Dziecinada [Z]

jeanne

Ojej xD
Śliczne

A perspektywa Housa jako ojca... mrrr...
tyle potrafię na razie wykrztusić xD
świetne boskie i kochane

szkoda że to już koniec

mam nadzieję że nie złamiesz mi serduszka i zaczniesz szybko pisać nowee xD
Czeekkam niecierpliwie

jakobson

I są Huddy dzieci!!! A pisałaś mi że nie spełniasz próśb...
No ale to zakonczenie było jak wyczekiwany prezent na urodziny!!!
Nie dość że dwoje dzieci, to jeszcze mąż i żona

"ja jestem uroczy a ty jesteś idiotą" - jakie to Hudzinkowe

A kiedy bedzie Twój nastepny Fik ? ;>

agnieszka2372

Środa - moja standardowa jednodniowa przerwa
takie małe wakacje ode mnie

ten pomysł już dawno chodzi mi po głowie, ale nie jest typowo Housowy

więc zobaczymy,

jest tam element - nazwijmy to - nadprzyrodzony

chciałam podziękować szczególnie za cytaty waszych ulubionych fragmentów

lubię wiedzieć co wam się podoba

co na was podziało, dało oczekiwane wrażenie, rozbawiło

Em.

Córeczka tatusia

. Podobało mi się zdanie o traktowaniu szpitala jak plac zabaw bardzo mi się podobał - sama prawda

. Nigdzie nie doczytałam, czy dzieci były bardzo podobne do House'a, ale to chyba nie jest takie ważne

.

Fik na poprawę humoru. Świetnie się czyta

.

dr Asia

szpital-plac zabaw świetne

ja jak byłam mała to biblioteke traktowałam jak plac zabaw

Gatha

ojej! uwielbiam ten fik! epilog taki cudowny

malutkie housiątka, ta wizja mnie zabija

chciałabym kiedyś zobaczyć to w serialu

ofwca

czemu ja tak późno zobaczyłam ten epilog? Epilog (jak i cały fik) jest po prostu boski! dzieci są takie jakie sobie wyobrażałam

zastanawiam się co z nich wyrośnie, współczuje pani w przedszkolu, zwłaszcza jak będzie się musiała teraz z nim zmierzyć

Agnieszka ja z niecerpliwością czekam na twój nastepny fik

nie wiem jak ty to robisz ale każdy twój fik czyta się z zapartym tchem! motyw nadprzyrodzony? hmmm zapowiada się ciekawie

gosiaaa

No to teraz czuję się jak zastrzelona !!! Bliźniaki !!!!!!!!!!! OmG! Przeszło moje najśmielsze oczekiwania - pomimo, że dziewczyny wspominały o tym, myślałam, że nie będzie bliźniąt - a tu jednak

I House pozostał sobą - dobrze. I druga rzecz piękna, że nawet po tylu latach spędzonych razem - wychowywania na pewno nie łatwych dzieciaków - nadal są ze sobą blisko, nadal mają ochotę na siebie. To się nazywa miłość. Mrauu.

Za całość wielkie dzięki

i oceniam ten fik najlepiej z dotychczasowych [tamte też są świetne, ale ten niezwykle mnie ujmuje]

joasui

Czytałam, po czym przestałam czytać, dzisiaj nadrobiłam i jestem rozanielona.

Qzka

Właśnie stawiam pierwsze kroki na forum i dzisiaj moja stopa stanęła na dłużej w tym dziale. Jestem zachwycona

) Kurcze

fik genialny i jaki zabawny

normalnie siedzę i cieszę mordkę do monitora. Kawał dobrej roboty

Madeline

zamiast iść spać dorwałam Twojego ficka i oto w ten sposób zarwałam kolejną noc

genialny xD

nutka

super to opowiadanie to jedno z lepszych:)

Ann · Wysłany: Pon 16:34, 30 Mar 2009 Temat postu:

*aplauz*
Powtórzę się, ale trudno.
Cudo. Bardzo mi się podobało. Zastrzeżenia? Brak.
;]

Cuddy_14

Super fik

Wypiszę tylko fragmenty z epilogu przy których się uśmiałam

"- Pamiętasz co ci powiedziałam w dzień ich narodzin?
- Ledwo – żartował - Masz na myśli po ogłoszeniu, że zmieniasz zdanie i chcesz, żeby zostały w brzuchu – nabijał się z żony. Był z niej dumny i świetnie się wtedy spisała, ale tego zdania nigdy nie zapomni. Nie myślał, że usłyszy je z ust rozsądnego, praktykującego lekarza. "

"- Dlaczego ilekroć zrobi coś uroczego jest twoja, a jak coś idiotycznego jest moja? - spytał zainteresowany.
- Bo ja jestem urocza – poinformowała podchodząc z uwodzicielskim uśmiechem.
- A ty jesteś idiotą – skończyła całując go namiętnie. "