Cena drugiej szansy [Z]

agnieszka2372

- Oddałbym wszystko, żebyś wróciła – wymamrotał.
- Co konkretnie? - spytał zainteresowany głos. House podniósł wzrok by zobaczyć mężczyznę, na oko mógł mieć jakieś 30 lat. Miał na sobie podarte dżinsy, znoszoną bluzkę i obszarpaną skórzaną kurtkę. Poza tym długie czarne włosy związane w kitek. Dziwne, nie słyszał odgłosu otwieranych drzwi.
- Ale się nawaliłem – wymamrotał patrząc na przybysza.
- Powiedziałeś, że oddałbyś wszystko, żeby Lisa wróciła. Co konkretnie miałeś na myśli?- przypomniał nieznajomy.
- Nie powiedziałem Lisa. Jak się tu dostałeś? Kim jesteś?
- A jak myślisz, Greg?
- Tylko nie mów, że Bogiem. Nie wierzę w Boga.
- Wiem. Nie martw się, nie ma ci tego za złe – poinformował przypuszczalny narkoman na niezłym haju.
- Więc kim jesteś? Bo wyglądasz jak obwieś – dodał przecierając oczy i przyglądając się mężczyźnie –I co ty w ogóle masz na sobie?
- Wracam z misji specjalne. Incognito – powiedział tajemniczo. House zaczął masować skronie, było to trochę za dużo informacji jak na jego obecny stan.
- W schronisku dla bezdomnych ? - dopytywał z powątpiewaniem diagnostyk.
- Zaczynasz mi działać na nerwy. Ostrzegam. To nie jest dobry dzień.
- Rozumiem. Pogrzeb ukochanej. A propo, nie powinieneś być teraz na jej pogrzebie? Wilson się martwi – z każdym następnym słowem House wyraźnie trzeźwiał. Czy on powiedział Wilson? Skąd on to wszystko wie? Co u diabła?
- Przepraszam. Nie przedstawiłem się. Jestem lewą ręką Boga.
- Lewą?
- Jezus. Pchanie się przed Syna Bożego było by nieco zarozumiałe, nie sądzisz? -
'Świetnie' pomyślał Greg. 'Nie ma to jak halucynacja z poczuciem humoru'
- Co prawda jest jeszcze Duch Święty, ale nie wdawajmy się teraz w szczegóły. Do rzeczy – zauważył przyszły pacjent szpitala psychiatrycznego rozsiadając się wygodnie w fotelu.
- Więc co teraz ? Mam oddać swoje życie w zamian za jej? Nie chce ci psuć zabawy, ale to się mija z celem, jeśli chce z nią być – podkreślił braki w całym tym planie House.
- Nie. Mam pewien układ.
- Chwila! Mam rozumieć, że Lisa wróci? - zaczynał wariować skoro w ogóle gadał z tym kolesiem, ale nie miał nic do stracenia. Przyglądał się rozmówcy uważnie.
- Tak.
- Dlaczego?
- Bóg cię lubi.
- Bóg powinien znaleźć sobie hobby.
- Teraz już wiem czemu cię tak lubi.
- No i przyznajmy zawsze miał słabość do Cuddy. Jest na prawdę wyjątkowa. Nie ma co gadać; zdecydowanie Mu się udała.
- Niech zgadnę. Pewnie mam się zmienić? Pracować w przychodni, zjadać warzywa, odmawiać paciorek, chodzić do kościoła, być milszym dla ludzi?
- Nie –zadziwił go posłaniec Boży / uciekinier z oddziału psychiatrycznego.
- Ratujesz ludzkie życia, po co naprawiać coś co działa? - no dobra, podejrzanie dużo o nim wiedział, ale to niczego jeszcze nie dowodziło.
- Czy ci kompletnie odwaliło? - zapytał mało subtelnie House – A mówię to w formie pytania tylko wyłącznie dlatego, że jestem niezwykle miłym człowiekiem.
Anioł jedynie się uśmiechnął.
- Czasem nie chodzi o odpowiedzi, ale drogę do ich zdobycia.
- Uznajmy przez chwilę, że jestem na tyle pijany, że był bym skłonny ci uwierzyć. Dostanę szanse by z nią być?
- To już zależy wyłącznie od ciebie. Jeżeli to umiejętnie rozegrasz.
- Jeszcze jedno, amigo. Istnieje Bóg. Jaką mogę mieć pewność, że cię przysłał. Że nie jesteś diabłem?
- Żadną. Musisz mi zaufać. Z drugiej strony miało by to dla ciebie jakieś znaczenie?
- Nie – przyznał, gdyby trzeba było targowałby się z samym diabłem. Jego odpowiedź wywołała uśmiech na twarzy posłańca. Miło było popatrzeć na taką miłość.
- Zauważ plusy nie proszę o twoją duszę – żartował nieznajomy, Greg jedynie wywrócił oczyma. Bóg powinien skrupulatniej dobierać sobie pracowników. Bóg? O czym on w ogóle myślał? Z czego jest ten przeklęty alkohol? Zastanawiał się studiując uważnie butelkę.
- Jaka jest cena?
- Ból fizyczny – wyjaśnił Anioł - Do końca twojego życia. Dam ci czas do namysłu.
- Lisa będzie żyła? - odpowiedziało mu skinięcie
– Nie potrzebuje czasu. Zgoda.
Pijany, czy nie. Nie zamierzał dopuścić do świata bez Lisy Cuddy. Taki stan rzeczy był nie do przyjęcia. Proste. Ponadto nie miał nic do stracenia. Mógł jedynie zyskać.
- Chwila. Co mi będzie? Będę sparaliżowany? Nie. Nie mów. Nie chce wiedzieć.
- Jesteś pewny ? - spytał po raz ostatni Anioł.
- Na co jeszcze czekamy? - odpowiedział Greg.
- AAAAAAAAA!!!!!!!!!

I jak ? Wróciłam do łask?

W tym miejscu chciałam serdecznie pozdrowić Jacobsona.
Kiedy zobaczyłam wcześniejszy post nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać

Nie mogłam tego ani potwierdzić ani zaprzeczyć.
Tak mnie rozszyfrować i ten podpis
" fantazja mnie poniosła" już mnie totalnie rozbroił.
Aż poskarżyłam się mojemu tacie

Od początku wahałam się z tytułem.
Myślałam, że za dużo zdradzał, ale postanowiłam zaryzykować.
Tak to jest mieć zbyt domyślnych czytelników.

Najpierw Madziula, teraz to

jakobson

Normalnie, nie wiem co napisać. Może jak ochłone to coś wyskrobie......

dr Asia

agnieszka2372

Troszeczkę ?

Pffff

wskrzeszam Cuddy

co muszę zrobić?

dr Asia

Nigdy więcej nie waż się jej zabijać

agnieszka2372

niczego nie mogę obiecać

Saph

Humor znacznie mi się poprawił. Najważniejsze, że Cuddy żyje.

House się dla kogoś poświęcił! Niewiarygodne

jakobson

To był spotkanie diabła z lewą ręką Boga.
Obiecuję, że następnym razem będę tylko komentować i nie wyprzyedzać wydarzeń (będę snuć przypuszczenia, ale tylko w podziemiu bo jestem przecież Sherlockiem Holmesem)

dr Asia

ale jak zobaczy za jaką cenę moim skromnym zdaniem szybko pożałuje..

Katarzyna

Napisać dzisiaj kolejny odcinek

.

Narenika

Gratuluję wskrzeszenia Cuddy

Przeczytałam, spodobało mi się, skojarzyło mi się...

- Jestem łokciem Boga.
- A konkretnie?
- Konkretnie to lewym łokciem Boga.

Po czym wyobraziłam sobie vajoj, jako Boga i dostałam głupawki

lisa

lewa ręka Boga i jej poczucie humory wymiata

i nareszcie Cuddy bedzie życ, prosze nie zabijaj jej już

Annie

Halucynacja z poczuciem humoru rules

Aga, tylko błagam, nie wyskocz, że to BYŁA halucynacja, bo ja się urżnę białoruską wódką

Zastanawia mnie jedna rzecz: Lisa żyje. W tym samym czasie trwa pogrzeb. I...? Może być ciekawie...
Ale dobra, nie uprzedzajmy faktów, Agnieszka namotała, to niech się sama martwi

Już mi się humor poprawił

agnieszka2372

ile razy można kogoś zabić w jednym fiku?

w tym już na pewno będzie żyła

na następne, przyznaje się bez bicia, nie mam pomysłu

chyba musicie szukać nowego autora Fików: D

jeanne

Jej... wyciągnęłaś mnie z dołka psychicznego
- Wracam z misji specjalne. Incognito – powiedział tajemniczo. Zaczął masować skronie, było to trochę za dużo informacji jak na jego obecny stan.
- W schronisku dla bezdomnych ? - dopytywał z powątpiewaniem diagnostyk.
tu normalnie wysiadłam xD
wstałam i wyszłam na pole żeby się nie udusić ze śmiechu

o żesz w mordee... świetne

'Nie ma to jak halucynacja z poczuciem humoru'
to będzie jutro mój naczelny tekst

Boskie ci to wyszło=)
tylko mam teraz problem... czy oni przeniosą się w przeszłość aż do wyleczenia jego nogi czy tylko do czasu sprzed wypadku

kurcze...
idę przeczytać jeszcze raz

czekam na więceej xD

dr Asia

a własnie... jesli to wszystko dotąd było halucynacją, albo snem...
i House się obudzi i wszystko będzie w porządku?? Cuddy będzie zyła i jego noga też będzie sprawna?? Bo watek nadprzyrodzony dla mnie (osoby o umyśle ścisłym i racjonalnym) jest dziwny i nierealny

Aga... Ty nawet tak nie mów... ja chcem jeszcze Twoich ficków

eye_roller

omg- to teraz już totalnie nie wiem co o tym myśleć ....

ale wiesz Aga- fanką jestem nadal

Gatha

aaa, no teraz jestem cała happy xD
i co, ten ból fizyczny, to teraz będzie akcja z nogą? i stanie się House (jakiego znamy)?

już się nie mogę doczekać cd. jutro będzie?

Saph

Nawet nas nie strasz, masz talent, którego nie powinnaś marnować. Pisz dalej, proszę.

Nie będziemy Ci suszyć głowy z prośbą o następne odcinki, tylko pisz!
Jak ja lubię wątki nadprzyrodzone... Halucynacje House'a również

dr Asia

Saph, fakt czyta się to fajnie

ale mówie mój umysł pewnych rzeczy nie przyjmuje do wiadomości, wszystko czego nie można udowodnić, potwierdzić, sprawdzić dla mnie jest bzdurą

agnieszka2372

Reszta jutro rano

na ten fik mam pomysł do końca,
mówię, że nie wiem co potem

Aśka jak przeczytasz całość i nie zrozumiesz, albo ci się nie spodoba daj znać

ja nie lubię tylko podróży w czasie - dwa wcielenia osoby w jednym miejscu
nie mieści mi się to w głowie i matematyka

dr Asia

jutro:(...
Aga Ty złłłłłłłaaaa kobieto, ale Ty nas lubisz torturować

Saph

agnieszka2372

ja was?
słucham ?
oj bo będzie za tydzień

żart
nigdy tak systematyczna nie byłam jak dla was

dr Asia

spróbowałabyś nie byc systematyczna