Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Gimme more of your love [35 A / 44] s. 55
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 67, 68, 69  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Pytam tak z ciekawości... Co miałoby być?
chłopiec
49%
 49%  [ 37 ]
dziewczynka
50%
 50%  [ 38 ]
Wszystkich Głosów : 75

Autor Wiadomość
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:03, 08 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
ponoć za każdym facetem, który dokonał czegoś wielkiego, stała kobieta, która zniechęcała go do powrotu do domu, więc miał czas dokonywać tych wielkich rzeczy
a w czasie gdy facetów nie było w domu, kobiety też dokonywały wielkich rzeczy;) Nie jestem feministką, ale jakiś udział w rozwoju świata na pewno też mamy. Nawet jeśli jest to rodzenie dzieci, które potem stają się tymi genialnymi facetami;p

Richie117 napisał:
ja tam nie wiem, jakim słowem można by opisać wpływ bliskiego kontaktu z LE na istoty żywe (nawet jej pudle wyglądają na jakieś zmutowane )
dla mnie każde pudle wyglądają na zmutowane. Totalnie mi się nie podobają te psy... za to bullteriery

Richie117 napisał:
Avek z House'em nie wyglądał jakoś szczególnie - just o tak:
faktycznie niezbyt szczególnie. Do takiego opisu sama twarz nie wystarczy;)

Richie117 napisał:
"Come on, it's not gonna suck itself"
dobre, dobre osz, czysta prawda! Zrobiłabym sobie taki avek, ale nie umiem Znaczy nie umiem wpisać tekstu, kiedyś musiałabym popróbować. Albo poprosić brata o pomoc;)

Richie117 napisał:
kurcze, to temat na jakiegoś fika ++18...
jakbym się uparła i moje chęci przetrwałyby dłużej niż tydzień, to bym jakiegoś fika napisała Może się kiedyś zdecyduje, bo przyznaję, że całkiem nieźle mnie to pociąga:D To byłaby taka odskocznia od tworzenia 'genialnych' scenariuszy;) Może z fikiem mnie przyjmą na filmówkę

Richie117 napisał:
jezzu, ależ dawno nie oglądałam QaF...
ja chyba w wakacje jakiś losowo wybrany odcinek;) Teraz się zajmuję tą 'Czystą krwią' Jedyne co mnie trochę zabolało, to to, że kolejny serial powstał na podstawie powieści. Jakby filmowcy sami nie mogli wymyślić niczego oryginalnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:19, 09 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
a w czasie gdy facetów nie było w domu, kobiety też dokonywały wielkich rzeczy;)
np. wielkie zakupy

advantage napisał:
Nie jestem feministką, ale jakiś udział w rozwoju świata na pewno też mamy. Nawet jeśli jest to rodzenie dzieci, które potem stają się tymi genialnymi facetami;p
nie no, ofkors że tak. Może gdyby nie dyskryminacja kobiet dawno temu, to by się okazało, że połowa wielkich wynalazków była autorstwa kobiet

advantage napisał:
dla mnie każde pudle wyglądają na zmutowane. Totalnie mi się nie podobają te psy... za to bullteriery
to mamy odmienny gust. Nie że podobają mi się pudle, ale lubię wiedzieć, gdzie psu kończy się głowa, a zaczyna pysk anyway, pudle LE wydawały mi się jakieś nieproporcjonalne - może za dużo ćwiczyły jogę z właścicielką

advantage napisał:
Zrobiłabym sobie taki avek, ale nie umiem Znaczy nie umiem wpisać tekstu, kiedyś musiałabym popróbować.
też do niedawna nie umiałam - a potem znalazłam program zwany PhotoScape - banalny w obsłudze, tylko trzeba czasu, żeby we wszystkich funkcjach się połapać (a może ja mam po prostu taką sklerozę, że za każdym razem muszę się uczyć od nowa )
I takie coś ostatnio zmajstrowałam:

advantage napisał:
ja chyba w wakacje jakiś losowo wybrany odcinek;) Teraz się zajmuję tą 'Czystą krwią'
jeszcze tyle wrażeń przed Tobą *zazdrości*

advantage napisał:
Jedyne co mnie trochę zabolało, to to, że kolejny serial powstał na podstawie powieści. Jakby filmowcy sami nie mogli wymyślić niczego oryginalnego.
o, nawet o tym nie wiedziałam - będę musiała zapolować w bibliotece na te książki W każdym razie mi ekranizacje nie przeszkadzają - póki nie są spartaczone. Przynajmniej pomysł się nie marnuje, a może kogoś zachęcić do zajrzenia do książek. I w tę stronę wychodzi o wiele lepiej, niż książka napisana na podstawie filmu/serialu (nie licząc fików).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:50, 09 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
np. wielkie zakupy
muszę sie wybrać na takie wieeelkie zakupy. Może jutro... albo w sobotę, chyba, że NMF wypali, to wtedy pójdę dalej psuć sobie wzrok

Richie117 napisał:
lubię wiedzieć, gdzie psu kończy się głowa, a zaczyna pysk
generalnie ja też... ale bullteriery są takie 'inne', dlatego mi się podobają. Zazwyczaj wszystko co jest inne, to mi się podoba.

Richie117 napisał:
też do niedawna nie umiałam - a potem znalazłam program zwany PhotoScape - banalny w obsłudze, tylko trzeba czasu, żeby we wszystkich funkcjach się połapać (a może ja mam po prostu taką sklerozę, że za każdym razem muszę się uczyć od nowa )
I takie coś ostatnio zmajstrowałam:

Dzięki, ściągnęłam ten program i wydaje mi się prosty w obsłudze;) Spodziewałam się po angielsku, a jest po polsku... też dobrze;) Zaraz się zacznę bawić

Richie117 napisał:
jeszcze tyle wrażeń przed Tobą *zazdrości*
skończyłam dzisiaj pierwszy sezon i wieczorem zacznę oglądać drugi. Dobrze, że nie muszę czekać długiego czasu na kolejny odcinek, bo przyznaję, że 1.sezon skończył sie tak, że ciężko byłoby wytrzymać

Richie117 napisał:
JW każdym razie mi ekranizacje nie przeszkadzają - póki nie są spartaczone. Przynajmniej pomysł się nie marnuje, a może kogoś zachęcić do zajrzenia do książek. I w tę stronę wychodzi o wiele lepiej, niż książka napisana na podstawie filmu/serialu (nie licząc fików).
mnie też nie przeszkadzają. Tylko przeszkadza mi to, że czasami filmowy nie mogą sami nic wymyslić, co przyniosłoby równie wielki sukces co ekranizacja. Jedyny serial, który przychodzi mi do głowy i jest genialny i nie stworzony na podstawie książki, to House... Bądź, co bądź, postać doktorka jest niesamowita.
Więcej książek powstaje pewnie dlatego, że łatwiej jest ją napisać i wydać, niż nakręcić film/serial. Zwłaszcza u nas;/ Żeby się dostać na filmówkę, musiałabym albo przespać się z każdym, kto jest tam ważny, albo napisać tak dobry scenariusz, że wszystkie wytwórnie by się o niego pobiły A amerykańscy twórcy to lenie i zabierają się za to, co jest już napisane. Jednak przyznaję, że czasami robią z tego arcydzieła. Szkoda, ze fiki nie mogą zostać zekranizowane;p
Książka na podstawie filmu pisane są już chyba tylko po to, żeby zarobić więcej kasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:39, 10 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
Zazwyczaj wszystko co jest inne, to mi się podoba.
mi w sumie też - House to moje jedyne do tej pory hobby, które podzielałam z kimkolwiek. Ale psy wolę wyższe, żeby nie było trzeba się do nich schylać

advantage napisał:
Dzięki, ściągnęłam ten program i wydaje mi się prosty w obsłudze;) Spodziewałam się po angielsku, a jest po polsku... też dobrze;) Zaraz się zacznę bawić
nie ma sprawy Obyś tylko nie wciągnęła się tak bardzo w zabawę, że zapomnisz tutaj wrócić

advantage napisał:
Dobrze, że nie muszę czekać długiego czasu na kolejny odcinek, bo przyznaję, że 1.sezon skończył sie tak, że ciężko byłoby wytrzymać
hmm... trzeci sezon też kończy się w taki sposób, więc niecierpliwe czekanie na kolejny ep Cię nie minie

advantage napisał:
Tylko przeszkadza mi to, że czasami filmowy nie mogą sami nic wymyslić, co przyniosłoby równie wielki sukces co ekranizacja. Jedyny serial, który przychodzi mi do głowy i jest genialny i nie stworzony na podstawie książki, to House...
hm, może problem leży w stworzeniu ciekawej postaci w taki sposób, żeby jeszcze dało się to przedstawić na ekranie (gdzie nie ma do pomocy narratora, który wtajemniczałby widzów w psychikę bohatera)? Bo jak książka już jest, to przynajmniej część ludzi wie, o co biega, a jeżeli to na dodatek bestseller, to sukces kasowy murowany. No i wydanie książki jest tańsze, a napisanie jej mniej czasochłonne niż serial, więc w razie klapy mniej się traci... Zresztą ostatnio mam wrażenie, że wszystkie nowości filmowe to odświeżone wersje starych filmów i seriali - zupełnie jakby WSZYSTKO już było i brakowało pomysłów na coś nowego.
Sama mam ochotę napisać coś oryginalnego, a w głowie pustka A nawet gdybym na coś wpadła, to potrzebowałabym cudu, żeby to wydać (tu też bez znajomości ani rusz). Poza tym słyszałam w Polsce nie da się utrzymywać z samego pisania, chyba że się jest Grocholą (a ona pewnie ma więcej kasy z ekranizacji, niż z książek - i kółko się zamyka).

advantage napisał:
Książki na podstawie filmu pisane są już chyba tylko po to, żeby zarobić więcej kasy.
Albo to, albo ktoś chce zaistnieć na rynku wydawniczym, wkładając w to minimum wysiłku. Na przykład książka na podstawie "Parku Jurajskiego 3" - dialogi z filmu plus opis tego, co na ekranie. Praktycznie zero pogłębienia tematu. W efekcie powstała książka o 111 stronach, która bez promocji kosztowała chyba 20 zł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:01, 10 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
House to moje jedyne do tej pory hobby, które podzielałam z kimkolwiek.
Moi znajomi House'a tylko oglądają. Nie ma mowy o forum, a tym bardziej fikach. Przynajmniej nikt się nie przyznaje, więc pewności nie mam. Może nawet gdzieś tu są

Richie117 napisał:
Obyś tylko nie wciągnęła się tak bardzo w zabawę, że zapomnisz tutaj wrócić
och nie, do tego nie dojdzie Ostatnio wszystko na krótko zatrzymuje moją uwagę. Ale program jest fajny, na razie wycięłam zdjęcie, które ostatnio wpadło mi w ręce. Zobaczymy co dalej, na razie nie mam pomysłu na jakikolwiek avek. Albo na cokolwiek innego, co mogę zrobić z tym programem;)

Richie117 napisał:
hmm... trzeci sezon też kończy się w taki sposób, więc niecierpliwe czekanie na kolejny ep Cię nie minie
z moją szybkością oglądania, to skończę wszystkie dostępne odcinki zanim się święta zaczną

Richie117 napisał:
hm, może problem leży w stworzeniu ciekawej postaci w taki sposób, żeby jeszcze dało się to przedstawić na ekranie (gdzie nie ma do pomocy narratora, który wtajemniczałby widzów w psychikę bohatera)?
Coś w tym jest... ale żeby ludzie po tych wszystkich prestiżowych szkołach filmowych, biegali po księgarniach, przerabiali powieści na scenariusze i byli zadowoleni?!
Fakt, jak już się pokocha książkę, to na film też się pójdzie.

Richie117 napisał:
Zresztą ostatnio mam wrażenie, że wszystkie nowości filmowe to odświeżone wersje starych filmów i seriali - zupełnie jakby WSZYSTKO już było i brakowało pomysłów na coś nowego.
Dokładnie! Gdzie nie spojrzeć, to jakiś remake jest... Ale w sumie ileż można wymyślać jakieś historie? Wszystko jest mniej wiecej o tym samym, a wszędzie praktycznie pojawiają się miłość albo morderstwa. Albo i jedno i drugie.

Richie117 napisał:
Sama mam ochotę napisać coś oryginalnego, a w głowie pustka A nawet gdybym na coś wpadła, to potrzebowałabym cudu, żeby to wydać (tu też bez znajomości ani rusz). Poza tym słyszałam w Polsce nie da się utrzymywać z samego pisania, chyba że się jest Grocholą (a ona pewnie ma więcej kasy z ekranizacji, niż z książek - i kółko się zamyka).
Moje wszystkie pomysły, nawet jeśli na początku były dla mnie takie genialne, to potem i tak zostają niedokończone... tracę zapał po jakimś czasie, nie wiem czemu. Chociaż nie, dwa są skończone
Napisać to się napisze, ale z wydaniem o wiele gorzej. Nigdy się w to bardzo nie wgłębiałam, ale na pewno nie jest takie proste. Nie wiem co musiałoby być w tej książce, żeby ją wydali. No chyba, że znane nazwisko...
A Grochola ma jeszcze przecież Taniec z gwiazdami Właścwie to nigdy nie czytałam jej książek... nikt się tam nie zabija, to nie czytam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 21:35, 10 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
oh, oh, Agusss, bo się zarumienię

Wiesz co, już nie udawaj takiego skromnego człowieka xDD

Richie117 napisał:
Pomysł z klubem nie był taki znowu odkrywczy. W końcu chłopaki to... chłopaki A taniec, jak wspominałam powyżej, zainspirowany był ciążowym poradnikiem - urok i mistrzostwo to już zasługa naszych czarujących chłopców

No dobra, może i nie oryginalny, ale jak napisany! I proszę Cię... Jednak urok i mistrzostwo bez Twej wspaniałej ręki zbyt wiele by nie dało xD Nie wyszło by na światło dzienne;)

Richie117 napisał:
no pewnie, masz do matury zakuwać, a nie się po kinach włóczyć

I Ty matko przeciwko dziecku?! [taaa... nie przypominasz mi Brutusa ] Jak możesz Wystarczy, że mnie gnębią tutaj

Richie117 napisał:
ano, chyba ma być Jeżeli tylko się zmieści w następnej części, bo sporo rzeczy jest tam do poruszenia...

Ależ ja Ci gwarantuję, że sie zmieści^^ Przecież Ty potrafisz wszystko xD Zrobisz to dla mnie, prawdaaa?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Pią 21:35, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:24, 11 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
Moi znajomi House'a tylko oglądają. Nie ma mowy o forum, a tym bardziej fikach.
The same here (a poza tym ci moi znajomi w ogóle nie czają love!Hilsona - z kim ja się zadaję ]. Wcześniej miałam Horum na myśli

advantage napisał:
Coś w tym jest... ale żeby ludzie po tych wszystkich prestiżowych szkołach filmowych, biegali po księgarniach, przerabiali powieści na scenariusze i byli zadowoleni?!
a właśnie, wracając jeszcze do House'a (nie wiem, czemu wcześniej wyleciało mi to z głowy) - jest jedna książkowa postać, która z charakteru w 95% przypomina House'a: [link widoczny dla zalogowanych] z cyklu powieści J. Deavera (zajebiste kryminały, btw). Nie wiem, czy Shore czytał te książki, ale możliwe że się nimi zainspirował (jako dodatek do Sherlocka Holmesa)

advantage napisał:
Fakt, jak już się pokocha książkę, to na film też się pójdzie.
pod tym względem jestem chyba wyjątkiem Czasami oglądam ekranizacje, ale nie biegnę na nie do kina czy coś, tylko dopiero później, jeżeli przypadkiem wpadną w łapy... Wolę się nie rozczarowywać, jak w przypadku "S@motności w Sieci"

advantage napisał:
Nigdy się w to bardzo nie wgłębiałam, ale na pewno nie jest takie proste. Nie wiem co musiałoby być w tej książce, żeby ją wydali. No chyba, że znane nazwisko...
Ostatnio przeglądałam stronę wyd. Prószyński i S-ka i do nich można po prostu wysłać swoją twórczość, a potem czekać czy wydadzą. Ale raczej - moim zdaniem - szanse na to są marne, bo ten, kto to przeczyta, musi uznać, że książka ma "to coś". Można też zaryzykować i wydać książkę za własne pieniądze, ale żeby to zrobić, to trzeba wpierw tę kasę mieć, a później... well... zaistnieć na rynku, o co trudno z kilkoma setkami egzemplarzy, zwłaszcza że wiadomo, jak się książki sprzedają.
Co do znanych nazwisk, to mnie to wnerwia, że właśnie nazwisko jest wyznacznikiem ceny książki, a wydawnictwa w ciemno wydają byle gniota. Np książki S. Kinga - większość jest w porządku, niektóre bardzo dobre, ale trafiały się i takie, że można by je streścić w kilku zdaniach, ale że to King, to za niewielką książeczkę trzeba zapłacić 30 zł.

***

Agusss napisał:
Wiesz co, już nie udawaj takiego skromnego człowieka xDD
udawanie skromności wychodzi mi lepiej, niż udawanie człowieka

Agusss napisał:
Jednak urok i mistrzostwo bez Twej wspaniałej ręki zbyt wiele by nie dało xD Nie wyszło by na światło dzienne;)
hmm... ja tam preferuję mrok nocy i pewnie chłopaki również

Agusss napisał:
I Ty matko przeciwko dziecku?! [taaa... nie przypominasz mi Brutusa ] Jak możesz Wystarczy, że mnie gnębią tutaj
wierz mi, lepiej być gnębionym przez innych, niż gnębić się samemu Jeżeli w takiej sytuacji się obijasz, to przynajmniej masz radochę, że robisz na złość innym, bo w przeciwnym wypadku sumienie zaczyna gryźć, że oszukuje się samego siebie. Ja tak miałam

Agusss napisał:
Ależ ja Ci gwarantuję, że sie zmieści^^ Przecież Ty potrafisz wszystko xD Zrobisz to dla mnie, prawdaaa?
Ta mam pisać mniejszą czcionką czy jak? Bo jeszcze jak na złość przyszła mi do głowy kolejna scenka do rozdziału i kurcze no... na samą myśl o jednym rozdziale na jakieś 12 stron mi się odechciewa za to zabierać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:59, 11 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
The same here (a poza tym ci moi znajomi w ogóle nie czają love!Hilsona - z kim ja się zadaję ]. Wcześniej miałam Horum na myśli
haha u mnie jest jeszcze gorzej... nikt nie czai jak można wielbić serial do tego stopnia, żeby czytać fiki. Dlatego mamy Horum

Richie117 napisał:
jest jedna książkowa postać, która z charakteru w 95% przypomina House'a: [link widoczny dla zalogowanych] z cyklu powieści J. Deavera (zajebiste kryminały, btw). Nie wiem, czy Shore czytał te książki, ale możliwe że się nimi zainspirował (jako dodatek do Sherlocka Holmesa)
Przyznaje szczerze, nigdy o tych książkach nie słyszałam. Ale zajrzę do nich, bo jestem głodna kryminałów, a od długiego czasu nie natrafiłam na nic naprawdę godnego uwagi;) Nawet mi się wydaje, że przeczytałam każdą powieść Agathy Christie, która tylko wpadła mi w ręce. A zwłaszcza te z Poirotem;)

Richie117 napisał:
pod tym względem jestem chyba wyjątkiem Czasami oglądam ekranizacje, ale nie biegnę na nie do kina czy coś, tylko dopiero później, jeżeli przypadkiem wpadną w łapy... Wolę się nie rozczarowywać, jak w przypadku "S@motności w Sieci"
No wiadomo- książka książką i każdy wyobraża sobie rzeczy inaczej. A film to już wersja reżysera... Jedyny film, który uwielbiam o wiele bardziej niż ksiązkę to 'To nie jest kraj dla starych ludzi'. Mistrzostwo braci Coen;) Co do 'Samotność w sieci' to jesteś drugą osobą, która mi mówi, ze to jest do niczego. Miałam w planach obejrzeć/przeczytać, ale chyba jednak zrezygnuje.

Richie117 napisał:
Ostatnio przeglądałam stronę wyd. Prószyński i S-ka i do nich można po prostu wysłać swoją twórczość, a potem czekać czy wydadzą. Ale raczej - moim zdaniem - szanse na to są marne, bo ten, kto to przeczyta, musi uznać, że książka ma "to coś".
Właściwie to wysyłając taką książkę nic się nie traci. A można zyskać, choć jak mówisz- szanse marne. Wydawnictwo Znak przymuje przez maila, więc tym bardziej, bo nawet nie trzeba się męczyć i drukować. Ta, tylko jeszcze trzeba mieć napisaną książkę, zeby w ogóle zacząć myśleć o wysyłce

Richie117 napisał:
Co do znanych nazwisk, to mnie to wnerwia, że właśnie nazwisko jest wyznacznikiem ceny książki, a wydawnictwa w ciemno wydają byle gniota. Np książki S. Kinga - większość jest w porządku, niektóre bardzo dobre, ale trafiały się i takie, że można by je streścić w kilku zdaniach, ale że to King, to za niewielką książeczkę trzeba zapłacić 30 zł.
Dziś w Empiku spotkało mnie właśnie coś zupełnie innego. Przeglądałam całą masę książek, niektóre były denne już z samego opisu, a autorzy nieznani i praktycznie wszystkie z nich kosztowały więcej niż trzy dychy. Albo po prostu ja nie znam tych autorów, no nie wiem.
Jakoś namiętnie Kinga nie czytuje, ale jest w bibliotece, więc nie zawracam sobie głowy kupowaniem. Są książki własnie wydawane w ten sposób co mówisz. Choć nie tylko ksiązki są tak wydawane, wszystko tak działa. Filmy, płyty. Biznes i tyle. Znane nazwisko zawsze się sprzeda, nie ważne czy to cos fajnego, czy nie. Na mnie zarabia wszystko, co ma w sobie choć trochę Pierce'a Brosnana. Kupuje każdy dostępny film na DVD. A niektóre widziałam tylko raz i nie mam zamiaru oglądać po raz kolejny. Ale niech sobie leża spokojnie na półkach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:50, 12 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
haha u mnie jest jeszcze gorzej... nikt nie czai jak można wielbić serial do tego stopnia, żeby czytać fiki.
a co powiesz na to, że moi nie kumają, jak w ogóle można CZYTAĆ

advantage napisał:
Przyznaje szczerze, nigdy o tych książkach nie słyszałam. Ale zajrzę do nich, bo jestem głodna kryminałów, a od długiego czasu nie natrafiłam na nic naprawdę godnego uwagi;)
A może widziałaś film "Kolekcjoner Kości"? Bo to ekranizacja pierwszej części z w/w serii (tyle że po bliższym przyjrzeniu się film i książka są tylko ogólnie powiązane ) Ja przeczytałam niemal wszystko, co Deaver napisał i poza jedną serią (z Johnem Pellamem) wszysko było Gdybyś chciała zerknąć na ebooki, to zassaj sobie [link widoczny dla zalogowanych]. Są dość kiepskiej jakości i brakuje dwóch najnowszych, ale lepsze to niż nic

advantage napisał:
że przeczytałam każdą powieść Agathy Christie, która tylko wpadła mi w ręce. A zwłaszcza te z Poirotem;)
jakoś nie trawię jej książek - chyba dlatego, że moja matka je uwielbia

advantage napisał:
Jedyny film, który uwielbiam o wiele bardziej niż ksiązkę to 'To nie jest kraj dla starych ludzi'.
nie widziałam, ale sprawia ciekawe wrażenie, więc muszę się za nim rozejrzeć

advantage napisał:
Co do 'Samotność w sieci' to jesteś drugą osobą, która mi mówi, ze to jest do niczego. Miałam w planach obejrzeć/przeczytać, ale chyba jednak zrezygnuje.
Wait, wait... Książka jest super, czytałam ją 3 razy, rozdawałam ją w prezencie komu się dało, a w domu mam dwa egzemplarze Za to film... jeżeli ktoś nie czytał, to załapie tylko ogólną fabułę, bo wszystkie retrospekcyjne wątki zostały albo głupio poucinane, albo pominięte (co jest dziwne, bo Wiśniewski sam pisał scenariusz - ale nie wszystko zmieści się w filmie) Ja bym powiedziała, że to ciekawa ilustracja do książki dla ludzi bez wyobraźni i tyle.

Książki w ogóle są drogie - niewiele osób je kupuje, a zarobić jakoś trzeba. Weszłam z ciekawości na plusoczytelnię.pl i przeżyłam szok, widząc e-booki po 30-40 zł Kinga średnio lubię, a te kilka książek, które zdobią moją półkę kupiłam w mocno obniżonych cenach Za to przez lata dostawałam katalogi z jednego klubu książki, więc się mogłam poprzerażać cenami.
Nie wiem, co by rynek rozrywkowy zrobił bez nas - fanów. Sama mam kilku autorów i twórców, na których kiedyś wydawałam kasę w ciemno (teraz nie mam kasy, więc nie wydaję) i to tuż po ukazaniu się produktu, więc płaciłam maksymalną cenę (a teraz cholera mnie bierze, że zapłaciłam ok. 40 zł za książkę, która teraz kosztuje 7. ) Teraz mam masę książek, które nie prędko przeczytam drugi raz, albo nawet jeszcze nie zdążyłam do nich zajrzeć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 13:49, 12 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
udawanie skromności wychodzi mi lepiej, niż udawanie człowieka

Tak, tak xD Bo już mówiłam przecież, że uważam Cię za nadczłowieka xD

Richie117 napisał:
hmm... ja tam preferuję mrok nocy i pewnie chłopaki również

Strasznie czepiasz się słówek, nie ma co Ale masz rację mrok nocy chyba lepszy

Richie117 napisał:
wierz mi, lepiej być gnębionym przez innych, niż gnębić się samemu Jeżeli w takiej sytuacji się obijasz, to przynajmniej masz radochę, że robisz na złość innym, bo w przeciwnym wypadku sumienie zaczyna gryźć, że oszukuje się samego siebie. Ja tak miałam

Jednak nie wiem czy aż tak miło... Wiesz co robię jest obracane przeciwko mnie od razu W sumie z drugiej strony to... Sama się oszukuję, bo miało być inaczej

Richie117 napisał:
Ta mam pisać mniejszą czcionką czy jak? Bo jeszcze jak na złość przyszła mi do głowy kolejna scenka do rozdziału i kurcze no... na samą myśl o jednym rozdziale na jakieś 12 stron mi się odechciewa za to zabierać

O.o ooo No to dobra... Masz moje błogosławieństwo na przesunięcie ery[ale tylko o jeden rozdział!! ]. Wiesz nie wiem jak to przeżyję, ale ok Ale jeśli Ci się odechciewa, to niech to będzie zachetą xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:35, 12 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
a co powiesz na to, że moi nie kumają, jak w ogóle można CZYTAĆ
powiem, że to znam Te zdziwione miny, gdy mówię, że coś czytam;p

Richie117 napisał:
A może widziałaś film "Kolekcjoner Kości"? Bo to ekranizacja pierwszej części z w/w serii (tyle że po bliższym przyjrzeniu się film i książka są tylko ogólnie powiązane ) Ja przeczytałam niemal wszystko, co Deaver napisał i poza jedną serią (z Johnem Pellamem) wszysko było Gdybyś chciała zerknąć na ebooki, to zassaj sobie [link widoczny dla zalogowanych]. Są dość kiepskiej jakości i brakuje dwóch najnowszych, ale lepsze to niż nic
Nigdy jakoś się nie zabrałam z oglądanie 'Kolekcjonera kości'. Nawet nie wiedziałam, ze to adaptacja. Właściwie oprócz tego, że Angelina Jolie tam gra, to nie wiem o co chodzi... zaraz się z tym bliżej zapoznam;)
nie są kiepskie, są w wordzie, a mój telefon fajniej wyświetla worda niż pdf Muszę uzbierać kasę i zaopatrzyć się w czytnik e-booków, bo ostatnio dużo książek ściągnęłam z neta, ale nie chce mi się ich czytać. Nie lubię czytać z laptopa, bo po 15 minutach mi sie odechciewa;) A drukować po 600 kartek? No dziękuje

Richie117 napisał:
jakoś nie trawię jej książek - chyba dlatego, że moja matka je uwielbia
ja je uwielbiam! Może dlatego, że lubię Anglię tamtych czasów i zagadki, a to się tak ładnie razem łączy;)

Richie117 napisał:
nie widziałam, ale sprawia ciekawe wrażenie, więc muszę się za nim rozejrzeć
'To nie jest kraj dla starych ludzi' to jeden z moich ulubionych filmów. Nawet pracę maturalną o nim robiłam Wszyscy uznali to za dziwne, bo narkotyki i brutalne morderstwa raczej nie są obecne na maturze, ale ja się uparłam i wyszło mi to na dobre:)

Richie117 napisał:
Wait, wait... Książka jest super, czytałam ją 3 razy, rozdawałam ją w prezencie komu się dało, a w domu mam dwa egzemplarze Za to film... jeżeli ktoś nie czytał, to załapie tylko ogólną fabułę, bo wszystkie retrospekcyjne wątki zostały albo głupio poucinane, albo pominięte
OK, więc tylko ksiązka. Filmy z poucinanymi wątkami są najgorsze. W dodatku ja mam to 'szczęście', że ten wątek, który chce obejrzeć, zazwyczaj został pominięty. Ech.

Richie117 napisał:
Książki w ogóle są drogie - niewiele osób je kupuje, a zarobić jakoś trzeba. Weszłam z ciekawości na plusoczytelnię.pl i przeżyłam szok, widząc e-booki po 30-40 zł
powieści są jeszcze w cenach, no powiedzmy normalnych. Ale np książki do językoznawstwa, które mam przeczytać - 9 pozycji nie licząc literatury uzupełniającej... W dodatku są takie, że w księgarniach językowych o nich nie słyszeli, a jeśli już to kosztują powyżej stówy. W interncie stoją po ok. 50 dolarów, więc też się nie opłaca. Niektóre ściągnęłam za free, tyle dobrze. Chociaż i tak mi się wydaje, że ich nie przeczytam. Góra jedną

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 3:08, 14 Gru 2010    Temat postu:

Agusss napisał:
Bo już mówiłam przecież, że uważam Cię za nadczłowieka xD
a jak ludzie widzą na ulicy moją nadwagę, to mówią: "O boże!"

Agusss napisał:
No to dobra... Masz moje błogosławieństwo na przesunięcie ery

od siebie mogę tylko dodać, że wolałabym jakoś to zmieścić w jednej części, bo z tego 34. rozdziału to już się cała epopeja dłuższa od niejednego fika zrobiła



***

advantage napisał:
nie są kiepskie, są w wordzie, a mój telefon fajniej wyświetla worda niż pdf Muszę uzbierać kasę i zaopatrzyć się w czytnik e-booków, bo ostatnio dużo książek ściągnęłam z neta, ale nie chce mi się ich czytać. Nie lubię czytać z laptopa, bo po 15 minutach mi sie odechciewa;)
Tyle że jak zerkałam w niektóre miejsca, to zauważyłam koszmarnie poprzekręcane słowa (chyba ktoś to skanował do tekstu, a to zwykle obfituje w cuda ). Z lapka lubię czytać, ale to niezbyt poręczne, a moja komórka jest gópia i nie wyświetla żadnych dokumentów - mogę jedynie czytać fiki z neta na ff.net albo wysłać sobie coś na pocztę Gdyby nie te okoliczności, to chyba bym całkiem zapomniała, że istnieje coś takiego jak książki

advantage napisał:
powieści są jeszcze w cenach, no powiedzmy normalnych. Ale np książki do językoznawstwa, które mam przeczytać - 9 pozycji nie licząc literatury uzupełniającej...
Wtedy pozostaje skorzystać z usług najlepszego przyjaciółki studenta - kserokopiarki Chyba wszystkie podręczniki akademickie mają ceny wzięte z księżyca - a potem studenci są be, bo kserują i piracą Mnie nawet czasem nie było stać na ksero całej książki, a że wymagali tylko kilka rozdziałów, to tyle kserowałam, a resztę skanowałam w domu Gdybym miała je wszystkie kupić, to miałabym pół regału zajętego i była kilka tysięcy w plecy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:26, 14 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
Tyle że jak zerkałam w niektóre miejsca, to zauważyłam koszmarnie poprzekręcane słowa (chyba ktoś to skanował do tekstu, a to zwykle obfituje w cuda ). Z lapka lubię czytać, ale to niezbyt poręczne, a moja komórka jest gópia i nie wyświetla żadnych dokumentów - mogę jedynie czytać fiki z neta na ff.net albo wysłać sobie coś na pocztę Gdyby nie te okoliczności, to chyba bym całkiem zapomniała, że istnieje coś takiego jak książki
dostrzegłam te literówki, ale dopóki wiem o jakie słowo chodzi, to mi nie przeszkadzają. Zaczęłam czytać "Tańczący trumniarz'. Powoli się rozkręca. Będą jakieś krwawe morderstwa? Nie wiem jak to jest, ale jak sobie skaczę po stronach, to nic mi nie jest, ale jak zaczynam czytać, zaraz mnie bolą oczy Z komórki czytać lubię, bo mogę w każdej chwili;) Chociaż i tak wszyscy pytają jak to jest, że mam w książkę w telefonie. Że niby to takie bardzo dziwne czy co?

Richie117 napisał:
Wtedy pozostaje skorzystać z usług najlepszego przyjaciółki studenta - kserokopiarki Chyba wszystkie podręczniki akademickie mają ceny wzięte z księżyca
ja trafiam na ceny z księżyca, albo na takie książki, których nigdzie nie ma... no i oczywiście też kseruję, jak każdy. Bez tego trudno byłoby się obejść. Każdy po kolei by bankrutował, gdyby kupował każdą wspomnianą książkę. Dobrze, ze mamy internet

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:08, 15 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
Zaczęłam czytać "Tańczący trumniarz'. Powoli się rozkręca. Będą jakieś krwawe morderstwa?
Deaver tak ma, że powoli rozkręca akcję, która potem zaczyna się toczyć jak szalona i robić gwałtowne zwroty tuż przed samym końcem Morderstw nie zabraknie, ale w TT chyba nie jest zbyt krwawo... Więcej krwi się leje w Kolekcjonerze Kości.

advantage napisał:
Chociaż i tak wszyscy pytają jak to jest, że mam w książkę w telefonie. Że niby to takie bardzo dziwne czy co?
well... normalne to to nie jest. Telefon jest do dzwonienia, a nie do czytania, słuchania mp3ek i robienia zdjęć

A buuuu, Dexter się skończył Może trochę przewidywalnie, ale co tam - i tak to o wiele wyższy pułap niż House. W Dexterze nawet kropelki krwi nie pominą, a w House'ie nie potrafią nawet zapamiętać, jak nazywała się siostra Cuddy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:22, 15 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
A buuuu, Dexter się skończył Może trochę przewidywalnie, ale co tam - i tak to o wiele wyższy pułap niż House. W Dexterze nawet kropelki krwi nie pominą, a w House'ie nie potrafią nawet zapamiętać, jak nazywała się siostra Cuddy


Podepnę się na chwilę pod ten temat. Dexter, moja wielka miłość! Modlę się, by House choć w połowie był tak dobry.
Zakończenie ekscytujące - była akcja, była krew, były emocje (i to jakie! nie jakieś wyblakłe, jak w House'ie).
Z niecierpliwością czekam na kolejny sezon Dextera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:07, 15 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
Deaver tak ma, że powoli rozkręca akcję, która potem zaczyna się toczyć jak szalona i robić gwałtowne zwroty tuż przed samym końcem Morderstw nie zabraknie, ale w TT chyba nie jest zbyt krwawo... Więcej krwi się leje w Kolekcjonerze Kości.
Uch, a własnie myślałam, ze z takim tytułem będzie się nieźle lała krew. No, cóż, poczytam dalej to sama się przekonam;p Póki co, wszystko powoli się rozwija. Do Kolekcjonera też powoli dojdę

Richie117 napisał:
well... normalne to to nie jest. Telefon jest do dzwonienia, a nie do czytania, słuchania mp3ek i robienia zdjęć
aha mp3 nie słucham, bo mi baterie ciągnie i jakoś nie jestem fanką słitaśnych fotek robionych telefonem... więc zostaje mi czytanie i cała reszta rzeczy, dla których wymyślono komórki.

Richie117 napisał:
A buuuu, Dexter się skończył Może trochę przewidywalnie, ale co tam - i tak to o wiele wyższy pułap niż House. W Dexterze nawet kropelki krwi nie pominą, a w House'ie nie potrafią nawet zapamiętać, jak nazywała się siostra Cuddy
imię tej siostry to porażka... A jeszcze gorzej brzmi to, że fani wychwycili ten błąd. Haha, o czym świadczy, scenarzyści sami nie wiedzą co piszą?
W sumie to Dexter się dziwnie skończył. Podobnie jak trzeci sezon... prawie wesoło. I tak najbardziej mnie rozbawiło jak Deb ich zostawiła za tą folią A, i zadziwiające było to, że Dexter nie wydał Quinna. Myślałam, ze tylko czeka na okazję, żeby go usunąć ze swojej drogi, a tu proszę. Ech, teraz pozostaje tylko czekać na 6 sezon;) I powoli zbliżam się do końca True Blood, więc dużo czekania mnie czeka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:33, 16 Gru 2010    Temat postu:

martuusia napisał:
Modlę się, by House choć w połowie był tak dobry.
niestety, było i minęło Przydałby się jakiś Dexter w realu, żeby wymordować scenarzystów za krzywdę, jaką nam zrobili.

martuusia napisał:
były emocje (i to jakie! nie jakieś wyblakłe, jak w House'ie).
przyznam, że jest mi trochę nieswojo, kiedy Dexter zachowuje się tak ekspresyjnie - w końcu z początku stale sugerowano, że on jest pozbawiony ludzkich emocji i reakcji. Tyle że on, w przeciwieństwie do House'a, miał czas i powody, żeby się zmienić, a nie że ot tak przeszedł sobie metamorfozę... No i naprawdę podziwiam M.C. Halla, że mimo choroby grał z takim zaangażowaniem jak zawsze. (Hju pewnie wykorzystałby okazję i zwiał z tego cyrku)

martuusia napisał:
Z niecierpliwością czekam na kolejny sezon Dextera.
yeah... aż musiałam wygóóglować, czy kolejny sezon jest planowany

***

advantage napisał:
jakoś nie jestem fanką słitaśnych fotek robionych telefonem...
słitaśnych foci też nie lubię Ale gdyby nie aparat w komórce, nie miałabym prawie żadnych zdjęć mojego owczara, a to by była straszna strata

advantage napisał:
A jeszcze gorzej brzmi to, że fani wychwycili ten błąd. Haha, o czym świadczy, scenarzyści sami nie wiedzą co piszą?
żeby to był pierwszy raz... Agusss zwróciła mi kiedyś uwagę, że w 7x02 House w holu ma jeszcze zadrapanie na nosie, a kiedy wjechał na górę, zadrapania już nie było Teraz tylko czekać na wyjaśnienia któregoś scenarzysty, o co chodzi z tym imieniem (jak DE tłumaczyła, czemu pokręcili timeline rozwodu z Sam). DE powiedziała nawet, że takie wpadki "fachowo nazywają się 'błędami'", i że to nie ich wina, bo nikt nie jest w stanie zapamiętać wszystkich szczegółów

advantage napisał:
I tak najbardziej mnie rozbawiło jak Deb ich zostawiła za tą folią
tjaaa... to była ta przewidywalna część. Ale mimo tego napięcie było nieskończenie większe niż w House'owym 7x07, ech...

advantage napisał:
A, i zadziwiające było to, że Dexter nie wydał Quinna. Myślałam, ze tylko czeka na okazję, żeby go usunąć ze swojej drogi, a tu proszę.
A ja się tego spodziewałam, tak na 75% Bo gdyby go wydał, to Quinn mógłby wsypać jego, a do tego zrujnowałby związek Deb. Poza tym Dexter nie krzywdzi niewinnych, chyba że nie ma wyboru, a w tej sytuacji bardziej mu się opłaca mieć swojego wroga na oku, niż wypuścić go z rąk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:18, 16 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
żeby to był pierwszy raz... Agusss zwróciła mi kiedyś uwagę, że w 7x02 House w holu ma jeszcze zadrapanie na nosie, a kiedy wjechał na górę, zadrapania już nie było
nie mogę wyłapać tego momentu, ale nie chce mi się dogłębnie szukać, więc sobie odpuszcze;p w każdym razie, przy zmianie imienia siostry, zadrapanie to szczegół. Nawet nie zauważyłam. Dobrze, że House wciąż jest Gregiem. Po tylu sezonach przypadkiem też mogli zapomnieć o takiej drobnostce;)

Richie117 napisał:
jaaa... to była ta przewidywalna część. Ale mimo tego napięcie było nieskończenie większe niż w House'owym 7x07
napięcie, czy suspens... od zawsze obecne;) Chociaż w porównaniu z Housem, taki serial sensacyjny jak Dexter, ma o wiele więcej możliwości i większe pole do popisu przy tworzeniu takich scen. Życie House'a musiałoby wisieć na włosku, może wtedy byłyby jakieś większe emocje;)

Richie117 napisał:
Bo gdyby go wydał, to Quinn mógłby wsypać jego, a do tego zrujnowałby związek Deb. Poza tym Dexter nie krzywdzi niewinnych, chyba że nie ma wyboru, a w tej sytuacji bardziej mu się opłaca mieć swojego wroga na oku, niż wypuścić go z rąk.
yeah, niby tak... ale nie musiał go krzywdzić, mógł go tylko oskarżyć o morderstwo
I tak najbardziej chyba żałuję, że się nie wydało, że Deb wie, że tam za tą folią był Dexter. Wręcz chciałam, zeby dała mu to do zrozumienia, no ale niestety. Jednak nie można mieć wszystkiego;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:49, 17 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
nie mogę wyłapać tego momentu, ale nie chce mi się dogłębnie szukać, więc sobie odpuszcze;p
a mi się nie chce szukać, ale screeny są takie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

advantage napisał:
Dobrze, że House wciąż jest Gregiem. Po tylu sezonach przypadkiem też mogli zapomnieć o takiej drobnostce;)
House jest Gregiem, ale tylko z nazwiska (pewnie dlatego, że ma to napisane na drzwiach gabinetu). Na temat reszty House'a w House'ie się nie wypowiem w szczegółach, ale IMO wiele rzeczy uleciało z pamięci scenarzystów

advantage napisał:
Życie House'a musiałoby wisieć na włosku, może wtedy byłyby jakieś większe emocje;)
Zagrożenie śmiercią na czarną ospę powinno budzić emocje... I kiedyś by budziło, a teraz wzbudza jedynie śmiech (muszę takiego jednego ficzka przetłumaczyć, po prostu muszę )

advantage napisał:
ale nie musiał go krzywdzić, mógł go tylko oskarżyć o morderstwo
i dołączyć kosz mydła z liścikiem "Have fun"
A Deb się pewnie jeszcze dowie... Teraz spowodowałoby to tylko wielkie "Fuuuuuuuuu", po tym jak powiedziała, że można nie znać tak naprawdę osoby, którą się kocha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:20, 17 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
Na temat reszty House'a w House'ie się nie wypowiem w szczegółach, ale IMO wiele rzeczy uleciało z pamięci scenarzystów
nawet nie wiem, już tak nie oglądam odcinków jak kilka miesięcy temu. I nawet nie wyczekuję tak bardzo styczniowego odcinka. W zeszłym roku, przy 6 sezonie choćby tygodniowa przerwa doprowadzała mnie do szału, a teraz nic...

Richie117 napisał:
Zagrożenie śmiercią na czarną ospę powinno budzić emocje... I kiedyś by budziło, a teraz wzbudza jedynie śmiech (muszę takiego jednego ficzka przetłumaczyć, po prostu muszę )
ok Emocje? Taaa, z góry było do przewidzenia, że House nie zachoruje na nic, co zabija w ciągu trzech godzin...

Richie117 napisał:
A Deb się pewnie jeszcze dowie... Teraz spowodowałoby to tylko wielkie "Fuuuuuuuuu", po tym jak powiedziała, że można nie znać tak naprawdę osoby, którą się kocha.
Możliwe... dla dowiemy się dopiero w przyszłym roku;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:18, 18 Gru 2010    Temat postu:

advantage napisał:
nawet nie wyczekuję tak bardzo styczniowego odcinka. W zeszłym roku, przy 6 sezonie choćby tygodniowa przerwa doprowadzała mnie do szału, a teraz nic...
A mnie i w zeszłym roku, i teraz przerwy wprawiają w euforię Na Horum od razu robi się spokojniej, nie tracę czasu na dyskutowanie o beznadziejności kolejnego epa, a w poniedziałkową noc nie prześladuje mnie mdlące uczucie, że oto gdzieś tam osoby pewnego pokroju podniecają się House'em, który robi z siebie debila. (TVP2 też by mogła zrobić przerwę - nie ma dla mnie nic gorszego, niż obudzić się w czwartki o 21. i stanąć oko w oko z tym koszmarem )
Styczniowy ep mógłby nigdy nie nadejść i zgadzam się z GeeLady, która spoiler o tym epie skomentowała "This ep looks like SHIT"... Tylko wynik oglądalności mnie jeszcze jako tako ciekawi

advantage napisał:
Taaa, z góry było do przewidzenia, że House nie zachoruje na nic, co zabija w ciągu trzech godzin...
Ale mógłby zachorować na coś, co wymagałoby drastycznego leczenia, rehabilitacji i stawiałoby pod znakiem zapytania jego bycie lekarzem Nie wiem, czy to wina całokształtu epa/sezonu czy czego, ale już urologiczny problem House'a z 3x16 (w końcu też nie zagrażający życiu ) bardziej mnie wzruszył i zaabsorbował niż to... to coś
A fik już jest. W Innych. Link w moim podpisie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Sob 1:21, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:52, 18 Gru 2010    Temat postu:

Patrzcie, kto postanowił wpaść w odwiedziny Już nawet nie wspominam ile mnie tu nie było, aczkolwiek wyznam, iż czuję jakby to były wieki
Wprawdzie House'a już od sporego czasu nie oglądam, nieco inna mania mnie złapała, ale z czasem zaczęłam tęsknić za twoim epickim fikiem, Richie i oto jestem
Na razie tylko tyle, ale postaram się w krótkim czasie nadrobić rozdziały i już będę na bieżąco, więc do następnej części możesz się spodziewać mojego typowego przegadanego komenta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:15, 18 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
TVP2 też by mogła zrobić przerwę - nie ma dla mnie nic gorszego, niż obudzić się w czwartki o 21. i stanąć oko w oko z tym koszmarem
Przejrzałam właśnie program i przed Housem puszczają Castle. Dobrze im idzie, TVP2 się rozkręca budzisz się o 21?!

Richie117 napisał:
Ale mógłby zachorować na coś, co wymagałoby drastycznego leczenia, rehabilitacji i stawiałoby pod znakiem zapytania jego bycie lekarzem Nie wiem, czy to wina całokształtu epa/sezonu czy czego, ale już urologiczny problem House'a z 3x16 (w końcu też nie zagrażający życiu ) bardziej mnie wzruszył i zaabsorbował niż to... to coś
A fik już jest. W Innych. Link w moim podpisie
mógłby, mógłby... mógłby zrobić cokolwiek, co ożywiłoby serial. Mógłby rzucić Cuddy, mógłby napaść na bank, mógłby przelecieć Tauba... Cokolwiek, co sprawiłoby, że oglądam serial dla serialu, a nie z uwagi na Hugh. A z każdą chwilą coraz bardziej mi się wydaje, ze to już niemożliwe. Aaaa ten problem jak się sobie sam cewnik założył? No, to było coś.
Tak, tak, fika już namierzyłam Przeczytam go i wracam do Czystej Krwi. Wiesz, nie sądziłam, ze tak mnie wciągnie! Został mi ostatni odcinek trzeciego sezonu... oh god, no i Eric


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:51, 19 Gru 2010    Temat postu:

Lady Makbeth napisał:
Patrzcie, kto postanowił wpaść w odwiedziny
chyba muszę się wybrać do okulisty, bo mam jakieś przywidzenia czy coś...

Lady Makbeth napisał:
z czasem zaczęłam tęsknić za twoim epickim fikiem, Richie i oto jestem
awwwwwwwwww korniczki czują się zaszczycone

Lady Makbeth napisał:
do następnej części możesz się spodziewać mojego typowego przegadanego komenta
*zaciera łapki z uciechy*



***

advantage napisał:
Przejrzałam właśnie program i przed Housem puszczają Castle. Dobrze im idzie, TVP2 się rozkręca
tjaaa... coraz więcej seriali, które znałam tylko z neta, zaczyna pojawiać się w naszej telewizji. Szkoda tylko, że jesteśmy sto lat za murzynami

advantage napisał:
budzisz się o 21?!
raczej powinnam była napisać, że zostaję wyrwana ze snu Ale takie są uroki posiadania psa i prowadzenia nocnego trybu życia

advantage napisał:
Aaaa ten problem jak się sobie sam cewnik założył? No, to było coś.
well... przy okazji 'riserczu' do "uwolnij mnie" zagłębiłam się trochę w ten temat i okazuje się, że Wilson bezzasadnie zrobił z tego taki big deal, bo np osoby sparaliżowane, które z przy okazji utraciły panowanie nad pęcherzem regularnie cewnikują się same, bo cewnik założony na stałe jest niezdrowy na dłuższą metę, a nikt nie będzie przez całe życie ganiał kilka razy dziennie do szpitala, albo płacił pielęgniarce. Heh, seriale naprawdę potrafią zrobić wodę z mózgu

advantage napisał:
Wiesz, nie sądziłam, ze tak mnie wciągnie! Został mi ostatni odcinek trzeciego sezonu... oh god, no i Eric
mhm, też na początku nawet nie przypuszczałam, że TB tak mnie pochłonie.
no i Eric indeed [link widoczny dla zalogowanych] (kurcze, coś musi być ze mną nie tak, bo bardziej od głównego wątku serialu interesują mnie te poboczne - najpierw Sama, a teraz Erica )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:02, 19 Gru 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
coraz więcej seriali, które znałam tylko z neta, zaczyna pojawiać się w naszej telewizji. Szkoda tylko, że jesteśmy sto lat za murzynami
jednak o wiele bardziej wolę to, niż żebyśmy kręcili własne seriale;p Nigdy się to nie udawało, bo albo robimy takie jak 'Plebania' - chyba tylko dla starszych babek, żeby miały co robić po mszy, albo takie jak 'Majka', co ciężko w ogóle do czegokolwiek zaliczyć.

Richie117 napisał:
no i Eric indeed [link widoczny dla zalogowanych] (kurcze, coś musi być ze mną nie tak, bo bardziej od głównego wątku serialu interesują mnie te poboczne - najpierw Sama, a teraz Erica )
Nigdy żaden blond facet nie przyciągnął mojego wzorku, więc teraz dziwie sie samej sobie:D Ale [link widoczny dla zalogowanych]... cuute . haha, i dzięki niemu pierwszy raz usłyszałam jak brzmi szwedzki język

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 67, 68, 69  Następny
Strona 45 z 69

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin