Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6x14 - "5 to 9"
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów ocenisz ten odcinek?
1
6%
 6%  [ 11 ]
2
1%
 1%  [ 2 ]
3
2%
 2%  [ 5 ]
4
3%
 3%  [ 6 ]
5
1%
 1%  [ 3 ]
6
5%
 5%  [ 9 ]
7
11%
 11%  [ 20 ]
8
11%
 11%  [ 20 ]
9
19%
 19%  [ 33 ]
10
34%
 34%  [ 58 ]
Wszystkich Głosów : 167

Autor Wiadomość
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:01, 24 Sty 2010    Temat postu: 6x14 - "5 to 9"

Data premiery w USA - 8 lutego 2010

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dam
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:01, 09 Lut 2010    Temat postu:

Hm, 6/10.

Nie obchodzi mnie życie prywatne i służbowe Cuddy, więc dosyć mozolnie mi się oglądało. Ciekawym doświadczeniem było zobaczenie, jak ciężka jest jej praca i ile stresu na nią nakłada, ale takie to wszystko bez polotu było. Wiedziałam, że wywalczy te 12%, to było akurat do przewidzenia. House'a i jego zespołu jak na lekarstwo, chociaż akurat zakłady Lucasa z diagnostą były ciekawym urozmaiceniem. Wilsona zdecydowanie za mało, chociaż nawet w tych krótkich momentach był absolutnie wilsonowaty.

Ciekawi mnie tytuł odcinka. Czyżby to parafraza "9 to 5"? Typowy dzień pracy przeciętnego Amerykanina, tylko absurdalnie wydłużony i stresujący?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:47, 09 Lut 2010    Temat postu:

A więc. Zdając sobie sprawę, że ten odcinek zmieni cąły mój pogląd (I nie tytlko mój) na Cuddy, nie oglądałam go o 4 rano jak jakiś kamikadze, tylko wyspałam się i poczekałam na napisy, świadoma, że z biurowej gadki niewiele zrozumiem.
Początek widziałam już wcześniej i uznałam za świetny - miło, że pozwolili Lisie się pochwalić jogą, jak wcześniej Hugh z jego umiejętnościami i motorem - scena przysznicowa z Rachel była srasznie słodka, a łóżkowa z Lucasem... Śmieszna Jedyna rzecz, która mi ją wtedy popsuła to fani Huddy na różnych forach, siejąc swoją nienawiść dookoła.
Plus, piosenka jest świetna
OMG! Zakład! To było wredne!
"Ja ci kiedyś kawę zrobiłam"
Jezu, minęły dopiero 4 minuty od napisów początkowych, a już przynajmniej 3 osoby mają ochotę nazwać ją suką. Taką Cuddy lubię
Plus ten House, mieszający wszedzie, gdzie się ta... Też mu szybko poszło.
No, wreszcie jakaś Cuddy, która wzbudza szcunek! Tęskniłam za tym.
Przerwanie House'owi, gdy myśli. Taka malutka rzecz, a naprawdę mi się spodobała.
Klinika - o, to będzie ciekawe.
Złośliwy polip zawsze budzi moje złe wspomnienia.
mleko z piersi
Ten odcinek jest w świetny w łączeniu Cuddy jako silnego administratora, wrażliwego lekarza i matki.
O Lucasie:
widać, że Cuddy potrzebuje go jako odskoczny od biura i pracy, ale w szpitalu zdecydowanie nie chce go widzieć.
opowiada mu o swoich problemach
Udało sie nawet wcisnąć nieubranego Hugh!
Kwiatek! Genialne!
Scena Huddy w aucie strasznie mi się podobała. Oddaje całą przyjaźń między tymi osobami. Czyli w dużym stopniu niedopowiedzenia.
Dziwnie sie skończyło, jakby ucięło
I doszłam, do 2 wniosków.
1) Lisa Edelstein totalnie by dała radę utrzymać spin-offa.
2) To nie prawda, że nikt w Housie nie moze być szczęśliwy. Szczęśliwa może być ta osoba, która jest w stanie zapewnić sobie to, czego potrzebuje.

Genialny odcinek. Nie zawiodłam się.

Edit: I ta pielęgniarka - sekretarka bardzo mi się podobała. Przypominała mi tak jakoś Carlę ze Scrubs.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Wto 10:49, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:27, 09 Lut 2010    Temat postu:

Dla mnie największym plusem było brak 13 Miło oglądać odcinek, gdzie nie ma co 3 minuty małoplastycznej twarzy OW.
Odcinek troszkę mnie nudził, szczególnie początek, później już jakoś zleciało. Do przewidzenia było że wywalczy te 12% i załatwi tą co podkradała tabletki.
Pielęgniarka "informator" rzeczywiście przypominała Carlę ze Scrubsów
Za dużo Lucasa, i za mało House ;/ i Czesio w bójce

Co mnie zastanowiło to Rachel. To po była cała adopcja, żeby Cuddy mogła "pomęczyć" się z nią rano i wrócić wieczorem gdy mała już śpi? Mam nadzieje że weekendy wyglądają lepiej


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yarpennus
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kopalni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:56, 09 Lut 2010    Temat postu:

Odcinek taki se... Mialem okropne deja vu z "Ostrego dyzuru", gdzie takie odcinki byly kiedys co chwila. Niewiele smiechu, duzo mroku, przygnebienia i ostrej walki o przetrwanie. Nie mniej jednak doceniam role, jaka tutaj stworzyla Lisa i daje zasluzenie 7/10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:56, 09 Lut 2010    Temat postu:

Podchodząc do tego odcinka, miałam mieszane odczucia. Cuddy nie jest moją ulubioną postacią, ale i tak się pomyliłam co do epka. Był naprawdę fajny
Wiedziałam, że Cuddy w końcu wywalczy te 12%, ale na pewno nie spodziewałam się jej reakcji na to (wydzier)
Ogółem ciekawie było zobaczyć, ile tak naprawdę na co dzień Cuddy ma problemów. House rzeczywiście nie pomaga...
Jak już jestem przy Housie... Masaż! Malaria! Sama lepszych zakładów bym nie wymyśliła, jak Greg z Lucasem
Lucasa ogólnie można było znieść... Nie zdenerwował mnie, jak w poprzednim odcinku. Widać Cuddy potrzebuje kogoś takiego...
Wilsona było za mało, ale jak zwykle był uroczy
Kaczątek też mało, ale za to bijący się Czesio...

Zdecydowanie, był to ciekawy odcinek. Nie sądziłam, że mi się spodoba, a jednak obejrzałam i nie żałuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziggy
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:28, 09 Lut 2010    Temat postu:

Jak dla mnie odcinek bardzo nudny. Pokazano nam to, co większość z nas doskonale wiedziała: że praca Cuddy to nie tylko wyrażanie zgody na zabiegi House'a i pilnowanie by nie zrobił czegoś szalonego, a ciężka, stresująca harówka od rana do nocy. Zdecydowanie za mało tego czego w Housie lubię najbardziej: czyli House'a, Wilsona i przypadku/medycyny. Jedyne co mi się naprawdę podobało to scena pod koniec: rozpromieniona Cuddy ogłasza, że udało jej się wywalczyć te 12% i delikatny uśmiech House'a. Szacunek? Duma?
4/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:10, 09 Lut 2010    Temat postu:

Ciekawy eksperyment. Nie uważam wprawdzie, że aż na spin-offa, ale dla mnie super.

Co on z tego Lucasa robią? Pomijam już kwestię braku pewnych zdolności . Ale zakład?!
Potem się trochę zrehabilitował.
I nadal przyznaję, że wyglądają razem na całkiem zadowolonych. Może nie „what you want” dla Cuddy, ale chyba „what you need”.

Cuddy w aptece była niezła. Najpierw jej nic nie obchodzi, potem myśli, że House zaczął znów brać i nagle ją obchodzi, a potem ma olśnienie jak House

Można się było domyślić, że Cuddy zbiera za wyczyny House’a. Ale ciekawie jest się przekonać na własne oczy.
A równocześnie były sceny, które pokazywały, że jakkolwiek ich przyjaźń i współpraca jest dysfunkcyjna, to jakimś cudem działa.

House obniżający temperaturę w sali operacyjnej, żeby się pospieszyli
Fantastycznie się ogląda metody House’a z innego punktu widzenia. Ale o ile w odcinku „Wilson” tylko to mi się podobało, tak tutaj – pewnie przez to, ze Cuddy to moja ulubiona postać – wciągnęłam się ogólnie.

Matko, taka straszna praca i jeszcze można ją stracić w każdej chwili, jeśli się podejmie nieopłacalne ryzyko...
Potem Cuddy, która woli sama iść do kliniki, niż szukać House’a.
Potem oskarżenie przez pacjenta, że ona dba tylko o interesy firmy ubezpieczeniowych.
Potem absurdalne pozwanie Chase’a.
Potem zwolnienie pracownicy – analogia do sytuacji Cuddy: nieważne, jak długo pracujesz idealnie, jak zawalisz coś dużego, to wylatujesz. I zwrot akcji – jednak Gail było daleko do idealnego pracownika.
I jeszcze bijatyka chirurgów!

Był sarkazm, który zawsze w wykonaniu Cuddy uwielbiam. A równocześnie idealizm. W tym odcinku pokazali, że podstawy postaci pozostały niezmienione, chociaż czasem scenarzyści kazali nam w to wątpić.

Zakończenie nieco za słodkie, jednak coś powinno się nie udać. Przesadzili z pasmem klęsk, które się wszystkie kończą dobrze.
Ale spokojnie 9/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:16, 09 Lut 2010    Temat postu:

Taka ciekawostka...
Cytat:
LISA EDELSTEIN – HOT DOC IN THE “HOUSE”
8Feb2010 Filed under: AUDIO FILES/CONTENT, BREAKING NEWS, GENERAL, NEWS OF THE DAY, TELEVISION NEWS

House (Hugh Laurie, R) asks Cuddy (Lisa Edelstein, L) to approve a procedure in the HOUSE episode "5 to 9" airing Monday, Feb. 8 (8:00-9:00 PM ET/PT) on FOX. ©2010 Fox Broadcasting Co. Cr: Mike Yarish/FOX

Dr. Lisa Cuddy is the focus of tonight’s episode of House and Lisa Edelstein is more than just a little relieved. The actress has spent the last six seasons defending her character by explaining why we should believe that Dr. Cuddy is a skilled professional.

Edelstein promises many of our questions will be answered during the episode, which follows Dr. Cuddy’s from morning throughout the entire day.

Click onto media bars for and explanation of tonight’s episode of House from series star, Lisa Edelstein.

House airs Mondays, 8:00 p.m. ET/PT on Fox.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na stronie można posłuchać plików audio - mówi LE.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Wto 13:16, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:21, 09 Lut 2010    Temat postu:

Miła odmiana Podobało mi się, świetny odcinek:


- Cuddy z jajajmi - taką jaką lubię
- House'a mniej , ale fajny (nie wiedziałam, że kiedyś będę chciała trochę od niego odpocząc)
-dobrze, że Wilsona mniej (dużo ostatnio go było, mimo że go uwielbiam, dobrze jest od siebie dopoczywac )
- ogólnie od innej strony i bardzo fajnie - bo dynamicznie poprowadzone, a to lubię
-no i świetna Lisa Edelstein , uważam, że nalezy jej się doceninie
- scenka w samochodzie piękna
-House czekjaący za dzrwiami klatki schodowej ujmujące
- Lukas ze śniadaniem
- no i nagrywający kwiatek )

Mogłabym tak sobie wymieniać poszczególne watki i wąteczki, ale nie będę - bo ogólnie jak dla mnie bomba, coś nowego, dynamicznego, interesującego i innego )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joolka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:04, 09 Lut 2010    Temat postu:

10 nie dałam, bo przyłapałam się na tym, że podczas oglądania miałam wrażenie, ze miejscami było trochę... nudnawo? Nie.. żmudnie. O! to jest dobre słowo! Ale generalnie przypadł mi do gustu sposób realizacji tego odcinka.
Moją sympatię wzbudziła ta pielęgniarka-asystentka. Widać było, że Cuddy nie jest szefową która nie utrzymuje bliższych więzi z podwładnymi, wyłączając House'a i Wilsona. Ktoś tam kiedyś marudził, że za mało jest scen Cameron-Chase-Foreman- Cuddy. Po prostu załoga House'a jest jedną z wielu w szpitalu. Nie ma żadnej rozsądnej podstawy dla której Cuddy miałaby się z nimi bardziej kumplować.
Podobało mi się jak załatwiła Gail. Motyw z kwiatkiem mnie zabił. A to przebiegła!

Lukas... Lukas a.k.a pan Łajza ( teraz się okazało, że w dodatku nocna ) Nareszcie pokazali, ze gościu ma jakieś wady! Powiedzieć, ze związki są pokazywane w sposób tendencyjny w tym serialu to mało.. ale... przynajmniej związek nabrał autentyczności choć trochę.. Nie kupowałam tego całego dream-relationship with Lukas.

Scena w samochodzie bardzo Ok. Stare dobre, prawdziwe, autentyczne Huddy. Go Go!

I generalnie, brecht ze scenarzystów, oni chyba nie mogą się powstrzymać od tego, żeby nie wepchnąć do kazdego odcinka, sceny "House'owego olśnienia" Myślałam, ze spadnę z krzesła jak Cuddy się wyłączyła w samochodzie na chwile..

Nie ma co gadać moim zdaniem, że to nie był House, bo nie było przypadku medycznego itd. dałam 9.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:04, 09 Lut 2010    Temat postu:

Podobało mi się, jednak miejscami było rzeczywiście trochę nudno

Bójka była boska
Chociaż tak na serio ujęły mnie dwie rzeczy;
radosny krzyk Cuddy `Yes!`
i ostatnia scena mimo, że nienawidzę Luddy

9/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:20, 09 Lut 2010    Temat postu:

Trochę więcej się spodziewałam. Cuddy jako postać bardzo w formie. Mało, ale jednak za dużo Lucasa (jak ona z nim wytrzymuje, ten człowiek jest straszny!). Ja popłakałabym się już na początku dnia, więc szacunek. Huddy cudowne. Miałam przez chwilę wizję Cuddy wypłakującej się w ramię House'a w samochodzie, ale potem szybko ją z głowy odgoniłam. Tacy mi się podobali.

Wilson. Jak to jest, że nawet jeśli ma trzy minuty w odcinku, jest cudowny. CZESŁAW jednak ma ikrę <333 kocham go i to, że się pobił z tamtym chirurgiem. Gail była okropną dziwką. Pan z zarządu był kochany. Okrzyk Lisy na koniec - wtf.

House też był bardzo, baaardzo kochany w tym odcinku. Na swój sposób, ale jednak. I do tego zauważyłam, że tylko on i pielęgniarka, która jej pomagała (i przy okazji była cudowna :3), chociaż mieli większy udział w odcinku, nie nazwali jej zdzirą. To było straszne, kiedy wszyscy tak do niej mówili. I Lucas. To miało ją podnieść na duchu?! Oo''

W ogóle skąd ten facet się urwał?! Najpierw ją, że tak powiem, zawiódł, potem okazuje się, że zakładał się z Housem i opowiadał mu o ich życiu seksualnym, nazwał ją zdzirą, przeszkadzał bez przerwy i do tego zabrał telefon opiekunki i przyciszył domowy, żeby Lisa nie mogła się skontaktować z nią i dowiedzieć, czy przypadkiem jej dziecko nie ma dżumy, czy innego świństwa (tak, wiem). House'owanie mu nie wychodzi, bycie wsparciem - tym bardziej. Chyba wszyscy zauważyli, że House wspiera Cuddy o wiele bardziej i częściej, niż Lucas.

Ekhem. Miało być krótko. Trochę nudno, powiedziałabym. Ale w porządku. Cieszę się, że jej się udało. 7-8/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[H]ospital Queen
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:27, 09 Lut 2010    Temat postu:

A mi się odcinek podobał.
Trochę mi przeszkadzał brak przypadku medycznego, ale nie ma to dużego wpływu na ocenę odcinka. Jedynie taki minus.

Podobała mi się poranna joga Cuddy. Trzeba mieć silna wolę do porannego wstawania

Bałam się, że będzie dużo Luddy, na szczęście tak się nie stało.

Duży plus za House'a przeszkadzającego w pracy. Dobrze, że nie robi tak jak na początku sezonu.

Wkurzała mnie ta baba, co kradła leki z apteki.

Mało Wilsona i asystentów, bez nich odcinek nieco traci. Jedynie została ukazana bójka, a Wilson był tylko w jednej scenie

I pod koniec Cuddy krzycząca YES!, co wywołało na mojej twarzy

Ocena: 8/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:43, 09 Lut 2010    Temat postu:

Trochę sceptycznie podchodziłam do tego odcinka, jednak w sumie nie był taki zły Trochę mało w nim było medycyny, no ale coż...
Wkurzyła mnie tylko ta przewidywalność tego co się stanie. Wiadomo było, że na końcu wszystko się ułoży po myśli Cuddy.
Oceniam na 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beta
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:36, 09 Lut 2010    Temat postu:

Bardzo sympatyczny odcinek choc trochę niehausowy. Cuddy to silna kobieta, Wilson kiedyś dobrze zauważył, że na jej miejscu każdy facet potrzebowałby 3 asystentów i żony a ona sobie świetnie sama radzi. Zmotywował mnie ten odcinek, ale wątpie bym była aż tak zdeterminowana by wstawac o 5 i uprawiac jogę;p.
Wydawało mi się że Cuddy przy Housie była zawsze taka promieniejąca, jak to określił "smart and sexy".
Mam wrażenie że jedynym jej problemem jest Lucas. Gonitwa w pracy to normalka, taką wybrała robotę. Ale słusznie już zauważyliście, że Lucas staje się nie do zniesienia. Co on niby chciał uzyskać sabotując jej kontakt z opiekunką? Albo nazywając ją zdzirą?
Nie rozumiem też czemu ta Gail tak ją nazwała, przecież Cuddy jej nic nie zrobiła.
Mam pytanie, czy ostatnia scena z czekiem miała oznaczac że Cuddy będzie walczyc z tym facetem o zwrot większych kosztów?

Jeszcze dwa drobne szczegóły mimiczne:
-delikatny uśmiech Housa jako odpowiedź na zwycięstwo Cuddy- wyobrażam sobie że pomyślał coś w stylu "za to ją kocham" a zaraz potem "i nieźle spieprzyłem sprawę",
- Cuddy na samym końcu nie uśmiecha się z satysfakcją...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:08, 09 Lut 2010    Temat postu:

Nuda.
W sumie i tak nie oczekiwałam niczego niesamowitego, ale początkowy teaser nastawił mnie na coś ciekawszego (dobra, w dużym stopniu zdobyli mnie Pretendersami w tle). A kolejne 40 minut, pomijając parę szczegółów (znowu półnagi HL! - zapiszczała moja hugh-obsessive-self ), były równie emocjonujące co obserwowanie akwarium.
Jeśli już mam porównywać, to odcinek z Wilsonem o wiele bardziej mi się podobał. Tylko nie wiem, czy to wynika z tego, że generalnie Cuddy i LE mnie ani trochę nie interesują, a Wilson wręcz odwrotnie (chociaż starałam się odłożyć uprzedzenia w bok i podejść do oglądania z względnie "czystym" umysłem), czy faktycznie odcinek im się po prostu nie udał.
Sądząc po poprzednich wypowiedziach, raczej to pierwsze. No trudno.

To wrażenia po pierwszym obejrzeniu. Może jeszcze zmienię zdanie. Ale problem w tym, że nie mam żadnej ochoty na powtórkę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillanymph
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:09, 09 Lut 2010    Temat postu:

Hmmm... Odcinek przyjemny. Żadne z niego arcydzieło, ale chyba nie to było nawet jego celem. Brak przypadku medycznego, rzeczywiści doskwierał, dopiero teraz zauważyłam, że choć normlanie nie poświęcam mu zbytniej uwagi to bez niego odcinek się nie klei. Skupienie się na Cuddy było dobrym pomysłem, ale mam nadzieję, że tego nie powtórzą, i zdecydowanie jestem przeciwna temu by robili spin-off'a.
Źle na mnie działa brak zespołu i House'a. Mam wrażenie, że wszystkie jego sceny były wepchnięte na siłę, co nie grało z fabułą. Poranna scena z Lucasem była całkiem zabawna. Jednak najbardziej mnie jednak rozśmieszyła bójka Chase'a z tym chirurgiem. Wstałam i zaczęłam bić brawo scenarzystom, że wpadli na taki pomysł. Już powoli można zauważyć powrót w stronę sprzeczek House'a i Cuddy, choć to nadal nie to co wcześniej. Miejmy nadzieję, że to się zmieni.
Widać, że Cuddy jest silna, a do tego wrażliwa i widać, że potrafi być szczęśliwa. Ciekawe ile to szczęście scenarzyści pozwolą jej zachować...
7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beta
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:25, 09 Lut 2010    Temat postu:

Chciałam jeszcze dodac, że co to w ogóle za niekonsekwencja żeby House spędzał noc z Lucasem, po wcześniejszych świniach jakie Łukasz mu podkładał!
Zakłady fajna rzecz, ale czy było powiedziane z kim House założył się o malarię i czy to on namówił faceta z rakiem do błagania o kobiece mleko?

Jakby ktoś posiadał dzwonek wiadomości Cuddy to proszę o podesłanie, spodobał mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:40, 09 Lut 2010    Temat postu:

Pierwszy odcinek od bardzo dawna, któremu bez zawahania daję maksymalną notę.
Zupełnie inny od pozostałych i ja chyba czegoś takiego w House'ie potrzebowałam, żeby znów odkryć zahibernowane pokłady pozytywnych uczuć w stosunku do tego serialu. Rozumiem, że niektórzy żądni są zagmatwanych zagadek medycznych, siatki skomplikowanych badań, przeskakiwania od najbardziej wymyślnych chorób do najbardziej zwyczajnych i odwrotnie, uszczypliwości House'a na każdym kroku, "więcej Wilsona, więcej Chase'a, więcej Tauba... łotever". Zaś ja, podchodząc już właściwie bez podobnych oczekiwań do kolejnych odcinków, chcę po prostu się dobrze bawić podczas oglądania - i po obejrzeniu 6x14 czuję się zaspokojona w tym względzie. W związku z tym, bez wyrzutów sumienia - daję 10, mimo nieco zbyt cukierkowego zakończenia (chociaż byłam PEWNA, że ona tych 12% nie dostanie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Tooth Fairy


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:42, 09 Lut 2010    Temat postu:

Przepiękne! Pierwszy odcinek tego sezonu któremu daję 10/10:) Na pewno jeszcze go obejrzę przynajmniej 2 razy:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:59, 09 Lut 2010    Temat postu:

Beta napisał:

Mam pytanie, czy ostatnia scena z czekiem miała oznaczac że Cuddy będzie walczyc z tym facetem o zwrot większych kosztów?


Nie, chodziło o to (tak myślę), że podarła czek, żeby go nie realizować i nie zabierać mu żadnych pieniędzy C:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
E.Abey
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:51, 09 Lut 2010    Temat postu:

10/10

Dlaczego? Bo dobrze się bawiłam, bo nie zmęczył mnie tak jak Wilsonowy odcinek, który długo wyczekiwałam, a okazał się totalną klapą (no, oprócz kaczątek biegających z łóżkiem), bo uwielbiam w jaki sposób rozwinęła się postać Cześka, bo Cuddy ma jaja, bo muzyka była świetna!

Szósty sezon - miałam, od samego początku, wrażenie że jest nieco wymuszony. Ten odcinek był house'owy, naturalny i wcale nie nudny.

Gdyby tylko to przeniosło się na następne odcinki z medycznymi przypadkami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girls1394
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:00, 09 Lut 2010    Temat postu:

Nic specjalnego nie było w tym odcinku.
Brakowało jakiejś akcji pomiędzy Lisą a Housem a mam wrażenie że House pojawił się tylko parę razy. A szkoda.
Ten odcinek nic nie wniósł do fabuły. O wiele bardziej podobał mi się odcinek z Wilsonem. [6x10]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
E.Abey
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:09, 09 Lut 2010    Temat postu:

Girls - jeśli już pod tym względem oceniać odcinki to 6x10 też niewiele wniósł do fabuły - kilka żartów o wątrobie, a mam wrażenie że był totalnie bezsensowny. Za to 6x14 pokazuje PPTH z zupełnie innej strony - obrót o 180 stopni.

Taka mała dygresja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin