Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sapphire Lounge [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:21, 21 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Wciąż czekam na krytykę.

No to daję. Co Ty zrobiłaś naszej biednej Cuddy? Jak mogłaś? Już tak dobrze się zapowiadało i pomyślałam, że w tym fiku to nawet House byłby niepotrzebny, a tu takie smutne zakończenie. Świetny fragment i masz wielki talent, ale z takim zakończeniem znajomości z Jackiem przesadziłaś(oczywiście całego komentarza nie należy traktować serio)

Cytat:
Może nawet jest tuż obok i tylko czeka aż zwrócisz na niego uwagę? Naprawdę, nie warto zadowalać się okruszkami.

To będę czekać, aż go znajdzie (tylko nie mówcie, że to ten z laską )
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez runiu dnia Pią 20:26, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:26, 21 Lis 2008    Temat postu:

rocket queen napisał:
Wciąż czekam na krytykę.


Nie ma sprawy, tylko daj nam najpierw jakiś powód

Zaskoczona jestem takim obrotem spraw.

Bardzo mi się podoba porównanie działania czasu do pędzla i akwareli. Nie znałam tego wcześniej. Ilu rzeczy się można nauczyć czytając fiki mądrych ludzi

rocket queen napisał:
Naprawdę, nie warto zadowalać się okruszkami.

I z tymi słowami się zgadzam, i te słowa często powtarzam koleżankom na progu rozstrojenia nerwo-męsko-wego.

rocket queen napisał:
CDN.

No ja mam nadzieję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:49, 21 Lis 2008    Temat postu:

Jak mogłaś???

Z komentarzem poczekam aż odkupisz swoje winy.

A pamiętałaś, że przygodny seks może mieć złe konsekwencje?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Izabella dnia Pią 20:51, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:53, 21 Lis 2008    Temat postu:

Naprawdę nie przypuszczałam, że mój fikowaty twór może wywoływać w czytelniku jakiekolwiek emocje [złości nie biorę pod uwagę]. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona!

Izabello, Cuddy to lekarz z zawodu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Pią 20:54, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:11, 21 Lis 2008    Temat postu:

rocket queen napisał:

Izabello, Cuddy to lekarz z zawodu ;)


Lekarz, ale również kobieta, która przekroczyła magiczny wiek i desparacko pragnie kogoś bliskiego. Nie miała wiekszych oporów, aby iść z pierwszym spotkanym mężczyzną. On też był nieźle napalony. Załóżmy, ze miał "to coś" w portfelu. Niechcemy przecież, zeby House wychowywał dziecko Jacka albo leczył Cuddy na HIV. - OK, kończę temat, bo nic nie wnosi.

Wypatruję cz. VI.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:43, 21 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Wciąż czekam na krytykę.


To nie wiem, czy się jej doczekasz Bo tu nie ma czego krytykować

Ouchy. Tylko taki komentarz rzuca mi się teraz na usta.
Chciałabym napisać więcej, ale mój mózg wyłączył się już o godzinie 12.00. I nie zapowiada się na to, by miał się szybko włączyć.

Wiesz co, rocket? Ty po prostu UMIESZ pisać. Nie wiem jak to inaczej skomentować. Po prostu posiadasz tą rzadką zdolność. Twoje opisy... Cóż, Twoje opisy są po prostu świetne. A opisy są chyba najważniejsze w tym wszystkim. To one budują WSZYSTKO. Dlatego stwierdzam, że masz talent.

Muszę mówić, że mi się podobało?

Już chcę next parta. Już. Kiedy będzie?

Pozdrawiam i życzę dużo weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:07, 21 Lis 2008    Temat postu:

Świetnie!
Uwielbiam tego fika i czekam na cd
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:14, 22 Lis 2008    Temat postu:

Twój fik wywołuje tak gwałtowne emocje, bo to co piszesz to samo życie. Nie bajka, nie opowiadanie, ale własnie życie. Zazwyczaj w fikach bohaterowie sa idealizowani, nawet jak sie kłóca, to w dobrej wierze i bardzo tego, załują, nie popełniaja drastycznych błędów, dokonują właściwych wyborów. Gdyby to był zwykły fik, to albo pojawił by sie House na białym koniu i zdzielił konkurenta laską po glowie albo Cuddy, otrząsnęła by sie w porę i nie spedziła nocy z obcym facetem. U Ciebie jest inaczej. Twoi bohaterowie są pełnowymiarowi -nie sa pozbawienie charakterystycznej dla ludzi cechy -popełniają błędy. Sa dzięki temu własnie tacy ludzcy, tacy bliźsi nam.

Choć jest to jednocześnie bardziej smutne. Kiedy to czytałam , czułam cierpienie Cuddy. To cierpienie, każdej kobiety, która szuka miłości i miota sie miedzy sprzecznymi uczuciami. Juz, juz jej sie zdaje, że to TO. Kiedy nagle rzeczywistośc brutalnie odziera ją ze złudzeń. I znów zostaje sama, patrząc tępo w przestrzeń za oknem. Udało Ci sie uchwycić w tym fragmencie pewne universum, pewną prawdę o kobietach.

To co piszesz, obok tego ,że moim zdaniem jest doskonałe literacko, jest również głębokie i refleksyjne. Ciesze sie, że udało mi sie Ciebie namówić, na napisanie fika. Przynajmniej mam swój mały udział
Ściskam ciepłutko


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:33, 22 Lis 2008    Temat postu:

*stoi z rozdziawioną buzią* jak mogłam nie przeczytać czegoś tak... tak... realistycznie, a jednocześnie czarodziejsko zachwycającego?? 5 części, wspaniałych części, których ominął mnie zaszczyt komentowania po każdej z kolei . No wiesz co ? masz ogromny talent, naprawdę świetnie piszesz, roztaczasz przed nami te obrazy, w którch dzieje się akcja - brawa ci za to . Lisa przespała się z Jackiem?? Za dużo alkoholu . To, jak ona szuka szczęścia w życiu zostalo przez ciebie mistrzowsko przedstawione. Ale słowa Karen są wyjątkowo trafne: może ono czeka na nią, niezauważone, obok?? Własnie, Greg House . Czekam na kolejną część - nie zabij mnie ją

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:13, 23 Lis 2008    Temat postu:

znakomite .. ach ten Jack

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:02, 23 Lis 2008    Temat postu:

Właściwie po przeczytaniu komentarza T. stwierdzam, że już więcej dodać nie mogę...
rocket jestem pod wielkim, wielkim wrażeniem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:35, 26 Lis 2008    Temat postu:

VI


- Jakieś informacje od naszej D.ancing Queen? – wykrzyknął House, stając w drzwiach gabinetu Wilsona. Zdziwiony brakiem natychmiastowej reakcji ze jego strony, wszedł do środka i wygodnie rozsiadł się na kanapie.
- Tak, czuj się jak u siebie – wymamrotał wreszcie Jimmy, nie podnosząc wzroku znad sterty papierów, pokrywających blat biurka. – Jeśli liczysz na jakiegoś gorącego newsa, czy pikantną historię, to zapukałeś do niewłaściwych drzwi.
Greg zmierzył przyjaciela podejrzliwym wzrokiem. Wiedział, kiedy mówi nieprawdę.
- Musisz się bardziej postarać, Jimmy. Kłamanie nie jest twoją mocną stroną . Osoba z takimi natręctwami jak Cuddy, nawet jeśli formalnie powierzyła ci władzę, to i tak skontrolowała cię pewnie ze dwadzieścia razy – oświadczył, sięgając do kieszeni po swój Vicodin. - Poza tym, aktualnie sypiasz z największą plotkarą w tym szpitalu. Zważywszy na to, że widziałem cię jak dwadzieścia minut temu wychodziłeś w pośpiechu ze składzika…
- HOUSE! – onkolog nie miał najmniejszej ochoty brać udziału w jakimś idiotycznym przesłuchaniu. – Czy ty naprawdę nie masz nic ciekawego do roboty?
- Jak chcesz, możemy wyskoczyć na piwo. W końcu są godziny pracy.
Jimmy policzył spokojnie do dziesięciu. W zaistniałej sytuacji, nie widział szybszej i skuteczniejszej metody na uspokojenie się.
- Jeśli naprawdę chcesz się dowiedzieć, jak Lisa spędziła tę noc, to dlaczego sam nie weźmiesz jej w krzyżowy ogień pytań? Albo nie przyprzesz Karen do muru? W ogóle, nie mogę wyjść ze zdumienia, że jeszcze tego nie zrobiłeś! – wypowiadając ostatnie zdanie, rozsiadł się wygodnie w fotelu, zakładając ręce za głowę. Gdy tylko odchylił się do tyłu, oczom Grega ukazało się kolorowe pudełko, leżące na brzegu biurka. Wrócili do punktu wyjścia, diagnosta ponownie zaczął bawić się w śledczego:
- Gdyby to były bilety na sztukę, to zapakowałbyś je do koperty. Gdyby to był tort, to pudło miałoby rozmiary telewizora… Biorąc pod uwagę fakt, że Cuddy jest na diecie i nie pochłania niczego, co nie jest zielonym liściem sałaty, słodycze odpadają. Kupowanie bielizny kobiecie po czter…
- To kolczyki, House. Kupiłem jej kolczyki – uciął krótko Wilson, odbierając rozmówcy całą przyjemność zgadywania. – Choć jestem pewien, że przy twoim genialnym podarku, nawet białe złoto traci blask.
Ku swojemu zdziwieniu zobaczył, jak na twarzy przyjaciela maluje się tajemniczy uśmieszek. Wiedział, że coś knuje. Co więcej, nie musiał długo czekać na jego ruch.
- Mam coś do załatwienia – rzucił szybko diagnosta i skierował się do wyjścia. – Godzina 16.30, doktor House opuszcza miejsce pracy!
Zdumienie Wilsona zdawało się narastać.

Do domu dotarł dopiero wieczorem. Niemal automatycznie włączył muzykę i rozsiadł się wygodnie na kanapie. Z kieszeni swojej skórzanej kurtki wyjął podłużne pudełko, starannie zapakowane w szeleszczący papier. Długo obracał je w palcach, a jego wargi poruszały się niemal bezgłośnie: „To prezent dla ciebie. A co to? Prezent” – powtarzał sobie słowa, które zamierzał jej powiedzieć. Nie wiedział co będzie, poczynając od tego momentu. Postanowił, że musi się z nią spotkać, musi sprawić, żeby wysłuchała tego, co ma jej do powiedzenia. Nie mogą się przecież ciągle unikać.

Oh, a storm is threatning
My very life today
If I don’t get some shelter
Oh yeah, I’m gonna fade away...


Mocne głosy Micka Jaggera i Lisy Fischer wypełniły nagle całe pomieszczenie. Poczuł jak podszyte jakimś niezwykłym magnetyzmem dźwięki zaczynają wibrować mu w uszach.

***

Minął kilka ulic, przeszedł przez bujnie zarośnięty ogród i zadzwonił. W tym samym czasie Lisa siedziała przy kuchennym stole, patrząc jak jej siostra przygotowuje kolację. Oparta o niego łokciami, trzymała kubek gorącej kawy w obu dłoniach. Słysząc dzwonek, podeszła do drzwi. Nie miała pojęcia, kto czai się po drugiej stronie.
- House? – jakież było jej zdziwienie, gdy na progu zobaczyła stojącego lekarza. – Co ty tutaj robisz? Stało się coś? – próbowała odgadnąć powód jego późnej wizyty.
Mężczyzna wolnym krokiem wszedł do środka i oparł się o futrynę. Przez chwilę wpatrywali się w siebie bez słowa. Lisa doskonale wiedziała, że Greg chce jej coś powiedzieć, jednak on najwyraźniej nie wiedział jak zacząć. Poprowadziła go, więc do salonu, nalała kawy i postawiła przed nim filiżankę. Po chwili zaczął mówić:
- Pamiętasz, jak powiedziałaś mi, żebym dał sobie spokój? – zaczął spokojnie, obserwując jej reakcję. Siedziała w skupieniu, uważnie się mu przypatrując. Czekała na to, co zaraz powie. – Ja chyba nie… zresztą proszę, to dla ciebie – wyjął z kieszeni tajemnicze zawiniątko i podał jej. Stwierdził, że tak będzie najlepiej.
- Co to jest? Co…
- To jest prezent – przerwał zaskoczonej kobiecie. – Kupiłem to dla ciebie.
- Mam nadzieję, że to nic… kompromitującego – mówiąc to, zaczęła rozwijać szeleszczący papierek. Greg obserwował każdy ruch jej rąk. Gdy wreszcie otworzyła pudełeczko, a jej oczom ukazał się niezwykle piękny zegarek, nie mogła wyjść ze zdumienia.
- Połączenie elegancji i nowoczesności dla kobiety, którą charakteryzuje przywiązanie do detali i perfekcji* – powiedział powoli i wyraźnie, nie odrywając wzroku od jej dłoni. – A poza tym… ktoś kiedyś powiedział, że życie zaczyna się dopiero po czterdziestce. Z pewnością zachcesz mierzyć ten szczęśliwy czas.
Nie była w stanie wydusić z siebie słowa.


[link widoczny dla zalogowanych]

CDN.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Śro 9:49, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:50, 26 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
- Pamiętasz, jak powiedziałaś mi, żebym dał sobie spokój? – zaczął spokojnie, obserwując jej reakcję. Siedziała w skupieniu, uważnie się mu przypatrując. Czekała na to, co zaraz powie. – Ja chyba nie… zresztą proszę, to dla ciebie – wyjął z kieszeni tajemnicze zawiniątko i podał jej. Stwierdził, że tak będzie najlepiej.
Ja tam uważam, że byłoby najlepiej jakby dokończył zdanie, ale nie można mieć wszystkiego... Przynajmniej nie od razu...
rocket jestem nadal pod wielkim wrażeniem Twojego pisania... Ja... Nawet nie jestem w stanie wyrazić tego, co tak mi się w nim podoba... To coś więcej niż styl, umiejętność... Nie wiem... To jest po prostu "to coś". Właśnie.
Gorąco pozdrawiam i życzę dużo weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:05, 26 Lis 2008    Temat postu:

- Połączenie elegancji i nowoczesności dla kobiety, którą charakteryzuje przywiązanie do detali i perfekcji – powiedział powoli i wyraźnie, nie odrywając wzroku od jej dłoni. – A poza tym… ktoś kiedyś powiedział, że życie zaczyna się dopiero po czterdziestce. Z pewnością zachcesz mierzyć ten szczęśliwy czas.

Będę ochać i achać bez końca
Zakochałam się w końcówce i wgl w całej tej częsci
Rocket, jestes cuuuuudowna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:35, 26 Lis 2008    Temat postu:

*Ómarła pod wpływem tego fika*
Nawet nie wiem, co mogłabym powiedzieć... Podobnie jak Licence będę achać i ochać bez końca i cię uwielbiać, bo to było wspaniałe!
I ja w dalszym ciagu nie rozumiem dlaczego Wilson tak często chodzi do tego składzika
Nie mogę sie doczekać ciagu dalszego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:16, 27 Lis 2008    Temat postu:

Niesamowite, nie spodziewałam się takiego prezentu. Świetny fragment, szczególnie to dręczenie Wilsona. Czekam na cd.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:55, 27 Lis 2008    Temat postu:

O Jezuuu... To na pewno ten sam House?? On... on jest boski... Oj, Cuddy, jak mogłaś go zdradzić ! Przesłuchiwanie Wilsona było absolutely genius!!! Super, zabawne, dowcipne.. charyzmatyczne.. "sam na sam" House'a z prezentem też... no i wręczenie go Cuddy, niczym polewa na torcie wielkości telewizora ... Ja też nie mogę wykrztusić ani słowa.. z zachwytu.. (już wiem, co dostanę pod choinkę ) - przy okazji.. piękne słowa o szczęsliwym czasie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:58, 27 Lis 2008    Temat postu:

*padła i leży, nie mogąc podnieść się z wrażenia*
rocket świetne
Czekam na więcej i wena życzę
Pozdrawiam ciepło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:27, 27 Lis 2008    Temat postu:

*nie żyje*
*a może jednak*
swietne.. taki prezent od House'a dostac.. ohh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:41, 27 Lis 2008    Temat postu:

Zaskoczyłas mnie ta cześcią. Pozytywnie. To taki oddech po dramacie ostatniego odcinka. Prezent od Housa. Zaskakujący. Romantyczny? Cuddy moze w koncu zobaczy jak postepuje prawdziwy facet I kto jest jej pisany w gwiazdach Ciekawa jestem jak zareaguje Cuddy... mam nadziej, że nie każesz nam długo czekac

Buziakuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 27 Lis 2008    Temat postu:

Baaaaardzo dziękuję za tak pozytywne komentarze
Przeczytałam wszystkie razem i każdy z osobna, i... jestem w wielkim szoku! Nie sądziłam, że wynaturzenia sfrustrowanej grafomanki mogą... komukolwiek przypaść do gustu.

W zaistniałych okolicznościach, postaram się jak najszybciej spłodzić następną część ;-)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Czw 21:45, 27 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:13, 28 Lis 2008    Temat postu:

rocket queen napisał:
Nie sądziłam, że wynaturzenia sfrustrowanej grafomanki mogą... komukolwiek przypaść do gustu.


Primo: jakiej sfrustrowanej grafomanki?
Secondo: Nigdy nie mów nigdy!

rocket queen napisał:
W zaistniałych okolicznościach, postaram się jak najszybciej spłodzić następną część ;-)


... i my będziemy temu płodzeniu gorliwie kibicować! ]:->


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:23, 28 Lis 2008    Temat postu:

VII


Siedziała w fotelu, wpatrując się w niego uważnie. Wędrowała swoimi dużymi, szaroniebieskimi oczyma po jego twarzy, szukając tego tajemniczego i ciepłego punktu, w którym mogłaby się zatrzymać. A on wciąż słuchał, czuł, patrzył. Coraz dokładniej, coraz wyraźniej, coraz bardziej intensywnie. Otworzył się przed nią, wyłożył wszystkie karty na stół. Dał w ten sposób do zrozumienia, że ostateczna decyzja należy do niej. Pozostawało mu, więc tylko czekać – czekać, aż wykona swój ruch.
Lisa wciąż milczała. Nie potrafiła, bowiem przywołać z pamięci chwili, w której rozmawiali z sobą w taki właśnie sposób. Ba! Nie przypominała sobie, żeby kiedykolwiek ze sobą rozmawiali. Z każdym razem, gdy próbowała wyjawić swoje uczucia, podzielić się z nim swoimi przeżyciami, obracał wszystko w żart, czasem zmieniał temat. Ostatnio, zaczęła zastanawiać się nad tym, co się z nimi stało? Z Gregiem i Lisą sprzed lat. Dlaczego ona odeszła, a on nie zrobił nic, żeby ją powstrzymać? Dlaczego tak łatwo zgodził się na rozstanie?! Uśmiechnęła się delikatnie. Zauważyła, bowiem, że znowu patrzą na siebie tak, jak dawniej. Na jej uśmiech odpowiedział uśmiechem.
Nadal trwali w milczeniu: dwoje samotnych, dwoje doświadczonych przez życie. W chwilach takich jak ta, na nowo rodzą się pragnienia, pytania o sens, przewidywania; powracają wspomnienia. Uczucia, które tak naprawdę nigdy nie zgasły, stają się natomiast coraz bardziej wyraźne.
- Myślałam, że się nie zjawisz – powiedziała wreszcie.
- Dlaczego miałbym tego nie robić? - uśmiechnął się znowu. – Myślisz, że twoje słowa są w stanie mnie powstrzymać?
Doskonale wiedziała, że nie.
- Pozwól, że zapnę ci zegarek. O wiele lepiej będzie prezentował się na ręce – mówiąc to, podniósł się z fotela i podszedł do niej. Delikatnie ujął jej kruchą dłoń.

Nie mieli pojęcia, że całej sytuacji przygląda i przysłuchuje się Karen. Stała w kuchni, oparta o ścianę, z zainteresowaniem czekając na to, co zaraz się wydarzy. Jej obecność zdradził dopiero dźwięk niezdarnie stawianej na stole filiżanki. Greg i Lisa niemal automatycznie spojrzeli w kierunku, z którego dobiegł brzęk.
- Wybaczcie, zwykła babska ciekawość - powiedziała, widząc speszoną minę Grega. Z trudnością powstrzymywała się przy tym od śmiechu.
- Nie sądziłem, że cię jeszcze zastanę. Myślałem, że już dawno siedzisz w samolocie, w drodze do domu – mężczyzna szybko zmienił temat rozmowy.
- Wylatuję wieczorem.
- Odwożę Karen na lotnisko – wtrąciła Lisa.
- Nie ma takiej potrzeby. Mój samochód stoi przed domem. Mogę podrzucić twoją siostrę – widząc zdziwienie malując się na twarzach obu kobiet, dodał szybko: - To żaden kłopot, Teterboro jest przecież po drodze.
Argument ten okazał się decydujący. Chwilę później, zanosił jej walizki do samochodu.

***

Spokojnie ruszył z miejsca, pewnie opierając ręce na kierownicy. Skręcił w lewo i wyjechał na główną drogę. Przez dłuższą chwilę trwali w milczeniu. Karen obserwowała ciemne drzewa za szybą. W pewnym momencie zwróciła się, jednak do Grega:
- Jest coś, o czym powinieneś wiedzieć – spauzowała. Krótka przerwa nie umknęła uwadze kierowcy. – Lisa nie dała po sobie niczego poznać, ale wiem, że w głębi serca okropnie cierpi. Czasem robi głupie rzeczy, których potem żałuje i nie potrafi wymazać z pamięci. Uparcie ściga coś, tracąc z oczu wszystko inne. Ludzie, praca, zainteresowania tracą na znaczeniu, jeśli nie osiągnie swojego celu…
- Cuddy to silna kobieta – Greg niespodziewanie jej przerwał. - Nawet najbardziej straszliwe przejścia zamiast ją wyczerpać, ujawniają tylko nowe zasoby jej wytrwałości. Jeśli chodzi o mnie… to możesz być spokojna, nie przyczynię się do ich odkrywania.
Karen tylko przytaknęła. W słowach House’a wyczuła, bowiem jakby… smutek? Poczuła się naprawdę dziwnie. Postanowiła, że nie będzie się już więcej odzywać. Wiedziała, że mężczyzna siedzący tuż obok, w fotelu kierowcy, czuje coś do jej siostry, że nie jest ona mu obojętna. Nie było sensu wywlekać pojedynczych nitek z tego kłębowiska. Oboje znowu zamilkli.
- Jesteśmy na miejscu – powiedział w końcu Greg, gasząc silnik. Otworzyli drzwi i wysiedli z samochodu. Mężczyzna podszedł do bagażnika, aby wyjąć walizki Karen. Następnie udali się do środka budynku.

CDN.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Pią 22:08, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:32, 28 Lis 2008    Temat postu:

super
jeśli mam być szczera - cieszę się, że Karen już odlatuje *pa pa Karen* a teraz House powinien zawrócić i pojechać do Cuddy ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:20, 28 Lis 2008    Temat postu:

lubie ta Karen

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin