Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czwarty zwiastun nadchodzącej Apokalipsy [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:37, 29 Wrz 2008    Temat postu:

OMG! tylko to jestem w stanie napisać
Jest cudowne i czekam na następną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:58, 29 Wrz 2008    Temat postu:

oh yeah

Mam wieeelki uśmiech na twarzy, który nie chce zniknąć
i coś czuję, że szybko nie zniknie
Strasznie mi sie podobało... Najpierw piosenka "Bitch" i idealnie dopasowane wersy do każdej z sióstr a potem niespodzianka dla House'a... teraz, żeby sobie uzupełnić wizję muszę sobie puścić "House's head..." (a przynajmniej jeden fragment)
Mówiłam Ci, że umwielbaim Twoje fiki? Mówiłam (znaczy pisałam).
Ale i tak zrobię to jeszcze raz

Uwielbiam Twoje fiki

pozdrawiam i czekam na jeszcze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:08, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Wyszłam z siebie i stanęłam obok Ja i mój klon zaniemówiłyśmy i zaniepisałyśmy xD I Ty kobieto mówiłaś, że wena się z Tobą droczyła? Gdyby wena droczyła się w ten sposób z Orzeszkową na przykład, "Nad Niemnem" byłoby bestsellerem aż do dziś
Mam nadzieję, że Cuddy włączyła "There's no fucking rules, dude" kapeli !!! Chk Chik Chick
Cuuuuudooo normalnie Motywy, które spowodowały wybór baru karaoke - no wcale się nie dziwię, mając TAKIEGO faceta w domu^^ :>
Dziewczyny szalejące przy "I'm a bitch" - bezcenne
Podstępny Wilson, zwęszył panią Wilson nr 4, chociaż ona może jeszcze nie jest w pełni świadoma tego faktu

I wcale nie jestem rozczarowana, chociaż mnie zaskoczyłaś, pozytywnie zasoczyłaś Dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:17, 29 Wrz 2008    Temat postu:

CUDO!! jak czytałam tą część to z każdym słowem miałam większy śmiech na twarzy.

Chcę jeszcze

Pozdrawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:36, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Saph napisał:

Ja jeszcze nie odzyskałam mowy, nadal jestem w głębokim szoku.


Saph brakuje słów? Uwierzę jak zobaczę

Zbliżała się druga w nocy, w domu panowała błoga, nocna cisza. Pozostałe panie z rodziny Cuddy nadal się nie pojawiły. Musiały na prawdę nieźle się bawić. Mimo późnej godziny i jutrzejszej pracy House i Cuddy wciąż jeszcze nie spali. Lisa leżała na brzuchu do połowy przykryta kołdrą i patrzyła na Grega, który palcem kreślił wzory na jej nagich plecach.
- Chciałeś ożenić się ze Stacy? - spytała przerywając milczenie.
- Szczera rozmowa? - bagatelizował pytanie. Brunetka spojrzała mu w oczy nie nalegała, ale miała nadzieję na szczerość.
- Chwilami - przyznał domyślając się, że od jakiegoś czasu się nad tym zastanawia
- Wtedy nie myślałem o tym na tyle poważnie.
Taka odpowiedź jej wystarczyła. Znowu zapadła cisza podczas której House zastanawiał się jak wiele zmieniło się w jego życiu od czasów Stacy. Jedno pozostawało niezmienne. Lisa Cuddy zawsze była u jego boku.
- Zastanawiasz się czasem, czy ci się znudzę? - pytała dalej.
- Niemożliwe - odparł bez namysłu.
- Mówię serio.
- Ja też.

Na prawdę wierzył w to co mówi. Powinna wiedzieć, że nie miał w zwyczaju mówić tego co ludzie chcą usłyszeć wyłącznie po to, żeby zrobić im przyjemność.
- Myślę, że cię znam na wylot - tłumaczył swój punkt widzenia widząc, że nie jest przekonana - Że nie jesteś w stanie mnie niczym zaskoczyć. I wtedy pojawiasz się w stroju zdzirowatej uczennicy - droczył się z narzeczoną.
- Nie była zdzirowata.
- Dałbym się nabrać -
rzucił z tym swoim uśmieszkiem, który budził w niej nagłą ochotę by go uderzyć lub pocałować. Tym razem postawiła na tą drugą opcje. Przysunęła się jeszcze bliżej kładąc rękę na jego policzku i całując leniwie. Coś przyszło jej do głowy gdy powoli odsuwała usta.
- Nawet nie próbuj wspomnieć komukolwiek o mundurku - zagroziła pół serio.
- Wspomnieć ? Napiszę to na niebie. - obiecał co wywołało radosny śmiech brunetki. Diagnostyk obserwował ją kiedy ucichła, po skupionym wyrazie twarzy wiedział, że nad czymś się zastanawia. Położył się na plecach patrząc w sufit.
- A co z moim nazwiskiem? - spytała w końcu wracając do spraw poważnych.
- Twoja decyzja.
- Mówiłeś coś o wspólnym rozwiązywaniu problemów
- przypomniała.
- Mówiłem też o jadalnej bieliźnie i wykorzystaniu do czegoś kajdanek. - jak zawsze można było liczyć na jakiś kreatywny unik z jego strony.
- Ma to dla ciebie znaczenie? Chcesz, żebym miała twoje nazwisko? - pytała mając nadzieję, że jednak powie jej co na prawdę myśli.
- Jeśli chodzi o mnie nie musisz go zmieniać. Poza tym to tona dodatkowej biurokracji
- Racja. Strasznie dużo z tym formalności .
- Plus twoje nazwisko jest już znane w środowisku. – dodał kolejny argument. Nie chciał, żeby je zmieniała bo uważa, że powinna, lub by mu zrobić przyjemność. Brunetka rozważała wszystko w myślach.
- Lisa Cuddy – House. - spróbowała pierwszą opcje - Za długie.
- Co? - spytał zdziwiony odwracając się na bok i przyglądając narzeczonej – Przecież przyznałaś, że to mnóstwo papierków.
- Nie ważne – zbagatelizowała sprawę – Wychodzę za ciebie, więc coś powinno się zmienić.
- Lisa House - mówiła chcąc usłyszeć to połączenie głośno - Nieźle brzmi, ale nie jestem przekonana.
- Nie musimy decydować o tym teraz - zauważył.
- Nie musimy - zgodziła się, ale i tak powtórzyła po raz kolejny - Lisa House. Co myślisz? Nie brzmi okropnie, prawda?
- Nie, nie brzmi – przyznał z uśmiechem. Jak dla niego brzmiało zupełnie nieźle.
- Chcesz usłyszeć coś niedorzecznego? - spytała Cuddy naśladując jego ruch i kładąc się na boku.
- Zawsze.
- Brakowało mi ciebie dzisiaj
- Nic dziwnego. To ten mój nieodparty urok - tłumaczył odgarniając opadający na jej twarz kosmyk włosów.
- A masz jakieś logiczne wyjaśnienie ? - dopytywała z uśmiechem. Przez jakiś czas leżeli na przeciwko siebie patrząc sobie w oczy.
- Chcesz usłyszeć coś bardziej niedorzecznego? - tym razem ciszę przerwał Greg.
- Zawsze.
- Twoja niedorzeczność wcale nie jest taka niedorzeczna - powiedział mając nadzieję, że zrozumie.
Cuddy nie wierzyła własnym uszom.'Czyżby właśnie przyznał się do tego, że też za nią tęsknił? I to na wieczorze pełnym alkoholu i półnagich panienek? ' Jej zdziwione spojrzenie warte było przyznania się do swoich uczuć. Jego szczerość została wynagrodzona kolejnym długim pocałunkiem.
- Za tydzień urządzimy sobie kolejny wieczór kawalerski – poinformował diagnostyk kiedy odzyskał usta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 11:51, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 12:09, 30 Wrz 2008    Temat postu:

super

Myślę, że cię znam na wylot - tłumaczył swój punkt widzenia widząc, że nie jest przekonana - Że nie jesteś w stanie mnie niczym zaskoczyć. I wtedy pojawiasz się w stroju zdzirowatej uczennicy

- Lisa House jak dla mnie pięknie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:11, 30 Wrz 2008    Temat postu:

OOoo Sweeeeeet
Kurde kocham tą parę
I ciekawe co u innych.....;>
Czekam na więcej i Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:16, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Twoja niedorzeczność wcale nie jest taka niedorzeczna - powiedział mając nadzieję, że zrozumie.


Gdyby powiedział wprost Cuddy by pewnie nie zrozumiała. Miała przecież tyle lat, by przyzwyczaić się do tego, że House ukrywa się ze swoimi uczuciami, że takiego szoku mogłaby nie przeżyć. :lol


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Wto 12:16, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:55, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
- Lisa House - mówiła chcąc usłyszeć to połączenie głośno - Nieźle brzmi, ale nie jestem przekonana.

Jak to nieźle? Brzmi uroczo
Cytat:
- Za tydzień urządzimy sobie kolejny wieczór kawalerski – poinformował diagnostyk kiedy odzyskał usta.

Ciekawe za kogo tym razem się Cuddy przebierze ^^
Lisa zabrała mu usta! A to złodziejka ^^
Świetne x)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:03, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Lisa House brzmi bardzo dobrze. Serio-serio Ale to wcale nie sprawi, że House przestanie mówić na nią "Cuddy"

Cóż za cudaszczy fragment - słodki po hałsowemu - zdaję sobie, że to oksymoron, ale prawdziwy

Dziewczyny nieźle zaszalały w tym barze, ale to pewnie dlatego, że pojawili się tam panowie, w dodatku nasi ulubieni panowie xD

Lisa mu się nigdy nie znudzi, co to, to nie Jestem pewna, że ma mnóstwo niespodzianek w zanadrzu, a House bardzo lubi niespodzianki, jak wszyscy genialni niebieskoocy diagności

Niestety, przykro mi to pisać, ale uczennica naprawdę była zdzirowata.
Przykro mi to pisać z powodu Lisy, bo mi się podobało, aa House'a nie trzeba pytać o zdanie w tej kwestii
I tajemnicy też pewnie nie dotrzyma, z niego taka sama papla, jak z Wilsona i to właśnie Wilsona obstawiam, jako Powiernicę Grega House'a

Niedorzeczność niedorzecznie genialnie Ci wyszła

Jestem zachwycona, czytać kolejne części Twego opowiadania to maksimum przyjemności


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:03, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Cudne To jest dokładnie to, co lubię... Niby nic szczególnego, a napisane tak, że rozpływam się w zachwycie...

Cytat:
- Twoja niedorzeczność wcale nie jest taka niedorzeczna - powiedział mając nadzieję, że zrozumie.
Cuddy nie wierzyła własnym uszom.'Czyżby właśnie przyznał się do tego, że też za nią tęsknił? I to na wieczorze pełnym alkoholu i półnagich panienek? ' Jej zdziwione spojrzenie warte było przyznania się do swoich uczuć. Jego szczerość została wynagrodzona kolejnym długim pocałunkiem.
To jest słodkie po prostu

Po raz milionowy napiszę, że mi si podobało, ale muszę po prostu
Podobało mi sie bardzo
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:13, 30 Wrz 2008    Temat postu:

i to mi sie podoba wszystko w ich stylu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:27, 30 Wrz 2008    Temat postu:

cudo!!
Lisa House- mi pasuje
czekam na ciąg dalszy i mam nadzieje, ze pojawi sie dzisiaj


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Wto 16:28, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:55, 30 Wrz 2008    Temat postu:

śliczne. (;

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:24, 02 Paź 2008    Temat postu:

Wercia214 napisał:

Czekam na więcej i Wena życzę



O ósmej rano następnego dnia House został wezwany do szpitala. Był to jeden z tych dni w których to Cuddy tak dla odmiany mogła się wyspać. Jako osoba przezorna wzięła sobie wolne przedpołudnie by uporać się z ewentualnymi skutkami poprzedniego wieczora. Wychodząc z łazienki diagnostyk podniósł z podłogi niby-spódniczkę, uśmiech pojawił się na jego twarzy na samo wspomnienie tego co działo się w nocy. Odkładał czerwony skrawek na stół gdy coś przyszło mu do głowy. Zebrał pozostałe elementy 'przebrania', złożył je w miejscu i zostawił z kartką o treści.
' Przyjdź w tym do pracy to bez słowa będę odrabiał przychodnię'
Zanim wyszedł z sypialni spojrzał jeszcze na śpiącą w łóżku brunetkę. Kobietę, która za cztery dni będzie jego żoną.
W kuchni natknął się na kolejną Cuddy, a raczej Volakis. Gdy się pojawił Amber nalewała sobie kawy. Niby nic, ale coś z tym całym obrazkiem było zdecydowanie nie tak. Przyjrzał się blondynce uważniej.
- Gdzie spałaś?
- Słucham?
- Masz na sobie wczorajsze ubranie –
stwierdził patrząc na zielone dżinsy i czarny top bez rękawów
- Znaczy, że nie zeszłaś właśnie na śniadanie, a dopiero wróciłaś – wyjaśnił kojarząc, że w tym stroju widział ją ostatnio. Spojrzał na krzesło obok. Czerwona kurteczka na nim leżąca zdawała się potwierdzać jego teorię.
- Twoja spostrzegawczość jest irytująca – poinformowała zastanawiając się jak jej siostra sobie z tym radzi.
- Nie odpowiedziałaś.
- I nie zamierzam –
powiedziała patrząc mu prosto w oczy, zrobiła to w taki sposób, że wiedział iż nic nie wskóra. Musiał zmienić taktykę.
- Jak minął wieczór?
- Lepiej niż mogłam przypuszczać –
przyznała zastanawiając się czy odpuścił - Mimo moich wątpliwości muszę przyznać, że karaoke było trafionym pomysłem – mówiła dalej podając kubek również jemu.
- Zainteresowany popisami Lisy na scenie? – spytała z błyskiem w oku machając swoim telefonem.
- Sprzedałabyś własną siostrę ?
- Nigdy –
zapewniła szczerze – Ale sprzedałabym jej występ – dodała z uśmieszkiem i nawet House musiał przyznać, że niezły był z niej numer.
- Dowiem się co zaoferuje reszta i wrócimy do tej rozmowy –odparł starając się pokazać, że sobie odpuścił
- Jimmi i reszta dotarli? - pytał dalej.
- Tak, Chase ma niezły głos – mówiła, po czym jak gdyby nigdy nic oświadczyła - Nie spałam z Jamesem.
Z wrażenia diagnostyk wypluł kawę z powrotem do kubka.
- Co? - dopytywała rozkoszując się zdziwioną miną House'a - Przecież do tego zmierzasz. Próbujesz uśpić moją czujność w nadziei, że się czegoś dowiesz.
- Ale jesteście po imieniu –
nie umknęło jego uwadze.
- Więc? Z tobą też jestem po imieniu.
- Mam ci uwierzyć na słowo? -
nie dawała za wygraną. Znał Jimmie'go i miał pewne wyobrażenia co do niej: wiedział jedno to się nie mogło dobrze skończyć.
- No tak Lisa wspominała. Wszyscy kłamią. - umilkli na chwile. Amber spojrzała przyszłemu szwagrowi prosto w oczy i powtórzyła spokojnie.
- Nie spałam z Jamsem
- Ok.
- skinął głową diagnosta. Przekonała go.
- Jeszcze. - wymamrotała kiedy był już przy drzwiach.
- Co? - spytał odwracając głowę.
- Zostawiłeś coś – uratowała się dostrzegając pomarańczową fiolkę na blacie. Podniosła ją i rzuciła przyszłemu szwagrowi.


Zostały nam jakieś 4 posty do końca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Czw 16:33, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:32, 02 Paź 2008    Temat postu:

super
Zebrał pozostałe elementy 'przebrania', złożył je w miejscu i zostawił z kartką o treści.' Przyjdź w tym do pracy to bez słowa będę odrabiał przychodnię' leżę

- Nie spałam z Jamsem
- Ok. - skinął głową diagnosta. Przekonała go.
- Jeszcze.
i znowu padłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:33, 02 Paź 2008    Temat postu:

Ohohoho.... doobre
Amber wymiata
Dawkujesz napięcie, sadystko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:41, 02 Paź 2008    Temat postu:

Ja to czytam xD Ejże dla mnie "nie spałam z Jamesem" jest dokładnie: "spałam z Jamesem" ale to dlatego, że jestem przeziębiona

***Też jestem za tym, żeby Lisa przyszła w TYM stroju do pracy

***Też odrabiałabym posłusznie klinikę, gdyby Lisa przyszła w TYM stroju do pracy

***"Nie spałam z Jamesem" hmm no to może u Jamesa??

***Jego spostrzegawczość jest irytująca, dlatego tak bardzo ją i go, af kors lubimy

***Sprzedałaby jej występ?? zUa siostra Chociaż w sumie nic z tego, Cam nagrywała szefową na komórkę i na pewno łatwiej będzie to od niej wyciągnąć

***Zapomniał Vicodinu? Nie no Czyżby przedślubny stresik już zaczął działać? Czy wizja Wilsona z CB?

Mi się podobało Tylko smuci mnie jedno - 4 posty do końca??

Weny-nie-droczącej-się, Aga!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:26, 02 Paź 2008    Temat postu:

Padłam jak to przeczytałam
Czekam na więcej i mam nadzieje, że pojawi się szybko
No i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:01, 02 Paź 2008    Temat postu:

House zapomniał Vicodinu !!!! co te siostry Cuddy robią ....
Kurczę... podoba mi się jak piszesz i to baaaaardzo !!!
No nie mogę się doczekać next 4.....
Wena życzę + całuski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:22, 02 Paź 2008    Temat postu:

4? tylko 4?? .. kocham ten fik

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:40, 02 Paź 2008    Temat postu:

Świetne, jak zwykle

Nie spałam z Jamesem. - Jaaasne
Wszyscy kłamią, tak? Dlaczego Amber miałaby być wyjątkiem od reguły?

Cztery posty do końca? Strasznie szkoda będzie rozstawać się z Tym fikiem i z Twoją Twórczością...

Ale i tak czekam na więcej, uzależniłam się a to silniejsze od rozsądku
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pesymizm Defensywny
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:19, 03 Paź 2008    Temat postu:

Jestem świeżo po lekturze całości i... OMG cudo! Wspaniałe dialogi, postacie, pomysł nie było rzeczy, która by mi sie nie podobała więcej! więcej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:28, 03 Paź 2008    Temat postu:

Pesymizm Defensywny napisał:
Jestem świeżo po lekturze całości i... OMG cudo! Wspaniałe dialogi, postacie, pomysł nie było rzeczy, która by mi sie nie podobała więcej! więcej!


Taaaaaaaaak! We need more!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:23, 03 Paź 2008    Temat postu:

Pesymizm Defensywny napisał:
więcej! więcej!


zawsze miło widzieć Nowego Czytelnika
A oto i więcej :

Swoje przedpołudnie House spędził nadzwyczaj produktywnie. Poza uratowaniem życia pacjenta próbował wyciągnąć z Jimmiego jakieś informacje odnośnie tego co działo się po ich rozdzieleniu. Wilson opowiadał na luzie. Wydawał się niczego nie ukrywać, nawet rzucił kilka komentarzy o Amber. Sposób w jaki mówił o spędzonym wieczorze i rodzinie Cuddy sugerowałby, że nic niezwykłego się nie wydarzyło. Na pewno nie świadczył o tym, że znalazł przyszła panią Wilson numer 4. Jego relacja nie mogła wzbudzać podejrzeń. Co oczywiście wzbudzało podejrzenia House'a. Był niemal pewny, że przyjaciel coś pominął, oddałby wszystkie wolne popołudnia Cuddy, te które zwykle spędzali razem, że miało to coś wspólnego z Amber. Duża wskazówka zegara przesunęła się wskazując 15:00 poinformowała diagnostę o końcu jego dyżuru. Skierował się do gabinetu po swoje rzeczy by znaleźć czekające tam na jego biurku kartonowe pudełko po butach. Otworzył je zaintrygowany. Ku swojemu zaskoczeniu w środku odkrył znajomy 'pasek na biodra' wraz z pozostałymi elementami stroju i przyczepioną do nich karteczką.
'Przejdź się w tym po szpitalu, a dożywotnio daruje ci przychodnie' przeczytał na głos. Zaśmiał się wrzucając zawartość z powrotem do pudełka.
'Właśnie dlatego się z nią żenił.' myślał chowając karton do biurka.

Dzień okazał się przełomowy pod względem przełamywania lodów. Mianowicie po powrocie ze szpitala czekała House'a następna rozmowa z następną siostrą.
- Jedna gorsza od drugiej – wymamrotał spoglądając na Shane stojącą na krześle. Próbowała sięgnąć coś z najwyższej półki. - Co ty wyprawiasz?
- Chce tamtą książkę
– wskazała czerwoną okładkę.
- Niżej są miliony innych.
- Ale chce tamtą –
powtórzyła niczym mała dziewczynka.
- Zejdź.
- Jestem w ciąży, nie sparaliżowana
– protestowała co specjalnie go nie zdziwiło.
- I chcemy, żeby tak pozostało. Zdejmę ci ją – zapewnił przeklinając rodzinny upór.
- A twoja noga?
- Po prostu zejdź –
powtórzył stanowczo - Zawsze musicie sobie utrudniać życie – stwierdził wskazując kolejną rodzinną cechę.
- Powinieneś się cieszyć. Gdyby nie wrodzona chęć komplikacji Lisa nie wychodziłaby teraz za ciebie - żartowała, ostatecznie schodząc z krzesła. Diagnostyk wszedł na nie, zdjął upragnioną książkę. Podobała mu się łatwość z jaką umiały odpowiedzieć na jego komentarze. Podał lekturę brunetce za co został wynagrodzony czarującym uśmiechem.
- Dziękuje.
- Lisa zabiła by mnie gdyby coś ci się stało
– oświadczył w ramach usprawiedliwienia, po czym połknął dodatkową dawkę Vicodinu. Shane zaczynała lepiej rozumieć jego zachowanie. Wiedziała, że w jego przypadku nie można było dać się zwieść pozorom.
- Gdzie reszta kwartetu?
- Lisa oprowadza Amber po szpitalu, lekarskie nudy
- podsumowała zainteresowania łączące starsze rodzeństwo
- Mama jest na komisariacie próbuje odzyskać bransoletkę.
- Nie uda się jej.
- Jeszcze jej nie znasz
– stwierdziła. Przyglądała się chwile mężczyźnie jakby się wahała, czy powinna kontynuować, ale ostatecznie postanowiła zaryzykować.
- Mogę o coś spytać?
- Niech zgadnę. Czy chce mieć dzieci?
- Nie zupełnie –
zaprzeczyła wciąż nieco niepewnie. Nie chciała na samym początku popsuć ich relacji.
- Odwrotnie, czy wykluczasz ich posiadanie? Nie wiem jak jest teraz, ale Lisa zawsze chciała mieć dzieci – kontynuowała wypowiedź - A przed ślubem niewiele osób o tym myśli, a ja nie chce, żeby cierpiała. I może to nie moja sprawa, ale muszę wiedzieć. - zakończyła patrząc mu w oczy w oczekiwaniu na odpowiedź.
- Nigdy nie planowałem dzieci - zdecydował się na szczerość - Ale nigdy też nie miałem nic przeciwko dzieciom.
Po chwili ciszy diagnosta dodał.
- Choć teraz wizja uparciucha z burzą brązowych loków wydaje się być kusząca nie zamierzam ci obiecywać czegoś o czym nie rozmawiałem z twoją siostrą
- W porządku. Uczciwie postawiona sprawa - doceniła jego otwartość.
- Pierwszy raz mam wrażenie, że facet z którym jest związana jest stworzony dla niej. - oświadczyła zaskakując House'a, po czym ni z tego ni z owego dodała
- Głodny? Ugotowałam obiad.

Shane i Amber zmywały po kolacji, kiedy blondynka konspiracyjnie rozejrzała się po kuchni. Upewniwszy się, że są same wyznała.
- Poznałam faceta.
- Cudnie –
westchnęła brunetka - Wilson
- Skąd wiesz ?
- Planowałaś robić mamie na przekór, ale widziałam jak na niego patrzysz –
wyjaśniła młodsza z sióstr.
- Dziwisz się?
- Nie specjalnie –
przyznała z uśmiechem.
- Przegadaliśmy całą noc.
- Przegadaliście, czy 'przegadaliście'
– spytała sugestywnie akcentując powtórzony wyraz.
- Shane!
- Nie potępiam, tylko pytam
– zapewnił niewinnie.
- Po prostu rozmawialiśmy.
- To dlatego tak nagle zniknęłaś.
- Niedaleko był całodobowy lokal z najlepszą szarlotką i najgorszą kawą świata. Tam wylądowaliśmy - mówiła z uśmiechem wspominając przegadaną noc.
- Całe moje życie myślałam, że muszę wybierać miedzy szacunkiem a miłością - przyznała średnia z sióstr - Do tej pory wybierałam szacunek teraz chce dać szanse miłości.
- Słusznie
- zgodziła się Shane
- Cieszę się. Podjęłaś słuszną decyzję - pochwaliła zadowolona, że Amber przestanie żyć wyłącznie pracą.
- Tylko nie mów House'owi. Dopóki nie będę pewna, że coś z tego będzie - poprosiła.
Nie wiedziały, że utrzymywanie tajemnicy było bezcelowe bo przechodząc korytarzem szwagier słyszał każde słowo. Pokręcił głową dostrzegając, że Jimmiemu coraz wiarygodniej idzie okłamywanie. Ostatecznie jednak postanowił dać im spokój i pozwolić im to spieprzyć na własne rachunek.

Na koniec wspólnego wieczoru Amber zauważała walające się po salonie 'oświadczynowe kajdanki'.
- Siostrzyczko chyba musimy sobie porozmawiać - stwierdziła z uśmieszkiem kręcąc nimi na palcu. Na twarzach sióstr malowała się rządza pikantnych szczegółów. Cuddy pokręciła głową z rozbawieniem. Musieli zacząć je gdzieś chować, wszyscy od razu wyciągali błędne wnioski


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 8:17, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 13 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin