Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sapphire Lounge [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:35, 28 Lis 2008    Temat postu:

Pierwsza część jest absolutnie cudowna. Ten opis ich twarzy, uśmiechów, oczu... Uczuć... Po prostu piękny...
Cytat:
Nadal trwali w milczeniu: dwoje samotnych, dwoje doświadczonych przez życie. W chwilach takich jak ta, na nowo rodzą się pragnienia, pytania o sens, przewidywania; powracają wspomnienia. Uczucia, które tak naprawdę nigdy nie zgasły, stają się natomiast coraz bardziej wyraźne.
Cudowne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:35, 28 Lis 2008    Temat postu:

Cave, Madziula: A ja żałuję, że Cuddy nie przyjaźni się z żadną kobiet z PPTH. Taką "13" na przykład... To, bez wątpienia, ułatwiłoby sprawę ;-)

Kremówko, rozczulasz mnie swoimi komentarzami. Pięknie dziękuję


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Pią 22:37, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:13, 29 Lis 2008    Temat postu:

Kochana Rocket,

Oprócz tego, że Twoje fiki są świetne literacko, o czym juz pisałam, dopracowane w kazdym szczególe, to zaskakują mnie równiez bogactwem treści. Czytam kazdy odcinek po kilka razy i za kazdym razem wyłapuje takie perełki -mysli, idee, które sa uniwersalne i doskonale oddają wielopłaszczyznową posatać Cuddy i relacje House Cuddy. Ale Twoja analiza, to nie tylko wejście w jej wnetrze. Ukazujesz nam przeżycia, KAŻDEJ kobiety, która kiedykolwiek cierpiała -kobiety zagubionej, rozdartej, nieufnej wobec świata. Kobiety, w której zyciu smutek, przeplata się z drobnymi radościami dnia codziennego. Takiej, która raz zraniona, musi na nowo nauczyć sie ufać... Tak właśnie odbieram Twoja Cuddy -jako paradygmat zranionej kobiety, pragnącej zaspokoić swoje największe, najgłębiej skrywane pod powłoką codzienności pragnienie -pragnienie miłości.

Za te bogactwo treści dziekuje szczególnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:59, 29 Lis 2008    Temat postu:

Piękne. Z tego fragmentu najbardziej podobały mi się opisy, pod tym względem nie można Ci nic zarzucić i słowa Karen opisujące Cuddy.

Czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:00, 29 Lis 2008    Temat postu:

Świetne!
Nic więcej nie napiszę
Tylko czekam na cd i Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jujoj
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:08, 29 Lis 2008    Temat postu:

More! More!

Fik świetny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:01, 30 Lis 2008    Temat postu:

ludzie, kiedy ja czytam twój opis uczuć, przeżyć wewnętrznych, to po prostu... nie wiem.. skłaniam głowę przed twoim talentem .... wszystko masz dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, Cuddy jest ukazana jako ktoś rozpaczliwie pragnący miłości, a jednocześnie rozdarty w cierpieniu, bo sądzi, że nie jest mu pisana. Z drugiej strony pojawia się House - osoba, która od iluś lat jest zapamiętała w swoim bólu. A jednocześnie osoba niosąca szansę dla obojga na szczęście. Czy z niej skorzystają? Proszę, powiedz, że tak.. zasłużyli na nie... i ta Karen... niech ich ku sobie "kopnie", bo oni przez wieki będą koło siebie krążyć, patrząc wielkimi, smutnymi oczami, a żadne nie powie tego, co powinno powiedzieć.. Rocket, jesteś wielka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:04, 03 Gru 2008    Temat postu:

Ekhm... czytacie tę część na własną odpowiedzialność. Z góry zastrzegam, że nie ponoszę odpowiedzialności prawnej za ewentualne skutki uboczne!


VIII


- Wracaj do niej. Nie pozwól, żeby była teraz sama – Karen spojrzała na towarzyszącego jej mężczyznę wzrokiem jakiego jeszcze u niej nie widział: pełnym troski i przejęcia. – Jeśli nie zaczniesz działać, to Lisa nigdy nie zdobędzie się na odwagę, żeby uczynić pierwszy krok. Nie ma jej aż tyle. Greg… wiem, że coś do niej czujesz. Moja siostra też to wie. Naprawdę, nie zastanawiajcie się dłużej, nie analizujcie po raz setny tego, co się między Wami wydarzyło, bo to nie ma najmniejszego sensu. Wiem, że nie sposób przewidzieć przyszłości, ale nie możecie też obawiać się tego, co będzie! W ogóle… gdzie się podział facet, który nie boi się podejmować ryzyka i za nic ma wszelkie reguły? – dodała do chwili, klepiąc House’a w ramię.
- I tu mnie masz… – odparł zaskoczony, a na jego twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.
Przez cały czas, diagnosta skrzętnie ukrywał swoje emocje, nie uzewnętrzniał uczuć, taił myśli. Nikt nie miał pojęcia, że pod maską cynizmu i ironii, kryje się ktoś niezwykle samotny, rozdarty wewnętrznie, ktoś pragnący bliskości drugiej osoby. Kochanej kobiety. W chwili, w której uświadomił sobie, że nawet dwadzieścia lat, obfitujących w przeróżne perturbacje, nie zdołało wymazać miłości i tęsknoty za tą jedyną istotą, zaczął patrzeć na wszystko (i na siebie!) trochę inaczej niż dotychczas. Myśl o tym, czy dobrze postępuje, zaczęła spędzać mu sen z powiek - rzucał się i przewracał w łóżku, nie mogąc zasnąć. Równie mocno bał się reakcji drugiej strony. Nie miał przecież pojęcia, jak w takiej sytuacji zachowa się Lisa. Jednak stanowczo za dużo razy wyrzucał sobie to, że pozwolił jej odejść, że zaprzepaścił wtedy tak ogromną szansę. Postanowił, że nie może dłużej żyć wspomnieniami. Coś, co nie zdarzyło się wczoraj, może przecież zdarzyć się dzisiaj, a nie dowie się tego, stojąc z założonymi rękoma.

Gdy dotarli do punktu odprawy, siostra Cuddy wspięła się na palce i zarzuciła lekarzowi ręce na szyję: - Do widzenia, Greg. Miło było cię znowu zobaczyć.
- Ciebie również, Karen – odwzajemnił uścisk, a fala ciemnych, kobiecych włosów okryła jego twarz.
- Mam nadzieję, że jak wrócę tutaj następnym razem, będziemy świętować co najmniej w trójkę – dodała szeptem, puszczając diagnoście oko. Wszystko wskazywało na to, że jej humor uległ znacznej poprawie.
House nie miał pojęcia, co miała na myśli, mówiąc „świętować co najmniej w trójkę”. Słowa te, padające z ust siostry Lisy brzmiały bowiem, co najmniej dwuznacznie. Nie zdążył jednak zapytać, gdyż brunetka szybko zniknęła w tłumie pasażerów, kierujących się na pokład samolotu. Chwile później, była już w drodze do Michigan.

***

Z lotniska, Greg udał się prosto do domu Lisy. Wyjeżdżając z parkingu, skręcił w prawo, wyjechał na główną. Ciemne i puste ulice, sprawiły, iż odległość kilkunastu mil pokonał w zgoła zawrotnym tempie. Gdy znalazł się na miejscu i stanął wreszcie przed solidnymi, dębowymi drzwiami, jego serce waliło jak oszalałe. Nie pamiętał, kiedy ostatnio się tak czuł. Nie wiedział, czy w ogóle chce sobie przypominać. Powoli policzył do dziesięciu. Zadzwonił. Najpierw raz, potem drugi i trzeci... Cisza.
Niezrażony brakiem odpowiedzi, nachylił stojąca nieopodal donicę i wyjął leżący pod nią klucz. Gdy wreszcie znalazł się w środku, od razu skierował swoje kroki na piętro. Pomimo tego, że drogę do sypialni Lisy przemierzał wcześniej tylko raz, zapamiętał ją doskonale - potrafił odtworzyć jej przebieg, nie pomijając przy tym najdrobniejszych szczegółów. Nacisnął klamkę i wszedł do środka.
W powietrzu unosił się zapach orientalnych nut, drzewa sandałowego i cynamonu, przyjemnie łaskoczący nozdrza mężczyzny, przyprawiający go o delikatny, acz przyjemny zawrót głowy. Uwielbiał ten zapach, jak żaden inny. Przywodził mu, bowiem na myśl jedne z najpiękniejszych chwil jego młodości - te, które spędził wraz z ukochaną kobietą. Z Lisą. Postąpił kilka kroków przed siebie, na tyle blisko, aby zmysłowa woń perfum objęła wszystkie jego zmysły. Delikatnie oparł się o rzeźbioną ramę łóżka. W pełnym skupieniu patrzył teraz, jak jasne światło księżyca rozświetla smukłą kobiecą twarz, wydobywa z mroku kontury jej boskiego ciała. Nadal była tak samo atrakcyjna, tak samo ponętna i równie pociągająca, jak dziewczyna z którą spędził tę niezapomnianą noc blisko dwadzieścia lat temu. W ciszy i skupieniu kontemplował jej piękno.
Widząc, że stoi niemal nieruchomo, Lisa podniosła się i obdarzyła mężczyznę spojrzeniem. Po chwili dodała ledwie słyszalnym szeptem:
- Przez cały czas zastanawiałam się czy wrócisz.
- To by wyjaśniało, dlaczego zamknęłaś drzwi swojego domu na cztery spusty – House zaśmiał się po chwili milczenia, jednak leżąca w łóżku brunetka błyskawicznie odparła jego zarzuty:
- Inaczej byłoby zbyt łatwo. Tym razem chciałam mieć stuprocentową pewność. Wiedz, że to tylko jeden ze sposobów, jaki przyszedł mi na myśl.
- Tak… – westchnął, po czym dodał coś, czego się absolutnie nie spodziewała: - Czy wiesz, że nadal wyglądasz jak dziewczyna, którą poznałem na studiach? Upływający czas potraktował cię nadzwyczaj łagodnie. Wygląda na to, że wręcz zapomniał o zaznaczeniu swojej obecności.
- Tak, House… wiem, że zawsze kręciły cię młodsze – lekko zawstydzona, starała się obrócić wszystko w żart.
- Nie. Ty mnie zawsze kręciłaś.
Po takim wyznaniu nie musiała zbyt długo czekać na reakcję mężczyzny. Chwilę później, Greg siedział już na brzegu łóżka, przypominając sobie jej ciało centymetr po centymetrze. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że wystarczy zaledwie dotknąć leżącą tuż obok kobietę, aby przypomnieć sobie tamtą cudowną noc z niezwykłą dokładnością, minuta po minucie. Pamiętał teraz każdy dotyk, każdy szept i krzyk, każdy pocałunek, który złożył na jej rozpalonym ciele. Wyciągnął ręce w stronę Lisy, uniósł ją i posadził sobie na kolanach. Nie zaprotestowała, poddała się mu niemalże bezwolnie. Gdy poczuł jak spokojnie i cicho oddycha, krew zaczęła szybciej płynąć w jego żyłach; ze spokojnego strumyka zamieniła się w rwący potok, płynący nawet do najbardziej oddalonych zakamarków jego ciała. Gdy zobaczył jak zamyka oczy i odchyla głowę, zaczął składać pocałunki na jej łabędziej szyi – powoli i niespiesznie, znacząc językiem ślady swojej obecności. Opuszkami palców, czule pieścił jej obojczyk i kościste ramiona. Cała drżała. Wspinała się teraz na jakieś niesamowicie wysokie góry ekstazy, brnęła gdzieś pomiędzy ich szczytami… Wiedziała, że specjalnie wprowadził ją w ten błogi stan uniesienia. Z szyi Greg przeniósł się wyżej; zaczął dokładnie studiować rysy kobiecej twarzy, przypominał sobie jak smakują jej usta. Całował Lisę powoli i niezwykle delikatnie, rozkoszował się jej słodką pomadką. Nigdy wcześniej, żadnych ust nie pragnął bardziej; żadne inne nie były równie miękkie i zmysłowe. Zaczął wędrować dłońmi coraz niżej; pieścił jej piersi przez cienki materiał koszulki, opuszkami palców kreślił tajemnicze znaki na brzuchu. Brunetka, nie odrywała teraz wzroku od rąk mężczyzny, z uwagą obserwowała każdy ich ruch. Jej rozpalone ciało odpowiadało natychmiastowo; kobieta nie potrafiła i nie chciała tłumić swoich reakcji. Gdy ciepłe ręce diagnosty zeszły do poziomu bioder i zwinnym ruchem posunęły jedwabny materiał do góry, mocno objęła go w pasie swoimi nagimi udami. Jej szaroniebieskie oczy lśniły teraz niesamowicie, ich wyjątkowy blask momentalnie przykuł uwagę mężczyzny. Nie odrywając wzroku od twarzy Lisy, zaczął wędrować palcami wzdłuż jej pachwin. Czuł jak przyspiesza jej oddech, jak szaleńczo zaczyna bić serce. Gdy wreszcie jej dotknął i zaczął pieścić przez cienką powłokę bielizny, poczuł jak napina każdy mięsień, jak gwałtownie zaciska dłonie na jego koszuli. Z kobiecego wnętrza wydobywał się istny żar. Wyczuł odpowiedni moment i Lisa poczuła, jak wypełnia ją od wewnątrz. Przyjemna fala ciepła przeszła przez jej podbrzusze, rozpalając ją przy tym do czerwoności. Greg zacisnął dłonie na jej szczupłej talii i przysunął kochaną kobietę mocno do siebie. Jej biodra tańczyły teraz rytmicznie i to on nadawał im tempo. Poczuła, jak ogrzewa jej szyję swoim gorącym oddechem, jak składa pocałunki na pachnącym cynamonem dekolcie. Potem słyszała już tylko swój krzyk…

***

Leżeli razem w satynowej pościeli, mieniącej się od żaru, wciąż wydzielanego przez ich rozpalone ciała. Gwałtowne emocje opadły, uczucie przyjemności i spełnienia ciągle trwało. Nie mogli uwierzyć, że leżą obok siebie; przed swoimi oczyma, na wyciągnięcie ręki. Greg i Lisa. Zupełnie jak za dawnych lat.
- Dlaczego nigdy wcześniej nie wyznałeś, co tak naprawdę do mnie czujesz? – zapytała, wtulając się w silne, męskie ramiona i okrywając je burzą swoich ciemnych loków.
- Nigdy nie jest za późno – odparł spokojnie, a na jego twarzy pojawił się charakterystyczny zawadiacki uśmieszek.
Na jego uśmiech odpowiedziała uśmiechem.


KONIEC


Dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa. Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymali do końca ;-)
I jeszcze raz dziękuję Ani [czyt. T.] za wszelkie uwagi, wskazówki i poświęcony czas


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Pią 16:46, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:41, 03 Gru 2008    Temat postu:

Najdroższa Madziu! [czyt. Rocket]

Ten fik powstawał niemalże na moich oczach. Każdą cześć czytałam z uwaga po kilka razy. Prosiłaś o krytykę...ale problem polegał na tym ,że nie było co krytykować.

Ostatnim odcinkiem utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że piszesz świetnie, głęboko i z niesamowitym smakiem.

Ta cześc przesycona jest niesamowita atmosfera erotyzmu, nostalgii,
oczekiwania... aż w końcu spełnienia. Wprowadzasz nas w ten świat -pełen uczuć, które w koncu mogą znaleźć swoją bezpieczna przystań, czułości, którym przepełniony jest każdy dotyk i zachwyt, ktory widzimy w oczach kochanków. Twoja wizja jest tak plastyczna, tak prawdziwa, że czuje sie jak podglądacz (voyerysta) i nie wiem czy mam zasłonic oczy, czy chłonąc magie chwili i cieszyć sie ich szczęściem...

magia. to udało Ci sie stworzyć.

Cytat:
Nigdy wcześniej, żadnych ust nie pragnął bardziej; żadne inne nie były równie miękkie i zmysłowe. Zaczął wędrować dłońmi coraz niżej; pieścił jej piersi przez cienki materiał koszulki, opuszkami palców kreślił tajemnicze znaki na brzuchu. Brunetka, nie odrywała teraz wzroku od rąk mężczyzny, z uwagą obserwowała każdy ich ruch. Jej rozpalone ciało odpowiadało natychmiastowo; kobieta nie potrafiła i nie chciała tłumić swoich reakcji.


cały ten opis to po porostu mistrzostwo świata. Subtelny, delikatny, przesycony erotyzmem w najlepszym tego słowa znaczeniu. Miałam wrażenie, że czytam poezje... Przyszły mi na myśl poezje Leśmiana i marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej... Płynność, fascynacja, potega namietności...

Słowo pisane ma wielka moc. ten, kto potrafi wywołać tak wielkie emocje, ma dar, z którego powinien czerpac garściami. Ty go masz Madziu. Fantastycznie oddajesz atmosfere, uczucia, a pod płaszczem z pozoru prostej fabuły, przekazujesz głębokie, filozoficzne i wazne treści. Dlatego właśnie nie zakopuj go. Nie zachowuj dla siebie. Podziel sie z nami

Buziakuje mocno i ściskam


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:49, 03 Gru 2008    Temat postu:

*padła na zawał*

nie, nie dzwońcie pod 112...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:12, 03 Gru 2008    Temat postu:

*dzwoni pod 112, bo nie może umrzeć ktoś kto tak pisze*
Ten fragment to po prostu... Spełnienie marzeń każdego czytelnika. Opisany z pasją, uczuciem, ale i delikatnością. Porwałaś mnie niczym porywacz, tak, że nie mogłam oderwać wzroku od monitora. Każde zdanie, każde słowo stanowi mały kawałek układanki, która po złożeniu, robi niesamowite wrażenie. Chce się czytać wciąż i wciąż tekst, który tak bardzo zachwycił.
Rocket pisz, nie przestawaj, bo każde na każde twoje dzieło będę niecierpliwie czekać. Muszę mówić, że ogromnie mi się podobało? Genialne!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:10, 03 Gru 2008    Temat postu:

To jest naprawdę piękne...
I to się właśnie nazywa erotyzm...
Opisujesz to tak pięknie... Każde słowo jest wyważone, każdy wyraz przemyślany, nie zmieniłabym w tym tekście niczego... Bo wtedy tekst straciłby tą harmonię...

Ja zawsze tak mam, że mam plastyczne skojarzenia... I ten fragment kojarzy mi się z materiałem - niezwykle lekkim, eleganckim białym jedwabiem... Może to po prostu przez satynową pościel i koszulkę Cuddy... A może dlatego, że ten tekst taki jest... Delikatny, niezwykle zmysłowy...
Jestem pod wielkim wrażeniem...
I mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na tym debiucie...
Szkoda by było...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:13, 03 Gru 2008    Temat postu:

Ślicznie
Rocket ten fik jest genialny
Czekam na wiele następnych i Wena życzę
Pozdrawiam ciepło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:18, 03 Gru 2008    Temat postu:

ja...ja po prostu....... nie wiem..co powiedzieć.....
zostawiłaś mnie tak rozedrganą po przeczytaniu ostatniego odcinka, że nadal nie mogę dojść do siebie....... to był jeden z najwspanialszych fików, jakie kiedykolwiek czytałam......
Odebrało mi mowę.... zaparł mnie zachwyt...... napisałaś to tak delikatnie, z taką wrażliwością, poezją, plastyką, talentem.. wszystkim, co najpiekniejsze, co można jak najpiękniej ująć.. wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, wyważone i docierające do czytelnika, poruszające nim do głębi.....
Kiedys wydasz książkę...co ja gadam - tony książek - ty i jeszcze parę osób na tym forum - a ja będę wyczekiwała na nie w sklepach .
Mam nadzieję, że pojawi się tu twój następny fik, chociażby jako prezent pod choinkę , bo nie możesz przestać dzielić się z nami twoim talentem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:47, 03 Gru 2008    Temat postu:

Piękny, delikatny i zmysłowy fragment. Jestem pod wielkim wrażeniem. Bardzo podobał mi się zarówno ten fragment, jak i cały fik. Szczególnie opisy, które zdają się być wręcz idealne. Czekam na kolejne Twoje dzieło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:11, 03 Gru 2008    Temat postu:

przeczytalam sobie przed snem i nie zdarzylam juz skomentowac..
swietne normalnie spelnienie marzen HUDDY xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alejandra
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:54, 04 Gru 2008    Temat postu:

O kurde. Zatkało mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lizbona
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:38, 04 Gru 2008    Temat postu:

Najpierw się zapowietrzyłam, no jak to, jakieś obce facety? Do Cuddy?! Ale na szczęście mogłam przeczytać ten fik w całości i w końcu "odpowietrzyć się"
Pięknie piszesz, bardzo mi się podobają Twoje opisy przemyśleń, nie są to tylko puste słowa pustawiane jedno za drugim.
Czekam na więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucky skywalker
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:33, 15 Mar 2009    Temat postu:

Będzie krótko i bezboleśnie Nie sądziłam, że uczucia i przeżycia bohaterów można wyrazić przy pomocy tak idealnie dobranych i wyważonych słów. Albo masz niezwykły dar obserwacji ludzkich zachowań, bogate doświadczenia życiowe, albo wydałaś oszczędności całego życia na wypasiony zestaw do monitoringu PO OSTATNIM ROZDZIALE AUTOMATYCZNIE ZMIENIŁAM STAN SKUPIENIA - ROZPŁYNĘŁAM SIĘ I TO NA DOBRE

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin