Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Drugie ja [Z]
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:04, 30 Mar 2008    Temat postu: Drugie ja [Z]


<i>Zweryfikowane przez autora</i>

Sama nie wiem czy dobrze robie.To pierwsza tego typu wypocina w życiu więc nie bijcie za mocno Powiem od razu że zainspirował mnie fic "Zostań". Nie wiem czy będzie ciąg dalszy bo nie wiem czy się choc troche spodoba

Po rozstaniu ze Stacy, House miał ciężkie dni. Jak zwykle krył się za swoim cynizmem, ale gdy zostawał sam, wracało to do niego ze zdwojoną siłą. Trudno było mu się przyznać przed samym sobą, że cierpi. Nie z powodu bólu fizycznego, ale poczucia bezsilności i porażki… Nie był w stanie tego zrobić. Na początek wystarczyła szklanka szkockiej, sen i praca. Wyżył się na innych. Potrzebował więcej. Podwójna dawka Vicodinu i było lepiej. Lubił ten stan, jednak cierpiało na tym zbyt wielu ludzi. Za każdym razem, kiedy przychodził do pracy na kacu, tracił w oczach wszystkich.
Nikt nie był w stanie do niego dotrzeć, po prostu-nikt. A House nawet nie próbował ich przekonać, że nad wszystkim panuje.
Następnego dnia do jego gabinetu wtargnęła Cuddy. Rzuciła na jego stół szeleszczący papier i wyszła. Greg wziął kartkę - otrzymał natychmiastowy, kilkudniowy urlop…

Siedział przy pianinie, nacisnął na czarny klawisz i wtedy usłyszał stukanie. Był zdziwiony, że po ostatnich wydarzeniach ktoś chce go widzieć. W drzwiach stała Cameron. Nie powiedziała ani słowa, po prostu weszła. Zapadła cisza. House w końcu trochę się ocknął i spytał:
- Co tu robisz? Nie zamawiałem nikogo na dziś.
- Widziałam, co się z tobą działo. Chciałam się upewnić, czy nie zrobisz nic głupiego.
- Chciałaś powiedzieć, czy nie zaćpasz się na śmierć, idioto. Nie, to nie w moim stylu. Nie dałem sobie odciąć nogi, to i sam sobie życia nie odbiorę. To wszystko?
- Nie.
- To mów szybko, bo z niewyjaśnionych powodów czuję się śpiący.
Uniósł brwi i uśmiechnął się ironicznie. Cameron usiadła obok niego. Patrzyła mu prosto w oczu przez dłuższą chwile. Poczuł zakłopotanie. Nie wydusił ani słowa. Dotknęła go delikatnie w policzek i powiedziała:
- Boję się o ciebie. Wydaje ci się, że jesteś sam, że tylko sam możesz sobie pomóc, ale…
Przerwał:
- Bo tak jest. Idź już, bo później mama nie wpuści cię do domu.
Cameron wstała. Coś w niej wybuchło. Irytowała ją jego poza, którą usilnie chciał przybrać.
- House, do cholery, przestań wreszcie zgrywać twardziela, któremu nic nie jest! Zawsze odrzucasz tych, na którym tobie zależy, którzy chcą ci pomóc! Przestań wreszcie udawać! Choć raz pokaż się bez tej skorupy, w której się zawsze zamykasz!
Greg poczuł się dziwnie. Nigdy wcześniej nie widział Cameron tak wściekłej. Jednak nie mógł się złamać. Odparł z niesmakiem na twarzy:
- Można ciszej? Boli mnie głowa i usiłuję zasnąć.
Było słychać tylko trzask drzwi. Spuścił głowę. Wiedział ze nie wytrzyma dłużej sam ze sobą.
Zasnął.
Rano czuł się bardzo źle. Ciągłe myślał nad tym, co stało się poprzedniego dnia. Coraz bardziej wątpił w to, że sam da sobie rady. Myślał też o Cameron. Znów poczuł się winny za to, że ją zranił. Wiedział, że dłużej tak się nie da. Tym razem zażył tylko jedną…
Po kilku dniach dotkliwego odczuwania zmniejszenia dawki zaczął wracać do siebie. Mógł pokazać się ludziom bez zapuchniętych oczu i splątanego języka. Wiedział też, kto zobaczy go pierwszy.
Zapukał. Drzwi otworzyły się i już miały się z powrotem zamknąć, gdy House sprytnie wsadził koniec swojej laski między nie a framugę.
- Musimy pogadać - rzucił z przekonaniem.
- Jest już za…
- Nie - Przerwał jej i bezczelnie wszedł do środka - Nigdy nie jest na nic za późno. Nawet po śmierci można postawić diagnozę. Posłuchaj mnie teraz uważnie. Byłem naćpany, to raz. Nie lubię jak ktoś stara się mnie na siłę pocieszać, to dwa. I po trzy - dziękuję…
Cameron zamurowało. Układała już w głowie historię, jak wyrzuca go za drzwi. Nie mogła się tych słów spodziewać, nie od niego. Stała i patrzyła na niego z zaskoczeniem. On kontynuował:
- Tamtego wieczoru totalnie przesadziłem. Wiedziałem, że irytuję ludzi, jednak nigdy nie byłaś tak wściekła, nie patrzyłaś na mnie z taką pogardą. Upokorzyłaś mnie przede mną samym. Dawno nie czułem jak ktoś czegoś ode mnie oczekuje. Jednak to były bardzo pozytywne oczekiwania…
- House, co się dzieje?
Cameron nie mogła się dłużej gniewać. Pierwszy raz komuś zaufał, jej zaufał. Przyznał się do błędu, choć nigdy tego nie robił. Usiedli i odbyli długą rozmowę. Czuła jakby znała go od lat, a i House nie czuł większego zakłopotania w jej obecności. Po prostu czuł się dobrze. Potem zapadła długa cisza. Każde zamyślone było nad tym jak bardzo się mylili co do siebie. Ciszę chciała przerwać Cameron. Był już pewna swych uczuć. Chciała postawić wszystko na jedną kartę. Nie liczyła na wiele. W głębi serca wiedziała, że House po prostu musiał to z siebie wyrzucić, a jutro znów będzie upierdliwym diagnostą. I w tej chwili po raz kolejny poczuła, jak bardzo się myli. Spojrzał jej prosto w oczy i pocałował. Nie był to zwykły pocałunek. House nie całował przypadkowych kobiet. Oboje wiedzieli, że to, co się wydarzyło zapoczątkowało coś zupełnie nowego, coś, czego nareszcie oboje byli pewni.

z tuningowana versja dzięki Em.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Couvert de Neige dnia Pią 19:34, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 18:10, 30 Mar 2008    Temat postu:

Szczerze? Jeszcze nie wiem, co o tym myślę. Znaczy się, całkiem niezłe, tylko nie wiem, jaki mam do tego stosunek. House jak nie House, ale wyczuwa się w nim coś "sympatycznego". Wychwyciłam kilka literówek i brak przecinków, chętnie bym poprawiła, jeśli mi pozwolisz .

Świetny debiut .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:15, 30 Mar 2008    Temat postu:

Popraw popraw pisałam to o 1 w nocy i padałam na klawiaturę..
Co do Housa, to takie było moje zamierzenie. Stwierdziłam ze łatwiej mi go trochę uczłowieczyć niż na siłę starać sie go odwzorować. To drugie mnie raziło by bardziej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:18, 30 Mar 2008    Temat postu:

now więc tak jestem Huddzinką więc Hameronowy fik...
kilka błędów: np. brak kropek np. zamiast że to pisałaś ze no i brak przecinków ja zauważyła Em.

fik taki jaki jestem Huddzinką trudno ocenić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 18:19, 30 Mar 2008    Temat postu:

Poprawiłam. Wysyłam na PW. Swoją drogą, jak na tekst pisany o pierwszej w nocy, to całkiem zgrabnie ci wyszło .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:40, 30 Mar 2008    Temat postu:

A ja Hilsonka I House może zachowywać się po ludzku tylko przy Wilsonie :wink: *dobra, nie bić mnie!!!*
Ale obiektywnie podziwiam piękną prozę... *ciągle czeka na własny pomysł na fika :? *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 20:36, 30 Mar 2008    Temat postu:

Hameronkowy fik jaka fajna niespodzianka
Ładny i płynny styl pisania, chociaż nie wiem, jak było przed poprawkami Em

Co do treści, ja zakończyłabym na tym zdaniu: Byłem naćpany, to raz. Nie lubię jak ktoś stara się mnie na siłę pocieszać, to dwa. I po trzy - dziękuję… No może potem jeszcze drzwi zamknęłyby się za nim powoli

Podsumowując: super, że Hameronek, happy end jak dla mnie za łatwo

Bosz, sadystka ze mnie, pomęczyłabym ich jeszcze trochę hehe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 20:44, 30 Mar 2008    Temat postu:

Nie martw się, Narenika. Przypadkowo ja jestem sadystką i ja też piszę Hameronowego fika. Bój się .

Przed poprawkami też było bardzo dobrze. Ale teraz nieco lepiej się czyta .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 20:47, 30 Mar 2008    Temat postu:

Najgorsze, że pod Waszym wpływem też się robię sadystką

Couvert, zapomniałam napisać, że będę wypatrywać kolejnego fika Twojego autorstwa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:23, 31 Mar 2008    Temat postu:

przyjemnie sie przeczytało. Lubie szczęśliwe zakończenia ale ta końcówka to zupełnie nie House chociaż jako Hameronka chciałabym doczekać takiego odcinka w rzeczywistości udany debiut pisz dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:42, 31 Mar 2008    Temat postu:

Dziękuje

Jak bede leżec w szpitalu to moze coś wymyśle ^^ Akurat zabieg na prawej nodze, szpital lekarze.. będzie pobudzać wyobraźnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seraf
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:22, 31 Mar 2008    Temat postu:

couvert fik niezły tym bardziej ze Hameronek...mam nadzieje ze jak wyjdziesz ze szpitala(oby jak najszybciej) to bedziesz kontynuowala swoja prace...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:45, 31 Mar 2008    Temat postu:

a ja dodam że czekam na kolejne Hameronki poprzyglądaj się lekazom i wracaj szybko do zdrowia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:44, 02 Kwi 2008    Temat postu:

nie leczyłam się zbyt długo.. z zabiegu nici
moze niedługo coś gdzieś tu wcisne

Dziekuję wszystkim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiak
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:07, 05 Kwi 2008    Temat postu:

hmm fik bardzo interesujący ;] proponuje wiecej takich - Hameronek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:31, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Postanowiłam kontynuować coś czego się nie powinno >.> Bo niby zakończyłam ^^ Ale nie mogłam sie powstrzymać xD oto kolejna cześć Fica. jesli są braki przecinków bądź inne błędy które przeoczyłam to wybaczcie i jeśli chcecie to poprawice:] Komentujcie

***
Drzwi otwarły się z wielkim impetem. Wszedł powoli do środka i rozsiadł się wygodnie, na skórzanym fotelu.
-Wróciłeś… - rzuciła Cuddy - Nadal fruwasz gdzieś w narkotycznym bezkresie, czy można do ciebie dotrzeć drogą lądową? - spojrzała na niego badawczo i lekko się uśmiechnęła.
- Tylko ty potrafisz tak bardzo cieszyć się z mojej obecności. Gdzie wielkie transparenty, kwiaty, dęta orkiestra? Czuje się zaniedbany!
- Ty, House, nas zaniedbywałeś od kilku tygodni. Zaniedbywałeś także klinikę. Pacjenci na pewno urządzą ci miłe powitanie - rozpromieniła się Cuddy.
- Jesteś okrutna - spojrzał na nią błagalnie i w takiej pozycji pozostał.
- House?
- …
- House ??
- Ciii…. Liczę kwiatuszki na twoim staniku - powiedział, nadal nie odrywając uwagi od jej biustu - pięć, sześć, sie…
Lisa podciągnęła odważnie bluzkę, kończąc przy okazji zabawę House'a. Zrobił jedną ze swych pokrzywdzonych min i wyszedł.


Cameron leżała spokojnie w swojej fioletowej pościeli. Nadal delektowała się wspomnieniami z wczorajszego wieczoru. Zastanawiała się, co będzie dalej. Jak to wszystko dalej się potoczy, o ile się potoczy. Zapomniała jednak o czymś bardzo… puk, puk puk… ważnym. Nie spodziewała się gości o tej porze. Za godzinę miała iść do pracy.
Wstała powoli z łóżka. Narzuciła na siebie zwiewny szlafrok. Kontrolnie popatrzyła w lustro i przeczesała włosy. Puk, puk…
- Już idę...
Otworzyła drzwi i nagle jej wymarzony świat prysł. Stała przed realnym Chasem, z którym jeszcze nie dawno spędziła upojną noc.
- C-c-co ty tutaj robisz? - wyjąkała.
- Przyszedłem zabrać Cię do pracy - uśmiechnął się promiennie - Będziemy tu tak stać? - nachylił się, by ją pocałować, a ona odwróciła się, szybko nadstawiając policzek.
- Wejdź i rozgość się, zaraz będę gotowa - Zaprosiła go serdecznie, chcąc tym samym zakończyć niezręczną sytuację.
- Coć nie tak? - spytał zaciekawiony Chase, widząc miotającą się od pokoju do pokoju Alison.
W przerwie między ubieraniem rajstop i spodni wykrztusiła tylko:
- Nie, wszystko jest… Cholera!
- Cameron, co jest? - teraz stał w drzwiach i patrzył na nią podejrzliwie.
- Nic nie jest. Po prostu oczko - była zażenowana i zdenerwowana. Nie mogła opanować myśli. Nie mogła też pozbyć się poczucia winy, które z samego rana przyszło razem z Chasem - Tylko zmienię rajstopy i jestem gotowa.
Wyszli.

***


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Couvert de Neige dnia Nie 13:49, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 13:37, 06 Kwi 2008    Temat postu:

W sumie nie mam nic przeciwko ciągowi dalszemu . Pozwolisz, że poprawię i wyślę ci na PW?

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:44, 06 Kwi 2008    Temat postu:

oCzywiście już wstawiam poprawioną wersje. Em. jestem ci dozgonnie wdzięczna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:18, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Hmm.. robi się ciekawie. Jeszcze Czejsa nam tu wplątasz.^^ Byle nic nie zepsuł ,ale nie ,nie. Liczę ,że do konca to będzie Hameronek. No i House..taki House'owaty.. liczący kwiatki na staniku Cuddy. Tak to House!
Czekam na ciąg dalszy! Kiedy będzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:10, 06 Kwi 2008    Temat postu:

to zależy kiedy nie będę mogła spać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 18:16, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Super Couvert rozwijasz skrzydła, podoba mi się bardziej, niż część pierwsza

"Nadal fruwasz gdzieś w narkotycznym bezkresie, czy można do ciebie dotrzeć drogą lądową?"
"Nie mogła też pozbyć się poczucia winy, które z samego rana przyszło razem z Chasem"

Fantastyczne zdania! I dobre skomplikowanie w postaci >Chase'a. Już się nie mogę doczekać, co zrobisz z tym dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:33, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Couvert.. i teraz po cichu liczę na to ,że dziś będziesz miała bezsenną noc. Przepraszam ,że jestem taka okropna ,ale licze na kolejną część.^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:18, 06 Kwi 2008    Temat postu:

super - kolejna część. Chase ok byle nie przeszkadzał. Ja licze tylko i wyłącznie na Hameronka i oczywiście na dalszy ciąg

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:49, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Dziś nie ma takiej opcji żebym miała bezsenną noc. skutecznie wypełni mi ją nauka ^^
Ale za to w środee bardzo prawdopodobne.

dziękuje : )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Couvert de Neige dnia Pią 16:13, 11 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:14, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Tarau tarau NOWY ODCINEK ^^ jeszce będzie 5 albo 6 cześci Już mam cały zarys historii. Zobaczymy czy sie spodoba ...

***

Spotkali się przed drzwiami szpitala. Ona – objęta ramieniem uśmiechniętego, żyjącego w błogiej nieświadomości blondyna. On-opierający swą szczupła dłoń na lasce. Wymienili szybkie spojrzenia. Poczuła, że jej twarz nie różni się niczym, od jej czerwonej, zwiewnej bluzki.
-Kalecy mają pierwszeństwo, poza tym nie będę was podglądał.- House uśmiechnął się ironicznie i postąpił zgodnie z wypowiedzianymi słowami.
Patrzyła jak wsiadał do windy. Miała ochotę krzyczeć, że to nie tak, że to nie poroz…
-Chodźmy Cam. To tylko House. On nigdy się nie zmieni- Chase przerwał brutalnie natłok jej myśli.


-Otrzymałem właśnie od jej wysokość Cuddy bardzo interesujący przypadek. Dobra wiadomość- jest bardzo dziwny. Dobra wiadomość numer dwa-to nie ja będę przeszukiwał mieszkanie pacjenta.-Zakomunikował z niekłamana radością Greg.
Załoga popatrzyła znaczącą po sobie, każdy jakoś tak wymigująco.
-Nie liczyłem na ochotnika, ale Foreman, jeśli już tak bardzo chceeeesz…
-Ja? Nie mogę. Weź Chase’a albo Cameron.
-Eee… odpada. Gołąbeczki mogłyby to wykorzystać do jakiś niecnych, złych, bez pruderyjnych celów. Dbam o moralność naszego zespołu!
-Zastanawiam się, co przez ciebie przemawia- warknął zdegustowany Chase.
-Nie chce ci jej odbić, jeśli o to ci chodzi. –Spokojnie odparł Greg.- To koniec naszego standing party. Możecie iść.
I wyszła. Pełna rozczarowań, żalu, wyrzutów. Był na głodzie. Nie wiedział, co robi-zaklinała się w myślach. Jak mogła być aż tak naiwna…
Cały dzień przebywali we własnym towarzystwie. Omawiali każdy objaw, każdą diagnozę. Nie mieli czasu by myśleć o czymś innym. Pochłonięci pracą nie zauważyli, że atmosfera powoli zmienia stan skupienia. Wcześniej mogli ją spokojnie pociąć nożem.

House siedział na sofie i w wolnym, tempie sączył burbona. Bił się z myślami, które z perfidną premedytacją do niego wracały. Wracało tamto rozstanie. Tamten wieczór.
Pocałunek.
-Nic nieznaczący gest. Ot wyrwało mi się- Zapewniał się gorączkowo- Ma przy sobie tego, no nie ważne, nie wzięła tego do siebie...
Zmęczony przekonywaniem samego siebie, zasnął.

Ona długo nie spała. Odrzuciła zaproszenie na kolacje chciała być uczciwa wobec siebie. Układała plan. Plan, który nie tylko dla niej był ostatecznością. Dała sobie jeszcze jeden dzień. On miał rozstrzygnąć wszystko. Miał coś zacząć lub skończyć.

***

Zapraszam do czytania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin