Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Drugie ja [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
freelance
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:24, 05 Lip 2008    Temat postu:

Ja dzisiaj przeczytałam całe opowiadanie z jednym zamachem

Couvert de Neige, jesteś moim guru, jeżeli chodzi o Hamerony i pisanie opowiadań
nie jestem godna sprawdzać Ci przecinków w tym opowiadaniu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez freelance dnia Sob 12:25, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:28, 05 Lip 2008    Temat postu:

freelance- dzieki
mleczna czekolado do dobrego to mu jeszcze brakuje
szekla- kiedy będzie nowy, całkiem odrebny fick -nie wiem... nie lubie zmian


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MartaOSB
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia/Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:12, 07 Lip 2008    Temat postu:

freelance napisał:
Ja dzisiaj przeczytałam całe opowiadanie z jednym zamachem

Couvert de Neige, jesteś moim guru, jeżeli chodzi o Hamerony i pisanie opowiadań
nie jestem godna sprawdzać Ci przecinków w tym opowiadaniu


Ja tez własnie skończyłam czytać całe opowiadanko za jednym razem. Powiem Ci, że chyba bedzie z Ciebie druga J.K.Rowling
Naprawde wielki szacun dla ciebie :smt038
No i oczywiście czekam na ciąg dalszy. Ciekaw czy House odziedziczył ironie , sarkazm po rodzicach??? Pewnie jego tata też strzela takimi zajefajnymi tekstami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Calissa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:52, 19 Lip 2008    Temat postu:

Bardzo miłe opowiadanko, czytało się dość przyjemnie. Błędów trochę było, najbardziej denerwowało mnie brak spacji po myślniku przy rozpoczęciu dialogów.

Cytat:
-Dzieci to lubią!- Zakpił House.

Błędy tego typu występowały dość często. Zawsze pierwszym myślniku daje się spacje, w przypadku drugiego zarówno po, jak i prze, a wszelkie czasowniki oznaczające mowę (np. powiedział, zakpił, zapytał, odpowiedział) pisze się z małej litery (a zdanie poprzedzające wtrącenie nie kończy się wtedy kropką)

Trochę wytrącało to z równowagi (hm... może tylko mnie, bo trochę przyzwyczaiłam się do poprawnych stylistycznie opowiadań), ale w sumie nie było wcale aż tak źle.

Po za tym powiało mi tu trochę polską telenowelą, ale to przez to, że mam do nich uraz.

Tak więc życzę weny, czasu i czego chcesz, by móc dalej pisać. Nie tylko to, ale także i inne opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:06, 19 Lip 2008    Temat postu:

Calisa, dzieki Postaram sie zapamiętać ale znając mnie to i tak będę powtarzać te błędy po prostu pisząc mało sie na nich skupiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Calissa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:45, 19 Lip 2008    Temat postu:

To jak będę znajdować błędy, przypomnę :smt001
Postaram się wyłapać też poprzednie błędy i podeślę na PW.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:08, 19 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki.
Ja sie tak bardzo nawet nie staram bo tak sobie tylko pisze dla własnej radości... Więc nie podchodź całkiem poważnie do mojego pisania xD
Śliczny banerek *.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Calissa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:49, 19 Lip 2008    Temat postu:

Jak chcesz. Ale z własnego doświadczenia wiem, że wskazywanie błędów uczy, ale nie będę się narzucać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:18, 20 Lip 2008    Temat postu:

Nie narzucasz się. Ja tylko nie chce ci dokładać pracy bo wiem, ze i tak w kolejnych cześciach czy fickach będe zapominac ot tych zasadach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brandy
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:40, 23 Lip 2008    Temat postu:

Ale fajny fik :smt003 Normalnie 'Moda na sukces', ale taka pozytywna :smt002 Bardzo dużo razy Cameron płakała w tym fiku. Będzie jeszcze szlochać?

Couvert de Neige kiedy następna część? :smt001


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brandy dnia Pon 23:20, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:34, 24 Lip 2008    Temat postu:

Nie wiem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m90
Łyżka Lifepaka
Łyżka Lifepaka


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zakamarki opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:49, 24 Lip 2008    Temat postu:

Tadam! Przeczytałam całość i podoba mi się, bo lubię opowiadania Cameron&House, na widok połączenia z Wilsonem aż mnie trzęsie, a Cuddy mi jakoś nie pasuje xD.
Jednak niezbyt podoba mi się sama postać House, jest trochę za mało hałsowa. Czasami Greg jest aż za cukierkowy i milutki.
Na błędy uwagi nie zwracam, bo wolę samą treść niż rozdrabniać się w błędy. Generalnie genialnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:33, 25 Lip 2008    Temat postu:

Dzieki. Uwazam ze piszac ficki to każdy jakoś dodaje housowi cechy które by się chciało u niego zobaczyć a jak chodzi o Hamerona to złwaszcza )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m90
Łyżka Lifepaka
Łyżka Lifepaka


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zakamarki opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:20, 25 Lip 2008    Temat postu:

A w szczególności takich prawdziwie ludzkich, nie? (;

Dodam jeszcze, że skoro już przeczytałam, to czekam z niecierpliwością na kolejną część!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:54, 25 Lip 2008    Temat postu:

Dokłądnie. to silniejsze ode mnie
Kolejna częśc układa się w głowie. nie ma czasu by ją napisac niestety


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:10, 30 Lip 2008    Temat postu:

Dalszą kontynuacje ficka dedykuje Freelance Za... , no ja wiem za co ^^
I to nie jest ostatnia część. Będe was jeszcze męczyc xD



***
-Oczywiście. Wpadną tu, o 12 w południe, z ciepłym ciastem. To musiała być pomyłka.- Rzucił.
-Nie Greg. To nie pomyłka. Są na jakiejś wycieczce i jutro mają luźny dzień. Chcą wpaść, pogadać…
-Powiedziała ci to wszystko, nawet nie wiedząc, kim jesteś?
-Przedstawiłam się. Może pamiętała, a może wzbudzam zaufanie?
-Jasne…, Czyli jutro?
-No… tak.
-Jesteś pewna, ze chcesz tu wtedy być? Wiesz, ciekawe, prywatne pytania. Ukradkowe, badawcze spojrzenia.
-Poznanie twoich rodziców wydaje mi się nie uniknione. Skoro może się to odbyć przy miłym obiedzie… No nie patrz tak. Zaspokoję przy okazji swoją ciekawość. – uśmiechnęła się promiennie.
-Dobra, dobra. Zbieraj się.
Odprowadziła ciekawym wzrokiem jego niezadowoloną twarz. Wiedziała, że pomiędzy nim i ojcem coś jest nie tak. Nie znała szczegółów. Wiedziała tyle ile powiedział jej tamtego wieczoru. Że jest do niej podobny, ale to zły materiał na ojca. Jutrzejsza konfrontacja wszystko wyjaśni. Może zmieni ich relacje. Wiara w ludzi nigdy jej nie opuszczała.




Delikatne promyki zimowego słońca wdzierały się do pokoju. Wyświetlacz budzika wskazywał 7.00. Siedział zapatrzony we wzory ułożone z pomiętej pościeli. Zastanawiał się, jak to będzie. Wymienią się ciepłymi uściskami czy tylko podadzą sobie ręce. Mama zapewne sama go przytuli, ojciec…uściśnie mocno dłoń i zmierzy wzrokiem. Będą rozmowy i pytania. Osobiste rozmowy i osobiste pytania. Trudne popołudnie…

-Nie śpisz?- Przetarła oczy i wsparła się na łokciach, nie spuszczając z niego wzroku.
-Nie. Wymyślam menu na nasz obiad… Myślisz, ze bitki będą ok? Taka niezobowiązująca potrawa.
-I sałatka z buraczków. Będzie świetnie.-przewróciła oczami- Denerwujesz się.
-Czym? Przyjedzie mamusia i tatuś! Przywiozą cukieeeeeerkiiii.
Wstała powoli i cmoknęła go w policzek.
-Będzie dobrze. Damy sobie radę…
-Boże, gdyby Bob Budowniczy cię słyszał!- Parsknął, przepełniony udawanym podziwem.


Piła wczesną kawę, gdy wszedł do kuchni. Od razu zatrzymała na nim swój wzrok.
-Mówiłam ci, że nie potrzebnie wstaliśmy tak wcześnie.
-Kwesta zasad. Znów pijesz kawę o tej porze?!
-Gdybyśmy tak wcześnie nie wstali wypiłabym ją później.
-Och tak! To oczywiście moja wina!
-Nie dramatyzuj, żartowałam. Zaparzyłam ci herbaty masz na stoliku. Swoją droga miałeś świetny pomysł z wynajęciem domku wczasowego. Będę mogła im upiec ciasto.
-Wiem. Co rozumiesz przez ‘IM’?
-Gregowi i Alison.
-Naprawdę myślisz, że ktokolwiek wytrzyma z nim pod jednym dachem?
-A Stacy?
-Zostawiła go. Uciekała przed nieszczęściem. I dobrze.
-Zawsze jesteś dla niego taki ostry. Jest dobrym dzieckiem.
-Widzę i oceniam fakty. I nie jest dzieckiem tylko starym, nieszczęśliwym kaleką. Nadal nie potrafi podając dobrej decyzji, wybrać dobrej drogi…
-Ty ciągle swoje. Nie poszedł do wojska, ale jest świetnym lekarzem. Robi to, co kocha. Przestań mu to wreszcie wypominać!
-Nigdy nie mogłem być z niego dumny. On nawet się o to nie starał… Przestań się wygłupiać z tą mąką!
-Ale chcę…
-Nie będzie ŻADNEGO ciasta!



Dostawał czerwonej gorączki, gdy widział porządki Cameron. Cały jego światek właśnie był rozkładany po wszystkich możliwych szufladach i szafkach. Reszta lądowała w koszach na śmieci. W około 2 godziny jego pokój wyglądał jak z programu, „Kto was tak urządził”. Był pewien, że chce tą osobę udusić.
-Jak mogłaś dopuścić się tak karygodnego czynu?!- Siedział na kanapie z twarzą zatopiona w dłoniach.
-Musiałam tu posprzątać. Nie mielibyśmy nawet gdzie usiąść. Układ mebli jest taki sam. Po prostu pozbyłam się kilku śmieci.
-Taa, kilku. Nie ważne. Nigdy więcej tego nie rób, bo moje serce tego nie wytrzyma!
Uśmiechnęła się ciepło i podeszła do okna.
-Już są.
-Tylko proszę cię bądź miła!- rzucił z uśmiechem.


-Proszę bądź miły. On tego potrzebuje.-spojrzała na niego błagalnie i zapukała do drzwi.


Przywitanie odbyło się tak jak przewidział. Czuły uścisk matki i suche ‘Dzień dobry’ ojca.
Alison ruszyła do kuchni przygotować obiad. Matka House’a chętnie się przyłączyła. Przeklinał ją za to, bo musiał zostać sam na sam z ojcem.

-Cieszę się, ze jesteście razem.- Przytuliła ją do siebie z uśmiechem.
Cameron nigdy nie odważyła się nawet wyobrażać sobie takiej chwili. Stojącej w kuchni House’a, przytulonej do jego matki, po wcześniejszym błogosławieństwie. Upewniło ją to w przekonaniu o House jako wrażliwym, ciepłym człowieku pod wielką stertą kamieni.

Tymczasem w salonie panowała grobowa cisza, przerywana konfrontacją wzroku. Dopiero, gdy kobiety wpadły z talerzami, siejąc ogólne zamieszanie, atmosfera trochę się rozrzedziła.



-To jak długo mieszkacie razem?- Zaczął nie oczekiwane, składając dokładnie serwetkę i odkładając sztućce.
-Jakiś czas.- odpowiedziała zadowolona, House jednak miał złe przeczucia po tym pytaniu.
-Łączy was coś oprócz wspólnego łóżka?
Cameron zakrztusiła się sokiem, Greg wlepił w niego wściekłe spojrzenie, a matka tylko delikatnie szturchnęła.
-Jestem tylko ciekaw, co taka młoda kobieta robi u boku starego kaleki, niedoceniającego niczego i nikogo.
Tym razem Alison wlepiła w niego wzrok pod tytułem: „Moralny obrońca pyta: Jak pan może tak mówić o własnym synu?!” Greg nadal milczał, nerwowo zaciskając pięść.
-Kocham go. On mnie. Czy tak trudno to pojąć?- z trudem powstrzymywała irytacje.
-Kochasz ją Greg? Potrafisz to?- patrzył na niego bezlitośnie.
Między innymi za to nienawidził swego ojca. Za wnikanie w jego prywatność. Za wzrok, który przez tyle lat nadal zamieniał go w przestraszonego nastolatka. Powoli podniósł głowę.
-Tak.-wycedził.
Alison patrzyła na niego z troską. Widziała obrzydzenie w jego niebieskich oczach. Wiedziała, że nie nawiedzi prywatnych pytań. Zaczynała rozumieć jego poranne podenerwowanie i zamyślenie.
-Nie boisz się zmarnowanego życia? Nie planujecie ślubu i gromadki dzieci, prawda?
-Nie. Nie wszyscy potrzebują tego do życia.
-Kłamiesz w jego obronie. Dobrze. Zdajesz sobie sprawę z tego, co ci zostało? Jeżeli, jakimś cudem ten związek przetrwa, za dwadzieścia lat będziesz go wozić na wózku po papierosy do sklepu. Zrujnujesz sobie życie…
-Do cholery, piłeś coś?!- wstał z wściekłością.- To jest jej decyzja, moja decyzja. Nie masz nawet najmniejszego prawa wtrącać się w jej życie! Wystarczy ze spieprzyłeś moje!
-Nie tym tonem!- ojciec stał teraz naprzeciw niego.-Nie możesz obarczać mnie winą za to, że ty i twoje życie jest takie żałosne.
-Oczywiście! Byłbym szczęśliwszy będąc jak ty! Nosząc mundur i zabijając ludzi!
Coś go zamroczyło, ocknął się, siedząc na ziemi i czując ciepłą ciecz wyciekającą z ust.
Nachylił się nad nim jeszcze i grożąc mu palcem wycedził:
- NIGDY. NIE. ZABIŁEM. CZŁOWIEKA! Idziemy!- kiwnął placem na żonę.
Gdy zatrzasnęły się za nim drzwi, Alison podbiegła do Grega. Z trudem opanowywała roztrzęsienie.
-Nic mi nie jest.- syknął, z trudem podnosząc się z podłogi.- Wychodzę. Nie szukaj mnie.
Musiał uciec przed upokarzającym spojrzeniem, pełnym troski o chłopca z trudnym dzieciństwem.


Siedział przy barze obracając szklankę pełną szkockiej. Nie pił. Zadręczał się tym obiadem, tym wszystkim. Spojrzał na telefon. Zrobił to w złym momencie, bo właśnie zadzwoniła Cameron. Odebrał tylko po to by mieć spokój przez resztę wieczoru.
-Mówiłem ci…
-Greg, dzwonili z ER. Twoi rodzicie
-…
-Zderzenie z ciężarówką. Nie mieli szans. Zginęli oboje.
Przerwał połączenie i wychylił naraz całą szklankę szkockiej.

***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
freelance
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:47, 30 Lip 2008    Temat postu:

wejście smoka!
niach, niach
i pora na molestowanie... kiedy ciąg dalszy? :> bo nie mam co po nocach czytać xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:02, 30 Lip 2008    Temat postu:

do części z 4 lipca :wow, cudowne
a do dzisiejszego bardzo smutne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:28, 30 Lip 2008    Temat postu:

strasznie smutna jest ta część, myślę, że potem będzie tylko dobrze, bo będzie, co nie ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MartaOSB
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia/Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:25, 30 Lip 2008    Temat postu:

Biedny House....
Mega smutny odcinek....
Musi być lepiej....

Zawsze gdy jes mi smutno ide zjeść coś słodkiego, więc teraz konsumuje tabliczke czekolady...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
freelance
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:53, 31 Lip 2008    Temat postu:

Widzisz Couvert! Pisz szybko coś nowego i szczęśliwego, bo spowodujemy, że MartaOSB zbankrutuje na czekoladach i nie będzie mieścić się w swoje ulubione ubrania!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MartaOSB
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia/Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:08, 31 Lip 2008    Temat postu:

freelance napisał:
Widzisz Couvert! Pisz szybko coś nowego i szczęśliwego, bo spowodujemy, że MartaOSB zbankrutuje na czekoladach i nie będzie mieścić się w swoje ulubione ubrania!!


Jak zbankrutuje to trudno, ale jak przytyje to nie będzie wesoło ,bo mnie ze szkoły wywalą. Taka specyficzna( specyficzna czyt. nienormalna szkoła, Baletówka.

Więc prosze, może następny rozdział bedzie szczęśliwszy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:48, 01 Sie 2008    Temat postu:

Thx. ciąg dalszy dziś... i Marta... zamknij szafe z czekoladą na kłódke jak nie chcesz przytyć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
freelance
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:44, 01 Sie 2008    Temat postu:

Czy to oznacza, że kolejna część również nie będzie zbyt szczęśliwa?
Dziś... aaa, nakręcaaam się!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 9:55, 01 Sie 2008    Temat postu:

Wiesz co, Couvert? Piszesz coraz lepiej Z ogromną przyjemnością nadrobiłam to, co napisałaś od mojego ostatniego czytania. Bardzo fajna lektura. Podoba mi się, jak przedstawiłaś rodziców House'a. J aiwem, że teraz jest dramatyczny moment, a ja wyskakuję z takimi nieodpowiednimi komplementami, ale cóż poradzić, podoba mi się nawet to, jak ich nagle uśmierciłaś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin