Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

W czerwonym swetrze. W nowojorskim metrze. [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:34, 31 Paź 2009    Temat postu:

Aaaaa........
Cocci moje guru Już ja wiem, co mówię
"I z radością stwierdzam, że od następnego odcinka akcja się thrillerowo rozkręci. Show time! "
No będzie się działo nie mam pojęcia, co? Serio? W innym fiku może i bym coś przewidywała, ale u ciebie
Strasznie mnie kręcą te dialogi Grega i Lisy są takie..... no właśnie, coś w nich jest Jak znajde właściwe słowo napisze Jezu, Cocci, czy mam się już bać? Co ty planujesz? Lisa, Greg, noc, triller lisek umiera z ciekawości Te Twoje okolice ewidentnie Ci służą
Ps. Cwaniakami powaliłaś mnie na łopatki, a tym fikiem oczarowałaś.
Wena
Jesteś wielka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Sob 20:37, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:50, 31 Paź 2009    Temat postu:

W pewnym momencie sobie pomyślałam "no i co to koniec ona nic więcej mu nie powiem "a tu nagle bach dzwonek do drzwi a za nimi nie kto inny jak ona i od razu buzia się cieszy
Cytat:
- Mogę tu przenocować?
- Skąd wiedziałaś gdzie mnie szukać? – zapytał zbity z tropu i poruszony zaistniałą sytuacją.
- Szłam za tobą – odparła ze szczerością.
Sięgnęła po koszulę i po chwili zniknęła za drzwiami toalety.

Teraz mam nadzieje,że porozmawiają sobie na spokojnie
Cocci jesteś wielka.Ubóstwiam cię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:49, 01 Lis 2009    Temat postu:

Wow...

Będę ciągle obstawała przy swoim.. inny House inna Cuddy.. i to jest przecudne, mimo że brak tych typowych kłótni.. to jednak nie brak... zaskakujesz mnie każdym kolejnym fikiem. POZYTYWNIE zaznaczam.
Oni są jakoś tak totalnie zagubieni we własnym życiu... aż się czuje to zagubienie.. znamy twardą, zdecydowaną Cuddy.. a tu jest tak totalnie inna, delikatna, bezradna.. a House.. nie jest genialnym dupkiem (jeszcze ) czuć mocny podmuch człowieczeństwa

Moja niecierpliwość rośnie jeśli chodzi o kolejną część!

BOSKIE


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:17, 01 Lis 2009    Temat postu:

Pod względem treści - bardzo mi się podoba, jak rozwijasz tę historię. Przede wszystkim zaś, chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż akcja toczy się swoim torem, niezależnym od miasta, w którym się rozgrywa. Nowy York to metropolia, w której każdy się gdzieś spieszy i nie ma czasu przystanąć, gdyż stracić może w ten sposób cenne sekundy - uciekną, nim się obejrzysz, by już nigdy nie wrócić. Twoja akcja zupełnie inaczej - rozwijana jest powoli, spokojnie (również tajemniczo), nie zarzucasz czytelników górą wydarzeń, w których trudno się połapać. Brawo!

Jedno małe zastrzeżenie ode mnie - przecinki, a dokładniej: ich brak w kilku miejscach, jak na przykład tu (zdanie wybrane przypadkowo):
Cytat:
Patrzył na nią nie wiedząc jak powinien zareagować.

("nie wiedząc" powinno zostać ograniczone przecinkami)

Pozdrawiam i życzę głowy pełnej pomysłów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:00, 02 Lis 2009    Temat postu:

Och! To jest genialne, czytam twój fik jak książkę, wszystko jest takie realne i dopracowane w każdym szczególe


marysiaaa napisał:
czuję Nowy Jork w każdym zdaniu tego opowiadania.


Tak, to jest niebywałe, jak potrafisz oddać charakter tego miasta

Nie mogę się doczekać następnej części
Weeena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarah_amelia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:56, 03 Lis 2009    Temat postu:

TO JEST GENIALNE!! Jedyne w swoim rodzaju. Każde słowo jest przesiąknięte NY. Wszystko jest tak realistyczne, tak świetnie napisane, ze nawet brakuje mi słów do opisania tego.Rzadko kiedy się zdaża trafić na tak dobrego ficka...Naprawde bardzo ci gratuluję i mam nadzieję że szybko pojawi się nowa cz:* Pozdrawiam gorąco
Sarah_Amelia
P.S. Od dziś masz kolejnego członka twojego fan clubu:);P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:33, 15 Lis 2009    Temat postu:

Cocci, kiedy nowy part????

bo ja dzisiaj słucham Brathanków, i w jednej piosence jest tak:


W metrze i w swetrze kochaj mnie
Czy miasto czy wiocha ty mnie z całej siły kochaj!


WRÓC DO NAAAAAS


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarah_amelia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:17, 23 Lis 2009    Temat postu:

Nie chcę zaśmiecać forum, ale muszę się przypomnieć!!
Kiedy next part?? Ja już się nie mogę doczekać, nie porzucaj tego błagam. Bo pęknie mi serce
Czekam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:44, 23 Lis 2009    Temat postu:

Och.
Nie wchodzę zwykle na fiki, które mają ograniczenie wiekowe wyższe, niż +13, bo jestem nastawiona na znalezienie tam Huddy seks, a to jest dla mnie prawdziwa męczarnia. W sumie szkoda. Może zobaczyłabym to wcześniej i wcześniej miała okazję skomentować.

Moje pierwsze, podstawowe wrażenie: genialna, perfekcyjna narracja. Jezu, jak ty to wszystko pięknie oddajesz, jak opisujesz, aż czuję zapach tego miasta. Poza tym smaczki, moje ulubione, na przykład Elle, którą od pierwszego słowa o niej zaczęłam wyobrażać sobie jako Clementine z Zakochanego bez pamięci, wstawki, niemal pogardliwe, o otaczających Grega i jego przyjaciółkę ludziach i wreszcie Lisa idąca mokra i bosa, z papierosem... Piękne.

Wzięłaś się za przeszłość. Dzięki temu, chociaż to nadal Greg, jego zachowanie wobec kompletnie nieznajomej dziewczyny nie wyszło sztucznie i tanio. Przeraża mnie za to Lisa, bo trudno mi sobie wyobrazić, że z osoby, która próbowała nago skoczyć z mostu w jasnym celu może wyjść odpowiedzialna i ułożona pani Dziekan Medycyny, ale w takim układzie pozostaje mi tylko czekać na następne części. Chyba że to OOC, a ja jak zwykle o niczym nie wiem, bo z moją spostrzegawczością jest słabo... :>

Ukochane moje:
Coccinella napisał:
Ludzie mają tą niezwykła cechę, że zależy im tylko na sobie i na krępujących, niekoniecznie prawdziwych faktach z życia innych – plotkach.
Rozważanie na temat ewentualnego życia lub śmierci nieznanych osób, średnio nie zajmuje im więcej niż trzy minuty.


Coccinella napisał:
- Bo… - nie miał pojęcia jak uzasadnić swoją prośbę. – Bo nie chcę widzieć jak umierasz.
- Ja też wolałabym nie widzieć własnej śmierci – odpowiedziała tym samym tonem. – Dlatego zamknę oczy. Ty też zamknij.


Coccinella napisał:
Wyjęła mu z dłoni wilgotny, czerwony sweter i narzuciła go niedbale. Ubrała legginsy, buty wzięła w rękę.
- Dzięki… za wszystko – rzuciła gdzieś w przestrzeń i ruszyła naprzód chodnikiem. Boso.
(...)
Dziewczyna jeszcze nie zniknęła im z oczu. Szła szybkim, zdecydowanym krokiem nie spoglądając za siebie ani razu. Nie wyglądała na osobę, która przed kilkoma minutami bliska była odebrania sobie życia. Zapaliła papierosa.


Jestem pod OGROMNYM wrażeniem narracji.
I, jak zwykle, czekam na więcej :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:44, 23 Lis 2009    Temat postu:

Rany... Przepraszam!
Ale mam usprawiedliwienie! Fakt, że oklepane, ale szczere. Otóż nie mam czasu. Nawet grama. Miałam egzaminy, potem się rozłożyłam na grypę (na szczęście nie AH1N1 ) a teraz przygotowuję się do olimpiad i wałkuje treny*. Jak znajdę czas w weekend to dopracuję następną cześć bo już od dłuższego czasu ją posiadam. Ale w weekend są andrzejki! Toteż nie gwarantuję. Ale jak barszcz kocham, obiecuję, że nie porzucę!
I dziękuję za poganianie.

* Przez nie mam półdepresję.

P.S. Marysiaaa! love brathankowe!
EDIT:
Gehn, jak się pięknie zgrałyśmy w czasie. Dziękuję Ci. Móc przeczytać taki komentarz to wielka przyjemność. A co do tego Husu, to ograniczenie wiekowe ma raczej +18. Wszystko co ma mniej, sexu w sobie nie powinno zawierać. Chyba.
Jeszcze raz dzięki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coccinella dnia Pon 20:50, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylrich05
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Btm
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:04, 28 Lis 2009    Temat postu:

podoba mi się czekam na kolejna część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Użytkownik_Usunięty
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:46, 28 Lis 2009    Temat postu:

Kobieto! To jest boskie! Napisz książkę. Masz talent ;p Z taką łatwością to wszystko opisujesz,każdy szczegół. Wtapiam się w opisywane otoczenie,te emocje bohaterów,widzę każdy grymas ich twarzy. Bosko Chcę więcej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylrich05
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Btm
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:21, 29 Lis 2009    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:55, 01 Gru 2009    Temat postu:

Nie zgładźcie mnie za to opóźnienie, proszę? Przepraszam, za tempo, ale obiecuję poprawę, tym bardziej, że wielkimi krokami zbliża się luz. Dziękuję wam pięknie za komentarze. Ale przeceniacie mnie i mam 'stresa', że przestanie wam się podobać! Więc nawet jak przestanie, to udawajcie .
Marysiuuu - dzięki słońce!
Lisku... Kręcą Cię dialogi? Ja wiedziałam, że coś z Tobą (pozytywnie!) nie tak, ale słowofilstwo? Dzięki.
Martusia14 - *rumieni się* Dziękuję
Monad! *mdleje* Dziękuję, fajna analiza.
Evi - jej, dziękuję. Ja wiem, interpunkcja nie jest moją mocną stroną.
ILoveNelo - spasiba! A ty wiesz, że ja nadal nie wiem kim jest Nelo?
Sarah_Amelia - o rany, dziękuję!
Gehnn już dziękowałam, więc Sylrich05 i Użytkownik_Usunięty( Rany jaki świetny nick ) - Dziękuję!
Uff, podziękowania z głowy! Naprawdę trudno jest tym "dziękuję" oddać podziękowania, jeśli wiecie co mam na myśli. Acha i tą cześć i kilka następnych ( ) dedykuję Dżoennie - współwzdychaczce w NKWD i pomysłodawczyni wątku książkowego.



Kilkakrotnie przejechał dłonią po zaparowanym oknie, przez które w dni takie jak ten niewiele można było zobaczyć. Na szybie pojawiały się smugi pozostawiające nieskazitelną taflę. Stał chwilę wpatrując się w dal i podziwiając miasto zapadające w sen. Miał dobry widok. Tylko 40 stopni w prawo, dwa piętra w górę, półtora kilometra bliżej i rozciągałby się przed nim widok na Central Park.

Central Park… właśnie.

Podszedł do drewnianego stolika na którym spoczywał telefon i wykręcił numer niewielkiej restauracji naprzeciwko nowojorskiej oazy zieleni, w której wieczorami dorabiała Elle.

Telefon odebrał jeden z właścicieli, ten z niesamowicie irytującym, skandynawskim akcentem. Musiał chwilę poczekać, nim w słuchawce odezwał się lekko zagłuszony głos przyjaciółki.

- Co? – wydyszała.
- Lisa tu jest.
- Kto?
- Lisa, potencjalna samobójczyni, dzisiejsze popołudnie, czerwony sweter, skok – sypał tagami. – Elle – ponaglił ją zirytowany.
- Ok, ok, niewyraźnie cię słyszę. Mów głośniej.
- Nie mogę, jest w łazience obok.
- Ale skąd ona się u ciebie wzięła? – zapytała wyraźnie zdziwiona rozmówczyni.
- Śledziła mnie – oznajmił lekko zaniepokojony.
W słuchawce zaległa cisza.
- Greg, Kalafior idzie, muszę kończyć.
Rozmowę przerwał głuchy odgłos odkładanej słuchawki.
- Świetnie – mruknął pod nosem.

Lisa nie pojawiała się od piętnastu minut.
Poderwał się nerwowo z miejsca i miękko skierował w stronę łazienki. Zza małego okienka wylewało się przytłumione światło. Krążył chwilę, po czym zastukał delikatnie w drzwi, które w tym samym momencie otworzyły się energicznie. W progu stała Lisa w jego niebieskiej koszuli i z wilgotnym ręcznikiem w dłoni. Po czole spływała jej ominięta strużka wody.
- Pożyczyłam – wyjaśniła wskazując na ubranie. – Moje było całkiem mokre…
- W porządku. Chciałem sprawdzić czy wszystko gra – tłumaczył swoją obecność. – Nie podglądałem – położył rękę na sercu, gdzie akurat widniało szarozielone logo Knicksów.

Brunetka uśmiechnęła się lekko i mijając go na palcach przeszła do salonu, okrążyła zawaloną ubraniami kanapę i zatrzymała się przy drzwiach.
- No to byłoby na tyle – powiedział sam do siebie, pewien, że Lisa zaraz opuści mieszkanie. Znów, bez słowa wyjaśnienia.
- Często masz gości? – zapytała tylko, lekko zbijając go z tropu.
- Niespecjalnie – odpowiedział szczerze.
Dziewczyna oparła się o drzwi i sprawnie przekręciła zaśniedziały klucz tkwiący w zamku.
- A to… - zaczął Greg, ale niedane było mu dokończyć.
- Tak będzie bezpieczniej – wyjaśniła ponownie kierując się ku kanapie. – Wychowałam się na Bronxie – dodała.
- Plener kroniki kryminalnej – zauważył. – Nie dziwię się, że masz takie pomysły.
- Pomysły? – zapytała próbując odgadnąć co Greg ma na myśli.
- Striptiz, skok z mostu…

W odpowiedzi uśmiechnęła się tylko i nadal spoglądała przed siebie zamglonym wzrokiem.

Przyciągnęła do piersi poduszkę i podkuliła nogi. Na jej ramionach i niezasłoniętym przez materiał kawałku ud pojawiła się gęsia skórka.
- Co się dzieje? – zapytał spokojnie, choć tak naprawdę nie czuł się pewnie.

Zaczął wspominać czasy, kiedy chciał zostać psychiatrą. Naoglądał się filmów o specjalistach z kolorowymi wiatraczkami i ich nietypowych pacjentach. <i>Ktoś </i> sprowadził go na ziemię twierdząc, że lepiej sprawdziłby się po tej drugiej stronie. Stronie podziwiającej kolorową plamę, poruszaną za sprawą wiatru.

- Ciekawe mieszkanie, sam urządziłeś? – zapytała lustrując wystrój wnętrza. Zatrzymała się na chwile przy kolekcji drewnianych figurek afrykańskich tancerek, spoczywającej na jednej z ciemnych półek.
- Częściowo. Kilka rzeczy należy do poprzedniego właściciela – wpatrywał się w nią intensywnie. – Lisa…
- Nic się nie dzieje. Tylko siedzimy, rozmawiamy.
- Wiesz, że nie o to pytam – mężczyzna nie spuszczał jej z oczu.

Lisa wstała i podeszła dokładnie tam, gdzie przed kilkoma minutami Greg wpatrywał się w ciemną przestrzeń rozświetloną gdzieniegdzie blaskiem ulicznych lamp i przytłumioną jasnością, odbijającą się w oknach mieszkańców Manhattanu.
Nakreśliła na zaparowanej szybie jakieś niewyraźne kształty, po czym zmazała je dłonią i odwróciła się gwałtownie.

- Na pewno chcesz mi pomóc?
- Na tyle ile będę potrafił – odpowiedział, starając się aby jego głos brzmiał beztrosko. Nie wyszło.
- Oglądałeś musical Repercua? Ten o baletnicy na Broadwayu? – zapytała spokojnie. – Grają go do niedawna w małym teatrze niedaleko stąd. Stał się głośny po niewyjaśnionej śmierci autora.
- Co to ma do całej sprawy?
- Oglądałeś? – ponowiła pytanie. Tym razem w jej głosie dało się wyczuć nienaturalną stanowczość, momentami wyglądała na rozgniewaną.
- Nie – odpowiedział równie pewnie.
- Kiedy pierwszy raz wystawiali tę sztukę, nie wiedziałam co o tym myśleć. Czułam, jak Repercuo prowadził z publicznością jakąś obłąkańczą, psychologiczną grę. Fikcja tak prawdziwa, że powoli zaczynałam w to wierzyć, wciągać się… Nie mogłam przestać oglądać, chociaż wiedziałam, że to co widzę jest… nieludzkie.
- Czyli ciekawa sztuka – błyskawicznie zauważył młody student medycyny.
- I ja też nie mogę już przestać. Tak jak w sztuce, zaczynam wierzyć, że to... prawda – dziewczyna zakończyła poważnie.
Zapadła niezręczna cisza zakłócana jedynie cichym rytmem wody kapiącej z niedokręconego kranu.
- Masz halucynacje? – niepewnie zapytał mężczyzna.
- Nie! Nie! – Lisa gwałtownie oderwała się od okna. – Nie rozumiesz!
Wyciągnęła dłoń na której leżała niemiłosiernie wygnieciona kartka papieru.
- Zobacz – poleciła stanowczo.
Greg sięgnął po zwitek, delikatnie rozprostował go na kolanie i odczytał.

<i> Nieparzysty. Podaj dalej, bo zatrzyma się na tobie. </i>

Wyblakły maszynopis.
- Frank „Repercuo” był moim przyjacielem. Zginął za sprawą książki z której to wyrwałam, a raczej tego, kto za jej pomocą zabawił się jego kosztem – wyjaśniła Lisa uważnie wpatrując się w jego twarz.

Niepewną ciszę przerwał rozdzwoniony telefon.

Następna część bardzo niebawem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coccinella dnia Wto 20:00, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:14, 01 Gru 2009    Temat postu:

ej Słońce zaintrygowałaś mnie, nie powiem, szykuje nam się naprawdę ciekawy next part, mam nadzieję, że bardzo niebawem mieści się w okresie do 6 grudnia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:15, 01 Gru 2009    Temat postu:

Kocham, kocham!

`cud, miód, bo na orzeszki musisz sobie jeszcze zasłużyć szybko wstawiając nastepną część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:26, 01 Gru 2009    Temat postu:

*podnosi swój transparent z napisem "I Cocci*
Kooochaaam cię za tego ficka!

Jeej! Jakie to tajemnicze. Sama mam gęsią skórkę.
Ale takie mi się podobają!
Jak zwykle cudownie.
Jak ty to wymyśliłaś? To przez ten cmentarz, koło którego mieszkasz?
Gregory House chce pomóc.
Ciekawe kto dzwoni?

Pisz szybciutko, bo nie wytrzymam.
Pozdrawiam
Wierna fanka Ley.

Go Cocci! xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Wto 20:27, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 01 Gru 2009    Temat postu:

O mamo.. Długo kazałaś nam czekać na ciąg dalszy. Stanowczo za długo!!! Już zapomniałam jak niesamowity nastrój ma ten fik. Wiesz, to jak zupełnie inna bajka, mimo że bohaterowie są zupełnie inni niż ich znamy to jest w nich coś tak obłędnie pociągającego, że aż nie potrafię przybrać moich uczuć w słowa..
Strasznie mi się to co tu piszesz podoba.. i jak widzę niesamowitą historię nam chcesz dalej zaserwować. Jestem obiema rękami ZA!!!

Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, a tymczasem wracam przed tv gdzie House będzie budował samolot na pustyni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:53, 01 Gru 2009    Temat postu:

Monad! dziękuję!
House?! Gdzie?!
Pustynia... samolot... naprawa... Hugh zagrał w "Małym Księciu"?

Marysiuuu tak, bardzo niebawem nastanie niebawem.

Ley! Dziękuję . Już piszę, piszę! I bardzo motywujące to "go"!
Baby, a możemy wymienić orzeszki na miód? Nie lubię miodu... Dzięki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coccinella dnia Wto 20:53, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:10, 01 Gru 2009    Temat postu:

Aaaaaa!
CO-CCI! CO-CCI! CO-CCI! *uradowany tłum skanduje*
Cud, miód i kasztanki!

Genialny pomysł. Zaskoczyłaś mnie. Niesamowite. Uwielbiam takie historie
Musisz szybko wstawić nową część, inaczej zwariuję!

Ściskam

ps: Czym jest Nelo?
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Wto 21:12, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:10, 01 Gru 2009    Temat postu:

Na Polsacie Najpierw taki ogolony i gładki był... bleeeeee.... ale po którymś dniu na pustyni wygląda coraz lepiej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:28, 01 Gru 2009    Temat postu:

Coccinella napisał:

Pustynia... samolot... naprawa... Hugh zagrał w "Małym Księciu"?



sorry, ale musiałam

czyli Nelo to... kajak? czy jak to tam się nazywa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:59, 01 Gru 2009    Temat postu:

tak, to śliczny, wąziutki, szybki, lekki kajak wyczynowy a co wy myślałyście?

Cocci, jeszcze co do fika. Jak tu rozpoczniesz grę psychologiczną, to ja przestanę rozróżniać fikcję od rzeczywistości Bardzo podatna na takie rzeczy jestem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:23, 01 Gru 2009    Temat postu:

Nelo... ty nie chciej wiedzieć, co my myślałyśmy. W każdym razie, co za cacko. Czerwony jak Jamesowe ferrari, ciekawe czy też wyciąga takie prędkości? . I nie bój się, na razie nie grozi Ci wstąpienie do psychosekty i zbiorowe samobójstwo, wstrzymuję się
Monad! *ubolewa okropnie* Nie posiadam tu polsatu i nie zobaczę Hugh a'la guziec!
Marysiuuu, niebawem nastąpiło. A niebawem nastąpi następne niebawem.



Zszokowanemu tym co przed chwilą usłyszał Greg’owi, chwilę zajęło ustalenie źródła irytującego odgłosu.
- Odbierz – przypomniała Lisa sprowadzając go do realności.
Posłusznie wstał i zniknął w holu.

Tymczasem dziewczyna podeszła do regału z książkami i przejechała palcem po grzbiecie jednej z nich. Była stara i podniszczona, a tam gdzie odchodziła okładka nazbierało się sporo kurzu. <i> Podręcznik medycyny poznawczej</i>, głosił tytuł. Obróciła głowę i raz jeszcze spojrzała na kartkę, którą Greg zostawił na stoliku. Z holu słychać było jego przytłumiony głos. Zrobiła jeszcze kilka kroków i ponownie zatrzymała się przy jakimś grubym, podniszczonym woluminie. Wyciągnęła go ostrożnie, uważając, żeby pozostałych książek nie czekał efekt lawiny i rozchyliła wyblakłe stronnice. Widać było, że książka przechodziła z rąk do rąk. Pewnie zostawił ją tu poprzedni właściciel, albo została zakupiona w antykwariacie.

<i> - Kupiłem je za grosze, w antykwariacie – powiedział podekscytowany Frank wskazując na niewielki tomik z domino na okładce i kilka pudeł innych książek w tle. – Zmarł ich poprzedni właściciel i książki przekazano właśnie tam, w ramach spłaty długu. </i>

Scentrowany bumerang. Słowa Franka właśnie tak można zobrazować. Wracały do niej i wbijały się w świadomość.

<i>- To chyba już wszystkie pudła – poinformował podstarzały dozorca wycofując się w drzwiach.
Stała w opustoszałym pomieszczeniu ściskając w dłoni męski, czerwony sweter. Ściany raziły zimną nagością. Był wczesny ranek. Na ulicach Nowego Jorku, właśnie zaczynało budzić się życie. Co prawda z okna dało się zobaczyć jedynie dachy, kominy i poranną szarugę, ale przez otwarte okno dochodziły do niej odgłosy ulicy. Wpadały, odbijały się o puste ściany i wracały, nic sobie nie robiąc z jej obecności. Czuła się jedną z białych ścian. Pustą, wypraną z emocji, obnażoną ze wszystkiego co ceniła, zbitką cegieł i farby.

Nawet nie zauważyła kiedy jej oczy wypełniły się łzami. Spojrzała na <i>jego</i> ulubiony sweter i jedyne co przychodziło jej na myśl, to to, że ten świat jest cholernie popieprzony.

Otarła łzy i raz jeszcze spojrzała na puste wnętrze. Zostało tylko biurko, stare, drewniane, nic nieznaczące. Mebel, po człowieku. Podeszła ostatni raz i pogładziła ręką jego blat. To przy tym biurku siadywał, kiedy pisał. Tutaj też doszło też do sokowo pomidorowej katastrofy, w wyniku której niechcący zalała wszystkie jego papiery. Przykucnęła, chcąc sprawdzić, czy na wewnętrznej stronie biurka widnieje jeszcze zaciek. Jej wzrok przykuło jednak coś zupełnie innego. Pod biurkiem leżała książka. Książka z domino na okładce. </i>

- To Elle – wyjaśnił Greg wracając do pokoju.
Widać, że podczas rozmowy bawił się włosami.
- Nie powiedziałeś jej, że tu jestem? – zapytała z nadzieją w oczach.
- Właściwie… to powiedziałem. Będzie tu za godzinę – odparł szczerze. – To jakiś problem?
Lisa podeszła na tyle, że czuła na sobie jego oddech.
- Proszę cię – chwyciła go za palce i mocno ścisnęła. – Nie mieszajmy jej w to.
Greg odwzajemnił uścisk i spojrzał jej prosto w oczy.
- Elle potrafi być dyskretna.
- Nie chodzi o dyskrecję! – wybuchła dziewczyna. – Czy ty nadal nic nie rozumiesz? Frank’a za-mor-do-wa-no! – kładła nacisk na każdą sylabę. – Bardziej martwiłabym się o jej życie – zakończyła ironicznie.
- Przesadzasz – stwierdził Greg puszczając jej dłoń.
- Przesadzam? – Lisa zaśmiała się nerwowo. – Jasne.
- Wybacz, ale nie jesteś zbyt wiarygodną osobą. Może gdyby nie fakt, że kilka godzin temu bliska byłaś pozbawienia siebie życia, prawdopodobnie nie miałbym tego kłopotu – odpowiedział Greg podnosząc głos.
- Więc twierdzisz, że jestem wariatką, tak? – zapytała roztrzęsiona dziewczyna.
- Normalne osoby nie odbierają sobie życia ot tak.
- Gdybyś od trzech tygodni przeżywał to co ja, z pewnością też nie zawahałbyś się skoczyć z tego cholernego mostu i przerwać ten ciąg! – tym razem Lisa krzyczała na całe gardło.

Spojrzała na niego pogardliwie i zniknęła za drzwiami toalety, by po chwili pojawić się ze swetrem w dłoni. Pewnym, gwałtownym krokiem skierowała się ku wyjściu, nie oglądając się za siebie. Złapał ją za rękę zanim zdołała przekręcić klucz.

- Spokojnie – powiedział łagodnie. – Naprawdę chcę ci pomóc, ale może twój problem nie tkwi w tej kartce. Straciłaś bliską ci osobę…
W oczach dziewczyny pojawiły się łzy.
- Jest ci ciężko – kontynuował. – Próbujesz wyjaśnić sobie jego śmierć.
Łzy, które ujawniły się wcześniej teraz spływały po policzkach.
Lisa zsunęła się po ścianie i skuliła w rogu. Jej ciałem znowu wstrząsały dreszcze.
Mężczyzna usiadł koło niej i chcąc dodać jej otuchy, ujął ją za dłoń.
- Musisz mi uwierzyć – mówiła cicho.
- Więc opowiedz mi wszystko. Dokładnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coccinella dnia Wto 22:24, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:45, 01 Gru 2009    Temat postu:

starczy?
krajst, kobieto, ja Cię k o c h a m !
i podtrzymuję ideę fanclubu w 1000000%! czemu tak szybko?
nie, żebym się nie cieszyła, ale dziwi mnie to



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin