Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Cuddy vs. Rywalka [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:29, 04 Paź 2008    Temat postu:

Bardzo się z tego cieszę amandi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:39, 04 Paź 2008    Temat postu:

cieszysz się, że ja się cieszę , czy dlatego, że mam problemy z Paige ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eilieen
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:15, 04 Paź 2008    Temat postu:

Hehe, dobre to
Ale też nie przypuszczałam, że taki z niej Psychol będzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:30, 04 Paź 2008    Temat postu:

Szczerze? ja też nie ale zawsze, jak coś piszę, to obraca mi się to w nieprzewidzianym kierunku...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:17, 04 Paź 2008    Temat postu:

Cieszę się że Ty się cieszysz z psyhopatami to mam na codzień w sQl doczynienia xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eilieen
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:30, 04 Paź 2008    Temat postu:

Pisz, pisz dalej, bo czekam(y)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:09, 05 Paź 2008    Temat postu:

a to tak jak ja . Co do pisania, to wczoraj w nocy, jak kładłam się pcia, przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Może uda mi się go dzisiaj przerzucić na papier . Dzięki za wsparcie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:36, 05 Paź 2008    Temat postu:

Długo mnie nie było, ale szybciutko wszystko nadrobiłam i stwierdzam z przyjemnością, że te części są coraz lepsze
Wklejaj natychmiast kolejny fragment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:40, 05 Paź 2008    Temat postu:

nie wiem, czy jestem zadowolona z tej części, hm... następny odcinek powinien pojawić się najpóźniej w czwartek (w środę mam ten konkurs ). Zastrzelę się z tą nauką


Sala, w której znajdował się House, zaczęła dziwnie wirować. Kroplówka, łóżko, popiskujące ostrzegawczo monitory, wpatrzone w niego oskarżycielsko (dlaczego oskarżycielsko?) oczy Cuddy, Paige – pretendentka do kaftana bezpieczeństwa dla innych, zdumiony Wilson, ból… Wszystko zlało się w całość. Jedyne dwie rzeczy, które potrafił jeszcze rozróżnić, to silny, przejmujący ból i Lisa… Wirował…
Sufit zaczął się zbliżać, wywołując w nim nieokreślony lęk. Po chwili na jasny sufit zaczęły nachodzić ciemne mroczki, niby tłum mrówek zawężający pole widzenia. Zawężający tak bardzo, że zniknęło całkowicie. W szeroko otwartych, intensywnie niebieskich oczach można było wyczytać wszystko, tylko nie to, o co go podejrzewali.
House odpłynął…

- Godzinę wcześniej –

Cuddy trzasnęła drzwiami. Słyszała, że Greg próbował cos tam jeszcze wyszeptać, ale – szczerze mówiąc – niewiele już to ją obchodziło. Kazał jej wyjść. No, to wyszła.
- Lisa, zaczekaj – ktoś złapał ją za ramię.
- Co jest, Jimmy? – spytała. Nie chciała, by ktokolwiek widział, że…
- Jak on się czuje? - …że łzy napłynęły jej do oczu, ale szybko je przełknęła.
- Z medycznego punkt widzenia, pacjent czuje się… prawie wniebowzięty. A raczej dwa piętra niżej. – udało jej się odzyskać w miarę normalny ton głosu i zabrać rękę. A potem odejść.

Siadła w swoim gabinecie, zerkając od czasu do czasu w stronę czekolady. Ale zresztą, przecież ona nie musi się niczym przejmować! Chyba nie oczekiwała, że Greg ją przytuli i pocałuje za nieodchodzenie nawet na krok od jego łóżka, za podkrążone z niewyspania oczy, za bezustanne poprawianie mu poduszki, by chociaż tak mu ulżyć w cierpieniu…
Cierpienie – sam zawinił. Wjechać motorem prawie na „czołówkę” z ciężarówką! Kto byłby tak „inteligentny”?! No tak, House.
Chwyciła pierwszą lepszą teczkę z brzegu i otworzyła na pierwszej lepszej stronie. „Paige O’Conner”. Nawet dobrze, wcześniej nie miała okazji dokładniej się jej przyjrzeć. Studiowała w San Francisco, na jednej z tych „droższych&lepszych&szpanerskich” uczelni. Pracowała już w szpitalu w swojej specjalizacji. Los Angeles, Miami, ładne miasta… A to ciekawe… Cudy pochyliła się niżej, jakby mając nadzieję, że czarne literki same ułożą się we wzór wyjaśniający zagadkę. 2003-2006… nagła przerwa, biała plama, okres wymazany z życiorysu… Co się działo z Paige przez te trzy lata?

Drzwi uderzyły o ścianę, do środka wpadła właśnie doktor O’Conner. Cuddy instynktownie wyczula, że coś tu nie gra. A przynajmniej nie gra tak, jak House. Paige miała niespokojny, inny wzrok.
- Wiem, jak doszło do wypadku – oświadczyła na wstępie.
- No tak, dzień dobry. – dla Cuddy ostatnią chcianą rzeczą było wysłuchiwanie sensacji o House’ie. Wystarczały jej wiadomości w CNN. - Przepraszam cię, ale jestem zajęta…. yyy… no, pracą.
Paige była zdezorientowana. Jej słowa nie wywarły oczekiwanego wrażenia.
- House dopuścił się zaniedbania lekarskiego.
Cuddy podniosła czujnie głowę. House? Zaniedbanie? Zaniedbany House – jasne, ale House I zaniedbanie pacjenta??
- Proszę pójść za mną. Wytłumaczę to przy wszystkich.
Cuddy, coraz bardziej zdenerwowana, podążyła za Paige.

- Paige twierdzi, że wie, jak doszło do wypadku. – Cuddy rzuciła oskarżycielskie spojrzenie na Grega.
- Świetnie, ja też chciałbym się dowiedzieć, kto próbował mnie zabić. – szepnął House. Leki przeciwbólowe nie działały już od dobrych 15 minut, a zaciekawiony sytuacją Wilson najwyraźniej nie miał zamiaru ruszyć się z miejsca.
- Słusznie – przytaknęła Paige, uśmiechając się nieprzyjemnie. – Są dwie osoby. Pośrednią jesteś ty…
- Wrodzona skromność nie pozwoliłaby mi tego przyznać…
- A bezpośrednią ojciec „twojej” pacjentki. Tej bezbronnej 15-latki, którą umierającą zostawiłeś pod opieką Chase’a.
- Co to ma do rzeczy? – zapytał zdumiony Wilson.
- Zapytaj House’a – wzruszyła ramionami Paige. Wilson spojrzał przelotnie na bladego, wpatrującego się nieruchomo w sufit przyjaciela.
- Pytam ciebie. – Jimmy poczuł, że Paige zaczyna się mu coraz mniej podobać.
- W skrócie: stan dziewczyny znacznie się pogorszył, doszedł częściowy paraliż. Jej ojciec był wściekły, wypytywał o dr House’a. Dr Cameron niechcący wygadała, że on zdał na nich ten przypadek. Ojciec chciał polecieć się awanturować, ale przez przypadek, pod drzwiami pani dyrektor, usłyszał prośbę Gregory’ego o udzielenie mu urlopu. Jedna z pielęgniarek widziała go kręcącego się na parkingu koła motoru Grega. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że House dopuścił się względem niej zaniedbania: dziewczyna była w stanie krytycznym, ojciec wariował. Mam nadzieję jednak, że Gregowi nie grożą żadne konsekwencje z tego powodu – dodała z fałszywą troską.
Historyjka brzmiała nawet racjonalnie. Wilson… zerknął na zegarek. To nie był House, którego znał.
- Skrót trwający równe 10 minut. Właśnie dlatego w szkolnych lekturach najbardziej lubiłem opracowania.
Cuddy… cóż, Cuddy… jako administratorka musiała wyjaśnić sprawę, bez względu na to, czy w nią wierzyła, czy nie.
- House? Co masz na swoje usprawiedliwienie?
Wszyscy odwrócili się w stronę House’a. Paige poczuła złośliwą satysfakcję. W ten sposób odbierze mu jedną z rzeczy, którą kochał: pracę. Pielęgniarki były gotowe poświadczyć jej słowa. House zostanie co najmniej dyscyplinarnie zawieszony.
Wilson delikatnie go szturchnął, a potem sprawdził puls.
- Lisa… jego chyba wyjątkowo znudził wykład Paige…
?! Uważne spojrzenie na House’a Wielkiego Siniaka.
- O Boże, morfina! – wykrzyknęła z przerażeniem Cuddy, patrząc na kroplówkę.
- Wiedziałem, że o czymś zapomniałem – Jimmy uderzył się w czoło.
Paige z wściekłością wyszła. Wilson obejrzał się na House’a, uśmiechnął i też wyszedł.
Cuddy zmieniała kroplówkę. Nie trzeba dodawać, że bynajmniej nie piszczała z radości, że jest sama z House’em. Nie po tym, co powiedział.
- Całe szczęście, że jest nieprzytomny. Przynajmniej nie muszę wysłuchiwać jego uwag na temat mojego tyłka – mruknęła cicho.
- Cóż, jeśli nie tkniesz tamtej tabliczki czekolady, to nie stanie się większy niż zwykle…
Lisa odwróciła się z krzykiem, obolały House uśmiechnął się poważnie:
- Musimy porozmawiać…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:25, 05 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
House odpłynął…

Nie płyń! *krzyczy zrozpaczona* Ja nie umiem pływać! *rzuca mu koło ratunkowe*
Przepraszam, to efekt przebywania z ludzmi, z którymi nie powinnam
Cytat:
Jimmy poczuł, że Paige zaczyna się mu coraz mniej podobać.

No oczywiście! Chyba, że Wilson chce się pewnego dnia obudzić martwy!
tak, tak wiem, że to niedorzeczne, ale ogromnie lubię to sformułowanie ^^
Cytat:
- Lisa… jego chyba wyjątkowo znudził wykład Paige…

No tak... House by umarł, a oni nie zauważyli... Najss...
Cytat:
- Wiedziałem, że o czymś zapomniałem – Jimmy uderzył się w czoło.

*wali go jeszcze raz*
Cytat:
- Całe szczęście, że jest nieprzytomny. Przynajmniej nie muszę wysłuchiwać jego uwag na temat mojego tyłka – mruknęła cicho.
- Cóż, jeśli nie tkniesz tamtej tabliczki czekolady, to nie stanie się większy niż zwykle…

Poor House Widzicie jak troskliwy? Wszystko go boli, ale i tak sie martwi o tyłek Cuddy
Cytat:
następny odcinek powinien pojawić się najpóźniej w czwartek

łeeej... Ale Jeanne chce już dziś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosie-Posie
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: From Hospital
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:15, 05 Paź 2008    Temat postu:

Boziu zainteresowałam się i chcę następna cześć
gimmy gimmy more....
Powiedz wenowi że mu śle i go jak nie wymyśli czegos nowego.

Cytat:
2003-2006… nagła przerwa, biała plama, okres wymazany z życiorysu… Co się działo z Paige przez te trzy lata?


No właśnie co? Ja osobiście sądzę że uczyła się pływać żeby odpłynąć

Taak więc o czym tu ja mówiłam *drapie się pogłowie i zdaje sobie sprawę, z tego że musi lecieć do WC *aaa bardzo ładnie. tak no to tyle papsy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:18, 05 Paź 2008    Temat postu:

Hmmmm ciekawe co się działo z Paige robiła przez te trzy lata ?:>
super opowiadanko, czekam na cd i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:49, 05 Paź 2008    Temat postu:

Oj muszą porozmawiać, muszą - koniecznie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:06, 05 Paź 2008    Temat postu:

Mam ochotę was wszystkich wyściskać !! dzisiaj na kazaniu księdza w kościele rozrysowałam sobie w myslach taki mniej więcej plan fabuły już do końca.. Mam nadzieję, że ostatnie 3 odcinki was zaskoczą . Bo tak szacując, to jeszcze 4-5 odcinków (maksymalnie 6, jak się nie wyrobię) i... finito ... aż mi się smutno zrobiło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:22, 05 Paź 2008    Temat postu:

No to pięknie Księdza się nie słucha, co ?? Ja w sumie też o serialu rozmyślałam

A co do fika .... jest świetny !!! Tylko napisz trochę więcej..... Proszem

No to Wena życzę i Bussiaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:30, 05 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
dzisiaj na kazaniu księdza w kościele rozrysowałam sobie w myslach taki mniej więcej plan fabuły już do końca..

Czy to będą zÓe odcinki? Mówię z własnego doświadczenia, że takie rzeczy najlepiej sie wymyśla w kościele
Cytat:
i... finito ... aż mi się smutno zrobiło

Mi też... Ale czekam niecierpliwie na cd!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:31, 05 Paź 2008    Temat postu:

To może mi się uda rozwlec na te 6 . Ależ słucham, słucham, tylko... on mówił z taaaaaaaaaaakimi przerwami pomiędzy jednym zdaniem a drugim , że wiesz . Dzięki . Zaczęłam już pisać ich rozmowę, ale jakoś mi nie szła.. Zacznę od nowa jutro

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:38, 05 Paź 2008    Temat postu:

Jeanne, to będą bardzo zÓe odcinki,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:39, 05 Paź 2008    Temat postu:

Kurczę, ta historia z Paige zaczyna się coraz bardziej komplikować... I bardzo dobrze podoba mi sie

A motyw z House'm i czekoladą... Przesłodki Jak tabliczka mlecznej czekolady

Bardzo mi się Twój fik podoba
Mam nadzieję, na kolejny odcinek w miarę szybko

Pozdrawiam i czekam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betta
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nienacka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:15, 05 Paź 2008    Temat postu:

Jestem Hameronką, ale..
No właśnie..
Ale kocham ten fik!
I chcę więcej!!!
Czekam na kolejne cz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:08, 05 Paź 2008    Temat postu:

Piknee

Cytat:
- Lisa… jego chyba wyjątkowo znudził wykład Paige…?!

Szczerze ? Zaczęłam się w tym momencie śmiać Odwala mi dzisiaj Ale to przez to że spałam do 13

Cytat:
[...]House’a Wielkiego Siniaka.

Powalające

Cytat:
- Wiedziałem, że o czymś zapomniałem – Jimmy uderzył się w czoło.

Zapominalski Wilson - kto by się spodziewał Nie wolno tak Wilsonku !!!Żeby mi to było ostatni raz !!!

amandi napisał:
nie wiem, czy jestem zadowolona z tej części

To już wiesz JESTEŚ
A jak nie too ...
... ja jestem

amandi napisał:
następny odcinek powinien pojawić się najpóźniej w czwartek


*siedzi z kalendarzem i zegarkiem w reku i odlicza dzni i godziny do czwartku *

No więc czekam do czwartku
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:18, 06 Paź 2008    Temat postu:

Super Czekam cały czas na jeszcze ;p;p;p

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wercia214 dnia Pon 17:04, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whoopee
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:22, 06 Paź 2008    Temat postu:

Cóż za wariacje! Przeczytałam całość jeszcze raz i jestem pod wrażeniem. A tę Paige to bym najchętniej... co za wredna sztuka z niej! Czekam na cd Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:27, 06 Paź 2008    Temat postu:

wie? ciekawe dlaczego ;P.

To Pinki to Pinki jest i Mózg Mózg Mózg Mózg Mózg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:44, 06 Paź 2008    Temat postu:

udało mi się dorwać do komputera, hurray !! Normalnie was kocham (w sensie: uwielbiam ) ! mam nadzieję, ze ta część nie będzie zbyt melodramatyczna, ale jeśli tak, to przepraszam. W końcu muszą się kiedyś do siebie pozbliżać . ten fragment chciałabym zadedykować wam, oraz moim przyjaciółkom Agnieszce, Kasi i Klaudii, w których miałam i mam oparcie w moich pisarskich zapędach . Pozdrawiam serdecznie całe forum ! Następny odcinek będzie już początkiem akcji finałowej, mam nadzieję . Trochę się zacznie dziac .


- Myślałam, ze zemdlałeś! – krzyknęła zdenerwowana – Podsłuchiwałeś, House! – mogła powiedzieć wtedy o to jedno słowo za dużo.
- Po pierwsze: jestem żywą reklamą Krajowego Programu ds. Bezpieczeństwa na Drogach, więc nie ćwicz na mnie swoich strun głosowych. – skrzywił się. – Po drugie: ludzie w stanie pozbawionym przytomności w miarę szybko do niej wracają. Powinni tego uczyć na studiach, ale pewnie ty miałaś „inną” podstawę programową, więc wybaczam ci twoją niewiedzę. – uśmiechnął się i dodał – Po trzecie: słyszałem, a nie podsłuchiwałem. Zgubiłem gdzieś dziurkę od klucza. – był rozbawiony reakcja Cuddy. Dlaczego się tak wystraszyła? Czyżby chciała powiedzieć to wyczekiwane, upragnione słowo?
- O czym? – Cuddy, w miarę już spokojna, przysunęła bliziutko krzesło i siadła, spoglądając na niego.
- Wybiłaś mnie z moich myśli! – stwierdził z wyrzutem. Morfina już działała, a głęboki dekolt Lisy poprawił mu znacznie samopoczucie. Miała na sobie delikatną, muślinową bluzeczkę, którą niedokładnie okrywał rozpięty żakiet.
- Wybiłam cię z pustki… przepraszam… - uśmiechnęła się ironicznie, ale zaraz spoważniała. – Mówiłeś, że chcesz porozmawiać. O teorii Paige?
- Oprócz tego, że kala moje dobre imię – „Dobre imię”. Kiedy ostatnio je miał? No tak, na chrzcie. Potem się zbuntowało. – nie mam nic więcej o niej do powiedzenia. To fałszywe pomówienie. Nie wyjechałbym wiedząc, że może stać się coś złego. Sprawdź. Nasz Bambo wypisał ją zdrową do domu. Cuddy, chyba mi wierzysz? – jego niebieskie oczy wydawały się naprawdę szczere. Lisa wiedziała, że House może zabić pacjenta, lecząc go. Ale House nie zaryzykuje śmierci pacjenta, robiąc za kamforę. A ta Paige… Za każdym razem, kiedy się do niej zbliżała, coś ją niepokoiło. Może coś w zachowaniu, spojrzeniach, wyglądzie… Żałowała, że nie sprawdziła jej porządnie przed zatrudnieniem.
- Wierzę ci, House.
Zapanowała cisza. Jakaś idiotyczna mucha tłukła się uparcie o okno, chcąc zepsuć wszystko za wszelką cenę. Nawet bliższego zaznajomienia się z łapką. Taka mała paigemucha.
House się zawahał. Cuddy była po jego stronie. Gdyby jednak coś jej się stało, nigdy by sobie tego nie wybaczył.
„Nie możesz wydawać osądu o sprawie, tylko dlatego, że House wykorzystał swoje ślepia. Ale trzeba przyznać, że ma bardzo ładne te ślepia” uśmiechnęła się do swoich myśli Lisa. Greg to zauważył. Nieśmiało… „Najwyżej powiem, że… na kroplówce był smar i się wybrudziła”… wyciągnął zdrową rękę, kładąc ją na przyjemnie ciepłej dłoni Cuddy. Zadrżała.
- Przyszłam zmienić kroplówkę – do sali weszła niczego nieświadoma pielęgniarka.
- ZMIENIONA!! – krzyknęli jednocześnie House i Cuddy. Oszołomiona blondynka zrobiła minkę w podkówkę i wybiegła. Roześmieli się, ale było już za późno. Ręce się wycofały.
- Zauważyłaś coś nietypowego w związku z Paige? – zaczął od nowa House. Niech to się wreszcie skończy i zabiorą stąd Paige.
- Nietypowego? Nie, nie, chyba nie… - zastanowiła się. Czekaj, to nie było typowe. Powiedz mu. – W latach 2003-2006 jakby nie istniała. W życiorysie jest luka. Zadzwoniłam do jednego ze szpitali: 12 marca 2003 r. po prostu nie przyszła do pracy. Nie wiedzą, co się stało.
- Coś mi się zdaje, ze ona już znalazła swoje miejsce na tym świecie… - powiedział w zamyśleniu Greg.
- House?
- Mam imię – mruknął, udając urażonego. Uśmiechnęła się.
- Gregory?
- Słucham cię, Liso Cuddy?
- Jak doszło do tego wypadku?
- Pomijając nieistotne fakty, takie jak duża prędkość, MP3 i nieuwaga, to hamulce nie zadziałały.
- Czy ty myślisz…
- We wszechobecnej pustce. Tak. Jakoś te szare komórki jeszcze dychają. – Przypomniał złośliwie jej wcześniejszy komentarz.
- Czy ty myślisz, że to ona? – zignorowała go całkowicie.
- Trzy słowa. „Paige”, „niezrównoważona” i „psychicznie”.
- …och… O Boże! – zrozumienie. Szybka reakcja. Zaskoczenie.
- Jak następnym razem będziesz chciała kogoś zatrudnić, to najpierw podnieś mi pensję, skoro masz za mało wydatków.
Lekceważące spojrzenie. I uśmiech.
- Pomogę ci, House. Obiecuję – Cuddy odruchowo wzięła go za rękę i ścisnęła. Kiedy chciała już odejść, zatrzymał ją.
- Lisa… Uważaj na siebie… Bądź po prostu ostrożna, dobrze? – wydawał się być nieco zmieszany?
- Tak, Greg. Ty odstraszasz wszystkich chętnych od naśladownictwa. – roześmiała się swobodnie i wyszła. Zasnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin