Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6x06 - "Brave Heart"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 1 ]
2
1%
 1%  [ 2 ]
3
2%
 2%  [ 4 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
1%
 1%  [ 3 ]
6
1%
 1%  [ 2 ]
7
7%
 7%  [ 14 ]
8
13%
 13%  [ 26 ]
9
19%
 19%  [ 37 ]
10
52%
 52%  [ 98 ]
Wszystkich Głosów : 187

Autor Wiadomość
timcia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:30, 20 Paź 2009    Temat postu:

Hmmm odcinek przeciętny. W sumie bardzo podobała mi się gra tego policjanta. I ta scena jak wyrywa sobie zęba.... Co do reszty.... Chase...po tej rozmowie z pacjentem nt. śmierci, zabicia kogoś....zastanawiam się czy ten wątek jego wewnętrznych rozterek po śmierci tyrana będzie w następnych odcinakach. Reszta grała hmmm jakoś mnie nie "zainteresowali" szczególnie...było tak jak zwykle...
Nie wiem czy tu mogę zadać to pytanie, ale ta piosenka na końcu "I learn to say goodbye I learn to say goodbye too young, how long have you praied"...gdyby ktoś ją miał bądź znał tytuł i wykonawce byłabym wdzięczna=]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anomer
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:50, 20 Paź 2009    Temat postu:

Odcinek bardzo fajny, jak na razie chyba najlepszy z 6 sezonu. Sekcja i szepty świetne. 9/10

Cytat:
Jeszcze takie pytanko do wszystkich: w napisach podczas pierwszej sceny szeptów w pewnym momencie wyskoczyło mi coś takiego: 'Kroczmy ostrożnie, bowiem kroczymy po naszych marzeniach.'. Nie wiecie może czy to jakiś cytat,

But I, being poor, have only my dreams;
I have spread my dreams beneath your feet;
Tread softly because you tread on my dreams.

William Butler Yeats, He Wishes for the Cloths of Heaven


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gawith
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:31, 21 Paź 2009    Temat postu:

hiszpania91 napisał:
Rozumiem mógł być wkurzony ale żeby od razu odwozic housea od mayfield?Nie podobne to do Wilsona i to był chyba jedyny naciągany wątek w tym epie.

Oj, bo nie zakumaliście tego. House sobie z nim pogrywał i podpuszczał, a Wilson o tym wiedział.
Na końcu też sobie jaja robił z Wilsona, a nie zagadywał do tatka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 5:35, 21 Paź 2009    Temat postu:

To jest scena, która wyleciała z odcinka podczas ostatecznego montażu.
Trafiła na YT dzięki uprzejmości Grega Yaitanesa.

Flashback z młodym Housem i jego ojcem

<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/TPYwfluWU38&hl=pl&fs=1&rel=0"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/TPYwfluWU38&hl=pl&fs=1&rel=0" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>

edit: O, widzę, że nawet dobrze się wstrzeliłam Jak widać House naprawdę zagadywał do ojca.


Post został pochwalony 3 razy

Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Śro 5:38, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jonek29
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:28, 21 Paź 2009    Temat postu:

Świetny flashback, szkoda że go wycieli, ale to tak na marginesie. Odcinek 10/10 nie da się opisać, cały sezon 6 jest wyśmienity, pozostając w świetnym wrażeniu czekam na kolejny odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:52, 21 Paź 2009    Temat postu:

Odcinek super, bez dwóch zdań. Początek świetny znów się zastanawiałam, czy dobry plik ściągnęłam Policjant i ogólnie przypadek mi się podaobał scena w kostnicy, to było jak flashback brakowało tylko, by House i Forman wpadli sobie w objęcia jak to było w 5x10 z Taubem i Kutnerem Scenka super. Chaseron niezmiennie oceniam na plus, bardzo mi się wątek podoba. Chase'owe wyrzuty sumienia, no nie dziwię się. PIĘKNY HILSON, ja nie mam zastrzeżeń do zachowania Wilsona, zgadzam się z Gawith on po prostu wiedział, żę House sobie z nim pogrywa i zrobił to samo, od razu było widać. Wyrywanie zęba - łeee.
Ogólnie ciekawa historia z tym policjantem wyrzekającym się rodziny i czekającym na śmierć. Ulubione momenty:
- poranna Hilsonowa rozmowa i "poranna chwila chwały"
- sceny House'a z Chase'em
- House ze studentami no oczywiście musiał po swojemu
- Huddy starcie przy studentach, a raczej za drzwiami, "widzę twoje sutki, twoja kolej" cały House i komentarz tych lasek "nie dziwię się, że go nienawidzi", "to nie nienawiść, to gra wstępna" i w końcu ktoś widzi to co ja
- Scena w jego biurze, "sprawiasz, że czuję się zabawnie" I ten tekst "co z nami" Te ich słowne potyczki przypomniały mi najlepsze lata Huddy
Dałam osiem Bo po prostu wiem, że z odcinka na odcinek jest coraz lepiej, a widząc spojlery coś czuję, że w końcu będę mogła wystawić 9, a może nawet 10 w tym sezonie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:22, 21 Paź 2009    Temat postu:

bardzo dobry odcinek, moim zdaniem - odpowiednie napięcie i humor przez całe 40 minut...
nadal nie lubię Foreman'a, chociaż w kostnicy rozbawił mnie bardzo, ale to jego panoszenie się i podkreślanie kto ma władzę jest już nudne...
Cameron znowu mało zauważalna... za to Chase bardzo i to na duży plus - świetna scena w konfesjonale, był bardzo prawdziwy...
Wilson mnie rozbawił w tym odcinku... on zupełnie nie wygląda jak lekarz i to jego bieganie w piżamce po domu było śmieszne, ale sympatyczne i przyznam, że wzruszające były dialogi z Amber...
Cuddy coraz ładniej wygląda i nadal jest Cuddy, tylko wciąż mi jej za mało na ekranie...
za to House'a coraz więcej... bardzo dobre sceny z Cuddy i zauważcie, że bez dogryzek, raczej z takim właśnie napięciem seksualnym, co między nimi lubię... myślę jednak, że głosy House jeszcze usłyszy, bo niby co słyszał w szpitalu? na pewno nie szeptającego do Amber Wilsona...
przypadek medyczny też był ciekawy... a scena w kostnicy mistrzostwo
jestem pod wrażeniem, że twórcy jednak utrzymali poziom serialu... czekam na kolejne odcinki...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yarpennus
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kopalni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:22, 21 Paź 2009    Temat postu:

No kto by pomyslal... serial ewenement, w szostym sezonie nadal jest wciagajacy, zabawny i sie rozwija

+ swietny Chase, rozterki i ogolnie rola
+ brak 13 i Tauba, ZAPOMNIALEM, ze tu graja!
+ malo Foremana
+ swietne dowcipy House'a, ale do "Lymphoma, TADA!" jeszcze troche brakuje
+ fantastyczny Hilson, rozmowy z Amber, szepty, oj tez sie balem...

Odcinek dostal 9/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga_darkside
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:55, 21 Paź 2009    Temat postu:

Dobry, miejscami bardzo dobry odcinek.

Na plus:
- przypadek medyczny naprawdę mnie wciągnął
- Hilson i teksty o ofiarach ze zwierząt i byciu tutaj gdzieś indziej
- House w czasie obchodów w szpitalu, świetne I to pokazuje, że wcale się aż tak nie zmienił, ale to dobrze
- Dobre sceny House'a i Cuddy
- Scena odcinka: zmartwychwstanie! Wow, prawie dostałam zawału. Tekst odcinka: "Differentials for resurrection, now"
- rozmowa House'a i Chase'a w windzie
- House słyszący głosy, naprawdę myślałam, że znowu mu odbija
- "Wilson! This is stupid!" genialne

Na minus:
- strasznie banalny wątek rodzinny pacjenta
- Chase i Cameron: nuda, nuda, nuda, zero chemii.
- Nachalne zwracanie uwagi na Huddy, przecież wiadomo, o co chodzi, nie trzeba nam tego tłumaczyć
- Wilson ma trochę dziwne podejście do House'a mieszkającego w jego domu
- Chase mnie jakoś nie ruszył, ale i było lepiej niż w poprzednim odcinku.

A niech będzie, dam 9


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Bitchy
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:51, 21 Paź 2009    Temat postu:

Początek zabójczy, koleś wymiata w parkour, oglądałam jego ucieczkę studiując jego kroki xD
Całe szczęscie nie widziałam promo do tego odcinka, więc nie wiedziałam komu coś się stanie, ale domyślałam się, że spiderman jednak nie doleci.

House masturbujący się na kanapie i przyłapany przez Wilsona. x_c <niedowierzanie> Nie mogę przestać tego oglądać. Ta scena utkwi mi w pamięci na wieki.

House wspomniał o Polsce! Jeden z nielicznych Amerykanów, który wie, gdzie Polska leży.

"Kroczmy ostrożnie, bo kroczymy po naszych marzeniach." Fajna fraza, ale chyba gdzieś ją już słyszałam (nie, nie od Szepczących).

Chase jest okropny w kłamaniu. <facepalm> Ten pacjent musiał być chyba lekko otumaniony, że nie skapnął się, że go wkręcają.

Przy scenie z autopsją przypomniał mi się jeden żart:

P: Przypomina sobie Pan o której zaczął Pan autopsję?
O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30 .
P: Czy pan Denningten byl wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuje na nim autopsji.

Ale szczerze to musiało być całkiem freak out. Zapewne zareagowałabym podobnie jak Foreman i House, odskoczyłabym do tyłu z krzykiem albo bez i dostałabym ataku serca. W efekcie czego to mnie musieliby kroić.

"Diagnoza różnicowa na zmartwychwstanie, start."

Aaaa! Wyrywanie sobie zębów na chama jest zarezerwowane dla horrorów.

Żal mi Wilsona się zrobiło...To normalne, że niektórzy rozmawiają z niedawno zmarłą osobą, ale przez tak długi okres czasu? I czemu do cholery Wilson powiedział Gregowi, że rozmowy z nim nie poprawiają mu humoru. -.- Przecież to nieprawda.

"Widzę twoje sutki." Oplułam monitor ze śmiechu.

Chase u spowiedzi? No nie... To trochę sztuczne, dziwne, niepotrzebne i właściwie w sam raz dla kogoś kto był w seminarium.
Chase: Zabiłem człowieka.
Ksiądz: Oh...
Mógł się bardziej wysilić i zrobić "oh, oh", a Chase mógł pójśc się wygadać Cameron. Jestem pewna, że nie wkurzyłaby go tak bardzo jak ta klecha ze swoją debeściarską radą "pójdź na policje" i napewno wybaczyłaby mu prędzej niż on. W ogole jaki jest sens w potrzebie usłyszenia "wybaczam" od kogoś kto nie był w temacie, jest obcą osobą i nie ma z tym nic wspólnego?

Najlepszy cytat:
"Będę potrzebował we wtorki ofiary ze zwierząt"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 17:05, 21 Paź 2009    Temat postu:

Do spowiedzi nie idzie się po to, żeby wyznać grzechy księdzu, ale Bogu. I to u Boga szuka się rozgrzeszenia. Ksiądz jest tylko pośrednikiem i zgodnie z wyznawaną wiarą nie mógł dać rozrzeszenia komuś, kto nie żałuje za swój grzech i nie chce ponosić konsekwencji.
Też uważam, że Chase powinien sam się zgłosić na policję. Ale cóż, ja jestem wielbicielką seriali typu CSI, czy Criminal Minds. Tam się morderców aresztuje i zostawia decyzję dla sądu.
Szkoda mi Cameron. Ona jest ofiarą działań Chase'a. Ciekawe za co ją tak scenarzyści karzą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:21, 21 Paź 2009    Temat postu:

Odcinek prześwietny!
Nawet nie wiem, od czego zacząć, tak mi się podobał ^^

Najbardziej podobał mi się Hilson (jak prawie zawsze)
Na początku te szepty, to straszne były... Sama się bać zaczęłam
Jak się okazało, że to Wilson... Lekkie zaskoczenie.
A potem rozmowa z ojcem i znowu: O.O
Ale jak już powiedział "Wilson! This is stupid!" To mi przeszło ^^

Na początku ten przestępca świetny był, a ja tak nie umiem skakać! xD
Przypadek ogólnie ciekawy, ale cała historia z synem lekko naciągana.
Za to scena autopsji genialna! ;D

Huddy- podobało mi się Ale zdziwiłam się, jak House zapytał się Cuddy: "What about us?"

Chase- sprawa Dibali ciągle w nim tkwi To jeszcze pomiesza w jego związku z Cam... Mógł jej powiedzieć ;/

Foreman- było go za mało, żeby mnie zdenerwować i dobrze xD

Ogólnie odcinek na 10!
A tak w ogóle, to świetny ten Flashback


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:42, 21 Paź 2009    Temat postu:

No to tak, ocena 7/10 and I refuse giving something higher. I będę tak zrzędzić przynajmniej do połowy sezonu

Tym razem zacznę od pairingów. Mam psychozę, wiem
Huddy. It's about time. Oglądanie ich w stylu kiepskiej opery mydlanej zaczynało mnie poważnie irytować. Dlatego cieszę się, że ich wzajemne 'stosunki' wróciły na właściwe tory. Powiedzmy to szczerze, House i Cuddy jako poważny związek nie mają szans. I raczej nigdy nie mieli. Jak to by powiedział bohater poprzedniego odcinka - 'taka karma'. Natomiast wprost genialnie wypada w przypadku Huddy flirt i wszystkie ich podchody mające na celu podniesienie pomiędzy nimi ciśnienia. "Przy tobie czuję się zabawnie", powiedział House. Bardzo trafne słowa. I dobrze świadczące o relacjach pomiędzy tymi dwiema postaciami. Niech już tak zostanie. Widać, że oni najlepiej się czują w takich luźnych relacjach, kiedy nie muszą być od siebie zależni.
I jedyne, co mnie w tym wypadku denerwowało, to kolejna idiotyczna próba 'wyróżnienia' Huddy poprzez nie potrzebne osądy osób trzecich. To może niech się od razu pobiorą. Przynajmniej oszczędziłoby to nam takich 'kwiatków'

O Hilsonie powiem tylko, że był, jaki powinien być. W tym wypadku nigdy nie będzie chodzić o flirt, ale o coś na nieco wyższym szczeblu. Chyba właśnie po to jest Hilson. Dobrze by było, gdyby chłopcy więcej ze sobą rozmawiali na trudne tematy. Im akurat wspaniale to wychodzi. I pewnie by tak było, gdyby scenarzyści nie uparli się i nie fundowali nam Wilsona zachowującego się jakby mu obecność House'a była wybitnie nie w smak.

Chaseron. O Heavenly Lord! Zaczyna się! Biednego Boba zaczęły trapić poważne problemy natury moralnej. Teraz się biedak pewnikiem koszmarnie rozpije i żonę swa zaniedba. A żona ta całymi dniami myśleć będzie, co też trapi jej ukochanego męża.
Taaa, niezły dramat nam się funduje, nie ma co. Pierwsze, wielkie Problemy Małżeńskie nam się szykują. Tylko gdyby tego tak nam nie pakowali na siłę. No i ta rozmowa Chase'a z księdzem. Ksiądz powiedział, co miał powiedzieć, no to możemy iść się nieco znieczulić. Ciekawe, co nam zafundują w następnym odcinku? Flaszkę bourbona w szafce w pracy?

Pora na przypadek medyczny.
Serio, na początku myślałam, że brat przez pomyłkę ściągnął mi zamiast House'a CSI A potem mieliśmy jakby migawkę z Kości. Nie powiem, ciekawe to było. Jako przypadek. Bo historyjkę z ojcem dowiadującym się, że ma syna mogli sobie scenarzyści darować. Nie znam się na medycynie, ale numer z 'wstawaniem z grobu', że tak to określę wydał mi się odrobinę naciągany. Aż mi się przypomniało 'Prosektorium nr 4' Stephena Kinga.

Reszta.
House i tajemnicze głosy. Niezłe, przez moment bałam się, że to znowu coś z jego głową. No i wyjaśnienie okazało się całkiem... urocze. Wilson nadal tęskni za Amber, osobą swego czasu niezwykle ważną w jego życiu, i próbuje sobie z tym jakoś poradzić. Szkoda, że scenę z Housem 'rozmawiającym' z ojcem jednak okroili z tego flashbacku. Chciałabym aby scenarzyści jeszcze wrócili do tego wątku. Ojciec House'a przez wielu uważany jest za kompletnego potwora. A tu, jak mówi House, były też dobre chwile, o których często się zapomina na rzecz tych gorszych.

I na koniec. Scena początkowa tuż po intro. Oh sweet baby Moses! Jimmy Wilson w pidżamie! Zachowam sobie to, powiększę, wytnę i powieszę nad łóżkiem
Zresztą cała ta hilsonkowa scena była cudna. Szczególnie trzymanie rączek pod kocem i cała reakcja Wilsona na to. Boskie. Scenarzyści ewidentnie zasłużyli na nagrodę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kapiozo
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:55, 21 Paź 2009    Temat postu:

Świetny odcinek:
-Początek - rewelacja!
-Głosy jakie słyszał House
-Problemy Chase
-Zmartwychwstanie!
-Wilson rozmawiający z Amber!
-Jak cześć przedmówców również uważam, że sprawa medyczna mało ciekawa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:04, 21 Paź 2009    Temat postu:

a ja tylko chciałam zabrać głos w odpowiedzi na post Lady Makhbet - wiesz, ja to też wolę takie Huddy ale właśnie uważam, że mają duże szanse na bycie razem - bo przynajmniej taki związek będzie ciekawy, nudno na pewno tam nie będzie!! - w odróżnieniu do związku House'a z cameron, czy np taką Lidią - na 5 minut to fajne było, ale dalej tego nie widzę, musiałabym zmienić serial... bo to jednak nie Domek na prerii więc wolę takie związki wybuchowo-emocjonalne jak House i Cuddy )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:17, 21 Paź 2009    Temat postu:

Chciałam tylko nieśmiało zauważyć, że takie wybuchowe związki w prawdziwym życiu się nie udają. I jak jeszcze dołożyć do tego wspólna pracę + zależność szefowa podwładny to jest to po prostu katastrofa. To się po prostu nie sprawdza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:29, 21 Paź 2009    Temat postu:

Zaznaczam, że ja też lubię Huddy. Ale po prostu uważam, tak jak Nefryt, że House'owi i Cuddy na dłuższą metę by nie wyszło. Zresztą, tak, jak zauważyła Cuddy, dobrze jest tak, jak jest. Nic nie trzeba zmieniać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillanymph
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:38, 21 Paź 2009    Temat postu:

Jak ja kocham szósty sezon!
Odcinek świetny! Ale zacznijmy bardziej składnie.

+Hilson. Po prostu wszystko, czego pragnęłam i jeszcze więcej.
+Huddy. Bo oni są dla siebie stworzeni. I nie zaprzeczaj, Lisa.
+Jak zwykle fantastyczna muzyka. Oni są geniuszami.
+Scena gdy Wilson rozmawia z Amber. Nagle bardzo za nią zatęskniłam (warto dodać, że gdy żyła szczerze jej nienawidziłam).
+Chase. Ja wiem, że to dziecinne nie ponosić konsekwencji naszych czynów, ale on w pewien sposób ponosi odpowiedzialność za to co zrobił. Scena z księdzem zachwycająca. Doskonale oddaje jego desperację i rozpacz. Wrzeszczałam do komputera: "Nie musisz nic robić, ja i tak Cię kocham! Nie chcę, żebyś szedł do więzienia!" (oczywiście po angielsku, by mnie zrozumiał).
+Teksty House'a do Cuddy. "I feel funny around you" zabił mnie.
+Nawet Cameron była znośna. A to coś nowego.
+przypadek. Tak dobrego nie było od dawna. Scena w kostnicy, była świetna. Mina House'a i Foremana: bezcenna.
-brak Tauba. Nadal
-tekst House'a do Cameron na początku odcinka. "...especially in these pants."
-ja chcę przychodnię!

Podsumowując 8/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:59, 21 Paź 2009    Temat postu:

Lady Makbeth napisał:
Zaznaczam, że ja też lubię Huddy. Ale po prostu uważam, tak jak Nefryt, że House'owi i Cuddy na dłuższą metę by nie wyszło. Zresztą, tak, jak zauważyła Cuddy, dobrze jest tak, jak jest. Nic nie trzeba zmieniać.


Żeby się offtop nie zrobił, ale sądzę, że Huddy, prowadzone w ten sposób (ten odcinek, 3 sezon), właśnie może być związkiem, i to nie dodając wiele. Dbają o siebie, jest chemia, nie zywią do siebie dłuższych uraz, rozmawiają o jej sutkach, sprawiają, że czują się nawzajem zabawnie... I w tym rzecz. Na tym to polega. Dlatego wydaje mi się, że Huddy to jedyny związek, którzy mogą nam pokazać scenarzyści, po prostu wtopiony w serial. Rzecz w tym, żeby nie burzyć równowagi. Taki Hameronek czy Hydia wywróciłby wszystko do góry nogami. Hilson by działał na podobnej zasadzie jak Huddy w tym wypadku (nie trzeba dodawać wielu zmian w relacji między postaciami), ale wolałabym, żeby House miał jednak przyjaciela, nie kochanka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Śro 19:00, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:01, 21 Paź 2009    Temat postu:

no nie zgadzam się mimo wszystko z wami dziewczyny - po pierwsze to nie życie a serial, a poza tym w życiu też są takie zwiazki - one po prostu potem już są coraz mniej wybuchowe, ale nie są nudne. Patrzcie na takie argumenty:
- jak House pocałował Cuddy, to jaki się spokojny zrobił w 5 sezonie, przestał jej dogryzać, przestał się kłócić - wiecie jak jest gra wstepna, no to jasne, że się szarpie za warkoczyki, to samo robi House, ale potem szarpanie za warkocze sioę kończy, przechodzi się do następnego etapu. Mam sama taki przykład w życiu, więc nie zawsze - nie ouogólniajmy - poza tym Nefretytowakotka - myślą, ze chodzi ci o takie wybuchowe związki, co to osoby bardzo sie różnią od seibie i wtedy chcą csię pozabijać, tu moim zdaniem chodzi o co innego - oni są bardzo podobni do siebie, ale napięcie seksualne (jak to ładnie House określił) napeza ich i dodaje pikanterii zabawie..

i to by było moje zdanie

ps. teraz zobaczyłam jeszczez zdanie poprzedniczki - i z tym z kolei po części się zgadzam celna uwaga zresztą


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vesna dnia Śro 19:03, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:08, 21 Paź 2009    Temat postu:

Dobra, rozpętałam burzę. Wybaczcie. Jeszcze jedno zdanie i się zamykam
A nie sadzicie, że House i Cuddy jako para jednak stracili by nieco z tej pikantności? No i co wtedy z dzieckiem?

Wyszły dwa zdania. Jak mnie znowu słowotok przyciśnie idę na właściwy ku temu temat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Risika
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Ostróda
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:15, 21 Paź 2009    Temat postu:

OMFG! świetny odcinek! jak dla mnie nie było minusów ;P 10/10
Fajny przypadek pacjenta i jego życie osobiste
Wilson w wersji funny i w wersji "gadam ze swoją zmarła dziewczyną" - to drugie mnie zaskoczyło,myślałam że sie z niej wyleczył
Cuddy niechcąca Housa i House chcący Cuddy xD i tak powinno być ;D
Ładna piosenka też była raz...
Świetny Hilson ^^
Jak pacjent wyrywał sobie ząb to NAJOBRZYDLIWSZA scena jaką w Housie widziałam- gorsza niż wypływające oko i inne ciekawostki...
Problem Chasea z Dibalą....nie komentuje,jedynie biedna Cameron

Sam odcinek wywołał u mnie skrajnie różne emocje:
-strach jak House słyszał głosy, naprawdę aż miałam gęsią skórkę xP
-wzruszenie (bo lubie sobie popłakać) jak Chase sie spowiadał i jak pacjent godził się z synem
-szok! jak House zaczął gadać do ojca, aż mi szczena opadła
-refleksja, końcowe sekundy, uśmiech Housa w łóżku tekst Wilsona że Housowi sie poprawia jak powiedział że to głupie takie gadanie xD

Ogólnie cud miód orzeszki! więcej takich odcinków!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Risika dnia Śro 19:16, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:16, 21 Paź 2009    Temat postu:

Lady Makbeth napisał:
A nie sadzicie, że House i Cuddy jako para jednak stracili by nieco z tej pikantności? No i co wtedy z dzieckiem?


Jeśli nawet, to, że cię tak zacytuję nieco pewnym jest, że trochę rzeczy by się zmieniło, ale odpowiednia dynamika między postaciami i umiejętność prowadzenia relacji by pozostały (przynajmniej ja to tak widzę. Scenarzyści mnie czesto w tej kwestii rozczarowują, dlatego mam nadzieję, że ten halucynacyjny BUM to właśnie kwestia ratowania tego wszystkiego, czego możemy się spodziewać po tym odcinku... Mam nadzieję. Ponownie.). House by już nie gadał o tym, że rozpuści plotkę o Cuddy - transwestycie, ale na pewno wymyśliłby coś innego
W kwestii dziecka... Nie trzeba od razu robić z House'a ukochanego tatusia Rachel, ale wydaje mi się, że ma całkiem dobre kontakty z dziećmi. Oczywiście, trudno to ocenić, bo czesto tego nie widywaliśmy... Widzę to jako dość długi proces.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:30, 21 Paź 2009    Temat postu:

Jestem za HUDDY - całym sercem, ale...

Problem dla mnie jest taki... póki nie ma, że tak powiem OTWARTEGO, JASNO pokazanego związku to są wszystkie podteksty, aluzje, wszyscy widzimy gesty, analizujemy słowa, to jak byli blisko jak coś mówili, kto gdzie patrzył i takie tam i to daje energię na to co jeszcze zobaczymy

No bo przecież serce podpowiada tak tak są stworzeni dla siebie.. ale rozum (przynajmniej moje szare komóreczki stoją z takim transparentem) pyta i co będzie dalej jak już wyznają sobie miłość?! Hmm.. no właśnie co? Problemy pseudo małżeńskie? Albo sielanka? Jakoś tego nie widzę...

W sumie tak fajnie by było gdyby wyznali sobie miłość ale czy ja wiem może w ostatnim odcinku ostatniego sezonu ooo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joolka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:02, 21 Paź 2009    Temat postu:

Raczej nie liczyłabym na otwarte czułe słówka, padanie sobie do stóp ( w przypadku House'a tylko czysto metaforyczne ). Jakoś ufam scenarzystom, pod tym względem. Wątpię, żebyśmy zobaczyli jak House robi super sweet maślane oczka do Cuddy (chociaż, czasem jak się dobrze przyjrzeć ). Mam nadzieję, że nie rozegrają tego za szybko, wolę się delektować rozwojem sytuacji.

Co do całego odcinka, wgniatał w fotel, szczególnie scena w kostnicy, wróciły też dobre dialogi Hilsonowe. Chwalić, chwalić.

Dałam 9.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin