Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Tak jak być powinno [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sonea
The Dark Lady of Medicine


Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szmaragdowa Wyspa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:45, 10 Mar 2009    Temat postu:

Miałaś zamiar JEJ NIE OBUDZIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja się chyba załamie
Musisz ją koniecznie obudzic!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:00, 28 Mar 2009    Temat postu:

XI.
Świat składa się z wielu różnych jednostek i przypadków- złych i dobrych. Niekiedy złe przypadki przeważają nad tymi dobrymi, a człowiek nie zawsze umie sam sobie z nimi poradzić, niekiedy ludzie po złych przeżyciach sami się załamują i trudno jest im się podnieść. Inni swoje ciężkie chwile spędzają z przyjaciółmi i rodziną, wtedy jest im lżej i dużo szybciej wychodzą z psychicznego dołka.
Najgorzej jest, gdy ktoś straci najważniejszą osobę… Gdy ktoś umiera. Wtedy nachodzą nas różne myśli… Po co żyć jeśli nie ma się dla kogo? Po co budzić się rano wiedząc, że nie zobaczy się drugiej osoby? To nie jest chyba dobre myślenie… Nie można przestać żyć tylko, dlatego że druga osoba umarła… Jest wiele innych powodów, dla których warto pozostać na tym świecie. Chociażby rodzina i przyjaciele. To oni w takich chwilach dają nadzieję na lepsze jutro, to tylko dzięki nim chce się wtedy jeszcze żyć, to oni podtrzymują nas, gdy upadamy, to oni są dla nas największym wsparciem i uczą nas żyć na nowo.
A co z osobą, która odeszła? Jest przy nas… Trzeba w to wierzyć, trzeba wierzyć w to, że ta osoba jest naszym Aniołkiem i opiekuje się nami patrząc z góry, czasami odwiedza nas w snach, po to by zobaczyć, co u nas słychać i jak się trzymamy z jej stratą lub po prostu, aby w pewien sposób przekazać nam, że tam gdzie ona teraz przebywa jest jej dobrze i nie musimy się o nią martwić, że nie potrzebnie zamartwiamy się o to, co się z nią dzieje. Nie dobrze jak niektórzy ludzie zamykają się w sobie i nie chcą o tym rozmawiać… O śmierci kogoś bliskiego trzeba nauczyć się rozmawiać, nie można żyć w samotności.
Ale on tego nie umiał… Mógł się nauczyć, ale nie chciał. Wolał wszystko trzymać w sobie i nikomu nie mówić o swoich uczuciach, a tym bardziej o smutku.
Siedząc przy łóżku Cameron myślał tylko o tym, co będzie robił, gdy jej już nie będzie, a po niej zostanie prawdopodobnie ich dziecko. Nie chciał się zgodzić, żeby odłączyć jej od aparatury- wiedział, że Allison jest silną kobietą i poradzi sobie, obudzi się. Może za rok, może, za 10, ale obudzi się na pewno. A on wtedy będzie na nią czekał z dzieckiem, a ona, gdy ich ujrzy będzie płakać ze szczęścia, że on nadal ja kocha.
Greg oparł brodę o laskę i przyglądał się twarzy Cameron. „Wygląda jakby tylko spała i zaraz miała się obudzić.” – myślał.
Złapał kobietę za rękę, ścisnął bardzo mocno chcąc upewnić się czy nie odwzajemni uścisku- nic się nie stało. Postanowił, zatem to, co miał postanowić godzinę temu. Odbędzie się cesarskie cięcie, a później odłączy Cam od aparatury. Łza spłynęła mu po policzku na sama myśl o przyciśnięciu kilku guziczków na kolumnie przyrządów wspomagających życie. Wstał, pocałował Allison w czoło i powiedział kilka słów pożegnania:
- Jesteś dla mnie kimś wyjątkowym zawsze będziesz… zawsze będziesz tą, która zmieniła moje życie i mnie. Nigdy ci tego nie zapomnę, ale za to, wybacz mi, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego nie chciałaś mnie posłuchać i mniej pracować, przepraszam, ale nie jestem w stanie ci tego wybaczyć, nie jestem w stanie wybaczyć ci tego ze zostawiasz mnie w takim momencie… Wiem, że teraz to i tak jest bez znaczenia, co ja czuje i co mówię. Mam nadzieję, że słyszysz to i rozumiesz. Obiecuje, że nigdy nie zapomnę o tym, co nas łączyło, łączy i nawet będzie łączyć, gdy ciebie już nie będzie przy mnie. Zawsze będziesz zajmować to najważniejsze miejsce w moim sercu. Z każdym dniem będę cię kochał coraz bardziej. Obiecuje ci to skarbie. Bądź moja gwiazdeczką, co? Kocham cię.
Odwrócił się plecami do łóżka, zrobił jeden krok w stronę drzwi i w tym momencie stało się coś dziwnego, coś, na co czekał od wielu dni. Pikanie na aparaturze przyspieszało! Cameron szybciej zaczęło bić serce!
- To cud!- krzyknął Greg i szybko podbiegł do drzwi- Cuddy! Wilson! Foreman! Chase! Do 216!
Podbiegł do łóżka złapał Allison za rękę i zaczął do niej mówić:
- Kochanie obudź się! Proszę cie… Wiem, że jesteś silna i wiem, że na pewno potrafisz!
W tym momencie do sali wbiegła Cuddy a za nią cała reszta.
- Co się dzieje?!- spytała zdyszana.
- Przyspieszona akcja serca! Ona się chyba po woli wybudza!
Wszyscy stali jak wryci, patrząc się na House`a. Nikt nie powiedział nic przez dłuższą chwile..
- Siła miłości kochanie…
Powiedziała Cameron i spowrotem zasnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:12, 28 Mar 2009    Temat postu:

nadzeja, pięknie napisane
tylko ten koniec taki smutny i tak dużo niedomówień. Nie wiadomo czy żyje czy nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:18, 28 Mar 2009    Temat postu:

siła miłości najważniejsza !
ta część ukazuje siłę nadziei, smutek i to, co w życiu najpiękniejsze
czekam na następną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tysiaaa
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Dukla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:51, 30 Mar 2009    Temat postu:

śliczniee ahh ;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:52, 31 Mar 2009    Temat postu:

Śliczna część tylko smutna
ale siła miłości to było to
czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:42, 25 Cze 2009    Temat postu:

mam nadzieje że długo oczekiwana część woęc proszę już jest
miłego czytania kochani

XII.
„I wierze, że gdy dwie napotkają się dłonie,
Dwa serca, w których jeden ogień płonie,
W których jednym się ogniem ideały palą:
Serca się kochać będą, choć dłonie oddalają.”

Jedna noc może bardzo zmienić człowieka, gdy osoba którą kocha nagle zaczyna „żyć” na nowo, gdy serce zaczyna bić tak jak powinno.
Gregory House zdał sobie sprawę z tego jak bardzo kocha Allison i ich dziecko, chociaż jeszcze nie narodzone. Do tej pory siedział cały czas przy jej łóżku nie widząc świata po za nią- nic innego się nie liczyło tylko Ona i On. Zagadki medyczne i inne sprawy poszły na dalszy plan. Nie robił nic co mogłoby mu pomóc oderwać się od Jej łóżka, sam tego chciał, potrzebował Jej bliskości jak nigdy. Chciał czuć jej słaby oddech na swoim policzku gdy kładł się obok Niej. Chciał czuć ruchy ich dziecka gdy kładł rękę na jej brzuchu. Potrzebował wiedzieć, że przynajmniej z dzieckiem jest wszystko dobrze- wtedy myślał czego chciałaby Cam. Wiedział, że wolałby umrzeć i uratować dziecko niż sama miałby żyć ale bez dziecka lub gdyby oboje mieliby umrzeć… Dobrze wiedział czego ona chce, wiedział, ale nie chciał tego zaakceptować… Na szczęście już nie musiał. Wszystko się ułożyło, było tak jak być powinno.
Właśnie kończył omawiać trudny przypadek kiedy w drzwiach pojawiła się Allison, co prawda na wózku ale już to, że Cam przyszła do jego gabinetu było dla niego szokiem.
- Cameron?!
- Cameron?!
- Cameron?!
Krzyknęły trzy głosy jeden po drugim. Ostatni najostrzejszy najbardziej pewny i zdenerwowany.
- Co ty do cholery tu robisz?! Powinnaś leżeć i odpoczywać!- powiedział Greg po woli kuśtykając do ukochanej.
- Skarbie uspokój się przecież odpoczywam cały czas… Niegdzie sama nie „jeżdżę”.- zażartowała.
- Wracamy do sali.- powiedział House i zaczął prowadzić wózek.
- Przestań mnie traktować jak dziecko…
- Tak?- zatrzymał wózek i uklęknął z jękiem naprzeciw Cam.- Już kiedyś mi to powiedziałaś i pamiętasz jak to się skończyło??
- Ale wtedy to było co innego, a teraz jest co innego. Teraz nie pracuje tylko całymi dniami leżę w łóżku jeszcze na dodatek w szpitalu abyś ty mógł normalnie pracować i mieć na mnie cały czas oko…
- Bo tak jest najlepiej! Uwierz mi.- powiedział wstając i łyknął kilka tabletek Vicodiny.
- Kochanie może powinieneś zrobić cos z tą nogą?
- Co masz na myśli?! Że mam ja niby obciąć?
- Nie koniecznie… Ale znasz przecież tą niby nową metodę leczenia bólu?
- Słyszałem ale nie ma mowy!
- Ale dlaczego?
- Bo nie! I koniec tematu.
Doszli do sali w milczeniu. Greg pomógł Allison położyć się do łóżka i powiedział.
- Kocham cię, ale to leczenie jest bez sensu. Dobrze jest jak jest.
- Chyba dla ciebie. Każdy kto cię nie zna tylko wysłucha kilku plotek od razu uznaję cię za ćpuna. Zanim się uprzesz, że to leczenie jest do dupy to pomyśl o dziecku.
- Czy ja dobrze rozumiem, że stawiasz mi pewne ultimatum? Ty i dziecko albo prochy?
- To nie ja powiedziałam tylko ty.- powiedziała Cameron odwracając się plecami do House`a.
Szybko wyszedł z sali lekko trzaskając drzwiami. Był zdenerwowany. Cameron naprawdę go kochała gdyby tak nie było nie dałaby mu do zrozumienia, żeby wybierał… Był na nią za to zły. Dobrze wiedziała, że jest tzn. ćpunem, a mimo to kazała mu wybrać. W pewnym sensie miała racje, musi z tym skończyć, wziąć się za siebie i pójść tam gdzie mu pomogą ma na ta jeszcze na to półtora miesiąca- do narodzin dziecka. Musi wybrać.
XIII.
Cameron była już w stanie normalnie funkcjonować, pozwalał jej na to stan fizyczny chociaż co prawda stan psychiczny miała nieco zaniżony przez ostatnią kłótnie z Housem. Wiedziała, że źle postąpiła, ale była pewna, że tym razem Greg zrozumie co teraz jest ważne w jego życiu i zdecyduje się czego naprawdę chce. Wiedziała, że zrozumie jak ona go kocha i chce z nim być, chce by tworzyli szczęśliwą rodzinę wraz z dzieckiem.
Postanowiła udać się na mała przechadzkę po szpitalu. Przechodziła przez diagnostykę gdy coś ja zaciekawiło. Na drzwiach do gabinetu House`a wisiała kartka z napisem: „Oddział Diagnostyki nieczynny do odwołania. Wszelkie informacje udziela administrator szpitala Dr Lisa Cuddy.” Jak szybko mogła poszła od razu do Cuddy. Bez pukania, bez żadnego pytania czy może wejść, wparowała do gabinetu.
„Hmm… Niczym House.”- pomyślała Cuddy uśmiechając się.
- Co się dzieje z diagnostyką? Gdzie jest Greg? Gdzie są chłopaki? Co tu się do jasnej cholery dzieje?!
- Cameron, spokojnie wszystko po kolei. Diagnostyka jest chwilowo zamknięta. House wyjechał na Florydę, a Chase i Foreman mają urlop.
- House wyjechał?!
- A nie mówił ci? Usiądź Allison.
Cam posłusznie usiadła na sofie pod ściana i czekała na wyjaśnienia.
- House tydzień temu wparował do mojego gabinetu oznajmiając, że na trzy tygodnie potrzebuje urlopu, że może być bezpłatny i mam o nic nie pytać oraz dać chłopakom płatny urlop. Zrobiłam tak, jemu dałam trzy tygodnie wolne, chłopakom tylko dałam dwa tygodnie.
- Na Florydę wyjechał? Nic nie mówił?
Cuddy podeszła do biurka i wyjęła z niego kopertę.
- Kazał dać ci to. Zostawię cię tu samą, przeczytaj sobie to w spokoju mam nadzieje że tam masz wszelkie wyjaśnienia na swoje pytania.
Jak powiedziała tak zrobiła. Cameron ostrożnie otworzyła kopertę i wyjęła z niej kartkę, poznała pismo ukochanego i od razu zaczęła czytać.
New Jersey, 20.04.2009r.
“Droga Allison!
Jestem Ci winien wyjaśnienia, wiem że nie powinien wyjeżdżać bez słowa i zostawiać Cię w nieświadomości gdzie się teraz znajduję i co robię. Otóż aby nie przedłużać tego napisze Ci wprost: jestem na Florydzie w ośrodku odwykowym. Dałaś mi do zrozumienia abym wybrał Ty i dziecko albo prochy. Wybrałem od razu chociaż przyznam, że byłem zły na Ciebie za samo to że postawiałaś mi takie ultimatum, ale mam to czego chciałem… Od razu jak zaszłaś w ciąże powinienem rzucić prochy i poddać się terapii, powinienem poddać się leczeniu ketaminą, ale zrozumiałem to wtedy kiedy Ty mi to uświadomiłaś… Pokazałaś mi w ten sposób jak bardzo mnie kochasz i jak bardzo chcesz, żebym był z Tobą i dzieckiem… Dziękuje Ci za to.
Kocham Cię najbardziej na świecie. Ty i ten Mały Człowieczek w Tobie jesteście dla mnie wszystkim.
Twój Greg.
PS. Wracam 11.05. G. ”
Cameron zaparło dech w piersi, a łzy popłynęły z oczu. Była najbardziej szczęśliwą kobietą na świecie, ktoś kochał ją tak bardzo, że postanowił się zmienić. Postanowił pozostawić dawne życie i ulepszyć je o kilka dobrych rzeczy.
Trzymała w ręku kopertę z listem i wiedziała już, że na pewno dobrze zrobiła. Z gabinetu Cuddy wyszła tak zamyślona, że nie zwracała uwagi na innych, wpadła nawet na Cuddy przy windzie, a gdy Cuddy spytała ja co się stało, ta uśmiechnęła się tylko i odpowiedziała, że nic. Weszła do widny, pojechała na drugie piętro i stanęła przed gabinetem House`a. teraz już wiedziała to na 100% kochała Go, a On kochał Ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:44, 25 Cze 2009    Temat postu:

*dwie części

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:17, 25 Cze 2009    Temat postu:

Hameronce, dla mnie nowo poznanej, a okazuje się, że już "wiekowej", dziękuję za powrót!

W dodatku z darem, pięknym Hameronkiem, bo o sile uczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.eD.ical
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:59, 26 Cze 2009    Temat postu:

Ijaaa coś pięknego ) przeczytałam wszystko jednym tchem są literówki ale ogólnie moim zdaniem, według mnie naprawdę dobry fic

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:29, 27 Cze 2009    Temat postu:

i będzie taki House, jak na początku 3 sezonu, ta ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:13, 03 Lip 2009    Temat postu:

nie wiem jeszcze... prawdopodobnie tak ale do końca nie wiem;pp

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.eD.ical
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:57, 04 Lip 2009    Temat postu:

Błaaagam o daszą część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:50, 15 Lip 2009    Temat postu:

fajny sposób na no top aby zerwał z lekami, spodobało mi się to

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reporterek
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:11, 21 Sie 2009    Temat postu:

Ciekawe jak się akcja rozwinie? myślę że będzie fajna
_________
Love MUsic


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:24, 03 Mar 2010    Temat postu:

Witajcie!
baaardzo długo mnie tu nie było, ale za to na przywitanie sie z Wami dzisiaj w dzień wrzuca kolejna,moją upragnioną [i mam nadzieje że waszą też] czesc )
trzymajcie sie cieplutko ;**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:48, 03 Mar 2010    Temat postu:

XIV.
Ciepłe, słoneczne dni często sprzyjają w podejmowaniu ważnych decyzji, zarówno życiowych, jak i zawodowych.
Tego dnia nad New Jersey wisiało ciepłe słońce a jego promienie rozświetlały wszystkie zakamarki miasta, oświecony park, przed szpitalem, wydawał się być piękniejszy niż zwykle. Ona spoglądała przez okno na ludzi przechodzących przez park i ludzi siedzących na ławkach. Pierwszy raz widziala ich na oczy ale wszyscy wydawali się jej dziwnie znajomi, czula się tak jakby każdy z nich miał jej do przekazania wiadomość , ze ten dzien już nadszedł, że dzisiaj jej ukochany wróci zupełnie odmieniony, bo wybral ja- miłośc a w dali zostawił leki przeciwbólowe. Nic nie może popsuć jej tego dnia.
Jechał autobusem i myślał tylko o jednym: co teraz będzie? Czy straci swój medyczny intelekt? Czy stanie się zwykłym przeciętnym lekarzem? Nie miał pojęcia co będzie dalej, jak się wszytsko potoczy… Nie chodziło tylko o medycynę… Tutaj chodziło o coś więcej… O resztę jego życia…Jego wspólnego życia z Allison i ich dzieckiem, już nie mógł się doczekać spotkania jej, chciał jej wszystko opowiedzieć, chciał przeprosić, powiedzieć jak bardzo ja kocha i jak równie bardzo jej teraz potrzebuje. „Życie zaczyna się od nowa. Tym razem bez dopalaczy. Pamiętaj.”- powiedział mu terapeuta na wyjściu. Zaczął wierzyć, że może żyć bez Vicodinu, że tabletki może mu zastąpić nauka, dziedzina w której był mistrzem- medycyna. Kochał leczyć, rozwiązywać medyczne zagadki, ale nie za bardzo lubił ludzi których ratował od śmierci. Teraz nawet nie wie czy praca w szpitalu jeszcze na niego czeka, czy Oddział Diagnostyki jeszcze istanieje, ale za to był pewien, że Ona czeka. A teraz tego potrzebował najbardziej.



narazie takie krótki ale wkrótce więcej
mam nadzieje że nie zapomnieliście o moim fiku
pozdrawiam wszytskich serdecznie!!;**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kruszynka85
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:40, 27 Maj 2012    Temat postu:

Ciekawe opowiadanie, dobrze sie je czytalo, choc szkoda ze takie krotkie i urwane zakonczenie. Nawet nie wiadomo jakiej plci bedzie dziecko itp...... kto wie moze przyjdzie dzien gdzie dopiszesz dluzsze zakonczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin