Spoilery

lisek

Niechętnie, ale zgadzam się z Justykacz.
Palą za sobą wszystkie mosty, za dużo tych zmian, co prawda nie wiemy, w jaki sposób Cameon odejdzie. Nie zginie tak piszą. Więc niby zawsze może wrócić. Ale... Właśnie, coś jest nie tak. Zmiany ok, niby nie mam nic przeciw, ale z głową i z umiarem, a tu powoli przeginają. Co do samej postaci nie jestem jej jakąś wielbicielką, ale lubiłam ją na swój sposób, no i pasowała do zespołu. Nie wiem jak to rozwiążą, w sumie nikt nie wróżył bajkowego Chaserona, ale tego chyba nikt nie przewidział. Nadal wierzę w scenarzystów, ale mam obawy, że faktycznie serial może się skończyć na siódmej serii

Po przekroczniu pewnych granic nie można już zawrócić. Ale z oglądania serialu nie zrezygnuję, za bardzo szanuję ciężką pracę twórców i aktorów wkładaną w ten serial, a że nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli coż, ktoś kiedyś powiedział "You can't get always what you want", czy coś w tym stylu

Kama

Ja akurat wolę Cameron z sezonów 4-5, bo nudziła mnie wcześniej. A teraz, kiedy widzę w niej poza moralnością także dużą błyskotliwość i potencjał, to nagle miałaby odejść?
Bez. Sensu.

Fakt, "Broken" zaskoczyło mnie pozytywnie.
Ale scenarzystom nie ufam. Nie dlatego, że nie lubię 4 i 5 sezonu (bo raczej lubię), ale dlatego, że nie można ufać komuś, kto na każdym kroku się szczyci, że nie ma spójnej wizji serialu, za który odpowiada.
Mam wrażenie, że dobre odcinki (a i takich trochę było w ostatnich dwóch sezonach) wychodzą ekipie producenckiej jakby wbrew działaniom, a nie dzięki nim.

madzia-cuperek

powiem szczerze, że postać Cameron najbardziej podobała mi się w pierwszym sezonie... jeśli informacja o odejściu JM potwierdzi się, to nie będzie wesoło, bo brak starej ekipy w 4 sezonie był mocno zauważalny... jednak pamiętajcie, że serial nosi tytuł "House", a nie "Cameron"... zobaczymy... ja się boję scenarzystów, bo wciąż są nieprzewidywalni i chyba niezbyt dobrze prowadzą swoją muzę... no cóż, poczekajmy...
pozdrawiam

agry

Jeżeli chodzi o Cameron to musze przyznać, że na poczatku mnie denerwowała. Pewnie dlatego, że przystawiała się do House'a

ale było, minęło. Teraz jest mi obojętna ale raczej szkoda , że odejdzie.

Natomiast co do wiary w scenarzystów. Przepraszam ale za grosz im nie ufam. Czasami mam wrażenie, że wręcz specjalnie pogrywają sobie z widzami na zasadzie : Teraz im dopieprzymy z zaskoczenia i ciekawe co będzie ! Nie powiem trochę emocji czasami się przydaje ale jeżeli już decydujemy sie na jakiś watek to wypadałoby go pociągnąć do końca a nie " jeden krok do przodu, trzy w tył".

lisek

Artykuł ze strony POPCORNERA

"Pojedyncze plotki na temat tego, że jedna z głównych postaci serialu "House " pożegna się już wkrótce z serialem, pojawiały się od dawna, ale dopiero teraz potwierdziło się kto to jest. Tym bardziej, że osoba ta właśnie nakręciła swoją ostatnią scenę w serialu! Fani "House'a" - przygotujcie się na dużą zmianę. I to nie tą, którą podejrzewano... (Uwaga! Spojler!)

Kogo byście obstawiali? Prawdopodobnie większość z was myśli o Trzynastce. Z przecieków wiadomo, że jej związek z Foremanem ma niewielkie szanse na przetrwanie. A ponieważ mało prawdopodobne, że Foreman porzuci House'a, to właśnie Trzynastkę obstawiano.

Nic bardziej błędnego. Już wkrótce z House'a odejdzie Jennifer Morrison, czyli Cameron! Tak. Naprawdę! Aktorka, która gra u boku Hugh Lauriego od 2004 roku, właśnie nakręciła na planie serialu swoją ostatnią scenę. Co się stało?

Jak podaje EW, odejście z serialu nie było inicjatywą samej Morrison, a raczej kreatywną decyzją scenarzystów (w przeciwieństwie do odejścia grającego Kutnera Kala Penna w sezonie piątym). Tym bardziej może się to wydawać zastanawiające, skoro zapowiadano, że w szóstej serii Cameron i Chase powrócą do zespołu House'a i będą odgrywać znacznie większą rolę niż poprzednio.

Jak donosi EW Cameron nie zostanie "uśmiercona", ale prawdopodobnie wyjedzie. Aktorka będzie miała otwarte drzwi by pojawić się gościnnie, ale nigdy nie powróci już do stałego składu aktorskiego. Prawdopodobnie bohaterka sama odejdzie ze szpitala Princeton-Plainsboro i będzie to miało związek z konfliktem z Housem, związanym z jego nieetycznym zachowaniem. Z początku Chase również będzie chciał odejść, ale House przekona go do pozostania u jego boku. Dla Cameron będzie to cios.

Ostatni odcinek z aktorką w USA zostanie wyemitowany w listopadzie. "

Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]

no faktycznie tego chyba nikt nie przwidywał

DiamondB*tch

ten serial upada! Producenci robią wszystko, żeby zniszczyć ten serial. Muszę przyznać, że im się udaje. Przykro mi to mówić, ale jeżeli to prawda to niestety będę musiała pożegnać się z serialem. Wszystko co mnie bawiło i naprawdę ciekawiło w tym serialu, skończyło się razem z trzecim sezonem. Wszystko potem było totalną porażką. Zaśmiałam się może z dwa razy w każdym z odcinku, a np: w pierwszej serii brzuch bolał mnie ze śmiechu. To co teraz się dzieje, mnie przeraża i tak jak zrezygnowałam z LOSTÓW tak też będę musiała zrezygnować z House'a. Sorry, ale taka jest smutna rzeczywistość.

lisek

Coś o całowaniu się House'a i Cuddy pod jakimś drzewem

jak dobrze zrozumiałam.
Daje linka dla tych co lepiej niż ja znają ten obcy język

[link widoczny dla zalogowanych]

Narenika

6x05 Instant Karma Promo Pics

Na wszystkich fotkach oryginalne Kaczuszki

Nadal nie rozumiem, jak można się pozbywać kogoś takiego, jak Jennifer Morrison. Już chociażby ze względów estetycznych...

Freeman

[link widoczny dla zalogowanych]

Turbanka

Przyznaje ze nie jestem aktywna na horum ale ostatni spojler o odejściu Cam tak mną wstrząsną że muszę gdzieś wyrzucić z siebie nadmiar emocji. Po pierwsze zauważyłam ,że scenarzyści czy też producenci usuwają z serialu postacie które naprawdę można by świetnie rozwinąć. A sposób w jaki cameron ma opuścić serial wcale mnie nie przekonuje. Według mnie wnosi ona do serialu dużo właśnie przez to że widz może skonfrontować odmienny punkt widzenia jej i Housa. Niestety wydaje mi się że od poziomu 3 serial stale obniża poziom i chociaż Hause jest moją ulubioną postacią to jeśli scenarzyści (czego sie obawiam) skupią sie jedynie na relacji House+Cuddy + ewentualnie Wilson . To niestety moja przygoda z serialem "House M.D." się zakończy. Nawiasem mówiąc wolała bym juz chyba koniec serii niż przedłużanie jej na siłę.

To tyle. Przepraszam że nie ma w tym składu i ładu, ale w mocjach nie moge jeszcze jasno myśleć

vanillanymph

Uważam, że scenarzyści postąpili mądrze i właściwie. Cameron nie potrafiła się rozwijać, więc sądzę, że jej obecność w serialu nie dość, że była zbędna, to jeszcze wkurzająca. Nigdy jej nie lubiłam, ale ostatnio przegieła (incydent ze spermą męża). Po tym uznałam, że nie może wyjść z tego buszu w którym się znajduje. Więc teraz ja i scenarzyści palimy busz! A Cameron zwiała.

Nienor

Popieram wypowiedź powyżej. Nie wiem czemu tak wszyscy przeżywają Cameron. To nie jest główna postać serialu. Cameron jest przewidywalna do bólu i chyba tylko raz pamiętam, że złamała swoje zasady troszkę - kiedy uśmierciła pacjenta, ale to chyba tylko dlatego, że on eksperymentował na biednych dzieciach co ruszyło WRAŻLIWĄ i wspaniałomyślną Cameron, przez to straciła część sympatii jaką zazwyczaj darzy pacjenta. Może na jej miejsce znajdą kogoś nowego, ciekawszego. Jakąś mniej jednoznaczną postać, która nie robi wciąż słodkich oczu do House'a ;p.

sharley_paramonov

Pozbycie się Cam z serialu, to dla mnie jak Władca Pierścieni bez Elronda albo Narrenturm bez Szarleja - niby postaci drugoplanowe, ale gdyby ich nie było, to wszystko bierze w łeb. Niektórzy twierdzą, że Cam jest jednoznaczna, przewidywalna i przez to nudna. Jaki w takim razie jest House?

Nienor

House wiele razy zaskakuje widza, bo nie można przewidzieć jak się zachowa. Nie zawsze jest to postawa cyniczna i nonkomformistyczna. Zresztą teraz w 6 części House nas zaskakuje coraz bardziej, chociaż wielu przez to marudzić, że Greg ośmielił się pokazać lepszą część siebie (chociaż robił to już wcześniej).

laizly

House jest nieprzewidywalny i ma zapas intrygujących elementów w sobie.

ja Cameron nie znoszę, ale nie będę skakać z radości.
uważam, że dopełniała konceptu serialu.
chociaż niesamowicie mnie irytowała.

i ten były mąż, i House-love i traktowanie Czejsa ;x

lisek

To ja też przyłączam się do dyskusji

Cameron jaka, by nie była jednak była. Oczywiście nie jest House'em, ale coś do serialu wnosiła swoją osobą przez te pięć sezonów. Jak zauważono ma wielu fanów. Ale cóż. Rozpaczać po niej nie będę, ale jednak mi żal. Miałam nadzieję, że jakoś rozwiną Cheserona skoro już wyjechali z tym ślubem. Nie mam pojęcia jak to rozwiążą, ale cóż może nie mam takiej wyobraźni jak Shore i Jakobs. Cameron nie była nijaka, jak piszą niektórzy. Właśnie była jakaś. Może wkurzająca, ale przecież nikt nie chciałby na przykład, by była drugą Cuddy, czy drugim House'em. Tak, czy owak czekam, czy wyjdą z tego obronną ręką. A i czy zauważyliście, że w spojlerach jakoś dziwnie mało wzmianek na temat przypadków, którymi zespół ma się zjamować

czy tylko ja nie widzę

Nienor

Może lepiej, że nie ciągną wątku Chase i Cameron? Skoro już wzięli ślub, jedyne co się nasuwa na ciągnięcie tego wątku to PROBLEMY, czyli jakieś zdrady, kłótnie i Bóg wie co. A to mi się kojarzy z Klanem czy Plebanią ;p. Z drugiej strony nie wiem jak to rozwiążą, skoro Chase ma zostać a Cameron wyjechć

.
Rzeczywiście, Cameron coś wnosiła... Swoje niezmienne spojrzenie na sprawy. Ale to nie znaczy, że nie można jej zastąpić

.

kim

lisek

Oj czepiasz się

Ona była jaka była. House też się tak nie zmieni on zawsze będzie sobą, tak jak Wilson będzie Wilsonem i Cuddy będzie Cuddy, a to nie znaczy, że ich też można zastąpić. Absolutnie nie porównuje jej do nich. Broń boże, tak tylko próbuje coś nakreślić, że czasem dobrze mieć coś lub kogoś przewidywalnego w serialu, pozatym czasem zdażały się jej jakieś odchyły. Jazda ze spermą męża, albo jak w bodajże 3 sezonie dopuściła się eutanazji. Chaseron nie byłby drugą wersja klanu, czy plebani to inna bajka. Ale każdy ma swoje zdanie i tu właśnie można je wyrazić. Pozdrawiam

Nienor

Nie, House'a raczej nie można zastąpić bo to główna postać serialu. Nie wiem do kogo było to "czepiasz się", ja po prostu chciałam udowodnić, że można ją zastąpić, skoro już ją wyrzucili z serialu, więc nie ma takiej tragedi jak robią niektórzy. Nie sądzę, że trzeba było ją zastąpić, bądź była postacią, którą należy zastąpić. Mam nadzieję, że w miarę jasno to napisałam ;p.

lisek

Tak z tym się w stu procentach zgadzam. Nie ma tu żadnej tragedi. Może lekki smutek. Ale powiem szczerze, że o wiele trudniej mi było pogodzić się z odjeściem Kutnera. Łezka się w oku kręci. A tu pewnie wyjdą z tego obronną ręką, jak z psychiatryka. Na początku też wszyscy bali się, że będzie się ciągnęło cały sezon, a tu proszę House już w domciu

Nienor

Kutner był postacią tajemniczą, nie odkrytą do końca dlatego jego też mi bardziej żal niż Cameron... Zresztą ona ma jeszcze drogę powrotną otwartą, skoro jej nie uśmiercą.

kwiatek

Cam może wrócić jedynie gościnnie. Pewnie będzie jakaś wielka kłótnia. Ja jej zbytnio nie lubiłam. Ale także jej nie nienawidziłam. Ją "wywalają" dobrowolnie, a Kutnera musieli. A szkoda, nawet wielka. On był najfajnieszy z nowego teamu House'a. Taub i 13 to takie smutasy, że się tak wyrażę. A wy się też tak zachowujecie jakby ona miała odejść w następnym odc. Jeszcze trochę pobędzie(jakieś 7odc). Akcja się rozwinie. Będzie dobrze. Mam nadzieję

Najbardziej w Chaseronie mnie wkurzały te ich niemal stałe teksty(albo wyrazy twarzy):
Chase: You still love him.
Cameron: I'm over House.
Czy jakoś tak. Ileż można

A Świętą Trójcę - H&C&W - kocham i zawsze będę kochać(a w szczególności ich gadki

). Aby ich pokazywali jak najwięcej

Narenika

Nie mam słów dla waszej wzruszającej empatii. Aż się zastanawiam, czy mnie byłoby stać na taką, gdyby z serialu odchodziła Lisa Edelstein.

Robię z odejścia Jennifer tragedię i jestem z tego dumna.

#wesupportjen