Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zazdrość [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 17:55, 23 Kwi 2008    Temat postu:

- Bo?
- Bo myślałem nad tym i właściwie nie przyszedł mi do głowy żaden rozsądny argument.
- To głupie.

zła odpowiedz Cuddy! i znów niedomówienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Pią 7:25, 25 Kwi 2008    Temat postu:

kurde, Em. - no aż mam ochotę zalolokować (sorka lolok - bardzo się rozwinęłaś i Twoje komenty pod fikami zawierają teraz często nawet więcej niż 5 słów ;-) ) - KIEDY NEXT EPISOD? Ach, Ty zua babo - umiesz napięcie budować (Tylko, ze ja ostatnio jestem takim strzępkiem nerwów, że to z Twojej strony nieludzkie ), a potem nas maltretować. Czy ja już sie kiedyś wypowiadałam w kwestii, ze świetnie piszesz? Chyba tak, ale nie zaszkodzi powtórzyć: ŚWIETNIE PISZESZ!
Powrót do góry
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 12:53, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Zarumieniłam się . Co do kolejnej części to nie wiem, bo o ile na początku umiałam spłodzić trzy odcinki dziennie, to teraz staram się jakoś bardziej wszystko przemyśleć . Obiecuję, że nie wrzucę już House'a do wody .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Pią 12:56, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Ależ wrzucaj! Pamiętam swoją obsesję (na długo przed Bridget Jones) na punkcie Pana Darcy'ego wychodzącego z wody w mokrej, przylepionej do cudownego torsu koszuli - hehe. Nie raz potem miałam zue sny... House mokruteńki też może mi się śnić - nie mam nic przeciwko temu
Powrót do góry
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 13:16, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Nie no, nie będę taka. Zbyt dobrze pamiętam jakie to uczucie być w mokrych ciuchach [kiedyś grałam w rugby nad jeziorem i wrzucili mnie do wody...] . Chociaż postaram się coś dzisiaj napisać .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 13:39, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Mam nadzieję, że nie obedrzecie mnie ze skóry, nie przywiążecie do pala i nie będziecie biegać dookoła mnie z indiańskim okrzykiem bojowym. Miłego czytania.

Część dziesiąta.

Stała, zasłuchana w melodię graną na pianinie. Wciąż pamiętała, jak kiedyś grał, specjalnie dla niej. Wbrew temu, co wszyscy sądzili, nie byli parą na studiach. Cuddy miała problem w tym, żeby zdefiniować ich dawne [i obecne] relacje, ale bliżej temu było do przyjaźni niż miłości. Zwyczajnie lubili spędzać ze sobą czas.

Wciąż nie zapomniała, jak lubił biegać. Zawsze sam. Był jednym z nielicznych, dla których życie towarzyskie nie było ważne. Jasne, często bywał na imprezach, ale nie traktował tego serio.

Najbardziej zapadły jej w pamięć ich wspólne popołudnia i wieczory. Zwykle siedzieli w parku albo jego pokoju. Kiedy byli sami, nie musiał się przed nikim popisywać. Co prawda niezmiennie ironizował i wyzłośliwiał się na różne tematy, jednak wydawał się bardziej rozluźniony, mniej czujny. Zdażało mu się zupełnie przypadkowo powiedzieć coś o swojej przeszłości, co Cuddy starannie zapisywała w głowie. Czasem wybuchał szczerym, głębokim śmiechem, który sprawiał, że czuła się szczęśliwa.

Był w nim też ten szczególny rodzaj wewnętrznej energii, który przyciągał do niego ludzi. Mógł być nie wiadomo jak wielkim dupkiem, ale i tak wielu studentów i studentek zabiegało o jego towarzystwo. A jednak wolał spędzać czas z nią...

Teraz, kiedy myślała o tym wszystkim, zrozumiała, jaka była głupia. Kiedyś wydawało jej się, że to tylko przyjacielska znajomość. Powinna wiedzieć, że w kontaktach z Housem króluje zasada "kochaj mnie albo nienawidź". Nie chciała go nienawidzić. A teraz co? Stała po jego drzwiami, wciąż niezdecydowana co powinna zrobić, wsłuchując się w graną przez niego melodię. Była smutna, ale nie przygnębiająca. Czy właśnie w takim stanie się znajdował? Wzięła kilka głębokich oddechów i głośno zapukała.

- Nie przeszkadzam ci?
- Jeśli pytasz o to, czy jest tu Paula, to nie. Zerwaliśmy - ta wiadomość ją zdziwiła, chociaż nie powinna. Przesunął się, gestem zapraszając do środka. Z powrotem usiadł przy pianinie i zaczął grać.
- Myślałam o tym, co powiedziałeś. I masz rację.
- A o co chodzi?
- O nas. Właściwie nie ma żadnego powodu, żebyśmy nie byli razem.
- Jak to nie? Mogę ci podać przynajmniej trzy.
- Co? - miała nadzieję, że to nie dzieje się naprawdę.
- Po pierwsze, jesteś moją szefową. Po drugie, z jakiegoś powodu rozstaliśmy się wcześniej. Po trzecie, unieszczęśliwiłbym cię - nawet na nią nie spojrzał.
- Jesteś gorszy od kobiety w ciąży! Masz jakieś problemy z hormonami?!
- Nie. Myślę, że to raczej neurologiczne.
- Masz rację, coś nie tak z twoją głową! - stała obok niego, trzęsąc się ze złości.
- Nie chcę tylko, żebyś była nieszczęśliwa.
- A może mnie nie obchodzi, czego chcesz? - wreszcie przerwał grę i spojrzał na nią niepewnie. Była tuż obok, wściekła i piękniejsza niż kiedykolwiek mu się wydawało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Pią 13:47, 25 Kwi 2008    Temat postu:

oczywiście, ze nie będę biegać dookoła Ciebie w bojowym okrzykiem. Jeszcze bym się zgrzała, zmęczyła, zasapała. Od razu Cię ukatrupię - bez zbędnych wstępów i niepotrzebnych rytuałów No dobra - a teraz serio:

- Jesteś gorszy od kobiety w ciąży! Masz jakieś problemy z hormonami?!
- Nie. Myślę, że to raczej neurologiczne.

wyobraziłam ich sobie mówiących ten fragment dialogu i stwierdziłam, ze śmiało możesz podrzucić to scenarzystom - bo czasem mam wrażenie, ze im się już pomysły kończą na błyskawiczne, inteligentne i zabawne odpowiedzi Grega

- Nie chcę tylko, żebyś była nieszczęśliwa.
pewnie, ze nie chce. Pokazał już, że jeśli zależy mu na jakiejś kobitce (Stejsi cholernej), przestaje myśleć o swoich potrzebach i zaczyna przejmować się szczęściem ten drugiej strony.

Em. - to było bardzo bardzo bardzo dobre, a może jeszcze nawet trochę lepsze
Powrót do góry
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:47, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Em. z tym przywiążywaniem do pala i bieganiem dookoła Ciebie z indiańskim okrzykiem bojowym to się jeszcze zastanowię
A tak poważnie, odcinek jak zwykle mi się podobał. Zastanawiam się jak potoczy się sytuacja w następnej części. Proszę o jedno- nie trzymaj nas długo w niepewności


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 13:51, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Jeśli liczycie na wspólną noc House'a i Cuddy to niech ktoś to napisze za mnie, bo się tego nie tykam . Tak sobie liczę, że jeszcze z góra dwa, trzy odcinki i koniec. Który już dawno temu został napisany .

Szczerzę się jak jakiś kretyn do monitora. Miło czytać, że komuś podoba się mój fik .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:54, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Szczerze mówiąc zdziwiłabym się gdyby się komuś nie podobał

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Pią 13:57, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Em. - szczerze? nie liczę - właściwie to już fikowo tak się nasyciłam wpólnymi nocami House'a i Cuddy, ze mam dość. Myślę, ze w moim kolejnym fiku... (czy ja nie przesadzam?) poslę ich do łózka (albo nawet nie) w srodku dnia! A tak na serio - wcale tego nie potrzebuję. Wszystkie inne sceny huddystyczne tak genialnie opisujesz, że łóżkowa nawet potrzebna nie jest
Powrót do góry
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:00, 25 Kwi 2008    Temat postu:

jak dla mnie oni nie muszą isć razem do lózka, przynajmniej nie musisz o tym bardzo sie rozpisywac bo każdy może sobie to wyobrazic ich genialne dialogi jak narazie wystarczaja mi do szczęscia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:08, 25 Kwi 2008    Temat postu:

bardzo mi się podoba, ja po takiej rozmowie chyba bym mu j***a torebką przez łeb mam nadzieję, ze cuddy tak nie zrobi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:47, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Taka gra na pianinie w wykonaniu Housa i Cuddy stojaca obok jest bardziej sexy niż perspektywa przeczytania opisu ich wspólnej nocy w łóżku, czy tam wspólnego dnia na biurku..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jakobson dnia Pią 17:48, 25 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 17:51, 25 Kwi 2008    Temat postu:

I właśnie dlatego nie miałam zamiaru się za to brać. Zaczynam mieć już wizję tego, jak to się wszystko potoczy... Ale teraz robię coś całkiem innego, potem muszę mój syf sprzątnąć, więc może jutro uda mi się coś napisać .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:52, 25 Kwi 2008    Temat postu:

buchachiczny odcinek kochanie trzymasz forme

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 18:48, 25 Kwi 2008    Temat postu:

kurde ale mnie nakrecasz Em. nie wiem czemu ale ten fik robi na mnie coraz większe wrażenie okej już wiem bo jest genialny świeeetny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Sob 15:11, 26 Kwi 2008    Temat postu:

jak tylko zobaczyłam wypisany zielono-niebieskimi literami nick Em. przy autorze fika wiedziałam, że będą fajerwerki i to jakie! Em. podoba mi się sposób w jaki dręczysz ich oboje już się nie mogę doczekać zakończenia
p.s. liczyłam i wyszło mi, że wspomniała w fiku około pięciu razy o mokrym House'ie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 15:12, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Naprawdę TYLKO pięć? Muszę się poprawić .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Sob 15:24, 26 Kwi 2008    Temat postu:

zawsze możesz jeszcze opisać House'a stojącego na deszczu, House, który wpadł do rzeki, House'a zmoczonego przez ogrodowe zraszacze, House na którego Cuddy z zaskoczenia wylała wiadro wody, bo znów chciała zobaczyć go mokrego no i oczywiście...House pod prysznicem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 15:25, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Przykro mi, że w tej części nie wepchnęłam nigdzie mokrego House'a [ofwca, przykro mi - House nie ma prysznica ], ale ogólnie jako-tako może być. Nie przyzwyczajajcie się do sielanki .


Część jedenasta

Nie chciał w to uwierzyć. Gdyby zaczął wierzyć, musiałby mieć nadzieję. Nadzieję, która w najmniej odpowiednim momencie legnie w gruzach. Ale ona tam była, pewniejsza niż kiedykolwiek przedtem. Myślał, że tylko na chwilę, ale ta chwila niebezpiecznie przyjemnie się przedłużała. Bał się... tak cholernie bał się, że za chwilę wszystko się skończy, a oni znowu pójdą w przeciwne strony.

Dochodził wieczór. Była wykończona kłótnią z szefem radiologii, który nie chciał zrozumieć, że nie ma żadnej możliwości na dodatkowy sprzęt. Ależ ten facet był upierdliwy. Chciała wrócić do domu. Kiedy uświadomiła sobie, co to za dom, na jej twarzy pojawił się ciepły uśmiech. Dom zawalony mnóstwem dziwnych, nieznanych jej rzeczy, dom kawalera, który miał lepsze wyczucie stylu w projektowaniu wnętrz niż można by przypuszczać. Dom, w którym czekała wygodna kanapa. I House. Ich wspólnie spędzany czas przypominał ten na studiach. Rozmawiali, wygłupiali się, czasem oglądali jakiś film. Sama pewność, że ktoś na nią czeka i to ktoś tak absolutnie niesamowity i szalony jak on, wprawiła ją w przyjemny nastrój.

Rozglądała się dookoła, jakby puste mieszkanie miało zaraz przemówić ludzkim głosem i wyjawić jej, gdzie podział się House. Nie wiązała go metalowym łańcuchem [pewnie i tak nic by to nie dało], ale sądziła, że gdyby miał jakieś plany, powiedziałby jej. Najwyraźniej wciąż miała o nim nikłe pojęcie.

Wrócił późno. A dokładniej pięć godzin, czterdzieści dwie minuty i dwanaście sekund po tym, jak Cuddy zaczęła się denerwować. Chyba nie miał zamiaru się tym przejmować, bo nawet nie próbował się skradać. Nucił pod nosem jakąś melodię, nieświadom niebezpieczeństwa czającego się w ciemności. Już ona pokaże temu idiocie.

- House - warknęła, zupełnie jak dawniej. Myślała, że na miejscu padnie na zawał. Chyba go wystraszyła, ale nie miała najmniejszych wyrzutów sumienia.
- Cuddy? Co ty tu robisz? - patrzał na nią z wielkim zdziwieniem.
- Porwali mnie kosmici i przywieźli statkiem w to chore miejsce, robiąc po drodze pranie mózgu - sama nie wiedziała, o co się tak złościła. Był dorosły, miał pełne prawo znikać kiedy i gdzie mu się podobało. Więc dlaczego sądziła, że tym razem będzie inaczej?
- O co się tak złościsz? To podobno ja jestem w ciąży - stał teraz tuż obok niej, jak zwykle górując wzrostem i nieodpartym urokiem. Nienawidziła chwil takich jak ta - Dotknij, kopie - chwycił jej dłoń i położył na swoim brzuchu. Próbowała ze wszystkich sił się powstrzymać. Zwykle pomagało powolne liczenie do dziesięciu, ale dotarła tylko do dwóch, zanim wybuchnęła śmiechem. Objęła go za szyję i przytuliła do niego. Pachniał Right Guardem, jak zawsze zresztą. Nie, żeby jej się nie podobał, ale miał dość charakterystyczny zapach. Czuła, że od kilku dni niewątpliwie pachnie Housem. Chociaż właściwie to nie było najważniejsze, kiedy wymruczał jej do ucha, że boli go noga i chciałby się położyć. Szczerze mówiąc miała teraz głęboko gdzieś, jak pachnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Sob 15:26, 26 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Sob 16:11, 26 Kwi 2008    Temat postu:

House coś kombinuje... nie podoba mi się to... a z Cuddy robi się straszna zazdrośnica... znając Ciebie obawiam się, że może się to przerodzić w niebezpieczny thriller, w którym Cuddy będzie śledzić House'a i w końcu go zbije z miłości

ehhh rozmarzyłam się... też chciałabym przytulić się tak do House'a i powoli z namaszczeniem wdychać jego zapach...mrau


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 19:35, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że nikt nie zginie... Nie będę powtarzać zakończenia fika Sintiary .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:01, 27 Kwi 2008    Temat postu:

"Nucił pod nosem jakąś melodię, nieświadom niebezpieczeństwa czającego się w ciemności"
Cuddy jako niebezpieczeńswo czające sie w ciemności baaardzo mi się podoba i ta akcja z dzieckiem w brzuchu Housa też światna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 12:41, 27 Kwi 2008    Temat postu:

Jejku ale to extra Em. jesteś cudowna wielkie dzięki za taaakiego super fika

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin