Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x12 - "Painless"
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
5%
 5%  [ 1 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
10%
 10%  [ 2 ]
6
5%
 5%  [ 1 ]
7
10%
 10%  [ 2 ]
8
20%
 20%  [ 4 ]
9
20%
 20%  [ 4 ]
10
30%
 30%  [ 6 ]
Wszystkich Głosów : 20

Autor Wiadomość
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:46, 20 Sty 2009    Temat postu: 5x12 - "Painless"

Data premiery odcinka w USA - 19 stycznia 2009.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Pią 15:43, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
McHottie
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: i Dokąd ?

PostWysłany: Wto 6:27, 20 Sty 2009    Temat postu:

Obejrzałam i szczeże mówiąc trochę się rozczarowałam bo liczyłam na więcej. Sprawa pacjenta dała się wyznaki i dopiero na końcu chyba okazalo się, że to epilepsja(chyba). Cóż cóż fajnego było, aha żółty misio i pampers w teczce Cuddy Odcinek po długim czasie oczekiwania nie ujął mnie.

W pojedynku Greys/House ostatnich odcinków wygrywa GA.
Ostatni odcinek był zajebiasty i takiego odcinka nie było od 1 sezonu to musze przyznać. House niczym mnie nie zadziwił. W sumie odcinek jak każdy. Tyle.

Tutaj można oglądać w sumie od 4 z rana już
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:53, 20 Sty 2009    Temat postu:

Odcinek może nie powala na kolana, ale po detoksie podoba mi się wszystko

Kwiknęłam z radości na widok House'a w wannie xD I po raz drugi pokazali "tą" nogę - wydaje mi się, że wygląda duuużo lepiej niż poprzednim razem.

Nie zapomnieli o Foreteen i chwała im za to! Co prawda nie do końca zrozumiałam wszystkie ich kwestie, ale mam wrażenie, że jednak się trochę powtarzają.
I mi się przesłyszało, czy House powiedział "14 is right"?

Foreman, przytnij tę bródkę, na litość boską!

Co do Cuddy i dziecka, mam mieszane uczucia. Wilson z wielką kaczuchą był przeuroczy ^^ Ciekawi mnie, co zrobi Cameron z propozycją Cuddy. Bo mnie zatkało.

Najbardziej w tym odcinku podobały mi się jednak miny House'a. Wcale nie zabawne, a pełne... bólu? Współczucia?

I jeden, najlepszy tekst, który mi utkwił w pamięci:
- You're happy?
- No, but I'm right.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysiaczek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:05, 20 Sty 2009    Temat postu:

Jej, a mi się strasznie podobało. Było dużo fajnych momentów, szczególnie House w wannie i oblany wodą - ach, wet!House chyba stanie się moim kinkiem. Widzieliście tą opiętą, mokrą koszulkę.
Poza tym wyznanie - "Yes" - takie proste i takie szczere. Chyba najlepsza kwestia odcinka.
Denerwowała mnie 13, ale mam pytanie:
o co chodzi z tym placebo - to 13 podmieniła, czy ktoś inny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:47, 20 Sty 2009    Temat postu:

Jak dla mnie drugi najlepszy odcinek sezonu, bo ostatnie takie dobre wrażenie zrobiło na mnie The Itch. Przypadek ma odpowiednio dużo miejsca, a House jest nim nawet zainteresowany, mimo problemów we własnym domu - właśnie! Sam House również zajmuje dużo miejsca w odcinku (z czego przez dwie sceny jest również pozbawiony ubrania - mogę powiedzieć tylko *mrau*), a ostatnio mi tego brakowało.
Cuddy zostaje mamą, a i tak nie jest z siebie zadowolona. Można było się tego spodziewać. Podoba mi się, że znowu jest twarda, skupiona na swoich celach, emocje spadają na drugi plan.
Foreteen - stracili trochę czasu antenowego, w raju zaczynają się problemy, House nazwał ich "14" - nie mogłoby być lepiej
Drażni mnie tylko brak Wilsona w odcinku. Chociaż kaczucha i rozmowa z Cuddy to odpowiednia rekompensata za pozostałe 40 minut
Co do nowej pracy Cameron - zastanawiam się, czy to w ogóle możliwe z administracyjnego punktu widzenia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Wto 10:51, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 11:59, 20 Sty 2009    Temat postu:

rysiaczek, Trzynastka nic nie podmieniała. Tak wyglądają testy leków - część pacjentów biorących w nich udział stanowi grupę kontrolną i dostaje placebo zamiast testowanego leku. Sądząc po minie Foremana wiadomość, że Trzynastka dostaje placebo nieźle nim wstrząsnęła. Chociaż wydaje mi się nieco dziwne, że o tym nie wiedział.

Pietruszka, jeżeli mianuje Cameron swoją systentką i nada jej tymczasowo uprawienia p.o. to czemu nie?

Odcinek zaliczam na plus. Mimo wielu z lekka losowych scen nie uzupełniających się wzajemnie, ogólna równowaga została zachowana i żaden wątek poboczny nie zdominował odcinka. Sprawa pacjenta prawie, prawie była najważniejsza

Sceny z pacjentem i reakcje House'a spełniły moje oczekiwania do powrotu "starego" House'a. Dwa olśnienia i rozszyfrowanie, że syn pacjenta symuluje podreperowały moją nadwyrężoną wiarę w genialność House'a. Swoją drogą nie wiem, ile ten syn miał lat, ale mną najbardziej wstrząsnęło, że ojciec go wciągnął w swoje usiłowanie samobójstwa. Koszmar Do tego jeszcze House, który zgadza się wypisać pacjenta na prośbę żony - przejmujące. Zdecydowanie widział w nim samego siebie.

Perypetie Cuddy z małą Rachel rozczulały mnie. Wręczenie Kutnerowi "paczuszki" Najlepszą sceną była ta z Wilsonem i wielką kaczuchą (a nie misiem, McHottie ). Doskonały dialog i świetnie pokazane problemy matek, które próbują sprostać absurdalnym standardom, chociaż nikt od nich tego nie wymaga. Brawo Wilson! Wuddy... Nie byłam jakąś fanką tego shipa, ale zaczynam się przekonywać..

Ilość mokrego/nagiego House'a w tym odcinku wyrobiła zdaje się normę na cały sezon. Rozbawia mnie, że na koniec okazało się, że sam sobie rozwalił rurę. A dialogi z hydraulikiem zrozumiem chyba dopiero z napisami.

I jeszcze Cameron. Poczułam się, jakby scenarzysta też tęsknił za jej brakiem w serialu. Już pomijam ścięcie Trzynastki, chociaż tekst był mocny. House bierze sprawę, wbrew nowym kaczuszkom, ale po co Cameron wysyłał do domu? Chciał, żeby odpoczęła? Nie kumam, ale nic to. Mija kilka chwil i House idzie do domu, zostawiając kaczuszki z tekstem, że jak będą czegoś potrzebowali, to mają z tym iść do Cameron. Znowu zrobiłam LOL. I ostatnie LOL, kiedy pacjent mówi Look at your future..., House podnosi wzrok i na galeryjce widzi zmartwioną Cameron. Mój Hameronkowy radar zrobił sobie kwii. Miło dostać chociaż takie drobiazgi

I z drobiazgów - wróciło biurko. Sposób, w jaki House gładził biurko... No, no, zaczynam się zastanawiać, nad naturą wspomnień, jakie w nim to biurko wywołuje

Z wątków, które mnie obeszły mało, ale odnotowałam ich istnienie:
- Trzynastka, która nie chce, a potem w końcu chce i Foreman z kompleksem "chcicy" i faktycznie fatalnie za długą bródką
- Taub, który w czasie rezydentury chciał popełnić samobójstwo? I odkrywa to Kutner, a nie House?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:06, 20 Sty 2009    Temat postu:

Narenika napisał:
rysiaczek, Trzynastka nic nie podmieniała. Tak wyglądają testy leków - część pacjentów biorących w nich udział stanowi grupę kontrolną i dostaje placebo zamiast testowanego leku. Sądząc po minie Foremana wiadomość, że Trzynastka dostaje placebo nieźle nim wstrząsnęła. Chociaż wydaje mi się nieco dziwne, że o tym nie wiedział.


Próba podwójnie ślepa (zarówno lekarz prowadzący badania, jak i pacjent nie znają kluczowych informacji na temat badania, w tym: nie wiedzą, co pacjent tak naprawdę dostaje) jest popularna w próbach klinicznych leków (zresztą w innych eksperymentach czy badaniach też się ją stosuje). Ma to zapewnić całkowitą neutralność lekarza, nie wpływać na zachowanie pacjenta, a w efekcie ma wzmacniać wiarygodność wyników co do skuteczności leku. W związku z tym nie powinno dziwić, że Foreman nie wiedział, co ona dostaje. No dobra, może dziwić, jak nie miało się wcześniej do czynienia z metodologią eksperymentów


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Wto 12:08, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 12:18, 20 Sty 2009    Temat postu:

Ale w końcu się dowiedział. A skoro nie powinien wiedzieć, to nie powinien. Znaczy się pielęgniarka była niekompetentna. Dzięki za wyjaśnienie DA

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nemo
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:48, 20 Sty 2009    Temat postu:

Epizod obejrzany i niestety jedyne co mogę o nim powiedzieć to to iż był.
W piątym sezonie grawitacja tak mocno ciągnie ten serial w dół że aż boję się myśleć jak to się wszystko zakończy. Odcinek nie wywołał u mnie żadnych nawet najmniejszych emocji, kiedyś za starych dobrych czasów był dramat była komedia a obecnie nie ma nic niemal jak u tego niedoszłego polityka.
Jest taki zespół z Finlandii o którym kiedyś mówiono "wyjątkowy" ale po odejściu wokalistki i zaangażowaniu nowej mówi się już tylko bardo dobry z przykrością muszę stwierdzić, że ten serial obecnie nawet na takie miano nie zasługuje.
I na koniec ta propozycja dr Cuddy do dr Cameron jest tak irracjonalna tak pozbawiona jakiegokolwiek sensu ..., czemu nie dr Chase miałby zostać nowym administratorem szpitala przecież jak to mawiał House ma wspaniale wyglądające włosy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:01, 20 Sty 2009    Temat postu:

nic specjalnego. Po tak długiej przerwie spodziewałam się czegoś zwalającego z nóg.
Owszem były ciekawe momenty, ale nie mogę powiedziec, że dominowały w odcinku.

Cytat:
czemu nie dr Chase miałby zostać nowym administratorem szpitala przecież jak to mawiał House ma wspaniale wyglądające włosy.

wydaje mi się, że Cuddy wie/czuje, że Cameron potrafi poradzic sobie z Housem i wie czego sam House (kwestie medyczne) potrzebuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:10, 20 Sty 2009    Temat postu:

nemo napisał:
I na koniec ta propozycja dr Cuddy do dr Cameron jest tak irracjonalna tak pozbawiona jakiegokolwiek sensu ..., czemu nie dr Chase miałby zostać nowym administratorem szpitala przecież jak to mawiał House ma wspaniale wyglądające włosy.


Nie wiem, od jak dawna oglądasz serial i jak uważnie, ale:
1) Cam prowadzi samodzielnie oddział, skutecznie;
2) była w komisji budżetowej.
Te dwa punkty dają jej przewagę nad Chasem, bo miała już do czynienia z zarządzaniem. I dalej, minusy Chase'a:
3) został zwolniony przez House'a. Za co - jak oglądałaś/eś (?), pewnie wiesz;
4) nigdy nie stawiał się House'owi, Cameron robiła to często i skutecznie.

Poza zwykłą, prymitywną niechęcią do Cameron niczego nie widzę w Twojej obiekcji. Foreman od biedy też by się nadawał (choć wszyscy pamiętamy, co się działo, jak został tymczasowo szefem diagnostyki...), ale jest już zajęty badaniami.

Mi odcinek się nawet podobał (w porównaniu z 5x09, który jest dla mnie absolutnym dnem tego sezonu, można powiedzieć, że był super): za Wilsonową kaczuchę, piękne ujęcia Trzynastki na fotelu, dialogi House z hydraulikiem ("Are you happy?" - "Nope, but I'm right" ) i wizytę kuratora u Cuddy (padłam, jak wyjęła pampersa z teczki ), za olśnienia (vide posty Nareniki); z drugiej strony mnogość wątków osobistych w serialach zawsze mnie odstrasza, więc ostrożnie, jak do jeża, podejdę do 5x13.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ECC
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:53, 20 Sty 2009    Temat postu:

Właśnie obejrzałam, i mimo moich wcześniejszych obaw odcinek na plus. Podobało mi się, że wreszcie po wcześniejszych epizodach skupiających się na relacjach (lub też ich brakiem) między bohaterami, na pierwszy plan wysunął się przypadek.

Zgadzam się z Nareniką, mną wstrząsnął ten chłopiec, którego ojciec wykorzystał do swoich planów.

Cuddy-Mum? Na razie mi się podoba, aczkolwiek (mimo akcji z pieluchą , i totalnym bałaganem w domu) jest no trochę zbyt sielankowo. Niby fajnie, ale nadal liczę na "Wielkie Rodzicielskie Problemy", bo jak na razie cały wątek dziecka (zaczynając od znalezienia małej) jest trochę przesłodzony.

- Nie wiem, czemu, jakoś nie przeszkadza mi mniejsza ilość Huddy(a to dziwne )
- Wilson z kaczką był przesłodki!
- Co do Fourteen, mam jakieś mieszane odczucia. Niby wszystko ładnie, ale nie przekonuje mnie.
- Taub i samobójstwo.. ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:11, 20 Sty 2009    Temat postu:

Odcinek na plus. Nie wiem, czego chcą ludzie oceniający na tv. com. Dziś odcinek miał poniżej 6/10. No bez przesady.

Teksty i scenki:
+ House nazywający Rachel "Mowgli"! A potem dialog:
Cuddy: House, I've got a D.Y.F.S. home visit on Friday.
House: And I've got a w-h-o-r-e visit on--
Cuddy: Mama's busy. You two are gonna have to go play outside for a while.
+ Foreman: This guy makes House look like a Christian Scientist.
+ House i Cuddy:
Motto dobrego związku:
I'm inconveniencing you because you inconvenienced me.
Cuddy: Apparently he lied. Didn't think I'd have to remind you of that remote possibility.
+ House: Fourteen is right.
Mrugnięcie okiem do widzów czy zwykły plagiat?
+ House „macający” biurko Cuddy, Cuddy wchodzi, jedno zdanie House’a, Cuddy zwrot do wyjścia.
+ Pacjent: You don't have a family, do you?
House: Left them all back on Krypton.
+ Wilson wyglądał super w tym odcinku.

Z wątków:
* Podoba mi się analiza, że House ma łatwiej, jak jest sam. To się też fajnie w tym odcinku łączy z dylematami 13. Ten synek, który woli, żeby ojciec umarł, bo to już nie ten sam człowiek... Już widzę, jak po czymś takim House zmieni swoje samotne życie. Aha, jasne... Do tego jego słynna hipokryzja: nie musi przestać brać Vicodinu, bo nie jest pacjentem. Na dodatek House łyka więcej Vicodinu... Reakcja na galopujące tempo zmian w otoczeniu (m.in. dziecko Cuddy)?
* Cuddy próbującej pogodzić karierę i dziecko. Obrazek z Cuddy próbującą uśpić małą i równocześnie pracować w gabinecie. Banalniej się nie dało? Ale ta wizyta gościa z opieki trochę lepsza, bo oryginalna. Cuddy nie przekonują zapewnienia z zewnątrz, że się nadaje, jak zwykle trzyma się swoich zasad. Uwielbiam ją taką twardą, a równocześnie wrażliwą.
Rozmowa z Wilsonem o kobietach i mężczyznach - świetna.
Ale nadal uważam, że dziecko Cuddy (i ten cierpiący pacjent) mają być uzasadnieniem dla odwleczenia Huddy. Zapędzili się scenarzyści z tempem, a teraz powoli wracają do słownych przepychanek i prowokacyjnych spojrzeń, wrzucając od czasu do czasu jakiś mocniejszy motyw (biurko). Nie przeszkadza mi zwolenienie tempa. Może wyjdzie na dobre.
*14 – rewelacyjnie zamotali z tym placebo. Piękne pole dla tego wątku teraz. Ale przykre, że Foreman musiał podstępem działać. Myślałam, że ten romans oprą tak ładnie na zaufaniu. Cóż, nadal jestem za. Są uroczy.

Zastrzeżenia:
* Za mało House’a. Jak na odcinek, w którym wszystko miało być analogią do sytuacji głównego bohatera, to jakoś za mało było głębi w tych analizach. A rola House'a jakaś taka... Ciągle tylko patrzył smutno. Mało jakichś naprawdę pamiętnych motywów.
*Nie wiem, na ile wyjaśnienie medyczne ma sens. Ale jak na taką sytuację (facet już ma jechać się zabić, a tu House ma olśnienie) brakowało mi dramatyzmu.
*Podobnie w scenie z ofertą Cuddy. Mniejsza o to, co sądzę o ofercie, bo jeszcze sama do końca nie wiem. Ale sam pomysł jest jakimś przełomem w życiu Cam, Cuddy, House’a i całego szpitala. A scena wyszła drętwo.

Ale to dla mnie zdecydowanie jeden z lepszych odcinków sezonu. Była równowaga. House i Cuddy, House i Cameron, 14, Taub, Kutner , Cuddy i dziecko, MEDYCYNA. Nie będę myśleć o tym odcinku godzinami. Ale był dobry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Sob 0:11, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marla
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:01, 20 Sty 2009    Temat postu:

Podobało mi się, choć po takiej przerwie zadowoliłabym się czymkolwiek.
Kaczucha świetna! (jakieś nawiązanie do kaczuszek House'a?)
Wreszcie Vicodin! Takiej dawki mi brakowało od dłuższego czasu
Cuddy-mama. Ciekawe czy dziecko zostanie na dłużej w serialu czy też... umrze? zabierze je opieka? Cuddy porzuci dla niego prace?
Taub-samobójca...nie wierzę. Taub?

Muszę jeszcze raz obczaić rozmowy z hydraulikiem, bo czasem nie kapowałam o co chodzi.

Scena odcinka? TAUB LIŻĄCY KOPERTĘ !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:02, 20 Sty 2009    Temat postu:

To teraz ja !

Po pierwsze - Wilson z kaczuchą wyglądał przeuroczo - domagam się więcej Wilsona w kolejnych odcinkach !
Po drugie - noga. Chyba wszyscy zauważyli , że problem nogi House'a ostatnio zszedł na drugi plan , a w dziejszym odcinku było tego aż nadto. Drugi raz zobaczyliśmy słynną prawą nogę i faktycznie wygląda inaczej niż wtedy , kiedy bodaj w 2 sezonie House spuścił spodnie i pokazał.
Jeszcze jedna kwestia , która mnie dręczy. Dziecko. Czy to , aby nie jest lalka ? Najpierw Joy , teraz Rachel - jak dla mnie obie wyglądały nienaturalnie. W ogóle mało zbliżeń kamery na małą. Więc może mam rację ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 18:21, 20 Sty 2009    Temat postu:

Ave, brawo hehe Mi się rzuciło w oczy, że Cuddy wymachuje lalką w scenie, gdy House i kaczuszki do niej przyszli, ale nie chciałam się czepiać. W końcu nie każdy wie, że niemowlaka nie da się tak trzymać, jak ona to robi, bo się dziecko bardziej leje. No i bez sensu pokazywali te sztuczne rączki. Jak zabawa w dom to wyglądało Może teraz będziemy mieli serial niskobudżetowy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:38, 20 Sty 2009    Temat postu:

W końcowej scenie dziecko ma jakąś mimikę, więc chyba tylko do sceny w domu wzięli lalkę... Może dziecko akurat było nieosiągalne?
Ale to dziwne, że nie nakręcili sceny tak, żeby zabawka wyglądała na dziecko. Potrafią zrobić takie cuda z efektami, a to ich przerasta?

Jeszcze takie spostrzeżenie. Zaczynają mnie męczyć te końcowe montaże. Chyba nie było tak w pierwszych sezonach? Ok, można dać fajną muzyczkę, ale te ujęcia wszystkich bohaterów w końcówce są takie sztampowe. Czasem niech sobie będą. Ale ciągle?

Popieram, że Wilsona mogłoby być więcej. Tylko teraz nie ma dla niego wątku. Podobnie z Chase'em. Cameron znaleźli rolę niepowiązaną właściwie z Chaseronem, więc chirurg nadal pozostaje tylko chirurgiem.

Ale braki brakami, a jednak 6,1/10 na tv.com to absurd. Ja bym spokojnie dała 7,5. W sumie obok 5x07 i 5x10 dla mnie najlepszy odcinek w sezonie.


EDIT: 8/10 (po namyśle)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Sob 0:12, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:28, 20 Sty 2009    Temat postu:

Na wstępie zaznaczam, że w ramach nie sugerowania się, nie czytałam jeszcze powyższych wypowiedzi, więc nie wiem jak często będę się powtarzać po kimś.


Początek odcinka, kiedy Jeff pisze ten list, grzmi za oknem i w ogóle- no ja czekałam tylko aż z szafy wyjdzie dziewczynka w białej sukience, z długimi, czarnymi włosami narzuconymi na twarz i zacznie iść, wydając ochrypłe dźwięki.

Czołówkę przewinęłam. Jakoś tak mi się kojarzy z pierwszymi trzema sezonami, oglądam czołówkę, spodziewam się tamtego "stylu" i spotykam zawód. Więc przewijam

Rana House'a jakoś tak lepiej chyba wygląda? A może mi się wydaje tylko.

Dziecko Cuddy ma na imię Rachel? Ładnie, ale brzmi poważnie, przez chwilę zastanawiałam się o co , o kim Cuddy mówi

Cameron niewzruszona na uwagi House'a i nie dająca się wkurzyć ani zniechęcić- taką ją uwielbiam.
Przy okazji pierwszy raz tak mocno mnie uderzyło jak bardzo ona się marnuje na ER. Jest na to za dobra.
(okej, ubawiłam się też jak przygadała Trzynastce ).

Wątek 14 (House sam o nich mówi w pewnym momencie "Fourteen" lol )- podoba mi się, że nie zrobili z tego sielanki typu pocałunki kradzione po kryjomu za plecami House'a i reszty załogi, potajemne schadzki... Coś w tym stylu już oglądaliśmy chyba Tyle, że w tym odcinku skomplikowali sytuację, w następnym mój scenariusz z powyżej może już wejść w życie.
Ponadto boję się, że zostanie to pokazane jak w niektórych serialach (a także jak niektóre wątki w House MD)- póki się schodzą- widujemy ich dość często na ekranie. Jak się zejdą- zostają zepchnięci na dalszy plan.
A ja lubię oglądać pary także po tym, jak już parą zostają i borykają się z nową codziennością (nie chodzi tu o "bycie" z nim ciągle, jak patrzą sobie w oczy, całują się itd- ale sądzę, że akurat tej parze tego typu schemat nie grozi, a przynajmniej nie powinien).
Jeśli chodzi o tę część, dotyczącą leczenia Trzynastki to nie bardzo zrozumiałam co też ten Foreman namieszał, aby jej pomóc. Ani dlaczego Trzynastka poczuła się na tyle lepiej, żeby się umówić na randkę, po podaniu jej placebo. Jak sądzę ma to związek z tym, że spotkała Janice (zapewne to właśnie sprawka Foremana), której leczenie pomaga.

Kutner&Taub, pchnięci sobie w ramiona z racji zajęcia innych postaci- trochę więc jakby z braku laku, stają się powoli moim trzecim ulubionym shippem. Uwielbiam ich razem. Tak swoją drogą i w temacie- Kutner na początku występowania w serialu był kreowany imo na takiego fajtłapę i w dodatku masochistę- w piątym sezonie ta postać nabrała głębi i powagi, jest inny, niż podczas swoich początków w House MD. Strasznie mi się podoba, nawiasem mówiąc (szkoda tylko, że ostatnio jest aż za bardzo poważny) Zdarzają się co prawda momenty, że mam wrażenie, że on się zastanawia "co ja robię tu?", ale są rzadkie i tylko dodają mu uroku. Mam nadzieję, że scenarzyści w końcu przypomną sobie o Kutnerze. Poeksploatowali by go trochę mocniej;)

Natomiast Taub idealnie pasuje do ekipy House'a- w co nie wątpię od początku i utwierdza mnie do tego każdy odcinek. Co mnie drażni w Taubie, którego oglądamy, to traktowanie jego wątków po łebkach. Właściwie nie wiemy jak wygląda jego życie prywatne po tym, jak żona dowiedziała się o zdradzie, a tu rzucają nam kolejne mięso- Taub popełniający samobójstwo (no bo nie sądzę, by te dwa wątki się łączyły?).
Taub liżący list? Hot, hot

POW- mam mieszane uczucia. To znaczy przypadek ciekawy, szczególnie ten motyw, kiedy syn (a potem żona) uznają, że powinien umrzeć. Że to egoizm chcieć go trzymać przy życiu, kiedy on tak cierpi. Kontrowersyjna sprawa, bo sporo w tym racji, ale samobójstwo i zezwolenie na nie bliskich? Taka swoista eutanazja... No nie wiem.
Więc od strony uczuciowej- ciekawie. Ale jakoś sam przebieg diagnozy i leczenia mnie nudził. Nie wiem czemu, ale miałam odruch spoglądania na pasek postępu filmu i komentowania w myślach, lekko niecierpliwie "jeszcze nie czas na właściwą diagnozę".
Od strony wizualnej- bardzo ładna rodzina, miło było na nich patrzeć. Nie wiem czy to siła sugestii, ale wydawało mi się, że syn ma bardzo podobne oczy do ojca.

Czy dziecko Cuddy, przez większość czasu na ekranie, grała lalka?
W scenie, kiedy House i reszta, są u Cuddy w domu, House i Cuddy wyglądają (i dyskutują) w sposób, który nasuwa mi na myśl małżeństwo z kilkunastoletnim stażem

Samej Cuddy mi żal, jej stanowisko to coś, na co długo pracowała i z pewnością kocha swoją pracę- z drugiej strony dziecko, o którym zawsze marzyła. I ona pośrodku tego. Wiadomo- dziecko ważniejsze, ale też nie można przekreślić z tego powodu dorobku swojego życia- ambitna Cuddy stara się udowodnić, że da radę. Ponadto- jak Wilson to zasugerował- stawia sobie wysoko poprzeczkę- zapewne dlatego, że chce jak najwięcej czasu spędzać z córką, a nie oddawać ją pod opiekę nianiom. No i mamy efekt- Cuddy "poddaje się" w pracy (oczywiście na pewno chwilowo). Rozumiem ją i żal mi jej trochę, ale też podziwiam ją za upór i ambicję w sprawach domowo-zawodowych.

House ma rodzinę na Kryptonie? SuperHouse
I Cameron, która się na chwilę "ukazuje" House'owi, po słowie "future" wypowiedzianym przez pacjenta, mrau Nie ma to jak szybkie skojarzenia.


Zauważyłam, że w tym odcinku starali się "upchnąć" chociaż na chwilkę każdą postać. Rola Chase'a na przykład nie była powalająca (chociaż świetnie zagrał zdziwienie ) i ewidentnie był tam, by być.

Wilson trzymający wielkiego ptaka i pytający, czy nie za duży
Wilson, stary, dobry przyjaciel, Wilson.
Tylko czemu u Cuddy?
CO ONI ZROBILI Z HILSONKIEM?

Reasumując, odcinek niezły, plus za dość ciekawy przypadek z wzruszającym zakończeniem , minus za więcej "Pełnej Chaty" niż "House MD".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Wto 19:34, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:33, 20 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Cameron, która się na chwilę ukazuje House'owi, po słowie "future" wypowiedzianym przez pacjenta, mrau
tego nie zauważyłam który to moment ??? Pędzę oglądac !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:38, 20 Sty 2009    Temat postu:

Podczas badania pacjenta, nie powiem w której minucie, bo mi zwariował player i nie umiem ustawić, żeby pokazywał którą minutę odtwarza- on mi pokazuje ile mam do końca (ten moment jest około 17 minut od końca ).
Oczywiście "ukazuje się" to tak raczej w cudzysłowie, takie skojarzenie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:58, 20 Sty 2009    Temat postu:

Nisia napisał:

Wilson trzymający wielkiego ptaka i pytający, czy nie za duży
Wilson, stary, dobry przyjaciel, Wilson.
Tylko czemu u Cuddy?
CO ONI ZROBILI Z HILSONKIEM?


Pewnie David Shore i Katie Jacobs przerazili sie ze, watek "bromansu" Wilsona i House'a zaszedl za daleko w kregach shipperowych i teraz robia wszystko zeby to odkrecic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Este
Bad Wolf
Bad Wolf


Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:41, 20 Sty 2009    Temat postu:

Odcinek ciekawy, ale więcej będę mogła powiedzieć, gdy obejrzę z polskimi napisami. Kilka spostrzeżeń na gorąco:
- "yes" wypowiedziane przez House'a, krótkie a mówiące tak wiele,
- House i jego batalia z hydaulikiem nie ma to jak walka o reguły,
- Wilson po prostu miodzio oby pojawiał się częściej, brak mi jego potyczek słownych z House'm... Jimmy, wróć!
- Cuddy perfekcjonistka w nowej roli - mam nadzieję, że w końcu pogodzi macierzyństwo z pracą, trzymam za nią kciuki,
- przypadek medyczny i reszta załogi - nie wszystko zrozumiałam, ale podsumowując odcinek mi się podobał. Sporo wątków osobistych, ale nie wysuniętych na pierwszy plan przed medycynę. Ogólnie oceniam na plus.

PS: Czy ktoś zauważył, co leży na brzegu wanny, po lewej stronie (ostatnia minuta odcinka)? Jak to zobaczyłam, to przez kilka minut nie mogłam przestać płakać ze śmiechu Nie podejrzewałam House'a o takie gadżety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:37, 20 Sty 2009    Temat postu:

Kama napisał:
W końcowej scenie dziecko ma jakąś mimikę, więc chyba tylko do sceny w domu wzięli lalkę... Może dziecko akurat było nieosiągalne?
Ale to dziwne, że nie nakręcili sceny tak, żeby zabawka wyglądała na dziecko. Potrafią zrobić takie cuda z efektami, a to ich przerasta?

Kiedy Cuddy wzięła małą na ręce w scenie kiedy cały zespół był u niej w mieszkaniu to aż mnie zmroziło, widać było że nie jest to "prawdziwe dziecko". Czyżby reżyserzy się tak spieszyli i nie zrobili powórki, czy są takimi słabymi reżyserami żeby czegoś takiego nie zauważyć?

Kama napisał:

Jeszcze takie spostrzeżenie. Zaczynają mnie męczyć te końcowe montaże. Chyba nie było tak w pierwszych sezonach? Ok, można dać fajną muzyczkę, ale te ujęcia wszystkich bohaterów w końcówce są takie sztampowe. Czasem niech sobie będą. Ale ciągle?

Zgadzam się, zbyt melancholijnie robi się ostatnio przy końcówkach. Gdzie się podziały te wciskające w fotel ostatnie kwestie w odcinku?

Ogólnie odcinek nie był zły, ale nie jestem nim zachwycona. Były oczywiście interesujące sceny, albo takie przy których człowiek nie mógł powstrzymać się od uśmiechu (Kiedy Wilson wchodzi do Cuddy z tą wielką kaczuchą... btw, czy RSL nie zmienił fryzury?)
Podobała mi się scena podczas zabiegu, który przeprowadzał Chase, a House rozmawiał z pacjentem. Szczególnie końcówka, kiedy kamera jest skierowana na górę gdzie stoi Cameron. Idealna scena do fanvidów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:30, 21 Sty 2009    Temat postu:

Este napisał:
PS: Czy ktoś zauważył, co leży na brzegu wanny, po lewej stronie (ostatnia minuta odcinka)? Jak to zobaczyłam, to przez kilka minut nie mogłam przestać płakać ze śmiechu Nie podejrzewałam House'a o takie gadżety...


Zaciekawiłaś mnie. Czekałam na Bóg-wie-co, a jak to ujrzałam... jak mogłam to przegapić?



Urocze ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:09, 21 Sty 2009    Temat postu:

nidociv napisał:
Este napisał:
PS: Czy ktoś zauważył, co leży na brzegu wanny, po lewej stronie (ostatnia minuta odcinka)? Jak to zobaczyłam, to przez kilka minut nie mogłam przestać płakać ze śmiechu Nie podejrzewałam House'a o takie gadżety...


Zaciekawiłaś mnie. Czekałam na Bóg-wie-co, a jak to ujrzałam... jak mogłam to przegapić?

Urocze ^^


Na początku odcinka też ją widać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin