Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Królem Świata być (...przez chwilę) [post 7x16; Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:43, 09 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
to znaczy, że nie doświadczyłaś prawdziwego terroru Wyobraź sobie coś takiego: pierwsza lekcja matmy w liceum, połowa klasy po wysłuchaniu szkolnych legend przyszła na lekach uspokajających, wszyscy solidarnie przerażeni... przychodzi nauczycielka o wyglądzie Baby Jagi, nikt nie ma nawet odwagi głośniej odetchnąć... A następnego dnia dostaliśmy ochrzan od wychowawczyni, bo matematyczka się poskarżyła, że nie powiedzieliśmy jej na korytarzu 'dzień dobry'
haha, niezła kobieta. Terroru nie doświadczyłam, zawsze trafiałam do takich klas, że każdy terror wymiękał przez kilka specyficznych jednostek... Chociaż w liceum nikt nie umiał sobie poradzić z kobietą od angielskiego i gdzieś co dwie lekcje pisaliśmy kartkówki z czasowników, taki mroczny sposób miała na uspokojenie klasy Za dzień dobry to błahy powód, u mnie w gimnazjum babka od matmy poskarżyła się dopiero wtedy, jak dostała skórką od banana po głowie

Richie117 napisał:
jak podobno powiedział ktoś mądry: "Co z tego, że umarł głupiec, skoro głupota jest nieśmiertelna"
yeah, głupota się błyskawicznie rozprzestrzenia i czasami to już nikt nie jest odporny... a samo zdanie brzmi tak filozoficznie xd Na szczeście jestem juz po egzaminie i nawet obyło się sztuczek z er

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 3:41, 10 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
u mnie w gimnazjum babka od matmy poskarżyła się dopiero wtedy, jak dostała skórką od banana po głowie
uh-huh, to jednak poznałaś terror, tylko z drugiej strony barykady A nasza anglica w liceum robiła nam kartkówki ze słówek, czasowników i innych takich co tydzień, w ramach swojego programu nauczania

advantage napisał:
Na szczeście jestem juz po egzaminie i nawet obyło się sztuczek z er


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:09, 10 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
uh-huh, to jednak poznałaś terror, tylko z drugiej strony barykady A nasza anglica w liceum robiła nam kartkówki ze słówek, czasowników i innych takich co tydzień, w ramach swojego programu nauczania
moja klasa nie była jeszcze taka zła, w innej rzucali butami, u mnie tylko owocami Zakładam, że robiła Wam co tydzień z innych, u mnie to były cały czas nieregularne, nawet na każdej lekcji, to ze 4 razy w tygodniu... przez 3 lata

Richie117 napisał:
<img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/DAlike/klaszcze.gif"> <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/partytime2.gif">
wiesz jaki miałam party time wczoraj? Wypiłam dwa piwa i mi się Hju śnił... siedział grzecznie na kanapie u mojej babci
btw, nie napisałam 'bez' wcześniej, ale pewnie się zorientowałaś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:45, 10 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
Zakładam, że robiła Wam co tydzień z innych, u mnie to były cały czas nieregularne, nawet na każdej lekcji, to ze 4 razy w tygodniu... przez 3 lata
to przynajmniej utrwaliłaś sobie wiedzę A ja musiałam ciągle wkuwać słówka (faktycznie, zawsze nowe), które nie były mi wtedy do niczego potrzebne, bo maturę zdawałam z niemieckiego

advantage napisał:
wiesz jaki miałam party time wczoraj? Wypiłam dwa piwa i mi się Hju śnił... siedział grzecznie na kanapie u mojej babci
później babcia poszła spać, a Hju i kanapa zostały, i przestało być grzecznie?

advantage napisał:
btw, nie napisałam 'bez' wcześniej, ale pewnie się zorientowałaś
braku 'bez' nie zauważyłam, ale jakoś odruchowo skumałam, o co biega

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:32, 11 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
to przynajmniej utrwaliłaś sobie wiedzę A ja musiałam ciągle wkuwać słówka (faktycznie, zawsze nowe), które nie były mi wtedy do niczego potrzebne, bo maturę zdawałam z niemieckiego
utrwaliłam to mało powiedziane na naukę słówkek nigdy nie narzekałam i teraz też nie narzekam. Bez słówek ani rusz A mój niemiecki ogranicza się do czytania i ewentualnie pisania prostych zdań i niczego innego;p

Richie117 napisał:
później babcia poszła spać, a Hju i kanapa zostały, i przestało być grzecznie? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
co do później, to pamietam tyle, że pakowałam jakąś niebieską bluzkę do plecaka, a Hju gdzieś miał czekać... ale żadnych szczegółów więcej whatever, śnił mi się Hju i tyle mi wystarczy

Richie117 napisał:
braku 'bez' nie zauważyłam, ale jakoś odruchowo skumałam, o co biega
albo podświadomie czułaś, że marne miałam szanse na prezentację tych sztuczek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:04, 12 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
na naukę słówkek nigdy nie narzekałam i teraz też nie narzekam. Bez słówek ani rusz A mój niemiecki ogranicza się do czytania i ewentualnie pisania prostych zdań i niczego innego;p
od słówek są słowniki A przynajmniej w moim przypadku lepiej działa nauka słówek w praktyce, niż zakuwanie list słówek, które zaraz wylecą z głowy. Żałuję za to, że nie przykładałam się do gramatyki, bo w tym żaden słownik nie pomoże.
Co do niemieckiego - teraz nie pamiętam już prawie kompletnie nic. Moje możliwości językowe ograniczają się do znajomości tylko jednego języka obcego najwyraźniej

advantage napisał:
whatever, śnił mi się Hju i tyle mi wystarczy
lucky U A mi się wczoraj przyśniło, że Wilson przeprowadzał operację na jakiejś kobiecie za pomocą piły łańcuchowej... Serio, powinnam się leczyć

advantage napisał:
albo podświadomie czułaś, że marne miałam szanse na prezentację tych sztuczek
bo byłaś tak świetnie przygotowana z filozofii

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:00, 12 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
od słówek są słowniki A przynajmniej w moim przypadku lepiej działa nauka słówek w praktyce, niż zakuwanie list słówek, które zaraz wylecą z głowy. Żałuję za to, że nie przykładałam się do gramatyki, bo w tym żaden słownik nie pomoże.
yeah, słowniki niby są (na szczęscie!), ale jak się mówi, to ciężko zaglądać co chwilę do słownika;) Ja znowu zazwyczaj zapamietuje te słówka, których nie wypada użyć w jakimś kolokwium czy czymś O ile nie każą mi mówić w Future Perfect Continuous, to gramatyka nie sprawia mi problemu

Richie117 napisał:
Co do niemieckiego - teraz nie pamiętam już prawie kompletnie nic. Moje możliwości językowe ograniczają się do znajomości tylko jednego języka obcego najwyraźniej
moje też, mniej więcej. Angielski jasna sprawa, a w kilku innych językach znam tylko kilka słówek i zdań na wypadek, gdyby były potrzebne za granicą

Richie117 napisał:
lucky U A mi się wczoraj przyśniło, że Wilson przeprowadzał operację na jakiejś kobiecie za pomocą piły łańcuchowej... Serio, powinnam się leczyć
a co z kobietą, przeżyła? Nie lecz się, takie sny są pewnie fajne, szkoda, że mnie nie odwiedzają

Richie117 napisał:
bo byłaś tak świetnie przygotowana z filozofii
nie byłam, nie miałam zielonego pojęcia czym się wsławił Hobbes, a nawet nie wiedziałam, że taki istniał... uratował mnie ateizm i agnostycyzm i to, że chodziłam na wykłady

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 3:25, 13 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
yeah, słowniki niby są (na szczęscie!), ale jak się mówi, to ciężko zaglądać co chwilę do słownika;) Ja znowu zazwyczaj zapamietuje te słówka, których nie wypada użyć w jakimś kolokwium czy czymś O ile nie każą mi mówić w Future Perfect Continuous, to gramatyka nie sprawia mi problemu
ja zaglądam prawie bez przerwy tzn przy tłumaczeniach, bo jak czytam, to mi się nie chce, a jak czasami coś piszę... to tylko sprawdzam pisownię Ale owszem, słówka, których nie użyłoby się na kolokwium, zapamiętuje się najszybciej
uh, o takim czasie to chyba nawet nie słyszałam Muuuszę się zabrać kiedyś za gramatykę, bo teraz to tylko działam na wyczucie. W niemieckim gramatyka jest jakaś prostsza

advantage napisał:
a co z kobietą, przeżyła? Nie lecz się, takie sny są pewnie fajne, szkoda, że mnie nie odwiedzają
um... raczej przeżyła, ale obudziłam się w kluczowym momencie i nie mogłam dośnić tego snu do końca. Ciesz się, że nawiedzają Cię sny z Hju, a nie jakieś psychodeliczne masakry

advantage napisał:
nie miałam zielonego pojęcia czym się wsławił Hobbes, a nawet nie wiedziałam, że taki istniał...
serio? Nazwisko jakoś było mi zawsze znajome, chociaż przyznaję, że o jego poglądach nic dokładnie nie wiem. A ostatnio trafiłam na tego gościa zgłębiając wiedzę o terminie social contract Widać tłumaczenie fików kształci baaardzo szeroko

advantage napisał:
uratował mnie ateizm i agnostycyzm i to, że chodziłam na wykłady
awwww, też bym chciała mieć takie pytania, a nie o kretyńską fenomenologię od poprawki uratowało mnie tylko to, że kobieta nikogo nie oblewała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:46, 13 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
ja zaglądam prawie bez przerwy tzn przy tłumaczeniach, bo jak czytam, to mi się nie chce, a jak czasami coś piszę... to tylko sprawdzam pisownię Ale owszem, słówka, których nie użyłoby się na kolokwium, zapamiętuje się najszybciej
uh, o takim czasie to chyba nawet nie słyszałam Muuuszę się zabrać kiedyś za gramatykę, bo teraz to tylko działam na wyczucie. W niemieckim gramatyka jest jakaś prostsza
ja jak tłumaczę to sobie piszę drukowanymi literami po angielsku jak czegoś nie rozumiem i dopiero potem to sprawdzam w necie jak już przepisuje do worda;p Inaczej zeszłoby mi dwa razy dłużej Nigdy sobie nie przypominam, żebym gdzieś widziała jakieś zdanie w tym czasie, w książce czy fiku. Chociaż dzisiaj własnie zdałam sobie sprawę, że są gorsze rzeczy niż czasy, jak choćby słowotwórstwo xd
A niemiecka gramatyka prostsza? Z tą odmianą czasowników? Nieee... chociaż jak już sie umie, to nie ma problemu. Zresztą mój niemiecki na studiach ogranicza się do kupowania odkurzaczy w pierwszym semestrze i jedzenia w drugim, więc na razie jesteśmy z dala od wszelkich perfektów i tych innych

Richie117 napisał:
Ciesz się, że nawiedzają Cię sny z Hju, a nie jakieś psychodeliczne masakry
cieszę się i mam skrytą nadzieje, że może w końcu kiedyś mi się przyśni duuużo nagiego Hju

Richie117 napisał:
serio? Nazwisko jakoś było mi zawsze znajome, chociaż przyznaję, że o jego poglądach nic dokładnie nie wiem. A ostatnio trafiłam na tego gościa zgłębiając wiedzę o terminie social contract Widać tłumaczenie fików kształci baaardzo szeroko
serio... moje notatki były dość okrojone, a ten gość w sumie też coś mówił o umowach społecznych. Albo to był Rousseau?
Yeah, wszytko kształci, nie wiadomo co gdzie i kiedy może się przydać

Richie117 napisał:
awwww, też bym chciała mieć takie pytania, a nie o kretyńską fenomenologię od poprawki uratowało mnie tylko to, że kobieta nikogo nie oblewała
haha, nie zadał mi takich pytań z własnej woli, tylko sama powiedziałam, że mogę mu o tym opowiedzieć. No i dobrotliwie się zgodził, uff

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:26, 14 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
ja jak tłumaczę to sobie piszę drukowanymi literami po angielsku jak czegoś nie rozumiem i dopiero potem to sprawdzam w necie jak już przepisuje do worda;p Inaczej zeszłoby mi dwa razy dłużej Nigdy sobie nie przypominam, żebym gdzieś widziała jakieś zdanie w tym czasie, w książce czy fiku. Chociaż dzisiaj własnie zdałam sobie sprawę, że są gorsze rzeczy niż czasy, jak choćby słowotwórstwo xd
więc tłumaczysz najpierw na papierze? Ja tak zaczynałam, ale później uznałam, że szybciej jest robić to od razu na kompie. Czasy w angielskim są bez sensu, tzn to, że uczą nas w szkole kilkunastu czasów, a większości z nich nigdy się nie używa. Za to słowotwórstwo angielskie uwielbiam i żałuję, że w polskim nie jest tak łatwo np przerabiać rzeczowniki na czasowniki

advantage napisał:
A niemiecka gramatyka prostsza? Z tą odmianą czasowników? Nieee... chociaż jak już sie umie, to nie ma problemu. Zresztą mój niemiecki na studiach ogranicza się do kupowania odkurzaczy w pierwszym semestrze i jedzenia w drugim, więc na razie jesteśmy z dala od wszelkich perfektów i tych innych
w polskim też się czasowniki odmieniają Generalnie angielski i niemiecki są bardzo podobne pod względem gramatyki, więc jak się opanuje słówka w obu językach, to już jest z górki.
Co do studiów... na pierwszym roku mieliśmy alfabet, a na drugim czas teraźniejszy I tak samo miałam z niemieckim w liceum

advantage napisał:
i mam skrytą nadzieje, że może w końcu kiedyś mi się przyśni duuużo nagiego Hju
np nagi Hju ze stukilową nadwagą. Albo w ciąży

advantage napisał:
serio... moje notatki były dość okrojone, a ten gość w sumie też coś mówił o umowach społecznych. Albo to był Rousseau?
moje notatki z kolei były dość... nieistniejące Hobbesa zapamiętałam głównie dlatego, że taka jedna autorka książek fantasy nazywa się Hobb. And yeah, Rousseau też zajmował się umowami społecznymi, jak jest napisane w wikipedii

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:03, 14 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
więc tłumaczysz najpierw na papierze? Ja tak zaczynałam, ale później uznałam, że szybciej jest robić to od razu na kompie. Czasy w angielskim są bez sensu, tzn to, że uczą nas w szkole kilkunastu czasów, a większości z nich nigdy się nie używa. Za to słowotwórstwo angielskie uwielbiam i żałuję, że w polskim nie jest tak łatwo np przerabiać rzeczowniki na czasowniki
tłumaczę na papierze, bo jak mam zgrane do telefonu, to mogę potłumaczyć jak się okazja znajdzie;) Nawet w domu tak mi lepiej. No i potem mi się szybciej pisze, jak już mam gotowy tekst. Nie wiem dlaczego;) A z czasami to prawda. Sporadycznie widzę gdzieś Present Perfect Continuous, a już w ogóle nie widuję tych dwóch ostatnich przyszłych. Tylko sam fakt, że 'teoretycznie' istnieją xd Słowotwórstwo jest fajne do pewnego stopnia... ale ćwiczenia jakie dała nam kobieta na kolokwium z tworzenia przymiotników były nie do ogarnięcia.

Richie117 napisał:
w polskim też się czasowniki odmieniają Generalnie angielski i niemiecki są bardzo podobne pod względem gramatyki, więc jak się opanuje słówka w obu językach, to już jest z górki.
Co do studiów... na pierwszym roku mieliśmy alfabet, a na drugim czas teraźniejszy I tak samo miałam z niemieckim w liceum
u nas też się odmieniają, ale już dawno je sobie przyswoiłam Gramatyka, a przynajmniej te czasy, są podobne w kilku językach, np czasownikiem posiłkowym jest zazwyczaj być albo mieć. Uczyłam się niemieckiego tylko w gimnazjum, ale jak mi przyszło pisać test sprawdzający na uczelni, to jakimś cudem trafiłam do grupy zaawansowanej. A i tak na moje szczeście jesteśmy tak baardzo zaawansowani...

Richie117 napisał:
np nagi Hju ze stukilową nadwagą. Albo w ciąży
zaczęłam sobie wyobrażać muszę teraz przejrzeć jakieś zdjecia, gdzie się ładniej prezentuje

Richie117 napisał:
moje notatki z kolei były dość... nieistniejące Hobbesa zapamiętałam głównie dlatego, że taka jedna autorka książek fantasy nazywa się Hobb. And yeah, Rousseau też zajmował się umowami społecznymi, jak jest napisane w wikipedii
teraz jak już tak bardzo nie potrzebuje wiedzieć, to oczywiście będę pamiętać xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:22, 15 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
tłumaczę na papierze, bo jak mam zgrane do telefonu, to mogę potłumaczyć jak się okazja znajdzie;) Nawet w domu tak mi lepiej. No i potem mi się szybciej pisze, jak już mam gotowy tekst. Nie wiem dlaczego;)
oto korzyści płynące z lepszej znajomości angielskiego niż moja - jak tłumaczyłam na papierze, to musiałam w tę i z powrotem wertować słownik, który był znacznie uboższy niż słowniki w necie, a teraz wklejam tekst do translatora i wystarczy jedno kliknięcie, żebym się upewniła co do znaczenia danego słówka Ale jak mam do tłumaczenia coś naprawdę zaawansowanego, jak fiki GeeLady, to je sobie drukuję, żeby czytać je kilka razy w wolnym czasie i robić notatki, kiedy mnie olśni przy trudniejszych zwrotach - to mi oszczędza dłuuugiego dumania nad nimi przed kompem.

advantage napisał:
Słowotwórstwo jest fajne do pewnego stopnia... ale ćwiczenia jakie dała nam kobieta na kolokwium z tworzenia przymiotników były nie do ogarnięcia.
i tak edukacja zniechęca do wszystkiego

advantage napisał:
Uczyłam się niemieckiego tylko w gimnazjum, ale jak mi przyszło pisać test sprawdzający na uczelni, to jakimś cudem trafiłam do grupy zaawansowanej. A i tak na moje szczeście jesteśmy tak baardzo zaawansowani...
nam pozwolili wybrać poziom zaawansowania w angielskim, to poszłam na podstawowy, żeby się nie przemęczać Zgodnie z planem niczego się nie nauczyłam, ale ze strasznych opowieści dziewczyn z grupy zaawansowanej wynikało, że to czego się uczyły i tak było kompletnie nieprzydatne.

advantage napisał:
muszę teraz przejrzeć jakieś zdjecia, gdzie się ładniej prezentuje
[link widoczny dla zalogowanych]

advantage napisał:
teraz jak już tak bardzo nie potrzebuje wiedzieć, to oczywiście będę pamiętać xd
dlatego NIGDY nie sprawdzałam po egzaminie, jakie odpowiedzi były właściwe - nie chciałam wbijać sobie do głowy niepotrzebnych wiadomości

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 0:23, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:47, 15 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
oto korzyści płynące z lepszej znajomości angielskiego niż moja - jak tłumaczyłam na papierze, to musiałam w tę i z powrotem wertować słownik, który był znacznie uboższy niż słowniki w necie, a teraz wklejam tekst do translatora i wystarczy jedno kliknięcie, żebym się upewniła co do znaczenia danego słówka Ale jak mam do tłumaczenia coś naprawdę zaawansowanego, jak fiki GeeLady, to je sobie drukuję, żeby czytać je kilka razy w wolnym czasie i robić notatki, kiedy mnie olśni przy trudniejszych zwrotach - to mi oszczędza dłuuugiego dumania nad nimi przed kompem.
albo po prostu trafiłam na łatwego fika, który nie sprawia wielkich kłopotów Jak mam coś wydrukować, to mnie cholera trafia z moją drukarką, także tego się wystrzegam. Zwłaszcza, że tłumaczenie fików ma być przyjemnością

Richie117 napisał:
i tak edukacja zniechęca do wszystkiego
kolokwia z gramatyki zniechęcają do życia. Same zajęcia też. I czeka mnie to już jutro

Richie117 napisał:
nam pozwolili wybrać poziom zaawansowania w angielskim, to poszłam na podstawowy, żeby się nie przemęczać Zgodnie z planem niczego się nie nauczyłam, ale ze strasznych opowieści dziewczyn z grupy zaawansowanej wynikało, że to czego się uczyły i tak było kompletnie nieprzydatne.
ja w sumie najgorzej na tym poziomie nie wyszłam, bo muszę się tylko uczyć słówek, a poziom podstawowy robi gramatykę ostatnio słyszłam od kolegi z resocjalizacji, że od października robią zdania z 'can', więc najwyraźniej dobrze się prezentują języki obce na innych kierunkach

Richie117 napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
taaaak, tak. O to mi chodziło! Mógłby być jeszcze żywy, wtedy było idealnie A obiecałam sobie, że nie będę za dużo wymagać

Richie117 napisał:
dlatego NIGDY nie sprawdzałam po egzaminie, jakie odpowiedzi były właściwe - nie chciałam wbijać sobie do głowy niepotrzebnych wiadomości
ja nie miałam takiego szcześcia, bo koleś odpowiedział na te pytania jak tylko powiedziałam 'niestety nie pamiętam'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:49, 16 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
albo po prostu trafiłam na łatwego fika, który nie sprawia wielkich kłopotów Jak mam coś wydrukować, to mnie cholera trafia z moją drukarką, także tego się wystrzegam.
jak "Stalk" jest łatwy, to ja nie mam pytań Mnie tam każdy fik w pewnym momencie sprawia kłopoty, a najgorzej bywa z przełożeniem na polski takich najbanalniejszych zdań I drukuję fiki na mieście, bo moja drukarka wyzionęła ducha daaawno temu

advantage napisał:
kolokwia z gramatyki zniechęcają do życia. Same zajęcia też. I czeka mnie to już jutro
poor you Będę 3mać kciuki

advantage napisał:
ja nie miałam takiego szcześcia, bo koleś odpowiedział na te pytania jak tylko powiedziałam 'niestety nie pamiętam'
pewnie zrobił to celowo, żebyś cokolwiek zapamiętała z jego zajęć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:05, 16 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
jak "Stalk" jest łatwy, to ja nie mam pytań Mnie tam każdy fik w pewnym momencie sprawia kłopoty, a najgorzej bywa z przełożeniem na polski takich najbanalniejszych zdań I drukuję fiki na mieście, bo moja drukarka wyzionęła ducha daaawno temu
nie jestem jakaś genialna, ale bardzo trudny nie jest, chyba, że mnie jeszcze zaskoczy. Przecież nawet nie jestem w połowie. No ale nie ma jakiegoś wyszukanego słownictwa ani nic takiego. Najbanalniejsze zdania są najgorsze, wiem xd

Richie117 napisał:
poor you <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/DAlike/przytula.gif"> Będę 3mać kciuki
dzięki, przeżyłam chociaż robiliśmy takie phrasale, że nawet nie wiedziałam, że takie istnieją

Richie117 napisał:
pewnie zrobił to celowo, żebyś cokolwiek zapamiętała z jego zajęć
ja robiłam wszystko na tych wykładach... raz bawiliśmy się zabawkami z Happy Meal a i nawet mi się zdarzyło zabrać głos w sprawie Pitagorasa i trójkątów, więc czasami uważałam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 3:07, 17 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
nie jestem jakaś genialna, ale bardzo trudny nie jest, chyba, że mnie jeszcze zaskoczy. Przecież nawet nie jestem w połowie. No ale nie ma jakiegoś wyszukanego słownictwa ani nic takiego.
no w sumie... może masz rację najgorsza to tam jest ta wyszukana era

advantage napisał:
dzięki, przeżyłam chociaż robiliśmy takie phrasale, że nawet nie wiedziałam, że takie istnieją
uff

advantage napisał:
ja robiłam wszystko na tych wykładach... raz bawiliśmy się zabawkami z Happy Meal a i nawet mi się zdarzyło zabrać głos w sprawie Pitagorasa i trójkątów, więc czasami uważałam
na naszych wykładach było najwyżej 20 ze 120 osób z całego roku, więc zabawy by nie przeszły Za to pani dr tak lubiła słuchać własnego głosu, że rzadko kazała się nam odzywać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:08, 17 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
no w sumie... może masz rację najgorsza to tam jest ta wyszukana era
no też, ale jeszcze najpierw muszę przebrnąć przez seks w barze

Richie117 napisał:
uff <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/DAlike/klaszcze.gif">
uff będzie dopiero po egzaminie

Richie117 napisał:
na naszych wykładach było najwyżej 20 ze 120 osób z całego roku, więc zabawy by nie przeszły
u mnie też było mało osób, ale jakoś nikt się nie przejmował

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:54, 18 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
no też, ale jeszcze najpierw muszę przebrnąć przez seks w barze
uda Ci się - ja przebrnęłam swego czasu przez poślubny HuS

advantage napisał:
uff będzie dopiero po egzaminie
wtedy to będzie UFF

advantage napisał:
u mnie też było mało osób, ale jakoś nikt się nie przejmował
a mieliście ćwiczenia z tym samym gościem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:51, 18 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
uda Ci się - ja przebrnęłam swego czasu przez poślubny HuS <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/chowa.gif">
Hus? Ty i HuS to dziwne połączenie...ale jak rozumiem to tylko jednorazowa sprawa?

Richie117 napisał:
wtedy to będzie UFF
jak zdam w pierwszym terminie to będzie cuuuudownie! I nie będę sie musiała martwić poprawką na wakacjach;)

Richie117 napisał:
a mieliście ćwiczenia z tym samym gościem?
miałam same wykłady;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:47, 19 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
Hus? Ty i HuS to dziwne połączenie...ale jak rozumiem to tylko jednorazowa sprawa?
bwahahaha, jakie zdziwienie um... to taka 1,5-razowa sprawa sprzed ponad 3 lat. Ech, stare, dobre czasy, kiedyśmy sobie na Horum potrafili wyświadczać międzyshipowe grzeczności

advantage napisał:
jak zdam w pierwszym terminie to będzie cuuuudownie! I nie będę sie musiała martwić poprawką na wakacjach;)
a kiedy zdajesz? żebym mogła trzymać kciuki

advantage napisał:
miałam same wykłady;)
to wszystko wyjaśnia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:43, 19 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
bwahahaha, jakie zdziwienie um... to taka 1,5-razowa sprawa sprzed ponad 3 lat. Ech, stare, dobre czasy, kiedyśmy sobie na Horum potrafili wyświadczać międzyshipowe grzeczności
yeah, trochę zadziwiajace... Ale jakoś czułam, że Twoja ilość Huddy fików będzie się dała policzyć na palcach jednej ręki A że tylko jeden +18, wiec nie było trudno znaleźć. I no muszę to przeczytać, rzecz jasna;)

Richie117 napisał:
a kiedy zdajesz? żebym mogła trzymać kciuki
z tego co wiem nie ma jeszcze terminu, ale słyszałam, że gdzieś pod koniec czerwca. To tak jakby za miesiąc

Richie117 napisał:
to wszystko wyjaśnia
dobrze, że nie było ćwiczeń, już lepiej skupiać się na angielskim niż filozofii. Chociaż cel filozofii i łaciny jeszcze jakoś mogę pojąć, ale po co mi informatyka?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:01, 20 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
Ale jakoś czułam, że Twoja ilość Huddy fików będzie się dała policzyć na palcach jednej ręki A że tylko jeden +18, wiec nie było trudno znaleźć. I no muszę to przeczytać, rzecz jasna;)
niewiele brakowało, a dałoby się je policzyć na jednym palcu Jak już będziesz czytać, to nie zwracaj uwagi na błędy, plizzz (to był mój drugi tłumaczony fik ever)

advantage napisał:
z tego co wiem nie ma jeszcze terminu, ale słyszałam, że gdzieś pod koniec czerwca. To tak jakby za miesiąc
postaram się nie stracić kciuków do tego czasu

advantage napisał:
dobrze, że nie było ćwiczeń, już lepiej skupiać się na angielskim niż filozofii. Chociaż cel filozofii i łaciny jeszcze jakoś mogę pojąć, ale po co mi informatyka?!
ja tam celu w filozofii na nie-filozoficznych kierunkach nie widzę - oprócz tego, że wykładowcy muszą mieć pracę Łacina ponoć przydaje się nawet do zrozumienia polskiej gramatyki. Co do informatyki, to zależy, jak bardzo jest zaawansowana. Może niektórzy dopiero się uczą pracować z Wordem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:27, 20 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
niewiele brakowało, a dałoby się je policzyć na jednym palcu Jak już będziesz czytać, to nie zwracaj uwagi na błędy, plizzz (to był mój drugi tłumaczony fik ever)
jasna sprawa, choć rzucających się w oczy ortograficznych na pewno nie masz;)

Richie117 napisał:
postaram się nie stracić kciuków do tego czasu
wow, dzięki:* chociaż może jednak 'nie dziękuję'

Richie117 napisał:
ja tam celu w filozofii na nie-filozoficznych kierunkach nie widzę - oprócz tego, że wykładowcy muszą mieć pracę Łacina ponoć przydaje się nawet do zrozumienia polskiej gramatyki. Co do informatyki, to zależy, jak bardzo jest zaawansowana. Może niektórzy dopiero się uczą pracować z Wordem?
filozofia na humanistycznych kierunkach na pewno ma jakiś sens;) A łacinę, przynajmniej na filologii, widzę w roli 'matki języków' i niby dlatego się uczymy. No ba, oczywiście, że są tacy, którzy dopiero się uczą i nie wiedzą co to tabulator

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:29, 21 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
jasna sprawa, choć rzucających się w oczy ortograficznych na pewno nie masz;)
moje ortograficzne rzucają się od razu do gardła

advantage napisał:
filozofia na humanistycznych kierunkach na pewno ma jakiś sens;)
jedno wiem - z psychologią ma istotną wspólną cechę: obie te dziedziny składają się z wyssanych z palca domysłów, których nijak nie da się udowodnić naukowo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:36, 22 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
moje ortograficzne rzucają się od razu do gardła
niee, żadnych takich tam nie znalazłam;) A fik sam w sobie był lekko naciągany, chociaż HuSa dało się przeżyć. Czytałam gorsze

Richie117 napisał:
jedno wiem - z psychologią ma istotną wspólną cechę: obie te dziedziny składają się z wyssanych z palca domysłów, których nijak nie da się udowodnić naukowo
już lepsze te domysły, niż próbować zrozumieć naukowe teorie np z fizyki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 5 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin