02x23 "who's your daddy?"

Holly

Odcinek był dość fajny mi się podobała ta scena gdy go gabinetu Haouse'a wchodzi Wilson, a masażystka masuje mu mięsień a House'a : To nie to co myślisz. No i oczywiście scena gdy House'a mówi Chaseowi, że może zwalić wszystko na Foremana. A i jeszce ta scena na korytarzu co oni z anim chodzą, bo go tak noga bolała.

Kalina

Numer z obrzydzaniem Wilsonowi posiłku ;P

*Madziula*

kocham ten odcinek

zastrzyki dla Cuddy, no i pytanie które nie padło...

Lotte

Bardzo ciekawy odcinek , biedna była ta dziewczyna jak ona leżała , wstała i odsunęła parawan a tam zwłoki jej matki , jakieś wodorosty i woda lecąca, ble. Takie schizy mieć to szok . I oczywiście Huddy , Huddy i jeszcze raz Huddy, szkoda że go nie zapytała czy zostanie ojcem jej dziecka choć myślę że chciała go o to zapytać

kornelia233

evi

bardzo Huddzinkowy odcinek moim zdaniem :smt003 i dlatego już wiem, że to mój ulubiony

jak na obecną chwilę, nie jestem w stanie nic sensownego powiedzieć o tym odcinku, a chciałabym wiele, bo naprawdę bardzo, bardzo dobry. napiszę innym razem

Nena

kurde no.

cudowny odcinek

do takich to ja mogę wracać.

madziax

Odcinek fajny, acz nie najlepszy

ale ogólnie zastrzyki i Cuddowe: 'Dziękuje za zastrzyki. Koniec kropka' mi sie podobało ;D hihi.

dedos

Bardzo fajny odcinek, dużo ciekawych scen

M.in. z zastrzykami, jedzeniem Wilsona i masażystką

amandi

Tak, te zastrzyki były świetne "Mikroby są bardzo podstępne"

. Albo jak House zaprosił tego od Mozarta na rozmowę próbną, robiąc za miłego szefuńcia, a Cuddy go walnęła w brzuch szufladą

. zgadzam się, scena z tą masażystką była nieziemska: najpierw Wilson, potem Cameron i za każdym razem to takie niewinne "to nie to, o czym myślisz". A ten kurczak w czekoladzie - i te nieudane próby pochwycenia pudełka

. Z drugiej strony, House pomógł temu swojemu koledze... jeśli ta dziewczyna będzie przekonana, że to jej biologiczny ojciec, już raczej nie wywinie mu jakiegoś numeru. Ale wyłamywanie palca... kurczę, aż mnie ręka zabolała. A jak mu skóra spływała z twarzy... jak w jakimś horrorze

. Najsmutniejsza chyba była ta jego walka z bólem.. Całą noc... w szpitalu...a na koniec chyba i tak przegrał, tak? Zrobił sobie ten zastrzyk z morfiny?

Martuss

No przyznam szczerze że wczoraj na TVP2 oglądałam ten odcinek po raz pierwszy... a był dobry nawet bardzo dobry. Przypadek mi się podobał. Jak pod koniec House rozmawiał z ta dziewczyną i jej powiedział że ten jego kumpel jest jej ojcem a na samym końcu patrzy na tą kartkę i tymi czerwonymi literamy NEGATIV
Co do zastrzyków to mi się podobało. Fajny był ten jego tekst jak przeszdł zrobic jej pierwszy zastrzyk i ona mu się pyta czy nikomu nie powiedział a on "umiem dotrzymać tajemnicy nikomu nie mówiłem że Willson moczy się w nocy".
Amandi- tez się zastanawiam co do tej morfiny bo na końcu była pokazana strzykawka na stole i w końcu nie wiem czy "dał sobie w żyłe" czy nie... chyba będę musiała nad tym dłużej pomyśleć...

dobi

Tak zrobił sobie ten zastrzyk, ale mam wrażenie, że w szpitalu go nie zrobił bo właśnie był w szpitalu i miał pacjenta, chociaż to trochę nie House`owskie - cierpieć z bólu. A tekst "To nie to co myślisz" wydaja mi się również nie bardzo jego, dla mnie to on by raczej powiedział coś w stylu "może się przyłączysz" albo coś innego, żeby właśnie pomyśleli że to dokładnie to czym nie jest naprawdę

amandi

A to ostatnie ujęcie... jak tak leżał na tej kanapie... Boziu

. A z tym tekstem to może on chciał ich jeszcze bardziej zaskoczyć

i być oryginalnym

. Chociaż... mi się wydaje, że jego ta noga już tak bolała, że nie miał siły żartować

. W końcu ta... Irina (?), to zawsze przychodziła w ekstremalnych sytuacjach.. No to o Wilsonie było świetne

, a to z wyrzutem "podeszłaś mnie"

. Na początku chyba był zdziwiony, że Cuddy go podejrzewa, że coś mógł wygadać.

moniia2311

no no...
mi sie podobały sceny jak House`owi robiła masaż ta dziewczyna i wszedł Wilson (pierwsze słowa mojej siosty "ten jak zwylke nie w pore") i to obrzydzanie jedzenie ... itd

Sapphire

Aaach, no tak, "mikroby sa podstępne"... I przyszła mi do głowy taka absurdalna myśl - a może House był ojcem tej dziewczynki?... Ale zaraz potem sie sama siebie zganiłam, bo House MUSI być bezdzietny. A jak juz to tylko z Cuddy

wela89r

scena na koncu najlepsza

no i z odkazeniem przed zastrzykiem

wlasnie, odcinek cos spokojny byl...az sie zdziwilam

DJWero · Wysłany: Czw 21:40, 05 Mar 2009 Temat postu:

Odcinek super:)
Najbardziej mi się podobało, jak masażystka robiła House'owi masaż a Wilson wpada zaczyna coś mówić i o przepraszam

Albo kandydat na ojca dziecka Cuddy

Megan_K

Ojej jaki piękny odcinek

Tyle w nim Huddy...

Najlepsza była rozmowa Cuddy i House'a w przychodni,w czasie robienia zastrzyku... i to spojrzenie Cuddy...
Więcej takich odcinków plis

anna lee.

jak dla mnie w tym odcinku rządzi scena w której house przedstawia cuddy jej... hmm... partnera seksualnego z którym seksu nie będzie uprawiać..?;] wymarzony tatuś... no i chichot tego biednego chłopczyny.

mina house'a - bezcenna;]

lennonka

Średnio mi się podobał ten odcinek. Może dlatego,że zaczęłam go oglądać w połowie.
Piękne obrzydzanie Wilsona przy jego kurczaku w czekoladzie i ziołach.

Przy zastrzykach byłam zazdrosna.

House mało House'owaty moim zdaniem.

House dawcą spermy dla Cuddy.
Znów jestem zazdrosna.

No i masaż: bezcenna chwila. Ja również w pirwszej chwili myślałam,że to "to na co to wyglądało a czym nie było".

Vesna

Fajny odcinek - zastrzyki dla Cuddy - bomba, rozmowa z kandydatem - dawcą - bezcenna

)) heheheh punktualny House, na drugi zastrzyku - nie wierzę... masażystka - wyglądało jednoznacznie.. Tekst z tym, że Cameron wszystko zepsuła

))

Kasiek

Miałam jakiś uraz do tego odcinka. Niesłuszny zupełnie. Teraz kiedy oglądnęłam go drugi raz mogłam go docenić.
Jest super.

Aż mama się rozpływa w zachwytach. I pyta czy Cuddy będzie miała dziecko z Housem

jessica

No odcinek bardzo fajny:) najlepsze scenki z Huddy

Dioda14

Huddy rulez!

Ten odcinek był chyba jednym z najfajniejszych z sezonu 2...pacjentka równie interesująca jak i kłamliwa, wątek Huddy to perfecion w każdej sekundzie

,...ja również myślałam że House oprócz Wilsona z nikim innym się nie przyjaźni- ot myliłam się
Ogólnie oglądało mi się bardzo przyjemnie
Szkoda tylko że wynik tego testu był "Negative"...
ale moje odczucia odnośnie tego odcinka były jak najbardziej "positive"

Joolka

Ta scena Huddy, pod koniec odcinka, jest moim zdaniem jedną z najlepszych Huddy scen w całym serialu.. Aż mi iskry się sypały z ekranu na podłogę... Zasługa to naprawdę dobrego aktorstwa, zarówno ze strony Hugh jak i Lisy E. Wowowow, po prostu. fanfary i brawa!