Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

'Przyszłość jest prezentem, jaki robi nam przeszłość [NZ/P]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 9:26, 01 Cze 2008    Temat postu:

cudneeee!
czyżby ich wnuk (kurcze jak to brzmi ) był chory? House wyleczy chłopca i go pokocha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 9:29, 01 Cze 2008    Temat postu:

nie no House dziadkiem... genialne! Dałabym wszystko żeby zobaczyc go z wnukiem na rękach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:31, 01 Cze 2008    Temat postu:

strasznie mi się podoba
genialny pomysł czegoś takiego jeszcze nie było...
czekam z niecierpliwością na więcej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:42, 01 Cze 2008    Temat postu:

House - Kronos

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:22, 01 Cze 2008    Temat postu:

miał być prosty fick na 2-3 części jednak bardzo mnie korciło, żeby coś zamotać więc....

Gdy Cuddy z Housem dojechali pod jej dom ujrzeli karetkę pogotowia i kilka wozów policyjnych. Wyszli z samochodu, a Lisa natychmiast pobiegła w stronę budynku. Zatrzymał ją jeden z policjantów.
- Przepraszam, nie może pani tam wejść.
- Co się stało? To mój dom! Moja córka...
- Proszę dać mi jakiś dokument.
- trzęsącą się ręką podała mężczyźnie swój dowód, w tym czasie dotarł do nich House
- Co się stało? - zwrócił się do Lisy
- Nie wiem.
- Mój przełożony wszystko wyjaśni, proszę.
- policjant oddał jej dokument i przepuścił, spojrzał na diagnostę
- Jestem przyjacielem rodziny i idę z nią. - oświadczył.

Weszli do salonu gdzie zapłakana Sandra była opatrywana przez sanitariusza. Kiedy zobaczyła matkę poderwała się z kanapy i wtuliła się w nią.
- Oni... oni... - łamał jej się głos i coraz więcej łez napływało do oczu - Oni zabrali Timmy'ego.

House stał zamurowany. Dziewczyna wyglądała prawie jak młoda Lisa. Nagle spojrzała na niego i ujrzał zapłakane błękitne oczy. Jego oczy.

- Co się stało? Kto zabrał? - przerażona Lisa poprowadziła córkę z powrotem na kanapę i usiadła koło niej.
- Nie wiem... Zadzwoniłam do ciebie, bo chciałam cię prosić, żebyś kupiła po drodze pieluszki dla Timmy'ego... i nagle... usłyszałam hałas, płacz Timmy'ego i... i straciłam przytomność... Jak się obudziłam stał nade mną sanitariusz i policjanci... Policjant powiedział, że sąsiad z naprzeciwka ich zawiadomił... Dlaczego oni zabrali mojego synka? - wybuchnęła płaczem, a Lisa przytuliła ją mocno
- Znajdą go. Na pewno go znajdą...

House dalej stał jak wryty. Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, nie wiedział co ma zrobić. Chciał pomóc, ale nie mógł. Nienawidził tego. Nie mógł wypisać objawów tego zdarzenia na swojej tablicy, poodbijać kilka razy piłką i mieć nadzieje, że leki zaczną działać. Na to nie było leku. Uświadomił sobie, że chciałby uratować to dziecko, że chciałby stać się bohaterem dla swojej córki, żeby poznała go jako takiego człowieka, a nie jako gburowatego diagnostę uzależnionego od leków przeciwbólowych.

Funkcjonariusze krzątali się po mieszkaniu, przybyła ekipa kryminalistyków. Jednak według House'a wszystkie ich czynności były chaotyczne i niedokładne. Zaczepił przechodzącego koło niego policjanta.
- Kto tu właściwie dowodzi? - warknął
- Ja tu dowodzę. - w drzwiach pojawił się mężczyzna. - Witam doktorze House. Doktor Cuddy. - skinął głową w stronę zszokowanej lekarki po czym podszedł do Sandry - Detektyw Michael Tritter. Chcę zapewnić panią, że robimy wszystko co w naszej mocy by odnaleźć pani syna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:29, 01 Cze 2008    Temat postu:

- Kto tu właściwie dowodzi? - warknął
- Ja tu dowodzę. - w drzwiach pojawił się mężczyzna. - Witam doktorze House. Doktor Cuddy. - skinął głową w stronę zszokowanej lekarki po czym podszedł do Sandry - Detektyw Michael Tritter. Chcę zapewnić panią, że robimy wszystko co w naszej mocy by odnaleźć pani syna.


Szok. Wybuchlam smiechem:) Super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Asia
Chirurg plastyczny
Chirurg plastyczny


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 13:30, 01 Cze 2008    Temat postu:

Tritter...

OMG....

genialne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 13:43, 01 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
Dziewczyna wyglądała prawie jak młoda Lisa. Nagle spojrzała na niego i ujrzał zapłakane błękitne oczy. Jego oczy.
---> czyli jednym słowem jest najpiękniejszą młodą kobietą na ziemi a jak jej synek jest równie piękny no to wiadomo dlaczego ktoś go chciał mieć.... (chyba że porwanie było czymś w rodzaju zemsty na Cuddy or Housie...)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:01, 01 Cze 2008    Temat postu:

Wielki powrót Trittera.

Oj, będzie ciekawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:41, 01 Cze 2008    Temat postu:

nie będzie..jest!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:18, 01 Cze 2008    Temat postu:

gdzie nastepny odcinek>>??? szaleje juz...zawal..itp..co tam sobie jeszcze zapragniecie..kiedy nastepna czesc??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:38, 06 Cze 2008    Temat postu:

no dobra... akcja mi się troche zawiesiła... ta część tak na "rozgrzewkę", żebym znowu wpadła w rytm
i taaa... wcale sie tenelowela nie robi


Tritter skończył rozmawiać z Sandrą i podszedł do Cuddy i House'a którzy stali przy wyjściu.
- Doktor Cuddy, czy ma pani jakiś wrogów?
- Słucham? - Lisa spojrzała na niego ze zdziwieniem
- Czy ma pani jakiś wrogów? - detektyw powtórzył cierpliwie - Ktoś kto mógł porwać pani wnuka w celu zemsty na pani.
- To... niemożliwe. Sandra...
- Wiem, że dopiero przyjechała, ale jeśli ktoś panią obserwował mógł skorzystać z takiej okazji.
- Cóż... Pomijając kilku wściekłych pacjentów, to nie sądzę, żebym miała wrogów... - starała się mówić spokojnie, jednak dało się słyszeć strach w jej głosie
- Groził ktoś pani?
- Nie.
- Cóż... - Tritter spojrzał na House'a - Pana o wrogów pytać nie muszę, bo lista byłaby zbyt długa. Zresztą pana to w ogóle nie dotyczy. Proszę jechać do domu.
- Zostaję tutaj. - oświadczył twardo diagnosta patrząc na detektywa ze szczerą nienawiścią
- Nie jest pan rodziną więc...
- Jestem.
- Słucham?
- Jestem jej ojcem i mam prawo tu być.
Tritter rzucił House'owi zaskoczone spojrzenie, po czym popatrzył się na Sandrę... a potem na Cuddy, uśmiechnął się ironicznie i oddalił bez słowa.

Minęło parę godzin. Kryminalistycy już się wynieśli, zostało tylko kilku policjantów. Czekali, aż porywacze w jakiś sposób się skontaktują... Jednak nic się nie wydarzyło.
House nie zbliżał się do córki. To zdecydowanie nie był dobry moment by oświadczyć jej, że jest jej ojcem. Cuddy kazała mu pojechać do domu i przyjechać z rana. Obiecała, że jeśli coś się stanie to zadzwoni.
Diagnosta dotarł do swojego mieszkania, wziął butelkę burbonu i opadł na kanapę. Po chwili bezmyślnego gapienia się w ścianę, chwycił za telefon.
- Hallo? - usłyszał w słuchawce nieprzytomny głos
- Wilson, przyjedź do mnie.
- House?! Czy ty wiesz która jest godzina?
- To ważne. Przyjedź.
- Nie ma mowy... Do jutra.
- Proszę! - Wilson miał zamiar odłożyć słuchawkę, jednak na to słowo zawahał się. House poprosił...
- Dobra, poczekaj. Będę za kilkanaście minut. Tylko, żeby było to coś ważnego...

Dokładnie po 15 minutach zaspany Wilson siedział koło House'a na jego niewygodnej kanapie.
- Powiesz wreszcie o co chodzi? - zaczął się naprawdę martwić, chyba nigdy nie widział House'a tak... załamanego
- Cuddy przyszła do mnie dzisiaj... znaczy wczoraj. Ona... Jestem ojcem jej córki.
- Cuddy jest w ciąży? Spałeś z nią?
- To nie tak, to było ponad 20 lat temu.
- Czyli... masz teraz dwudziestoletnią córkę?
- Tak... Sandra...
- I.. czemu... znaczy...
- Ona miała problemy i... przyjechała wczoraj do Cuddy po pomoc. No... i tak w ogóle... - natłok informacji i wydarzeń ostatnich kilkunastu godzin wręcz zmiażdżył diagnostę - Sandra ma synka... Timmy'ego... czyli no... tak właściwie to jestem dziadkiem...
- Gratuluje. - Wilson zaśmiał się przyjaźnie, jednak zamilkł gdy ujrzał smutne oczy przyjaciela - Coś się stało?
- Kiedy Cuddy była u mnie by mi o tym wszystkim powiedzieć... Ktoś napadł Sandrę i porwał dziecko.
- Co?! - Wilson poderwał się na równe nogi i stanął przed Gregiem z zszokowaną miną - To co ty tu robisz?
- Cuddy kazała mi pojechać do domu. Pewnie po to bym nie pogorszył sprawy.
- A jak możesz bardziej pogorszyć takie coś?
- Tritter zajmuje się tą sprawą.
Zapadła cisza podczas której przyjaciele wymienili się spojrzeniami.
- Rozumiem. - mruknął po chwili onkolog siadając z powrotem na kanapie.

Wilson posiedział jeszcze trochę z przyjacielem. Prawie nie rozmawiali, właściwie to tylko James od czasu do czasu rzucił jakimś pocieszającym tekstem, a House cały czas milczał.

Greg po wypiciu kilku szklanek burbonu usnął i obudził go dopiero telefon od Cuddy. Porywacze się nie skontaktowali, za to przyjechało FBI. Wszystko wskazywało na to, że Timmy został porwany przez zorganizowaną grupę działającą na terenie całego kraju. Porywali małe dzieci, poniżej pierwszego roku życia i sprzedawali na czarnym rynku... Niestety, statystki nie były pocieszające. Na kilkadziesiąt porwanych dzieci odnaleziono tylko ośmioro.
House chciał przyjechać, jednak Lisa poprosiła go aby pojechał jednak do pracy.
Tritter dalej prowadził tą sprawę pod jurysdykcją FBI, a ona bała się, że jego stosunek do diagnosty może mieć zły wpływ na rozwój wydarzeń.

Gdy dotarł w końcu do szpitala, zamknął się w swoim gabinecie po czym puścił muzykę. Siadł na krześle, oparł głowę o swoją laskę i pogrążył się w myślach.

- House! - z zadumy wyrwał go dźwięk głosu Foremana, który stał na przeciw niego z poirytowaną miną. Diagnosta wyłączył muzykę i spojrzał na teczkę trzymaną przez neurologa.
- Pacjent?
- Tak, masz zamiar się tym zająć?
- Nie.
- Nie?
Reszta kaczuszek niepewnie zaglądnęła do gabinetu szefa.
- Nie masz zamiaru zająć się pacjentem? To naprawdę ciekawy przypadek. - stwierdziła Trzynastka
- Nie. Nie zajmę się tym. Foreman, dowodzisz.
Ruchem ręki wypędził ich z pokoju i znów zanurzył się w swoich myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:46, 06 Cze 2008    Temat postu:

Podoba mi się powrót Trittera. Teraz będzie mógł pokazać co potrafi.

House ma strasznego pecha, dowiedział się, że jest dziadkiem i nawet nie miał okazji zobaczyć swojego wnuka.

Eriss, czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 9:04, 07 Cze 2008    Temat postu:

wow niespodziewany zwrot akcji, podoba mi się (odnoszę sie jeszcze do poprzedniego fragmentu)

szkoda Housa nie może nic poradzić, bezradność jest najgorsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:53, 07 Cze 2008    Temat postu:

tego no... nieszczęścia chodzą parami...


Wszystko stało się szybko. Zlokalizowali porywaczy, była strzelanina... Znaleźli Timmy'ego. Był w złym stanie. Przywieźli go do szpitala, robili co mogli by go uratować... a teraz... A teraz House stał nad małym, zimnym ciałem w kostnicy. Nie miał okazji zobaczyć swojego wnuka żywego... Wpatrywał się w zamknięte oczy. Myśli wirowały. Kostnica zdawała się być ciemniejsza i chłodniejsza niż zwykle. Diagnosta cały drżał, oddychał ciężko, po policzkach spłynęły łzy. Miał wrażenie, że głowa mu wybuchnie. Świat w koło dalej się kręcił. Podłoga zdawała się płynąć, a ściany zapominały o prawach fizyki. Rozglądnął się wkoło na rozmazane sprzęty, po czym znów popatrzył w oczy dziecka. Otwarte błękitne oczy dziecka usilnie wpatrujące się niego. Mały chłopczyk nie mrugnął ani razu. House nie mógł oddychać. Dusił się.

W głośnym hukiem spadł z krzesła. Jego zespół siedzący w gabinecie obok natychmiast przybiegł sprawdzić co się stało. Kutner i Foreman pomogli diagnoście wstać. Był spocony, oddychał ciężko i cały się trząsł. Nie był też w stanie stać, więc natychmiast opadł z powrotem na fotel. Kaczątka spoglądały na niego zaniepokojone.
- Co się stało?
- Nic... nic...
- Spokojnie. - Kutner położył szefowi rękę na ramieniu - To był tylko zły sen. - uśmiechnął się przyjaźnie. Trzynastka podała diagnoście szklankę wody.
- Nic mi nie jest. Możecie sobie iść. - był słaby, nie miał nawet siły na jakąś odrobinę złośliwości
- Na pewno?
- Tak, idźcie sobie. Zajmijcie się pacjentem.

Poszli wykonać jego polecenie. Kilkanaście minut później Foreman po drodze do pacjenta zaczepił Wilsona na korytarzu.
- Co jest dzisiaj z Housem?
- Hę? A co...
- Ma złe sny, jest potwornie słaby, nie jest zainteresowany pacjentem i chyba nawet nie ma siły być wrednym.
- To... prywatne... jest... ma teraz dużo stresu.
- House ma dużo stresu? - neurolog spojrzał na drugiego lekarza z niedowierzaniem - A co, mają wycofać Vicodin ze sprzedaży?
- Bardzo zabawne. Ma... no...
W tym momencie odezwał się pager Foremana.
- Pięknie. House właśnie stracił przytomność.

Zespół diagnosty wraz z onkologiem stał teraz nad łóżkiem w którym leżał nieprzytomny House.
- Więc... - neurolog spojrzał z ukosa na Wilsona - Jak bardzo zestresowany był House? Bo z tego co pamiętam to w piątek... był prawdopodobnie najmniej zestresowaną osobą w tym szpitalu.
James westchnął cicho.
- Obiecajcie tylko, że zachowacie to dla siebie... - spojrzał na nich, a oni zgodnie pokiwali głowami. Wyjaśnił im pokrótce co się wydarzyło. Gapili się na niego z zszokowanymi minami... Zapadła dość długa cisza, którą przerwał Kutner
- Mimo wszystko trzeba powiadomić Cuddy.
- Wszystko czego jej teraz brakuje to chory House...
- W tym przypadku i tak potrzebujemy, żeby zatwierdziła badania.
- Jakie badania...
- No... przecież musimy go zbadać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 10:06, 07 Cze 2008    Temat postu:

jak przeczytałam początek to myślałam ze na zawał zejdę, juz myślałam że to prawda... ale mi ulżyło teraz, Ty zua kobieto

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:12, 07 Cze 2008    Temat postu:

A co, mają wycofać Vicodin ze sprzedaży?

Heheh fajne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:59, 07 Cze 2008    Temat postu:

noooo sprawa coraz bardziej się komplikuje...
i dobrze
podoba mi sie bardzo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:29, 14 Cze 2008    Temat postu:

gdzie naatepny odcinek??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:42, 14 Cze 2008    Temat postu:

właśnie, kiedy cd?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:51, 14 Cze 2008    Temat postu:

jak skoncze (przynajmniej do pewnego etapu) Less tv, more love. ^^
pisanie kilku fickow jednoczesnie mi troche źle idzie ^^"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:57, 14 Cze 2008    Temat postu:

sie rozumie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 11:00, 14 Cze 2008    Temat postu:

Eriss napisał:
jak skoncze (przynajmniej do pewnego etapu) Less tv, more love. ^^
pisanie kilku fickow jednoczesnie mi troche źle idzie ^^"
oki to czekamy (btw ja z reguły pisze 2 różne rzeczy na raz, bo jak zaczynają mnie denerwować postacie/sytuacje w jednym przeskakuje do drugiego )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:02, 14 Cze 2008    Temat postu:

*Madziula* napisał:
Eriss napisał:
jak skoncze (przynajmniej do pewnego etapu) Less tv, more love. ^^
pisanie kilku fickow jednoczesnie mi troche źle idzie ^^"
oki to czekamy (btw ja z reguły pisze 2 różne rzeczy na raz, bo jak zaczynają mnie denerwować postacie/sytuacje w jednym przeskakuje do drugiego )

no... tylko ze mi wyszlo tak, ze w tej chwili to ja mam 4 ficki zaczęte


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:35, 14 Cze 2008    Temat postu:

Jak mogłam przegapić 2 ostatnie odcinki :szok: to niedorzeczne...
Na szczęście już je nadrobiłam
Bardzo mi się podoba, już nie mogę się doczekać c.d.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin