Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7x01 "Now What?"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
4%
 4%  [ 7 ]
2
2%
 2%  [ 4 ]
3
1%
 1%  [ 3 ]
4
1%
 1%  [ 3 ]
5
0%
 0%  [ 1 ]
6
7%
 7%  [ 12 ]
7
8%
 8%  [ 14 ]
8
17%
 17%  [ 29 ]
9
14%
 14%  [ 24 ]
10
40%
 40%  [ 66 ]
Wszystkich Głosów : 163

Autor Wiadomość
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 25 Wrz 2010    Temat postu:

gehnn napisał:

Z tego, co ja zdążyłam zauważyć, serial to nie tylko jeden odcinek siódmego sezonu. A tutaj piszemy nasze odczucia w związku z tym właśnie odcinkiem i nie wszystkie muszą być pozytywne, na dyskusjach polega forum. A to, że nie chce już oglądać serialu, to jest jakieś odczucie po obejrzeniu odcinka, nie widzę więc przeszkód, żeby o tym miała w tym temacie pisać.


Napisała, że nie chce jej się DALEJ oglądać, więc skoro jej się nie chce niech nie ogląda, proste.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pavulon
MegaMind


Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 6219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod dygestorium w umieralni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:24, 25 Wrz 2010    Temat postu:

yummycake, okej, ale zasugerowałaś też, że to forum nie dla niej (na miejscu m90 poczułbym się urażony). Już od jakiegoś czasu nie jestem fanem HMD, czy to jednak przeszkadza mi pisywać? Forum jest dla każdego, wszystko co zgodne z regulaminem może być tu powiedziane. Proste.
Mamy różne zdania i to należy uszanować. No nie gehnn?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:37, 25 Wrz 2010    Temat postu:

No i jej problem, nie musi być na tapecie na forum. Są fani, którzy odchodzą od serialu, teraz lub później lub ich już dawno nie ma.

Tutaj koleżanka napisała, że po tym odcinku jej się odechciało i ma pełne prawo się tym z nami podzielić i nikomu nic do tego. Nie na zasadzie "Nie ogląda, to niech spada"... Chyba nie żyjemy na takim forum...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:24, 25 Wrz 2010    Temat postu:

yummycake napisał:
gehnn napisał:

Z tego, co ja zdążyłam zauważyć, serial to nie tylko jeden odcinek siódmego sezonu. A tutaj piszemy nasze odczucia w związku z tym właśnie odcinkiem i nie wszystkie muszą być pozytywne, na dyskusjach polega forum. A to, że nie chce już oglądać serialu, to jest jakieś odczucie po obejrzeniu odcinka, nie widzę więc przeszkód, żeby o tym miała w tym temacie pisać.


Napisała, że nie chce jej się DALEJ oglądać, więc skoro jej się nie chce niech nie ogląda, proste.


Jak najbardziej, pavulon.
Ja nie rozumiem, w czym tkwi twój problem, yummycake. Dziewczyna nie uraziła nikogo, tylko wyraziła swoje zdanie. Podobnie jak reszta użytkowników w tym temacie. Niektórym się podoba, innym nie. Ona obejrzała, zniechęciła się, napisała o tym. No i cudownie. Nie tylko ona. Jak napisałam wyżej, zresztą nie tylko ja, bo i pavulon, i justykacz, nie ma w tym nic złego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m90
Łyżka Lifepaka
Łyżka Lifepaka


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zakamarki opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:06, 25 Wrz 2010    Temat postu:

Ekhm, ale to nie jest dyskusja o mnie, tylko o odcinku. Więc będę wdzięczna za ściągnięcie z tapety moich żali, do których miałam prawo. Mogę być fanką, oglądając poprzednie sezony. Koniec kropka, dziękujemy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:11, 25 Wrz 2010    Temat postu:

Może źle się wyraziłam. Rozumiem, że gusta są różne i wiele jest opinii. Pewne rzeczy mogą się podobać lub nie. Ale wkurzają mnie osoby, które piszą ciągle, że serial zeszedł na dno i marudzą. Jak komuś się nie podoba to niech nie ogląda w czym tkwi problem???
Nie wiem jak Wy, ale jak ja czegoś nie lubię/coś mi się nie podoba, to po prostu nie oglądam tego i nie komentuję. Nie lubię "Władcy pierścieni", więc nie wchodzę na forum miłośników tej książki (mimo iż ją przeczytałam) i nie wypisuję negatywnych komentów.
Tyle miałam na myśli. A to czy ktoś ma się wynosić z forum czy nie to już nie moja kwestia i nie to miałam na myśli, nie mi o tym decydować.
Tak btw, nie chciałam nikogo urazić, jeśli to zrobiłam, to sorry. A resztę już sobie wyjaśniłyśmy na pw.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yummycake dnia Sob 21:15, 25 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:19, 25 Wrz 2010    Temat postu:

yummycake napisał:

Nie wiem jak Wy, ale jak ja czegoś nie lubię/coś mi się nie podoba, to po prostu nie oglądam tego i nie komentuję. Nie lubię "Władcy pierścieni", więc nie wchodzę na forum miłośników tej książki (mimo iż ją przeczytałam) i nie wypisuję negatywnych komentów.

Dokładnie. Nigdy nie zrozumiem po co marnować swój własny, cenny czas na dokopywanie komuś, skoro jest tyle innych rzeczy, którymi można się zachwycić. I nie mówię - "nie podoba Ci się, to spadaj". Broń Boże. Każdy ma prawo do własnego zdania i każdy ma prawo je wyrazić.
Ale mnie, podobnie jak yummycake, zwyczajnie nie chciałoby się siedzieć na forum czegoś, czego nie lubię aka przestało mi się podobać. Mam co robić w tym czasie.

Swoją drogą, zaiste dziwne, że jedynymi osobami którym absolutnie nic się nie podobało w odcinku są Hilsonki i Hameronki. Czy tylko dla swojego ulubionego shipu oglądacie serial?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:13, 26 Wrz 2010    Temat postu:

gehnn napisał:
Wydawało mi się, że [Wilson] robi to, bo się naprawdę martwi. To House zdziwił mnie swoim "nie wpuszczę go". To jest, niby House'owe zachowanie i wszystko jest na miejscu, ale z drugiej strony pierwszą rzeczą, którą zrobił Greg po swojej wydumanej nocy z Cuddy w piątym sezonie było pójście do Wilsona właśnie i powiedzenie mu o tym. Albo ta walka o niego z Sam. Nie wiem, wydawało mi się, że po odcinku Wilsonowym w szóstym sezonie bardzo się do siebie zbliżyli, znowu zresztą, i chociaż wątek z Sam był okropny i James zachowywał się paskudnie, to jednak coś powinno, nie wiem, zostać?

Ta scena była chyba zwyczajnie NIEPRZEMYŚLANA przez DE czy kogo tam.
Mnie to początkowe House'owe "nie wpuszczę cię" nie zdziwiło - myślałam, że House zwyczajnie jak zawsze sobie z nim pogrywa. Nieprzyjemnie zrobiło się dopiero potem i to za sprawą Wilsona i jego oskarżeń.
Wiem, że się powtarzam, ale na czyim zdaniu o Hilsonie miałabym polegać, jeśli nie na zdaniu tych, którzy Hilsona tworzą, czyli Hju i RSL. A oni powiedzieli, że po pogodzeniu się ze sobą po śmierci Amber, przyjaźń chłopaków będzie silniejsza nisz kiedykolwiek! I co? I tego nie ma - co najwyżej bywa okazjonalnie ("Birthmarks" samo w sobie; ep z manipulative bitch; "Wilson" właśnie; wątek z organami), ale nigdy nic z tego nie zostaje. Z racji tego, że nie jestem facetem, nie znam się na męskiej przyjaźni, ale w ogólnym przekonaniu prawdziwa męska przyjaźń (a taka łączyła House'a i Wilsona) nie ulegnie takiej drobnostce jak uwikłanie w związek, szczególnie jeśli panowie nie ubiegają się o względy tej samej kobiety. W takich chwilach się zastanawiam, czy scenarzyśni naprawdę nie mają pojęcia o prawdziwym życiu, czy tylko odwieszają realizm na kołek, byle działo się dużo - a czy z sensem, to już nie ma znaczenia

gehnn napisał:
Moim zdaniem Cuddy kompletnie straciła swój charakter, to samo Wilson. I to nie dlatego, że przytył. Hilson bardzo ucierpiał już po wprowadzeniu Sam, żeby "czymś zająć Wilsona".

Podwójne tak a propos utraty charakterów. W sumie chyba nikt poza Taubem nie jest już tym, kim był - Foreman: kto by go podejrzewał o romans z koleżanką z pracy i nieprofesjonalne fochy w związku z tym; Chase: przyczynienie się do śmierci pacjenta? srsly?!; Trzynastka: nagle zmądrzała i zrobił się z niej obiekt westchnień wszystkich wokoło; Cameron: zaczęła posądzać House'a o zdeprawowanie Chase'a, wtf?; Kutner: zrobiono z niego samobójcę, bo przecież w tym serialu NIKT nie może być po prostu szczęśliwy... To jak zmienili się House, Cuddy i Wilson to materiał na pół książki, ale kto patrzy uważnie i obiektywnie, to wie, co mam na myśli.

Hilson, IMO, ucierpiał już w końcówce 5x05, kiedy Wilson za plecami House'a pomagał Cuddy. "Bros before hos" - czy ktokolwiek jeszcze o tym pamięta??? Potem z Wilsona zrobiono emo, które dla poprawy nastroju bawi się w swatkę - FACECI TAK NIE ROBIĄ (jak słyszałam). Dalej w 6. sezonie protekcjonalne, a nie przyjacielskie, traktowanie House'a i wreszcie sprawa z Sam... Tjaaa, takiego finału najpiękniejszej telewizyjnej przyjaźni wszechczasów chyba nikt się nie spodziewał

***

yummycake napisał:
wkurzają mnie osoby, które piszą ciągle, że serial zeszedł na dno i marudzą. Jak komuś się nie podoba to niech nie ogląda w czym tkwi problem???
Nie wiem jak Wy, ale jak ja czegoś nie lubię/coś mi się nie podoba, to po prostu nie oglądam tego i nie komentuję. Nie lubię "Władcy pierścieni", więc nie wchodzę na forum miłośników tej książki (mimo iż ją przeczytałam) i nie wypisuję negatywnych komentów.

skoro jestem jedną z tych "marudzących" osób, to powiem, w czym tkwi mój problem - uważam się mimo wszystko za fankę tego serialu i jako fance, zależy mi na tym, żeby serial miał się jak najlepiej. Zainwestowałam w ten serial (i w Horum) kupę czasu i emocji, dlatego nie potrafię machnąć ręką i tak po prostu spisać go na straty. Niestety, to tylko polskie forum, więc jest mało prawdopodobne, że moje (i podobnie myślących do mnie osób) narzekania trafiły do Shore'a i jego ekipy, ale na forach anglojęzycznych te narzekania jednak czemuś służą (inaczej House połowę 6. sezonu przesiedziałby w psychiatryku).
Co do książek, to sprawa wygląda inaczej, bo narzekanie na książkę, która została napisana niczego nie zmieni, więc szkoda na to czasu (chociaż autorzy cenią sobie komentarze krytyczne, bo dzięki temu wiedzą, czego czytelnicy po nich oczekują). Ale serial to sprawa otwarta, więc niby czemu do Twórców miałyby docierać jedynie pochwalne komentarze?

***

Sarusia napisał:
Swoją drogą, zaiste dziwne, że jedynymi osobami którym absolutnie nic się nie podobało w odcinku są Hilsonki i Hameronki. Czy tylko dla swojego ulubionego shipu oglądacie serial?

Nie mogę mówić za innych, ale ja oglądałam ten serial dla House'a, dla jego sarkazmu i geniuszu medycznego, dla jego wytrwałości, z którą zmagał się z przeciwnościami życia. Nie, nie zależało mi na tym, żeby House do końca serialu tylko i wyłącznie cierpiał, ale WOLAŁABYM zobaczyć, jak on sam własnymi siłami wywalcza sobie szczęście - nawet u boku Cuddy, którą odbiłby Lucasowi, a potem znalazłby alternatywny sposób na swój ból nie dlatego, że Nolan go ZMUSIŁ, ale dlatego że chciałby przedwcześnie umrzeć na niewydolność wątroby. Tymczasem zjawia się Cuddy, wyciąga House'a z dołka, jest słodko i w ogóle. Co mi się tu miało podobać?
Ach, i zauważ, że niektórym Hilsonkom jednak podobał się Hilson w tym epie, a niektórym Huddzinkom NIE PODOBAŁO się Huddy - zaiste dziwne, że nie pytasz, po co one ten serial oglądają...
Btw, czy mi się wydaje, czy Twój avek pochodzi z 7x01 i aż do wtorku ŁAMIESZ NIM REGULAMIN HORUM?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:03, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Sarusia napisał:
yummycake napisał:

Nie wiem jak Wy, ale jak ja czegoś nie lubię/coś mi się nie podoba, to po prostu nie oglądam tego i nie komentuję. Nie lubię "Władcy pierścieni", więc nie wchodzę na forum miłośników tej książki (mimo iż ją przeczytałam) i nie wypisuję negatywnych komentów.

Dokładnie. Nigdy nie zrozumiem po co marnować swój własny, cenny czas na dokopywanie komuś, skoro jest tyle innych rzeczy, którymi można się zachwycić. I nie mówię - "nie podoba Ci się, to spadaj". Broń Boże. Każdy ma prawo do własnego zdania i każdy ma prawo je wyrazić.
Ale mnie, podobnie jak yummycake, zwyczajnie nie chciałoby się siedzieć na forum czegoś, czego nie lubię aka przestało mi się podobać. Mam co robić w tym czasie.

Swoją drogą, zaiste dziwne, że jedynymi osobami którym absolutnie nic się nie podobało w odcinku są Hilsonki i Hameronki. Czy tylko dla swojego ulubionego shipu oglądacie serial?



Najpierw odpowiem Sarusi. Choć chciałbym powiedzieć coś bardzo nieprzyzwoitego, to jednak się powstrzymam.
Było by miło, gdybyś nie wypowiadała się za wszystkich. Jestem Hilsonem i mi się odcinek podobał. I wyobraź sobie, że nie, nie sceny z oknem, ale cała reszta.
To po pierwsze. Po drugie jak pamiętam to właśnie <i>niektóre</i> Huddiny głośno lamentowały w okresie sezonu szóstego.

yummycake
, powiem ci szczerze, że twoja argumentacja mnie nie przekonuje richie, ja, justykacz, madzia i masa innych osób wygłasza swoje własne zdanie nt. odcinka. Niektórzy krytykują, inni chwalą. I co, komentować mają tylko ci, którym się podobało?
No właśnie nie. Wolność słowa i piękno dyskusji polega na tym, by umieć i móc wygłaszać własne zdanie.
Ktoś zaprzeczy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Nie 8:05, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:16, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Kacper napisał:

yummycake[/b], powiem ci szczerze, że twoja argumentacja mnie nie przekonuje richie, ja, justykacz, madzia i masa innych osób wygłasza swoje własne zdanie nt. odcinka. Niektórzy krytykują, inni chwalą. I co, komentować mają tylko ci, którym się podobało?
No właśnie nie. Wolność słowa i piękno dyskusji polega na tym, by umieć i móc wygłaszać własne zdanie.
Ktoś zaprzeczy?


Nie.
Dlatego właśnie wyraziłam swoje zdanie, mówiąc, że jak mi się coś nie podoba, to tego zwyczajnie unikam. To moja opinia i nie zmuszam nikogo do jej dzielenia. Nie wszystkim musi się podobać, ale jak ktoś pisze, że nie chce już mu się dalej oglądać, to w czym jego problem? To żaden przymus, można oglądać lub nie.
Proponuję zakończyć tę dyskusję, bo zaczyna przypominać bazarowy trajkot, a temat dotyczy czego innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:01, 26 Wrz 2010    Temat postu:

yummycake chyba nie mówiła o krytyce jednego odcinka, bo tu się zgodzę, każde zdanie i opinia jest potrzebne, by można spojrzeć na odcinek z różnej perspektywy, ale chodzi chyba o to, że niektórzy nie krytykują tylko odcinka, ale cały serial, wszystko, to jak się zmienił, wszystkie wątki, Huddy, Hislona, medycyne, przypadki wszystko, mówiąc, że jest beznadziejne, to dla mnie nie jest krytyka odcinka, a całego serialu. Więc może jak napisała Richie pora pożegnać się z serialem, bo rozumiem, że skoro nic się komuś już w tym serialu nie podoba to nie będzie oglądał, bo oglądanie by potem wylewać swoje żale na forum FANÓW serialu jest trochę dziwne. Jak dla mnie. Albo życzenie spadku oglądalności i klapy serialu Może na forum antyfanów serialu, bo mi czasem serio już słów brakuje. Chyba jednak powinnam zostać w swoim Huddy fanfikowym dziale Bo wielki forumowy świat jednak mnie przerasta

A żeby nie było oderwane od tematu powiem, że po obejrzeniu po raz drugi, no dobra po raz trzeci powiem, że podobało mi się jeszcze bardziej zwłaszcza Wilson i cała Hilsonowa rozmowa, no i przypadek, znaczy pan chirurg, bo dopiero za drugiem razem byłam w stanie się na nim skupić, obłędny, mam nadzieję, ze jeszcze się pojawi A i Chase i 13 jedyne co mi nie do końca pasowało jakoś nie wyobrażam ich sobie jako pary, są dla mnie z dwóch różnych bajek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:41, 26 Wrz 2010    Temat postu:

lisek napisał:
niektórzy nie krytykują tylko odcinka, ale cały serial, wszystko, to jak się zmienił, wszystkie wątki, Huddy, Hislona, medycyne, przypadki wszystko, mówiąc, że jest beznadziejne, to dla mnie nie jest krytyka odcinka, a całego serialu. Więc może jak napisała Richie pora pożegnać się z serialem, bo rozumiem, że skoro nic się komuś już w tym serialu nie podoba to nie będzie oglądał, bo oglądanie by potem wylewać swoje żale na forum FANÓW serialu jest trochę dziwne. Jak dla mnie.

Chyba nigdy nie da się ocenić odcinka nie uwzględniając przy tym całości serialu, zwłaszcza jeśli mowa o bohaterach, którzy występują w nim na stałe (pacjentów i przypadki można oceniać luzem bez problemu). Gdybyśmy mieli tak robić, to byłoby jedno wielkie "Oooo, a co House i Cuddy robią w łóżku? Skąd Cuddy w domu House'a w ogóle? I skąd to zadrapanie na nosie House'a i rana pod obojczykiem, i blizna na nodze? " i nie tylko nie na miejscu były by komentarze typu "House się zmienił (na gorsze/lepsze)" ale również te: "Hura, 6 sezonów czekałam na Huddy". Nie zauważyłam tu komentarzy wyłącznie ogólnie o serialu - w każdym komencie, jeśli odwołanie do całości się pojawia, to w nawiązaniu do odcinka, bo to się po prostu samo nasuwa.

To, że ktoś został FANEM czegokolwiek, bo mu się niegdyś podobało, nie oznacza wcale, że ma przestać być fanem, bo mu się podobać przestało. A nóż-widelec znów się zacznie podobać i do wtedy - dziura w życiorysie? Tak jak prawdziwy kibic trwa przy swojej drużynie bez względu na wygrane czy porażki - co wcale nie znaczy, że ma się cieszyć, jeżeli źle się dzieje i nie komentować, kiedy coś mu się nie podoba. Więcej o tym napisałam w poście powyżej, więc nie będę się powtarzać.

lisek napisał:
Albo życzenie spadku oglądalności i klapy serialu

To aluzja do mnie i mojego podpisu jak rozumiem? Więc powtórzę to, co napisałam kiedyś justykacz (i jeszcze komuś) na pw - nie życzę serialowi rychłego końca z powodu fabuły, tylko z powodu tego, co dzieje sie na planie serialu. Im szybciej serial się skończy, tym szybciej skończą się m. in. sugestie, że Hju i LE mają romans, bo to rujnuje temu facetowi życie prywatne, co nie powinno mieć miejsca. A co do klapy... cóż, moje życzenia przecież nie mają na to wpływu, prawda? Równie dobrze każdy, komu się serial podoba, może życzyć mu 20 mln widzów co poniedziałek. Na niczyją opinię o serialu takie myślenie życzeniowe nie wpłynie, tak samo jak nie przyciągnie ani nie odpędzi nikogo od telewizora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:57, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Drogi Kacprze, pokłon za Twą umiejętność czytania ze zrozumieniem!
Nie wypowiadam się za nikogo, poza samą sobą. Jedyne co zanotowałam, to moje spostrzeżenia nt. osób, które skrytykowały absolutnie cały odcinek. Jeśli jakaś jego część Ci odpowiadała, to najwyraźniej nie mówiłam o Tobie, czyż nie? Skąd więc Twoje święte oburzenie?

Richie, spójrz wyżej i dostosuj ten komentarz do siebie.
Nie powiedziałam, że wszystkie Hilsony i Hamerony są niezadowolone, zaś Huddziny opływają w zachwyty. Mój komentarz był tego odwrotnością - mówię, że osoby, które są absolutnie rozczarowane, to z reguły Hilsony i Hamerony. To bynajmniej nie to samo.

Co zaś się tyczy avatara, nie sądziłam, że zdjęcia które nie ujawniają ABSOLUTNIE ŻADNYCH wydarzeń (bo Cuddy dotykająca twarzy chyba niewiele mówi nt. treści odcinka?) również są spoilerowe, ale oczywiście, zaraz go zmienię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:08, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Sarusiu, nie napisałaś wcześniej, że "z reguły" są to Hilsonki i Hameronki, tylko że osobami, którym absolutnie nic się nie podoba "są" Hilsonki i Hameronki, czyli wynikałoby, że masz na myśli wszystkich przedstawicieli danego shipa bez wyjątku.

Odniosłam się w Twojej wypowiedzi, bo pytałaś, czy oglądamy ten serial wyłącznie dla naszych shipów. Odpowiedziałam, dlaczego ja oglądałam ten serial, więc nie wiem, w czym rzecz.

A co do avka - grafiki nie muszą ujawniać wydarzeń wprost, wystarczy, że nasuwają jakieś podejrzenia. Ja tego epa w całości nie widziałam i mogę się jedynie domyślać, czy ta poza Cuddy wynika ze zmęczenia, czy może jest załamana, bo House z nią zerwał, albo może płacze, bo kroiła cebulę do omletu na śniadanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:17, 26 Wrz 2010    Temat postu:

W takim razie musiałam się wyrazić nieprecyzyjnie. Nie miałam na myśli tego, że żadnemu Hilsonkowi/Hameronkowi się nie podobało - jeśli tak zostało to odebrane, to przepraszam i prostuję.


Richie117 napisał:
A co do avka - grafiki nie muszą ujawniać wydarzeń wprost, wystarczy, że nasuwają jakieś podejrzenia. Ja tego epa w całości nie widziałam i mogę się jedynie domyślać, czy ta poza Cuddy wynika ze zmęczenia, czy może jest załamana, bo House z nią zerwał, albo może płacze, bo kroiła cebulę do omletu na śniadanie.

No właśnie! Inne osoby, które nie widziały odcinka, również nie będą wiedziały co ów avek przedstawia, więc nie dowiedzą się wcześniej o żadnym wydarzeniu z serialu. Co innego, gdyby na avku byli House i Cuddy w łóżku, czy nawet Wilson wiszący w oknie.
Ale ok, regulamin to regulamin, nie ma sparwy - avek zmieniony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:39, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:


To, że ktoś został FANEM czegokolwiek, bo mu się niegdyś podobało, nie oznacza wcale, że ma przestać być fanem, bo mu się podobać przestało. A nóż-widelec znów się zacznie podobać i do wtedy - dziura w życiorysie?


Są różne określenia takich osób. Być może Ty uważasz ich za fanów, ja natomiast nazywam je "chorągiewkami".

Richie117 napisał:
Tak jak prawdziwy kibic trwa przy swojej drużynie bez względu na wygrane czy porażki - co wcale nie znaczy, że ma się cieszyć, jeżeli źle się dzieje i nie komentować, kiedy coś mu się nie podoba. Więcej o tym napisałam w poście powyżej, więc nie będę się powtarzać.


Nie spotkałam kibica, który nadaje na swoją drużynę, a mam w mieście dwa duże kluby piłkarskie.

Wikipedia podaje taką oto definicję słowa fan:
Fan - osoba podziwiająca człowieka, grupę ludzi, dzieło sztuki, bądź ideę. Jest to skrót od słowa fanatyk, jednak ma mniej pejoratywny, a nawet pozytywny wydźwięk. Fani określonego zjawiska często organizują się, tworząc tzw. fankluby, lub organizują imprezy z tym związane.


Moja logika podpowiada mi, że ktoś kto bezustannie "psioczy" na temat serialu od kilku dobrych odcinków, przestał nim być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:09, 26 Wrz 2010    Temat postu:

yummycake napisał:


Nie spotkałam kibica, który nadaje na swoją drużynę, a mam w mieście dwa duże kluby piłkarskie.


Wawa czy Kraków?


Ja tam psiocze na Lecha, bo to co pokazał w ostatnim meczu z Legią woła o pomstę do nieba:)

Wracając do "tematu"...

Moim skromnym zdaniem proponuję od tej linii...

____________________________________________

zakończyć wszelkie spory dotyczące tego czy ktoś jest fanem serialu, czy jest chorągiewką czy kimkolwiek innym. Ja rozumiem, że pokusa dyskusji jest bardzo duża, ale ona do niczego moim zdaniem nie prowadzi. A bynajmniej nie omawia tego odcinka, ani uczuć z nim związanych. Nie ważne czy ktoś jest Hilsonem czy Hudzinką czy jest bezshipowy ma takie samo prawo mieć swoje zdanie jak każdy inny.

Pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pavulon
MegaMind


Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 6219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod dygestorium w umieralni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:14, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Fan czy nie fan. To, że lubię pierogi nie świadczy o tym, że nie mogę pisywać na forum fantastyków gołąbków.

Mamy swoje zdanie nt serialu, odcinków i mamy prawo je wyrażać. To forum dla każdego, a nie dla grupki wielbiącej i wzdychającej. Krytyka jest wręcz wskazana. Czy fan widząc jak jego gwiazda, osoba, którą podziwiał się stacza, nie czuje bólu? Tego chyba wikipedia nie podała. Bezkrytyczna masa? Każdy jest Inny. Uszanuj to yummycake. Nie stawiaj jednych ponad drugimi.

Odcinek dla mnie, dla niej, dla niego jest beznadziejny. O gustach się nie dyskutuje.

nie chcę mi się pisać nowego posta więc zedytowałem ten : @lisek, nikt przecież nie zakazał znielubić serialu. Może dla jednych ten odcinek był jego końcem? Troszkę otrzeźwienia, bo znowu to przeradza się w coś nieprzyjemnego. Dziewczyny, szipy na bok.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pavulon dnia Nie 12:30, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:21, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Pavulon nie mówiliśmy o ocenianiu odcinka, a ogólnie o postrzeganiu serialu w momencie w jakim się znalazł, to dwie różne rzeczy Ocena to rzecz gustu, dlatego mamy oceny od 1 do 10 a nie same jedynki, czy dziesiątki.

No Jutykacz A chciałam coś dodać Miałam takie ładne przemyślenia Niestety nie na temat odcinka, a po tej Twojej wymownej lini już mi głupio pisać
Zatem do 7x02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:37, 26 Wrz 2010    Temat postu:

yummycake napisał:
Richie117 napisał:
Tak jak prawdziwy kibic trwa przy swojej drużynie bez względu na wygrane czy porażki - co wcale nie znaczy, że ma się cieszyć, jeżeli źle się dzieje i nie komentować, kiedy coś mu się nie podoba. Więcej o tym napisałam w poście powyżej, więc nie będę się powtarzać.


Nie spotkałam kibica, który nadaje na swoją drużynę, a mam w mieście dwa duże kluby piłkarskie.

Wikipedia podaje taką oto definicję słowa fan:
Fan - osoba podziwiająca człowieka, grupę ludzi, dzieło sztuki, bądź ideę. Jest to skrót od słowa fanatyk, jednak ma mniej pejoratywny, a nawet pozytywny wydźwięk. Fani określonego zjawiska często organizują się, tworząc tzw. fankluby, lub organizują imprezy z tym związane.


Moja logika podpowiada mi, że ktoś kto bezustannie "psioczy" na temat serialu od kilku dobrych odcinków, przestał nim być.


Czyli jeśli ja np. "psioczę", bo moja drużyna przegrała któryś tam mecz z rzędu, piłkarze się nie starają i nie walczą na boisku (aczkolwiek ostatnio moja drużyna dostarcza mi wielu powodów do radości Ale dobra. Nie ważne ), to już nie jestem fanką?
Baa...mimo tego, że "psioczę" idę na następny mecz i dopinguję z całych sił bez względu na wynik. Tyle w temacie.

Podobnie jest z serialem. Coś mi się nie podoba, mam prawo do krytyki. A żeby móc skrytykować, to wypadałoby obejrzeć odcinek. Akurat osobiście wielkich zastrzeżeń do 7x01 nie mam. Jednak potrafię się wczuć w sytuację ludzi, którym się to, co dzieje się w serialu nie podoba.
Weźcie pod uwagę, że są tutaj ludzie, którzy nie widzą House'a z Cuddy. Tak samo jak np. ja nie widzę House'a w związku z Cameron itd.
Horum nie służy tylko wznoszeniu "ochów" i "achów" na cześć House MD.
Po to mamy ten temat, a żeby wypunktować, co nam się podobało w odcinku, a co nie. Każdy ma inne przemyślenia i może uzewnętrznić się tutaj.
Ile osób, tyle opinii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:27, 26 Wrz 2010    Temat postu:

@ justykacz - tak, Kraków

@ pavulon - gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem, mi też się niektóre odcinki nie podobały, ale ja mówię o osobach, którym notorycznie się wszystko nie podoba.

@ ave - czytaj wyżej

Mam nadzieję, że na tym zakończymy ten trajkot. Nie widzę sensu dyskusji, niemniej jednak bronić będę swego zdania w razie potrzeby. Kilka postów wyżej napisałam, że nikogo nie chciałam urazić i jeśli tak uczyniłam, to przepraszam. Chciałam wtedy zakończyć polemikę uznawszy, że konsensusu i tak nie będzie.
Myślę, że dalsze wypisywanie w tym temacie jest bezsensowne. Ja dalej będę pisać swoje, a Wy swoje- wtórując sobie nawzajem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:49, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Moim zdaniem Richie ma rację z brakiem logiki, co naprawdę da się zaobserwować na ekranie, nawet przez tak słabego obserwatora, jakim jestem ja. Powód jest prosty: pieniądze, sława i pragnienie więcej zaślepia i to bardzo łatwo. Serial odniósł niewyobrażalny sukces i twórcy postanowili wycisnąć z niego jak najwięcej kosztem wszystkich bohaterów, akcji, czy logiki.
No shit, Sherlock, chciałoby się do mnie rzec.

Jestem fanką Chase'a i Wilsona, House'a, Cuddy, Lucasa, Tauba. Piszę House'owe fiki, bo lubię serial. Nie podoba mi się, co się w nim aktualnie dzieje, ale jeśli chodzi o postacie, serial jako całość - jest on dla mnie pewnego rodzaju fenomenem i nie chciałabym, żeby przez ludzki brak umiaru tak cierpiał ten geniusz, który był widoczny w pierwszych sezonach. Ja na przykład bardzo bym chciała, żeby sezon siódmy nigdy nie powstał, bo co za dużo, to niezdrowo. To samo przykładowo z serialem "Lost". Ostatnie sezony zniszczyły całkowicie ten klimat i niepowtarzalność, jakie miał na początku.

Podział fanów wynika z tego, że niektórzy nie potrafią przyjąć do wiadomości, że inni mogą mieć odmienne zdanie. I nie mówię wcale o tym konkretnym przypadku, ale w ogóle. Ludzie mają taką okropną cechę - lubią swoje zdanie uznawać jako FAKT. Otóż, moi drodzy, na temat filmów, obrazów, muzyki, w ogóle sztuki coś takiego jak fakt nie istnieje. Można oczywiście powiedzieć, że w tym odcinku Cuddy miała ciemne włosy. Ale cała reszta to już opinia i trzeba się pogodzić z tym, że, jak napisała Ave, ile ludzi, tyle opinii.

To, że krytykuję serial, nie czyni ze mnie antyfanki. Ja po prostu chciałabym, żeby było to inaczej rozegrane. To moja opinia, moje zdanie, na temat czegoś, na czym w gruncie rzeczy mi zależy, bo przez te sześć sezonów zdążyłam się przywiązać do postaci. Jak napisała Richie, niemożliwe jest, żeby oceniać odcinek bez porównywania do ogółu, bez zauważania, jak zmieniły się postaci. Według mnie straciły swój charakter, a może - twórcy zmienili ich tak, że teraz nie mają czegoś, za co ich pokochałam. Nie zgodzę się z opinią o Chasie, według mnie on jest jednym z niewielu, który ikry tak do końca nie stracił i ewoluował na lepsze, ale jak już mówiłam - to tylko moja opinia.

Ponadto, przecież wszyscy wiedzieliśmy, że siódmy sezon będzie atakowany. Ba, wiedzieliśmy to już o szóstym. Więc skąd teraz to zaskoczenie krytyką? Ship się spełnił, jest coś zupełnie nowego, diametralna zmiana, reszta wykreślona, to naturalne, że jest masa osób, którym się nie podoba.
Uważam też, że były słabsze odcinki na przykład w sezonie, dajmy na to, drugim, ale wtedy nikt nikogo nie nazywał antyfanem, kiedy się skrytykowało źle padające światło, czy jakąś kwestię. Mam nadzieję, że ktoś zrozumiał, co chciałam powiedzieć.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:23, 26 Wrz 2010    Temat postu:

gehnn napisał:
Serial odniósł niewyobrażalny sukces i twórcy postanowili wycisnąć z niego jak najwięcej kosztem wszystkich bohaterów, akcji, czy logiki.


Jeśli niewiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Tu się zgodzę. Mnie też wiele rzeczy się obecznie nie podoba, niemniej jednak nie uważam, by oglądanie serialu było teraz dla mnie katuszą ( a niektórzy piszą w taki sposób jakby dla nich tym właśnie było - that's my point).


gehnn napisał:

Ponadto, przecież wszyscy wiedzieliśmy, że siódmy sezon będzie atakowany. Ba, wiedzieliśmy to już o szóstym. Więc skąd teraz to zaskoczenie krytyką? Ship się spełnił, jest coś zupełnie nowego, diametralna zmiana, reszta wykreślona, to naturalne, że jest masa osób, którym się nie podoba.
Uważam też, że były słabsze odcinki na przykład w sezonie, dajmy na to, drugim, ale wtedy nikt nikogo nie nazywał antyfanem, kiedy się skrytykowało źle padające światło, czy jakąś kwestię. Mam nadzieję, że ktoś zrozumiał, co chciałam powiedzieć.


Wszak różnica jest pomiędzy krytyką, która bywa i konstruktywna, a bezsensownym obwieszczaniem światu niechęci do serialu, który kiedyś według kogoś był lepszy. Rozumiem co chciałaś powiedzieć, zrozum też mnie, ja nie czepiam się krytyki, bo sama w sobie jest dobra, jest procesem myślowym samym w sobie, mówię o nieustannych narzekaniach i gehennie jaką przechodzą niektórzy oglądając obecnie serial. Takie przynajmniej sprawiają wrażenie. Poddałam zatem sugestię, może zbyt śmiałą, by sobie tej męczarni oszczędziły osoby, które się katują każdym kolejnym odcinkiem. Tyle rzeczy w życiu musimy, jeśli możemy sobie więc czegoś zaoszczędzić, to czemu z tego nie skorzystać?
PEACE


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:17, 27 Wrz 2010    Temat postu:

gehnn napisał:

Jestem fanką (...) Tauba


Już cię lubię

Sarusia, jeszcze trochę, a wstawiłbym cię do motylków Najpierw piszesz, że, cytuję:

Sarusia napisał:

zaiste dziwne, że jedynymi osobami którym absolutnie nic się nie podobało w odcinku są Hilsonki i Hameronki


a potem twierdzisz, że nie, nigdy w życiu nie pisałam o wszystkich, ja napisałam ,,z reguły".

Zabawne, serio W międzyczasie posądzasz mnie o brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, a sama nie rozumiesz co piszesz


Powiem tak. Odcinek podobał mi się (oprócz żenujących scen w oknie) aczkolwiek będę bronił osób, którym się nie podobał. Nawiązując jeszcze do gołąbków - jeżeli w restauracji, w której jedliśmy zazwyczaj gołąbki, dostaniemy gołąbki z przesadną ilością sosu lub nieświeżym mięsem, to oznacza, że przestajemy być fanami gołąbków i nie możemy pisać na forum gołąbków? Nie. Dalej jesteśmy wiernymi fanami, choć ostatnia porcja nas szczerze zawiodła i wyzywamy na nią ile się da. I piszemy na forum gołąbków o tej porcji! Źle, a co, nie wolno?

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:23, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Kacper napisał:
jeżeli w restauracji, w której jedliśmy zazwyczaj gołąbki, dostaniemy gołąbki z przesadną ilością sosu lub nieświeżym mięsem, to oznacza, że przestajemy być fanami gołąbków i nie możemy pisać na forum gołąbków? Nie. Dalej jesteśmy wiernymi fanami, choć ostatnia porcja nas szczerze zawiodła i wyzywamy na nią ile się da. I piszemy na forum gołąbków o tej porcji!

Mi się nawet zdarza, że przez jakiś czas na samą myśl o "gołąbkach" robi mi się niedobrze - wszystko przez tą jedną nieszczęsną, nieudaną porcję. Ale ponieważ "gołąbki" uwielbiam, to prędzej czy później znów nabiorę na nie ochoty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin