Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nie tego się spodziewał [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Kto ma zapłacić za wycieczkę?
House
28%
 28%  [ 22 ]
Wilson
71%
 71%  [ 56 ]
Wszystkich Głosów : 78

Autor Wiadomość
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:18, 20 Wrz 2008    Temat postu:

cudwonie to rozegralas:) a te pytania i odpowiedzi z stylu House'a i Cuddy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:52, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Miałam już dzisiaj nic nie wrzucać, ale tak sobie pomyślałam, że jednak to zrobię. Nie powiem, żeby była to twórczość wysokich lotów, ale chyba da się przeżyć. Miłej lektury =**

Odc. 13

Cameron wpatrywała się w poruszone twarze Chase'a i Foremana. Co takiego mogło się stać, że ci dwaj rozmawiali o czymś z takim przekonaniem? Pewnie poszli do domu House'a i odkryli coś, co świadczy o tym, że przespał się z Cuddy, pomyślała. Jednocześnie nie chciała, żeby to była prawda. W ciągu ostatnich wydarzeń zdała sobie, co prawda, sprawę z tego, że nie ma szans na związek z diagnostą, ale nie potrafiła pogodzić się z myślą, że on teraz jest tam z Cuddy. Nie chciała nic mówić przy chłopakach, nie mogła nic przy nich powiedzieć. Dobrze wiedziała, jak by zareagowali.

Brakowało jej Wilsona, z którym zawsze mogła swobodnie porozmawiać. Onkolog wydawał się być jedyną osobą, która naprawdę ją rozumiała.

Wzięła głęboki oddech i wkroczyła do pomieszczenia, w którym zwykle diagnozowali pacjentów. Nie jesteś już małą dziewczynką, Cam, dodała sobie odwagi w duchu. Nieważne, co się dowiem. Nieważne, co oni wiedzą.

- Co się stało? Macie takie miny, jakby ktoś wam chomika gazetą zabił – powiedziała, siląc się na żart.

***

Ich motorówka została odholowana do najbliższej przystani, a oni sami siedzieli w łodzi ratunkowej, która ich znalazła. Wybawcy zdawali się nie zwracać uwagi na opróżnione butelki po rumie, które leżały na podłodze motorówki. Starali się też ukryć zdziwienie, kiedy kuśtykający House miał mniejsze problemy z poruszaniem się niż całkowicie zdrowa Cuddy. Wydawali się nie zwracać uwagi na sytuację, w jakiej zastali diagnostę i panią administrator. Tak, wybawcy byli nie tylko wybawcami. Byli rozumiejącymi sprawę wybawcami. A to już coś wielkiego.

- Dobrze, że tu przypłynęliśmy. Wybrał pan niezłe miejsce na wycieczkę. Tutaj prawie nigdy nikt nie pływa.

Cuddy spojrzała na niego ze zdziwieniem. On to wszystko zaplanował, pomyślała. Ale, skoro tak, to czemu przerwał w takim momencie?

- Naprawdę? Nie wiedziałem... Jesteśmy turystami i nie chcieliśmy po prostu odbyć miłą wycieczkę – kłamanie zawsze szło mu gładko. Przecież wybawcy nie musieli wiedzieć o tym, że to wszystko było ukartowane. Po co im taka wiedza? - Nie wiem jak mogę wam podziękować. Gdyby nie wy, musielibyśmy spędzić noc z dala od bezpiecznego lądu.

Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, a on sam pogrążył się w myślach. Analizował swoje zachowanie, które, musiał to przyznać, było bezsensowne. Przecież chodziło mu o to, żeby Cuddy poczuła klimat i ułatwiła mu zadanie. Po to zaopatrzył przenośną lodówkę w tyle butelek rumu. Po to wybrał takie miejsce, jako cel podróży. Po to wcześniej upewnił się, że motorówka jest uszkodzona. O to w tym wszystkim chodziło. Więc dlaczego, do jasnej cholery, tak postąpił?! Przecież chciała seksu. Chciała seksu z nim. A on tak po prostu ją odtrącił. I wcale nie chodziło o zbliżającą się pomoc. Chodziło o coś zupełnie innego. O coś, czego sam nie wiedział. Serce podpowiadało jedno, umysł drugie. I kogo tu posłuchać?, zapytał się w duchu.

Przyglądała się House'owi od dłuższej chwili. Na jego twarzy pojawił się ten sam wyraz, który towarzyszył mu przez cały proces diagnozowania. Zaciekawienie, bezsilność i inteligencja. Zastanawiała się nad czym tak rozmyśla. Czyżby nad jej zachowaniem? Czyżby zastanawiał się czy to rum tak na nią podziałał? A może próbuje zrozumieć samego siebie? Ona go nie rozumiała. Nie mogła pojąć, dlaczego tak się zachował. Przecież praktycznie całkowicie ułatwiła mu wygranie tego zakładu. Mógł zrobić co chciał, a on po prostu powiedział „nie”. Chyba nigdy nie zrozumiem mężczyzn, pomyślała, zwłaszcza tego mężczyzny.

- Jak się czujesz? - usłyszała ciche pytanie.

Spojrzała na niego, próbując ukryć zdziwienie. On nigdy nie interesował się niczyim stanem fizycznym, a tym bardziej psychicznym.

- Nie jest źle. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej zostaliśmy przyłapani mogę nawet powiedzieć, że jest dobrze. A ty?

Kąciki jego warg podniosły się lekko. Nie wiedział czemu, ale cieszył się z tego, że Cuddy ma się dobrze.

- Kończy mi się Vicodin – powiedział, podnosząc prawie pustą butelkę na wysokość jej oczu.

- No tak, to mi dużo mówi – roześmiała się. - House bez Vicodinu robi się jeszcze bardziej złośliwym Housem, więc cieszę się, że zdążyli na czas z ratunkiem. Inaczej musiałabym znosić głupie uwagi na temat mojego biustu albo posiadania dzieci.

Poczuł się głupio. Przypomniała mu się uwaga, która kiedyś wypowiedział będąc na detoxie. Nie przeprosił nigdy za tamto zachowanie.

- No wiesz, wtedy można by znaleźć inne sposoby łagodzenia bólu – odpowiedział z uśmiechem, starannie ukrywając swoje rozmyślania. Kiedyś ją przeproszę, pomyślał. Dlaczego nagle tak ci na tym zależy?, usłyszał cichy głosik w swoim umyśle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Sob 18:00, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:07, 20 Wrz 2008    Temat postu:

a ja wiem,dlaczego mu zależy. ; D
bo House ją kocha.; pp.
prześliczne.(;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:08, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Kolejny fajny fragment, w sumie to dobrze, że House zrezygnował z łatwego wygrania zakładu.
I zaskoczyłaś mnie tym, że tak to ukartował z zepsutą motorówką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:10, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Jeanne przeczytała i zrobiło się jej ogromnie miło i przyjemnie ^^
Cytat:
że nie ma szans na związek z diagnostą, ale nie potrafiła pogodzić się z myślą, że on teraz jest tam z Cuddy.

Wiem, że jestem wredna i nietolerancyjna, ale każdego kto krzywdzi w ten sposób Cameron mam ochotę wyściskać xD
Cytat:
Tak, wybawcy byli nie tylko wybawcami. Byli rozumiejącymi sprawę wybawcami. A to już coś wielkiego.

A z drugiej strony to byli źli wybawcy, bo jeśli by nie wybawili Housa i Cuddy, to ciekawe czym by się on wykręcił
Cytat:
Serce podpowiadało jedno, umysł drugie. I kogo tu posłuchać?, zapytał się w duchu.

Proponuję posłuchać Cuddy
Cytat:
- Naprawdę? Nie wiedziałem... Jesteśmy turystami i nie chcieliśmy po prostu odbyć miłą wycieczkę (..) Nie wiem jak mogę wam podziękować. Gdyby nie wy, musielibyśmy spędzić noc z dala od bezpiecznego lądu.

Dlaczego na widok słów : miły, bezpieczny z ust Housa dostaję nagłego ataku histerycznego śmiechu?
Cytat:
Kiedyś ją przeproszę, pomyślał. Dlaczego nagle tak ci na tym zależy?, usłyszał cichy głosik w swoim umyśle.

Jeanne sie wzruszyła... ( a może to tylko alergia na świeczki zapachowe?)
Schevo ty wiesz, że Cię ubóstwiam? I ubolewam nad tym, że w mojej szkole jest tak mało Housoholików, ktorym mogłabym polecić twój fik, bo jest wspaniały xD
No i jest pouczający! Nigdy nie zabieraj sie z nieprzewidywalnym facetem na wycieczkę
aww...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Sob 18:23, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z siaafy ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:11, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Dlaczego nagle tak ci na tym zależy?, usłyszał cichy głosik w swoim umyśle.


BO JĄ KOCHASZ, GÓÓPI!

normalnie Schevo ;**

skopiowałam sobie fragmencik i wkleiłam do pliku: "ULUBIONE FRAGMENTY Z HORUM" <nie>

(;

normaalnie piękne.

i nie wątp w siebie.
nie warto.
bo jak my wierzymy to Ty, też możesz, nie? xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nena dnia Sob 18:12, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:12, 20 Wrz 2008    Temat postu:

wszytko jest pieknie

tylko kiedy wreszcie to zrobia ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:51, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Oj jak ja lubię tego Twojego fika
Mmmmmm.. Słodki..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:48, 20 Wrz 2008    Temat postu:

świetne
strasznie mi sie podobają te rozterki House'a są takie... House'owe
czły czas się zastanawiam, co on knuje z Cahsem i Foremanem... i nie mam pojęcia czekam na kolejny odcinek, żeby się dowiedzieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:17, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Schevo nigdy !!!
Zawsze będziemy kochać Twoje wypociny !!
Bo są przecudowne !!!!
Czekam z niecierpliwoscia ....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:41, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Zrobiło sie...uroczo...nostalgicznie niemalże...House ze zdziwieniem odkrywa, że jednak zdolny jest do uczuć wyższych...Ciekawe co z tym zrobi?


"Przecież chciała seksu. Chciała seksu z nim. A on tak po prostu ją odtrącił. I wcale nie chodziło o zbliżającą się pomoc. Chodziło o coś zupełnie innego. O coś, czego sam nie wiedział. Serce podpowiadało jedno, umysł drugie. I kogo tu posłuchać?, zapytał się w duchu."

Serce ma swoje racje, których rozum nie zna. Choć ta uległośc Cuddy mnie zastanwawia: albo kocha go tak bardzo,że chce go mieć bez względu na wszystko albo ma jakiś szczwany plan...i to tylko jakaś gra???

Zabiłas mi ćwieka Shevo! teraz mi sie będą łódki śnic po nocach!
czekam na wiecej, czekam na wyjaśnienie! Buziakuje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:08, 20 Wrz 2008    Temat postu:

jej, jej. zachwycona jestem i nie wiem, co powiedzieć

kocha, nie kocha? co tu się w ogóle dzieje? chyba serce House'a wie szybciej niż jego mózg o uczuciach do Cuddy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:45, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Hania, House ją kochał, kocha i będzie kochał Tylko musi sobie zdać z tego sprawę Dziękuje =**

runiu, cieszę się, że potrafię Was czymś jeszcze zaskoczyc Dziękuję =**

jeanne, och, widzę, że nie jestem jedyną, która nie przepada za Cameron. Niby nic do niej nie mam, ale coś sprawia, że jej nie lubię Wybawcy byli dobrymi wybawcami dla House'a, a złymi dla Cuddy Tak to można podsumować Och, ja też Was ubóstwiam ^^ Za to, że czytacie i do tego komentujecie ^^ Dziękuję =**

Nena, nawet nie wiem co powiedzieć... Miło mi, strasznie mi miło, że Wam się podoba ^^ Dziękuję bardzo =**

alusia_, dzięki =** A oni zrobią to... Nie powiem Ale niedługo, obiecuję ^^

LicenceToKill, a ja lubię Twojego nicka ^^ Dziękuję =**

kremówka, wiesz, że jesteś sadystką? Cały czas zastanawiam się co Cuddy odpowie House'owi w kostnicy! No, ale co do Twojego komentarza... Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję =**

Wercia214
, zawsze? Hmm, no to nie wiem czy kiedykolwiek się mnie pozbędziecie Bo póki chociaż jedna osoba będzie czytała to, co piszę, będę pisać ^^ Dziękuję =**

T., co zrobi House z tym swoim nowym odkryciem? Cóż, chciałabym powiedzieć, ale prawda jest taka, że sama nie wiem... A Cuddy... A tu wiem, ale powiedzieć nie mogę ^^ Bo to zepsułoby zabawę Ja tam wolę nie mówić, co mi się śni... Na przemian kostnica, pan Wątróbka i łódki. I bądź tu człowieku mądry ^^ Dziękuję i ślę pozdrowienia dla Ciebie i Wena =**

evi, dziękuję bardzo =**

Ruszam teraz do kościoła, jak każda grzeczna dziewczynka w kraju Jak wrócę to postaram się coś wklepać Pozdrawiam i miłego dnia życzę =**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ClaudiaACM
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:00, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Przeczytałam już wczoraj, ale komenta daję dopiero dzisiaj ;]
Już nawet nie wiem co mam w tych komentarzach pisać . . .
Wszystkie odcinki są genialne xD

Trzeba przyznać, że się zdziwiłam że House nie wykorzystał okazji . . .

Już się nie mogę doczekać następnego odcinka
=****


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:52, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Wrzucam ten krótki odcinek, bo więcej chyba nie zdążę teraz napisać. Może wieczorem coś jeszcze wklepię, ale nie jestem pewna.
Dedykacja dla kremówki i T., osób, które podziwiam za to w jaki sposób tworzą. Wasze fiki zawsze będą dla mnie wzorem.
Dziękuję za wszystkie komentarze =**

Odc. 14

- Witaj – powiedział, otwierając drzwi pokoju. - Nie spodziewałem się ciebie tak szybko.

Uśmiechnęła się i powoli zbliżyła się do niego, składając na jego ustach szybki pocałunek. Nie zdążył nawet otworzyć ust, ani zareagować w żaden inny sposób. Zdziwienie szybko ustąpiło zadowoleniu z takiego obrotu sprawy. Pociągnął ją ze sobą do pokoju, który zajmował i opadli na kanapę.

- To mi się podoba – wyszeptała wprost do jego ucha.


- Pomyślałam, że im szybciej załatwimy sprawę prezentu tym więcej czasu będziemy mogli spożytkować w inny sposób – powiedziała, uśmiechając się szeroko.

- Wejdź, wezmę tylko portfel i możemy iść – powiedział, odchodząc w stronę swojego pokoju. Co to za wizja?, zapytał samego siebie. Był nieźle przestraszony, takie zachowanie umysłu nie świadczyło o nim dobrze. Ba, można powiedzieć, że świadczyło bardzo źle.

***

Siedziała już w suchym, ciepłym pokoju, z dala od wścibskich oczy House'a. Zastanawiała się przez chwilę, gdzie jest Wilson, ale doszła do wniosku, że na pewno zapewnił sobie jakąś rozrywkę. Tylko, żeby nie poznał kolejnej pani Wilson, pomyślała.

Powoli wypity rum zdawał się wyparowywać z jej organizmu. Nie wiedziała, czy to dobrze. Teraz będzie musiała zmierzyć się z kacem moralnym, który jest dużo gorszy od zwykłego kaca. O dziwo, wcale nie czuła się tak źle. Owszem, parę spraw potoczyło się nie tak, jakby chciała, ale cóż, takie jest życie. Jedyne co ją teraz gnębiło to to, dlaczego House zachował się tak, jak się zachował. Nie wykorzystać takiej okazji, to nie w jego stylu.

Myślała, że ukartował to wszystko. To, że motorówka się zepsuła, to, że lodówka była tak dobrze zaopatrzona. Przywykła już do myśli, że on zrobi wszystko, aby ją zdobyć. A teraz... Teraz nie wiedziała już nic.

***

Otworzył drzwi swojego apartamentu i powoli, kuśtykając ruszył w stronę kanapy. Opadł na nią, sięgając po pilota. Włączył telewizor, ale nie słyszał co mówi spiker. Myślami był w zupełnie innym miejscu. Wrócił na chwilę do motorówki, próbując odgadnąć swoje intencje. Dlaczego nie skorzystałem z tej okazji?, pytał samego siebie. Przecież wcale mi na niej nie zależy.

- Na pewno? - usłyszał cichy głosik w swojej głowie. Nienawidził tego głosu. Bo zawsze pojawiał się wtedy, gdy go nie chciał. Wtedy gdy nie chciał mieć żadnych wątpliwości.

- Gdybym ją kochał to już dawno bym coś zrobił – odpowiedział w myślach natarczywemu towarzyszowi.

- To dlaczego nie zrobiłeś tego, co chciała? Przecież była kompletnie pijana, mogłeś zrobić wszystko i wygrać ten zakład.

- Gdybym tak to zrobił to nie miałbym żadnej satysfakcji. Po pijaku kobiety robią się zbyt uległe – próbował przekonać samego siebie. - A tutaj chodzi o to, że chcę wygrać uczciwie.

- Ty i uczciwość? Kogo próbujesz nabrać? Samego siebie? Przecież ty nie wiesz co to uczciwość! - głos nie dawał za wygraną.

- Chyba znam siebie lepiej, niż jakiś głupi głos, który próbuje odgrywać rolę psychoanalityka, co?! Nie zależy mi na niej. Koniec. Kropka.

- Taaak? To czemu w ostatnim czasie cały czas myślisz o tamtej nocy?

- Wcale nie myślę!

- Myślisz.

- Nie!

- Tak.

- Nie! I zamknij się! Wynocha z mojej głowy!

- Sam tego chciałeś... Ale nawet ty wiesz, że ona jest dla ciebie kimś więcej niż zwykłą szefową. Nie oszukasz siebie, House – usłyszał ostatnie zdania w umyśle i po chwili głosik zniknął. Uciekł, zostawiając go w gorszym stanie niż przed chwilą. Teraz miał ogromne wątpliwości co do tego zakładu. Miał wątpliwości co do swoich uczuć i stanu zdrowia psychicznego. Od kiedy rozmawiam z jakimś głosem w mojej głowie?, zapytał się w duchu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:03, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Super! a rozmyślania House`a po prostu genialne czekam niecierpliwie na kolejne części

Pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:30, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Ja ZAWSZE będę czytała Twoje fiki
Pięknie
I coś mi się zdaje że poznaliśmy nową panią Wilson.... ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:53, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Dostałam dedykację
Dzięęękuję Wiesz Schevo, że je jestem Twoją fanką i uwielbiam to co piszesz i jak piszesz I właśnie dlatego ta dedykacja sprawiła mi tak wielką przyjemność


A co do odcinka... Strasznie podoba mi się "rozmowa" House'a z samym sobą... Widać, że jest on rozdarty między dwoma wersjami siebie - House'm którego nic nie obchodzi i House'm, który tylko udaje, że nic go nie obchodzi...
I cieszę się, że jest rozdarty Bo mam nadzieję, że w końcu wygra ta druga wersja
Aha, no i oczywiście Wilson... Trochę się o niego boje szczerze mówiąc...


Strasznie mi się podobało i czekam teraz niecierpliwie na kolejną część

Pozdrawiam i życzę dużo weny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Nie 11:53, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:07, 21 Wrz 2008    Temat postu:

dostałam dedykacje Dziękuje

Zgadzam sie z przedmówcami; House-schizofrenik zdecydowanie boski!

Cytat:
- Taaak? To czemu w ostatnim czasie cały czas myślisz o tamtej nocy?

- Wcale nie myślę!

- Myślisz.

- Nie!

- Tak.


Bardzo mi sie podoba ten pomysł! mam nadzieję, że głosy sie jeszcze pojawią! chochlik w głowie Housa.

Ciesze sie z nowej Pani Wilson! wydaje sie urocza -kobieta z jajami, taka jakiej Wilson potrzebuje...

heh brak mi słów na tego fika. Zarówno Ty i Kremówka stawiacie bardzo wysoka poprzeczkę... Ciesze sie niezmiernie, że moge pisac w takim doborowym towarzystwie i ciesze sie, że nie ma żadnej niezdrowej konkurencji. Dziekuje Wam za atmosfere jaka tu panuje:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:27, 21 Wrz 2008    Temat postu:

no no .. House i jakiś głosik xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ClaudiaACM
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:28, 21 Wrz 2008    Temat postu:

ojj House i jakiś głośik hehe . . .
odcinek zajeeebisty jak wszystkie wcześniejsze

=*****


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:31, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Był nieźle przestraszony, takie zachowanie umysłu nie świadczyło o nim dobrze. Ba, można powiedzieć, że świadczyło bardzo źle.


oj, coraz bardziej zaczyna mi się podobać takie wcielenie Wilsona a i Mary pretendująca do roli nowej pani Wilson jest świetna

Cytat:
- Wcale nie myślę!

- Myślisz.

- Nie!

- Tak.

- Nie! I zamknij się! Wynocha z mojej głowy!


rozmowa z jakimś głosem w głowie House'a niezmiernie mnie rozbawiła

ciekawe, czy głos ów posłucha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:35, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Tylko, żeby nie poznał kolejnej pani Wilson, pomyślała.

Za późno...
Cytat:

- Gdybym tak to zrobił to nie miałbym żadnej satysfakcji. Po pijaku kobiety robią się zbyt uległe – próbował przekonać samego siebie. - A tutaj chodzi o to, że chcę wygrać uczciwie.

Taaa... Jasne
House rozmawiający ze sobą - bezcenny.

Cytat:
- Myślisz.

- Nie!

- Tak.

- Nie! I zamknij się! Wynocha z mojej głowy!

Czyżby ktoś tu się zdenerwował z powodu trafności słów "głosu"?
Cytat:
Miał wątpliwości co do swoich uczuć i stanu zdrowia psychicznego. Od kiedy rozmawiam z jakimś głosem w mojej głowie?, zapytał się w duchu.

Uwielbiam jak House zastanawia się czy jest normalny
I niecierpliwie czekam na cd. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:25, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Ten fick ma już 14 części, czyli tyle ile Twój poprzedni, a to jeszcze nie koniec^^. Może być tych części nawet dwa razy więcej, bo na pewno będą trzymały tak dobry poziom, jak do tej pory .

House zachowujący się jednocześnie jak House i nie-House, w dodatku sam siebie nierozumiejący xD. Istne cudo
I dobrze, że nie wykorzystał Cuddy na łodzi, bo to kobieta z klasą, a do takich to z szacunkiem, zapamiętaj to House!

Cytat:
- Pomyślałam, że im szybciej załatwimy sprawę prezentu tym więcej czasu będziemy mogli spożytkować w inny sposób – powiedziała, uśmiechając się szeroko.

Haha xD, kolejna kusicielka, super
Cytat:
Teraz nie wiedziała już nic.

I takim optymistycznym akcentem zakończyłaś rozmyślania Cuddy xD. Niech House się przed nią otworzy, żeby wiedziała wszystko
Cytat:
- Sam tego chciałeś... Ale nawet ty wiesz, że ona jest dla ciebie kimś więcej niż zwykłą szefową. Nie oszukasz siebie, House

Ale zanim on się przed Cuddy otworzy to najpierw musi się sam ze sobą uporać, a to będzie chyba jeszcze trudniejsze xD. Niech on lepiej od razu pójdzie do Lisy, ona bez problemu poradzi sobie z jego rozterkami XD
Fajna część, życzę wena i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:37, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Udało mi się coś jeszcze napisać. Wstawiam, bez żadnych korekt, świeżo napisane, więc za wszelakie błędy przepraszam.
Dedykacja dla Claudu$. Za lekcje historii, rozmowy na gadu i niezapomniane chwile ^^


Odc. 15

No i po co do niej idę?, pytał samego siebie. Jak na złość, głosik nie chciał odpowiedzieć. Cholera, po co? Po, cholera, co? Po co, cholera?

Zastukał lekko laską w drzwi. Taki zwyczaj. Nigdy nie używał rąk do pukania. Właściwie to nigdy nie pukał, ale to się wytnie.

Jeśli to Wilson, to obiecuję, że wyrządzę mu długotrwałą krzywdę, pomyślała, podnosząc się z łóżka. Od kilku godzin leżała bezczynnie, próbując odpocząć i zrelaksować się. Tylko, że co chwila ktoś jej przeszkadzał. Najpierw obsługa hotelowa, później Cameron, która dzwoniła z jakimiś strasznymi wieściami. Mówiąc szczerze, Lisa Cuddy miała głęboko w dupie straszne wieści, dlatego rozłączyła się słysząc głos Cameron. Czy oni nie dadzą mi odpocząć? Przecież właśnie po to tu przyleciałam, pomyślała.

- Wyglądasz jak jakiś upiór – powiedział z przerażeniem House, widząc maseczkę, która pokrywała twarz Cuddy. - Blee, gdzie jest Cuddy, upiorze? Oddaj moją Cuddy!

Po chwili dotarło do niego, co powiedział. Nazwał ją „swoją”. Niby nic takiego, ale zadziałało na niego, jak kubeł zimnej wody. Nie powinienem myśleć o niej jako o „mojej”, a co dopiero tego mówić!, pomyślał. Najdziwniejsze było to, że ona wcale nie zareagowała. Nie zwróciła uwagi na to słowo. Albo się starzeję, albo wariuję, powiedział w duchu.

- Błagam, tylko żadnych więcej genialnych pomysłów na spędzanie tego dnia, dobrze? - powiedziała, wpuszczając go do środka.

Szedł za nią, niczego się nie spodziewając. Domyślił się, dopiero wtedy, gdy na jego twarzy wylądowała jakaś błotnista maź. A Cuddy stała i szczerzyła te swoje kły tak, jakby stało się coś niezwykle zabawnego.

- Za co?!

- Za tego upiora – powiedziała, wystawiając język.

Czuła się jak jakaś głupia nastolatka, ale nie było jej z tym źle. Taka zabawa potrafiła poprawić humor, a tego właśnie potrzebowała. No i mina House'a obrywającego w twarz – bezcenna.

- To jest początek wojny! - powiedział, kuśtykając w stronę łazienki.

Ostrożnie wychyliła się, próbując dostrzec co diagnosta robi. Po chwili wrócił z wiadrem pełnym zimnej, mogła się o to założyć, wody. Szybkim susem ruszyła w kierunku drzwi do pokoju, który zajmował Wilson, ale nie zdążyła.

- Potworze, oddawaj Cuddy! - krzyknął, wylewając zawartość wiadra na próbującą nawiać panią administrator.

Nie czuł nawet bólu w nodze. Wydawało mu się, że jest tak samo sprawny, jak każdy inny mężczyzna w jego wieku. Śmiał się serdecznie [!] i ta zabawa przypadła mu do gustu. Teraz to już na pewno zwariowałem, pomyślał, próbując podhaczyć laską uciekającą Cuddy. Ale to wcale nie jest takie złe, dodał po chwili w duchu.

***

- Ale to na pewno mu się spodoba, tak? - zapytał po raz kolejny w przeciągu pięciu minut. Nie miał ochoty zostać wyśmianym przez House'a za kupno takiego prezentu, ale z drugiej strony Mary znała go lepiej niż ktokolwiek inny.

- Znam go, Wilson. Na pewno mu się spodoba – odpowiedziała z uśmiechem.

- Hmm, skoro tak to może...

- Wiedziałam, że to zaproponujesz – przerwała mu w pół słowa.

- Skąd wiesz o co mi chodzi? - zapytał z niezbyt mądrym wyrazem twarzy.

- Przyjaźniłam się z Housem. To powinno ci wystarczyć jako odpowiedź.

Ta kobieta zaskakiwała go niemalże cały czas. Nic dziwnego, jeśli przyjaźniła się z Housem, pomyślał. Miała niemal identyczny charakter, z tą różnicą, że była bardziej...ludzka. Nie to, żeby House nie był. No dobra, nie był. Ale czasem potrafił zdobyć się na jakiś ludzki uczynek. Ona była taka przez cały czas. Owszem, arogancka, złośliwa i wszechwiedząca, ale miała w sobie to coś, co zamiast odstraszać, przyciągało. Chyba się zakochałem, pomyślał Wilson patrząc prosto w jej oczy. Na pewno się zakochałem.

***

- Która godzina? - zapytał Chase.

- Dodaj pięć sekund do tej, którą podałem ci wcześniej i będziesz wiedział. Na miłość boską, czemu ty się tak przejmujesz? Naprawdę masz PMS, czy tylko mi się wydaje?

Foreman ukrywał bardzo starannie własną ciekawość. Wyśmiewał Chase'a, ale tak naprawdę nie był od niego lepszy. Co kilkanaście sekund zerkał na zegarek, sprawdzając, która godzina i zastanawiając się o której zadzwoni House. Wieczorem... Wieczór to pojęcie względne, pomyślał neurolog.

- A teraz która?

- Chase, albo zainwestujesz w zegarek, albo zaraz zrobię ci krzywdę! Mógłbyś się przymknąć i skoncentrować swoją uwagę na kimś innym? Idź pomęcz Cameron. Ona to lubi! - z tymi słowami Foreman wstał i wyszedł z gabinetu. Cholerny House, pomyślał, nie ma go tutaj, a i tak miesza.

- Gdzie idziesz? Mamy czekać na telefon od niego! - Chase pobiegł za Foremanem.

Neurolog otworzył usta by mu odpowiedzieć, ale dokładnie w tym momencie do ich uszu dotarł dźwięk, którego wyczekiwali od kilku godzin. Spojrzeli na siebie. Dzwonił House.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Nie 17:27, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 10 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin