Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Gimme more of your love [35 A / 44] s. 55
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 67, 68, 69  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Pytam tak z ciekawości... Co miałoby być?
chłopiec
49%
 49%  [ 37 ]
dziewczynka
50%
 50%  [ 38 ]
Wszystkich Głosów : 75

Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:24, 20 Wrz 2008    Temat postu:

właśnie, Katty - to taki absurd, że nawet w otwartym na wszystko umyśle House'a się nie mieści

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:31, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Ale skoro House jest ze wszystkimi nowinkami na bieżąco, to powinien chyba jakoś wiedzieć o możliwości ciąży męskiej bezmacicznej xD. Ostatecznie w sekrecie tego nie utrzymują, a to sensacja jest! xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dedos
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:36, 20 Wrz 2008    Temat postu:

fajnie dzięki za nastepną część ciekawe jak to się skończy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:47, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
uciec w najciemniejszy kąt szpitala i wyrzucić z siebie cały smutek.

emo!Wilson Iiik! !!! ^^
Nie mogłam się powstrzymać.

Richie, chyba mi już mózg doszczętnie wyprałaś, bo ani razy nie padłam, przytłoczona absurdem tego wszystkiego. XD I muszę Ci wyznać, że robi się napraaaawdę ciekawie. Mhm, czyli co, m-preg się nam skończył, cooo? ;> XD Jasssne, już uwierzę. XD Niemniej jednak, jestem bardzo ciekawa dalszego rozwoju sytuacji.

Kat czekająca. Howgh.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yourico
Richie Supporter
Richie Supporter


Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:47, 20 Wrz 2008    Temat postu:

*piszczy z zachwytu*
I NAWET BĘDĘ MIAŁA DO TEGO ILUSTRACJĘ! :smt003

komentnę porządnie jak będę mogła lepiej sięgać klawiatury... (*czytać* jak już zwale kota z kolan... nie mam serca jak tak się wyleguje )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sukebe
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:29, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Szło się spodziewać, że Wilson poroni (ale to brzmi absurdalnie O_o). Jednak szkoda, myślałam, że zajdzie w stan zaawansowany (uwielbiam pisać 'filozoficznie') i urodzi dzidziusia ^^ Jeszcze raz szkoda.
Stwierdziłam jednak, że lubię opisy jak H&W wskakują do łóżka i się biora do akcji (wyrażam się jak facet, bynajmniej odczuwam takie wrażenie).
Jestem za tym żeby wkońcu Mr W. powiedział o tej ciąży, nawet jeśli to nic pewnego. Lepiej mieć oparcie w kimś niż radzić sobie z tym samemu. A tak przy okazji, czyje plemniki zapłodniły jajeczka? Bo to mnie nurtuje *myśli*.

UROCZE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandii
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:17, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Jeśli mnie kochasz, nie będziesz starał się dowiedzieć...


To jest prześliczne.. Nie słyszałam w życiu cudowniejszego fragmentu [ w oku kręci się łza.] House go jakby zrozumiał, nie dopytywał się za bardzo.

Piekne...


Bardzo szkoda mi tylko Wilsona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yourico
Richie Supporter
Richie Supporter


Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:03, 21 Wrz 2008    Temat postu:

<b>Sukebe</b>...erm... *zastanawia się* czy to tylko ja tak mam, że wiem? Jimmy urodzi dzidzusia! (*mruczy* jak to się mówi 'do 3 razy sztuka' choć myślę, że będą dwa... prawda <b>Richie</b>?) No jak to CZYJE?! No przecież Wilsona! *burczy* korniczki wyraźnie napisały, że Jimmy...

OK! To jako, że wczoraj się zleniwiłam i nie komentnęłam... (*pada na kolanka* <b>Richie</b> wybacz!) to teraz grzecznie nadrobię!

Cytat:
Jezu, ale to trwało Dzięki Wszystkim za cierpliwość

NO TRWAŁO! O jakiej cierpliwości tu mowa bo ja osobiście nie wiem...

Cytat:
Twarz, którą zobaczył w lustrze, wprawiła go w jeszcze większe odrętwienie, o ile to w ogóle możliwe – z powodzeniem mógłby udawać własnego pacjenta w terminalnym stadium najbardziej paskudnej odmiany raka. Wpatrując się w to obce odbicie – blade, o podkrążonych, zapuchniętych oczach, w których widać było tylko pustkę (...)

... to... OKRUTNE jest! Biedny Jimmy... chlip... i całkiem sam! To nie fer, że nie ma z nim Gregga! snif...

Cytat:
Wysypał na dłoń podwójną dawkę tabletek i połknął je, popijając wodą z kranu. Nie miał pojęcia, czy lek zacznie działać dostatecznie szybko, ale nic lepszego nie przychodziło mu do głowy.

*burczy* no rozsądne to nie było Jimmy... Podwójne dawki leków często kończą się BARDZO źle.. nu ale antydepresant... chlip... Nie wykończ nam się Jimmy...

Cytat:
- Wilson, czy coś się stało?

„Bo wyglądasz jak House na detoksie”, usłyszał w jej zatroskanym tonie słowa, których nie wypowiedziała głośno.

*mimo wszystko* PARSK! Oj... czyli napraaaawdę źle! Heh... a ja lubię Cuddy... Wilson miał by wsparcie jak by otwarcie z nią pogadał...

Cytat:
- Ale chyba o wszystkim nie zapomniałeś?... - wskazał palcem na swoje usta.

OMG! SO CUTE! SO SWEET! *pada z zachwytu* good morning kiss!

Cytat:
House odwrócił fotel w jego stronę i wystawił usta do pocałunku, wywołując lekki uśmiech na twarzy swojego kochanka.
(...)
- Dziś w nocy żadna siła nie zatrzyma mnie w szpitalu – wymruczał House, między dwoma leniwymi pocałunkami, w które wciągnął Wilsona.

Wilson w odpowiedzi pocałował go kolejny raz. - Nie mogę się doczekać – szepnął i poklepał House'a po ramieniu, dając mu do zrozumienia, żeby go puścił.

JA TEŻ NIE MOGĘ! Oh jej, oh jej! Niech już będzie ten wieczór!

Cytat:
(...) chwilami miał ochotę uciec w najciemniejszy kąt szpitala i wyrzucić z siebie cały smutek.

*mruczy* to nie było by rozsądne... znając życie, Cuddy i Gregga to to miejsce było by już zajęte przez w.w. House

Cytat:
Słysząc ją po raz pierwszy, Wilson stwierdził, że jest jak historia ich znajomości przedstawiona bez słów, a House, uśmiechając się tak, jak w tej chwili, skinął głową i z satysfakcją przyznał, że taki był jego cel.

AAAAAAAAWWWWWWWWWW..... jakie to urocze! Nyah! Taki trochę sentymentalny i uczuciowy House...

Cytat:
- Więc zrób to... - wymruczał w odpowiedzi Wilson, pomagając House'owi pozbyć się t-shirta.

TAK JEST ZRÓB!!!! DALEJ DALEJ DALEJ!!!!! *podskakuje z niecierpliwości*

Cytat:
House pochylił się nad swoim kochankiem i dotknął ustami jego ust. Z każdym kolejnym namiętnym pocałunkiem zmierzającym na południe, Wilson odprężał się coraz bardziej – ogarniało go uczucie, które pamiętał z porannej wizyty w gabinecie House'a: że nie liczy się nic, poza tym, co ich łączy.

TTTTTTAAAAAAAAAK JEST! NYAH! OMFG! a [link widoczny dla zalogowanych] ilustracja... (może nie perfekcyjna ale... mmmmmrrrrrraahh...)

Cytat:
- Jeśli mnie kochasz, nie będziesz starał się dowiedzieć...

Diagnosta patrzył na niego ze zdziwieniem i niepokojem. W końcu jednak skinął głową i opadł na poduszkę. - Gdybyś zmienił zdanie... - zaczął.

- Wiem...

*mdleje z zachwytu* OMG! To jest po prostu nie do powiedzienia... Takie... lovey-dovey! Ale tak pozytywnie, że jej!

Cytat:
House zwlekał chwilę, ale w końcu objął Wilsona ramieniem i przyciągnął do siebie. Onkolog zawahał się krótko, zanim otoczył go ręką w pasie i położył głowę na piersi swojego kochanka. Gdy poczuł palce House'a zanurzające się w jego włosach, uśmiechnął się nieświadomie. Zasypiając, myślał tylko o tym, że póki House jest przy nim, będzie w stanie ze wszystkim sobie poradzić.

*wzrusza się* to.. to zasługuje nawet na własną ilustrację... tak romantycznie... kocham jak jest trochę romantycznie...
[link widoczny dla zalogowanych]

Ps. Widać moją słabość do nowych emotek prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:19, 21 Wrz 2008    Temat postu:

marengo - House chyba nie szuka takich nowinek... Już sobie wyobrażam, jak staje przed Kaczuszkami i ogłasza: "Objawy, które ma pacjent są spowodowane ciążą." Ukrywać tego nie ukrywają, w końcu Wilson znalazł ogłoszenie w necie, ale póki co sensacji też z tego nie robią... Dopiero później jakichś dwóch świeżo upieczonych mamusiów postanowi zostać bohaterami artykułu w gazecie i Wilson będzie miał trochę "z górki"
PS. "możliwość ciąży męskiej bezmacicznej" niemal mnie zabiła... Bo naprawdę można umrzeć ze śmiechu

***

dedos - albo się pozabijają, albo ich rodzina się powiększy... chociaż obiecałam happy end

***

Katty - jakoś przeboleję Twój brak samokontroli
W praniu mózgów jestem dobra Ile ja osób nawróciłam na Hilsona... Dalszy rozwój sytuacji będzie dynamiczny, bo korniki nie mają ochoty na długotrwałe budowanie napięcia - czyli mówiąc po prostu w części 16. powróci koncepcja m-preg (taką mam nadzieję)

***

Sukebe - nie smuć się To była dopiero pierwsze runda Wilson jeszcze dojdzie do stanu zaawasowanego
Też kocham takie opisy Chociaż bardziej czytać, niż pisać... Ale mam nadzieję, że kornikom inwencji a H&W okazji do wskakiwania gdziekolwiek nie zabraknie
Wilson w końcu powie... będzie musiał A czy znajdzie oparcie, to już inna sprawa A plemniki należały do Wilsona, wtedy
Dzięki

***

Holly - pomysł na to zdanie wpadł mi do głowy jakoś w czerwcu, potem dopisałam resztę rozmowy, ale nie miałam co z nim za bardzo zrobić... (Bo nie palę się szczególnie do wpędzania Wilsona w jakieś groźne choróbsko ) Więc w końcu pomysł trafił tu
Cieszę się, że się podobało

***

yourico - *piszczy z radości, że koment już jest*

prawda, będą dwa chyba, że korniki wpadną na jakiś zuy pomysł, ale nie sądzę

*podnosi yourico z kolan* jasne, że wybaczam Tobie zawsze
to czytam...

yourico napisał:
O jakiej cierpliwości tu mowa bo ja osobiście nie wiem...

miałam na myśli to, że nikt mnie nie molestował, pisząc 2 razy dziennie, żebym pogoniła korniki
(mam nadzieję, że jak dojdę do części, które mają już jakie-takie szkice, to praca pójdzie szybciej... )

yourico napisał:
*burczy* no rozsądne to nie było Jimmy... Podwójne dawki leków często kończą się BARDZO źle.. nu ale antydepresant... chlip... Nie wykończ nam się Jimmy...

Jimmy w końcu chodził do szkoły medycznej... Chyba ma kontrolę nad sytuacją

yourico napisał:
Heh... a ja lubię Cuddy... Wilson miał by wsparcie jak by otwarcie z nią pogadał...

a ja niestety nie lubię, ale w fikach staram się być obiektywna... W końcu trzeba szanować kogoś, kto świetnie się nadaje do wypełniania luk w scenariuszu Tylko że zanim Wilson mógłby liczyć na jej wsparcie, musiałby poczekać, aż Cuddy otrząśnie się z szoku (Jej mina, kiedy House jej powie będzie bezcenna )

yourico napisał:
*mruczy* to nie było by rozsądne... znając życie, Cuddy i Gregga to to miejsce było by już zajęte przez w.w. House

Wilson miał na myśli jeszcze ciemniejszy kąt

yourico napisał:
jakie to urocze! Nyah! Taki trochę sentymentalny i uczuciowy House...

dziękuję w imieniu tego, kto to wymyślił, bo ja tylko pożyczyłam ten pomysł bez pytania

Ilustracja jest sweet I przy okazji widać, że House czasem też bierze się do pracy

yourico napisał:
*wzrusza się* to.. to zasługuje nawet na własną ilustrację... tak romantycznie... kocham jak jest trochę romantycznie...

też kocham romantyzm Nawet się trochę bałam, że korniki przesadziły w tej sytuacji, ale skoro nikt nie miał pretensji, to chyba jest ok
Ta fotka jest jeszcze bardziej bossska Mam wrażenie, że ktoś czytał w moich myślach, zanim w ogóle o nich pomyślałam Thx

PS. Widać, widać Mojej wściekłości z powodu wyglądu starych postów nie widać już tak bardzo, ale cóż ja mogę poradzić???
(przynajmniej jest moja ulubiona emotka z gg: )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:20, 21 Wrz 2008    Temat postu:

warto czekać na ciebie i twoje korniczki, o rany stracił dziecko , dobrze ,że ma House'a zniesie ten ból po stracie dziecka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:26, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Jimmy w końcu chodził do szkoły medycznej... Chyba ma kontrolę nad sytuacją

Taak, House też chodził do szkoły medycznej. Wiesz, Richie, to był kiepski argument.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:31, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Dla mnie House IS God(PPTH God). Dlatego podejrzewałam go, że jakos Wilsona zdiagnozował...trudno się przyzwyczaić do myśli,ze w tak ciekawym medycznym przypadku House się niczego nie domyślił Richie, stąd moja nadzieja. Ale macie rację-najtrudniej jest zdiagnozować sprawy najbliższych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:01, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Jupi, jupi, jest następna część!! *zaczyna się ślinić i leci czytać*

to obce odbicie – blade, o podkrążonych, zapuchniętych oczach, w których widać było tylko pustkę
Biedny Wombacik...

Przy nim naprawdę zapominał o całym świecie.
Taka już specyfika House'a

że nie liczy się nic, poza tym, co ich łączy
Tylko tak trzymaj, Jimmy!

Zasypiając, myślał tylko o tym, że póki House jest przy nim, będzie w stanie ze wszystkim sobie poradzić.

On cię kocha, Jimmy... Będzie dobrze.

Richie
, bardzo ładnie, jak zresztą zawsze
Czekam na następną część tego cudeńka.
Pozdrawiam, any ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sukebe
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:05, 21 Wrz 2008    Temat postu:

yourico napisał:
No jak to CZYJE?! No przecież Wilsona! *burczy* korniczki wyraźnie napisały, że Jimmy...

Może nie zauważyłam ^^" Przepraszam... tylko nie bijcie

Richie117 napisał:
nie smuć się To była dopiero pierwsze runda

szkoda, że nie 12 i żeby to Greg zrobił
Richie117 napisał:
Wilson jeszcze dojdzie do stanu zaawasowanego

yeah!

Richie117 napisał:
Też kocham takie opisy Chociaż bardziej czytać, niż pisać... Ale mam nadzieję, że kornikom inwencji a H&W okazji do wskakiwania gdziekolwiek nie zabraknie

przychodzi mi na myśl piosenka Piaska "Mocniej" *myśli*

Richie117 napisał:
A plemniki należały do Wilsona, wtedy

teraz to już wiem dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:53, 21 Wrz 2008    Temat postu:

motylek, już się korniczki postarają, żeby nie musiał długo znosić tego bólu, tylko zajął się czymś przyjemniejszym

***

Katty, masz na myśli to House'owe przedawkowanie? Ale on chciał to zrobić, a Wilson chyba nie jest typem samobójcy Chyba...

***

chocoeyed - szefc bez butów chodzi, a diagnosta bez diagnozy Ale może jak już się dowie, będzie się starał o zrobienie trzeciej specjalizacji
Btw - Twoja nadzieja podsunęła korniczkom pomysł na jedną rozmowę... Nie ma to, jak postraszyć Wilsona, że House WIE

***

Dziękuję, anyway Mam nadzieję, że nie będziesz czekać zbyt długo. Ty i Reszta

***

Sukebe, nikt tutaj nie bije Ja sama już nie pamiętam, co i gdzie korniki powypisywały, a potem muszę latać i szukać, żeby się nie powtarzało
Wilson chyba nie wytrzymałby dwunastu rund, więc niech zostaną dwie Nawet kiedyś myślałam, jak sprawić, żeby House to zrobił, ale sobie uświadomiłam, że Wilson nie ma macicy
Mi przychodzi na myśl piosenka [link widoczny dla zalogowanych], ale Wilson będzie się musiał trochę oszczędzać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 22:54, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sukebe
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:28, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Richie117 napisał:
Wilson chyba nie wytrzymałby dwunastu rund

Wyznaję zasadę: dla chcącego nic trudnego


Richie117 napisał:
(...) Wilson nie ma macicy


Stwierdzenie przewodne fika




MACICA DLA WILSONA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:36, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Już sobie wyobrażam, jak staje przed Kaczuszkami i ogłasza: "Objawy, które ma pacjent są spowodowane ciążą."
Ooo, chciałabym to zobaczyć, miny Kaczuszek byłyby bezcenne .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:59, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Mina House'a dopiero byłaby bezcenna. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:59, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Mam nadzieję, że nie będziesz czekać zbyt długo. Ty i Reszta

Spoko
Bo wiesz, kiedy ma się pewność, że kolejna część się pojawi, to nawet takie czekanie jest przyjemne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:04, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Czekanie NIGDY nie jest przyjemne. NIGDY.
...
No dobra, czekanie z tygodnia na tydzień tak, ale takie ciągnące się miesiącami, jak w czasie przerw wakacyjnych... Człowiek sfiksować może.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:18, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Nooo... Zapewniam, że pisanie kolejnej części nie potrwa miesiąc

(chociaż korniki napisały wczoraj duży kawałek części 16, zamiast 15... ZUE korniki )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trish
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:46, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Niechętnie zatrzymał się i odwrócił. - Wiem, przepraszam. Zaspałem... - odparł cicho, patrząc gdzieś w bok.


Mój Boże, Jimmy jest taki smutny.

Cytat:
Wilson był zdziwiony, jak bardzo obecność House'a wpłynęła na jego samopoczucie. Przy nim naprawdę zapominał o całym świecie.


I tak właśnie powinno być. House poprawia humor jak tabliczka czekolady


Cytat:
Jedynym wyraźnym wspomnieniem z tego dnia, były wyniki badania krwi, zrobionego w czasie przerwy na lunch, które jednoznacznie wskazywały na to, że nie jest już w ciąży.


Jimmy, nie martw się jakoś to będzie. Prawda???


Cytat:
- Jeśli mnie kochasz, nie będziesz starał się dowiedzieć...


Ale on musi się dowiedzieć. Musi cię przecież pocieszyć.

Jak zwykle śliczne. Czekam z niecierpliwościa na dalszą część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pattyczak
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:07, 22 Wrz 2008    Temat postu:


Właśnie tak zakończona ciążą jest genialna. Pięknie... Poor Wilson, och ach Nie mogę...ślicznie! Warto było czekać. Wszystko zniose, aby tylko był ciąg dalszy, wszystko!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:29, 22 Wrz 2008    Temat postu:

chocoeyed - szefc bez butów chodzi, a diagnosta bez diagnozy Ale może jak już się dowie, będzie się starał o zrobienie trzeciej specjalizacji
Btw - Twoja nadzieja podsunęła korniczkom pomysł na jedną rozmowę... Nie ma to, jak postraszyć Wilsona, że House WIE <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/zestaw/diablik.gif">

Moja dusza od dawna klęczy na kolanach przed Twoim hilsonowym geniuszem Richie. Czuję się zaszczycona, że że podsunęłam korniczkom hilsonowy pomysł .
Kurcze, czasem jednak dobrze,ze nie jestem Wilsonem.. zaczęłabym chyba popadać w paranoję, że wiecznie mnie analizuje i diagnozuje i w końcu wylądowałabym na jakiejś kozetce u terapeuty wizualizując swoje lęki.Chociaż czasem podejrzewam, że lęki Wilsona mają postać Stacy...ale ona tu nie wystąpi?

Czy już pisałam, że uwielbiam tego fica?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:42, 22 Wrz 2008    Temat postu:

"był to utwór, który House skomponował jakieś dwa miesiące po tym, jak stwierdzili, że łączy ich coś więcej, niż jedynie przyjaźń. Melodia składała się radosnych oraz melancholijnych fragmentów, które łączyły się w harmonijną całość. Słysząc ją po raz pierwszy, Wilson stwierdził, że jest jak historia ich znajomości przedstawiona bez słów, a House, uśmiechając się tak, jak w tej chwili, skinął głową i z satysfakcją przyznał, że taki był jego cel. "
OMG, House umie wyrażać uczucia w niezwykły sposób i z taką klasą...jest tyle sposobów by powiedzieć kocham Cię nie mówiąc ani słowa.To takie w jego stylu.Wyjątkowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 67, 68, 69  Następny
Strona 14 z 69

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin