Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bajki [NZ, +18]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:46, 29 Maj 2008    Temat postu:

Chociaż ja tam Tauba raczej lubię (gorzko płaci za błędy, ale wie, co naprawdę ma dla niego znaczenie i potrafi zrezygnować z największej pasji życia, żeby nie stracić żony; zdrada jest paskudna, ale...), ale rozbroiłyście mnie dziewczyny

I to ciekawe, ale ja scenę dominacji Cam zobaczyłam zupełnie inaczej niż vajoj W końcu House współpracował! I to sie liczy dla mnie jak cholera!

Nareniko - ogarnij sie i do dzieła Wiernych czytelników masz, a jak widać nawet Camteen im niestraszne ;P (mnie tam nawet nie tylko niestraszne, ale to już wiesz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 15:54, 29 Maj 2008    Temat postu:

Wiesz, kicius, ja tam mogę opisać Camteen, tylko mam wątpliwości, czy po takiej przygodzie Cam miałaby jeszcze ochotę na Hameronka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:59, 29 Maj 2008    Temat postu:

Musiałaby mieć ochotę na Hameronka, bo co jak co, ale z House'm zawsze najlepiej. Nawet Trzynastka nie jest tak dobra, jak on... ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:11, 29 Maj 2008    Temat postu:

Wiesz Nareniko - to jest niestety prawdopodobne.... Ale może taki malutki się zmieści. Tak na próbę. I House się zrobi szalenie zazdrosny i poza próbą Cam nie będzie miała na nic więcej czasu, bo Hameronek ją pochłonie

Jen - pewnie, że z House'em najlepiej. Tylko House jeszcze musi chcieć


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mroczny kiciuś dnia Czw 16:12, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:15, 29 Maj 2008    Temat postu:

No wiem, ale chyba on zawsze chce, co nie ? ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vajoj
Marker House'a
Marker House'a


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:41, 29 Maj 2008    Temat postu:

House zawsze chce?? moze od razu orgia truskaweeeczki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:47, 29 Maj 2008    Temat postu:

orgia - taak! wszystkie kobiety na House'a i obrzucają go truskawkami

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 17:53, 29 Maj 2008    Temat postu:

Mówiłam? Chcecie go w tym 5 sezonie zadusić.. Przypomina mi się reklama AXE - facet jeden na plaży, a do niego tłumy dzikie kobiet pędzą. A ten moron się cieszy i czeka, zamiast uciekać, gdzie pieprz rośnie. Przecież go rozerwą na strzępy...

Epitafium Gregory'ego House'a
Przez wszystkie kobiety był ubóstwiany
Utonął w truskawkach i litrach śmietany




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:37, 29 Maj 2008    Temat postu:

Narenika napisał:

Epitafium Gregory'ego House'a
Przez wszystkie kobiety był ubóstwiany
Utonął w truskawkach i litrach śmietany




Słodziutki cytacik, bardzo przypominający prawdziwe utonięcie House'a ^^.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vajoj
Marker House'a
Marker House'a


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:01, 30 Maj 2008    Temat postu:

Ja jestem za tym zeby wplatac do orgii innych panow ;P słotaśne epitafium truskaweczkiii no i mysle, ze to truskawki zostałyby zduszone ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MlecznaCzekolada
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 12:48, 31 Maj 2008    Temat postu:

Ten fic jest superowy. Czytam go z wypiekami na twarzy oby tak dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:53, 01 Cze 2008    Temat postu:

Nareniko, będzie ciag dalszy, bo jestem ciekawa co dalej z Chase'm będziesz wyprawiała?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 21:08, 01 Cze 2008    Temat postu:

Oczywiście, że będzie ciąg dalszy. Pytanie tylko, kiedy zdołam napisać fragment odpowiednio długi do publikacji.. Zamiast Apolla, ciagle dopada mnie Morfeusz
A co mam powyprawiać z Chasem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:00, 02 Cze 2008    Temat postu:

Co?
Coś tylko żeby go nie zabić
...no i nie męcz za bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 11:24, 05 Cze 2008    Temat postu:

Podnoszę oznaczenie wieku: 17+

Z dedykacją dla mrocznego kiciusia, która mnie namówiła do złego.
Motyw przewodni: Fiona Apple "Criminal".


Rozdział 5, część 2

<center>Ive been a bad bad girl,
Ive been careless with a delicate man.
And its a sad sad world,
When a girl can break a boy
Just because she can.
</center>
Cuddy tkwiła w swoim gabinecie, próbując ogarnąć skutki klęski żywiołowej. Strajk pielęgniarek oznaczał bezprecedensowy chaos w papierach. Za pół godziny miała spotkanie z komitetem protestacyjnym. Na dźwięk pukania podniosła głowę.
- Witaj, Amber. Co cię sprowadza? Tylko krótko, bo sama widzisz, co się dzieje.
- House. Myślałam, że mi pomożesz.
- Przecież zgodziłam się na twoje warunki.
- I pierwsze, co zrobił, to spił Jimiego podczas ich wieczoru.
- To do niego podobne. Ale to nie narusza waszej umowy...
- Walentynki.
- Co?
- W przyszłym tygodniu są Walentynki, w środę. House mi nie ustąpi.
- I ja mam go przekonać? Ciekawe, jak?
- A wasz zakład z balu?
- No tak. Myślałam... chciałam zachować go na coś poważnego.
- To jest poważne.
- Aż tak ci na tym zależy? Postaram się, ale to wyrównuje nasz rachunek, okej? Jeżeli House domyśli się, że ci pomagam...
- Zajmij go czymś w środę i jesteśmy kwita.
Po wyjściu Amber, Cuddy przez dłuższą chwilę zastanawiała się, co ma niby zrobić z Housem w środowy wieczór. Od wizji przykuwania go kajdankami do stołu w prosektorium oderwał ją rzut oka na zegarek, musiała się pospieszyć.

House celebrował wolność, jaką zesłał mu dobry Los. Nikt go nie gonił do przychodni, bo Cuddy była zajęta strajkiem. Plazma w lekarskim była do jego wyłącznej dyspozycji, bo lekarze byli zajęci wypełnianiem obowiązków pielęgniarek. Objadał się smakołykami, bo nikt nie pilnował swojego drugiego śniadania. Podpuszczał Foremana i delektował się nowym poziomem intryganctwa, bo Kaczątka nadal były zajęte martwieniem się o niego. Jego radość była jednak jakaś taka... połowiczna. Zdecydowanie doskwierało mu, że nie miał przed kim pochwalić się swoimi wyczynami.

Cameron próbowała wyciągnąć Chase'a na lunch, ale bez sukcesów. Zachowywał się jak dziecko i unikał jej. Wysłała mu smsa „Kolacja u mnie?”, odpowiedział „Czwartek. Inne plany.” Kiedy po zakończonym dyżurze Kaczuszki spotkały się w pokoju lekarskim, Cameron była już zmęczona tymi podchodami. Leżała na kanapie i przyglądała się, jak Chase dopija przyniesioną tylko dla siebie kawę. Kiedy wyszedł na chwilę, skupiła się na rozmowie. Kutner martwił się, że zmienili Van Gogha w malarza pokojowego. Taub, wręcz przeciwnie, uważał, że raczej Hitlerowi podali środek uspokajający.
- Porównujecie House'a do Hitlera? - zapytała dokładnie w chwili, którą Chase wybrał na powrót z herbatą. Jej ulubioną zieloną herbatą.
- O Boże, - skomentował i usiadł z dala od niej, spoglądając ponuro.
- Tylko dlatego, że nie uważam go za Hitlera, nie znaczy, że z nim spałam, - miała ochotę wbić Chase'owi patyczek do mieszania w oko, może to by do niego dotarło. - Nie sypiam z każdym, kto jest lepszy od Hitlera.
Foreman wziął stronę Tauba, ale Trzynastka wsparła przyjaciółkę. Zmiany, jakie dokonywały się w Housie też jej się nie podobały.
- Nie macie wyjścia, musicie go leczyć, - powiedział Chase, podnosząc się z krzesła. - Co się stało, to się nie odstanie, - dodał, wychodząc.
Cameron nie była przekonana, czy mówił wyłącznie o Housie.
Pozostali panowie potraktowali słowa Chase'a, jako zakończenie narady. Kiedy wyszli, Trzynastka wstała ze swoich krzesełek i podeszła, kucając przy kanapie.
- Wino i babski wieczór?
- Jeżeli nie przeszkadza ci, że zapewne upiję się natychmiast, po czym zasnę, to bardzo chętnie.
- Wpadnę z pizzą i zbiorem dowcipów o facetach koło dziewiątej.

<center>Heaven help me for the way I am.
Save me from these evil deeds.
Before I get them done.
I know tomorrow brings the consequence
At hand.
But I keep livin this day like
The next will never come.
</center>
Samotne wieczory są zabawne tylko wtedy, gdy nie są przymusowe, pomyślał House, oglądając wieczorną powtórkę mistrzostw wrestlingu.

Babski wieczór układał się skokowo. Krótkie eksplozje narzekań na męski ród i poddawania w wątpliwość jego przynależności do rasy inteligentnej gasły w przygnębionej ciszy. Cameron piła szybko, zastępując winem myśli, których nie chciała wypowiadać na głos. Śmiała się z żartów, ale krótko. Trzynastka przyglądała się jej uważnie.
- Strasznie jesteś spięta.
- Dziwisz się?
- Wiesz co? Zrobię ci masaż, to najlepszy sposób na paskudny dzień.
- Raczej paskudny tydzień, - westchnęła ciężko Cameron. - Może być tutaj na kanapie, czy lepiej na łóżku?
- Jak prawdziwy masaż, to tylko łóżko. Zaraz to zorganizujemy. Masz jakąś zapachową świeczkę? - zapytała Trzynastka, podchodząc do półki z płytami. - Nastrojowa muzyka... Marvin Gaye! idealnie! Znajdziesz coś, co poudaje olejek?
- Ty naprawdę znasz się na masażu? - zdziwiła się Cameron.
- W chwili szaleństwa, zapisałam się kiedyś podczas wakacji na kurs relaksacyjnego. Instruktor był boski...
- Nie mam więcej pytań. To znaczy mam, ale to już opowiedzieć możesz mi w trakcie, - zaśmiała się nareszcie szczerze Cameron, kierując się w stronę sypialni. - Olejek jest na półce w łazience.
Związała włosy wyżej, wygodnie położyła się na brzuchu i oparła brodę na poduszce. Trzynastka zapaliła świecę i puściła muzykę.
- Nie no, moja droga, przez ubranie, to ja cię masować nie będę. Wyskakuj z ciuchów, - zarządziła.
Cameron śmiała się, gdy zaplątała się we własne dżinsy. Po krótkiej chwili leżała już grzecznie, w samej bieliźnie i nuciła pod nosem, razem z Marvinem. Trzynastka rozgrzała w dłoniach olejek.
- Masz ładny głos, - zauważyła.
- Nie zmieniaj tematu. Miała być pikantna opowieść o instruktorze masażu.
Trzynastka roześmiała się i zaczęła opowiadać, jednocześnie dotykając nagiej skóry Cameron. Cameron westchnęła cicho, gdy poczuła delikatny dotyk i poddała się przyjemności. Trzynastka najpierw łagodnymi ruchami rozprowadziła olejek na plecach, rozgrzewając mięśnie. Potem stopniowo zwiększała nacisk na ramiona, cytując instruktora, że właśnie tutaj gromadzi się cały stres u kobiety. Czuła, jak pod jej palcami, mięśnie drgają, aż wreszcie rozluźniają się i łagodnieją. Kolistymi ruchami przeniosła nacisk niżej, rozpinając delikatnie zapinkę stanika, żeby nie przeszkadzał w ciągłości ruchu. Cameron miała idealnie gładką skórę, po której palce przesuwały się płynnie wzdłuż kręgosłupa, by powrócić po doskonałych krągłościach boków. Cameron rozpływała się, kołysana muzyką i kojącym dotykiem, tak różnym od szorstkich dłoni Chase'a. Kiedy poczuła, że dłonie dotarły do pośladków, lekko uniosła biodra, pozwalając, by jej stringi zsunęły się niżej. Trzynastka łagodnie krążyła dłońmi po pośladkach, po czym zsuwała je wzdłuż zewnętrznej linii ud, powoli, zachwycając się ich długością, by powrócić po wewnętrznej zaledwie muśnięciami opuszków. Z każdym cyklem jej ruchy stawały się łagodniejsze, wyczuwała podnoszące się włoski i mimowolne ruchy bioder. Cameron zamruczała i odruchowo lekko rozchyliła uda, pragnąc, by dotyk nie ustawał. W zapach jaśminu wtrąciła się nutka orchidei i poczuła na karku nowe doznanie. Delikatne muśnięcie, a po nim minimalnie mocniejsze ugryzienie. Obróciła się zdziwiona.
- Co robisz...
- Szzzz... - Trzynastka położyła jej palec na ustach i przeciągnęła dłonią po policzku, odgarniając niesforne kosmyki. Jej usta miały smak brzoskwini, rozgrzanej słońcem, dojrzałej do zerwania. Fala przyjemności spłynęła w dół brzucha. Wilgotny koniuszek języka trzepotał, jak motyl.
Cameron odsunęła się gwałtownie.
- Nie możesz... nie możemy... nie mogę... - odepchnęła przyjaciółkę i chwyciła brzeg narzuty, otulając się nią szczelnie.
- Przecież chcesz tego, - Trzynastka wpatrywała się w nią rozszerzonymi źrenicami.
- Nie mogę! Chase... - Cameron wpadała w panikę.
- Daj spokój. Nawet go nie kochasz. Pozwól mi...
- Nie, proszę, - Cameron wyciągnęła przed siebie dłonie w obronnym geście. - Ja... nie zdradzam.
- Przecież nie jesteście małżeństwem. Nawet razem nie mieszkacie. Jak możesz mówić o zdradzie, kiedy to nawet nie jest miłość? - zapytała miękko Trzynastka, delikatnie dotknęła wyciągniętych dłoni i opuściła je na łóżko, przykrywając swoimi. - Liczy się przecież tylko ona. Miłość.
- Och, czym jest miłość? - potrząsnęła głową Cameron. - Wieczną pogonią za złudzeniem? Nieustającym napięciem i czekaniem? Kombinacją fizycznych doznań, których nie da się logicznie wytłumaczyć?
- Mylisz się. Miłość to bliskość, połączenie, zrozumienie, oddanie. To radość z bycia z kimś, kto sprawia, że świat staje się piękniejszy.
- Raczej bolesne rozczarowanie, gdy odkrywasz, że szczęście trwa ułamek sekundy, a potem tracisz wszystko tak, czy inaczej. Ikar zawsze spada i łamie sobie skrzydła. Nie stać mnie na taką miłość. Już nie. Czas dorosnąć i wybierać rozsądnie. Z wiatrem, nie pod górkę.
- Proszę, nawet tak nie mów. Nie mogę spokojnie przyglądać się, jak cierpisz i nawet nie chcesz się do tego przyznać, - Trzynastka pochyliła się do przodu, chcąc przytulić tą drobną, skrzywdzoną dziewczynkę, która próbowała udawać obojętną i twardą. - Ja...
Cameron znowu się odsunęła.
- Nie, Remy. Nic już nie mów. Nie mogę dać ci tego, czego pragniesz. Nie mogę i nie chcę. Byłabyś tylko obiektem zastępczym. Nie mam ochoty wywoływać obyczajowego skandalu.
- Nie odtrącaj mnie, - Trzynastka spojrzała jej błagalnie w oczy, ale Cameron odwróciła głowę.
- Powinnaś już wyjść.
- Allison...
- Idź już.
Trzynastka zachwiała się wstając. Nie mogła uwierzyć, że mogła tak się pomylić. Zatrzymała się w progu sypialni i obejrzała. Cameron siedziała sztywno, bez ruchu, wpatrując się w płomyk świecy.
- Zaraziłaś się Housem. Myślisz, że kontrolując swoje emocje zdołasz kontrolować otaczający cię świat? A staniesz się tylko jego wierną, nieszczęśliwą kopią.
Cameron drgnęła, gdy Trzynastka trzasnęła drzwiami mieszkania.
- Emocji nie da się kontrolować, - szepnęła płomykowi świecy. - Tylko reakcje.

<center>Ive got to make a play
To make my lover stay
So, what would an angel say?
</center>
Chase półprzytomnie dotarł do drzwi, do których ktoś się dobijał z samego rana. Spóźniał się z czynszem, to prawda, ale nie aż tak, żeby trzeba go było wyciągać z łózka z rannym wrzaskiem. W progu przywitał go zapach kawy.
- Dzień dobry, śpiochu, miałeś ciężką noc? Oto kofeinowy kubek pokoju, - Cameron wręczyła mu kubek z kawą i mijając go, weszła do środka. - Nie możesz mnie wiecznie unikać. Widzisz, wiem, gdzie mieszkasz. Nie pozbędziesz się mnie. Zamierzam przemawiać ci do rozsądku tak długo, aż mnie pocałujesz, - zadeklarowała poważnie, ale oczy błyskały jej figlarnie.
Usta Chase'a rozciągały się powoli w uśmiechu.
- Nie jestem taki łatwy, za jakiego mnie uważasz, - powiedział, podchodząc do niej.
- Chcesz o tym porozmawiać?
- Potem, - odstawił kubek na stolik i przyciągnął ją do siebie.

- Długo zamierzasz zgrywać przed nimi Pana Milusińskiego? - zapytał Wilson, gdy wracali z Housem z nielegalnego wypadu na kręgle w godzinach pracy.
- Foreman już obrał kurs Titanica. Czekam jeszcze, aż poskarżą się mamusi.
- Cuddy akurat może być całkiem zadowolona z twojej przemiany. A co z waszym pacjentem? Też ma czekać, aż skończysz się bawić?
- Przeżył tyle lat, to i do wieczora dociągnie. Ja się nie bawię, tylko wyciągam karzącą rękę sprawiedliwości na niegodziwców, którzy próbują się grzebać w moich sprawach.
- Jasne. Od ilu dni wiesz, co mu dolega?
- Niech pomyślę. Od trzech?

<center>What I need is a good defense
cause Im feelin like a criminal.
</center>
Cuddy wściekła odłożyła słuchawkę. Cholerne Walentynki, nigdzie nie było wolnych stolików na środowy wieczór. Skorzystanie z kontaktów specjalnych oznaczało zaciąganie zobowiązań wobec znajomych. I to dla kogo? dla House'a? Zdejmowała właśnie marynarkę, gdy jej utrapienie we własnej osobie weszło do jej gabinetu. Przynajmniej przyniósł zaległe opinie o swoich pracownikach. Całkiem niezłe, szkoda, że wszystkie takie same. Czego innego mogła się po nim spodziewać? A jednak ją zaskoczył, informując, że jest jedna opinia ekstra. Podejrzliwie przewróciła kilka kartek i rzuciła okiem na kilka obraźliwych uwag na swój temat. Nie miała ochoty czytać dalej, ale House nie zamierzał jej oszczędzać i zaczął czytać na głos. Szowinistyczne dogryzanie wyprowadzało ją z równowagi, ale kilka zdań przykuło jej uwagę.
- Uciekasz od swoich pragnień. Nie zdajesz sobie sprawy, czego potrzebujesz. Odczuwasz dumę na myśl o tym, ile osiągnęłaś. Ale nadal jesteś nieszczęśliwa. Podpisz tutaj.
Nie wiarygodne, jak można w kilku zdaniach zacząć od obrazy, wpleść komplement i zakończyć upokarzającym podsumowaniem, a wszystko to cmokając lizaczka. Nie zamierzała pozostać mu dłużna. Wspólny dyżur z Amber na geriatrii na początek, ograniczenie wolności na deser.
- I nie planuj nic na środowy wieczór, - dodała, gdy niezadowolony otwierał drzwi.
- Nie po to godzę się na umowę z Amber, żeby potem przegapiać swoje godziny. Cokolwiek to jest, musi zaczekać.
- Wygrałam zakład na balu i zamierzam odebrać swoją wygraną. Środa. Wieczór. Jesteś uziemiony.
- To musi być coś ważnego, - przyglądał się jej uważnie, starała się nie wiercić nerwowo.
- Kolacja ze sponsorem. Ubierzesz się ładnie i będziesz milutki. Słyszałam, że przez ostatnie dni sporo ćwiczyłeś.
- Dlaczego ja?
- Jest fanatykiem motocykli, w przeciwieństwie do mnie.
- Gdzie ta kolacja?
No właśnie, gdzie ta cholerna kolacja?
- U mnie.
- U ciebie? - przenikliwe, niebieskie spojrzenie było groźniejsze niż sala tortur pełna zboczonych inkwizytorów.
- Poderwał jakąś modelkę, z którą nie może pokazać się publicznie, a chce jej pokazać, jaki jest ważny.
- Skandal? Trzeba było tak od razu, - uśmiechnął się szeroko. - Mam nadzieję, że ugotujesz coś dobrego, - dodał, wychodząc.
Cuddy odetchnęła z taką ulgą, że dokumenty podfrunęły do góry. Udało jej się go nareszcie pozbyć. Teraz tylko musiała skądś wytrzasnąć na środę postrzelonego fana motocykli i młodocianą nimfetkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alison89
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:43, 05 Cze 2008    Temat postu:

Szok Trzynastka dobierająca się do Cam! Oj niegrzeczna Narenika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:15, 05 Cze 2008    Temat postu:

zaczyna pojawiać się jakaś intryga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 13:56, 05 Cze 2008    Temat postu:

aaaaa Boskie
Cuddy zawsze może powiedzieć, że sponsor w ostatniej chwili się rozmyślił... i wieczór przy świecach ^^
scena 13ki z Cam po prostu fantastyczna ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:43, 05 Cze 2008    Temat postu:

Trzynastka dobierała się do Cam ? Straszne.
Mam nadzieję, że Cuddy znajdzie jakiegoś fana motorów i jakąś laskę dla niego, bo nie chcę, by z House'm zostali sami...
Coraz bardziej mnie to intryguje.
Czekam na dalszą część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:58, 05 Cze 2008    Temat postu:

OMG!!! Cam+13
padłam.

Ale tak to bardzo ciekawy part.

Bardzo mi się podobał.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:19, 05 Cze 2008    Temat postu:

Tego mi najbardziej brakowało
Narenika to jest BOMBOWE!!!!!!!
Super scena z masażem, z 13 i Cameron. Mam nadzieję, (ale pewnie złudną), że Cuddy nie zostanie sama z Housem w jej mieszkaniu... Ale nawet gdyby, to i tak czekam niecierpliwie na więcej :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:20, 05 Cze 2008    Temat postu:

Ach, Nareniko... Jakie piękne rzeczy powstają kiedy sprowadzam Cię mrocznymi podszeptami na złą drogę
Żal mi naszego biedactwa. Ale przecież nie całkiem się pomyliła - ciało Cam mówiło coś innego ;P
No i oczywiście mam nadzieję, że Cuddy i House - no nie i już ;P Już i tak boję się 5 serii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:17, 06 Cze 2008    Temat postu:

tak, chociaż tutaj niech huddy będzie szybkie i w miarę bezbolesne
a potem tylko hameronek

ogólnie- świetnie. Z resztą wiesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vajoj
Marker House'a
Marker House'a


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:10, 09 Cze 2008    Temat postu:

łoooo...
zdecydowanie jeden z partów, ktory sie wybija scena Cam+13 swietna i to porownanie Cam do House'a, generalnie forma, słowa wszystko mi sie szalenie podobały!
do tego ciekawie sie zapowiada klacja u Cuddy czy załatwi 'zastepstwo"? a jesli tak to czy House sie domysli oszustwa?? a moze domysli sie, ze ta kolacja to oszustwo wczesniej??
Gorzej jak wykorzysta Cuddy... chociaz..

a kiedy uszkodzisz Tauba? ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 9:20, 09 Cze 2008    Temat postu:

Mam zrobić krzywdę Taubowi? Niee, to nie w tym fiku Jak zacznę opisywać jeszcze przygody Tauba i Kutnera, a do tego pociągnę jeszcze wątek Foremana, to nigdy się nie dowlokę do 5 serii

Cieszę się, że Camteen się zasadniczo obronił Kolacja u Cuddy, kogo by tu zaprosić.. Gary'ego Sinise ładnie by zagrał szalonego sponsora, nie?

Czyli mam pisać dalej? (no tak, potrzebuję zachęty i wsparcia, jak każdy narcystyczny twórca hehe)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 9 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin