Dziecinada [Z]

evay

AAAAAAAAAAA!
genialne! ja chcę dziecko Cuddy i House'a!

lisa

pięęęękny sen ;]

a wiecie co myślę ze Cuddy jest już w ciąży tylko oni o tym nie wiedza, w końcu przez 3 miesiące nie trzymali się tylko za rączke... [zaczynam wariować]

dr Asia

lisa, też tak myśle

ale zobaczymy co wymyśli Aga

eye_roller

Pięknie! Jeszcze tego mu brakowało. Sielankowych majaków.----> cały House

Asia-masz rację -typowy samiec z niego. tylko żeby zaspokoić swoje żądze i nic poza tym xD

aga-daleeeej!

agnieszka2372

To, że House był milczący nie było specjalnie zaskakujące, czasami mu się to zdarzało. Zwłaszcza gdy pracował nad jakimś skomplikowanym przypadkiem. Alarm w głowie Wilsona uaktywnił się jednak, kiedy przyjaciel nie wyjadał mu lunchu. Dziwne. Wtedy poszlaki zaczęły układać się dla niego w logiczną całość. Marny humor House+ dziwaczne zachowanie Cuddy+ fakt, że do tej pory nie dosżło między nimi do żadnej poważnej kłótni. Jedynie drobne sprzeczki, które szybko się kończyły. Szczerze powiedziawszy wolał pozostać w błogiej nieświadomości jak je rozstrzygają. Nie istniały związki bez kłótni. W końcu musiało do tego dojść.

- Co tym razem zrobiłeś? - spytał swoim wszystkowiedzącym tonem James.
- Dlaczego myślisz...
- Bo cię znam – odpowiedział krótko. I jak najzupełniej słusznie.
- Poskarżyła ci się ?
- Nie, w tym właśnie problem – tłumaczył - zwykle od rana słyszę: 'House zrobił to', 'Greg zrobił tamto', 'oszaleje przez niego'. Dziś za to nie wspomniała o tobie ani słowem, jakby tego było mało jest przesadnie miła i ciągle się uśmiecha. Co się robi przerażające - House w dalszym ciągu nic nie odpowiedział. Nie będzie łatwo.
- Zrujnujesz najlepsze co cię spotkało ze strachu ?
- To nie to – zaprzeczył przyjaciel.
- Jasne. Jak tylko pojawiają się kłopoty, albo zaczyna się robić poważnie wycofujesz się.To twoje stałe posunięcie.
- Zróbmy sobie kiedyś Dzień-Bez-Analizowania-Grega, co ty na to?- zaproponował diagnostyk.
- Oczywiście. Zaraz po dniu w którym otwarcie będziesz się dzielił swoimi uczuciami – wysunął kontrpropozycje onkolog.
- Musze iść. Pejdżer – oznajmił wstając z krzesła House.
- Siedzę obok. Nie zostałeś wezwany.
- No proszę. To znaczy, że mam cię dosyć.
- House!
- Śpieszę się, mam przychodnię...- spojrzał na zegarek - Pół godziny temu
- Tak, twój priorytet. Przychodnia – zdążył jeszcze powiedzieć do szybko oddalającego się przyjaciela. Ewidentnie coś go gnębiło. Coś czego unikał.

kremówka

Oj źle z nim, jeśli wykręca się pójściem do przychodni... Jeszcze się w nim obudzi instynkt ojcowski, czuję to...

evay

rozpieszczasz nas!
już kolejna czesc?!

Wilson *_*
fajnie, przynajmniej troszeczkę hilsonowej przyjaźni jest ;pp
heh, tekst o wzywaniu był mocny, jak Hałs *_*

dr Asia

facet i tyle...
rozszarpałabym go na strzępy

Aga, piszesz genialnie

evay

Asia jak zwykle się unosi ;]

dlaczego wszyscy mowia wciaz ze to TYLKO jego wina?
ojej, zagubiony jest, no bądźcie wyrozumiałe ;]

dr Asia

ja się unoszę

??

po prostu jeszcze się przekonasz ze każdy facet jest taki "zagubiony"....

Gatha

aaaah, ja chcę huddy bobofruta xD

aga, super, jak zawsze

juz umieram w oczekiwaniu na cd!

jeanne

oo...
no i biednego Housa dręczą wyrzuty sumienia..
Biedny xD
Tak to jest życ bez kobiety

awrr..
chciałabym zobaczyć ich dziecko xD
musiało by być śliczne xD
dobra nie przynudzam

ide wymyślać milion sposobów jak rozwiąże się ta sytuacja

szkoda tylko że moje pomysły są zawsze zboczone

czekam na kolejny fragment

jakobson

Ta akcja ze snem o dziecku po prostu bombowa!!!!! Już myslałam że to sie dzije 9 miecięcy od kłótki House'a i Cuddy i że wrócili do siebie bo ona była w ciąży....

agnieszka2372

Niestety przychodnia nie okazała się ucieczką od jego problemów. Wręcz przeciwnie, postawiła nachodzące go od środy wątpliwości tuż przed nim w jak najbardziej realnej postaci. W postaci płaczącego czterolatka. Wiercił się, marudził, niczego nie można mu było wytłumaczyć. Jakby tego było mało na koniec zwymiotował na jedną z jego ulubionych koszulek
- Fantastycznie - szepnął zirytowany. Przepisał lekarstwo na grypę żołądkową chłopca i jak najszybciej opuścił pokój zabiegowy.' Kto przy zdrowych zmysłach dobrowolnie narażałby się na podobne przygody?' - pomyślał, było to oczywiście pytanie retoryczne, ale znał jedną osobę, która wiele by za to oddała. Właśnie dlatego miał teraz na głowie niełatwy dla siebie problem.

dr Asia

jakobson

Hudzinny chąc Huddy dziecka!!!! Aga prrrrrrroszę!!!

agnieszka2372

Jak można było przypuszczać Cuddy kiepsko spała poprzedniej nocy. Na prawdę nie liczyła, że House się dla niej zmieni. Może była szalona, ale odpowiadał jej taki jaki był. Bystry, skomplikowany, pociągający.
Do tej pory miała nadzieję, że porozmawia z nią jeśli sprawa dotyczyła ich obojga. Widocznie się przeliczyła. Nie była naiwna. Spodziewała się, że House w pewnym momencie spanikuje. Myślała tylko, że dojdzie do tego o wiele wcześniej. I tak zrobił to, kiedy przestała się spodziewać i poczuła się trochę pewniej w ich związku. Zawsze ją zaskakiwał. Przeważnie jednak miało to swoje dobre strony, ta zdecydowanie należała do tych gorszych. Mogła go zrozumieć, sama miewała wątpliwości. Jeżeli musiał to przemyśleć, da mu potrzebną przestrzeń. Tyle, że nie było jej łatwo. Był tuż obok, a i tak za nim tęskniła. Przyzwyczaiła się do niego i chciała być bliżej. Pomyśleć, że o mal nie wypaplała mu, że go kocha. Ostatnie parę dni coraz częściej łapała się na powstrzymywaniu wyznania w ostatniej chwili. Chyba tylko cud sprawił, że trzymała język za zębami. Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie miała pojęcia o co mu chodzi. Zmienił zdanie? Znudziła mu się? Zrobiło się za poważnie? Nie miała pojęcia.
Wiedziała jedno. Za nielogicznym postępowaniem Grega House'a zawsze kryło się jakieś logiczne wytłumaczenie.

jeanne

Za nielogicznym postępowaniem Grega House'a zawsze kryło się jakieś logiczne wytłumaczenie.
nie ma to jak logiczne wytłumaczenie nielogicznego zachowania

Takie sa najlepsze xD
oh..
Ale bym śmiała jakby teraz przemoczony House (mrr.. jakaż to wspaniała wizja) wpadł do jej mieszkania

Gdy urwałaś od razu taką scenę przedstawiła moja wyobraźnia xD
czekam niecierpliwie na next =)
jak psychopatka będę wchodzić co 5 minut z wielkim napięciem w oczekiwaniu na kolejną cześć

Gatha

Za nielogicznym postępowaniem Grega House'a zawsze kryło się jakieś logiczne wytłumaczenie. <- nie da się tego lepiej ująć xD

agnieszka2372

Wiedział po jej zachowaniu, że trzymała się na dystans. Znaczyło to, że wykazała się czymś o co jej nie podejrzewał; cierpliwością. Dała mu czas i potrzebną przestrzeń na przemyślenie sprawy. Był to kolejny dowód na to jak dobrze go znała. Fakt ten zamiast go uspokajać wkurzał jeszcze bardziej. Na prawdę mu jej brakowało. I to po jednym dniu. Żałosne. W końcu natknął się na nią w szpitalu.

- Dlaczego się tak zachowujesz?
- Jak?
- Ignorujesz mnie – sprecyzował, zachowywała się jak gdyby nigdy nic.
- Pracuje - odpowiedziała. Musiała się czymś zająć, żeby przestać się zastanawiać nad tym co zrobiła nie tak.
- Dostosowałam się. Tego chciałeś.
- Jasne. Dokładnie tego chciałem – przyznał sarkastycznie. W ogóle tego nie chciał.
Chciał być z nią, wiedział o tym nawet kiedy mówił, że popełnili błąd. Wiedział o tym bo sama myśl, że mieli zostać osobno bolała. Tylko, że jego uczucia nie rozwiązywały problemu.
- Nie wydajesz się specjalnie przejęta – powiedział, trochę zraniony, trochę żeby zobaczyć jej reakcje.
- Czego oczekujesz mam błagać? Płakać? Oboje wiemy, że nic nie zmusi cię do rozmowy – znowu miała racje. Większość uczuć, tych dobrych i tych złych dusił w sobie. Zapadła cisza. Chciał jakoś dać jej do zrozumienia, że nie spisał ich na straty, że by jeszcze z niego nie rezygnowała.
- Nie mogłem spać - 'bez ciebie' brzmiało w domyśle. Uśmiechnęła się, zrozumiała wiadomość. Może nie było to zbyt romantyczne wyznanie, ale zawsze coś.
- Nie możesz być blisko mnie i osobno jednocześnie. Musisz zdecydować.
- Zastanów się. A jeśli to już koniec to powiedz mi to w prost – dodała i odeszła.

Dopiero teraz zaczynał odczuwać zmęczenie, docierały do niego skutki bezsennej nocy. Nie wyspany i tak niczego nie wymyśli. Postanowił przespać się w pustej sali. Nikt nie zauważy jego zniknięcia, a Cuddy na pewno nie będzie go szukać.

dr Asia

matko... ale z niego idiota...
ja myślałam, ze to kobiety myślą TAK, a mówią NIE, widać House też...

bemagda

uwielbiam twoje fiki za to że, tak często pojawiają się kolejne odsłony

bo chyba o tym że przede wszystkim za treść to już nie trzeba dodawać?

agnieszka2372

dziś planuje napisać jeszcze jedną odsłonę

kończę
proszę o cierpliwość

Pikaola

To zaczekam... <chrapie> ;P
Już się niecierpliwie...

kremówka

teraz się nie położę, bo będę czekać na kolejny odcinek...