Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7x04 "Massage Therapy"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
5%
 5%  [ 3 ]
2
1%
 1%  [ 1 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
6%
 6%  [ 4 ]
6
16%
 16%  [ 10 ]
7
10%
 10%  [ 6 ]
8
25%
 25%  [ 15 ]
9
11%
 11%  [ 7 ]
10
23%
 23%  [ 14 ]
Wszystkich Głosów : 60

Autor Wiadomość
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:00, 28 Wrz 2010    Temat postu: 7x04 "Massage Therapy"

Premiera odcinka w USA - 11. października 2010.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Horrigan
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Wrz 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:39, 12 Paź 2010    Temat postu:

Żadnego postu, o tej godzinie? Nie wiedziałem że to się zdarza...

Mam nadzieję że nikt się nie obrazi jeśli zacznę.

Co najbardziej nasuwa mi się po obejrzeniu odcinka (oraz krzyczało do mnie wielokrotnie w trakcie jego oglądania) to: JAKA TA NOWA LASKA JEST BEZNADZIEJNA!
Seriously, kompletna klapa! To nie jest chyba ta, która miała zostać w ekipie, co? Nie jestem zaznajomiony ze spoilerami na temat nowej asystentki, mam tylko nadzieję, że Kelly (czy jak jej tam) naprawdę odejdzie i pod żadnym pozorem nie wróci więcej. Była fatalnym przypadkiem, i to dwubiegunowo: raz że postać kiepska sama w sobie (mało roztargniona, o wątpliwej inteligencji, w dodatku nie sprawdziła się nawet jako psycholog, którym rzekomo była; to już Chase jest o niebo lepszym psychologiem rozgryzając Foremana ), a druga sprawa - aktorka grała sztywno, była drewniana, nieprzekonująca, słaba, i tak dalej...

Ok, tyle jeśli chodzi o nią.

Co do odcinka, niestety trochę zaniżył poziom; póki co najsłabszy z tego sezonu, imo. Właściwie jedyne co mi się podobało, to wszystkie sceny Housa z Cuddy. Naprawdę w tej akurat kwestii jestem zadowolony; podoba mi się co twórcy robią, albo czego raczej nie robią ze związkiem bohaterów - nie wypierają go na plan główny, w dodatku rozwijają w bardzo wiarygodny i miły dla oka sposób.

Najlepszy był dialog...

House: Come back. Just one more time. You'll love it.
Cuddy: My wrists are tired.

...i dopiero potem realizator pokazał Housa z padem w ręce. Ciężko było oprzeć się pewnej sugestii (no chyba, że tylko ja )

No i wszelkie dialogi nt. Brandi - rewelacyjne.

Poza tym co napisałem, reszta nie zbyt mi się podobała. Sam pomysł na przypadek ciekawy, ale z wykonaniem gorzej. Wyszło jakoś mało przekonująco moim zdaniem, i nie wiem czego dokładnie to wina. Bo właściwie przypadek dość oryginalny - chyba nigdy jeszcze House nie leczył pacjenta, który od początku doskonale wiedział co mu jest i skrzętnie to przed wszystkimi ukrywał.

Sprawy prywatne typu "dlaczego Chase zatrudnił Kelly" i "dlaczego Foreman jest do niej źle nastawiony" nie zbyt przypadły mi do gustu (choć scena przyrównania jej do matki Chase'a - boska). Tak jak drugi odcinek przypominał mi klimatem pierwsze sezony, tak dzisiejszy przypominał mi któryś z mało lubianego przeze mnie sezonu piątego. I chyba właśnie przez te w/w zagadnienia.

Jeszcze kilka losowych motywów:

- Ciekawe co z nową laską Housa (tą z czachą), miał ją zaledwie dwa odcinki...

- Nie za bardzo rozumiem wizyty w sklepie motocyklowym. Może rozwiną ten wątek w przyszłych odcinkach... Tak czy inaczej, sama scena nie zbyt pasowała, skoro nie miała finału (a jako sam pretekst do dyskusji z Wilsonem - kiepski)

- Heh, gra komputerowa, której House oddawał się z taką pasją to przecież produkt pacjenta z szóstego sezonu. Przypominało mi to coś w rodzaju easter egg'a. W którymś odcinku w przeszłości była scena, gdy House przeglądał zawartość twardego dysku od kablówki - przez moment dało się zobaczyć, że jedna z pozycji to odcinek "Czarnej Żmii" Właśnie tego typu skojarzenie wzbudziła we mnie gra.

- To co zrobił Chase na końcu było świetne Czyli jednak zatrudnił ją z wiadomego powodu Prawdę mówiąc przez moment sądziłem, że Kelly dowiedziała się, że to od Chase'a zależy czy dostanie jeszcze jedną szansę i chcąc go sprawdzić, celowo powiedziała że chce się z nim umówić. Dało to by jej kilka punktów do inteligencji i umiejętności psychologicznych, które niby posiadała, ale niestety... Do samego końca była po prostu głupia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwiatek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deer xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:49, 12 Paź 2010    Temat postu:

Odcinek gorszy od poprzedniego.
Ta Kelly jest beznadziejna. Dobrze, że odchodzi, bo jej nie dzierżę. Wydaję się (albo jest) być o wiele głupszą od reszty. Schizofrenia i ona nawet o tym nie pomyślała? Stwierdzenie, że może objawy się nie łączą? Naprawdę w tej drużynie chyba gorzej nie można się zaprezentować. A House i Foreman mieli rację co do Chase'a - on naprawdę zatrudnił ja, bo chce ją przelecieć.

Przypadek tym razem medycznie ciekawszy od reszty tego odcinka. Można powiedzieć śmiało, że najciekawszy w 7 serii i w ogóle jakoś mnie wciągnął. Za to znowu strona prywatna pacjentki niespecjalna. Początek przed intro zaintrygował, a potem przynudzali. Jenny/Margaret nie przekonywująca była, gra aktorska męża była lepsza.

Huddy i ich masażyści. Ani to śmieszne, ani dramatyczne. Takie nijakie. To jak House grał w grę od pacjenta z 2 odcinka 6 serii, Cuddy się ubierała, ogólnie ta scena była fajnie pokazana Masażystka/dziwenda zarówno jak masażysta/męska prostytutka nie podobali mi się. Niezbyt dobry pomysł scenarzystów. Cóż, patrzmy dalej. Kolacja na końcu wypadła jakoś sztucznie. A Rachel przynajmniej pokazała swoją obecność w tym serialu.

Reasumując odcinek średni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pirania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:23, 12 Paź 2010    Temat postu:

No niestety, tym razem bez fajerwerków.
Kelly mnie nie tyle irytowała, ile była śmiertelnie nudna. Przypadek tez mnie jakoś nie porwał (poza halucynacjami - twarz męża to jazda bez trzymanki, niemal zawyłam ze szczęścia ). Poza tym miałam wrażenie strasznego chaosu, jakby twórcy nie do końca mogli ogarnąć te schizofreniczne majaki
Huddy tradycyjnie już dobre, chociaż faktycznie, masażyści nie byli specjalnie śmieszni. Jak tylko masażysta wparował do Cuddy stwierdziłam, że on po prostu musi być męską prostytutką, no nie ma siły. Za to bardzo dobra scena rozmowy, a Rachel na końcu mnie rozczuliła... Sure she is adorable
I fajny Hilson.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jacek.strozewski
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:36, 12 Paź 2010    Temat postu:

W odcinku pojawił się motyw bardzo dobrze znany z całego House'a - jako serialu. Mianowicie, wyparcie. Dlaczego Chase zatrudnił Kelly...od początku House miał racje. Miała ona być substytutem Cameron ale takim który przez swoje określenie i własną wartość nie mógłby go skrzywidzć - chciał nad kimś i panować...i żeby było jasne wychędożyć (tak, po Sapkowskiemu). Wypierał się tej opcji. A Następnie ją zaakceptował. Piękny przykład "5 kroków" (reszta najpewniej nastąpi w kolejnych odcinkach). Epizod ciekawy, aczkolwiek Hugh sztucznie zagrał to całe "Cuddy daj spokuj to tylko masaż". On nie powienien być takim idiotą

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jacek.strozewski dnia Wto 16:37, 12 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:22, 12 Paź 2010    Temat postu:

Spodziewałam się co najmniej dwóch stron w temacie, a tu chyba Horumowicze zajęci

Po podnoszącym na duchu poprzednim odcinku czekałam na ten z większym niż wcześniej podekscytowaniem. Niestety, mamy spadek, ale na szczęście, nie aż tak duży.

Marker i tablica mają chyba kontrakt na występ gościnny, bo tym razem ich nie potrzebowano. Za to pojawił się rzutnik - pamiętacie jeszcze czasy, kiedy House miał w gabinecie maleńki telewizorek? Technika idzie do przodu

Pacjentka podobała mi się scenariuszowo, ale aktorsko... byli lepsi pacjenci. Pomysł na schizofrenię dobry, a początek jak z horroru też był czymś nowym

Zupełnie nie przypadła mi do gustu dr Kelly i bardzo się cieszę, że już jej nie zobaczymy Przewidywałam inny tok wydarzeń - Kelly wpadnie na ostateczną diagnozę, House uzna, że coś z niej będzie, a ona wtedy odejdzie albo Kelly wpadnie na diagnozę, będzie chciała zostać, a wtedy Chase ją zwolni, żeby zaprzeczyć teorii Housse'a. Strasznie się ucieszyłam, kiedy się okazało, ze nie miałam racji i Kelly pozostała tym, kim była - przeciętną lekarką, która nie nadaje się do zespołu House'a.

Zaskoczył mnie Chase z tym, jak rozgryzł Foremana. Od początku odcinka zastanawiałam się, dlaczego zadanie znalezienia kogoś na zastępstwo (tak poza tym, po co to zastępstwo? Bywało, że team liczył House'a plus trzy kaczuszki, Cuddy dostaje jakieś dofinansowanie za kobiety w zespole?) przypadło Chase'owi, a nie Foremanowi, pozostawiając już kwestię, czemu House sam się tym nie zajął. Współpracowników dobrał sobie dokładnie, a to jakoś olał. Ale może nie chciało mu się trudzić, to przecież tylko parę tygodni.
Powinien za to zlecić to Foremanowi, tak by się wydawało. Ten na pewno sumiennie by do tego podszedł i nie zatrudniłby kogoś z kiepskimi kwalifikacjami. To, że tego nie zrobił musiało wpłynąć na Foremana i cieszę się, że zostało nam to pokazane. Chase trafił w samo sedno, jeśli chodzi o kwestię Jestem-pomiędzy-Housem-a-wami. Cieszę się, że ten kompleks Foremana, który jest jednym z jego najlepszych - jeśli nie najlepszym - wątków, nie zniknął. Mam nadzieję na więcej

Co było dziwne, to ta House'owo-Wilsonowa scena z motocyklami. Nie mam pojęcia, o co w niej chodziło, bo chyba ani o motor, ani o rozmowę.

Jeszcze jeden plus za zakończenie Jakoś ostatnio spodziewam się wszystkiego co najgorsze, bo już widziałam, jak House się uśmiecha i dochodzi do wniosku, że Rachel jest urocza, ale na szczęście nie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessica
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:13, 12 Paź 2010    Temat postu:

A oczywiście dla mnie odcinek rewelacyjny i Huddy piękne tak samo przypadek medyczny ciekawy.
Cuddy zazdrosna o tą "dziwkowatą" masażystkę fajnie, podobało mi się to wszystko, ale zakończenie Huddy rewelacja właśnie teraz zrobili kolejny krok w przód jestem verry happy!!!
O tak ten dialog miedzy House a Cuddy "bolą mnie nadgarstki" heh dobry : )
Ta cała nowa Dr Kelly (jak to House powiedział) jakoś mi tak nie pasowałaby do zespołu, dobrze że odeszła, bo taka nijaka była.
House i Wilson och! jak ja ich kocham i te dialogi pomiędzy nim coś cudownego:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jessica dnia Wto 18:15, 12 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:36, 12 Paź 2010    Temat postu:

Może odcinek jako taki ale niektóre momenty przyprawiają o szybsze bicie serca
dr Kelly - taka jakby jej rutinoskorbinu zabrakło, taka niewyraźna. Bez charakteru, cech szczególnych
Pacjentka - fajny pomysł, całkiem ciekawie poprowadzone, trzymający w napięciu początek. Ale wiercenie w mózgu mogli sobie już darować. Mam wrażenie, że PPTH umie zrobić tylko biobsię mózgu i badanie z kontrastem W zamian, duży + dla aktorów, moim zdaniem byli bardzo naturalni.
Huddy - ...
No tak ... Było pięknie Masażystka dziwna, ale Housowa.
Za akcję z Rachel i ostatnie zdanie
Mówcie co chcecie, Huddy jest super

Pozdrawiam i dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holiday
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wołomin

PostWysłany: Wto 18:48, 12 Paź 2010    Temat postu:

Początek taki nieHousowy był że zaczęłam się zastanawiac czy na pewno dobry film mam:)
Nowa lekarka totalna porażka, dobrze że się zwolniła. Housowa masażystka wymiata, mina Cuddy kiedy mija się z nią w drzwiach bezcenna. No i tekst "bolą mnie nadgarstki"
Huddy robi następny krok, ale dalej nie widzę Housa w roli "tatusia".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:14, 12 Paź 2010    Temat postu:

Początek dobry. Zawsze mnie zachwyca, jak najprostszymi metodami (ciemno, deszczowo, coś skrzypi, drzwi trzaskają) można wywołać dreszcze. Reszta sprawy średnia. Dochodzenie do tego, co ukrywa pacjentka dość ciekawe, ale mąż irytujący i trochę bez ikry to wszystko. Za to oryginalne rozwiązanie.

Nowa lekarka – nudy w sumie. Chase ją lubi, bo tęskni za Cameron. Foreman jej nie lubi, bo tęskni za 13. Ja też tęsknię za 13, ale Foreman ma minus za idiotyczne przekonanie, że jest na wyższym poziomie. Ale przypuszczenia House’a z matką Chase’a plus paskudna stopa jako sobowtór – niezłe.

Huddy i gra komputerowa – cudo! Jak na to, ile mają problemów do rozwiązania, prostytutka-masażystka nie wydaje się jeszcze taka zła. Ale jakoś nie dziwię się Cuddy, że nie była zachwycona. Cóż, sposób na pokazanie dochodzenia do kompromisów trochę drętwy, ale ujdzie. Chociaż wolę sceny typu: „i wtedy wiedziała, że romantyzm przepadł” czy „powiedział, że pani tak powie”.
A Rachel obsadzono super. Urocza na maksa.

Lepiej niż 7x01, gorzej niż 7x02 i 7x03. Tak między 8,5 a 9 - ale bardziej 8,5.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Nie 13:28, 07 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 12 Paź 2010    Temat postu:

Spodziewałam sie czegoś lepszego, jakiejś agentki CIA albo coś w tym stylu, a nie kłamstwa z powodu schizofrenii... Zwłaszcza, że
początek wyglądał na thriller, co potem podsunęło mi myśl, że ta babka jest szpiegem .
Na rekompensatę, dobra była rozmowa House'a i Cuddy w jego gabinecie. Niby płytka, ale głęboka, bo chyba dotknęła ich oboje. Chociaż trochę
Zakończenie było niezłe, ale myślałam, że trochę dłuzej posiedzą przy tym stole, a nie minutę...

Horrigan napisał:


Najlepszy był dialog...

House: Come back. Just one more time. You'll love it.
Cuddy: My wrists are tired.

...i dopiero potem realizator pokazał Housa z padem w ręce. Ciężko było oprzeć się pewnej sugestii (no chyba, że tylko ja )

Nie, nie tylko Ty

Alumfelga napisał:
Co było dziwne, to ta House'owo-Wilsonowa scena z motocyklami. Nie mam pojęcia, o co w niej chodziło, bo chyba ani o motor, ani o rozmowę.

Dzizas, dokładnie... Myślałam, ze to jakoś będzie kontynuowane, chociaż jednym zdaniem, a tu... no ej?! Taka gadkę to mogli sobie odwalić w windzie albo w kafeterii.

Może miałam wygórowane oczekiwania, nie wiem, ale ostatnio jakoś mnie House zawodzi. W sensie serial. I trochę mnie to boli. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dostanę coś mega!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[3]
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:57, 12 Paź 2010    Temat postu:

taki lekki ten odc.
ocenię go w takiej skali, że przy wcześniejszych nie dałam rady malować paznokci
mam nadzieję, że za tydzień zobaczymy jakąś słodką scenę House + Rachel

advantage napisał:

Horrigan napisał:


Najlepszy był dialog...

House: Come back. Just one more time. You'll love it.
Cuddy: My wrists are tired.

...i dopiero potem realizator pokazał Housa z padem w ręce. Ciężko było oprzeć się pewnej sugestii (no chyba, że tylko ja )

Nie, nie tylko Ty


oj mi też rozmaite myśli przyszły do głowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:04, 12 Paź 2010    Temat postu:

Oj średnio średnio baardzo średnio...

Proszę państwa brawa dla Cuddy! Wchodzi w związek z House'm bierze pod uwagę fakt, że on może odejść, czyli córeczce go nei przedstawi, nie pójdzie do przodu, bo przecież zawsze mogą się rozstać... Coś przeczy sama sobie...

House przez cały odcinek niemrawy, taki bez jaj... Jak ciepła klucha wyglądał, ale fajnie poinstruował masażystę... Generalnie bezpłciowy był jakiś taki dzisiaj, to normalnie nie był ten House...

Wprowadzenie tej nowej panienki, tylko, aby Chace mógł sobie kogoś zaliczyć...

Dzisiaj to nawet lubię tłumaczy z hataka.pl "Takie jakieś te łapy miała"

Te Huddy też taki jakieś...

Boże ten odcinek to flaki z olejem.... Jedyna dobra scena, to rozmowa Chase'a z Foremanem na schodach... Nie wiedziałam, że Chase umie tak warczeć...

Przypadek ciekawy, ale źle rozegrany. Moim zdaniem aktorstwo ok, ze strony pacjentki, przecież, to, że ma schizofrenię, nie znaczy, ze miala być jakaś dziwna, czy to, że można było po grze aktorki domyślić się czegoś.

Wiecie co, po raz pierwszy w życiu chcę dać jeden...

Teraz kurna nie mam wielce Weny, na opis odcinka, tylko zdania krótkie sklecę...

Cuddy w tym staniku brzydko wyglądała. I jakieś takie brzydkie nogi miała, no jakoś Cuddy brzydnieje z tym sezonem

Też miałam sprośne myśli dałam się złapać...

Cuddy nalega na zatrudnienie kobiety, aby był ktoś w zespole, który hmm dba o pacjentów, taki strażnik dobroci. Dlatego w 4 sezonie, kiedy House zostawił dwóch facetów nalegała, aby zatrudnił kobietę, chociaż jedną.

Te motocykle to moim zdaniem chwycik, że zobaczymy go może na nowym motorze i fani będą mieli podnietę

Moim zdaniem zmienili aktorkę od Rachel, na hmm bardziej telewizyjną, no ładniejsze dziecko dali, mylę się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żerzączka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:53, 13 Paź 2010    Temat postu:

Odcinek był gorszy od poprzedniego, ale imho trzyma poziom. Nie jestem fanką Huddy, ale ich rozmowy nudne nie były. Boję się tylko przyszłych motywów z dzieckiem- nie cierpię filmów/seriali o dzieciach i pieskach. (Koty są OK). Babka jako jednorazówka pozwala popatrzeć na ekipę z boku. Szkoda, że tylko tak- psychiatra mógłby być ciekawym dopełnieniem zespołu, mimo że to House najczęściej rozpracowuje ludzi, ale na pewno nie w formie niedouka. Na szczęście w spoilerach widziałam !! że w następnym epie jest jakaś inna lekarka. !!
Co do zazdrości, może ten "masażysta" od Cuddy byłby lepszy od polecanego przez nią profesjonalisty?


WAŻNE PYTANIE:
House miał podkoszulek z żółtawą czachą i niebieskim wężem. Coś mi świta, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć ani wygóglać. Chyba z jakiejś okładki jakiegoś znanego zespołu. Ktoś może wie, z czego to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:16, 13 Paź 2010    Temat postu:

Odcinek nieco słabszy niż pozostałe, ale nadal jest dobrze

W skrócie:

Plusy:
+ za klimatyczny początek rodem z horroru
+ za ciekawy pomysł na przypdek
+ za Huddy wspólne granie i tekst o nadwyrężonych nadgarstkach Cuddy
+ za masażystę i całą jego rozmowę z Cuddy
+ za Tauba i jego "trzęsąc portkami przed komentarzem Foremana..." zaczynam serio go lubić i to bardzo
+ za Brandi ( ciekawie rozegrane, że House zaczyna się bać i w ten sposób podkopuje Huddy)
+ za Hilsonową pogadankę ( WIlson to zawsze natchnie House'a )
+ za ostatnią scenę w gabinecie Cuddy ( House wyglądał bosko nie dziwię się, że Cuddy tak od razu podłapała ten pomysł z seksem )
+ za ostatnią scenę i Rachel podprowadzającą mu laskę

Minusy:
- za nową lekarkę, rozumiem, że miała taka być, ale i tak minus
- za dość nieciekawe rozegranie ciekawego pomysłu na przypadek ( jakoś nie porwał mnie jak poprzednie)
- za wypad do salonu z motorami ( nie rozumiem? chyba, że wyjaśni się to później)
- za Chase'a błagam niech nie robią z niego takiego playboya


Nie uważam, że poprzednia Rachel była mniej telewizyjna, tak samo urocza, myślę, że zmiana wynikała z tego z dziewczynka musiała być już trochę starsza
Ja nie wiem czego chcecie od Cuddy, jak nie myśli o dziecku źle, jak myśli źle Że ma obawy, głupio by było gdyby z House'm ich nie miała Ale jak widzimy na koniec oboje idą do przodu.
Że House niemrawy, to się zgodzę z Tobą Justykacz, może za mocne słowo, ale faktycznie w prównaniu do poprzednich odcinków trochę "niemrawy"
Widzę, że nie tylko mnie irytuje robienie z Chase'a pana zaliczę wszystko co sie rusza
Tak Justykacz też mi się spodobało "takie te łapy jakieś miała"

Daję 8/10 naciągane, ale po poprzednich epach mam sporo wiary


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka11133
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:35, 13 Paź 2010    Temat postu:

To był całkiem inny odcinek od poprzednich. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. Podobał mi się, ale już nie tak bardzo jak np. odcinek drugi.
Znalazło się w nim kilka fajnych tekstów. Szczególnie w tej scenie, gdy House poznał nową panią doktor. Pozwolę sobie przytoczyć kilka.

-Ona nie jest jak Cameron
-To skąd ma jej ciuchy?
-To są moje ciuchy.

No i Taub i jego:
-Trzęsąc portkami przed komentarzem Foremana, wspomnę zatrucie ołowiem.

Podobało mi się spojrzenie na House, który budzi się wpierw zadowolony a później mu już brakuje obok Cuddy. Oczywiście scena z Filipe i jego rączkami świetna

Przypadek mnie nie zaciekawił, może dlatego że skupiłam się na niekompetencji nowej pani doktor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasqez
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:43, 13 Paź 2010    Temat postu:

Kelly może nie jest wybitną panią doktor, ale połowa mężczyzn z miłą chęcią by ją przeleciało, dlatego mam nadzieję, że zobaczę ją jeszcze w kolejnych odcinkach. Przypadek medyczny nie zaciekawił mnie ani trochę, na + epizod Zachary'ego, którego znam z Ś.P. Flash Forward.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:33, 13 Paź 2010    Temat postu:

Wg mnie scenarzyści trochę za daleko posunęli tę głupotę doktor Kelly... To naprawdę mało prawdopodobne, żeby psychiatra nawet przez chwilę nie rozważył takiej możliwości, nie zaobserwował objawów, nie skojarzył faktów... No sorry, ale co to za psychiatra? Rozumiem, że ona taka miała być, ale tyle lat nauki chyba tak po prostu nie idzie w las zaraz po skończeniu szkoły... W każdym razie dobrze, że już jej nie będzie, bo przy swoim wysokim poziomie błyskotliwości ona nie była nawet ładna.

Co do samego przypadku, naprawdę do końca liczyłam na jakąś bombę i wielkie zaskoczenie. Schizofrenia przez cały czas wydawała mi się po prostu zbyt banalna, ale jednak.

No cóż, całość bez rewelacji, Chase broniący Kelly mi się nie podobał, więc wychodzi na to, że bohaterem odcinka został masażysta-gej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: bocian mnie przyniósł ;-)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:15, 13 Paź 2010    Temat postu:

Spisane na szybcika...

Gra komputerowa, w którą grał House już pojawiła się w serialu. Pamiętam, że grało w nią dwóch kolesi, z czego jeden zachorował. Niestety w tej chwili nie pamiętam odcinka.

Ogólnie podobała mi się scena z Cuddy i grą. Parsknęłam potężnie Tak, jak i przy tekście House'a, że przynajmniej Kelly ma większe (od Cam) piersi. Co racja, to racja, hehe.

Wiedziałam, że koniec końców Chase będzie chciał "przelecieć" Kelly. BTW: świetne imię dali tej bohaterce. Zawsze "Kelly" kojarzyła mi się z taką słodką przeciętniarą, która nic poza urodą nie ma.

Czułam, że diagnoza będzie miała wiele wspólnego z psychiatrią. Spodziewałam się jednak, że dr Kelly uratuje sytuacje i pokaże, na co ją stać. A tu mnie skubani zaskoczyli i... dr Kelly wyszła na jeszcze głupszą niż jest.

Foreman mnie wkurzał. Znowu się wywyższał. Od początku go nie lubiłam za te wysokie mniemanie o sobie. Z sezonu na sezon irytuje mnie jeszcze bardziej.

Taub... jakiś taki nijaki.

Cuddy mogłaby nieco przytyć. Jej okropnie chuda twarz sprawia, że coraz więcej zmarszczek widać i... traci swój urok.

To Rachel ma już 2,5 roku? Masakra, ale ten czas szybko leci. Mój mąż stwierdził, że scena, gdy liże laskę House'a ma wyraźny podtekst. Hmm... samo stwierdzenie "2,5latka liże house'ową laskę" przyprawia mnie o brrr, wzdrygnięcie!

Czemu nie pokazali, co dalej z pomysłem na kupno nowego motocykla? Fajnie się zapowiadało.

Ciekawi mnie, czy ostatnie zdanie odcinka zawierało czułość, czy typowy sarkazm...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Huge ego, sorry dnia Śro 15:16, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vicodinka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 802
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Taka planeta Ziemia...Może słyszałeś?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:32, 13 Paź 2010    Temat postu:

Taki sobie odcinek...
Przypadek nieco dziwny, jakoś się nie wciągnęłam.
Huddy w porządku. ,,Bolą mnie nadgarstki"-świetne Ja też miałam zóe myśli
Nowa lekarka-o matko! Beznadzieja! Nie ma jaj,nie miała żadnej dobrej propozycji-co ona tu jeszcze robi?
Rozwalił mnie jeszcze malutki Chejsław z mamusią i ,,Oto dr. Kelly" i stopa
Odcinek 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cashmire
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:59, 13 Paź 2010    Temat postu:

A ja... Cieszę się, że dr Kelly do samego końca okazała się być porażką. Jakby nagle wpadła na dobrą diagnozę ciężko by było ją wywalić od razu, a na to liczyłam. Kobieta nudna jak flaki z olejem. Na psychiatrów, którzy nie umieją rozpoznać choroby psychicznej nie ma miejsca w zespole.
Za to moim zdaniem w odcinku było najlepsze Huddy od początku sezonu. (Tak, tak, ja też nie pomyślałam w wyżej wymienionej scenie o grze wideo) Wszystko co związane z Rachel bardzo mi się podobało. Masażyści i masażystki. Fajny motyw.
Foreman działał mi na nerwy. Cieszę się, że Chase go przytemperował. Ale niech se będzie największym dupkiem. Mnie bardziej zmartwiło to, że wydało się, że dalej coś czuję do 13... Nie, tylko nie to!
Taub jak to Taub. Uwielbiam go! Nawet jak nie ma za dużej roli...
Chase... A mi to, że robi za playboya nie przeszkadza. Chyba tak sobie radzi po rozstaniu z Cameron, w końcu się nawróci... ^^

I... Nie żebym tęskniła za Lucasem (Żeby była jasność - nienawidzę go!), ale chyba mimo wszystko powinna być jakaś scena z nim. W końcu on i Cuddy byli w poważnym związku znał praktycznie od początku Rachel i nagle... związku nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:44, 14 Paź 2010    Temat postu:

Mi nie podobała się ta lekarka, jest beznadziejna. Mało zaskakujący przypadek i ogólnie średni odcinek, momentami się nudziłam. Na plus tylko Huddy, rozmowa Foremana i Chase'a na schodach i scena z Rachel.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:08, 14 Paź 2010    Temat postu:

żerzączka napisał:


WAŻNE PYTANIE:
House miał podkoszulek z żółtawą czachą i niebieskim wężem. Coś mi świta, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć ani wygóglać. Chyba z jakiejś okładki jakiegoś znanego zespołu. Ktoś może wie, z czego to?

Mnie się to z Harrym Potterem kojarzy...

Odcinek całkiem fajny, ale nowa lekarka.... ło rany... nieporadna i nierozgarnięta jakaś. Chase broniący się rękoma i nogami przed podejrzeniami mnie rozkładał na łopatki

Fajna scenka z nadgarstkami Cuddy oraz z masażystą-gejem Ale już dziwaczna i jakby od rzeczy ta z motorami, w sumie chyba tylko po to żeby podać widzowi "w takim to a takim stadium jest teraz związek Cuddy i House'a" (równie dobrze H. mógłby pogadać z Wilsonem w jego gabinecie, w gabinecie House'a, na parkingu, w windzie, na korytarzu, w stołówce itp itd...)

Na swój [pokrętny] sposób urocza końcówka, Rachel "wcina" laskę z minką "no i co teraz, hę?" Sprawdza tego gościa, co się do mamy przyplątał, czy jak? I mina Grega... bezcenna... pełen zachwyt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskierka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 14 Paź 2010    Temat postu:

mnie sie ten odcinek nawet podobal, i wydaje mi sie ze byl lepszy od poprzednich:). Scenki housy, Cuddy, Wilson fajne, ta dr Kelly calkowicie nie przypadla mi do gustu, i koncowka fajowa, coreczka Cuddy obgryzajaca housowa laske, myslalm ze padne ze smiechu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:15, 15 Paź 2010    Temat postu:

KELLY
Od razu wiedziałam, że Chase tęskni za Cameron. Ale ta nowa lekarka - straszna. Ani to ładne, ani inteligentne, ani zabawne. House pożerał ją żywcem w każdej scenie. Wydawało się, że gdy zeszła na temat psychologii, ożył w niej jakiś płomyk nadziei, ale zaraz potem House ponownie ją zniszczył
To ciekawe, jak jedno niewłaściwe ogniwo ciągnie całą drużynę w dół, nie tylko pod względem wydajności pracy, ale i interakcji między pracownikami. Okazuje się, że taki team to bardzo wrażliwy ekosystem i wprowadzanie tam obcych elementów nie może się skończyć dobrze. na szczęście cała Kelly miała dość oleju w głowie, żeby zrozumieć, że to nie miejsce dla niej.
HUDDY
Nie wiem czemu, ale spodobał mi się szantaż Cuddy. Przypomniał mi ich rozmowy o pracy, gdy jeszcze nie byli razem. Zarazem przypomniał mi, jak tęsknię za ich dyskusjami medycznymi, nawet jeżeli to, co widzimy obecnie, jest dość zabawne.
W końcu poruszyli temat ich wzajemnego dystansu... W nietypowy sposób, nie powiem. I, ponieważ uwielbiam sposób, w jaki House jest połączony ze swoimi dziwkami (pielęgniarki, przyjaciółki, masażystki) trochę mi dziwnie z tym, że ostatecznie z nich zrezygnował. Czyżby Cuddy miała być aż tak wielkim zastępstwem, żeby ostatecznie zerwał z tym zwyczajem? Jak dla mnie odrobinę go definiował ten brak zahamowania do płacenia za ludzkie odruchy.
PRZYPADEK
Zainteresował mnie mniej niż zwykle. Od początku wiedziałam, że dziewczyna kłamie jak najęta, ale nie miałam jak się domyślić, że jest chora psychicznie. Może pierwsza scena coś podpowiadała, ale wtedy myślałam tylko o tym, że to dość tandetny początek odcinka, jak z głupiego horroru. Mąż wydawał mi się na początku fajny, ale jego reakcja na chorobę żony popsuła cały obraz. Taki typowy przeciętny drań, pojawia się problem, to chowam głowę w piasek.
HILSON
Idealny humorystyczny przerywnik odcinka. Szkoda, że objawiony tylko w ramach Huddy i Samsona... Nie licząc tego było wspaniale.
PODSUMOWANIE
Co jest niesamowicie... dziwne? Ten happy end. Chase dostaje seks, Huddy zaczyna się coraz lepiej dogadywać, House spogląda przyjaźnie na Rachel, mąż zostaje ze schizofreniczką. WTF. Niezbyt to House'owe. Odcinek trochę słabszy, może nie podobał mi się tak jak poprzednie, ale i tak nie było źle, głównie dzięki humorowi.
I błagam, nich ktoś w końcu uczesze Cuddy jak człowieka!
Śmieszne rzeczy:
- Wilson i seks ze złotą rączką tego typu aluzje nigdy nie przestaną mnie bawić
- House, Cuddy, nadgarstki i videogames (Cuddy ma śliczny stanik btw)
- sobowtór Kelly
Cytaty do zapamiętania:
"Ten jest zbyt metroseksualny, a ten zbyt hetero"
"Dude, is it about 13?""No, and why do you call me dude?"
"Dorothy, dear. It's Auntie Em"
"To prostytutka. Gdyby nie wyglądała zdzirowata, to by było coś nie halo"
"Now it's more like sad ending. Because of you! "
"Nie, nie mam wątpliwości. Ale spróbuj poczytać drugi tom chorób zakaźnych."
"Are you a prostitute?" "Are you a cop? Then no"

edit: Oh, zapomniałam! WIELKI, WIELKI plus dla Hugh za grę w tym odcinku. Może to tylko ja, ale wyszło mu ponadprzeciętnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Pią 12:19, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin