Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kto pierwszy, ten lepszy! [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:46, 21 Sie 2008    Temat postu: Kto pierwszy, ten lepszy! [Z]


Zweryfikowane przez Kamę

Mój pierwszy fik. Co mam powiedzieć na wstępie? Po prostu, czekam na krytykę. I tyle.

Odc. 1

Otworzył oczy. Dalej drżał. Ten sen był tak bardzo realistyczny, tak bardzo prawdziwy... Cuddy tracąca przytomność i opadająca na posadzkę w przychodni. Cuddy leżąca na szpitalnym łóżku. Cuddy, której stan pogarszał się z każdą godziną. I on, Gregory House, który nie potrafił wymyślić niczego, co mogłoby uratować jego szefową. Każda diagnoza, którą stawiał okazywała się być błędna. Każde leczenie, które podejmował nie przynosiło rezultatów. I na koniec, Cuddy, która wyszeptała resztkami sił "Kocham cię, Greg" i wyzionęła ducha.

Nie potrafił opanować drżenia. Po raz pierwszy w życiu tak bardzo przestraszył się koszmaru. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego tak przejął się tym głupim snem? Przecież to tylko wytwór jego wyobraźni. To nigdy się nie wydarzy. Otrząsnął się i odpędził od siebie wizję umierającej Cuddy.

Podniósł się z łóżka i chwytając w rękę pierwszy lepszy t-shirt i spodnie ruszył w kierunku łazienki. Miał nadzieję, że zimny prysznic pomoże mu zapomnieć o tym koszmarze.

Woda spływała po jego nagim ciele, a w jego głowie pojawiały się różne dziwne myśli. Dlaczego tak bardzo przestraszył się wizji Lisy Cuddy odchodzącej z tego świata? Po prostu nie mógłbym już oglądać jej dekoltu, odpowiedział sobie, ale w duchu wiedział, że prawda jest inna. Od kilku tygodni pani administrator była dla niego kimś więcej, niż tylko szefową. Była kimś więcej, niż jakakolwiek kobieta w jego życiu. Była bliższa jego sercu, niż Stacy. Stacy, która go oszukała, która zdecydowała za niego. Stacy, którą nienawidził, a zarazem kochał. Kochał? Czy to właściwe słowo na opisanie uczucia, jakim ją darzył? Cóż, nie wiedział tego. Nie wiedział już właściwie niczego. Nie potrafił zrozumieć siebie. On, Gregory House, człowiek, który zawsze wyśmiewał Jimmy'ego za to, że jest sentymentalnym idiotą, sam takowym się stawał.

Zakręcił wodę i stał w bezruchu, wpatrując się w ścianę i próbując poukładać swoje myśli w jakąś logiczną całość. Dzięki dzisiejszemu snowi zrozumiał, że Cuddy jest dla niego kimś więcej niż znajomą, ba, kimś więcej niż przyjaciółką. Zrozumiał, że tak naprawdę już od dawna nią nie jest.

Owinął ręcznik wokół pasa i podszedł do lustra. Widział niczym niewyróżniającego się mężczyznę o niebieskich oczach i kilkudniowym zaroście na twarzy. Widział mężczyznę, na którego nie spojrzałaby żadna kobieta, gdyby nie fakt, że brak urody potrafił nadrobić inteligencją i sarkazmem.

- Jesteś idiotą. Sentymentalnym idiotą - powiedział do swojego odbicia. Po raz pierwszy tego ranka na jego twarzy zagościł uśmiech. Może bycie idiotą nie jest takie złe?, pomyślał.
______

Wiem, że nudne, krótkie i do bani. Niedługo druga część... Według mnie lepsza, ale... Ale i tak nie jestem zadowolona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Śro 18:44, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 19 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:27, 21 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Wiem, że nudne, krótkie i do bani. Niedługo druga część... Według mnie lepsza, ale... Ale i tak nie jestem zadowolona.


Ja nigdy nie jestem zadowolona ze swoich tekstów. To raczej dobry znak-zawsze może być lepiej.

jesli chodzi o treść- zaczyna sie ciekawie. mamy zapowiedź jakichś niezbyt miłych wydarzeń. A może to tylko sen? Na razie pozostaje to w sferze domysłów.

jesli chodzi o formę - Duzo lepiej by sie czytało jakby były akapity. Przy braku dialogów, które nieco rozbijają tekst, dobrze jest oddzielić każdą "myśl" i zacząć ją od nowego akapitu.

czekam na więcej! kiedy możemy sie spodziewać kolejnej części?
Pozdrawima ciepło i zycze Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:41, 21 Sie 2008    Temat postu:

T. napisał:
czekam na więcej! kiedy możemy sie spodziewać kolejnej części?


Wydaje mi się, że jutro albo pojutrze będzie druga część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:46, 21 Sie 2008    Temat postu:

Och! zdecydowanie bardziej przejrzyście sie zrobiło!
To mam nadzieje ze jutro, bo zainteresowałaś mnie i już nie mogę sie doczekać.
Bardzo sie ciesze na nowy ficzek Huddy:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:48, 21 Sie 2008    Temat postu:

T., dzięki za radę z tymi akapitami Rzeczywiście teraz lepiej to wygląda

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:42, 21 Sie 2008    Temat postu:

Mnie odcinek pierwszy bardzo się podoba . Masz fajny styl pisania, łatwo się to czyta.

A co do treści: lubię House'a, który niby jest taki sam, nic się nie zmienia, a on jednak sobie uświadamia, że coś się zmieniło . A tym czymś jest uświadomienie sobie, że kocha Cuddy :smt003 .
Czekam na więcej i mam nadzieję, że już jutro

PS. Cieszę się, że kolejna osoba pisze fick w dziale Huddy ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez willanka dnia Czw 16:44, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:15, 21 Sie 2008    Temat postu: Re: Pierwszy...

[quote="Schevo"]
Mój pierwszy fik. Co mam powiedzieć na wstępie? Po prostu, czekam na krytykę. I tyle.
dawna nią nie jest.


Pierwsze koty za płoty, czy jakoś tak
Jak na pierwszą próbę pisarską - zapowiada sie całkiem nieźle. Zaintrygowałaś mnie i jestem ciekawa którą drogą pójdziesz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Izabella dnia Czw 18:17, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:13, 21 Sie 2008    Temat postu:

Mi się podobało, jestem zaciekawiona i czekam na ciąg dalszy
House "sentymentalny idiota", Wilson "sentymentalny idiota", mogę też wstąpić do tego klubu?
Miło, że Huddy fanfiction wzbogaciło się o nowe opowiadanko
Pozdrawiam, weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huda
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:07, 21 Sie 2008    Temat postu:

chyba nie będę specjalnie oryginalna jak powiem, że bardzo mi się podoba.

Cytat:
Widział mężczyznę, na którego nie spojrzałaby żadna kobieta

hola, hola! :smt018

czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:17, 21 Sie 2008    Temat postu:

super .. kurcze.. jak na debiut chociaz..widze jeden problem.. za krotkie xD i zbyt rzadko dodajesz notki xD
to 2 problemy trudno


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cave dnia Czw 21:17, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:13, 22 Sie 2008    Temat postu:

Drugi odcinek pojawi się jednak jutro... Bo niedługo ruszam na koncert i nie mam czasu wkleić Ale jutro jakoś z rana (czyt. po 12.00 ^^) będzie. Dzięki za wszystkie miłe słowa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:04, 22 Sie 2008    Temat postu:

pierwszy odcinek ciekawy, podobał mi się. bez dialogów i jak dla mnie jest to plus, bo wolę czystą narrację niż upstrzony dialogami tekst. czekam na rozwój wydarzeń :smt001

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:27, 22 Sie 2008    Temat postu:

gdzie nastepna czesc??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:42, 23 Sie 2008    Temat postu:

Dzięki za miłe słowa. Mówicie, że za krótkie? Ok, kolejna część będzie dłuższa Ta po prostu była gotowa wcześniej i też jest krótka... :smt002 Bardziej Huddzinkowo zrobi się w kolejnych odcinkach Obiecuję :smt003 A teraz czekam na słowa krytyki ^^

Odc. 2

Sięgnął po kurtkę i zamykając za sobą drzwi, opuścił swoje mieszkanie. Wsiadł na motor i umieszczając laskę w uchwycie, odpalił go. Głośny ryk wydany przez maszynę zwrócił uwagę przechodzących nastolatek. Odpowiedział uśmiechem na ich spojrzenia i, jak to w jego zwyczaju, zmierzył je przeciągłym spojrzeniem, zatrzymując się na chwile na ich krągłościach. W takich momentach Gregory House żałował, że na karku ma już czterdziestkę. Rzucił ostatnie spojrzenie dziewczynom i ruszył w drogę. Niemal machinalnie wykonywał wszystkie manewry, pogrążając się w myślach, które dręczyły go od rana. A co jeśli ten sen nie był tylko snem? Co jeśli to wydarzy się naprawdę?

Pisk opon sprowadził go z powrotem na ziemię. Jego mózg potrzebował chwili, aby przyswoić obraz świata. Zaledwie centymetry dzieliły go od maski czerwonego Audi, model A6. Przez chwilę zastanawiał się w jaki sposób znalazł się prawie pod kołami samochodu, którego NIE widział. Właśnie, nie widział. Pogrążony w myślach nie zwracał uwagi na to, co się dzieje wokół niego.

Z samochodu wyszedł wysoki i dobrze zbudowany brunet. House zmierzył go badawczym wzrokiem i stwierdził, że mężczyzna musi być Włochem. Wyglądał na Włocha. W dodatku na nieźle wkurzonego Włocha. Na nieźle wkurzonego Włocha, który właśnie zmierzał w jego stronę.

- Co pan wyprawia?! Cholera, uważaj jak jeździsz, idioto!

Idioto?, pomyślał i roześmiał się. Zabawne, że jakieś pół godziny temu sam się tak nazwał.

- Myślisz, że to zabawne?! Zaraz ci pokażę, jak bardzo mnie to bawi...

Greg wyciągnął z uchwytu laskę i wymierzył nią w właściciela auta.

- Ani kroku dalej - powiedział. - Bo w innym wypadku będę musiał tego użyć - wskazał głową na czarną laskę w płomienie.

Alfredo, jak zaczął nazywać go w myślach, popatrzył na niego i wybuchł śmiechem. Głośnym, donośnym śmiechem.

- Sam tego chciałeś...

House zamachnął się i uderzył Włocha w kolano. Pod wpływem uderzenia mężczyzna ukląkł, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu.

- Sayonara - powiedział Greg i umieściwszy laskę w uchwycie odjechał w kierunku szpitala.

***

Ledwo zdążył wejść do szpitala, a już zauważył zmierzającą w jego stronę Cameron. Czy ona nigdy nie da mu spokoju?

- House, Cuddy chce cię widzieć w swoim gabinecie.

- Och, nie jestem w nastroju na poranny numerek.

Zastanawiając się co znów zrobił, Greg ruszył w stronę gabinetu pani administrator. Dochodząc do drzwi House zauważył, że Cuddy nie jest sama w pomieszczeniu. Przy biurku siedział jakiś mężczyzna i zawzięcie o czymś rozmawiali.

- Mówiłem ci już, że nie będę więcej uprawiał z tobą seksu!

Cóż, gdyby wzrok mógł zabijać, diagnosta byłby podwójnie martwy. Mógł zrozumieć mordercze spojrzenie ze strony Cuddy, ale ten mężczyzna... Zastanawiał się skąd zna tą twarz i po chwili zrozumiał. To był przecież...

- House, to jest dr Pablo Gio, kardiolog, który właśnie dołączył do personelu. Pablo, to jest dr Gregory House, najlepszy diagnosta w tym szpitalu.

- Mieliśmy już chyba okazję się poznać, prawda, doktorze House? - po tych słowach wstał i wyciągnął w jego kierunku dłoń.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Pon 15:37, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:52, 23 Sie 2008    Temat postu:

Nie ma to, jak ciepłe powitanie nowego lekarza

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:58, 23 Sie 2008    Temat postu:

- Mówiłem ci już, że nie będę więcej uprawiał z tobą seksu
Everybody lies :smt005

- Sayonara - powiedział Greg i umieściwszy laskę w uchwycie odjechał w kierunku szpitala.
- House, to jest dr Pablo Gio, kardiolog, który właśnie dołączył do personelu. Pablo, to jest dr Gregory House, najlepszy diagnosta w tym szpitalu.

- Mieliśmy już chyba okazję się poznać, prawda, doktorze House? - po tych słowach wstał i wyciągnął w jego kierunku dłoń.

Też bym tak chciała być przywitana :smt005
I chcę dalej! :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:48, 23 Sie 2008    Temat postu:

Zupełnie, jak w serialu Wielkie gratulacje, za tak świetny klimat
Pomysł zabójczy, czekam na rozwinięcie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:42, 23 Sie 2008    Temat postu:

haha.. ale go zlal i teraz musi z nim pracowac bedzie jazda xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 18:58, 23 Sie 2008    Temat postu:

aaaaaaaaa :smt005 umarłam :smt005
Cytat:
- Ani kroku dalej - powiedział. - Bo w innym wypadku będę musiał tego użyć - wskazał głową na czarną laskę w płomienie.
:smt005

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:02, 24 Sie 2008    Temat postu:

odcinek również bardzo dobry.

"- Sayonara - powiedział Greg i umieściwszy laskę w uchwycie odjechał w kierunku szpitala" - to zdanie najbardziej mi się podobało i takie w stylu House'a.

małe "ale" - House jest już dobrze PO czterdziestce.

czekam na dalszy ciąg:smt001


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:04, 24 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Zupełnie, jak w serialu Wielkie gratulacje, za tak świetny klimat


Dziękuję :smt003

Cytat:
aaaaaaaaa :smt005 umarłam :smt005


:smt003

Cytat:
małe "ale" - House jest już dobrze PO czterdziestce.


Wiem :smt001


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:54, 24 Sie 2008    Temat postu:

Boskie. Czy Alfredo vel Pablo będzie konkurencją dla Housa? W realu Lisa lubi przecież "włoski typ". Zaintrygowana oczekuję na ciag dalszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:27, 25 Sie 2008    Temat postu:

No to świetnie się zapowiada . Fajnie, że wprowadzasz nowy temperament, zwłaszcza, że ten temperament to z Europy xD.
Na razie jest hałsowato i mam nadzieję, że tak pozostanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z siaafy ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:52, 25 Sie 2008    Temat postu:

tak tak.
powitanie pierwsza klasa :smt005 :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:34, 25 Sie 2008    Temat postu:

Chcieliście dłuższe - jest dłuższe Ale nie wiem czy dobre. Ocenę zostawiam Wam I dziękuję za wszystkie miłe słowa, one naprawdę pomagają

Odc. 3

Drzwi zamknęły się za wychodzącym kardiologiem. House i Cuddy zostali sami w gabinecie. Przez umysł Grega przebiegało wiele scenariuszy, ale nie potrafił [nie chciał?] ich wypełnić.

- House, dr Gio zastąpił Hendersona i od dzisiaj wszystkie sprawy masz załatwiać z nim. No wiesz, gdyby twój pacjent potrzebował przeszczepu serca albo, gdy wymyślisz jakąś skomplikowaną operację, która ma mu uratować życie.

Diagnosta pokiwał głową i skierował kroki w stronę drzwi.

- I jeszcze jedno... - Zwróciła się w stronę pleców Grega. Zaczekała aż odwróci głowę i spojrzy na nią błękitnymi oczami. Ich spojrzenia spotkały się i przez dłuższą chwilę żadne z nich nie odwróciło wzroku. Wydawało się, że Lisa chce, bardzo chce, mu o czymś powiedzieć. A on... On walczył ze sobą. Walczył, bo zdał sobie sprawę z tego co czuje, ale nie potrafił tego wyrazić. Chwila ciszy, dosłownie kilkanaście sekund, która zapadła wydawała się trwać i trwać, a żadne z nich nie chciało jej przerwać. W końcu w oczach Cuddy pojawiła się rezygnacja. Spuściła wzrok i zaczęła przeglądać papiery. - Bądź dla niego miły.

***

Podniósł z ziemi kamyk i rzucił w stronę gabinetu Wilsona. Kamień uderzył w szybę, ale niewystarczająco głośno, aby zajęty pacjentem onkolog zwrócił na to uwagę. Sięgnął po kolejny kamień i powtórzył gest. Tym razem Jimmy podniósł wzrok, ale nie zauważył stojącego na balkonie House'a. Podniósł kamień i po raz trzeci skierował go w stronę gabinetu. Udało się. Widział jak Wilson przeprasza i wstaje, aby po chwili wychylić głowę przez drzwi.

- House, mam pacjenta!

- Umiera? - zawsze zadawał to pytanie. Lubił patrzeć na minę przyjaciela, gdy potwierdzał. Taka charakterystyczna mieszanka złości, bezradności i... czegoś jeszcze. House nie potrafił zinterpretować tego trzeciego uczucia. Próbował już wiele razy, ale "diagnoza" zawsze okazywała się błędna.

- Tak - Wilson potwierdził, a Greg znów spróbował odczytać to uczucie. I znów mu się nie udało.

- A umrze w ciągu tej wizyty?

James wrócił do gabinetu. Ale tylko na chwilę. House nie spuszczał go z oka. Lubił go obserwować. To zmieszanie pojawiające się na twarzy za każdym razem, gdy, zazwyczaj z jego powodu, musiał skrócić wizytę pacjenta. Tą irytację, gdy spoglądał w jego stronę. I to współczucie malujące się na jego twarzy, gdy żegnał się z kolejnym chorym na raka i umawiał kolejną wizytę.

- Co chcesz? Nie mam teraz czasu na lunch - warknął w jego stronę. Warknął w sposób, który zawsze rozśmieszał Grega. Bo w wykonaniu Jamesa Wilsona nawet warknięcie brzmiało miło.

- Gadaj, co wiesz. Kim jest ten cały Pablo Gio i co robi w naszym szpitalu?

***

House siedział w sali leżącego w śpiączce pacjenta. Pogrążony w lekturze nowego Playboya miał nadzieję, że Cuddy-natychmiast-do-kliniki nie znajdzie go tutaj. Tak się składało, że w przychodni pojawiało się teraz wiele zakatarzonych osób, które twierdziły, że załapały jakąś groźną chorobę pokroju dżumy. Greg miał zdecydowanie dość tych idiotów i korzystał z każdej okazji, aby uniknąć kontaktu z nimi. Przecież on, wspaniały diagnosta, nie powinien tracić swojego cennego czasu na przepisywanie ludziom aspiryny. Zamiast tego wolał spędzać wolne chwile poznając urocze zakątki ciał różnych kobiet, które były zdecydowanie ciekawsze niż gardła tych idiotów.

Właśnie przyglądał się właścicielce wyjątkowo okazałych piersi, gdy do sali wtargnęła wyjątkowo wkurzona Cuddy.

- Natychmiast do kliniki!

- Mój dyżur - zerknął na zegarek - właśnie dobiegł końca.

- House! Za pięć minut widzę cię w klinice albo...

- Albo co, doktor Cuddy? Chyba mnie nie wylejesz, co? - wpadł jej w słowo.

- Nie. Albo koniec z... - po raz kolejny nie zdążyła dokończyć groźby.

- Z seksem? Przecież mówiłem ci już, że więcej nie będę go z tobą uprawiał!

House położył gazetę na pacjenta i powoli się podniósł. Gdy był już na nogach zabrał Playboya z głowy mężczyzny.

- Dość już się napatrzyłeś.

Kątem oka dostrzegł, że na twarzy Cuddy pojawił się lekki uśmiech. Więc jednak moje zachowanie ją śmieszy, pomyślał.

- Idę do domu. Na szóstą mam umówioną prostytutkę, a ona nie powinna czekać - powiedział i skierował kroki w stronę drzwi.

Wyszedł z sali, a Cuddy razem z nim.

- House, nie możesz unikać kliniki. Ona jest częścią twojej pracy!

- Częścią mojej pracy? Czy ja jestem jakimś durnym pediatrą albo lekarzem pierwszego kontaktu? Nie będę marnował swoich zdolności na jakichś zakatarzonych idiotów - rzucił spojrzenie w jej stronę, a jego wzrok zatrzymał się na jej głębokim dekolcie. Zatrzymał się na zdecydowanie dłużej niż powinien. - Wow...

Przy recepcji stał dr Gio. Greg zauważył go i skierował się w jego stronę. Miał nadzieję, że Lisa wreszcie sobie pójdzie.

- Pablo, o szóstej u mnie. Zabierz się z Wilsonem, on wie, gdzie mieszkam. W końcu gramy w pokera dość często - czuł na sobie zdziwione spojrzenie pani administrator. - Przynieś precelki!

- Ok. I jeszcze raz dzięki za zaproszenie, Greg. Powinniśmy zapomnieć o tych wydarzeniach, w których się poznaliśmy i dać sobie drugą szansę, prawda?

- Tak, tak. Oczywiście. To świetnie, że będziesz mógł przyjść.

Korzystając z okazji, że Cuddy jest zajęta próbą odczytania jego intencji, skierował się w stronę wyjścia. Podążał w kierunku pomarańczowego motoru na tyle szybko, na ile pozwalała mu na to noga. Z diabelskim uśmiechem odpalił maszynę i w myślach zaczął dopracowywać plan, który wymyślił razem z Wilsonem. To będzie ciekawy wieczór, pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Pon 17:37, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin