Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x10 - "Let Them Eat Cake"
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
2%
 2%  [ 1 ]
7
0%
 0%  [ 0 ]
8
17%
 17%  [ 7 ]
9
15%
 15%  [ 6 ]
10
64%
 64%  [ 25 ]
Wszystkich Głosów : 39

Autor Wiadomość
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Śro 6:58, 03 Gru 2008    Temat postu: 5x10 - "Let Them Eat Cake"

Premiera w USA - 2 grudnia 2008


Mam strasznie mieszane uczucia, co do tego odcinka. Z jednej strony mamy: dość ciekawy przypadek medyczny, dialogi House-Cuddy (mniej więcej do 3/4 odcinka) - oraz całą tą sytuację związaną z biurem Pani administrator, no i w końcu minę Kutnera i Tauba jak ta babka zmartwychwstała. Z drugiej natomiast strony końcówka... Dla mnie jako dla wyznawczyni Huddy był to cios w plecy. Ta blondyna odebrała mi całą radość z cieszenia się, z nowego odcinka .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 7:16, 03 Gru 2008    Temat postu:

mam baaardzo mieszane uczucia co do tego odcinka, oczywiście w związku z Huddy, wszystkie sceny w biurze House'a świetne, ale ostatnia mnie nieco zbiła z tropu (chociaż chyba nie powinna bo w koncu to Housa) nie wiem co o tym myśleć

edit: może napisze coś sensowniejszego gdy trochę ochłonę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisa dnia Śro 7:17, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Śro 7:20, 03 Gru 2008    Temat postu:

On po prostu sam nie wie czego chce. Nie sądziłam, że chamstwo House'a może mnie zirytować - a jednak. Chociaż w sumie to nie on wyskoczył z "zostały Ci jeszcze trzy godziny", ale też nie musiał się tak podejrzanie uśmiechać i ta scena w biurze... *zmieszana*

Za to bardzo w tym odcinku podobał mi się duet Kutner & Taub. To zdecydowanie moje ulubione kaczuszki .

Edit: Wy też odniosłyście wrażenie, że ta blondynka była podobna do Kate-Psychiatry?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Śro 7:33, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arroch
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:21, 03 Gru 2008    Temat postu:

Ten odcinek był... nie wiem jaki bo mam strasznie mieszane uczucia...
Bo kilku minutach od obejrzenia doszłam do wniosku, że House to tchórz, może i kocha Cuddy, ale i tak jej tego nie powie bo House is House.
Pierwszy raz mnie wkurzył, właśnie ostatnią sceną... co to za laska w ogóle?!

ale mimy Kutnera i Tauba jak ta babka jednak nie okazała się martwa boskie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 8:42, 03 Gru 2008    Temat postu:

Tym razem napiszę na gorąco

Niesamowicie zakręcony odcinek. Wątek Foreteena i generalnie Trzynastki w takiej dawce mnie wciągnął. Cieszę się, że nareszcie to zrównoważyli. Foreman chyba nie zdawał sobie sprawy, do czego popycha Trzynastkę, ale efekt wyszedł mu iście House'owy - Trzynastka w końcu zmierzyła się ze swoją traumą z dzieciństwa i z pewnością wyjdzie jej to na dobre. Kurcze, nawet ładnie razem wyglądają. Akceptuję ich, jako parę

Kutner i Taub byli niesamowici, kombinując, jak konie pod górkę, jak ukryć pacjentkę przed Housem. Chase zachował się w 100% w swoim stylu. Nie miał żadnych oporów, żeby za odpowiednią kasę wplątać się w cały interes. Zastanawiam się tylko, czy jednak już wtedy nie brał udziału w grze House'a. To by go ratowało, jako człowieka

Występy wokalne wytatuowanej pacjentki to był prawdziwy nokaut. A scena w kostnicy przechodzi niniejszym do legendy

Pacjentka tygodnia to nareszcie kapitalny przypadek medyczny. Czekam niecierpliwie na angielskie napisy, żeby dowiedzieć się, co to za choroba, bo czuję, że ją mam. Muszę jeść czekoladowe torty, żeby żyć! Swoją drogą decyzja, jaką podjęła - zaleczanie objawów po to tylko, żeby jej życie się nie zmieniło, całkiem nieźle wpisała się w koncepcję odcinka.

Przemowa Wilsona do Cuddy trafiła w sedno. A to, że nie obawiał się, że Cuddy zażąda jego gabinetu było cudnie zagrane.

Cuddy napierająca na House'a... Nie dalej, jak trzy odcinki temu był dialog Cam z Foremanem, o tym, że jak się wywiera presję na House'a, to on odpowiada wywieraniem presji. Jak to mówią amerykanie "Cuddy should know better than that."

I końcówka. Mam trzy koncepcje dotyczące jej:

1) House ściągnął dla Cuddy biurko, ale końcowa scena była przypadkowa.

2) Wilson ściągnął biurko Cuddy, żeby namieszać w Huddy. Końcowa scena była przypadkowa.

3) House ściągnął biurko Cuddy, specjalnie opłacił prostytutkę na znacznie dłuższy okres czasu i specjalnie przedłużał zabieranie rzeczy ze swojego gabinetu, czekając, aż Cuddy natknie się na całą scenę.

Raczej przychylam się do trzeciej koncepcji. Ściągnięcie biurka Cuddy mogło być nie tylko wzruszającym dla niej gestem, ale również nawiązaniem do tego, co ich kiedyś łączyło. (DS potwierdzał, że było Huddy w przeszłości, chociaż w serialu się do tego prawie nie wraca, co mnie nawet ostatnio dziwiło) House przypomniał Cuddy przeszłość, a potem (być może) brutalnie przypomniał jej, jak i dlaczego wtedy im nie wyszło. Okrucieństwo nie do przyjęcia. Niezwykle skuteczne, jak sądzę, ale i tak nazbyt okrutne.

Znowu podziwiam grę aktorską Hugh. Pokazać w ułamku sekundy, jak blisko i swobodnie House czuje się w towarzystwie tej blond prostytutki, to było coś.

Tak mnie jeszcze naszło... House teraz umawia się z blond prostytutkami?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:35, 03 Gru 2008    Temat postu:

Obejrzałam i mnie się odcinek spodobał. Duet Taub i Kutner jest nie do przejścia. Oni po prostu byli boscy.
Chase... hm. Narenika mam nadzieję że masz rację co do niego, bo jeszcze bardziej go znielubiłam.
Dla mnie jest jasne, że to House ściągnął biurko Cuddy. Niestety, całkowicie nie jest jasne dlaczego. Może i racje ma Narenika pisząc, że to swego rodzaju demonstracja. Tylko co on tym tak naprawdę chciał osiągnąć?
A House ma ciągoty do blondynek: dziewczyna na osiołku i ta wegetarianka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 9:43, 03 Gru 2008    Temat postu:

W końcówce poprzedniego odcinka House zastanawiał się, jak mógłby pomóc Cuddy, żeby nie "screw things" z powodu nieistniejącego związku z nim. Cuddy próbowała zmienić na istniejący, bo nie przyjęła do wiadomości House'owego "GOD NO". No to House jej pomógł..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:03, 03 Gru 2008    Temat postu:

Tak naprawdę to jest cały House. Z jednej strony robi niesamowita przyjemność a potem równie wielką przykrość. To jest typowe dla niego.
Jeszcze dodam, że obejrzałam znowu scenę w kostnicy... jest absolutnie boska a Laurie pokazuje naprawdę duża klasę aktorską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 10:12, 03 Gru 2008    Temat postu:

A ja obejrzałam ponownie scenę z biurkiem i zaczynam się łamać. Patrząc na mimikę RSL zaczynam wierzyć, że to jednak sprawka Wilsona. Wyraźnie przekonywał Cuddy do romansu z Housem tuż przed tym, zanim weszli do jej odnowionego biura. Potem to on zwrócił jej uwagę na biurko. To on powiedział, że to słodkie. Ależ namotał...

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:18, 03 Gru 2008    Temat postu:

Nieeeee... to nie jest Wilson. Przyjrzyj się jego minie... ona mówi wyraźnie: że też na to nie wpadłem... I wykorzystuje sytuację, żeby dalej się bawić w swatkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 10:26, 03 Gru 2008    Temat postu:

Prooszę Cię, wolę, żeby to był Wilson. Powtórzyłam końcówkę od sceny w kostnicy i mina Cuddy, gdy wychodzi z windy, a potem, jak odchodzi.. Nie, nikt nie zasługuje na takie okrucieństwo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PannaN
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:49, 03 Gru 2008    Temat postu:

Odcinek jak dla mnie świetny. Dlaczego? Bo mieliśmy "śmiech rpzez łzy" - z jednej strony kapitalny duet Kutner-Taub i ich pacjentka, scena w kostnicy przy której się zaśmiewałam, dialogi House-Cuddy i ich gierki w starym stylu.
Z drugiej strony mamy Trzynastkę, jej chorobę i... okrucieństwo House'a. Końcówka była okrótna. Ale z drugiej strony nie musiało to być umyślne ze strony House'a - nie wiemy przecież co potme się stało, mógł przecież odprawić tę laskę. I z tego wyjdą kłopoty potem - z niezrozumienia. I dobrze, bo bedzie ciekawiej w następnych odcinkach. Wolę pomieszane, zaplątane Huddy niż słodki romans.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysiaczek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:02, 03 Gru 2008    Temat postu:

Jaki angst normalnie:( Ale też nie bardzo rozumiem wasze teorie, że House specjalnie miał zatrzymać prostytutkę. Przecież w tej ostatniej scenie oni po prostu zachowują się jak kumple, a Cuddy po prostu źle to odebrała. Cóż, jakbym była na jej miejscu i w jej stanie emocjonalnych(chcę Cię House, ale no nie mogę) to wiecie...
Ogólnie odcinek na wielki plus. Nawet 13 polubiłam tutaj:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:20, 03 Gru 2008    Temat postu: s05e10

fakt ciekawy odcinek, zastanawiam sie dlaczego scenarzysci tak bardzo sila sie na utrzymanie napiecia pomiedzy housem a kobietami z jego pracy, kazdy normalny czlowiek zaczalby juz jakis zwiazek, house nie jest normalny, ale tez ma uczucia wiec nie jest tak bardzo uszkodzony, faktycznie oprocz tego ze jego 'ojca' nie bylo w domu bardzo czesto ze traktowal go po wojskowemu, wypadek z noga nastapil pozniej zresza wielu jego znajomych podkresla ze wczesniej byl dokladnie taki sam wiec wypadek i kodeina nie uksztaltowaly go ale zaostrzyly cos co w nim bylo... house nie jest introwertykiem mimo ze zamyka sie przed wiekszoscia ludzi... nie byl zonaty wiec kwestie ultrawielkich milosci mozemy wykreslic... wiec moze to ze jego matka oklamywala go przez cale zycie odnosnie jego ojca? mozliwe? mnie wydaje sie ze tak... jakie sa najgorsze rzeczy ktore moga stac sie czlowiekowi? zauwazcie ze ich natezenie rosnie wraz ze zmniejszajacym sie wiekiem... scenarzysci karza nam myslec co mu faktycznie sie stalo, ze wzgledu na wiek mial wiele czasu na inkubacje swoich paranoi ktorych i tak nie manifestuje w jednoznaczny sposob... nie mozna nie miec uczuc i leczyc... bo bez nich jego ciekawosc to tylko rzadza sprawdzania siebie w coraz to nowych sytuacjach... wiec moze to pragnienie szacunku moze pragnienie milosci ale tak wyidealizowane ze boi sie sprawdzic zeby nie okazalo sie ze wszystko czym jest to stek bzdur...

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:44, 03 Gru 2008    Temat postu: s05e10

rysiaczek napisał:
Jaki angst normalnie:( Ale też nie bardzo rozumiem wasze teorie, że House specjalnie miał zatrzymać prostytutkę. Przecież w tej ostatniej scenie oni po prostu zachowują się jak kumple, a Cuddy po prostu źle to odebrała. Cóż, jakbym była na jej miejscu i w jej stanie emocjonalnych(chcę Cię House, ale no nie mogę) to wiecie...
Ogólnie odcinek na wielki plus. Nawet 13 polubiłam tutaj:)

byli u house'a w domu albo gdzindziej poza szpitalem, house jest ubrany w kurtke ona trzyma kask, po co przyprowadzil ja spowrotem do szpitala? nie rozumiem... i tutaj zakladajac, ze wszystko jest prawidlowo polaczone i nieprzypadkowe mozemy faktycznie zaczac snuc jakies wywody na temat dlaczego ja przyprowadzil i czy mial w tym jakis cel... ale najpewniej to nadinterpretacja, proba osadzenia w rzeczywistosci zdarzen z serialu i brania serialu przez jego doskonalosc jako mozliwego realnego scenariusza...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:56, 03 Gru 2008    Temat postu:

Ale nie rozumiem założenia, ze ona ją przyprowadził do szpitala. jak dla mnie oni raczej z niego wychodzili. Dlatego on był ubrany. Raczej mi to wygladało jakby on ja odwoził. bez wzgledu na to co zaszło miedzy nimi w szpitalu, to raczje nie bylli poza nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysiaczek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:07, 03 Gru 2008    Temat postu:

No ja też nie wiem skąd to założenie, że wrócili. Oni raczej wychodzili. Przecież House często jeździ do szpitala na motorze. Nadal uważam, że Cuddy źle zinterpretowała sytuację i o to chodziło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:07, 03 Gru 2008    Temat postu: s05e10

fakt trafne stwierdzenie, z tym ze wiadomo o co jej chodzilo z tymi paroma godzinami wiec czy nie powinni sie jakos streszczac? dlaczego ona podaje mu kask skoro on ma jeden kask, wczesniej wozil cameron... dla mnie to troche niespojne i nielogiczne, ale dobrze jest zamieszac coby widz nie wiedzial o co chodzi i z takiej niewiedzy bezproblemowo moc poprowadzic watki w zupelnie innym kierunku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:08, 03 Gru 2008    Temat postu:

Jak dla mnie szczytowy moment to mniej więcej 30 minuta i scena w pustym biurze. Wtedy myślałam , że House pocałuje Cuddy , wejdzie Wilson albo któraś kaczuszka i House powie "Tak , przed chwilą uprawialiśmy dziki seks na podłodze". Chyba powinnam odstawić fiki
Końcówka autentycznie mnie zabiła , tzn. reakcja Kutnera i Tauba. Kutnera lubiłam od początku. Taub powoli zdobywał moją sympatię , ale teraz naprawdę go uwielbiam
Powoli budują Huddy. Ostatnia scena rzeczywiście wzbudza skrajne emocje. Dla zwolenników tego shipa trochę irytujące , ale jakoś to przeżyłam. Cały House...

I nadal jestem zdania , że w ostatnich odcinkach jest za mało Wilsona.

Biuro Cuddy fajnie urządzone. Wydaje mi się , że biurko to sprawka House'a

Poza tym słynna scena w stołówce - Chase wcina sałatkę , a Cam chleb z frytkami. Co prawda było widać tylko chleb , ale spoilery wszystko zdradziły

Może w następnym odcinku Huddy nabierze rozpędu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kowy
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:33, 03 Gru 2008    Temat postu:

Cóż odcinek odcinek... Aż do końcówki bardzo mi się podobał. Jeżeli chodzi o chamstwo House'a to po raz pierwszy (sic!) wkurzyło mnie po tym jak Cuddy powiedziała o pocałunku. Jeżeli chodzi o biurko, to przypomniały mi się wszystkie Huddy fanficki i już miało być tak dobrze... Zła blondynka. Dlaczego House umie się zachować gdy zależy mu na seksie, a nie umie, gdy zależy mu na człowieku? Ech...obejrzę jeszcze raz. A numer ze zmartwychwstaniem Te miny! Chociaż i tak najlepszy jak dla mnie tekst to " I have his balls and he's not getting them back" (czy coś w ten deseń)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fortibuss
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:04, 03 Gru 2008    Temat postu:

Odcinek fajny, po raz pierwszy poczułam cień sympatii do 13-tki. Moment w którym siedziała na korytarzu i patrzyła na tych chorych ludzi, czyli siebie za kilka lat- aż mi dreszcze przeszły po plecach. Mimo wszystko za dużo 13-Formana.
Szczególnie w pamięci utknęła mi scena kiedy Cuddy tak nieporęcznie odbijała piłeczkę od biurka, no i to spojrzenie House'a -bezcenne... potem wręcz nie rozstawał się z piłką
Ostatnich minut nie będę komentować...aż się serce kraje...
Ciekawe czym teraz scenarzyści nas zaskoczą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaśkaś
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:33, 03 Gru 2008    Temat postu:

odcinek baardzo mi się podobał, chyba najbardziej z 5 sezonu, tylko zastanawia mnie jak House wskoczył na ten stół? Ledwo chodzi bez laski a tu nagle wskakuje... i chyba znów nie brał vicodinu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:36, 03 Gru 2008    Temat postu:

house do cuddy: can you leave these... ; D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:51, 03 Gru 2008    Temat postu:

House to największy drań pod słońcem!
*nieporadnie bije pierwszą z brzegu osobę, by po chwili wtulić się w nią z płaczem*
Co za dupek! Jak on tak może, napewno wiedział, że Cuddy będzie do niego szła i zrobił to specjalnie! Jestem Hilsonką, ale w serialu Huddy pasuje i w ogóle... Dupek!
Tak samo z tym wrobieniem Kutnera i Tauba.
*zaczyna się śmiać przez łzy*
Ale najpierw to "House gonna kill us" "Slowly. And painfully." I jeszcze mina House'a... Jakby miał zabić^^
Faktycznie może to wskoczenie na stół było jakieś nierealne, ale nie raz w końcu działo się coś takiego (Bodajże 1 seria, matka jest chora psychicznie, dusi swoje dziecko w sali, a House odrzucił wtedy laskę i normalnie biegł).
Potem faktycznie myślałam, że nasz lekarz zgłupł i myśli o ożywieniu tej laski, a później... *wybucha śmiechem*
Przerażenie Kutnera i Tauba jest cudowne
(sorx za to, że lecę od tyłu)
Tak samo rapująca pacjentka. Brak słów^^
Ale w końcu nie wiem, co było tej pacjentce House'a. Dowiem się z nadejsciem polskich napisów
Trzynastka, Foreman, Foreteen... Żal mi Trzynastki, że tak skończy... A moze nie skończy? Cudowny lek na Huntingtona?
Ale naprawdę jest mi jej żal. To jest... przerażające, nie chciałabym widzieć, jak będę umierać...
No i, oczywiście, Cuddy w gabinecie House'a...
Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego oba pomieszczenia (w sensie House'a) były puste? Nie rozumiem. I czy to House podłożył Cuddy to biurko? Zrozumiałam, że to było skądś tam... (z jakiejś szkoły?)
Mimo wszystko House to jest dupek. Przepraszam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:11, 03 Gru 2008    Temat postu:

Odcinek średnio mi się podobał, ale mogę mieć zaburzony światopogląd. Zobaczymy jeszcze z polskimi napisami.

Zgadzam się z Nareniką - cierpię na identyczną chorobę co pacjentka Muszę uświadomić mamę, że to wcale nie jest niedoczynność tarczycy, tylko niedobór witaminy Czekoladowej

Wątek Kutnerowo-Taubowy geniuszowski Biedny Kutner, każdy mu odbierał część kasiory, której i tak nie dostał
Wstyd się przyznać, ale byłam w takim stanie jak ci dwaj kiedy House cudownie zreanimował trupa Tylko ja zaczęłam wierzyć w to co mówi nasz doktorek...

*poszła spalić wszystkie gópie gazety i książki o przypadkach, gdzie trup nie był trupem*

Bardzo, bardzo, bardzo podobały mi się sceny Trzynastka/Foreman. Co prawda rozumiałam co 2 słowo... Ostatnia scena, w której neurolog przytula 13 jest urocza Mam nadzieję, że coś z tego wyniknie.

Trochę jestem zmieszana w wątku House/Cuddy. Co do PaniNieTrup... bądź co bądź uważam, że nie 'owali swojej roboty' z Housem. Sama nie wiem, czy to będzie moda na sukces, czy scenarzyści zrobią coś, czego się nie spodziewamy.

W każdym bądź razie House jest dupkiem większym niż był. Ja przesadzone dupkowstwo go kochałam, ale za bycie katem tylko żeby dobić, już nawet nie rozwiązać zagadkę, ale żeby dobić, będzie się musiał długo rehabilitować.

Po tym odcinku nie odczuwam głodu pt. "AAAniewytrzymamcobędziedalej!". Dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin