Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kolory życia [Z+epilog]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:08, 26 Paź 2008    Temat postu:

Niecierpliwe bestyjki

ćwiczcie się w cierpliwości!
Tymczasem padam na twarz przed waszym wierszoklectwem!!!



Idę na piwsko ze znajomymi
Do potem jak wrócę z piwska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 18:04, 26 Paź 2008    Temat postu:

Cichutko wychodzę ze swojego ukrycia, żeby oświadczyć obrażonym tonem : "Myślałam, że to epilog"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ana12
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:57, 26 Paź 2008    Temat postu:

ja też wcześniej weszłam
patrze kropka ostatni post
a tu ni ma epilogu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:55, 27 Paź 2008    Temat postu:

piękne...tylko to mogę z siebie wydusic w tej chwili

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:37, 29 Paź 2008    Temat postu:

Nadszedł koniec!

I nastała pora epilogu.

Nie wiem czy dam rade napisać po tym coś więcej. Dla mnie było pierwsze jedyne w swoim rodzaju - nie wiem czy zdołam sklecić coś więcej po tym....

Jeśli chcecie wspomóc się czymś co towarzyszyło mi często przy pisaniu niektórych części - a szczególnie epilogu - załączcie sobie muzykę:

Wendy Matthews - moje australijskie odkrycie.

<object width="300" height="110"><param name="movie" value="http://media.imeem.com/m/LPDxA5l5fK/aus=false/"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="http://media.imeem.com/m/LPDxA5l5fK/aus=false/" type="application/x-shockwave-flash" width="300" height="110" wmode="transparent"></embed><a href="http://www.imeem.com/ajarumlily/music/X0bReV0Q/wendy_matthews_beloved/">Beloved - Wendy Matthews</a></object>

EPILOG: Wszystkie barwy tęczy


Myślała, że go zna... a jednak ciągle odkrywała na nowo. Drobiazgi codzienności przeżywane razem pozwoliły jej zobaczyć w kosmatej duszy Grega obszar niezwykłej wrażliwości, miękkości i delikatności. W jego wykonaniu było to oszałamiające: na wpół niewinny na wpół nieśmiały wdzięk mężczyzny, który wstydzi się świata noszonego w sobie, ale nie waha się oddawać go w pełni - na tyle ile umie, na tyle ile rozpoznaje w sobie uczucia, na tyle na ile pozwala mu jego męska dojrzałość.

Wiedziała, że to było przeznaczone i dawane całymi garściami tylko dla niej.

Mówiły mu to na co dzień jego oczy, usta, ręce, gesty; rzadziej słowa...

Uczyła się go ciągle czytać między wierszami

Jego stosunek do Jimiego nie uległ zmianie, ale Jimmi odpowiadał dziecięca radością na jego zaczepki, dowcipy, kawały, podchody...
Toczyli między sobą chłopięce wojny, pracowali do upadłego, kiedy musieli zjednoczyć front przeciw chorobie. Nadal oglądali te same filmy i pasjonowali się monster truckami.
To jemu pierwszemu powiedział, po głębszych łykach alkoholu, że Cuddy może zostać najlepszą częścią jego życia i przyznał się do uczuć większych niż kula ziemska do Cameron.

Na swój sposób był wredny dla Cuddy, ale również w stosunku do niej jego sarkazm złagodniał i zmienił się tylko w niewybredny i inteligentny żart.

Nie zostawiał jedynie suchej nitki na pracownikach i wymyślał im dowcipy, które kazały im wiecznie być czujnymi. Ale i oni potrafili na swój sposób pokazać House’owi ostry pazur i niezły dowcip...

To było po tej randce z czerwoną sukienką w tle. Specjalnie dla niej założył smoking i czerwoną muszkę. Wywiózł ją w taką część miasta, w której nigdy nie była i do której zaglądali potem raz na rok. Zawsze w ten sam wieczór. Zawsze o tej samej godzinie.

Zawsze czerwona sukienka. Zawsze smoking i czerwona muszka.

To przez tę randkę, pomiędzy drugim a dziewiątym miesiącem ich bycia razem uczył się ojcostwa.

Zaskoczenie? Wiedział, że nie powinien być zaskoczony. Ich pierwsza noc była szalona i cudownie spontaniczna. Do dziś pamiętał każdy jej szczegół, każde odkrywane wgłębienia w linii jej ciała, każde poruszenie. Nie był w stanie zasnąć przez całą noc. Co chwilę wyciągał ręce i sprawdzał, czy rzeczywiście jest obok. Zapamiętał każdy rys jej twarzy i głębię wzroku, kiedy przyjmowała go w sobie i oddawała mu całą siebie. I to on prosił ją wtedy, żeby pozostawili sprawy własnemu biegowi.

A ona zaufała mu od początku do końca.

Dla niego był to kolejny szczebel uczenia się jej. Najpierw odkrył w niej bezwarunkową akceptację siebie, potem zaufanie...

Panika? Na początku trochę tak... zwłaszcza, że dopiero odkrywali siebie nawzajem, uczyli się siebie. Z jednej strony jeszcze trochę przerażony tym jak szybko sprawy postępowały do przodu, choć z drugiej strony – był zawsze pewny jej obecności obok siebie...

Radość? Dopiero potem. Nawet nie wtedy jak po raz pierwszy zrobił jej USG i zobaczył bijące serduszko. Później. Kiedy okazało się, że coś jest nie tak i mogą stracić dziecko. I wielka ulga, do której nigdy się nie przyznał przed nikim oprócz Alison, kiedy wszystko wróciło do normy.

Sprzeczał się z nią, że nazwie ich dziecko „strzałką”, od pierwszego, trafionego w samą dziesiątkę razu. Czytał jej do brzucha literaturę medyczną, rozśmieszał do łez i nie wahał się mówić, że boi się tego, że nie będzie umiał być ojcem

Kiedy urodził się chłopiec – własnoręcznie napisał na opasce Jimmi House. Dla obojga było to naturalne i właściwe. Tylko Wilson zrobił wielkie oczy, które za chwilę mu się dziwnie zaszkliły, co House nie wahał się wykorzystywać potem wszędzie gdzie się dało


To było potem jak znalazła w swojej szafce małe zawiniątko…

Zamarła kiedy je otworzyła. Srebrna, szeroka obrączka trzymana na dłoni uświadomiła jej jak bardzo wszystko się zmieniło. Jeszcze kilka dni temu przyznał się jej, że cieszy się, że życie tak z niego zadrwiło i skazało na skąpanie się na samym jego dnie. To było tak niesłychane, że z całą siła wtuliła się w jego ciało. Zdołała mu wtedy powiedzieć, że widocznie noce życia mają swój urok, tylko trzeba je znieść. Nie odebrała pierwszego sygnału kiedy mówił jej, że wtedy uratowała go jej miłość i chciałby żeby go ratowała do końca życia... Wszystko było takie świeże... takie proste, tak wystarczające w zupełności to co działo się na ich linii, owej intymnej więzi, która coraz bardziej związywała ich ze sobą. Nie próbowała marzyć o niczym więcej bo wydawało się jej, że już ma wszystko...

Kilka godzin wcześniej odebrała swoje wyniki badania krwi i stała ważąc w rękach najważniejszą rzecz: miłość Grega skupioną w szerokiej obrączce i jej owoc w postaci budzącego się życia...

To było jak spełnienie czegoś o czym nawet nie była w stanie pomyśleć. Nowe drzwi ich relacji, ich związku, ich miłości. Po raz pierwszy wtedy pomyślała, że ją kocha....

Cały dzień próbowała go wtedy znaleźć w szpitalu – nie znalazła. Przyjechał po nią, kiedy nie wróciła do domu po dyżurze, bo stos papierów czekał na wypełnienie. Na siłę wyrwał ją wtedy z ER-ki.

Jego minę - kiedy zobaczył na jej palcu obrączkę – zapamiętała do końca życia. Potem w domu na spokojnie omawiali to co się działo. Wtulona gdzieś pomiędzy jego obojczyk, szyję a ramię płakała, kiedy opadała z niej kobieca bezradność, a rodziła się czysta radość i spokój.
Jego drugiej miny – kiedy przyniósł jej małego Jimiego tuż po porodzie – również nie zapomni do końca życia. Mieszanka wzruszenia, akceptacji i pierwszej czułości rodzącej się gdzieś spomiędzy jego wzroku i drżenia rąk.

Małemu Jimiemu od początku udało się nawiązać więź z Gregiem. Alison nie wiedziała jak i dlaczego zasypiał w długaśnych ramionach Grega niemal natychmiast. Przy nim postawił pierwszy krok i wysupłał z siebie pierwszy wyraz. Coś na kształt dziecięcego: tatku... Nie wiedzieli skąd się to w nim wzięło i dlaczego akurat tak...

Greg nadrabiał przy nim cały cudowny dziecięcy świat i dalej uczył się ojcostwa. Im starszy był Jimi, tym bardziej ojcostwo stawało się szersze, wręcz bezgraniczne.

Alison kochała ten widok, kiedy byli razem. Znosiła dzikie wrzaski, zabawy, brzdąkania na fortepianie, które szumnie nazywali lekcjami gry. Śmiała się kiedy Greg nie mając wyjścia – czytał na głos Jimiemu literaturę medyczną i nie mogła się nadziwić jak bardzo mały Jimi upodobnia się do Grega w zewnętrznym wyglądzie i niesamowitej osobowości.

Żywy, bystry i ciekawy świata nie raz dał im się we znaki, ale ponad wszystko uspokajał się kiedy Greg siadał do pianina i wygrywał rozmaite melodie.

To właśnie ta wrażliwość muzyczna i wcześnie odkryty talent sprawił, że posłali go do szkoły muzycznej.

Po raz drugi ich świat wywróciła do góry nogami swoimi narodzinami Annie. Jimi miał 6 lat i przejął się nowym członkiem rodziny. Po dziecięcemu okazywał mamie czułość i troskę.

Dopiero po latach dowiedziała się, że to był ich ojcowsko-synowski układ: mama jest najważniejsza na świecie.

Wszystko było takie inne. Nasycone ich wspólnymi chwilami wyrywanej intymności. Każde zbliżenie, każda bliskość, każda czułość oddawana w szczególnych chwilach życia owocowała.

Noga Grega często dawała się we znaki. Mniejszy czasem większy ból. Leki, lekarze, ale gdy trzymał w rękach Annie jeszcze w szpitalu z masakrycznie boląca nogą wiedział, że to wszystko nic w porównaniu z tym co życie przyniosło mu po koszmarze śmierci Amber.

Kochał jej ramiona oplatające się na nim w różnych chwilach życia i ton jej głosu kiedy mówiła w trudnych chwilach, że noce życia wcale nie są takie złe, bo pozwalają rozpoznać światło nadziei...
A on... zawsze ją zaskakiwał dawanym ciepłem w najmniej spodziewanych momentach życia. Wtedy gdy same opadały ręce, albo trzeba było się przedzierać przez szarość codzienności...

Kiedyś w jednej z trudnych chwil, kiedy do głosu dochodziły kiepskie sprawy między nimi mała Annie narysowała im tęczę. Poszedł do niej wtedy z tym rysunkiem i powiedział, że nie chce przejmować się głupotami, zacznie zmywać naczynia i wrzucać brudne ciuchy do kosza obok pralki. Rozpłakała się jak małe dziecko i wtulona gdzieś pomiędzy jego usta, policzki i skronie powiedziała, że nie będzie więcej narzekać.

Przestała narzekać, a on zaczął zmywac naczynia. Rysunek Annie do dziś wisi wciśnięty pomiędzy dziecięce trofea na ścianie.


- Tatku - usłyszał gdzieś obok siebie i zobaczył Jimiego z maleństwem w ramionach - poznaj Gregor'ego, swojego wnuka.

Spojrzał w oczy syna i pomyślał, że ta chwila mieści się w 10-tce najlepszych jakich doświadczył przez całe życie.

------------------------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kropka dnia Śro 21:12, 29 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 4:03, 29 Paź 2008    Temat postu:

Kropeczko, arcydzieło!!!
Wielki szacunek. To jest fantastyczne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:12, 29 Paź 2008    Temat postu:

Ano ktoś nie śpi, kropeczko...

I nawet ten ktoś wie, na co czekał i że było warto


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:14, 29 Paź 2008    Temat postu:

Jaka miła Utopia na zakończenie tego dnia pięęęknie

kropko Ty musisz pisać dalej, bo ja muszę mieć powód żeby padać (obok DA)!
(powalający argument ^^przekonałam Cię? )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Śro 4:16, 29 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:16, 29 Paź 2008    Temat postu:

Nisia napisał:
kropko Ty musisz pisać dalej, bo ja muszę mieć powód żeby padać
(obok DA)!
(powalający argument ^^przekonałam Cię? )

Ewentualnie ja muszę mieć powód, by padać trupkiem koło Nisi - w zależności od tego, która z nas pierwsza przeczyta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:37, 29 Paź 2008    Temat postu:

*rozpływa się z zachwytu*
Na razie na tyle mnie stać... o tej porze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:38, 29 Paź 2008    Temat postu:

O litości....Końcówka mnie zabiła, te dwa ostatnie wersy...
*Padła obok Nisi i DA*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:10, 29 Paź 2008    Temat postu:

Może nie padła, ale bije pokłony dla ciebie kropko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:06, 29 Paź 2008    Temat postu:

cudowne, aż chce się radować.

- Tatku - usłyszał gdzieś obok siebie i zobaczył Jimiego z maleństwem w ramionach - poznaj Greorego, swojego wnuka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:31, 30 Paź 2008    Temat postu:

Dziękuję wszystkim czytaczom, komentatorom za trud czytania mojego debiutowego fika no i motywowania mnie do dalszej pracy nad nim.

Ogłaszam, że Fik się KONTYNUOWAŁ I ZAKOŃCZYŁ tylko dzięki wam!

JESTEŚCIE WIELCY



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kropka dnia Czw 18:32, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:43, 30 Paź 2008    Temat postu:

kropka_35 napisał:


Ogłaszam, że Fik się KONTYNUOWAŁ I ZAKOŃCZYŁ tylko dzięki wam!


Myślę, że nasz wkład przy Twoim jest naprawdę znikomy. gdyby nie Ty, nie byłoby takiego arcydzieła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:13, 30 Paź 2008    Temat postu:

Eithne:

Gdyby nie wy - nie byłoby tego pisadła

Po prostu było komu pisać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martuss
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:15, 30 Paź 2008    Temat postu:

OMG... przeczytałam i... nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się tego. Jaka odmiana naszego starego dobrego Graga... i to zakończenie:
"Tatku-(...)-poznaj Gregor`ego, swojego wnuka"
Normalnie wymiękłam. To takie wspaniałe.... narazie chyba nie jestem w stanie napisac nic więcej....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:32, 30 Paź 2008    Temat postu:

No po prostu rozkosznie
Takie fiki są bardzo bardzo potrzebne. Nie mówiąc już o tym, że śliczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ana12
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:42, 31 Paź 2008    Temat postu:

cudne
kropka wielbię cię za ten fik

mam nadzieję, że napiszesz jeszcze jakiegoś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:32, 31 Paź 2008    Temat postu:

idealna idealizacja *_____________*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:13, 31 Paź 2008    Temat postu:

to jest takie śliczne, że ja po prostu rozpłynęłam się ze szczęścia
czekam na kolejne twoje arcydzieła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betta
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nienacka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:23, 31 Paź 2008    Temat postu:

Jak to możliwe, że dopiero teraz na epilożka wpadłam!
Przecudowne... *płacze ze wzruszenia*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:07, 31 Sty 2009    Temat postu:

Idealne
perfekcyjne
rewelacyjne
cudowne
wzruszające
wstrząsające
zabawne
ciepłe
zaskakujące
i takie R E A L I S T Y C Z N E.

Kropko po prostu jesteś moim bogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pinky
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Częstochowy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:56, 14 Lut 2009    Temat postu:

SYYYYYN!!!!
Yaeh!!!!!
*umiera ze szczęścia*
dość mam House'owych córeczek w fikach
i ten wnuk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonea
The Dark Lady of Medicine


Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szmaragdowa Wyspa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:40, 20 Lip 2009    Temat postu:

I co ja mogę powiedzieć? Nic. Mogę tylko się wzruszyć i paść na kolana przed mistrzynią.

Pięknie...
*pada trupem koło kochanych Hameronek*

PS Ładne wierszyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin