylko milczenie z zachwytu potrafi oddać to, co teraz czuję.
Żadne słowa nie są w stanie nawet w połowie tego wyrazić.
Tak więc milczę... Najpiękniej jak potrafię... Najciszej jak umiem...

Buziak dla Ciebie, ściskam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cuddles
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:32, 28 Sty 2010    Temat postu:

Czy wy wiecie, że ja przez Was płaczę?! To było takie... cudowne i piękne!

Wzruszyłam się, serio!


Kocham was za to, całym sercem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:29, 28 Sty 2010    Temat postu:

jakastam świene to jest!

pozdrawiam
wena i czasu życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:48, 28 Sty 2010    Temat postu:

baby, trzech pierwszych rzeczy nie wiedziałam czwartą owszem, ale nie wiem, czy się uda...

czarodziejka, a dla mnie jak na angsta jest trochę za fluffowe
Dziękujemy

cbo, to, że to nie będzie miniaturką to zasługa Nitki. Rozmowy z nią potrafią zaowocować pomysłami
Będzie, chyba, ale nie aż tak bardzo.

mazeltov, bo przecież nie może być kopią swego ojca, to byłoby nudne

[E]LIZA, mam łzy w oczach. Poważnie. Taki komentarz i to od Ciebie, Mistrza nad Mistrzami.
Dziękujemy

cuddles *podaje chusteczkę*

agatka10, dziękujemy

Następna część będzie, jak Nitka zarzuci jakimś pomysłem, bo ja chwilowo nie mam żadnego... a kawałek napisany jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:04, 28 Sty 2010    Temat postu:

No, fluffowe to jest to wypracowanie, ale życie to, co obecnie się dzieję już nie. Wena dla Was obu.

A gdzie się tak w ogóle wybiersz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:48, 28 Sty 2010    Temat postu:

Czarodziejko, ja na narty, do Włoch, na ponad dwa tygodnie wybywam .

No i z fluffu, robi się angst... ale co tam
"Antie" to skrót od Anthony, jakby co

Nitka i jakastam przedstawiają ciąg dalszy:


2.

- Wiatr wieje! – krzyknął do mnie, a jego błękitne oczy jarzyły się niesamowitym blaskiem.

Uśmiechnęłam się pod nosem. Te jego iskrzące oczy… piękne.

- Chodźmy puścić latawiec. – Pociągnął mnie za rękę.

- Zachowujesz się jak dziecko – stwierdziłam.

Przytaknął i uśmiechnął się do mnie.

- Wiem – powiedział.
- I dobrze mi z tym – dodał.

Odwzajemniłam uśmiech. Niebieskie oczy zaśmiały się do mnie.

- Pocałuj mnie – poprosiłam.

- Dobrze – zgodził się.
- Ale najpierw chodźmy puścić latawiec – postawił warunek.

- Jak dziecko… - mruknęłam pod nosem.

- Nie marudź, tylko chodź. – Znów mnie pociągnął za rękę.

I pobiegliśmy, znów puściliśmy się biegiem w dół łąki.
Spojrzałam w niebo. Latawiec leciał nad nami. Wznosił się coraz bardziej do góry. Dawał nadzieję, że zawsze będzie tak jak teraz. Nadzieję, której w tej chwili nie potrzebowaliśmy. Cieszyliśmy się po prostu chwilą.

Wypuścił latawiec z ręki. Przewrócił mnie i zaczęliśmy się turlać po trawie. Łąka rozbrzmiewała naszymi śmiechami.

- Miałeś mnie pocałować – przypomniałam mu.

- Kłamałem – odrzekł, śmiejąc się przy tym.

- Idiota – stwierdziłam.

- Wariatka – oświadczył.

I znów się zaśmialiśmy.



Tego dnia Antie był w złym nastroju. Kolejne wydarzenia nie wróżyły dobrze dla jego rodziny. Ale poprzysiągł sobie, że na kartce papieru życie jego rodziców będzie piękne. Że nigdy na niej nie zapisze przygnębiających słów. Tym razem nie udało mu się dotrzymać słowa.



- Dlaczego jesteś taki zazdrosny? – Wściekłam się.

- Ponieważ jesteś nieodpowiedzialna, pozwalasz podwozić się temu chłoptasiowi, a później narzekasz, że chciałby się z tobą umówić! – krzyczał.

Zatkałam uszy. Nienawidziłam, gdy podnosił swój głos. Oby nigdy tego nie robił, jeśli zostaniemy małżeństwem. Kiedykolwiek. Nie lubię go takiego. Wtedy sama zaczynam krzyczeć i jest jeszcze gorzej.

- Przestań! Nigdzie z nim nie pójdę! Przecież wiesz. Nie miałeś czasu, żeby mnie odebrać z uczelni.

- Mówiłem ci, że dziś mam praktyki i mogę nie zdążyć…

- Rzuciłeś tylko przez ramię: Może przyjadę. Czy ja cię w ogóle obchodzę?!

- W tym momencie, nie bardzo. Chciałaś czegoś? – Szliśmy w kierunku mieszkania.

- Nie, wyobraź sobie, że nie chcę od ciebie niczego. – Ostatni wyraz podkreśliłam. Weszłam do mieszkania i zamknęłam się w łazience. Zapłakałam. Głośno i rozpaczliwie.



- Zapłakała – powtórzył chłopiec.
Słyszał jak jego matka płacze, zamknięta w łazience. Znów się pokłócili… Usiadł na podłodze w kącie swojego pokoju, zatkał dłońmi uczy i zawtórował jej cicho.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pią 0:27, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:58, 28 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
Słyszał jak jego matka płacze, zamknięta w łazience. Znów się pokłócili… Usiadł na podłodze w kącie swojego pokoju, zatkał dłońmi uczy i zawtórował jej cicho.

Biedne dziecko, biedny maluszek.
Nie ma mu kto wytłumaczyć, tak wielu spraw, nie ma osoby, która wzięłaby go za rękę i poprowadziła przez życie. Chce szczęśliwej rodziny, jak kiedyś...
A oni psują to, być może nieświadomie, ale jednak... <cry>

Wspaniale dziewczyny! Jak za każdym razem, kiedy czytam Wasz duet, zdecydowanie dobrana z Was parka literacka.
Głębokie, prawdziwe, tragiczne.

Pozdrawiam cieplutko
Duuużo wena i czasu.

PS. Jakastam, więc szczęśliwej podróży w obie strony, miłego zjeżdżania, wspaniałych wrażeń, żeby obyło się bez żadnych kontuzji, uszczerbków na zdrowiu. Fantastycznych wspomnień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:34, 28 Sty 2010    Temat postu:





piękne...
tylko tyle mogę napisać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:47, 28 Sty 2010    Temat postu:

Przeczytałam dwie części.
To jest piękne! Bardzo, ale to bardzo ładny pomysł.
Czy ten Antie jest dzieckiem House'a i Cuddy? *myśli intensywnie*

Nieważne, tak jest booosko. A końcówka cudownie napisana!

Czekam na więcej.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:28, 28 Sty 2010    Temat postu:



Jak ja uwielbiam fiki pisane przez dwie osoby Piękne to jest Naprawdę świetne

Duuużo Wena Wam życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:31, 28 Sty 2010    Temat postu:


i to by było na tyle

chylę czoła.


kocham,
baby


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Czw 19:32, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:13, 29 Sty 2010    Temat postu:

mam nadzieje ze kiedys ten chlopiec nie bedzie musial zmyslac historii gdzie jego rodzina jest szczesliwa, ze kiedys bedzie mogl poprostu opisac to co sie dzieje u niego w domu i bedzie to szczesliwa historia
czekam an cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:07, 08 Mar 2010    Temat postu:

OMG boskie
Nie dam rady wiecej wykrztusic,wiec czekam na cd

Pozdrawiam i wena zycze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:59, 08 Mar 2010    Temat postu:

Wybaczcie mi, że każdemu z osobna nie odpiszę... ale cóż tu mówić... mam lenia, strasznego

Jeśli czarodziejka zaczyna się dopominać kolejnej części to musi być naprawdę źle... trochę czasu upłynęło od ostatniej części
Ale przynajmniej to dopominanie zmotywowało mnie do napisania czegoś co od bólu można nazwać kolejną częścią.

Za beznadziejną część, którą wam teraz prezentuję ponoszę odpowiedzialność tylko ja. Nitka nie ma z tym nic wspólnego, nawet nie wie, że 3 część się napisała

Do napisania kolejnej części zmuście ją, jak ją złapiecie. Ja ostatnio nieczęsto tu bywam, więc nie mam z nią kontaktu Hasło na mój profil zna, więc w tytule sobie zaktualizuje

Dedyk wędruje dla czarodziejki, bo gdyby nie ona ta część by dzisiaj nie powstała. A po za tym jeszcze nie skomentowałam jej cudowniastego tfora noszącego tytuł: Kawa. A wszystko przez lenia...

Żeby nie przedłużać wstępu (który zaraz wyjdzie dłuższy niż część ) lecimy z tym koksem!


3.

Siedzieliśmy w barze, przy naszej uczelni. Alkohol lał się strumieniami i zmiękczał ludzi. Jedynymi osobami w towarzystwie, które nie piły byliśmy my – ja i on. Dwa przeciwieństwa, można powiedzieć. Ogień i woda. Śnieg i słońce. Lew i baranek. Przeciwieństwa nie mogące istnieć bez siebie. Dwa przyciągające się magnesy, żyjące w zgodzie i harmonii… ale tylko do czasu.

- Zatańczysz? – proste pytanie skierowane do mnie.
Odpowiedź twierdząca. Bo czy tym niebieskim oczom można czegoś odmówić?

Podnieśliśmy się. Chwycił mnie za rękę i skierowaliśmy się na parkiet.

Kiedy z głośników popłynęły pierwsze dźwięki któregoś już dzisiaj utworu, zaczęliśmy tańczyć.
Krok za krokiem, noga za nogą, ręka na ręce… szczęście, chwila szczęścia. Jakże ono jest ulotne. Zaczyna się nagle i kończy w najmniej spodziewanej chwili. Trzeba je doceniać, zrozumiałam to już dawno. Każda kłótnia, każde złe słowo przypominało mi o tym, że szczęście nie trwa wiecznie, że nic nie trwa wiecznie, choćbyśmy najbardziej na świecie tego chcieli.



- Antie, śniadanie! – Słychać głos kobiety, spieszącej się do pracy.

Ostatnie zerknięcie na nie do końca zapisaną kartkę papieru.

- Już idę!
Błyskawiczny bieg na dół.

Niebieskooki chłopiec zdążył jeszcze zastać przy stole tatę, czytającego gazetę i mamę, prowadzącą rozmowę telefoniczną. Na twarzy każdego z rodziców malował się uśmiech, tak rzadki ostatnimi czasy.

A więc wszystko wróciło do normy… przynajmniej chwilowo. – Jedna myśl w głowie młodzieńca.
Wiedział, że wszystko będzie dobrze, do czasu gdy znów się pokłócą… Trudno było mu uwierzyć, że to jest normalne życie. Wieczorem kłótnia zwiastująca natychmiastowy Armagedon, a później spokojny poranek – tak częste u niego w domu. Malutki uśmieszek na ustach młodego chłopca. Na razie było dobrze, nie było potrzeby się martwić…
Na razie…
Szczęście jest ulotne, ono wciąż nam ucieka… zwłaszcza gdy potrzebujemy go najbardziej…

Antie potrząsnął głową, chcąc wypędzić niechciane myśli.

_____________________________________________________
Mam wrażenie, że powinnam udać się na odwyk fanfickowy, jakiś urlop czy cuś. Od pisania odpoczęłam i znów chce mi się pisać. Teraz chyba przyda się odpoczynek od ffów. Skupię się na własnym opowiadaniu, co nie oznacza, że przestanę tu pisać. Po prostu będę tu trochę rzadziej. Ale do tego chyba się już przyzwyczailiście


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pon 20:25, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:24, 08 Mar 2010    Temat postu:

Aaaaa...!Cudo
Ey nie umiem nic napisac do takich boskich fickow *foch*
To powiem jeszcze ze genistyczne i czekam na cd

Pozdrawiam i wena zycze:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorzata
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:31, 08 Mar 2010    Temat postu:

hmm... chyba jeszcze nie miałam okazji skomentować, ale wszystkie części piękne!
ciekawe połączenie jakby dwóch światów, że tak to nazwę: przeszłości i teraźniejszości
bardzo mi się podobało!
czekam na ciąg dalszy!
Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:48, 08 Mar 2010    Temat postu:

Jakastam
Znów pisze

Cytat:
"A więc wszystko wróciło do normy… przynajmniej chwilowo."
Tak, to prawda. Nawet jeśli w życiu jest normalnie to zwykle nie trwa to zbyt długo.

Cytat:
"Szczęście jest ulotne, ono wciąż nam ucieka… zwłaszcza gdy potrzebujemy go najbardziej…"
Kocham te Twoje złote myśli

Wena i nie opuszczaj nas więcej na tak długo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:55, 08 Mar 2010    Temat postu:

jakastam napisał:
Za beznadziejną część, którą wam teraz prezentuję ponoszę odpowiedzialność tylko ja. Nitka nie ma z tym nic wspólnego, nawet nie wie, że 3 część się napisała

Do napisania kolejnej części zmuście ją, jak ją złapiecie. Ja ostatnio nieczęsto tu bywam, więc nie mam z nią kontaktu Hasło na mój profil zna, więc w tytule sobie zaktualizuje


No nie ja Ci krzywdę zrobię Ty mała cholero!

Nie mam z nią nic wspólnego, ale wcale nie jest beznadziejna!
I już wiem, że 3 część się napisała

Co do łapania mnie... Myślę, że nikt nie będzie chciał
So. Catch me if you can...

Teraz 3 część:

Primo: Za krótko! Ja chcę dłużej ale wiem, że nie masz czasu, nadal się nartujesz z dzieciakami

Secundo:

Cytat:
Wiedział, że wszystko będzie dobrze, do czasu gdy znów się pokłócą… Trudno było mu uwierzyć, że to jest normalne życie.

True.

A to jest niesamowicie przygnębiające.

Błędów nie widzę albo wcale nie chcę ich zobaczyć
Pięknie, słówka układają się w zgrabną całość i dają nam do myślenia.

Bardzo mi się podobało i wołam o jeszcze MAŁA! [pisane wielkimi literami]

Nitka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Pon 20:57, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:43, 10 Mar 2010    Temat postu:

O matko!
Jaka reklama.

Wielkie danke za dedyk!
Pogonić jeszcze czyjegoś wena?


Cytat:
Krok za krokiem, noga za nogą, ręka na ręce… szczęście, chwila szczęścia. Jakże ono jest ulotne. Zaczyna się nagle i kończy w najmniej spodziewanej chwili. Trzeba je doceniać, zrozumiałam to już dawno. Każda kłótnia, każde złe słowo przypominało mi o tym, że szczęście nie trwa wiecznie, że nic nie trwa wiecznie, choćbyśmy najbardziej na świecie tego chcieli.

Dlatego też trzeba o nie dbać, nauczyć cieszyć się chwilą. Rozumieć to nie wszystko trzeba jeszcze wprowadzić w życie.

Cytat:
A więc wszystko wróciło do normy… przynajmniej chwilowo. – Jedna myśl w głowie młodzieńca.

I to był dla niego najważniejsze. Nie, żadne nowe klocki. Nie, nowe buty czy piłka, ale właśnie spokojne, szczęśliwe życie w kochającej się rodzinie.

Cytat:
Wiedział, że wszystko będzie dobrze, do czasu gdy znów się pokłócą… Trudno było mu uwierzyć, że to jest normalne życie. Wieczorem kłótnia zwiastująca natychmiastowy Armagedon, a później spokojny poranek – tak częste u niego w domu. Malutki uśmieszek na ustach młodego chłopca. Na razie było dobrze, nie było potrzeby się martwić…

Przerażająca jest wizja tego, że nikt nigdy nie pokazał temu dziecku, jak powinno być cały czas. Opieka, karmienie, utrzymywanie - nie wystarczą. Potrzebna jest miłość, miłość okazywana na codzień, atmosfera ciepła, radości. To małe dziecko, choć jeszcze ledwo odrasta od ziemi to już martwi się rzeczami, o których jego rówieśnicy nawet nie pomyślą...

Cytat:
Szczęście jest ulotne, ono wciąż nam ucieka… zwłaszcza gdy potrzebujemy go najbardziej…
Antie potrząsnął głową, chcąc wypędzić niechciane myśli.

I smutno robi się człowiekowi na duszy. Mnie zawsze szkoda takich dzieci, bo nie zasługują na taki los. Nikt nie zasługuje. Nawet, gdyby był doszczętnie zły. Każdy zasługuje na okazaną miłość, odrobinę ciepła.


Rewalacyjnie, jak zwykle, mimo, iż krótko to czyta mi się przyjemniej niż niektóre z dłuższych fików, bo ważna jest jakość, nie ilość. Pisz, twórz, rozwijaj się, a jak? Tak, jak Ci podpowie wen, wybaczę Ci już tę nieobecność, którą tak zapowiadasz, ale nie przestawaj.

Całuję,
czarodziejka

PS Ups... Może HuddyFan nie zauważy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:55, 30 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Damn! I to by było na tyle.^^ Ta Mała cholera znowu wygrała. Ona namówiła mnie na napisania ery w Hilsonie, ona namówiła Nitkę na powrót, ona... na ten fik i wszystko inne. I chyba nie odwdzięczę się jej za to do końca życia Jakastam, ta część naszego fika it's for you. Bo wiem, że takie lubisz



Część czwarta.


To był pochmurny, burzowy dzień. Od samego rana Antie czuł się niepewnie. Jak tylko otworzył oczy, usłyszał głośne trzaśnięcie drzwi frontowych.

- Nie, tylko nie to… - Pomyślał, zeskakując z łóżka.

Wyszedł na korytarz, ale zastał tam tylko przeszywającą go ciszę. Skierował się w stronę sypialni rodziców i po cichu uchylił drzwi. To, co zobaczył, przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Widok, który ujrzał, zaskoczył go niesamowicie.

Jego ojciec siedział na podłodze, oparty plecami o ścianę. Twarz House’a była ukryta w dłoniach. Powtarzał cicho kilka słów: - Nie, to nie może być prawda, proszę. To nieprawda. Nie.

Antie wszedł powoli do środka. Gdy Greg zauważył syna, przetarł twarz dłonią i wstał z podłogi.

- Co będziesz dziś robił, chłopcze? - zapytał obojętnie.

Była sobota, chłopczyk nie musiał iść do szkoły. Wzruszył ramionami i prawie natychmiast wyszedł z sypialni, zostawiając House’a samego. Przystanął pod drzwiami i usłyszał, że diagnosta gdzieś dzwoni.

- Witam, chciałem poprosić pana o poradę. Nie, nie chodzi o separację, moja żona zamierza się ze mną rozwieść. Ja tego nie chcę, czy można coś jeszcze zrobić? - Chłopcu było niedobrze, poczuł że na jego czole pojawiają się drobne kropelki potu. Miał ochotę płakać, ponieważ czuł, że coś jest nie tak, jak potrzeba. Jednak nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Wrócił do pokoju i zaczął pisać.

- Co chciałbyś dziś robić Greg? Masz wolne. Moglibyśmy gdzieś wyjść… - zaproponowała kobieta.
- Nie wiem. Może pojechalibyśmy nad jezioro albo na przejażdżkę motorem i piknik na polanie?
- Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł. Jest dosyć pochmurnie. - Zauważyła dziewczyna.

Nie lubiła takich dni, było o wiele większe prawdopodobieństwo, że się posprzeczają o coś nieistotnego.

- Daj spokój, możemy się przejechać, niekoniecznie się rozpada. Jest dosyć ciepło - odpowiedział chłopak.
- Masz rację, wybierzmy się do lasu.

Antie przerwał na chwilę pisanie i spojrzał w okno. Ciemne niebo budowało w nim napięcie i niepokój.

- A gdyby tak… - szepnął i kontynuował swoją historię.

Para jechała wzdłuż lasów. W powietrzu można było wyczuć wilgoć, jednak oni byli zadowoleni z tego, iż mogli spędzić razem czas. - Chłopiec zacisnął dłoń na długopisie jeszcze mocniej.

Po około godzinie drogi rozpadało się na dobre, ale oni kontynuowali swoją podróż, śmiejąc się z deszczu i pogody, która postanowiła zrobić im na przekór i pokrzyżować ich plany.

- Zobacz, jak pięknie! - krzyknęła Lisa i uniosła dłoń. Czuła, jak chłodny deszcz głaszcze jej skórę. Cieszyła się, że dała się namówić ukochanemu na tę podróż.

Trzask drzwi wyrwał chłopca z przyjemnego transu, wrzucając go z powrotem w czarną otchłań bezlitosnej rzeczywistości. W tym momencie zadecydował…

- House! Uważaj! - krzyknęła dziewczyna.

Napisał to, nie mógł uwierzyć, że te słowa skaleczyły papier. Ale Antie był zły, miał za złe całemu światu to, co dzieje się pomiędzy jego rodzicami. Szukał prostego wyjścia i zastanawiał się coraz częściej, czy takie nie byłoby dla nich wszystkich najlepsze.

Greg próbował wyhamować, nieco przechylając motor. Jego celem było spowodowanie kontrolowanej kraksy. Jednak uniemożliwił mu to deszcz, który uczynił jezdnię bardziej śliską, niż myślał. Usłyszał głośne wołanie ukochanej, zaraz po tym jak zauważył, że nie ma jej za nim. Spadła z motoru i uderzyła głową o twardy asfalt, po chwili straciła przytomność. - Po policzkach chłopca leniwie płynęły słone łzy, które wsiąkały w materiał jego bluzki.

House odwracając się w jej stronę, stracił panowanie nad maszyną i przekoziołkował, wpadając do rowu zaraz obok drogi. Czy przeżyją? Czy ktokolwiek im pomoże?

Chłopiec nie był pewien, czy tego chce…

cdn.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Wto 23:17, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin