Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Agusss & coolness: Indianin w Paryżu [NZ][11/~35]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Ma być sequel do Indianina?
Tak
100%
 100%  [ 14 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 14

Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:36, 14 Gru 2009    Temat postu:

jakastam napisał:
Nie... wolę odpowiadać 'nie'... i mieć wytłumaczenie dlaczego nie umiem pisać

kusi mnie niezmiernie, żeby też zacząć to praktykować

jakastam napisał:
Co ty masz do Cuddy?
Cuddy jest za Hilsonkiem^^

łatwiej byłoby wymienić, czego do Cuddy nie mam
...w tym fiku (i w kilku innych) może i jest za, ale jakoś ten fakt nie wpływa na moją opinię o niej jako o zołzie i w ogóle bleh

jakastam napisał:
Wilson jest kobietą!

a gucio! House i jego obolały tyłek mogą zaświadczyć, że Wilson jest facetem

jakastam napisał:
(przepraszam odbija mi po czytaniu drugi raz Gimme )

wybaczam ale może już kolejny raz nie czytaj, co?

****

rozdział 4.

- Wiesz, że tajemnice powodują raka? - Przyjaciel posunął się do cytowania jego słów.
yeah... takie tajemnice to na pewno. Albo jakieś inne dolegliwości Za to wyczytałam ostatnio na wikipedii, że homo-seks jest dobry dla zdrowia (i dlatego wszystkie homofoby to zazdrośni heterycy, o )
...
booosh, niedawno przeglądałam tego ficzka... *rozmarzyła się*


rozdział 5.

Nie czuł się wyluzowany.
nawet się domyślam, w którym miejscu Mam nadzieję, że t-shirt House'a był wystarczająco długi, by zakryć to i owo

****

heeej, co to za ankieta, bo nie wyłapałam w postach? Chodzi o sequel skupiony wyłącznie na erze? Bo jak już chłopaki wrócą z tego Paryża jako nowożeńcy (bo przylecą do Princeton, wpadając po drodze do Las Vegas), to mogliby sobie zafundować miodowy miesiąc w PPTH, uprawiając dziki seks w każdym zakamarku szpitala


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:27, 14 Gru 2009    Temat postu:

Skoro zostałam w domu, jako, że jestem 'chora', to mogę weź na Horum... i poodpisywać^^

bobi_szmyc napisał:
biedny, zagubiony w swoich uczuciach Jimmy jest jeszcze bardziej uroczy

Słodki, nieprawdaż?


Richie117 napisał:
kusi mnie niezmiernie, żeby też zacząć to praktykować

W twoim wypadku nie ma sensu. Każdy ci powie, że piszesz cudownie.
I wcale nie ma tylko samych pozytywów tego... według niektórych jestem małą zdemoralizowaną dziewczynką, którą trzeba zamknąć w psychiatryku i wyplenić z niej całe zło.

Richie117 napisał:
wybaczam ale może już kolejny raz nie czytaj, co?

To będzie raczej nierealne. W trakcie czekania na następny rozdział napewno przeczytam jeszcze raz jak znajdę czas.

Richie117 napisał:
Za to wyczytałam ostatnio na wikipedii, że homo-seks jest dobry dla zdrowia (i dlatego wszystkie homofoby to zazdrośni heterycy, o )

Co racja to racja

Richie117 napisał:
nawet się domyślam, w którym miejscu

I to mi mówią koleżanki, że ja tylko o jednym kiedy oglądam House'a lub czytam ffy

Richie117 napisał:
heeej, co to za ankieta, bo nie wyłapałam w postach?

Domyślam się, że nie wyłapałaś. Trzeba byłoby przejrzeć wiele stron hilsonkowego offtopu

Richie117 napisał:
Chodzi o sequel skupiony wyłącznie na erze?

Nie... chociaż trochę ery nie zaszkodzi
Po prostu ja chcę pomęczyć chłopaków, kogoś uśmiercić (ale raczej żadnego z nich ) i pomęczyć jeszcze pewną osobę^^


Richie117 napisał:
Bo jak już chłopaki wrócą z tego Paryża jako nowożeńcy (bo przylecą do Princeton, wpadając po drodze do Las Vegas), to mogliby sobie zafundować miodowy miesiąc w PPTH, uprawiając dziki seks w każdym zakamarku szpitala

Ciekawa propozycja... jednak na dłuższą metę chyba to byłoby nudne... lepiej trochę podręczyć tę dwójkę i jeszcze kogoś^^
Ale do Princeton wrócą happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 11:31, 15 Gru 2009    Temat postu:

Dobra ja nie skomentuję, że ten sequel to bez konsultacji ze mną był ustalony... Ale biedna Agusss musi się na wszystko godzić

Dobra! Za oknem cholerny śnieg, który doprowadza mnie do szału! Dlatego na pocieszenie wrzucam kolejną część^^
Kiedy następna? Nie pytajcie... Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć!
Więc cieszyć się tą częścią ^^
Viel Spass!

Rozdział 6

Wyszli z pokoju w ciszy. Kiedy byli już na ulicy Wilson odezwał się.

- A teraz gdzie?

- Jak to gdzie? - Diagnosta popatrzył na niego jak na wariata. - Do Galerii De la France! Największej Galerii na świecie!

Onkolog załamał ręce. „Będzie ciekawie” pomyślał.

- Ale House. To chyba nie jest najlepszy pomysł...

- Dlaczego? - Przyjaciel spojrzał mu głęboko w oczy.

- Bo widzisz, ja nie lubię takich miejsc.

- No to co? - House wzruszył ramionami na tak błahy powód.

- House... nie słyszałeś? Nie lubię takich miejsc! - Onkolog zaczynał być wściekły.

- Zobaczysz... spodoba ci się.

Wilson wściekł się, ale nie skomentował. Ruszył za przyjacielem. "Posłuszny jak piesek" pomyślał i prychnął. "Ja chyba oszalałem!"

House, niczym niezrażony, szedł coraz szybciej przed siebie, aż nagle przewrócił się. Laska się złamała.

- Co jest? - spytał Wilson pomagając mu wstać. Diagnosta popatrzył na niego oskarżycielskim spojrzeniem. Onkolog rozłożył ręce. - Tym razem to nie ja!

-Taaa... W sumie nie wpadłbyś na tak genialny pomysł - rzucił diagnosta ze zdenerwowaniem. – Teraz, to już musimy tam iść. Tylko, że...

-Tylko, że co?

-To jest kawałek stąd... - Wilson przewrócił oczami.

-No cóż, chyba musisz skorzystać z mojego ramienia.

House oparł się na Wilsonie, a przez onkologa przebiegł dreszcz. Cholera! On już nie mógł nawet diagnosty dotykać. Przy każdym kontakcie doszukiwał się kontekstów seksualnych. Zdecydowanie nie było z nim dobrze.

-To w którym kierunku zmierzamy? - Jego oddech przyspieszył.

-Czy ty na pewno dobrze się czujesz? Strasznie blady dziś jesteś - odpowiedział mu diagnosta, przyglądając się badawczo. - Może mam cię zbadać?

-Nie! – wykrzyknął, chociaż serce krzyczało: tak!

- Na pewno? – House, nie czekając na potwierdzenie, bądź zaprzeczenie, przyłożył rękę do czoła przyjaciela. Było rozpalone. Nic dziwnego, pomyślał Wilson, przecież jego bliskość tak na mnie działa. - Wilson, może powinieneś wrócić do hotelu?

- Nie. Po pierwsze: nie dasz sobie rady beze mnie w tej chwili. Po drugie... Nie jestem babą!

-Taaa... Nad tym drugim bym się zastanowił. - Znów ten ironiczny uśmieszek.- Czasem zachowujesz się jakbyś miał miesiączkę.

- Houuuseee! - Onkolog chwilami miał naprawdę dość przyjaciela. Diagnosta uśmiechnął się.

- No co? Tak naprawdę jest! - Onkolog tylko przewrócił oczami.

-Ooo, na przykład w tej chwili. Zamiast cieszyć się mną, to ty tu się dąsasz. - Gdyby tylko wiedział, że James czerpał więcej niż mu się mogło wydawać.

- Ależ ja się niezmiernie cieszę - powiedział szeptem onkolog.

- Co tam miauczysz?

- Miauczę?!

- Tak, miauczysz pod nosem...

- Chyba mruczę, jeśli już!

- A co to za różnica? - House wzruszył ramionami.

- Dla ciebie żadna.

- Więc właśnie! No dobra, to ruszmy się, bo ludzie zaczynają dziwnie na nas patrzeć. - Wilson rozejrzał się. Rzeczywiście, parę osób przypatrywało im się ciekawie. Tak jakby byli... parą. Ale nie były to jakieś odrażające spojrzenia. Wręcz jakby przychylne. Czyżby Francja był krajem tolerancyjnym? Najwyraźniej tak.

No cóż. Musiał się wyrwać ze swoich rozmyślań. Poczuł bowiem, że coś uwiera go w bok. Był to palec House'a.

- Auł! - krzyknął.

- Rusz, się... - zaczął diagnosta i po chwili dodał - kobietko.

- Housseee!

-Wilssssson! - Kochał jak przyjaciel przeciągał jego nazwisko... Wyczuwał w tym trochę namiętności. Chcąc, nie chcąc, Wilson zaczął się robić twardy. Cholera! I co teraz? Onkolog spojrzał na House’a, który jednak nie zauważył ciekawego stanu przyjaciela

"Skup się James! Skup!”. Po chwili zaczął dochodzić do normalnego stanu.

- No dobra. chodźmy.

Ruszyli. Szli powoli, ale z każdym krokiem przybliżali się do celu. Po kilkunastu minutach widzieli Galerię, majaczącą na horyzoncie.

Wilson naprawdę nie miał ochoty tam iść, ale widząc zapał na twarzy towarzysza, poczuł mimowolnie szczęście. Bądź, co bądź, House rzadko bywał zadowolony, a on chciał, aby jego przyjaciel był szczęśliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:38, 15 Gru 2009    Temat postu:



Jak ja się cieszę, że nie ma mnie w szkole pomimo moich pięciu zagrożeń

Kto mu złamał laskę??

Agusss napisał:

- Nie. Po pierwsze: nie dasz sobie rady beze mnie w tej chwili. Po drugie... Nie jestem babą!

-Taaa... Nad tym drugim bym się zastanowił. - Znów ten ironiczny uśmieszek.- Czasem zachowujesz się jakbyś miał miesiączkę.

- Houuuseee! - Onkolog chwilami miał naprawdę dość przyjaciela. Diagnosta uśmiechnął się.

- No co? Tak naprawdę jest! - Onkolog tylko przewrócił oczami.




Umarłam Ja chce więcej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Wto 11:52, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:22, 15 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
"Skup się James! Skup!”.

Ja osobiście umarłam tutaj definitywnie. Wilson ma myśli godne uczniaka na klasówce z matematyki, któremu właśnie po głowie chodzą bardzo... hmm... nietematyczne myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:31, 15 Gru 2009    Temat postu:

Ach, rozpalony Jimmy
Czekajcie, powiedziałam to na głos?

Kocham to opowiadanie całym serduszkiem i cieszę się, że kolejne części dodawane są tak szybko, dzięki Agusss


Agusss napisał:
No cóż. Musiał się wyrwać ze swoich rozmyślań. Poczuł bowiem, że coś uwiera go w bok. Był to palec House'a.

- Auł! - krzyknął.

Tutaj poczułam się tak... solidarnie z Jimmmim. Moi 'genialni' koledzy z klasy często kłują dziewczyny w bok swoimi długimi palcami (z paznokciami spokojnie mogącymi mierzyć się z tipsami )

Ogólnie part bardzo pozytywny, parę wymian zdań w tekście powaliło mnie na kolana () więc spokojnie mogę uznać, że poziom opowiadania z każdą częścią wzrasta.

Wena, dziewczyny!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobi_szmyc dnia Wto 20:32, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:47, 15 Gru 2009    Temat postu:

Nie byłabym sobą, gdybym się do własnego opowiadania nie poprzyczepiała
Cytat:
- No dobra. chodźmy.

Chodźmy z dużej litery powinno być lub po dobra przecinek zamiast kropki.

Boże mi się wydaje, że tak dawno pisałyśmy ten part... a to przecież było niedawno

***

Olu336, laska jak to laska kiedyś musiała się złamać *broni Jimmy'ego* To nie on!

*trzyma kciuki* uda ci się zdać^^

*wynosi z krainy śmierci*

A więcej będzie, kiedy Agusss przepisze rozdziały, które u niej są (jeden jest taki długi i taki cudowny...)... ona mówi, że zanim się dorwie do komputera może trochę czasu minąć...
Ale zmratwię was, że później większość rozdziałów jest u mnie... a ja wyjeżdżam i nie wiem jak to będzie z internetem...

***

Iskrzak, twój tekst o matematyce, przypomniał mi moją dzisiejszą. Zamiast słuchać pani i robić notaki, co ja robiłam? Nic innego jak tylko pisanie drabble'a hilsonkowego i brawa dla mnie. Nie uśmierciłam w nim nikogo^^

***

bobi_szmyc, nie, ale i tak usłyszałam

Kochasz? To nam miło jest

Ojjć *przytula* to ty 'miłych' masz kolegów.

gÓpawka robi się z każdym dniem coraz większa^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Wto 20:48, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 15 Gru 2009    Temat postu:

Nawet ie zauważyłam, że tu się nowy part pojawił
Jak zwykle cudowny, a ja czekam na kolejną część.
Przepraszam, nic więcej nie napiszę, ale to przez ten okropny ból


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:12, 15 Gru 2009    Temat postu:

jakastam napisał:

gÓpawka robi się z każdym dniem coraz większa^^

I o to właśnie chodzi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 15 Gru 2009    Temat postu:

Było tyle fajnych momentów, że muszę wymienić moje ulubione

Cytat:
House zdjął T-shirt, pytając:
- Widziałeś gdzieś ręcznik? Idę się umyć.
Onkolog o mało nie zakrztusił się kawą.

Bullet o mało nie zakrztusiła się herbatą Zaraz potem zaczęła zastanawiać się nad sensem szukania ręcznika w innym miejscu niż łazienka i doszła do wniosku, że House zrobił to specjalnie! *_*

Cytat:
- Ale będzie czad - wykrzyknął Greg i rzucił się w stronę łazienki. - Daj mi 5 minut i możemy iść.

Nie wiem czemu moja zachwiana wyobraźnie przetłumaczyła mi to jako "wykrzyknął Greg i ZRZUCIŁ ręcznik w stronę łazienki" Musiałam drugi raz przeczytać cały fragment, bo znowu dostałam napadu radosnego kaszlu

Cytat:
- Może mam cię zbadać?
-Nie! – wykrzyknął, chociaż serce krzyczało: tak!

Taak! *_* Jesteśmy jednomyślni z W.

Moar, plz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:51, 15 Gru 2009    Temat postu:

Atris, nie zauważyłaś, bo ja dopiero z dużym opóźnieniem zmieniłam z 5 na 6
Nic nie szkodzi. I tak jestem ci wdzięczna (wiesz za co )

***

bobi_szmyc, czy ja wiem...? *myśli* w efekcie żadnych lekcji nie robię... i się nie uczę... a to nie jest najmądrzejsze z mojej strony.

***

333bulletproof, jeżeli te fragmenty ci się podobały, to ja się boję ile będziesz wymieniać w takim jednym rozdziale^^

A kiedy będzie więcej to zależy od Agusss, bo jeszcze pare rozdziałów jest u niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:49, 16 Gru 2009    Temat postu:

jakastam napisał:
W twoim wypadku nie ma sensu. Każdy ci powie, że piszesz cudownie.

dziękować
ale jakoś ostatnio zrobiłam się leniwa, a w myśl zasady "work smarter, not harder" łatwiej byłoby powiedzieć, że nie umiem, zamiast się męczyć

jakastam napisał:
według niektórych jestem małą zdemoralizowaną dziewczynką, którą trzeba zamknąć w psychiatryku i wyplenić z niej całe zło.

a mnie uważają za dużą zdemoralizowaną dziewczynkę I do psychiatryka skieruję się sama, jeśli kiedyś uda mi się zostać tym cholernym psychologiem

jakastam napisał:
I to mi mówią koleżanki, że ja tylko o jednym kiedy oglądam House'a lub czytam ffy

ja już nawet nie mogę spokojnie oglądać filmów z akcją na sali sądowej po przeczytaniu "Deep in the heart" od evay

jakastam napisał:
Domyślam się, że nie wyłapałaś. Trzeba byłoby przejrzeć wiele stron hilsonkowego offtopu

ołmajgad... no tam to ja nie zaglądam... doba jest dla mnie stanowczo za krótka

jakastam napisał:
Po prostu ja chcę pomęczyć chłopaków, kogoś uśmiercić (ale raczej żadnego z nich ) i pomęczyć jeszcze pewną osobę^^

"raczej" żadnego z nich? to ja się wstrzymam od głosu... tak na wszelki wypadek

jakastam napisał:
Ciekawa propozycja... jednak na dłuższą metę chyba to byłoby nudne... lepiej trochę podręczyć tę dwójkę i jeszcze kogoś^^

Nudne??? chyba żartujesz To by było jak zebranie wszystkich fików, które czytałam w jeden Chociaż ostatnio doszłam do wniosku, że jeszcze nie wpadł mi w łapy fik z erą w galeryjce nad salą operacyjną - wszędzie indziej już była era

jakastam napisał:
Ale do Princeton wrócą happy

to ja tesh jestem happy

***

"Posłuszny jak piesek" pomyślał i prychnął.
nie mogę się doczekać, kiedy Wilson będzie miał okazję *pomerdać ogonkiem*, ale o tym już chyba wiecie, co?

- Może mam cię zbadać?
-Nie! – wykrzyknął, chociaż serce krzyczało: tak!

zdecydowanie zgadzam się z sercem Wilsona Ciekawe, czy House zacząłby od tego badania co trzeba Zresztą... co się stało z House'em, który uważa, że leczenie jest szybsze od badań?

Czasem zachowujesz się jakbyś miał miesiączkę.
...ekhem...
"He looked over at Wilson and almost pissed in his pants, “ghoul” was no longer a joke. The gloves and sunglasses had been shed, and the white liquid wiped off.(...)
“What?” Wilson asked in his most pleasant voice. Heavy eyebrows knitted together in concern over a jutting forehead and skull-like chiseled cheekbones. Glowing red eyes squinted quizzically at House from deep hollows.(...) “It’s not midnight yet. You wanna make out in the car before we go in?” Wilson smiled and bared his teeth. House could have sworn they grew two inches, the incisors four.
“No thanks. Have a headache, and I started my period.” ([link widoczny dla zalogowanych])


Poczuł bowiem, że coś uwiera go w bok. Był to palec House'a.
ależ House jest szybki nie każdy potrafi tak sprawnie zamieniać miejscami swoje palce i... inne części ciała


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Śro 2:51, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:45, 16 Gru 2009    Temat postu:

jakastam napisał:

Olu336, laska jak to laska kiedyś musiała się złamać *broni Jimmy'ego* To nie on!

*trzyma kciuki* uda ci się zdać^^

*wynosi z krainy śmierci*

A więcej będzie, kiedy Agusss przepisze rozdziały, które u niej są (jeden jest taki długi i taki cudowny...)... ona mówi, że zanim się dorwie do komputera może trochę czasu minąć...
Ale zmratwię was, że później większość rozdziałów jest u mnie... a ja wyjeżdżam i nie wiem jak to będzie z internetem...



A ja dalej mam pewne podejrzenia co do tej laski No nie wiem czemu ale mam
*rozgląda się czy przypadkiem nie ma Agusss która zaraz walnęła by mi kazanie i się martwiła* Chyba czysto… a więc mam już nie 5 a 7 zagrożeń na 13 przedmiotów

Protestuje! Mi tam dobrze było Śmierć jest fajna ( sory ale mam dzisiaj samobójcze myśli)

Agusss widzę, że daje radę Ty też dasz Ja w to wierzę Bo ja musze wiedzieć co będzie dalej! To jest tak cudowne (chociaż już mówiłam mej miłości, że nie przepadam za takim połączeniem House’a i Wilsona ale to kocham ) ja muszę wiedzieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:30, 16 Gru 2009    Temat postu:

jakastam napisał:
bobi_szmyc, czy ja wiem...? *myśli* w efekcie żadnych lekcji nie robię... i się nie uczę... a to nie jest najmądrzejsze z mojej strony.


W sumie szkoła jest najważniejsza...
Może by tak wrzucić na tryb: głupawka on i głupawka off? Niezły plan, niestety niewykonalny
Ale myślę, że każda z czytelniczek zrozumiałaby, gdybyście trochę zwolniły tempo tworzenia nowych partów, jak już mówiłam: szkoła najważniejsza
Ale proszę, nie bierzcie sobie tego do serca, bredzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 18:09, 22 Gru 2009    Temat postu:

Przepraszamy za brak odpowiedzi. To wszystko wina przemęczenia...

Ale teraz kolejna porcja Indianina xD
Wiecie co mnie najbardziej zaciekawiło? Że Wy zwróciliście uwagę w tytule na Paryż, ale nie na Indianina

Rozdział 7

Przekroczyli próg wielkiego i jakże wspaniałego budynku. Wilsonowi, mimo wszystko, odechciało się żyć. Do tego House coraz bardziej naciskał na jego ramię. Spojrzał na jego twarz i zauważył na niej krople potu oraz wykrzywione usta. Drugą rękę miał położoną na chorym udzie.

- To chyba nie był dobry pomysł.

- Czemu? – powiedział z trudem towarzysz.

- To nie na twoją nogę.

- Przestań narzekać. Vicodin zaraz coś na to zaradzi. Mam w końcu się wyszaleć! – House sięgnął do kieszeni płaszcza i wyciągnął lekarstwo. Wrzucił do ust dwie tabletki.

- House! Nie bierz go tyle! – Wilson był przerażony. Diagnosta nie zwrócił na to uwagi, jedynie mocnej uczepił się ramienia przyjaciela.

- Auł! To boli.

- A nie mówiłem, że zachowujesz się jak baba? – James posłał mu karcące spojrzenie, lecz nie odezwał się. Rozejrzał się naokoło. Nikt nie zwracał na nich uwagi. Byli jednymi z tłumu ludzi wchodzących, bądź wychodzących z Galerii de la France.

- No dobra. To, od czego zaczynamy? – Nie miał zamiaru stać tam jak jakiś kretyn. House również rozejrzał się.

- Nie wiem. Przydałoby mi się kupić nową laskę. Bo ty jesteś zbyt wrażliwy – mówiąc to przesunął ramię tak, aby choć trochę odciążyć onkologa.

Nie wiedział jednak, jak ten ruch pobudził przyjaciela. „Tak, musimy kupić laskę. Będzie bezpieczniej.” Pomyślał Wilson, patrząc na reakcję swojego ciała. Onkolog zobaczył sklep z takimi artykułami i pociągnął House’a w jego stronę.

Kiedy przekroczyli próg, diagnosta zrobił dziwną minę. Można by pomyśleć, że z niechęcią puścił ramię Jamesa. Zaczęli wędrówkę miedzy półkami, szukając czegoś, jak to powiedział Greg, „wyjątkowego”. Po trzydziestu minutach polowań, uwagę Wilsona przykuła jedna z lasek. Kiedy wskazał ją przyjacielowi, ten bez zastanowienia odrzucił propozycję, mówiąc:

- Nie jestem kobietą! Nie to, co ty! – powiedział to tak głośno, że zwrócił tym uwagę wszystkich w sklepie. Onkolog spłonął rumieńcem. Nie wiedział tylko, z jakiego powodu. W końcu House mówił do niego po angielsku. Cała ta zabawa zaczęła go męczyć.

- Patrz na to! – Gregory podsunął mu pod nos solidną, brązową laskę, zakończoną niby to złotymi ozdóbkami.

- Taa... będzie idealna – mruknął nawet nie przyglądając się.

Kiedy wyszli ze sklepu, Wilson był milczący. House stwierdził, że obraził się. Chwilę wcześniej, gdy diagnosta płacił za laskę, zdążył przekląć sprzedawczynię i Jamesa. Ogółem wszystkich. To było normalne w jego zachowaniu, więc nie mógł zrozumieć, o co chodzi jego towarzyszowi. Tak naprawdę, nie potrafił zrozumieć jego zachowania i wahań nastroju już od jakiegoś czasu.

Patrząc na to, jak szedł zgarbiony, zrobiło mu się go szkoda. Może przesadził? Przeanalizował tamtą sytuację jeszcze raz. Zdołał nazwać Wilsona około trzech razy babą, a na ekspedientkę powiedział: fretka w fartuchu. Nie przesadził! Zwykle zachowywał się gorzej. Więc, o co chodziło? Zaczynał mieć po dziurki w nosie takiego zachowania onkologa. Odbierało mu ono nawet chęć zabawy. To nie było normalne. Miał ochotę złapać przyjaciela za ramię i wydusić z niego, o co chodzi. A gdyby to nie pomogło, zdolny był nawet go przytulić. Po chwili jednak odgonił tę myśl. Zdecydowanie źle wpływał na niego nastrój Wilsona. Chciał już coś powiedzieć, gdy jego zainteresowanie przykuła…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:11, 22 Gru 2009    Temat postu:

Nie wolno kończyć w takim momencie!! No nie!! *wygina usta w podkówkę* Ale świetnie! House ma nową laskę A Wilson to co, pies? Też był dobrą laską zwłaszcza, że w końcu podobno jest kobietą!! Świetne i ciekawe, czekam na więcej

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Wto 18:20, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:23, 22 Gru 2009    Temat postu:

Hii *_*
Bo ja sobie wydedukowałam, że Indianin = Amerykanin = House i Wilson na Starym kontynencie
I jestem ciekawa, jaką laskę wybrał na początku Wilson ...jak dla mnie mogli nie kupować żadnej laski. Wilson mógłby być niezłą laską

Ale coo na końcu zobaczył House! *jęczy, kiwając się w przód i w tył* Mam nadzieję, że to znaczy, że następny rozdział pojawi się za 10 minut Lepiej niech go w końcu przytuli ^^

Edit:
Haha jesteśmy jednomyślne co do roli Wilsona


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Wto 18:24, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:33, 22 Gru 2009    Temat postu:

A ja jak zwykle się pojawiam niepierwsza
Rozdział jak zawsze cudowny, no i to zakończenie...
Taak, Wilson był dobrą laską


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:33, 22 Gru 2009    Temat postu:

Omg, powiedzcie mi czemu jestem ślepa jak kret, no Paryża nie zobaczyć nowego?!
Ładnie to tak kończyć rozdział w połowie zdania, noo?
Ja chcę jeszcze! Czy można spodziewać się nowego parta przed Wigilią, jako prezent?

Cytat:
Miał ochotę złapać przyjaciela za ramię i wydusić z niego, o co chodzi. A gdyby to nie pomogło, zdolny był nawet go przytulić.

Słodkie, bardzo chciałabym, by przytulili się tak na serio, znaczy się w serialu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:35, 23 Gru 2009    Temat postu:

OLA336, jak widać jednak można
Wilson nie jest kobietą^^


333bulletproof, ja nic nie mówię, ale się mylisz...?
Nie rozumiem was... co wy macie z tą laską?! Przecież Wilson i House nie mogą wszędzie razem chodzić!
A widzisz kolejny rozdział nie pojawił się po 10 minutach...

Atris, może i niepierwsza komentujesz ale pierwsza czytałaś^^
Zakończenie takie, żeby męczyć Bo my lubimy męczyć i dręczyć...

bobi_szmyc, pożyczyć ci okulary?
ładnie, bardzo ładnie^^
Hmmm... to zależy tylko od Agusss i czy zdoła się dostać do komputera i przepisać
Bo chłopcy (House i Wilson) zawsze są słodcy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:31, 23 Gru 2009    Temat postu:

No, to do głowy przychodzi mi tylko era, w której malują sobie całe ciała farbami i przebierają się za Indian

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dziaga
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:08, 23 Gru 2009    Temat postu:

Agusss napisał:
gdy jego zainteresowanie przykuła…

Właśnie, co przykuła?! Nie można urywać rozdziału w takim momencie! To zbrodnia
Dziewczyny kolejny rozdział cudo. Szkoda, że taki krótki... może wstawicie teraz taki dłuższy? Wszyscy pewnie byliby zadowoleni

Weny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dziaga dnia Śro 21:09, 23 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Śro 22:38, 23 Gru 2009    Temat postu:

333!!
Na to nie wpadłyśmy Ale...

Dziaga! xD Ależ ja lubię tak kończyć
Następny trochę dłuższy będzie ^^ Może jutro, moze nie... Zobaczę ile dziś napisze^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:42, 23 Gru 2009    Temat postu:

Agusss, raczej przepiszesz^^ (bo rozdział to już jest dawno napisany )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:03, 24 Gru 2009    Temat postu:

Agusss napisał:
Że Wy zwróciliście uwagę w tytule na Paryż, ale nie na Indianina

no...tego... ja zwróciłam uwagę. I dlatego tu jestem (ale nie będę wyjaśniać pokręconej logiki, jaka się za tym kryje)


„Tak, musimy kupić laskę. Będzie bezpieczniej.”
...a może by tak zrobić zamiast kupować?

Miał ochotę złapać przyjaciela za ramię i wydusić z niego, o co chodzi.
taaak, House - wyssij z niego informacje A potem możecie się poprzytulać, to w końcu Paryż


boosh, jest już tak późno (wcześnie?), że nie mam siły się wściekać, że taki krótki ten rozdział. Ale następnym razem już nie będę taka wyrozumiała


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Czw 5:07, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin