Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Drugie ja [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:09, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Cudo House czasem czuje się winny i przykładem tego jest odcinek "no reason"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:27, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Nieczuły kloc. OMG. No właśnie..co robimy z niego takiego nieczułego dupka. Napewno coś tam czuje.

Świetnie..czekam na więcej. I nie ,nie! Zdecydowanie wole więcej części.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 21:23, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Couvert, dzisiaj AXN puścił odcinek z Cam z podejrzeniem zarażenia HIV. I House był dokładnie taki, jak w Twoim fiku.
Nadal uwielbiam Twojego fika i będę niecierpliwie wypatrywać kolejnego odcinka. Fantastycznie się go czyta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:07, 22 Kwi 2008    Temat postu:

***

-Obudziła się!
Cały zastęp lekarzy na ruszył za czarnoskórym przywódcą, zobaczyć swoja koleżankę.
-Nie ruszysz się?- Rzucił Chase.
-Wspominałem coś na temat idiotycznych pytań. Nie.- W głos House’a wkradło się pod denerwowanie.
Gdy został sam, ruszył do stołówki. Słuchanie jęków i zachwytów na temat Allison, nie była zbyt ciekawą propozycją.

-Zły człowieku, nie poszedłeś sprawdzić stanu zdrowia Cameron?! – Krzyknął House.
-Nie. Byłem u niej wcześniej. Wszystko jest dobrze. Dzień, dwa i stanie na nogi. Nawet jej stan psychiczny jest zadowalający. -Willson przełknął duży kęs sałatki.
-Po co mi to mówisz?
-Przecież widzę jak cię skręca…
-Mylisz się. Te chipsy wyjadają twoje resztki mózgowych fałd.-Rzucił Greg i zabrał żółtą, szeleszczącą paczkę.
James zaśmiał się tylko chłopięco.


Cameron był szczęśliwa widząc nad sobą twarze przyjaciół. Najbardziej Chase’a. Oczyścił jej sumienie z wyrzutów sumienia. Podchodził do NICH tak samo jak ona. Dzięki temu, ich przyjaźń ocalała.
Mnóstwo pytań, radości, uśmiechu. Mimo wszelkich oznak szczęścia, Alison była coraz bardziej nieobecna. Zaraz po pierwszym szoku i wzruszeniu uderzyło ją to, że nie było… House’a. Nie mogła pojąć, dlaczego tak ją znienawidził. Straciła resztki nadziei…


Wychodząc ze szpitala zastanawiała się, czy na prawdę leży w Princeton. Przez dwa dni obserwacji, poruszając się od czasu do czasu po szpitalu, nie spotkała go nigdzie. Jego błękitne oczy nie mignęły w żadnej zamykającej się windzie. Była coraz bardziej przygnębiona. Wiedziała, że jutro spotkają się po raz ostatni. I to nie będzie przyjemne spotkanie. Koniec House’a, koniec pracy, koniec wszystkiego. Plan się wykonał…

***


^^ dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 13:11, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Za co dzięki? Za co dzięki?!
W nerwicę mnie wpędzisz.. I co teraz? Zatwardziały Hamoń dalej będzie udawał, że go to nic nie obchodzi, Cam odejdzie i będzie koniec fika?
Stanowczo i gwałtownie protestuję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:16, 22 Kwi 2008    Temat postu:

CO TO JEST? Koniec fika ? NIe prawda.? Powiedz mi ,że nie? Hallo!

Nie ma opcji ,to nie może się tak skonczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 14:13, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Ale super . No po prostu genialne . Nie wiem, czy to już koniec, ale mnie się podoba. Chociaż zakładam, że nie, bo nie odpuścisz sceny pożegnania, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:24, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Nic wam nie powiem ^^

tak mnie kusii ale chyba potrzymam was do jutra ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Couvert de Neige dnia Wto 15:30, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 16:35, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Kolejna krewna Markiza de Sade...

Bo nie będę mogła pisać 3 rozdziału, no!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:12, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Źli ludzi noo... ^^ macie

***

Wróciła do mieszkania z permanentnym dołem. Nie wiedziała czy ma płakać czy krzyczeć. Była zła czy smutna. Nie potrafiła się określić. Chciała, żeby ten parszywy dzień się skończył przy okazji pożerając jutrzejszy. Rozebrała się i poszła do łazienki. Napełniła wannę lawendowym olejkiem i gorącą wodą. Zapaliła świece. Włączyła muzykę. Powoli zanurzała się starając się przy okazji zatopić wszystkie smutki i zmartwienia.


Stała jak wryta. Owinięta jedynie białym, dość długim ręcznikiem. Na nagie ramiona opadały kosmyki jej mokrych włosów. Nie ruszyła nawet palcem. Po prostu stała z oczyma wlepionymi w kanapę.
-Co, TY, tutaj, robisz?!-Wyjąkała w końcu.- Jakim cudem tu wszedłeś?
-Nie zamknęłaś drzwi.- Odpowiedział spokojnie.
-Jakim prawem? Nawet nie spytałeś jak się czuje czy wszystko jest w porządku, a teraz tak po prostu wpakowałeś się na moją kanapę!
-Cameron…
-CO?!
-Ubierz się, bo mnie rozpraszasz.-House zakrył oczy dłonią.
Oblała się rumieńcem. Zapomniała, że stoi pół naga i szybko wróciła do łazienki, narzucając na siebie długi satynowy szlafrok. Kiedy wróciła było jeszcze gorzej. Patrzył na jej smukłą sylwetkę, otoczoną śliską, błyszczącą tkaniną… Wyglądała zupełnie inaczej, zjawiskowo. Nie zwrócił jej jednak uwagi. Odprowadził ja tylko wzrokiem do fotela, na którym delikatnie usiadła. Założyła ręce i wlepiła w niego te swoje wielkie, ale smętne dzisiaj oczy.
-Twoja wizyta się przedłuża, a ja nadal nie mam pojęcia, po jaką cholerę tu przylazłeś.
-Chodzi o twoją rezygnacje.- Zaczął.
-Tak wiem. Muszę zabrać rzeczy, podpisać jakieś świstki, ale jak wiesz ostatnio nie mogłam. Wypadło mi coś ważnego. – Wygrała z łamiącym się głosem.
-Nie o to chodzi.-Westchnął ciężko i ciągnął dalej.- Zostań. -Patrzył na swoje ręce i oczekiwał odpowiedzi.
-Nie, House. Nie dam rady…
-Chase nie ma ci tego za złe…
-MNIE?!- Oburzyła się- To ty wszystko spieprzyłeś. Poza tym dobrze wiesz, że nie chodzi o Chase’a. Nie wrócę. Jutro zabiorę swoje rzeczy. Idź już.
Było jej ciężko. Chciała się rzucić na House’a, z radością oznajmić mu, że zostaje. Nie mogła tego zrobić. Chciała zachować resztki godności, nawet kosztem cierpienia.
Czekała przy drzwiach. Greg powoli wstał i ruszył do wyjścia. Patrząc na nią nie mógł sobie uświadomić, jak można być aż tak głupim. Stanął naprzeciw niej. Patrzył na nią z góry swoimi błękitnymi oczami. Odruchowo się do niej zbliżył. Wiedział, że nie powinien. Poniekąd się nie kontrolował. Tak długo kusiła go w tym szlafroku. Pocałował ją. Upuścił laskę i coraz bardziej zatapiał się w jej ustach. Oszołomiona całą tą sytuacją poddała się mu, ale tylko na początku. W sekundzie powróciły wszystkie poniżenia z jego strony. Całą siłą, jaką w sobie posiadała odepchnęła go od siebie. Nie miał laski. Zachwiał się tylko i upadł. Bez zastanowienia podbiegła do niego. Bała się, że mogło mu się stać cokolwiek. Jeszcze przed chwilą była pewna, że go nienawidzi, a teraz klęczała nad nim z przerażeniem w oczach.
-Wszystko w porządku?- Zapytała, pomagając mu wstać.
-Boli mnie tyłek, mam u ciebie masaż.- Starał się obrócić wszystko w żart, choć tak naprawdę nie było mu do śmiechu.- Dobranoc.
-Dobranoc, House.

***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 17:48, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Poczułam ukłucie pod żebrem, gdy czytałam o ich pocałunku... *maślane oczka*
A potem podskoczyłam z radości, że nie dała się tak łatwo omotać. Teraz House musi pocierpieć!

Ale na końcu i tak będą razem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:16, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Wow! Nie rozumiem tylko, gdzie Cam znalazła tyle siły oprzeć sie House´owi. Ja bym sie chyba poddała Ale dobrze, ze jest tak, fik bedzie dłuzszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:20, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Bosko!

To jeszcze nie koniec prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 18:35, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Biedny House. A żart mu nie wyszedł .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:09, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Em, Nobody's perfect

Jutro kolejna część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:55, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Już się nie mogę doczekać kolejnej części... to było takie... orginalne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:56, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Dobrze! Świentnie. Wspaniała Cam.

A kolejną cześć proponuje około 1 nocy. To będzie jutro ,a ja się wbije o 6rano na kompa i przeczytam kolejną część.^^ Co ty na to? Nie dobra nie będę sadystką. Dobrze ,że jutro.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dyla dnia Wto 20:00, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:00, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Jaaaa Cameron sie oparła ... dla mnie nie wykonalne. Fic super!! Chcę więcej części !!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:15, 23 Kwi 2008    Temat postu:

***

Czarne okulary zakrywały jego skacowane oczy. Nie mógł się doczekać, kiedy winda dojedzie na jego piętro. Pośpiesznym krokiem skierował się do gabinetu. Z ulga wstawił wodę na kawę i sięgnął po fiolkę. Zabrakło mu vicodinu. Po wczorajszym upadku dotkliwiej niż zwykle odczuwał ból uda.

-Nowy przypadek. Powinien cię zainteresować. Wyglądasz tragicznie, zrób coś z eeee.. włosami?- Zaśmiała się cię Cuddy.
-Dziękuję- Wycedził House, między łykami kawy.
-Nie no nie jest tak źle. Była jakaś okazja?
-Stwierdziłem, ze powinniśmy się lepiej poznać z moim udem.
-Dziwne.Twoje udo... -Ugryzła się w język- Aha… Zapomniałabym. Cameron będzie o 13. Przygotuję wszystko. Po jutrze przyślę kilka kandydatów.
Rzucił jej tylko szybkie spojrzenie i powtórnie zajął się swoim kubkiem. Wyszła.


Godziny wlokły się niemiłosiernie. Przypadek też okazał się nie być zbyt trudnym. Na szczęście nie kłócił się już Chase’m. Jedyny, pozytywny akcent dnia.

Wybiła magiczna godzina. Wcześniej wyprosił wszystkich z gabinetu. Zastrzegł sobie godzinę wolną od wszystkiego. Rozsiadł się w fotelu. Wcisnął do uszu słuchawki. Zupełnie wykończony zasnął w kilka sekund. Obudził się dopiero wtedy, gdy jakaś siła wyszarpała z jego uszu dopływ muzyki. Przyszła. Nie chciała pokazywać swojego przejęcia i zdenerwowania. Uśmiechnęła się sztucznie i wzięła kartki leżące na biurku.
-Masz coś do pisania?
Wskazał jej ręką na leżący obok piłki, czarny długopis. Szybko wpisała swoje nazwisko w niezbędne miejsca.
-Dopełniłam wszystkich formalności. Pójdę po rzeczy. Chciałam tylko, żebyś wiedział, że bardzo lubiłam naszą współpracę. Cenię cię jako lekarza-Zawachała się-I człowieka. Mimo, że czasem jesteś strasznym dupkiem.
-To, dlaczego odchodzisz?
-House, nie zaczynaj.
-Odpowiedz- Perfidnie ciągnął ją za język.
-Muszę. Wiesz o tym. Nie utrudniaj mi…
-Nie rozumiesz pytania. Podaj jasny, konkretny argument. Mam prawo się go domagać jako szef.- Patrzył na nią uważnie.
-Bo cię kocham. A ty koniecznie chcesz mnie zmusić żebym przestała. Nie da się.
Był zdziwiony jej szczerością. Patrzył jak wychodziła. Jak zamykała drzwi jego gabinetu. Z zewnątrz był spokojny jednak w środku aż go rozrywało. Starał się obmyślić dobry logiczny plan. Starał się go wykonywać aż do momentu zakończenia dyżuru…

***

proszę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:41, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Świetne! Genialne! Super! Ale jestem ciekawa, co House zrobi, zeby zatrzymał Cameron! Kiedy bedzie kolejna cześć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:46, 23 Kwi 2008    Temat postu:

jej co to za plan?? kiedy kolejna część?? aj super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:15, 23 Kwi 2008    Temat postu:

jutro kolejna częsć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:32, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Nie ,nie. Ja chcę dziś.^^ Świetne No i ciekawa jestm planu House'a.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:34, 23 Kwi 2008    Temat postu:

dziś dzis dziś !!! prosimy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:39, 23 Kwi 2008    Temat postu:

dzis mi wszystko jedno więc dam kolejną część... moze sie wam nie podobać, ale co tam ] dzis mi wszystko jedno...

***

Trzymała w ręku dużą lampkę wina. Siedziała na kanapie. Po policzkach mimowolni spływały jej łzy. Nie pomagał nawet alkohol szumiący delikatnie w głowie. Było gorzej niż wczoraj. Zastanawiała się czy dobrze zrobiła. Czy nie powinna dać mu jeszcze jednej szansy. Zrezygnowała z miłości. Chora, idiotyczna, nieodwzajemniona, ale to jednak jest miłość. Jej użalanie się nad sobą przerwało pukanie. Było delikatne, nie podobne do… Nie ważne. Nie otworzyła. Po kilku minutach pukanie się powtórzyło. Ponownie nie zamierzała się ruszyć. Dopiero, gdy zastukał po raz trzeci podeszła do drzwi. Przeczucie mówiło jej, kto to. Drżącą ręką chwyciła za klamkę i powoli nacisnęła. Nie myliła się. Stał przed nią. Wzrok miał wbity w podłogę. Sam nie był pewien, co tu robi.
-House…-patrzyła na niego czerwonymi, zapłakanymi oczami.- Wejdź. Skoro już jesteś…
Nie starała się opanować emocji i łez. Wino sprawiło, że było jej zupełnie obojętne, co o niej pomyśli.
-Prosiłam cię. Co chcesz osiągnąć?- Rzuciła zamykając drzwi.
Milczał. Patrzył na nią tylko. Była w tym samym szlafroku, co wtedy, ale łzy psuły cały efekt.
-Sytuacja się powtarza. Przychodzisz, milczysz. Jeśli to kara to bardzo dotkliwa. – Stała teraz naprzeciw niego. Pomyślała, że szybciej skłoni go do wyjścia. Była tak blisko. Czuł jej ciepło, ilość wypitego wina. Musiał spróbować. Rzadko liczył się z konsekwencjami.
-House, proszę cię… Zrobisz coś, czego znów będę…
Nie zdążyła dokończyć. Zbliżył do niej swe usta, jego dłonie przycisnęły ją do siebie. Nie miała siły, nie chciała się oprzeć. Celebrowali ten pocałunek jak święty obrzęd. Chłonęli każdą kroplę tej niesamowitej chwili. Błądził po jej ciele. Nie zastanawiał się już. Po prostu pociągnął za koniec cienkiego paseczka, owiniętego wokół jej talii. Nie protestowała. Jego oczom ukazała się piękną, kobieca sylwetka. Ona powoli ściągnęła jego koszulkę i spodnie. Stali naprzeciw siebie. Dotykając się delikatnie, uczyli się swoich ciał. Każda sekunda spędzona razem był wiecznością. Poddała się mu całkowicie. Nie zastanawiała się czy powinna. Oddała się chwili…


Obudził ją, odziwo, tylko lekki ból głowy. Automatycznie zwróciła wzrok na poduszkę obok. Rozgorączkowana, zastanawiała się czy to nie był tylko sen. Nie mogła uwierzyć, że go nie ma. Po prostu wyszedł. Bez słowa. Przeklinała swoją naiwność. Wykorzystał ją, to że była wstawiona. Nikt, nigdy aż tak jej nie upokorzył. Była zdruzgotana, nie potrafiła się opanować. Siedziała z twarzą ukrytą w dłoniach.Brakowało tylko pieniędzy na stoliku. Wtedy w pełni mogłaby się poczuć ekskluzywną dziwką House’a.Zastanawiała się już nawet, gdzie może wyjechać i dostać prace.Za nic nie mogła zrozumieć, za co los tak kopie ją w tyłek.

***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 4 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin