Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Królem Świata być (...przez chwilę) [post 7x16; Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:56, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Anai napisał:
to coś mu nie wyszło, jeśli teściowa uznała go w końcu za 'miłego faceta'
nawet House'owi zdarza się mieć plan, który nie pójdzie po jego myśli

Anai napisał:
spisek!!!
yeah... A LE - musk operacji - kupiła sobie 10 telewizorów

***

advantage napisał:
ja mam zawsze czas na przyjemności
ja teeeż Tylko czasem przyjemności jest tyle, że nie wszystkie się załapią

advantage napisał:
muszę się jeszcze pouczyć na egzamin z filozofii, ale czyż fiki nie są ciekawsze?
też pytanie I ciekawsze, i bardziej pouczające... czasem nawet filozoficzne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:02, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
ja teeeż Tylko czasem przyjemności jest tyle, że nie wszystkie się załapią
jest taka grupa na facebooku - noc nie jest od tego, żeby spać

Richie117 napisał:
też pytanie I ciekawsze, i bardziej pouczające... czasem nawet filozoficzne
taaak, ile seksualnych trików można się z nich nauczyć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:02, 23 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
jest taka grupa na facebooku - noc nie jest od tego, żeby spać
doba powinna się składać z dwóch nocy - do zabawy i do spania

advantage napisał:
taaak, ile seksualnych trików można się z nich nauczyć
a potem je wykorzystać przy zdawaniu egzaminu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:25, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
nawet House'owi zdarza się mieć plan, który nie pójdzie po jego myśli

może to dobrze. Co jak co, ale lepiej nie mieć w teściowej wroga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:35, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
doba powinna się składać z dwóch nocy - do zabawy i do spania
i powinna być dwa razy dłuższa!

Richie117 napisał:
a potem je wykorzystać przy zdawaniu egzaminu
no cóż... biorąc pod uwagę, że mam oral exam z tej filozofii...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:37, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Anai napisał:
może to dobrze. Co jak co, ale lepiej nie mieć w teściowej wroga
gdzieś w końcu trzeba zostawiać dzieci, jeśli chce się wyskoczyć na weekend tylko we dwóch

***

advantage napisał:
i powinna być dwa razy dłuższa!
co najmniej dwa

advantage napisał:
no cóż... biorąc pod uwagę, że mam oral exam z tej filozofii...
that's my point

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:21, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
co najmniej dwa
najlepiej byłoby, jakby każdy mógł sobie sam sterować czasem

Richie117 napisał:
that's my point
wikipedia mówi, że facet ma 74 lata... to chyba odrobinę za dużo, nawet jak na mnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:22, 26 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
najlepiej byłoby, jakby każdy mógł sobie sam sterować czasem
taaa, próbowałam tego kiedyś na wakacjach i było bosko Jedyny kłopot w tym, że gdyby każdy robił ze swoim czasem, co chce, to cholernie trudno byłoby zrobić cokolwiek, do czego potrzeba nam innych ludzi

advantage napisał:
wikipedia mówi, że facet ma 74 lata... to chyba odrobinę za dużo, nawet jak na mnie
a to niefart I gdyby tak jeszcze zdarzyło mu się... odejść w trakcie, zanim wystawiłby zaliczenie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:08, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
taaa, próbowałam tego kiedyś na wakacjach i było bosko Jedyny kłopot w tym, że gdyby każdy robił ze swoim czasem, co chce, to cholernie trudno byłoby zrobić cokolwiek, do czego potrzeba nam innych ludzi
na wakacjach wszystko jest boskie! taaaa, ludzie musieliby być dla siebie bardzo mili i grzecznie tak ustawiać czas, żeby innym pasowało. no way

Richie117 napisał:
a to niefart I gdyby tak jeszcze zdarzyło mu się... odejść w trakcie, zanim wystawiłby zaliczenie
no chyba, że doszedłby w trakcie... może miałabym piątkę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:16, 27 Kwi 2011    Temat postu:

advantage napisał:
no chyba, że doszedłby w trakcie... może miałabym piątkę
no ba, co najmniej piątkę. I nieważne, z viagrą czy bez

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:07, 28 Kwi 2011    Temat postu:

haha, myślisz, że mogłabym dostać więcej niż 5 z tego egzaminu? mam jeszcze zaliczenie z gramatyki opisowej, a temu panu viagra akurat nie potrzeba, więc ja bym bardzo chętnie wypróbowała te triki z fików

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:54, 28 Kwi 2011    Temat postu:

hmmm... znam jedną sztuczkę, która załatwiłaby Ci 5+ - zamknąć profesorskiego ptaszka w klatce i zagrozić wyrzuceniem kluczyka

"gramatyka opisowa" brzmi jak jeden z powodów, czemu nie chciałam iść na żadną filologię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:23, 30 Kwi 2011    Temat postu:

hahaha ja z chęcią, tylko czy profesorski ptaszek da się tak łatwo złapać w klatkę?
gramatyka opisowa to chyba jedyny przedmiot na którym trzeba coś logiczne pojąć i zrozumieć, a nie nauczyć się na pamięć regułki. Dlatego ludzie tego nie cierpią... ale nie umiem nawet sprecyzować o czym to konkretnie jest

CUDO ten banner, w końcu mi sie przypomniało, żeby Ci to napisać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez advantage dnia Sob 23:24, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:38, 01 Maj 2011    Temat postu:

no weź, gdyby miało być łatwo, to za co te 5+?
hmm, pojmowanie i rozumienie to znacznie bardziej moja działka niż kucie na pamięć, więc może nie byłoby tak źle

ach, dziękować obrazki nie moje, tekst też nie - a wykonanie to zasługa zuej weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cobra
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:02, 01 Maj 2011    Temat postu:

Richie, jakoś nigdy nie podejrzewałam cię o coś tak żałobnie ponurego. Naprawdę bardzo dołujący ten Hilson, ale za to wyjątkowo aktualny w odniesieniu do dwóch, a może i nawet trzech ostatnich sezonów. Można to uznać za smutną historię, jak pewna bardzo piękna przyjaźń powoli dążyła donikąd i tak oto ostatecznie spotkał ją tragiczny finał...
Czasami zastanawiam się, czy takie zakończenie serialu nie byłoby może przypadkiem lepsze, niż przeciąganie wszystkiego w nieskończoność?

Richie napisał:
Wilsona zmęczyły jego “wyskoki”, co dla House'a znaczyło tyle, że Wilson zmęczył się nim. Przez ostatnie dwa lata House'a dręczyło poczucie, że ich wyjątkowa przyjaźń, do której nuda nie miała prawa wstępu, przerodziła się w coś nużąco powszedniego, jak rozmowy o pogodzie, jak rodzinne obiady, podczas których trzeba siedzieć prosto i nie trzymać łokci na stole, jak przelotnie rzucone “cześć, co u ciebie?”, kiedy starzy znajomi spotykają się przypadkiem na ulicy, ale każdy z nich ma na głowie tyle własnych problemów, że nowinki z życia tej drugiej osoby w rzeczywistości gówno ich obchodzą.

Mniej więcej właśnie tak wygląda ta namiastka Hilsona w sezonie 6 i z tego co słyszę od niektórych, również w 7 sezonie. To naprawdę przykre, jak dla rzekomo najlepszego przyjaciela nagle jesteśmy jakimś balastem, zbędnym elementem. Przecież Wilson ostatnimi czasy traktował House'a, jakby mieszkanie z nim było jakąś niewyobrażalnie wielką karą. To wyglądało dosłownie tak, jakby James chciał go jak najszybciej spławić i oddać w ręce Cuddy, żeby w końcu mieć święty spokój.

Richie napisał:
House ze wszystkich sił starał się podtrzymać tę przyjaźń przy życiu, lecz im bardziej się starał, tym dotkliwiej odczuwał brak jakichkolwiek efektów. Kiedy z mroków przeszłości wyłoniła się Samantha Carr, postanowił, że odpuści na chwilę – ten romantyczny epizod i tak był skazany na porażkę i House w duchu liczył na to, że gdy Sam zniknie z ich życia, wszystko samo z siebie wróci do punktu wyjścia. Jednak w międzyczasie zaczął spotykać się z Cuddy i przez to nie zauważył, że ten jedyny i niepowtarzalny moment na odbudowanie przyjaźni z Wilsonem przeminął bezpowrotnie, o ile w ogóle miał miejsce.

Właśnie, odkąd zaczęła się era dziwnych relacji w Hilsonie tylko i wyłącznie House angażował się z całych sił w tą przyjaźń, szczególnie, kiedy przypomnimy sobie słynny odcinek "Wilson". Po cichu liczyłam, że może jednak coś jeszcze uda się po tym naprawić i zgodnie z tym, co niektórzy mówili dostaniemy znów starego, dobrego Hilsona. Tymczasem dostaliśmy tylko byłą żonę Wilsona, którą można uznać za ostateczny gwóźdź do trumny...

Richie napisał:
Powiódł spojrzeniem po bałaganie, jaki panował w apartamencie. Wydał masę pieniędzy, żeby na chwilę oderwać się od rzeczywistości, żeby otoczyć się ludźmi, którzy zachowywali się tak, jakby nie przeszkadzało im to, jakim jest człowiekiem. Jednak nie potrafił się tym w pełni cieszyć, zbyt zaprzątnięty ignorowaniem faktu, że gdyby nie pieniądze, żadna z tych osób nie chciałaby mieć z nim nic wspólnego.

Naprawdę szczerze zadziwiają mnie dziwne pomysły scenarzystów, którzy chyba sami nie wiedzą, jakich bohaterów mają. Nie wiem czemu, ale jak dla mnie szastanie pieniędzmi na prawo i lewo jakoś nie pasuje mi do House'a, który swoje porażki i zmartwienia wolał samemu strawić przy fortepianie z butelką burbona. Zresztą, kupowanie sobie czyjegoś zainteresowania jest dosyć żałosne, a naszego diagnostę dawniej stać było na coś więcej. Po prostu brawa dla scenarzystów, którzy są odpowiedzialni za 7 sezon

Gratuluje pełnej obiektywizmu i gorzkiej prawdy miniaturki.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:47, 01 Maj 2011    Temat postu:

to ja już wolę, żeby było łatwo, może być nawet bez oceny hm... a z tej gramatyki to ostatnio np rozkładamy sylaby na czynniki pierwsze. Da się pojąć, juz bywało gorzej. Np o samogłoskach w szkockim akcencie z jakiegoś dziwnego punktu widzenia

można się patrzeć i patrzeć na ten banner... i na tyłek House'a no i nowy avek z rozbrajającą miną Wilsona na końcu Ale masz inwencję twórczą! <zazdrosci>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:05, 02 Maj 2011    Temat postu:

Cobra napisał:
Richie, jakoś nigdy nie podejrzewałam cię o coś tak żałobnie ponurego.
ja też siebie o to nie podejrzewałam, tak jak się nie spodziewałam, że będę kiedyś tęsknie wypatrywać końca "House'a" Widać zmiana okoliczności potrafi zmienić najbardziej ugruntowane poglądy

Cobra napisał:
Czasami zastanawiam się, czy takie zakończenie serialu nie byłoby może przypadkiem lepsze, niż przeciąganie wszystkiego w nieskończoność?
jestem przekonana, że tak byłoby lepiej, tzn. niekoniecznie House musiałby się zabić, byle tylko serial się skończył. Jeden gorszy sezon można by przypisać chwilowemu spadkowi formy scenarzystów, ale serial się stacza od 3 sezonów i szans na poprawę nie widać, jeżeli scenarzyści posuwają się już do tak rozpaczliwego kroku jak kopiowanie schematów starych epów. I na dokładkę to, co zrobiono z Hilsonem - kiedyś to była jedyna taka przyjaźń w historii telewizji, a teraz, gdyby ktoś niezorientowany zobaczył jakiś przypadkowy ep 7. sezonu, miałby zapewne wątpliwości, czy House i Wilson w ogóle się lubią

Cobra napisał:
Przecież Wilson ostatnimi czasy traktował House'a, jakby mieszkanie z nim było jakąś niewyobrażalnie wielką karą. To wyglądało dosłownie tak, jakby James chciał go jak najszybciej spławić i oddać w ręce Cuddy, żeby w końcu mieć święty spokój.
(...)
Właśnie, odkąd zaczęła się era dziwnych relacji w Hilsonie tylko i wyłącznie House angażował się z całych sił w tą przyjaźń, szczególnie, kiedy przypomnimy sobie słynny odcinek "Wilson".
uff, ulżyło mi, że tak uważasz, bo od czytania tych wszystkich zachwyconych Hilsonem z 6. sezonu opinii miewam wrażenie, że ja i garstka innych osób czepiamy się czegoś, co jest takie doskonałe.
A już zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy zdają się nie dostrzegać starań House'a - dla Wilsona i dla Cuddy - i po tym wszystkim uważają go za skończonego dupka i zło wcielone, a do Wilsona i Cuddy nie mają żadnych zastrzeżeń

Cobra napisał:
Po cichu liczyłam, że może jednak coś jeszcze uda się po tym naprawić i zgodnie z tym, co niektórzy mówili dostaniemy znów starego, dobrego Hilsona. Tymczasem dostaliśmy tylko byłą żonę Wilsona, którą można uznać za ostateczny gwóźdź do trumny...
nie zapominajmy o kocie Wilsona i kurczakach
tjaaa, też się dałam nabrać na te obietnice, na zapowiedzi House'a zazdrosnego o Sam i Wilsona zazdrosnego o Cuddy (nie żebym się szczególnie do tej zazdrości paliła, ale dzięki niej przynajmniej byłoby widać, że chłopakom na sobie zależy). Tymczasem wszystko, co dostajemy, to niegdyś dwóch najlepszych, nierozłącznych przyjaciół, którzy teraz na swój widok najchętniej zaczęliby uciekać w przeciwnych kierunkach

Cobra napisał:
Nie wiem czemu, ale jak dla mnie szastanie pieniędzmi na prawo i lewo jakoś nie pasuje mi do House'a, który swoje porażki i zmartwienia wolał samemu strawić przy fortepianie z butelką burbona. Zresztą, kupowanie sobie czyjegoś zainteresowania jest dosyć żałosne, a naszego diagnostę dawniej stać było na coś więcej.
IMO trochę szastania pieniędzmi byłoby w porządku - może kupno nowego motoru albo nowej gitary... nawet krótkie urwanie się ze szpilata byłoby na miejscu. Ale tuzin dziwek, w dodatku nie takich potrzebuję-kasy-na-studia, tylko pustych, silikonowych lasek z importu?! Albo koleś z obsługi, od którego fałsz czuć było na kilometr? O fejk-ślubie nawet nie wspominając... To wszystko bardziej pasowałoby mi do Chase'a czy Tauba, ale nie do House'a, który jakieś standardy kiedyś posiadał

Dziękuję za koment i za budujące poglądy
Pozdrowionka

*******

advantage napisał:
a z tej gramatyki to ostatnio np rozkładamy sylaby na czynniki pierwsze.
myślałam, że sylaby SĄ czynnikami pierwszymi

advantage napisał:
o samogłoskach w szkockim akcencie z jakiegoś dziwnego punktu widzenia
to Ci się pewnie przyda w życiu jak rybie wrotki

advantage napisał:
można się patrzeć i patrzeć na ten banner... i na tyłek House'a no i nowy avek z rozbrajającą miną Wilsona na końcu Ale masz inwencję twórczą! <zazdrosci>
yeah, tyłek House'a... Wilson tak mu dał popalić, że przez tydzień nie będzie się nadawać do siedzenia
Avek też nie jest mój Właściwie to musiał zostać zrobiony w czasach, kiedy ja nawet nie przypuszczałam, że istnieje "House"
Tjaaa, inwencję to może i mam, tylko ze zdolnościami do jej realizacji już gorzej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:03, 03 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
myślałam, że sylaby SĄ czynnikami pierwszymi
taaa, sylaby sie jeszcze dzielą na takie i takie, a każda literka w sylabie też jest czymś tam, a kolejna czymś innym... uroczy przedmiot

Richie117 napisał:
to Ci się pewnie przyda w życiu jak rybie wrotki
lepsze to niż matematyka

Richie117 napisał:
Avek też nie jest mój Właściwie to musiał zostać zrobiony w czasach, kiedy ja nawet nie przypuszczałam, że istnieje "House"
to sceny z 2x17, nie? Chyba jedyny odcinek, gdzie można ich zobaczyć takich eleganckich

Richie117 napisał:
Tjaaa, inwencję to może i mam, tylko ze zdolnościami do jej realizacji już gorzej
to tak jak u mnie, ale i tak nie jest źle, bo moja koleżanka odkryła ostatnio, że może w Exelu skakać strzałkami po komórkach, zamiast klikać na nie myszką

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:42, 03 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
taaa, sylaby sie jeszcze dzielą na takie i takie, a każda literka w sylabie też jest czymś tam, a kolejna czymś innym... uroczy przedmiot
booosh, co za koszmar Kierunki studiów powinny być jakoś podzielone - dla tych, którzy chcą stosować wiedzę w praktyce i dla tych, którym się marzy kariera nauczycieli

advantage napisał:
lepsze to niż matematyka
matma się przydaje... U know, obliczanie kątów wejścia i wyjścia, porównywanie długości i takie tam

advantage napisał:
to sceny z 2x17, nie? Chyba jedyny odcinek, gdzie można ich zobaczyć takich eleganckich
to ten ep pokerowy, nie pamiętam numerka. Yeah, chłopaki w smokingach... Better don't go there... again

advantage napisał:
moja koleżanka odkryła ostatnio, że może w Exelu skakać strzałkami po komórkach, zamiast klikać na nie myszką
to takie... niestosowne, że kalectwo umysłowe innych podnosi nas na duchu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:11, 04 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
booosh, co za koszmar Kierunki studiów powinny być jakoś podzielone - dla tych, którzy chcą stosować wiedzę w praktyce i dla tych, którym się marzy kariera nauczycieli
chyba nie łapie się ani tu ani tu ja chce sobie tylko w spokoju tłumaczyć, a nie literki rozkminiać.
A w ogóle jak można chcieć zostać nauczycielem?

Richie117 napisał:
matma się przydaje... U know, obliczanie kątów wejścia i wyjścia, porównywanie długości i takie tam
'dobrze, mamy kąt 40stopni, możesz wchodzić' hmm... a długość? chyba jednak ma znaczenie

Richie117 napisał:
to ten ep pokerowy, nie pamiętam numerka. Yeah, chłopaki w smokingach... Better don't go there... again
Better dont go there? tego nie pamiętam xd

Richie117 napisał:
to takie... niestosowne, że kalectwo umysłowe innych podnosi nas na duchu
no coś Ty, gdzie tam niestosowne! Musi być coś w codziennym życiu, co powoduje uśmiech Chociaż jak niektórych słucham to już jest histeryczny śmiech xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:27, 05 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
chyba nie łapie się ani tu ani tu ja chce sobie tylko w spokoju tłumaczyć, a nie literki rozkminiać.
A w ogóle jak można chcieć zostać nauczycielem?
jak chcesz tylko tłumaczyć, to to jest zdecydowanie praktyczne wykorzystanie wiedzy. A nauczycielem można chcieć zostać - to wspaniałe poczucie bycia panem życia i śmierci I możliwość zemsty... I to, że wreszcie nie trzeba by było nic umieć na pamięć, za to wymagać wszystkiego od uczniów

advantage napisał:
Better dont go there? tego nie pamiętam xd
um... miałam na myśli to, żeby nie zaczynać od nowa rozmowy o smokingach, rozbieraniu i futrzastym dywanie A w ogóle to cytat z jakiegoś fika

advantage napisał:
Chociaż jak niektórych słucham to już jest histeryczny śmiech xd
bo śmiech to jeden z mechanizmów obronnych, chroniących nasze zdrowie psychiczne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:26, 06 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
A nauczycielem można chcieć zostać - to wspaniałe poczucie bycia panem życia i śmierci I możliwość zemsty... I to, że wreszcie nie trzeba by było nic umieć na pamięć, za to wymagać wszystkiego od uczniów
mimo tego, że to wszystko tak ładnie brzmi... jakoś się w tym nie widzę. Nie mam cierpliwości do dzieci, ani w ogóle do niczego. No i jestem strasznie nerwowa, już widzę co by mi się działo, jakby mnie nikt w klasie nie słuchał

Richie117 napisał:
um... miałam na myśli to, żeby nie zaczynać od nowa rozmowy o smokingach, rozbieraniu i futrzastym dywanie A w ogóle to cytat z jakiegoś fika
nie, nawet nie zamierzałam znowu zaczynać ;p

Richie117 napisał:
bo śmiech to jeden z mechanizmów obronnych, chroniących nasze zdrowie psychiczne
inaczej to byłoby ciężko z tym zdrowiem... a w niektórych specyficznych, ekstremalnych przypadkach, to już nawet mi się śmiać nie chce xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:45, 07 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
jakoś się w tym nie widzę. Nie mam cierpliwości do dzieci, ani w ogóle do niczego. No i jestem strasznie nerwowa, już widzę co by mi się działo, jakby mnie nikt w klasie nie słuchał
wtedy tylko karabin i wiaderko amunicji może pomóc Do małych dzieci też bym się nie nadawała, ale do takich trochę starszych... A sprawić, żeby klasa się słuchała, to da (a przynajmniej - dało ) się zrobić. Miałam taką cudowną nauczycielkę biologii w jednej klasie podstawówki - potrafiła zachęcić do nauki, zamiast zmuszać do tego terrorem i trzeba było być naprawdę tępym, leniwym bałwanem, żeby mieć u niej mniej niż 4, a sporo osób nawet 6 miało na koniec

advantage napisał:
a w niektórych specyficznych, ekstremalnych przypadkach, to już nawet mi się śmiać nie chce xd
again, karabin i wiaderko nabojów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 08 Maj 2011    Temat postu:

jestem głupia, wysłałam zanim Ci odpisałam

Richie117 napisał:
wtedy tylko karabin i wiaderko amunicji może pomóc Do małych dzieci też bym się nie nadawała, ale do takich trochę starszych... A sprawić, żeby klasa się słuchała, to da (a przynajmniej - dało ) się zrobić. Miałam taką cudowną nauczycielkę biologii w jednej klasie podstawówki - potrafiła zachęcić do nauki, zamiast zmuszać do tego terrorem i trzeba było być naprawdę tępym, leniwym bałwanem, żeby mieć u niej mniej niż 4, a sporo osób nawet 6 miało na koniec
ja chyba do żadnych dzieci bym się nie nadawała... no ale jak już, to stanwczo nie klasy 1-3 podstawówki. Te starsze już brzmią lepiej, ale i tak jestem na nie. A gimnazjum? A liceum to już tragedia Jasne, że da się tak zrobić, by dzieciaki słuchały, ale jakby przestały mnie słuchać, zaraz by mi się terror włączył. A to, jak wiem ze swojego uczniowskiego doświadczenia, nie działa

Richie117 napisał:
again, karabin i wiaderko nabojów
taka głupota jaka z niektórych emanuje, to chyba nawet i atak z całego wiaderka by przetrwała xd

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez advantage dnia Nie 20:32, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:33, 08 Maj 2011    Temat postu:

byłoby głupiej, gdybyś odpisała i nie wysłała

advantage napisał:
jakby przestały mnie słuchać, zaraz by mi się terror włączył. A to, jak wiem ze swojego uczniowskiego doświadczenia, nie działa
to znaczy, że nie doświadczyłaś prawdziwego terroru Wyobraź sobie coś takiego: pierwsza lekcja matmy w liceum, połowa klasy po wysłuchaniu szkolnych legend przyszła na lekach uspokajających, wszyscy solidarnie przerażeni... przychodzi nauczycielka o wyglądzie Baby Jagi, nikt nie ma nawet odwagi głośniej odetchnąć... A następnego dnia dostaliśmy ochrzan od wychowawczyni, bo matematyczka się poskarżyła, że nie powiedzieliśmy jej na korytarzu 'dzień dobry'

advantage napisał:
taka głupota jaka z niektórych emanuje, to chyba nawet i atak z całego wiaderka by przetrwała xd
jak podobno powiedział ktoś mądry: "Co z tego, że umarł głupiec, skoro głupota jest nieśmiertelna"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 4 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin