Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Spoilery
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 55, 56, 57  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:54, 04 Lis 2009    Temat postu:

szkoda że odchodzi nawet na trochę, chyba każdemu będzie jej brakowało....
ale wraca i dobrze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:20, 04 Lis 2009    Temat postu:

no proszę, coś te plotki pomieszane są... odchodzi, wraca, odchodzi... w stylu House MD... tutaj ciągle ktoś odchodzi i wraca
ciekawa jestem dlaczego wyeliminowali postać Cam na jakiś czas...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 10:09, 04 Lis 2009    Temat postu:

No jak to, po co? Żeby pozbyć się Chaserona, przećwiczyć Huddy i wrócić w finale sezonu do Hameronka

A poważniej, to mam wrażenie, że Cameron została potraktowana, jako postać drugoplanową, którą można pożonglować. Reakcja widzów i dziennikarzy zaskoczyła twórców serialu, jak zima zaskakuje polskich drogowców. Sama jestem ciekawa, czy odejście Cam odbije się na wynikach oglądalności. Poza środowiskiem internetowym istnieje jeszcze milcząca zwykle większość widzów, których reakcje trudno zaprogramować, czy nawet przewidzieć. Ja w kazdym razie, mimo że serial polubiłam w całości, nadal podtrzymuję swoją decyzję o przerwaniu oglądania wraz z odejściem Cam, jeżeli nie będzie wyraźnego oświadczenia ze strony twórców, że jej postać wróci na stałe jeszcze w tym sezonie. Poki co sytuacja jest kuriozalna. Jennifer Morrison pozostaje "series regular", a nie będzie jej na ekranie. O jej odejściu wypowiadają się wszyscy - poza nią samą. Wszystko wskazuje również na to, że dostała zakaz udzielania wywiadów. Sezon jest już zaplanowany do końca (wg informacji GY), oczywiście bez szczegółów, nie wierzę więc, że nadal nie wiadomo, czy Cameron wróci. Być może twórcy faktycznie czekają na wyniki oglądalności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:27, 04 Lis 2009    Temat postu:

Narenika napisał:
No jak to, po co? Żeby pozbyć się Chaserona, przećwiczyć Huddy i wrócić w finale sezonu do Hameronka

a wiesz, że ten pomysł bardzo mi się podoba

Narenika napisał:
A poważniej, to mam wrażenie, że Cameron została potraktowana, jako postać drugoplanową, którą można pożonglować...

a może to jakiś zabieg marketingowy i po prostu chcą podenerwować widzów, żeby śledzili serial i dzięki temu nie stracą oglądalności, bo będziemy wyczekiwać co dalej z Cam?
dla mnie postać Cam była i jest ważna, ale nie przestanę oglądać serialu, jeśli odejdzie na stałe... najbardziej lubiłam jej poczynania w sezonie 2 i 3, później troszkę wszystko się pokręciło i tak naprawdę już od 4 prawie nie było jej w serialu, tylko "gościnnie"... szkoda jednak byłoby stracić jej postać na stałe...
to, że sama zainteresowana nic nie mówi to też zapewne wina jej kontraktu, który podejrzewam, że zabrania jej gadania o tym co będzie... poza tym pamiętam ostatnie wypowiedzi Hugh, który mówił, że wkurza go fakt, że ludzie zdradzają szczegóły przyszłych odcinków zbyt wcześnie, co powoduje, że serial przestaje być taki pasjonujący, jeśli wiemy, co nas czeka... zgadzam się z nim...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:40, 04 Lis 2009    Temat postu:

Will House and Cuddy get some actual action with each other this season? – Amy
By “actual,” do you mean non-hallucinated? That’d be nice, but no signs point to an in-the-flesh hookup anytime soon. Perhaps as small consolation, director Greg Yaitanes teased via Twitter that “Cuddy fans are going to go crazy” when they catch this season’s 14th episode. “It’s awesome.” And yet a small eternity away

a propos spojlerow )

ps. Nie martwcie się, myślę, że Cam wróci - mi też to - tak jak Madzi wygląda na bicie piany... zresztą trochę denerwujące ogólnie bicie piany - bo dośc wcześnie tę ingfo puścili...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 11:18, 04 Lis 2009    Temat postu:

madzia, ależ ja nie próbuję nikogo namawiać, żeby przestał oglądać serial. Wierz mi, że z bólem serca żegnam się z nim, bo przez prawie 2 lata wniósł bardzo wiele w moje życie. Ja chyba po prostu za bardzo wsiąkłam w to, co się dzieje wokół serialu. Przeczytałam zbyt wiele wywiadów, opinii, komentarzy, zbyt wiele razy obejrzałam pierwsze 3 sezony, żeby teraz umieć się cieszyć kolejnymi odcinkami i kolejnymi nieprawdopodobnymi zwrotami akcji. Sama zresztą zobacz - nawet Huddy może się nie doczekać realizacji w tym sezonie. A ponieważ już otwarcie mówi się, że ten serial nie jest poświęcony medycynie, a postaci House'a i jego relacjom z otoczeniem, to trudno mi zignorować fakt, że te relacje ciągle prowadzą donikąd, a tylko sposób ich przedstawiania wydaje mi się coraz bardziej infantylny.

Niemożliwe, żeby JMo kontrakt zabraniał wywiadów. Do tej pory nie było z tym problemów. Ba, nawet jeden wywiad został wyemitowany już po wybuchu newsa o jej odejściu z serialu. Tylko, że to był wywiad nakręcony przed wyciekiem tej informacji. Bo ta informacja wyciekła. Wypuszczenie jej nie tylko nie było zaplanowane przez twórców, ale wręcz zaszkodziło publicity serialu na tyle, że w ramach zarządzania kryzysowego na prędce urządzono sesję fotograficzną i wypuszczono w TVGuide duży artykuł, którego zadaniem było załagodzenie sprawy. W dodatku trudno nie zauważyć, że kontrakt jakoś nie ograniczania wypowiedzi LE, JS, czy ostatnio OW.

Nie zgadzam się również z tym, że tu chodzi o bicie piany i denerwowanie widzów. Greg Yaitanes wyraźnie daje do zrozumienia, że twórcom zależy na wyciszeniu i zmarginalizowaniu całej sprawy. Jeżeli więc ktoś bije pianę, to są to fani i sympatyzujący z nimi dziennikarze. I to nasze bicie piany jest twórcom wybitnie nei na rękę. Postać Cameron ma zastąpić Trzynastka. Wprowadzenie do tej zamiany już się dokonało - ustami Wilsona. I tylko niewdzięczni widzowie (bo ostatnio zwolennikom JMo odmawia się nawet prawa do używania nazwy "fan serialu") nie chcą tej zamiany godnie przyjąć. Tylko, jeżeli taki był plan, to może niech się go już konsekwentnie trzymają? Niech oddadzą JMo wolność, pozwolą jej udzielać wywiadów i poszukać nowej pracy. Ja ją chcę oglądać na ekranie. Nie musi to być za wszelką cenę House. Ba, możliwość oglądania jej gdzie indziej, zadziałałaby kojąco na moje zdenerwowanie na twórców House'a. Może nawet nabrałabym nadziei, że znowu wiedzą, co robią i do czego dążą. Bardzo by to serialowi pomogło, moim skromnym zdaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:37, 04 Lis 2009    Temat postu:

Narenika doskonale wiem, że nie masz takich niecnych zamiarów ja tylko mówię, że dla mnie House może być bez Cam, chociaż postać jest, a właściwie była ciekawa na początku kariery House MD... Ty masz swój ideał serialu pt. House i wcale się nie dziwię, bo te parę lat oglądania, czytania i zagłębiania się w temat robi swoje, sprawiając, że każdy z nas ma swoje wypracowane już zdanie...

natomiast Huddy - ja kiedyś pisałam tutaj, że moim zdaniem nigdy nie dojdzie do takiego Huddy jakiego oczekujemy, bo wtedy nastąpiłby koniec serialu... scenarzyści tego na razie nie zrobią, dopóki serial osiąga sukces i ma oglądalność, bo połączenie pierwszoplanowej roli żeńskiej z męską zepsułoby te zabawne dialogi, ciągłe gadanie o hipokryzji i sexual tension, które widzowie tak lubię i które nas tak bawi...

kontrakt JM może zabraniać jej udzielania wywiadów nt nowych odcinków... może także nie dotyczyć to innych aktorów... umowy są różnie konstruowane i jeśli ekipa z created by nie potwierdzi lub też nie zezwoli na wypowiedź, wtedy nie można się odezwać... jednak może ona po prostu nie chce rozdmuchać bardziej tego przecieku i jak mówisz wszyscy starają się odwrócić naszą uwagę, choć słowo się rzekło, więc dyskutujemy, zastanawiamy się, ale również nie nazwałabym tego wszystkiego "biciem piany", a po prostu błędem marketingowym, który pokazał jacy zdeterminowani są twórcy serialu, żeby przyciągnąć widza... a to co Hugh powiedział parę tygodni temu jest prawdą - za dużo gadają o przyszłości, po co?

13stka nigdy nie zastąpi Cam... na to się nie godzę... bardzo lubiłam w sezonach 1-3 postać Cam i to w jaki sposób się rozwijała, zmiany jej charakteru, nastawienia, zachowania... jednak wciąż pozostawała sobą... lubiłam tą jej opiekuńczość... także szkoda...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fasior
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica / Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:36, 04 Lis 2009    Temat postu:

Nie rozumiem czemu część osób na forum tak bardzo przejmuje się odejściem Cameron... Rozumiem że mogli ją polubić za pierwsze 3 sezony gdy była non stop pokazywana, ale np w 5 sezonie gdzie rzadko ją widywaliśmy jakoś nikt nie przestawał oglądać HOUSE MD...


Myślę że niektórzy zbyt uczuciowo podchodzą do tego co dzieje się z postaciami, w końcu to tylko serial (ale jakby nie patrzeć, jedyny w swoim rodzaju). Zamiast przestawać oglądać serial, powinni nadal to robić i czekać na swoją ulubioną postać. Później te osoby będą mogły porównać sobie HOUSE MD bez Cameron z tym co widziały wcześniej gdy była on widoczna w odcinkach...


Dla mnie HOUSE MD także może być bez Cameron, w 5 sezonie jej rzadkie widywanie w odcinkach w niczym mi nie przeszkadzało... a jak już się pojawiała to wkurzało mnie jej zachowanie...


A dla wszystkich fanów Dr.Cameron "don't worry be happy" xD... skoro jest nadzieja że Cameron wróci to nie ma co się łamać tylko trzeba się cieszyć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 16:30, 04 Lis 2009    Temat postu:

Uwielbiam słuchać pouczeń od kogoś, komu postać Cameron za przeproszeniem "zwisa". Nie rozumiesz? To wyobraź sobie, że to Cuddy zostaje zmarginalizowana od przyszłego sezonu. W końcu przez pierwsze 3 sezony była postacią drugoplanową, można więc sobie wyobrazić, że znudzi się scenarzystom i znowu ją odsuną na drugą ławkę. Jej fani nie są zadowoleni, ale czekają cierpliwie, aż wróci na pełen etat - dopytując się twórców, kiedy to nastąpi. Twórcy obiecują, że już za chwilę, za momencik, wydarzy się w serialu coś ciekawego z jej udziałem. I w końcu się wydarza, Cuddy wraca na pierwszą ławkę, ale jednocześnie pojawia się informacja, że za kilka odcinków całkowicie z serialu zniknie. Zniknie, ale może wróci. Jako guest star. LE przestaje udzielać wywiadów, pozostali ludzie z obsady zapewniają, jak ją lubią i że będzie jej brakować. Mija ponad miesiąc, a nadal nie wiadomo,, czy wróci.

I teraz oczywiście fani Cuddy powiedzą, że to niemożliwe, bo przecież to jest taka ważna postać. Ba, Cameron też była ważna. Jennifer Morrison przez 3 sezony była "twarzą" serialu, a jej relacja z Housem napędzała oglądalność. I proszę, jak łatwo można to zmarginalizować i udawać, że wcale nic wielkiego się nie wydarzyło. W końcu to "tylko serial".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:42, 04 Lis 2009    Temat postu:

A mnie bawi, jak wchodzi taki zwolennik Huddy i dziwi się jak niektórzy się przejmują postaciami i serialem w kontekście odejścia JMo. Ale to, jak fanki Huddy piszczą bo spojlery zapowiadają Huddy, bo w odcinku było to i to- to już nie jest zbytnie przejmowanie się serialem i postaciami, nie zasługuje na wzmiankę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:20, 04 Lis 2009    Temat postu:

Powiem szczerze Cameron nie jest moją ulubioną postacią, aczkolwiek bez niej serial to nie będzie już to samo... ale skoro wróci to nie jest źle.
Zgodzę się tutaj z Nareniką, że słuchanie pouczeń od osoby, której dana postać w sumie mało obchodzi jest conajmniej denerwujące. To brzmi jakbym ja miała udzielać komuś lekcji z geografi (której zupełnie nie umiem )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillanymph
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:26, 04 Lis 2009    Temat postu:

Ja oczywiście jestem załamana. Nie dość, że do następnego odcinka jeszcze kilka dni, to Jen wraca?! Szczerze mówiąc cieszyłam się gdy dowiedziałam się, że jej nie będzie. Nie wnosiła nic nowego do serialu, pozostała taka sama przez całe 5 serii. Po pewnym czasie to jest nudne. Poza tym irytowała mnie tak od 2 serii. Uważam, że serial tylko by zyskał, gdyby ich opuściła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:33, 04 Lis 2009    Temat postu:

Spoilery Kristin
listopad 4th, 2009 by M.


Jestem wielką fanką Olivii Wilde i zastanawiałam się, czy masz jakieś newsy na jej temat?

Dobre wieści dla fanów Foreteen – w następnym odcinku House’a będziecie mogli zobaczyć Foremana płaszczącego się przed 13 (tak jakby). Zgodnie z tym, co wiemy, przeprosi ją za to, że ją zwolnił, po czym zapewni, że ją kocha. Czyżby powtórka z ich romansu? Wydaje się, że tak!

Słyszałam, że Michael Weston (Lucas) nie odejście w odcinku 10, ponieważ pojawi się także w 12. Czy to prawda? Czy fani Huddy powinni stracić wiarę?

Lucas jest obecny również po 10 odcinku, jednak nie oznacza to częstego pojawiania się na ekranie. House i Cuddy większość czasu spędzają, kłócąc się na temat jej związku z Lucasem. Gdzie dobre wieści? Widać, że House wciąż żywi gorące uczucia do Cuddy. Z tego co wiem, posunie się nawet to podarcia zdjęcia Lucasa na kawałki.


Fancast: Spoilery
listopad 4th, 2009 by M.

Czy w końcu dojdzie do czegoś prawdziwego między Cuddy i Housem w tym sezonie?

“Prawdziwego”, czyli nie w halucynacjach? Na razie nie, ale Greg Yaitanes, reżyser House’a, napisał na swoim Twitterze, że “fani Cuddy oszaleją z radości” po odcinku 14 i z pewnością go pokochają. To zawsze coś, prawda?

Źródło:http://www.house-md.pl/category/spoilery/

Mnie tam cieszy nawet Huddy lihgt , że tak to ujmę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:36, 04 Lis 2009    Temat postu:

podarcie zdjęcia Lucasa to będzie niezły fun

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:45, 04 Lis 2009    Temat postu:

No to ja już chce pokochać 14 odcinek, ale spoilery to cwane bestie, nie pokochałam 5x06, 5x23, np 3x18 też nie, więc jak 6x14 okaże się klapą się nie zdziwię

Więc co by musiało być z tym 6x14 Huddy Real Sex, abym to pokochała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:50, 04 Lis 2009    Temat postu:

właśnie.. naobiecują, naobiecują, a tu nagle klops

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Śro 19:00, 04 Lis 2009    Temat postu:

madzia-cuperek napisał:
Ty masz swój ideał serialu pt. House i wcale się nie dziwię, bo te parę lat oglądania, czytania i zagłębiania się w temat robi swoje, sprawiając, że każdy z nas ma swoje wypracowane już zdanie...


Ja obejrzałam serial we wrześniu tego roku. W całości - od 1. do 5. serii. I z mojego punktu widzenia postać Cameron jest ważną i ciekawą postacią serialu. Nie jest to więc kwestią siły przywiązania i długości oglądania. Zdecydowanie preferuję pierwsze 2. serie. To one mnie "uwiodły" i sprawiły, że obejrzałam 3. i 4. serię, które miewają swoje wielkie momenty i w dodatku, z bólem zębów, przebrnęłam przez 5. serię, której niektóre epy (np. Last Resort), niektóre kreacje aktorskie (np. Olivia Wide w roli 13.), niektóre wątki fabularne (np. zdobywanie Rachel na melinie, spermeron, znęcanie się House nad współpracownikami, końskie podrywy w parze House-Cuddy) są trudne do zniesienia i kwalifikują się raczej do tytułu "Złotych Malin"

fasior napisał:
Myślę że niektórzy zbyt uczuciowo podchodzą do tego co dzieje się z postaciami, w końcu to tylko serial.


Serial to coś takiego, co poza tym, że zajmuje cenny czas, który można by spożytkować w bardziej użyteczny sposób, rozbudza wyobraźnie, dostarcza rozrywki i ogólnie wymaga stosunku emocjonalnego od widza. Jeżeli ten stosunek polega na rosnącej irytacji i niechęci - to źle dla twórcy serialu, bo widz przestaje oglądać.

fasior napisał:
np w 5 sezonie gdzie rzadko ją widywaliśmy jakoś nikt nie przestawał oglądać HOUSE MD...


No właśnie wielu przestało. Nie twierdzę, że to z powodu zanikającej postaci Cameron, bo powodów było wiele, ale widownia w S5 skurczyła się o 1/3 (w stosunku do już zmniejszającej się widowni S4) i tak sobie spadały te ratingi, nawet do finałowych odcinków, które tradycyjnie powinny gromadzić większą widownie. Ostatni ep S6 obejrzało 10 mln widzów. To wynik najgorszy od wielu lat i porównywalny wyłącznie z pierwszą połową pierwszej serii. Możliwe, że to wpływ bejsbolowych rozgrywek (chociaż innym lecącym w tym czasie serialom bejsbol nie zaszkodził...). Zobaczymy, co będzie dalej z ratingami. Faktem jest jednak to, że jest wiele przykładów seriali, które utrzymują równą i wysoką oglądalność nawet w 7, czy 8 serii.
A ratingi powinny martwić wszystkich widzów, którzy chcą kontynuacji serialu. Bo w przeciwnym razie serial spadnie z ramówki.

I jeszcze jedno: cytowane przez Narenikę
spoilery od Kristin:
- wraca wątek 14.
- House drze zdjęcie Lucasa.

Jeżeli celem spoilerów jest dostarczenie mi powodów do NIEobejrzenia odcinków, to właśnie im się to udało:
- nie interesują mnie już żadne historie związane z nudną dla mnie i irytującą parą Foreman i 13.
- nie interesują mnie żadne akcje typu "uderzył ją zeszytem po głowie, a ona się poskarżyła do pani" w parze House i Cuddy.

Nie podoba mi się cudowne uzdrowienie House, nie kupuję całego pseudo-psychologicznego bełkotu z Broken, podejrzane są dla mnie zmiany charakteru House. Wilsona zresztą też (co się stało Wilsonowi?). Nie akceptuję odejścia Cameron, ani znanego mi ze spoilerów powodu tego odejścia. Nie ciekawi mnie powrót 13. Tauba - również. Nie czekam na HuSa.

Wniosek jest dla mnie jeden - scenarzyści nie planują pokazać niczego takiego, co mam ochotę oglądać.


Ostatnio zmieniony przez ninka_m dnia Śro 19:02, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kejti
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:17, 04 Lis 2009    Temat postu:

Część obecnych pewnie się ze mną zgodzi, ale większość wyśle mnie na pręgierz...
Od 4 sezonu dla House'a, zaczęła się długa droga w dół. Jednak 5 sezon to apogeum głupoty i ograniczenia scenarzystów. Poza nielicznymi momentami, serial całkowicie odszedł od swojej konwencji.
Bah-House ma halucyny, bum-House 'kocha' Cuddy, błysk-śmierć Kutnera... Plus chore przyspieszenie Chaseronu i Wilson w ciągłej depresji. Poza tym cały nastrój sezonu był mroczny i co najmniej przygnębiający.

Co do powrotu-odejścia-powrotu Cameron, jak kto woli JMo, nie podoba mi się. Nie dosyć, że bardzo lubię postać, to jestem ZA Hameronkiem. Oczywiście zdaję sobię sprawę, że oddalił się on o całe lata świetlne, ale nadzieję wciąż mam. Wszak ona umiera ostatnia.
Cały 'przeciek', wg. którego Cam odchodzi, udawanie scenarzystów, że sami nie wiedzą jak się potoczą jej dalsze losy, było żałosne. To niepoważne traktowanie widzów.

Odnosząc się do sceptyków Cameron/ Hameron... Na jakiekolwiek forum nie wejdę, czy to angielskie, czy polskie jest pełne Huddy.
Cały 6 sezon został sprowadzony do:
a) Cuddy i House zassali się pod drzewem
b) kiedy w końcu wyżej wymienieni pójdą do łóżka.
Okay, gdybym była zwolenniczką tejże pary pewnie też bym się ekscytowała. Ale co z Wilsonem, co z 14? (Taub mi wisi)

6 sezon jest delikatnie mówiąc dziwny. Poza akcjami 'gotuj z Grześkiem', czy też szalonym Alvie'm... nic nie przwołało ducha House'a w którym się zakochałam...

Podsuma: Oddawać Cam bandyty! To może jeszcze raz się zastanowię, czy nie przemyśleć ponownego oglądania 'Mody na Huddy'.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kejti dnia Śro 22:19, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:31, 04 Lis 2009    Temat postu:

Ja jestem za Huddy, chociaż Hameronek też mi bliski. I powiem, że oglądam ten serial mając w d..:

- przypadki medyczne (spójrzmy prawdzie w oczy, ale powoli stają się dodatkami do reszty);
-Chaserona - mąż zabił człowieka, problemy małżeńskie oczywiste w takim wypadku;
- 14 - niech sobie jest, gdy go nie ma też dobrze;
- Tauba- niech sobie jest i tak jest mdłą postacią;

Nie mam za to w d...:
- Wilsona;
- 13;

A oglądam ten serial, tylko dlatego, że czekam na te Huddy od początku serialu i mimo zdenerwowania tą halucynacją co rzeczywiście pasuje do Złotych Malin, nadal chcę zobaczyć te Huddy.

Spoilerów dot czego innego niż Huddy nie czytam, proma oglądam tylko pod kątem Huddy.

Będzie Huddy, będzie pięknie. Dopóki czekam na Huddy dopóki oglądam serial.

A że w sezonach 1-3 nie tylko czekałam na Huddy to inna bajka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:34, 04 Lis 2009    Temat postu:

To mnie przeraża generalnie- że serial zrobili takim, że właściwie można tylko czekać lub obawiać się Huddy (w zależności od sympatii do tego shippu), wszelkie inne wątki są po prostu tak nikłe/nudne.
I nie mam na myśli ludzi, którzy W OGÓLE oglądali ten serial zawsze tylko dla Huddy czy innego shippu, mam na myśli takich fanów, jak np Justykacz, którzy wcześniej oglądali serial z większej ilości powodów niż shipp.

Ja się czuję oszukana, serio. Zakochałam się w inteligentnym serialu medycznym, w którym przez pierwsze kilka odcinków w ogóle nawet nie pokazują życia uczuciowego postaci, do jasnej anielki. W którym szefowa szpitala prowadzi dwuznacznie nieraz gierki słowne z tytułowym bohaterem, przyjaciel- onkolog ma z nim wciągającą relację, a podwładna jest w nim zakochana, natomiast on, mimo, że uznaje ją za atrakcyjną, to nie chce się wiązać. Z nikim.
To mi się podobało. Generalnie po prostu nie jestem specjalną fanką seriali, w których wiodące wątki to te uczuciowe, nie, wolę seriale, w których jest jakaś TEMATYKA a w tle prywatne sprawy bohaterów. Bo takie seriale można dłużej ciągnąć a mniej motać i tyle. Gotowe na wszystko rzuciłam w okolicach czwartego sezonu, zmęczona mnożeniem spraw osobistych- a nie jest to przykład najbardziej poplątanego uczuciowo serialu (dla przykładu Gossip Girl rzuciłam po obejrzeniu pierwszego sezonu i paru odcinkach drugiego).

I co? Mija kilka sezonów House'a i ja nagle widzę zupełnie, ZUPEŁNIE inny serial. Postacie i ich role się przetasowują a relacje między nimi zmieniają początkowe tory. Proporcje medycyna- życie prywatne zostają brutalnie i skrajnie zaburzone. Ba, główny bohater zmienia się nie do poznania wręcz! I co? Teoretycznie powinnam odejść, ale mam z tym o tyle problem, że początkowo ten serial był tak idealny, że trudno mi się z nim rozstać, szczególnie, że ciągle mam nadzieję, że scenarzyści choć częściowo wrócą do początkowej konwencji.
I tak wiszę sobie z tęsknotą i rozczarowaniem, nie umiejąc ani się przekonać do tego co jest teraz, ani zupełnie odejść.
Z serialu pełnego dwuznaczności, niedomówień i podtekstów- a przede wszystkim medycyny, zaskakującego, błyskotliwego, zostawiającego pole do przemyśleń, zrobił się serial o pogmatwanej i niestety nietrzymającej się często kupy lub realiów fabule. Nudnawy (sic!) miejscami niemiłosiernie. Innymi miejscami taki na siłę. Informujący widza CO właśnie widzi, jak ma to odbierać. Nierówny. Będący niemal przeciwnością tego, czym był na początku. To straszne, no. Dlatego czuję się oszukana.
Normalnie żądam zwrotu uczuć i emocji, które zainwestowałam na początku w House MD!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:06, 05 Lis 2009    Temat postu:

Nisia napisał:

Ja się czuję oszukana, serio. Zakochałam się w inteligentnym serialu medycznym, w którym przez pierwsze kilka odcinków w ogóle nawet nie pokazują życia uczuciowego postaci, do jasnej anielki. W którym szefowa szpitala prowadzi dwuznacznie nieraz gierki słowne z tytułowym bohaterem, przyjaciel- onkolog ma z nim wciągającą relację, a podwładna jest w nim zakochana, natomiast on, mimo, że uznaje ją za atrakcyjną, to nie chce się wiązać. Z nikim.

Teoretycznie powinnam odejść, ale mam z tym o tyle problem, że początkowo ten serial był tak idealny, że trudno mi się z nim rozstać, szczególnie, że ciągle mam nadzieję, że scenarzyści choć częściowo wrócą do początkowej konwencji.


Podpisuję się obiema rękami, nogami, pysiem nawet. Pamiętam swój pierwszy odcinek House'a, po którym siedziałam przed TV z rozdziawioną paszczą i myślałam sobie "Ooo, serial z jajami, główny bohater to nie memła, ale intrygujący indywidualista". I tak było przez pierwsze 3 sezony i początek 4... Teraz moja paszcza się zamknęła i opuściłam podkówkę w dół... Jedynie przy tym cholernym Huddy krzyknę "Hura" i koniec pieśni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejti
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:08, 05 Lis 2009    Temat postu:

Podpisuję się pod tym dwiema posiadanymi dłońmi + lewą stopą (w prawej mam naciągnięte ścięgno Achillesa).
A'propos postulatów co do 6S : oddajcie klinikę. Przecież nawet jeżeli główny przypadek nie był szczególnie frapujący ( a i tak czasem bywało), to pozostawał radosny przerywnik w postaci upierdliwych pacjentów kliniki...

EDIT:
justykacz napisał:

Podpisuję się obiema rękami, nogami, pysiem nawet.


jedność myśli, w tym samym czasie wpadłyśmy na ideę podpisu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kejti dnia Czw 0:15, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sysunia
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:24, 05 Lis 2009    Temat postu:

Kejti napisał:

A'propos postulatów co do 6S : oddajcie klinikę. Przecież nawet jeżeli główny przypadek nie był szczególnie frapujący ( a i tak czasem bywało), to pozostawał radosny przerywnik w postaci upierdliwych pacjentów kliniki...



Mnie też brakuje kliniki, jednakże w sezonie 6. House, nie mając licencji, nie mógł w niej pracować, a klinika bez House'a to i tak bezsensu. Ale jako że lada moment House ma odzyskać licencję, to miejmy nadzieję, że i klinika wróci ;]

Czytając ostatnie spojlery... Obawiam się, serio. S6 póki co w większości mi się podobał, ale coraz mniej podoba mi się to, jak wykładają nam wątek Huddy. Okej, rozumiem, że bardzo duża grupa widzów, nawet i chyba większość, widzi tych dwoje razem, ale bez przesady... W tym sezonie obdzierają tę parę z resztek jakiejś specyficznej aury, podtekstów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 6:52, 05 Lis 2009    Temat postu:

Huddy? Ja ich też widzę razem - na zasadzie zmęczenia podchodami. Niech się to w końcu zdarzy, potrwa, nawet pół sezonu, a potem w końcu rozleci dla dobra serialu. Nawet nie musi Cuddy po tym znikać. Przez wiele lat potrafili ze sobą efektownie i efektywnie współpracować, mając za sobą "przeszłość", to i dalej by potrafili.

Tylko samo rozwiązanie wątku Huddy nie wystarczy. Założeniem początkowym serialu było przeniesienie Sherlocka Holmesa do medycyny. LE ostatnio powiedziała, że to nigdy nie był serial proceduralny, a przecież to zupełna nieprawda. Pierwsze sezony w bardzo określony sposób trzymały się procedury, z niewielkimi dopuszczalnymi odstępstwami. Przychodnia, tablica, marker, niechęć do pacjentów, pasja House'a do rozwiązywania zagadek przewyższająca wszystko inne. Jeszcze w finale 4 sezonu Cuddy, jako tożsamość House'a, przerywa striptiz, bo ważniejsze dla niego jest rozwiązanie zagadki, niż zaspokojenie męskiego libido. W 5 straciliśmy stopniowo wszystko. Nie no, ludzie, co komu szkodziła tablica? Liczyłam na 6 sezon, jako powrót do korzeni, ale przeżywam gorzkie rozczarowanie. I nawet nie wątkiem odejścia Cameron. Mnie męczy, że nadal House'a pacjenci niespecjalnie obchodzą. Brak licencji nie jest tu wystarczającym usprawiedliwieniem. Ba, nie jest żadnym usprawiedliwieniem, bo kompulsywna potrzeba dotarcia do prawdy jest zawarta w charakterze postaci, a gdy jej nie ma, to House jest OOC. Dibala - House prawie nie bierze udziału, w drugiej połowie odcinka wyłącza się całkowicie. Instant Karma - House nie wierzy, że można uratować dzieciaka, Brave Heart - House w ogóle nie wierzy, że pacjent jest chory. Najbliższy Known Unknowns - House wyjedzie za Cuddy na konferencję, co tam pacjentka. Ja rozumiem wszystko - miłość, strach przed powtórzeniem sytuacji z Broken, kiedy mało nie zabił Supermana, brak licencji i zakaz zbliżania się do pacjentów - ale zaniku ciekawości, zaniku pasji do rozwiązywania diagnostycznych zagadek - nie. Nie tylko tego nie rozumiem, ale i nie potrafię wybaczyć.

OK, drobne spoilery od Ausiello.

Cytat:
Ask Ausiello

Question: It’s great to see Jesse Spencer getting a powerful storyline on House. Any news on how he’ll cope without Cameron? —Angela
Ausiello:
Not well. In the Nov. 23 episode — the first sans Jennifer Morrison as Cameron — he loses it and punches House in the face! “Chase is very clearly off his game,” says a House insider, “and struggling with the loss of Cameron.” What prompts the fisticuffs? Apparently, Doc Crankypants unfavorably compares him to his far prettier, smarter wife, and Chase blows his top and decks him!

Question: Jesse Spencer has been amazing in the current arc on House, but I’m worried this storyline is setting up his eventual exit from the show a la Jennifer Morrison. Any word from your mole? —Carol
Ausiello:
My mole assures me that you’re just being paranoid. Jesse’s staying put. (For now at least.)

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillanymph
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:48, 05 Lis 2009    Temat postu:

Ja jak narazie jestem zadowolona z szóstego sezonu. Rzeczywiście wcześniejsze były lepsze (mój osobisty faworyt to sezon 3), ale nie jest tak źle. Rzeczywiście, House nie zajmuje się pacjentami, ale uważam, że wątek "obsesji na punkcie medycyny" wróci. W tej chwili zajmuje się sobą i tym by wyzdorwieć i zacząć jakoś funkcjonować w społeczeństwie. Później, gdy już się z tym oswoi, zacznie się zajmować przypadkami. Tak mi się wydaje.
Natomiast jeśli chodzi o Huddy, to uważam, że długo tego shipu nie zobaczmy. Na razie jest on tylko w domyśle, i sądzę, że w domyśle pozostanie, przynajmniej przez ten i połowę następnego sezonu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 55, 56, 57  Następny
Strona 20 z 57

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin