Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6x14 - "5 to 9"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów ocenisz ten odcinek?
1
6%
 6%  [ 11 ]
2
1%
 1%  [ 2 ]
3
2%
 2%  [ 5 ]
4
3%
 3%  [ 6 ]
5
1%
 1%  [ 3 ]
6
5%
 5%  [ 9 ]
7
11%
 11%  [ 20 ]
8
11%
 11%  [ 20 ]
9
19%
 19%  [ 33 ]
10
34%
 34%  [ 58 ]
Wszystkich Głosów : 167

Autor Wiadomość
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:23, 09 Lut 2010    Temat postu:

Wszyscy już pewnie wszystko napisali, ja dodam tylko od siebie:
1. fajnie przedstawiony dzień pracy Cuddy, pewnie jeden z bardziej stresujących, skoro walczyła o swoje i szpitala "być albo nie być".
2. ciekawe było to, jak przez cały dzień starała się zachowywać pozory twardej laski, chowała się, żeby nieco odreagować, ale na wygrany kontrakt (i pomyśleć, że mało brakowało, a minęłaby się z tym gościem z ubezpieczalni) zareagowała radosnym okrzykiem. Najwyraźniej to już było ponad jej siły.
3. co do kopii Carli ze Scrubs (przyznaję. Panie nawet są do siebie podobne), to może jest to jakiś rewanż za bezpośrednią parodię HMD (i wielokrotne wypominanie Coxowi, że jest jak House). Z racji różnic w koncepcjach obu seriali zostało to ujęte inaczej, ale myśl pozostaje
4. Wilson słitaśny. Fajna przeciwwaga dla "suki" Cuddy i manipulatora House'a.
5. House'a rzeczywiście mało, ale jak już był, to z klasą . Czepianie się malarii, całkiem przyjazne stosunki z Lucasem (gdyby się zdecydowanie nie lubili, to by ze sobą nawet w ten sposób nie trzymali) i to, że zawsze był gdzieś w okolicach Cuddy, kiedy ta potrzebowała jego pomocy i porady, nawet nie zdając sobie z tego sprawy lub broniąc się przed tą myślą zapieraniem o framugi . A House poproszony o poradę (m.in. scena w samochodzie) był jak zwykle sobą, bezpośredni, ale mówił co myślał i to pomagało. Kolejny plus na jego charakterze, świadczący o tym, że jednak się zmienił. Troszeczkę .
6. i ta koncentracja na czasie z nieodłącznym zegarkiem i ładniusim Blackberry .
Odcinek takie 4+/6. W skali dziesięciostopniowej byłoby to jakieś 7,5.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:39, 09 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
6x10 też niewiele wniósł do fabuły

Ale generalnie "wniósł" wystarczająco wiele, zbyt wiele, żeby nazwać go "bezsensownym". Przede wszystkim przedstawił nam Wilsona jako dobrego lekarza, który nie tylko mówi pacjentom, że umrą; pokazał, ile dla siebie znaczą House i Wilson tym, którzy jeszcze mieli jakiekolwiek wątpliwości (a całą resztę utwierdził w przekonaniu); przeprowadził ich do nowego mieszkania, co, pomimo że na razie tylko w komediowym sensie, ale miało już istotne miejsce w scenariuszach następnych odcinków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jlk dnia Wto 22:41, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sysunia
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:57, 09 Lut 2010    Temat postu:

A mnie ten odcinek nie zachwycił. Momentami się dłużył... Ale po kolei.

Poranek - chyba najlepszy moment odcinka. Poranne rytuały, Rachel, to spoglądanie na zegarek, do tego świetnie dobrana muzyka... Było dynamicznie, był kontrolowany chaos, było fajnie. No i joga i Powitanie Słońca^^
A potem... A potem było przewidywalnie.
Wiadomo, Cuddy jest dyrektorką szpitala, ma napięty grafik, ciągle coś się dzieje, każdy ma do niej sprawę, każda sprawa jest tak samo pilna. Szacun, że ona to wszystko ogarnia, naprawdę.
Jednakże... Motyw z ubezpieczalnią - no cóż, całkowicie jasne było, że ona wywalczy te 12% i że jej nie zwolnią Nieuczciwa aptekarka - także jasna sprawa, iż Cuddy znajdzie na nią haka i Gail zostanie ukarana.
Przychodnia. Ej, ja się tak nie bawię. Na House'a w przychodni czekam już tyle czasu i dopiero w zeszłym tygodniu był smutny epizodzik, a Cuddy ma jeden odcinek i od razu typowego pacjenta a'la House? Nie fair! A sam pacjent - szkoda mi go było, ale jednocześnie... Takie to trochę niesmaczne było.

Kocham Czesława! Tak mało go było, ale ta bójka... Wymiatała xD No i Foreman - znów mnie nie wkurzył (co jest sporym sukcesem), a ponadto jego tekst "Mi to lata, kto będzie go operował" - myślałam, że padnę^^

Wilson - zdecydowanie za mało. Dobra, dobra, wiem, mnie zawsze będzie go mało No ale to? Czytałam gdzieś, że ma mieć jakieś 3 sceny (szalenie mało xD), ale nie sądziłam, że do tych 3 scen wlicza się dwa mignięcia kamerą na konferencji...

Pani pielęgniarko-asystentka - podpisuję się pod tym, że strasznie przypomina Carlę ze "Scrubsów"^^ I bardzo sympatyczna się wydała, nie miałabym nic przeciwko, aby pojawiała się w następnych odcinkach.
I tutaj przyznaję jej rację, Cuddy zdecydowanie powinna zatrudnić asystentkę.

House - no i tu zdecydowanie wielki minus tego odcinka. Mało House'a w Housie. Znaczy, jak się pojawiał, to był jak najbardziej okej, ale mimo to... No i scena w samochodzie. Wiem, wiele osób wiele sobie po niej obiecywało. Ale kurczę... Nie podoba mi się Greg w tym wydaniu.
Ta masażystka, malaria, zakład - jak najbardziej w jego stylu Tylko jakoś to ginęło momentami...

Lucas - po zeszłotygodniowym odcinku lubię go zdecydowanie mniej. Jednakże, jeśli to pominąć tudzież na sekundkę o tym zapomnieć - to w tym odcinku wydał mi się całkiem fajny, sympatyczny, momentami wręcz "House w wersji super light" (motyw z telefonem).

Lisa krzycząca w tym holu - wtf? Nie podobało mi się to, bardzo mi się to nie podobało. Takie... Wzięte niewiadomo skąd (coby nie rzec ostrzej).

Za to końcowa scena w łóżku - urocza. Cuddy chyba jest szczęśliwa

Podsumowując... Jako że sceptycznie do tego odcinka podchodziłam i obiecywałam sobie mniej niż np. po "Wilsonie", nie było aż tak źle, chociaż zerkałam od pewnego momentu na zegarek, ile jeszcze do końca. Zakończenie trochę zbyt bajkowe (wszystko się udało, wszystko gra, wszystko po myśli idealnej Lisy Cuddy), brakowało House'a, Wilsona, świetny Czesław, spoko Foreman... Takie 6,5-7/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sysunia dnia Wto 23:03, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:05, 09 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
Lisa krzycząca w tym holu - wtf?

Wielkie, migające, brokatowe WTF.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:13, 09 Lut 2010    Temat postu:

Jestem zachwycona tym odcinkiem. Już po kilku minutach pomyślałam o spin-offie i będę skandować ten tytuł: Lisa Cuddy, Dziekan Medycyny! Uważam, że Lisa Edelstein znakomicie poradziłaby sobie z własnym show. "5 to 9" oglądało mi się bardzo płynnie. Podobał mi się dynamiczny początek i dalsze całodniowe zmagania z niełatwą rolą pani dyrektor. Podobało mi się zacięcie Cuddy do pracy i to dążenie do celu, obrona własnego zdania i przekonanie o słuszności działania. Zaskoczyły mnie natomiast relacje Cuddy z Housem. Zaskoczyły, ale bardzo pozytywnie. Poza jednym, de facto w starym stylu, żartem o usztywnianym bra, ich relacje były bardzo miłe, serdeczne i przyjacielskie, a rozmowa w samochodzie i House'owy uśmiech uznania na końcu dały mi do myślenia, bo nie takie Huddy znam. Świetna także była przełożona pielęgniarek, pełniąca obowiązki asystenta Cuddy. Ze wszystkim radziła sobie znakomicie i widać, że panie znają się na wylot i wiedzą, że mogą na siebie liczyć. Jedynie Lucas i jego zakłady z Housem były, moim zdaniem, nie na miejscu, biorąc pod uwagę relacje tej trójki. Wszystko razem wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie i chyba pierwszy raz tak błyskawicznie upłynął mi czas, podczas oglądania odcinka.
Dam 10/10 - pierwszy raz. Myślę, że odcinek zasłużył na pochwałę, choć był inny od konwencji [H].

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patrick
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:11, 10 Lut 2010    Temat postu:

Bardzo dobry odcinek, w końcu Lisa w całej okazałości.
Dobrze dobrane elementy fabuły, walka o kontrakt z Atlantic Net- w sumie do końca nie byłem przekonany, czy Lisie uda się wywalczyć te 12%- no i kapitalne końcowe "Tak jest!!" rozładowujące napięcie z całego jej dnia.

Widać teraz dokładnie, jak bardzo powierzchowny jest związek Cuddy-Lucas, nie wróżę im nic dobrego.
No i oczywiście odcinek dopełniają spotkania z Housem, który tak naprawdę wcale nie jest największą bolączką dyrektorki szpitala.

Lisa Edelstein wygląda naprawdę bosko, fryzurę ma świetną. Cóż można dodać- należał jej się ten odcinek.
W sumie chciałbym zobaczyć serial w którym miałaby główną rolę.

9/10, a w zasadzie pełna dziesiątka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziggy
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:35, 10 Lut 2010    Temat postu:

madzia-cuperek napisał:
Jedynie Lucas i jego zakłady z Housem były, moim zdaniem, nie na miejscu, biorąc pod uwagę relacje tej trójki.

Jak dla mnie był to najbardziej niedorzeczny wątek odcinka. W poprzednim odcinku Lucas naraził House'a i Wilsona na poważne straty finansowe, nie wspominając już o tym, że "żarty" detektywa mogły się skończyć tragicznie. I teraz nagle są znowu dobrymi kumplami? I mamy uwierzyć, że House tak po prostu wybaczył i odpuścił? House, który po 20 latach mścił się na koledze ze studiów za to, że przez jego donos wyleciał z uczelni? Bezsens.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ziggy dnia Śro 0:36, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:43, 10 Lut 2010    Temat postu:

W kwestii tego wątku, mam podobne zdanie, ziggy. Nie rozumiem tu scenarzystów. Wierzyłam, że House jednak nie popuści Lucasowi. Jak widać myliłam się. Na szczęście ten wątek w "5 to 9" nie rzucał się aż tak bardzo w oczy, choć oglądając ep odniosłam wrażenie, że od ostatnich, nazwijmy je łazienkowych wydarzeń, minęło duuuużo czasu.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:47, 10 Lut 2010    Temat postu:

ehhh to chyba najgorszy odcinek Housa dam 5 dlatego że była inna perspektywa i kilka ciekawych scenek. Reszta średnia i nudna
Myśle że wszystko można by zamknąć w 20 minutach

To co wkurzyło mnie najbardziej to
-Ckliwa końcówka gdzie wszystko się udaje mocno naiwne
-Zacieszenie Cudy też jakieś na wyrost (ale niech będzie)

Dobry patent to oczywiście zakłady na kasę

Szkoda bo myślałem że poziom będzie zbliżony do odcinka Wilson w końcu Cudy to 2 najważniejsza osoba w życiu Grega
-Trzeba jednak powiedzieć że ładna z niej kobieta ponętna szkoda tylko że przynudza z dzieckiem i resztą ehhh szkoda bardzo źle pisać krytyczne słowa o ulubionym serialu tym bardziej żę akurat w tej "produkcji " zawsze staram się znaleźć pozytywy Niestety trzeba to powiedzieć dla mnie najgorszy odcinek od 6 lat po raz pierwszy dałem mniej niż 7 straszne idę spać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambala dnia Śro 0:53, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:52, 10 Lut 2010    Temat postu:

mambala napisał:
szkoda tylko że przynudza z dzieckiem

Przecież ona jest matką i pomimo tego nawału pracy martwi się o chore dziecko. Co ma oznaczać to "przynudza"?

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:54, 10 Lut 2010    Temat postu:

to co napisałem że przynudza. Nie obchodzi mnie jej dziecko a już na pewno nie w takim wydaniu.

Zatyrane nudne babiszcze przynajmniej to można odnieść po tym odcinku szkoda bo potencjał nie mały

Niestety wątek z dzieckiem i te 12% był nie wiele ciekawszy od zakupów w osiedlowym warzywniaku


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambala dnia Czw 12:45, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:02, 10 Lut 2010    Temat postu:

Przepraszam mambala, ale nadal nie rozumiem . Troszkę dziwna jest Twoja opinia, ponieważ dziecko Cuddy nie pojawiło się po raz pierwszy w "5 to 9". Nie rozumiem, co w tym takiego niefajnego, że matka opiekuje się dzieckiem. Moim zdaniem w bardzo trafny sposób pokazali jej relacje z córką. Nie widzą się cały dzień, a wieczorem jest tylko czas, by razem zasnąć. W jakim "wydaniu" wolałbyś ten wątek? Pytam z ciekawości.

mambala napisał:
Zatyrane nudne babiszcze przynajmniej to można odnieść po tym odcinku szkoda bo potencjał nie mały
Jeez... to jak Ty sobie wyobrażasz pracę dyrektora szpitala? Przecież to życie nie jest usłane różami, tylko administracyjną pracą, w którą wplata się życie rodzinne. Scenarzyści pokazali nam po prostu drugą stronę medalu. Dla mnie było to ciekawe.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Śro 10:03, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziggy
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:10, 10 Lut 2010    Temat postu:

madzia-cuperek napisał:
W kwestii tego wątku, mam podobne zdanie, ziggy. Nie rozumiem tu scenarzystów. Wierzyłam, że House jednak nie popuści Lucasowi.

Jeszcze trudniej ich zrozumieć, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że House nagle w tym sezonie przypomniał sobie, że jest w Cuddy zakochany i przez kilka odcinków robił wszystko by rozbić jej związek z Lucasem. Bardzo ciężko mi uwierzyć, że dwóch mężczyzn pragnących być z tą samą kobietą mogło by być dobrymi kumplami. No chyba, że to nagłe braterstwo miało nam zasugerować, że House pogodził się z obecnym stanem rzeczy i przestanie mącić w Luddy (o czym skrycie marzę). Ale nawet jeśli tak by było, to spodziewałabym się, że relacje między Housem i Lucasem raczej będą obojętne i niezręczne, niż przyjacielskie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:14, 10 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
"Jeez... to jak Ty sobie wyobrażasz prace dyrektora szpitala? Przecież to życie nie jest usłane różami, tylko administracyjną pracą, w którą wplata się życie rodzinne. Scenarzyści pokazali nam po prostu drugą stronę medalu. Dla mnie było to ciekawe. "
- właśnie tak sobie wyobrażam minus ckliwe infantylne zakończenie że Cuddy wszystko się powiodło i dokonała niemożliwego. Sęk w tym, że wszystko było za długie już po 20 minutach wiedziałem co scenarzyści chcieli pokazać. Gdzieś tam w tle mógł być przypadek, może House w klinice cokolwiek - tak jak to miało miejsce w odcinku dziesiątym - Wilson

A dziecko no hmm może powinni pokazać jakiś eksces w przyczkolu albo jakąś sytuację na placu zabaw razem z nianią czy coś w ten deseń. Chociaż to co było jeszcze bym wytrzymał, gdyby reszta odcinka była lepsza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambala dnia Śro 1:14, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:23, 10 Lut 2010    Temat postu:

Cóż ziggy, w temacie Lucas-House, w "5 to 9" mam deja vu z początku sezonu nr 5, a liczyłam na "walkę" kogutów, po ostatnim epie.

mambala, to "ckliwe, infantylne zakończenie" było do przewidzenia, jeśli przez ponad połowę epa pokazano nam twardą (przepraszam za słownictwo, ale w epie padło to stwierdzenie kilka razy) sukę Cuddy, która poradzi sobie ze wszystkim. Takie rzeczy się zdarzają, jeśli administrator zarządzający jest dobry w tym, co robi. Poza tym nie mogli przecież doprowadzić do zwolnienia pani dyrektor, bo jakie by to przyniosło scenariuszowe skutki? A przerywniki, w postaci kliniki, apteki, wizyty na parkingu itp. i owszem, były.
Co do dziecka, to Rachel rozchorowała się już na początku odcinka i dlatego była cały czas w domu, a Cuddy dzwoniła, by dowiedzieć się jak się czuje. Dziecko jest, troskliwa mama jest i tyle. Moim zdaniem to wystarczy. Nie ma co nadużywać tematu.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Śro 1:24, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mycha
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ratusz z koziołkami
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:29, 10 Lut 2010    Temat postu:

Odcinek wg mnie bardzo dobry. I co z tego, że było mało House'a, Wilsona, Tauba, czy innych (nie)zrzeszonych. Dawno pogodziłam się z faktem o niemożności ustalenie takiego samego czasu antenowego pomiędzy postaciami. Odcinek ten był inny i dzięki temu zyskał moją sympatię.

Od początku (wybaczcie za powtórki)
- to, co wyczynia Cuddy od rana, to dla mnie istne szaleństwo. Wstawać specjalnie o 5, aby ćwiczyć jogę?! O.K., każdy ma swoje kółko zainteresowań... Jednak bardzo podobała mi się rycząca Rachel. To było takie życiowe. Śpieszysz się do roboty, małe popiskuje, opiekunka nieco się spóźnia, a Twój chłopak oświadcza, że lekarstwem na wszelkie zło jest seks
- Lucas vel mr. Łajza (do autorki określenia: strzał w dziesiątkę- on rzeczywiście tak się snuje po tym ekranie, jakby nie wiedział , co ze sobą zrobić): dla mnie jest... dziwny. Ni to zachowuje się, jakby chciał pomóc Cuddy, a zaraz potem robi kolejny sabotaż z kradzieżą komórki niani, gdy dobrze wie jak Cuddy zamartwia się o Rachel. Sorry, ale nie wiem, co ona w nim widzi. Jakby mi facet wykręcił taki numer, podejrzewam, że źle by to się dla niego skończyło. Takie moje subiektywne spojrzenie kobiece.
- dzień pracy Cuddy: szacunek, podziwiam zorganizowanie wewnętrzne i silną woli.
- House vs Cuddy - dla mnie scena w aucie, to jedna z najlepszych Huddy, jakie widziałam. Chociaż z drugiej strony nie wiem, czy House nie ma w tym swojego interesu, żeby Cuddy była nadal administratorem: kto by inny z nim wytrzymał?
- Czesław w akcji: w końcu pokazał swoje prawdziwe oblicze bad boy'a.
- mikrofon w kwiatku: chyba jedyny pożytek z Łajzy
- pielęgniarka-socjopatka. Skąd wytrzasnęli taką aktorkę? Wzrok miała taki, że ciarki przechodziły.
- facet z (nie)chcianym kciukiem: no comment, aczkolwiek plus za pomysłowość jak zarobić pieniądze
- Cuddy w klinice: dla mnie hit. Może nie jest najbystrzejszym lekarzem, ale mimo wszystko mogła dać tą receptę, a potem śledzić, czy mleko kobiety wyleczy raka. To by było rzeczywiście lepsze od terapii malarią...

Dla mnie mocna 9. Pomimo, że kocham Wilsona, to jednak odcinek z punktu widzenia Cuddy bardziej mi się podobał. Może, to przez Pretendersów na początku i wielkim YES! na końcu (do licha, kobieta miała naprawdę ciężki dzień, a przez chwilę myślałam, że tych 12% nie wywalczy).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nlg
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kobiety

PostWysłany: Śro 2:46, 10 Lut 2010    Temat postu:

Mycha napisał:

- facet z (nie)chcianym kciukiem: no comment, aczkolwiek plus za pomysłowość jak zarobić pieniądze

Po wygranej sprawie mógł mieć piękny gest w stronę pracowników szpitala - .

Średni odcinek, ale mnie po prostu zupełnie nie kręci administracyjno-biznesowa strona scenerii. Podobnie jak postać Cuddy, z tych samych względów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:10, 10 Lut 2010    Temat postu:

a moim nie wystarczy to dlaczego pokazali Cudy i że jej dziecko jest chore itp też zauważyłem mówię tylko że mi się to nie podoba i że mogli zamiast np0 choroby dać coś innego tak jak pisałem wcześniej.

Akurat 12% było do przewidzenia ale ten marian z kciukiem wycofujący pozew ?
"A przerywniki, w postaci kliniki, apteki, wizyty na parkingu itp. i owszem, były. " - a w klinice był kto Nie House nie ktoś inny tylko Cudy z udręczoną jak zwykle miną

Po prostu mogli to zrobić bardziej z polotem w poprzednim odcinku tyle się działo że aż nie wiedziałem jak upchnęli te wątki a tu po prostu nuda. Proporcje nie zostały zachowane mam nadzieje że w następnym odcinku ograniczą Lise bo mam jej dość chyba na jakieś 3 epizody .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:10, 10 Lut 2010    Temat postu:

Druga myśl:

Cytat:
"A przerywniki, w postaci kliniki, apteki, wizyty na parkingu itp. i owszem, były. " - a w klinice był kto Nie House nie ktoś inny tylko Cudy z udręczoną jak zwykle miną


- mało House'a, mało wszystkiego - sorry, ale to był odcinek o Cuddy, nie o Housie, nie o Foremanie, nie o nikim, ale o Cuddy. I zespół House'a i sam House jest jedynie częścią jej życia. Poza tym, House'a w klinice mogłabym oglądać co odcinek - Cuddy raz na sezon, i to nie w ten sposób, bo POV House'a.
- Rachel - no a co niby mieli zrobić, porwać ją? Poza tym, tego wcale nie było tak dużo i moim zdaniem to było świetne ukazanie natury posiadania dziecka przez zapracowane kobiety - cały dzień jej z córką nie ma, ale też cały dzień myśli, a na koniec dnia nie odwraca się do swojego chłopaka, tylko do osoby dla siebie najważniejszej.
- Lucas - rzeczywiście są niespójności (zakłady - może były przyjacielskie z taką nutką nienawiści?), ale nie przeszkadzały mi one.
Przecież nie ukradł specjalnie tej komórki, tylko wziął ją przez pomyłkę.
Poza tym, chyba wszyscy zapominają, że świat Cuddy w pracy i świat Cuddy w domu to dwie zupełnie inne sprawy. Lucas należy do tego drugiego i to wyraźnie widać: nie jest obeznany z tym, jak ciężka jej praca okazuje się w praktyce (w teorii jest, bo przecież mu opowiada o różnych sprawach), ale troszczy się o nią i nie chce, żeby umarła z głodu. A wieczorem Cuddy pozwala mu się zrekompensować za rano Jak się tego nie przemyśli albo się jawnie nie lubi tego związku, to się tego nie dostrzeże, ale dla mnie, na przykład, ten odcinek to świadectwo sprawnie działającego chaosu.
- TAK! - no TAK! Cały dzień się stresujesz, już przynajmniej 3 razy nabrałaś pewności, że stracisz pracę, uporzadkowałaś kilka spraw, a i tak cię zaraz wyleją i okazuje się, że WYGRAŁAŚ, WYGRAŁAŚ! W końcu możesz porządnie odetchnąć. Dla mnie to najzupełniej naturalne, nawet, jeżeli zazwyczaj nie widzimy tego u Cuddy - bo rzadko kiedy w ogóle widzimy Cuddy.
W dodatku, widzieliście reakcję personelu? Przybijali sobie piątki
- Happy End - trochę naciągany, ale to nie znaczy, że niemożliwy. Cały odcinek przecież widzieliśmy jak Cuddy robi wszystko, żeby się spełnił, więc w ogóle nie jest z... Nosa. Jedynym ptykiem były właśnie te 12%. Jasne było, że Cuddy nie zwolnią, ale, mogli, nuż, dostać 10. Podobało mi się to jak walczyła o swoje i słuszne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Śro 11:12, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:30, 10 Lut 2010    Temat postu:

wiesz w zasadzie na pewno bardziej polubił bym ten odcinek ale sprawy urzędowe mało mnie ciekawią chociaż faktycznie mogę dać to 6 niech będzie ale to było zbyt rozwleczone niestety no i jeszcze te hepy endy ehh no ale może i racja na 6 mogę się zgodzić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:41, 10 Lut 2010    Temat postu:

Pietruszka zgadzam się z Twoją opinią właściwie w 100%. Nie rozumiem tylko dlaczego Lucas zabrał telefon niani. Trochę to dziwne było. Myślę, że mógł zrobić to specjalnie.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziggy
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:03, 10 Lut 2010    Temat postu:

madzia-cuperek napisał:
Nie rozumiem tylko dlaczego Lucas zabrał telefon niani. Trochę to dziwne było. Myślę, że mógł zrobić to specjalnie.
Z tego co zrozumiałam, to Lucas zabrał komórkę niani przez przypadek. Może mają takie same modele?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toja
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:06, 10 Lut 2010    Temat postu:

Dla mnie odcinek słaby, może dlatego, że przyzwyczaiłam się już do standardowego "zestawu" House+przypadek medyczny+reszta załogi. Na minus - przewidywalna końcówka i denerwujący Lucas (niech go usuną z tego serialu!)

"Wilson" zdecydowanie ciekawszy, ale w tym odcinku "5 to 9" podobały mi się wszelkie konfrontacje House&Cuddy to jak musiała się zmagać z Housem i jego niestandardowymi metodami leczenia no i bójka chirurgów świetne! W ogóle ostatnio bardzo lubię Chasea, chyba na korzyść wyszło mu to rozstanie z Cameron nowa fryzura i nowy charakterek (diabełek z niego wyszedł). Zauważyłam, że House bardzo troszczy się o swoich pracowników. W tym odcinku popiera Chasea, wstawia sie za 13 (odcinek Remorse), pogodził Foremana z bratem, ciekawe co dalej


Trochę się zawiodłam, oczekiwałam czegoś lepszego może sprawa z ubezpieczeniem mogła być inaczej rozegrana... W każdym razie jeden odcinek poświęcony administracji szpitala, wystarczy! Wiemy już jak wygląda praca Cuddy i wracajmy do Housa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:25, 10 Lut 2010    Temat postu:

ziggy napisał:
Z tego co zrozumiałam, to Lucas zabrał komórkę niani przez przypadek. Może mają takie same modele?
Być może przez przypadek, tylko, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności wyłączył też i domowy i cała ta telefoniczna akcja była nieco dziwna i odniosłam wrażenie, że Lucas chce mieć Cuddy tylko dla siebie. Bo niby dlaczego odciął matkę od informacji o dziecku. Chyba że chciał pokazać jaki to jest troskliwy i sam przyniósł dobre wieści do szpitala.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziggy
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:48, 10 Lut 2010    Temat postu:

Madzia ja to tak zrozumiałam: komórkę opiekunki zabrał przez czysty przypadek, a telefon domowy wyłączył, żeby móc odespać po całonocnej obserwacji. Nie wydaje mi się, żeby Lucas zrobił to specjalnie, bo chyba będąc z Cuddy zdążył zauważyć jak ważna jest dla niej córka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin