Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Odliczanie [post 7x12; Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:20, 29 Mar 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
co mi przypomniało, że tęsknię już za Dexterem
ach, Dexter Dex jest trochę z innej bajki niż House, no ale jakoś nigdy nie umiałam wybrać jednego spośrod tych dwóch;p

Richie117 napisał:
(i teoretycznie uważam, że gdyby Hilsona pokazali tak, jak Huddy, to miałabym dokładnie takie samo zdanie o tym crapie, jakie mam teraz )
a ja nie wiem. hm... czasami mnie zadowala po prostu fakt, że coś się dzieje, a mniej jak to coś sie dzieje. Przynajmniej jeśli chodzi o seriale.

Richie117 napisał:
O tym, że House brał Vicodin na ból nogi i nie przeszkadzało mu to w pracy najwyraźniej zapomnieli, skoro Masters usłyszała jedynie, że House jest vicodin-addict O tym, ile razy nie wykorzystano okazji, by nawiązać do trudnego dzieciństwa House'a już nie wspomnę...
najwyraźniej zapominają o skutkach raz wspomnianych wątków i wprowadzają nowe, żeby potem znów je olać. Dzieciństwo jeszcze można znieść, ale cała sprawa z bólem nogi przedstawiana jest trochę tak, jakby w Mayfield wyleczyli go z bólu, a nie z uzależnienia.

Richie117 napisał:
Taaa, te książki były inne od większości lektur, ale jakoś nie pałam do nich sympatią i przy czytaniu czułam się jak na torturach
mnie się podobało, przynajmniej dopóki nie przynudzali opisami i działa się akcja. No i jak było trochę przemocy;)

Richie117 napisał:
Ja lubię tłumaczyć, bo przy okazji dowiaduję się nowych rzeczy, które przy samym czytaniu nie zapadłyby mi w pamięć (np o amerykańskiej popkulturze czy o praktykach erowych ), do tego uczę się kreatywności (przy idiomach i słownych gierkach), no i - nie musząc skupiać się na wymyślaniu fabuły - mogę poświęcić całą uwagę doprowadzaniu do perfekcji cudzego dzieła
zgodzę się w zupełności;) przy okazji robisz to co lubisz, czytasz co lubisz i uczysz się, czasami nawet nieświadomie. Same plusy;) a o erowych praktykach zawsze dobrze wiedzieć więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:49, 30 Mar 2011    Temat postu:

advantage napisał:
Dex jest trochę z innej bajki niż House, no ale jakoś nigdy nie umiałam wybrać jednego spośrod tych dwóch;p
House i Dexter mają wiele wspólnych cech - emocjonalnie pokręceni, geniusze w swoich dziedzinach, łamią zasady w słusznej sprawie... Kiedyś też bym nie wiedziała, kogo wybrać (skłaniałabym się pewnie ku House'owi), ale teraz... ekhem House'owe TPTB powinno się wzorować na "Dexterze" - od ewolucji głównego bohatera począwszy, a skończywszy na takim dawkowaniu życia prywatnego bohaterów, żeby nie zatracić przy tym charakteru serialu

advantage napisał:
czasami mnie zadowala po prostu fakt, że coś się dzieje, a mniej jak to coś sie dzieje. Przynajmniej jeśli chodzi o seriale.
Normalnie też tak mam, że niech się dzieje co chce, byle było ciekawie i gdyby w "House'ie" od początku nic się nie działo, albo działo się na marnym poziomie, to pewnie bym nie narzekała na Huddy!plot. Ale skoro poziom poleciał na łeb na szyję w stosunku do tego, co było, a na dodatek zaprzeczają temu, co się działo w przeszłych sezonach... uh. Chyba powinnam znaleźć sobie jakieś życie, a nie żyć serialami

advantage napisał:
cała sprawa z bólem nogi przedstawiana jest trochę tak, jakby w Mayfield wyleczyli go z bólu, a nie z uzależnienia.
no cusz... jak go mieli wyleczyć z uzależnienia, skoro tam ani sekundy nie poświęcono na terapię dla uzależnionych? srsly, już ten odwyk w 3. sezonie bardziej trzymał się kupy, a nie takie - 'och, ach, zróbmy dwugodzinne show, żeby Hju mógł się popisać wszechstronnym talentem, a mniejsza o to, czy to ma jakikolwiek sens w kontekście serialu'
Mam wrażenie, że House'a wyleczyli w Mayfield z bycia House'em, a teraz TPTB próbuje ukradkiem wylać to piwo, którego sobie nawarzyli.

advantage napisał:
a o erowych praktykach zawsze dobrze wiedzieć więcej
żeby móc wykorzystać tę wiedzę do pisania własnej ery

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:30, 30 Mar 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
House i Dexter mają wiele wspólnych cech - emocjonalnie pokręceni, geniusze w swoich dziedzinach, łamią zasady w słusznej sprawie... Kiedyś też bym nie wiedziała, kogo wybrać (skłaniałabym się pewnie ku House'owi), ale teraz... ekhem
przyznaje, że House'a zaczęłam oglądać właściwie tylko ze względu na postać, bo medycnę miałam kompletnie gdzieś, dopiero potem zaczęłam zwracać uwagę. Z Dexterem mniej więcej tak samo, bo musiałam się przekonać, jak to jest zabijać i pracować na posterunku. Yeah, są podobni, ale cała fabuła jest inna. I tak, jeśli chodzi o postać zostaje przy Housie, a jesli o cały serial to... to nie wiem.

Richie117 napisał:
Chyba powinnam znaleźć sobie jakieś życie, a nie żyć serialami
albo kolejny serial zresztą fajnie się żyje serialami, nawet nie będę próbować tego zmieniać;p

Richie117 napisał:
srsly, już ten odwyk w 3. sezonie bardziej trzymał się kupy, a nie takie - 'och, ach, zróbmy dwugodzinne show, żeby Hju mógł się popisać wszechstronnym talentem, a mniejsza o to, czy to ma jakikolwiek sens w kontekście serialu'
a wiesz, że coś w tym jest? 'Broken' to prawie całkiem osobny film. Nawiązali do niego chyba dopiero pod koniec sezonu, jak mówili o tej Lydii czy jak jej tam i gdy Alvie się pojawił. Chyba, ze znów czegos nie pamietam

Richie117 napisał:
żeby móc wykorzystać tę wiedzę do pisania własnej ery
albo wykorzystać w praktyce

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 3:12, 31 Mar 2011    Temat postu:

advantage napisał:
jeśli chodzi o postać zostaje przy Housie, a jesli o cały serial to... to nie wiem.
jako samą postać to też wolę House'a (pod warunkiem że mogę wywalić z pamięci tego nowego pseudo-House'a), bo Dexter zawsze przyprawia mnie o dreszcze

advantage napisał:
albo kolejny serial
telepatia czy co? Bo sobie właśnie zassałam 4 sezony Supernaturala, żeby jakoś dotrwać do nowych epów True Blood Szkoda tylko, że bohaterowie są w moim wieku, ergo zupełnie nie w moim typie

advantage napisał:
Nawiązali do niego chyba dopiero pod koniec sezonu, jak mówili o tej Lydii czy jak jej tam i gdy Alvie się pojawił. Chyba, ze znów czegos nie pamietam
mhm, gdyby nie to napomknienie o Lydii w "Locked down" to bym zwątpiła w jej istnienie No a jeśli nie liczyć 3 epów z Nolanem i tego ogólnego crapu z House'em po odwyku, to faktycznie "Broken" można by śmiało wyrzucić z pamięci o serialu.

advantage napisał:
albo wykorzystać w praktyce
jak dla mnie, to tylko tego fika z House'em-psem mogłabym wykorzystać póki co A kiedyś później... i tak większość ciekawostek pozostanie nie wykorzystana

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:47, 31 Mar 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
jako samą postać to też wolę House'a (pod warunkiem że mogę wywalić z pamięci tego nowego pseudo-House'a), bo Dexter zawsze przyprawia mnie o dreszcze
bo Dexter wygląda tak nieporadnie i niewinnie;) zreszta Hju mnie urzekł odkąd go pierwszy raz zobaczyłam w roli House'a, a Michael C. Hall jakoś nie, więc prosta sprawa z wyborem

Richie117 napisał:
telepatia czy co? Bo sobie właśnie zassałam 4 sezony Supernaturala, żeby jakoś dotrwać do nowych epów True Blood Szkoda tylko, że bohaterowie są w moim wieku, ergo zupełnie nie w moim typie
wiem, starsi faceci są lepsiejsi True Blood ma być w czerwcu, więc takie 4 sezony obejrzałabym pewnie w tydzień... Wzięłam sie za oglądanie 'Zabójczych umysłów' i myślałam, że mi zejdzie do wakacji, a minął niecały miesiąc i jestem w połowie trzeciego sezonu. Za jakiś czas mi braknie seriali

Richie117 napisał:
mhm, gdyby nie to napomknienie o Lydii w "Locked down" to bym zwątpiła w jej istnienie No a jeśli nie liczyć 3 epów z Nolanem i tego ogólnego crapu z House'em po odwyku, to faktycznie "Broken" można by śmiało wyrzucić z pamięci o serialu.
taa, a jakie to napomknienie było naciągane... przez tyle odcinków nic, a potem nagle, że nadal o nie mysli czy co to tam było. A z tego Nolana to też było tyle pożytku co kot napłakał. Albo to tylko moje wrażenie.

Richie117 napisał:
jak dla mnie, to tylko tego fika z House'em-psem mogłabym wykorzystać póki co A kiedyś później... i tak większość ciekawostek pozostanie nie wykorzystana
no wiesz, nigdy nie mów nigdy imo z tych wszystkich er na pewno coś mi zapadło w pamięci, co może sie niespodziewanie przydać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:11, 01 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
zreszta Hju mnie urzekł odkąd go pierwszy raz zobaczyłam w roli House'a, a Michael C. Hall jakoś nie, więc prosta sprawa z wyborem
Halla na początku w ogóle nie umiałam strawić - dopiero później przywykłam. A Hju... Hju miał dla estetycznej równowagi RSLa u boku

advantage napisał:
True Blood ma być w czerwcu, więc takie 4 sezony obejrzałabym pewnie w tydzień...
na szczęście Supernatural ma sezony po średnio 20 epów a że ja z braku czasu jestem zmuszona dawkować sobie przyjemność, więc jakoś do maja co najmniej wytrzymam. No i jeszcze mam ze 30GB nieobejrzanych filmów...

advantage napisał:
taa, a jakie to napomknienie było naciągane... przez tyle odcinków nic, a potem nagle, że nadal o nie mysli czy co to tam było.
oł yeah z jednej strony ma to sens, że nie powiedział o Lydii nikomu, oprócz umierającego pacjenta, ale z drugiej... ech. I tak lepiej, że nie wspomniał wtedy o Cuddy

advantage napisał:
A z tego Nolana to też było tyle pożytku co kot napłakał. Albo to tylko moje wrażenie.
Nolan tylko szkód narobił, bo jego działania w ogóle nie były pożyteczne. A co do wrażeń, to patrząc na sceny z nolanowej terapii ja miałam wrażenie, że House jest biedną, bezdomną sierotą, a nie dorosłym facetem i szanowanym lekarzem - ktokolwiek odpowiadał za taki wygląd tych scen musiał się kompletnie nie znać na podstawach psychoterapii

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:24, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
Halla na początku w ogóle nie umiałam strawić - dopiero później przywykłam. A Hju... Hju miał dla estetycznej równowagi RSLa u boku
ja na początku nie mogłam strawić RSLa. Zwłaszcza przy pierwszym sezonie jak miał takie śmieszne włosy z loczkiem

Richie117 napisał:
na szczęście Supernatural ma sezony po średnio 20 epów a że ja z braku czasu jestem zmuszona dawkować sobie przyjemność, więc jakoś do maja co najmniej wytrzymam. No i jeszcze mam ze 30GB nieobejrzanych filmów...
mój brak czasu właśnie jest spowodowany tym, że nic nie robię, tylko oglądam a najwięcej mam do oglądania akurat wtedy, kiedy mam też najwięcej do roboty.

Richie117 napisał:
oł yeah z jednej strony ma to sens, że nie powiedział o Lydii nikomu, oprócz umierającego pacjenta, ale z drugiej... ech. I tak lepiej, że nie wspomniał wtedy o Cuddy
myślałam na początku, że pociągną ten wątek Lydii dalej, może nawet przez sezon. A skończyli jak ledwo co się zaczął.

Richie117 napisał:
Nolan tylko szkód narobił, bo jego działania w ogóle nie były pożyteczne. A co do wrażeń, to patrząc na sceny z nolanowej terapii ja miałam wrażenie, że House jest biedną, bezdomną sierotą, a nie dorosłym facetem i szanowanym lekarzem - ktokolwiek odpowiadał za taki wygląd tych scen musiał się kompletnie nie znać na podstawach psychoterapii
ja się nie znam, nie wiem. Może był taki trochę uległy, nie w swoim stylu? Hm... studiowałaś psychologie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:31, 03 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
ja na początku nie mogłam strawić RSLa. Zwłaszcza przy pierwszym sezonie jak miał takie śmieszne włosy z loczkiem
oł gaaaad, nawet mi nie przypominaj tego loczka W pierwszym sezonie RSL wyglądał tak obrzydliwie młodo, że dopóki się nie wciągnęłam, to myślałam, że on jest jedną z Kaczuszek House'a Całe szczęście, że później wyglądał już bardziej... dojrzale

advantage napisał:
myślałam na początku, że pociągną ten wątek Lydii dalej, może nawet przez sezon. A skończyli jak ledwo co się zaczął.
sort of taki chyba był plan TPTB, a przynajmniej zakładali możliwość powrotu Lydii pod koniec sezonu. Widać to by 'popsuło' Huddystyczne plany

advantage napisał:
ja się nie znam, nie wiem. Może był taki trochę uległy, nie w swoim stylu? Hm... studiowałaś psychologie?
taaa, studiowałam, ale między innymi przez "House'a" mi się odechciało
OOCnessowa uleglość House'a to osobna sprawa - na podstawie tego, jak pokazywali House'a od początku serialu wydaje mi się, że on by się tak szybko nie podporządkował, ale to nie jest niemożliwe, więc nad tym można tylko gdybać hipotetycznie. To, co niewątpliwie było nie takie jak trzeba to to, że Nolan okazywał House'owi swoją wyższość - profesjonalną i fizyczną - czego terapeuta robić nie powinien, bo w terapii ważnym elementem jest podbudowanie samooceny pacjenta i pokazanie mu, że to on - pacjent - jest najważniejszy, że ma kontrolę nad tym, co się dzieje. Nolan nadawał się może na dyrektora psychiatryka (pomijając jego niekompetentne zachowania - za niedopilnowanie House'a i tego kolesia, który miał wypadek, Nolan powinien wylecieć ze stanowiska!!!), ale zdecydowanie nie był typem człowieka, który powinien zajmować się psychoterapią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:46, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
oł gaaaad, nawet mi nie przypominaj tego loczka W pierwszym sezonie RSL wyglądał tak obrzydliwie młodo, że dopóki się nie wciągnęłam, to myślałam, że on jest jedną z Kaczuszek House'a Całe szczęście, że później wyglądał już bardziej... dojrzale
w drugim był już lepszy, ale pierwszy sezon to w ogóle masakra, wszyscy tak młodo i dziwnie wyglądają. A jeśli chodzi o Cuddy, to nie wiem co gorsze - grzywka z piątego sezonu, czy ta fryzura z pierwszego. No i Hju - we wszystkim, albo bez niczego, byle nie w golfie! Yeah, dojrzały Wilson, to jest to

Richie117 napisał:
sort of taki chyba był plan TPTB, a przynajmniej zakładali możliwość powrotu Lydii pod koniec sezonu. Widać to by 'popsuło' Huddystyczne plany
no a jakże! Przecież nic nie może stać na drodze Huddy! ;/

Richie117 napisał:
To, co niewątpliwie było nie takie jak trzeba to to, że Nolan okazywał House'owi swoją wyższość - profesjonalną i fizyczną - czego terapeuta robić nie powinien, bo w terapii ważnym elementem jest podbudowanie samooceny pacjenta i pokazanie mu, że to on - pacjent - jest najważniejszy, że ma kontrolę nad tym, co się dzieje. Nolan nadawał się może na dyrektora psychiatryka (pomijając jego niekompetentne zachowania - za niedopilnowanie House'a i tego kolesia, który miał wypadek, Nolan powinien wylecieć ze stanowiska!!!), ale zdecydowanie nie był typem człowieka, który powinien zajmować się psychoterapią.
Nolan chyba miał tylko z Housem te spotkania, ale moze coś mi sie pomyliło;p Jakos mi się w oczy nie rzuciła jego wyższość, ale mogę źle pamiętać. Poza tym, Ty pewnie widzisz takie rzeczy o wiele wyraźniej ode mnie, więc zapewne masz racje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:45, 04 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
pierwszy sezon to w ogóle masakra, wszyscy tak młodo i dziwnie wyglądają. A jeśli chodzi o Cuddy, to nie wiem co gorsze - grzywka z piątego sezonu, czy ta fryzura z pierwszego. No i Hju - we wszystkim, albo bez niczego, byle nie w golfie!
yeah, Hju chyba wyglądał najmłodziej i najdziwniej z taką ilością włosów na głowie A golf mi się w sumie podobał... i podoba mi się jeszcze bardziej, jak sobie pomyślę, co się mogło kryć pod tym wysokim kołnierzem
Cuddy zawsze wyglądała jędzowato, ale w pierwszym sezonie przynajmniej nosiła się jak profesjonalistka, a nie jak rozchichotana nastolatka z piątego

advantage napisał:
Nolan chyba miał tylko z Housem te spotkania, ale moze coś mi sie pomyliło;p Jakos mi się w oczy nie rzuciła jego wyższość, ale mogę źle pamiętać. Poza tym, Ty pewnie widzisz takie rzeczy o wiele wyraźniej ode mnie, więc zapewne masz racje
U know, równie dobrze mogę się mylić, bo jestem przewrażliwiona Z drugiej strony, z psychologiczną wiedzą czy bez, mnie osobiście Nolan zwyczajnie przerażał, a - w przeciwieństwie do House'a - nie miałam ojca, który by się nade mną znęcał w dzieciństwie... Na terapeutę House'a pasowałby bardziej ktoś w stylu Alvie'ego czy choćby ta młoda lekarka z terapii grupowej.
Nigdy nie powiedzieli, czy Nolan miał innych 'osobistych' pacjentów oprócz House'a, ale tak by wypadało. Co do wyższości - najlepiej widać to w tej scenie w szpitalu, kiedy Nolan opieprza House'a, że przyczynił się do wypadku Pana Superbohatera, a przerażony House ściska zakrwawioną koszulę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:32, 05 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
yeah, Hju chyba wyglądał najmłodziej i najdziwniej z taką ilością włosów na głowie A golf mi się w sumie podobał... i podoba mi się jeszcze bardziej, jak sobie pomyślę, co się mogło kryć pod tym wysokim kołnierzem
i jeszcze mu się te włosy jakoś śmiesznie kręciły nie cierpie takich golfów jak miał. Co innego wełniany sweter w zimę ach, no tak, malinki i golfy

Richie117 napisał:
Na terapeutę House'a pasowałby bardziej ktoś w stylu Alvie'ego czy choćby ta młoda lekarka z terapii grupowej.
Alvie, poważnie? To był raczej taki typek, któremu wszystko zwisa i chciałby się tylko wydurniać. Ta młoda lekarka? Moze, ale pewnie nie dałaby sobie z nim rady. No chyba, ze jakoś całkiem inaczej by to przedstawili.

Richie117 napisał:
Co do wyższości - najlepiej widać to w tej scenie w szpitalu, kiedy Nolan opieprza House'a, że przyczynił się do wypadku Pana Superbohatera, a przerażony House ściska zakrwawioną koszulę
wtedy? naprawde nic nie wiem na takie tematy. Myślałam,ze tylko sie zezłościł, a potem był jakiś zrezgnowany, że nie ma wpływu na House'a.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:37, 06 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
i jeszcze mu się te włosy jakoś śmiesznie kręciły
tjaaa, paskudztwo przy pierwszym oglądaniu jakoś dawałam radę to znieść, ale teraz - znając lepszą alternatywę - oglądanie "młodszego" House'a rani moje oczy

advantage napisał:
Alvie, poważnie? To był raczej taki typek, któremu wszystko zwisa i chciałby się tylko wydurniać.
czyli krótko mówiąc, Alvie był bardzo podobny do House'a, więc jakoś by się dogadali Ofkors jako psychiatra Alvie nie mógłby być przygłupem, tylko dobrym specjalistą, a to nie wyklucza bycia luzakiem, który stosuje niekonwencjonalne metody terapii, np. jakiś rodzaj psychologicznej zabawy w kotka i myszkę, przy której House nawet by się nie zorientował, że zachodzą w nim jakieś wewnętrzne przemiany, dopóki nie byłoby 'po wszystkim'. Takie coś byłoby chyba znacznie bardziej w stylu "House'a", a do tego o wiele ciekawsze, niż drętwe siedzenie w fotelach i wciskanie kitu.

advantage napisał:
Myślałam,ze tylko sie zezłościł, a potem był jakiś zrezgnowany, że nie ma wpływu na House'a.
that's the point - psychiatra nie ma prawa złościć się na pacjenta/przy pacjencie, ani okazywać swojej rezygnacji. W prawdziwym życiu pacjent tak niestabilny psychicznie jak przedstawiano House'a, popadłby w depresję albo by się zabił. Zresztą Nolan mógł być wściekły jedynie na siebie i jego personel, że nie dopilnowali pacjentów, bo House jako wariat mógłby nie zdawać sobie sprawy, że postępuje źle (i na mój gust House serio był tak zdesperowany, żeby tamtemu kolesiowi pomóc, że w ogóle nie myślał rozsądnie).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:01, 07 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
przy pierwszym oglądaniu jakoś dawałam radę to znieść, ale teraz - znając lepszą alternatywę - oglądanie "młodszego" House'a rani moje oczy
najlepiej się prezentował w czasie trzeciego, czwartego sezonu i w sumie piątego też A potem to nie wiem czy gorsze są te loczki za młodu, za króciutkie włosy z 6 sezonu;p

Richie117 napisał:
czyli krótko mówiąc, Alvie był bardzo podobny do House'a, więc jakoś by się dogadali Ofkors jako psychiatra Alvie nie mógłby być przygłupem, tylko dobrym specjalistą, a to nie wyklucza bycia luzakiem, który stosuje niekonwencjonalne metody terapii, np. jakiś rodzaj psychologicznej zabawy w kotka i myszkę, przy której House nawet by się nie zorientował, że zachodzą w nim jakieś wewnętrzne przemiany, dopóki nie byłoby 'po wszystkim'. Takie coś byłoby chyba znacznie bardziej w stylu "House'a", a do tego o wiele ciekawsze, niż drętwe siedzenie w fotelach i wciskanie kitu.
a wiesz, że to wcale tak głupio nie brzmi? Tylko czy przy tych schorzeniach House'a i całym ćpaniu taka zabawa mogłaby dać pozytywny efekt?

Richie117 napisał:
that's the point - psychiatra nie ma prawa złościć się na pacjenta/przy pacjencie, ani okazywać swojej rezygnacji. W prawdziwym życiu pacjent tak niestabilny psychicznie jak przedstawiano House'a, popadłby w depresję albo by się zabił. Zresztą Nolan mógł być wściekły jedynie na siebie i jego personel, że nie dopilnowali pacjentów, bo House jako wariat mógłby nie zdawać sobie sprawy, że postępuje źle (i na mój gust House serio był tak zdesperowany, żeby tamtemu kolesiowi pomóc, że w ogóle nie myślał rozsądnie).
a no tak, na to nie wpadłam. Nikt nie chciałby wrednego, wrzeszczącego lekarza w takim stanie. Zresztą cała ta pomoc dla tego kolesia była dziwna ze strony House'a, trochę nie w jego stylu. No ale w końcu był w psychiatryku, a to na pewno zmienia ludzi. Chociaż people dont change

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:01, 08 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
A potem to nie wiem czy gorsze są te loczki za młodu, za króciutkie włosy z 6 sezonu;p
obie fryzury równie ohydne, IMO

advantage napisał:
a wiesz, że to wcale tak głupio nie brzmi? Tylko czy przy tych schorzeniach House'a i całym ćpaniu taka zabawa mogłaby dać pozytywny efekt?
dzięki
well, pozytywnych efektów nigdy nie można zagwarantować, ale na moje wyczucie taka terapia NA PEWNO byłaby LEPSZA, niż szantażowanie pacjenta, zamykanie za karę w izolatce (srsly, to metody wzięte chyba od średniowiecznej inkwizycji ) i udowadnianie zdołowanemu facetowi, że jego zdanie nie ma znaczenia, a poza tym nie jest on taki przebiegły, jak mu się wydaje
Chyba nie odeaguję tego durnego "Broken" dopóki nie przetłumaczę jakiegoś porządnego fika z odwykiem

advantage napisał:
Zresztą cała ta pomoc dla tego kolesia była dziwna ze strony House'a, trochę nie w jego stylu. No ale w końcu był w psychiatryku, a to na pewno zmienia ludzi.
myślę, że House tak bardzo chciał pomóc tamtemu kolesiowi, bo po pierwsze nie był w stanie pomóc sobie (wydostać się z psychiatryka), a po drugie chciał udowodnić sobie, że wciąż jest genialnym lekarzem, a Nolanowi&co. że oni są beznadziejni w tym, co robią. Tym sposobem nolanowa terapia doprowadziła House'a do stanu, w którym nieumyślnie spowodował zagrożenie życia drugiego człowieka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:57, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
obie fryzury równie ohydne, IMO
taaak, ale loczki chyba już lepsze;)

Richie117 napisał:
Chyba nie odeaguję tego durnego "Broken" dopóki nie przetłumaczę jakiegoś porządnego fika z odwykiem
haha, bo się znasz i widzisz te 'złe' szczegóły;p

Richie117 napisał:
myślę, że House tak bardzo chciał pomóc tamtemu kolesiowi, bo po pierwsze nie był w stanie pomóc sobie (wydostać się z psychiatryka), a po drugie chciał udowodnić sobie, że wciąż jest genialnym lekarzem, a Nolanowi&co. że oni są beznadziejni w tym, co robią. Tym sposobem nolanowa terapia doprowadziła House'a do stanu, w którym nieumyślnie spowodował zagrożenie życia drugiego człowieka.
albo chciał coś zrobić, bo sie nudził... jeśli nawet nie pozwolili mu pograć na pianinie. Każdy chyba czułby się trochę jak w klatce, a House odstawał od reszty swoim rozumem. Bądź co bądź, nie był tak psychiczne chory, że nie ogarniał rzeczywistości. Chyba

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:45, 09 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
haha, bo się znasz i widzisz te 'złe' szczegóły;p
skoro ja pół-laiczka tak reaguję, to doświadczeni psychologowie i lekarze muszą rwać włosy z głowy na ten widok

advantage napisał:
albo chciał coś zrobić, bo sie nudził... jeśli nawet nie pozwolili mu pograć na pianinie. Każdy chyba czułby się trochę jak w klatce, a House odstawał od reszty swoim rozumem. Bądź co bądź, nie był tak psychiczne chory, że nie ogarniał rzeczywistości. Chyba
yeah, "chyba", bo właściwie co mu było? Poszedł na detoks i odwyk, dostawał takie lekarstwa jak anorektyk, a ta niby-terapia miała go nauczyć 'zawierania związków międzyludzkich'
mhm, nuda też musiała mieć jakieś znaczenie w tym wszystkim - to jeszcze jedna niedoróbka Mayfield, btw Pacjenci powinni mieć zorganizowany czas, a nie siedzieć w szaro-burej świetlicy z niczym do roboty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:27, 11 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
skoro ja pół-laiczka tak reaguję, to doświadczeni psychologowie i lekarze muszą rwać włosy z głowy na ten widok
czasami lepiej żyć w nieświadomości;)

Richie117 napisał:
mhm, nuda też musiała mieć jakieś znaczenie w tym wszystkim - to jeszcze jedna niedoróbka Mayfield, btw Pacjenci powinni mieć zorganizowany czas, a nie siedzieć w szaro-burej świetlicy z niczym do roboty
aa coś jest na rzeczy - w innych filmach zazwyczaj czytają albo grają w szachy/warcaby o ile to ma w ogóle jakieś odniesienie do rzeczywistości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:37, 11 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
czasami lepiej żyć w nieświadomości;)
zdecydowanie. Szkoda tylko, że dowiadujemy się o tym dopiero wtedy, kiedy już mamy tę niechcianą świadomość

advantage napisał:
aa coś jest na rzeczy - w innych filmach zazwyczaj czytają albo grają w szachy/warcaby o ile to ma w ogóle jakieś odniesienie do rzeczywistości.
jasne, że ma - może nie powinno to wyglądać tak chaotycznie jak w "12 małpach", ale między sesjami terapeutycznymi, posiłkami i porą snu pacjenci MUSZĄ mieć jakieś rozrywki, żeby do końca nie oszaleli Organizacja Mayfield bardziej pasowała do jakiegoś horroru z lat '70, niż do w miarę realistycznego serialu medycznego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin