Teksty, których nigdy nie usłyszymy...

kaśkaś

House: Z przyjemnością wezmę dodatkowe 4 godziny w przychodni

Cave

Cuddy: House, jesteś zwolniony.
Wilson: Pożycz mi 5 kawałków.
House: TO TOCZEŃ.
Cameron: Idę sie naćpać

Najlepsze jakie tu przeczytałam świetne

pannaX

H: Tak Robert ma rację. A ty Cameron bądź cicho! :smt003

Już 2 tygodnie nie zażywam Vicodinu

Naprawdę lubię dzieci.

Nie będę kłamać. :smt004

Lubię rozmawiać z pacjentami.

Praca w przychodni to moje powołanie.

Nie zjem Wilsonowi niczego.

Kocham zwierzęta.

Nie lubię czerwonych lizaków.

Monika00

House : pikle,mmmm-uwielbiam je

marengo

House: Pozwól, że postawię ci obiad, Wilson.
House: Cameron... Ja ciebie też.
Cameron: Nie, nie zamierzam marnować kolejnej godziny na poklepywanie po plecach tego pacjenta z rakiem.
Cameron: Ten pacjent to idiota.
Chase: Sam sobie rób tę biopsję.
House: Poczekaj, Wilson, nie skończyłem rozmawiać z pacjentką. Jestem naprawdę ciekawy, o co kłóciła się z bratem, gdy miała 15 lat.

monika_johny

House: To moja wina przepraszam

pannaX

- wiesz Wilson... Nie jestem głodny. Proszę, przygotowałem ci kanapki.

arturowa1

House do Cuddy ( z rozbrajającym uśmiechem): Dziś przyjmę każdego pacjenta w klinice!

Becia

House: wiesz co, Wilson? kocham swoją seksowną nogę.

marengo

Kutner: Nienawidzę plotek. Prywatne życie współpracowników w ogóle mnie nie interesuje.

Any

Taub - Nigdy nie zdradziłem żony.

marengo

Foreman: Proś mnie, o co chcesz, House. Spełnię każde twe życzenie.
Hector: Miau, miau!

Any

Katty B.

Wilson: Świetny krawat, House.
(No dobra, akurat "Nice tie!" działa w obydwie strony. XD)

Chase (wchodząc do konferencyjnej): House, jesteś wcześniej. I zrobiłes kawę!

Kutner: Nienawidzę Bożego Narodzenia.

Trzynastka: Przestań mówic do mnie "Trzynastka".

Em.

Foreman : Od dzisiaj zmieniam pracę i staję się twoją erotyczną zabawką, House.

Nie mogłam się powstrzymać

. Wybaczcie

.

Katty B.

Chase: Od dziś nigdy więcej zakładów.
(copyright by Siostra vel Kallien)

renqaaa

House: Musze zmienić mój kubek. Może ... zielony?
Cuddy do House'a: Dlaczego nigdy nie patrzysz na mój dekold ? Wiem, że nie jest najładniejszy, ale lubię kiedy chwalisz moje atuty.

marengo

Cuddy: Od dziś uznaję tylko golfy.
Tritter: Znasz powiedzenie "Kto się czubi, ten się lubi", House? Czy to ci coś mówi?

vicodin_addict

House: Przyszedłem oddać wszystkie recepty na vicodin. Nie bd mi już potrzebne.
House: Wilson, masz może zapasowy fartuch, musiałem swój oddać do pralni, a idę ndo pacjenta ...

nidociv

House: Kochanie, ale pamiętałaś, żeby kupić kartkę świąteczną dla Mike'a Trittera? Daj tą najładniejszą, z siankiem i opłatkiem, w końcu tak wiele mu zawdzięczam...

House do Kutnera: Ja też cię kocham

House drąc się na cały szpital: Cuddy, przysięgam na moje prawo do wykonywania zawodu, biorąc za świadków wszystkich tu zgromadzonych, nigdy więcej nie będę złośliwy, jeśli tylko się ze mną umówisz! (<-chciałabym, ale to chyba niemożliwe:D)

vicodin_addict

House: Cameron. Marry me.

au2

house: moze zapłacę za ciebie Wilson

house: wszyscy mówią prawdę

house: chcę się ożenic

Any

House: przepraszam.

renqaaa

Betta

House: Nie jestem do końca pewien... Może się okazać, że nie mam racji. Mówię to, bo nikt nie jest nieomylny, a ja jestem tylko człowiekiem.
House: Gdyby nie wy, nie wiem co by zrobił. Każdy z was jest świetnym lekarzem.

Cameron: (do pacjenta) Zamknij się! Nie stawiaj oporu! Nie obchodzi mnie, że boli! Ma, kurde, boleć!
Cameron: Nie, House! Nie pójdę z tobą na randkę!

Chase: Kocham cię, House!

Foreman: Nie przeszkadza mi to, że wszyscy czepiają się koloru mojej skóry!

Cuddy: House jest chlubą naszego szpitala!