Nie tego się spodziewał [Z]

Bereśka

No więc nie to nie będzie piłeczka Housa:) wciąż piszę pierwszy odcinek. No i jeszcze muszę jakiś tytuł wymyśleć a z tym to może być problem:) Schevo czekam na następny odcinek

runiu

Świetne, ciekawe co Cuddy wymyśliła, nie mogę się doczekać następnej części.

Schevo

Miałam wstawić rano, ale nie zdążyłam. W ogóle dzisiaj jestem nie do życia... Postaram się dodać kolejną część jakoś ok. 17.00. Ale nie wiem jak to będzie. Zobaczymy... Pozdrawiam =**

Bereśka

dodawaj, dodawaj już się nie mogę doczekać.

Schevo

Przepraszam za tą część... Wen świruje i ciężko mi się pisze. Nie wiem co jest grane. Dlatego przepraszam...

Odc. 5

- Zabieraj łapy z mojego tyłka, House!

Już wiem dlaczego nie lubię lotnisk, pomyślała. Zbyt dużo ludzi w jednym miejscu. A podróż z Gregorym Housem miała być jeszcze gorsza... Pięknie się zaczyna.

- To wszystko przez nich – odpowiedział diagnosta, wskazując na dwójkę małych dzieci.

- Nie zwalaj winy na niewinne dzieci – wtrącił się Wilson.

- Ty lepiej się nie odzywaj, zboczeńcu.

Na twarzy onkologa pojawiła się irytacja. Rozumiem, gdyby do czegoś doszło, ale przecież nic się nie zdarzyło, pomyślał. A tak przez cały dzień House rzucał głupie uwagi, których nie rozumiał nikt oprócz nich.

- Nie bądź taki pewny, może to był twój pomysł?

Cuddy słuchała tej wymiany zdań przez chwilę, zastanawiając się o co tym razem chodzi. Powoli zaczynała bać się tego wyjazdu. Jedna rzecz była pewna: będzie ciekawie.

***

- Jak to nie ma więcej pokoi jednoosobowych?!

Recepcjonistka patrzyła przerażonym wzrokiem na wzburzoną administratorkę.

- Został ostatni. Mamy wolny apartament dla nowożeńców jeśli to państwa interesuje.

- Bierzemy – powiedział szybko House.

Cuddy spojrzała na niego ze zdziwieniem. On chyba nie myśli, że... Nie!

- Okay, bierzemy. Ale to ty i Wilson w nim śpicie! - powiedziała.

Mężczyźni wymienili szybkie spojrzenia i niemal jednocześnie krzyknęli.

- Nie!

- W takim razie nie bierzemy, House. Nie będę z tobą spała w jednym pokoju!

- Przepraszam, ale biorą państwo czy nie? - zapytała zdezorientowana recepcjonistka.

- Bierzemy.

- Nie bierzemy.

- House!

- Cuddy!

- Wilson! - krzyknął onkolog, próbując zwrócić na siebie uwagę przyjaciół. - A ja nie mam nic do gadania?

- Głosujmy – powiedział House. - Kto jest za tym, żeby Cuddy mieszkała ze mną w pokoju? - zapytał, podnosząc rękę. - Dalej, Jimmy, podnoś tą rękę!

- Kto jest za tym, żeby poszukać innego hotelu? - zapytała z satysfakcją Cuddy.

Wilson nie podniósł ręki.

- Kto jest za tym, żeby Cuddy mieszkała w pokoju ze mną? - zapytał po chwili.

***

Tymczasem w New Jersey trwały zakłady dotyczące wycieczki. Czy Cuddy prześpi się z Housem, czy Wilson prześpi się z Cuddy, a może House prześpi się z Wilsonem? Jedyną osobą, która nie brała udziału w ogólnym zamieszaniu była Allison Cameron. Patrzyła z pogardą na Chase'a, który od kilkunastu minut przeszukiwał komputer House'a w poszukiwaniu jakichś tropów. Czemu im wszystkim tak odbija?, zapytała się w duchu.

***

- Wilson, śpisz na kanapie – powiedziała na wejściu Cuddy. - Dobrze?

Skinął głową. Czuł niemałą satysfakcję z takiego obrotu sprawy. Teraz House będzie miał utrudnione zadanie i wizja darmowego pobytu tutaj stawała się coraz bardziej realna.

Usiadła na łóżku w sypialni. Zastanawiała się jak to będzie wyglądało. Nie przeszkadzał jej fakt, że James mieszkał z nią w jednym pokoju, ale czuła się trochę dziwnie. Całe szczęście, że to nie House, pomyślała.

***

Leżał na kanapie oglądając telewizję. Zrobił już mały przegląd rzeczy dostępnych w pokoju i teraz musiał zająć się układaniem planu. Jak dostać się do Cuddy, kiedy Wilson piastuje funkcję pieska pilnującego jej łóżka? Będzie nieco trudniej, niż mu się wydawało. Ale przecież nie ma rzeczy niemożliwych, pomyślał, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Właśnie wpadł na genialny plan. Czemu wcześniej o tym nie pomyślałem?, przemknęło mu przez myśl.

T.

hahahaha! No no no! Niech lepiej Wilson trzyma łapki przy sobie! Alez mnie rozbawiłaś!
Shevo! Twoja skromność mnie przerażą! Piszesz świetnie. Ty. Nie tam zaden WEN. On tylko pomaga czasem. Asystuje. Ale Ty rządzisz. I Wymiatasz:D
Piszesz przezabawne fiki -jest w nich to czego oczekuje FAN. Zawsze wywołują usmiech na mojej paszczy. I o to chodzi. I za to dziekuje:D

LicenceToKill

Przepraszam?? Chyba żartujesz ! Świetny fragment

Wstawiaj szybko kolejną część, bo już ciekawość powoli mnie zjada ;D

jeanne

Hania

właśnie nadrobiłam zaległości. ; DD.
i cóż to jest ŚWIETNE.
skąd Ty bierzesz pomysły?!
nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze. (;
a moja wyobraźnia właśnie układy dalszy ciąg.; DD
i mam baardzo zue myśli. ^^

Schevo

T., nie wiem co powiedzieć... Jakoś tak mi się miło zrobiło. Cieszę się, że moje wypociny wywołują u kogoś uśmiech...

Dziękuję =**

LicenceToKill, widzę, że będę musiała jak najszybciej napisać kolejny odcinek ;D Postaram się wkleić coś wieczorem ;D Dzięki =**

jeanne, erotycznie zapewne też ;D Naprawdę miło mi czytać takie rzeczy

Czy Wam się kiedykolwiek znudzi to, co piszę? No, ale tak, jak już pisałam wyżej: postaram się jak najszybciej coś wkleić

Hania, miło mi ;D A pomysły... Już kiedyś mówiłam, że sama nie wiem skąd

Prawda jest taka, że wielu ludzi mi podsuwa jakieś pomysły

Wielu czytelników podczas rozmów

Dziękuję =**

ewel

Jeaaaa

Zaciesz ogólny niekontrolowany

Wilson niczym Osioł ze Shreka

Zapowiada się bardzo ciekawie :>
Niestety mam tzw. "łupie w kręgosłupie vol.2" i niezdolnam do konstruktywnego komentarza...
Ale pozdrawiam Cię serdecznie, Schevo

i T. ma rację - wymiatasz, rządzisz i tyle

kremówka

Schevo, chyba żartujesz

przeczytałam cały odcinek, uśmiałam się strasznie a potem czytając komentarze innych zauważyłam, że niby za coś przepraszałaś... więc podjechałam, do góry i faktycznie, widzę jakieś przeprosiny, których kompletnie nie rozumiem... bo niby za co tu przepraszać, skoro odcinek świetny, strasznie zabawny i napisany w świetnym, lekkim stylu

pisz, pisz dla nas dopóki Ci wyobraźnia pozwala (a o nią akurat sie nie martwię, z tego co widzę to jest ogromna)

czekam na kolejny odcinek, na który mam nadzieję, nie pozwolisz nam długo czekać...

Bereśka

genialny fragment. ciekawe co też wymyśli House żeby pozbyć się Wilsona:) nie mogę się już doczekać.

ClaudiaACM

haha ^^
ciekawe co takiego House wymyślił ?? :>
czekam na następną część ;]
=****

Cave

zawsze wszyscy przerywaja jak House wpada na jakis plan xD
oj bedzie sie dzialo

judyth1

Dialog na lotnisku super! od razu wyobraziłam go sobie na ekranie:P

super^^

vicodin_addict

AHAHAHAH cudowne! Naprawdę, twoje fiki są świetną odskocznią od szaraj rzeczywistości, usmiałam się jak nigdy. Piszesz super, te dialogi, ten humor, no nie ma siły, zeby się człowiek nie uśmiechnął!!

Rozwalił mnie dialog-kłótnia o pokoje i wtrącenie Wilson'a. Hosue ma utrudnione zadanie, ale jak wiemy, House nie może zapłacić za wycieczkę, bo to by była dla niego utrata honoru xD Ciekawe, co on wymyslił.
Nie 3maj nas długo w niepewności, pweez!

Zakłady .. czy zakłady to robota Chase'a? To pewnie on wsyzstko zaczął XD

Wercia214

Ehh.... szkoła mnie dobija ;/
mam takie zaległości w czytaniu Fików
że ehh.....

Ale ten odc nie był taki zUy

Czekam na więcej.......
Twój Fik jest Cudny :smt007

LicenceToKill

Dla mnie już jest wieczór Shevo

Wercia214

No fakt...... ciemno już.....+ u mnie deszcz pada

Ale jest już wieczór......
:smt003

Bereśka

Zamieść w końcu następną część bo jak myślę o planie House`a to nie mogę skupić się na nauce biologii:D przez Ciebie dostanę jutro jedynkę

Nie zrobisz mi chyba tego:D

jeanne

Już po dobranocce więc jest wieczór :smt003
A w dodatku jest ciemno jak w dupie u Formana :smt043
Podobnie jak Bereśka z mojej nauki nici dopóki czegoś nie wkleisz :smt005 :smt005
"Andrzej Frycz... Ciekawe czy Schevo wkleiła już kolejna cześć?"
" No nie ma... Modrzewski "O naprawie"... A może jednak?"
:smt005 :smt005 :smt005

Schevo

God, to ja się zabieram za pisanie. Bo nie mogę pozwolić na to, żebyście jedynki dostały ;D Idę spróbować coś skrobnąć i spodziewajcie się mnie po 20.00 ;D Tak przynajmniej myślę ;D

Hania

czekamy . ;DD
a ja przeczytam dopiero jutro. ; /.
no nic dobre i to . . .

Bereśka

No to czekamy:D