Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oczekiwane związki, niespodziewane powroty [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:02, 16 Maj 2008    Temat postu:

Zgadzam się z Gathą i Nareniką ten tekst rządzi xD
To, że pożałowała decyzji by z nim być wydawało się mu całkiem prawdopodobne.
nie załamuj się tylko działaj:P użyj swojego wielkiego umysłu
- Teraz nie wyglądasz na zapracowanego – zwrócił uwagę na siedzącego w fotelu i gapiącego się w okno House'a.
- Może, ale jej nigdzie nie ma.

czyżby stosowała technikę Housa w ukrywaniu się?? tylko gdzie?? xD
Cudne!
czekam na więceej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:04, 16 Maj 2008    Temat postu:

Nadrobiłam zaległości w czytaniu Nie będę oryginalna, bardzo mi się podoba i czekam niecierpliwie na następną część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:32, 16 Maj 2008    Temat postu:

Zauważył, że głównym problemem tej pary jest fakt, że za dużo myślą i podejrzewają a za mało ze sobą rozmawiają. Ale co on tam wiedział? Przyglądał się tej dwójce jedynie od....zawsze.

Boski tekst
i taki... prawdziwy... wiele ludzi tak ma...

jak zwykle świetne odcinki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:38, 16 Maj 2008    Temat postu:

Sprawy nie przedstawiały się różowo również dla Stacy. Od przyjazdu odnosiła coraz silniejsze wrażenie, że Greg nie jest zachwycony jej powrotem. Pojawiając się tu wierzyła, że uda im się odzyskać to co stracili. Nie miała konkretnego planu, nie wiedziała co zrobi, chciała po prostu odzyskać miłość swojego życia. Mimo pewnych trudności nie traciła nadziei. Po tym co zdarzyło się kiedy była tu ostatnio miała pewność, że mają jeszcze szanse. Była jedną z trzech osób, które znają diagnostę najlepiej. Choć często jego zachowanie wydawało się nieprzemyślane i spontaniczne, ona doskonale wiedziała, że nie robił niczego pochopnie. Rozumiała, że była to duża zmiana w życiu obojga. Postanowiła dać mu czas na to by pozbierał myśli, przyzwyczaił się do jej obecności. Nie chciała naciskać, kiedy będzie gotowy sam przyjdzie o tym porozmawiać.

Wilson doszedł do wniosku, że przyszedł czas na jego interwencje. Nie wiedział o co im chodzi, ale on na pewno nie zamierzał tego tak zostawić. Okazało się, że rzeczywiście, House miał racje – co zdarzało mu się irytująco często – Cuddy nie było nigdzie w szpitalu. Pojawiła się jednak pół godziny później. Nawet wtedy zlokalizowanie jej nie było takie łatwe jak można by przypuszczać. Była w nieustannym ruchu, co również jego powoli doprowadzało do szału. Ostatecznie znalazł ją w magazynie. Otworzył drzwi i zajrzał do środka.
Niewiarygodne! Segregowała sprzęt medyczny i leki , co w żaden sposób nie należało do jej obowiązków. W normalnych okolicznościach zleciła by to komuś innemu.
W ten sposób miała wymówkę, żeby nie radzić sobie ze swoimi problemami.
Nie ma co, dobrana była z nich para. Jedyna różnica między nimi polegała na tym, że Cuddy cierpiała aktywnie podczas gdy House zwykle marnował czas przesiadując w ciemnościach.
- Co ty wyprawiasz? - spytał, podniosła wzrok zaskoczona czyjąś obecnością.
- To chyba oczywiste. Remanent – odpowiedziała niewinnie. Po postawie przyjaciela, rękach charakterystycznie trzymanych na biodrach, wiedziała, że tego nie kupuje.
- Wiesz, że nie o tym mówię. Czemu przed nim uciekasz?
- Nie uciekam –
upierała się, wiedział swoje. Jedyne czego nie wiedział to czemu to robiła. Nie planował wyjść póki się tego nie dowie.
- Rozumiem, 3 randki zaczyna się robić poważnie.
- Nie nazwałabym tego randkami. To raczej wieczory spędzone w swoim towarzystwie.
- Detale
– podsumował przechodząc do sedna - Byłaś szczęśliwa. Nie zaprzeczaj, widziałem. Oboje byliście - westchnęła. Oderwała się na chwile od tego co robi.
- Myślisz, że wstydzi się tego, że jest ze mną? - spytała.Wspólnie postanowili zachować początek swojego związku dla siebie. Zwierzyli się jedynie Wilsonowi. Nie chcieli być od razu w centrum uwagi całego szpitala. Zgadzali się podejmując tą decyzję, teraz zaczęła ją ona zastanawiać. Może z jego strony było to coś więcej niż tylko ostrożność? Co jak co, ale ostrożność była jedyną rzeczą o jaką nie można było oskarżyć House.
- Co? - i to miał być ten wielki problem?
- Słyszałeś.
- Nie bądź śmieszna
– odrzucił niedorzeczny pomysł - Jest dyskretny.
- Dyskretny - parsknęła - Czy my nadal rozmawiamy o tej samej osobie?
- Trąbi o rzeczach nieistotnych lub nieprawdziwych. Nie mówi o tych które mają znaczenie
- idealnie scharakteryzował zachowanie diagnostyka
- Poza tym nawet gdyby rzucił twoje majtki na zebraniu zarządu i tak nikt by mu nie uwierzył – dodał dla rozluźnienia atmosfery.
- Nie po tym co nawygadywał o was wcześniej – był pewny, że Lisa nie ma się o co martwić. Chciałby ją uspokoić, zapewnić, ale to nie od niego powinna słyszeć pierwsze wyznania.
- Może czas powiedzieć o was Stacy? - podsunął rozwiązanie
- Przemyśl to.
Po tych słowach skierował do wyjścia. Cuddy była rozsądna.
Przemyśli jego słowa, porozmawia z Hosuem i rozwiążą wszelkie niedomówienia, prawda? Odwrócił się i na wszelki wypadek dodał.
- Pogadaj z nim! - nie potrzebował dzieci skoro miał tych dwoje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 16:40, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:55, 16 Maj 2008    Temat postu:

nie potrzebował dzieci skoro miał tych dwoje

rozmyślania Wilsona są zdecydowanie najlepsze

dopóki oni ze sobą nie porozmawiają nie odzyskam spokoju ducha

chyba nie muszę pisać, że mi się podobało? bo to raczej oczywiste jest


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:06, 16 Maj 2008    Temat postu:

kremówka napisał:
nie potrzebował dzieci skoro miał tych dwoje

rozmyślania Wilsona są zdecydowanie najlepsze

dopóki oni ze sobą nie porozmawiają nie odzyskam spokoju ducha

chyba nie muszę pisać, że mi się podobało? bo to raczej oczywiste jest


nieee, no teraz to ja nie mam po co komentarza pisać, bo zamierzałam coś dokładnie takiego samego napisać

zgadzam się w 100% z każdym zdaniem :!:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 17:07, 16 Maj 2008    Temat postu:

Agnieszka Twój Wilson wymiata zdecydowanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:13, 16 Maj 2008    Temat postu:

Wilson jako głos rozsądku w zwariowanym świecie House'a i Cuddy:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:46, 16 Maj 2008    Temat postu:

Wilson jest genialny xD
- Pogadaj z nim! - nie potrzebował dzieci skoro miał tych dwoje.

- Pogadaj z nią.
oh...
Świetnee:P
Ale znając tych dwoje uparciuchów żadne nie odważy się wykonać pierwszego kroku Wszystko w rękach dobrego Wilsona:P
Śliczne:P
Poproszę kolejną dawkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 19:46, 16 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
nie potrzebował dzieci skoro miał tych dwoje.

no to leżę
Strasznie mi się podoba
Lisa robiąca remanent
no i mam nadzieję, że jak Wilson zaczął działać to oni wreszcie sobie wszystko wyjaśnią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:52, 16 Maj 2008    Temat postu:

Chwale się mojej mamie : Mój Wilson wymiata !
Mama na to: co wymiata ?



Na razie tak mało. Mam nadzieje, że reszta po Housie

Greg ani sekundy nie zawracał sobie głowy Stacy przez cały czas próbował zorientować się co ugryzło Cuddy. Zdziwiło go jej zachowanie; jednego dnia migdalili się gdzie popadnie następnego udawała, że go nie dostrzega. Bez żadnego powodu. Przeczcież nic jej nie zrobił. Z tego co się orientował nic jej nie zrobił. Powinien był się trzymać od niej z daleka. Związki to jedynie kłopoty.
Najbardziej przerażające było to jak bardzo mu jej brakowało.
To, że przez tak krótki czas stali się sobie tak bliscy.
To co ich łączyło było nowe, ale jednocześnie znajome na tyle by czuł się swobodnie. Cuddy miała wszystkie cechy jakich szukał u kobiety; złośliwa, bystra, cięta, nieziemsko seksowna. Co najdziwniejsze przy niej mógł być sobą. Nie wiedział dlaczego podobał się jej taki jaki jest. To jest do przedwczoraj myślał, że podoba się jej taki jaki jest, że wszystko jest w porządku.
I wtedy rzeczywistość postanowiła wyrwać mu laskę i walnąć go nią w łeb.

do zobaczenia po 22


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 19:52, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 19:54, 16 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
I wtedy rzeczywistość postanowiła wyrwać mu laskę i walnąć go nią w łeb.
podoba mi się to zdanie
i czekam na jeszcze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:56, 16 Maj 2008    Temat postu:

I wtedy rzeczywistość postanowiła wyrwać mu laskę i walnąć go nią w łeb.

Niech go mocno walnie, żeby sie zorientował, że może trzeba by z Cuddy porozmawiać

wiem, że to tylko fik, ale się strasznie denerwuję ich głupotą żadne nie wpadnie na to, żeby z drugim porozmawiać...

zwariuję do tej 22


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:00, 16 Maj 2008    Temat postu:

kremówka napisał:
I wtedy rzeczywistość postanowiła wyrwać mu laskę i walnąć go nią w łeb.

Niech go mocno walnie, żeby sie zorientował, że może trzeba by z Cuddy porozmawiać

wiem, że to tylko fik, ale się strasznie denerwuję ich głupotą żadne nie wpadnie na to, żeby z drugim porozmawiać...

zwariuję do tej 22


no nie! znowu napisałaś dokładnie to co chcialam ja napisać!! czy ty mi w myślach czytasz?

no niech oni się wreszcie opamiętją, tumoki jedne!


Agnieszka, już się nie mogę doczekać tej "po 22" xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 20:41, 16 Maj 2008    Temat postu:

no genialne, Wilson faktycznie 'wymiata' Cuddy robiąca remanent hehe....
pogadali by w końcu i wyjasnili to i owo ;]
czekam również na 'po 22'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:13, 16 Maj 2008    Temat postu:

Jest po 22 Już się niecierpliwie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:23, 16 Maj 2008    Temat postu:

Niewielki poślizg spowodowany zajęciem komputera przez brata
siedział na gadu zanim wyszedł na "miasto" więc nic nie mogłam zrobić

Cuddy wyrzucała przeterminowane zaopatrzenie medyczne i myślała nad słowami Wilsona. Układała i myślała, myślała i układała. W końcu skończyły się jej opatrunki do układania i musiała się z kimś podzielić swoimi przemyśleniami. Była to jego wina, więc padło na Wilsona. Znalazła go na stołówce i poprosiła o rozmowę w cztery oczy.
- Nie jestem obiektywna w tej sprawie więc odpowiedz mi na jedno pytanie – zaczęła
- Jestem szalona? - James spojrzał na nią jakby była. Co ona znowu wymyśliła?
- Czy to w ogóle ma sens? Jakąkolwiek przyszłość? Może tracimy tylko czas? Może się oszukuje? Może za dużo sobie wyobrażałam...
- Panikujesz –
oznajmił przerywając coś co zapowiadało się na nieskończoną ilość pytań.
- Rozumiecie się. Zaczyna tworzyć się miedzy wami prawdziwa więź....
- Może to tylko ja. Może po prostu bardziej się zaangażowałam.
- Nie można stworzyć takiej więzi jednostronnie –
zauważył Wilson. Musiał jej przerwać zanim doprowadzi do obłędu siebie i jego.
– A skoro ją macie, a uwierz mi macie, znaczy to, że cię do siebie dopuścił.
A skoro pozwolił ci się do siebie zbliżyć znaczy, że zrobił to świadomie.
Greg nie pozwala na nic na co nie ma ochoty. Tylko jednych relacji nie kontrolował.
Nie kontrolował bo nie przewidział tego, że przywiąże się do swojej ekipy.

Nie rozumiał jak mogla wątpić w uczucia House. Przecież tak dobrze go znała. Rozumiał poczucie zagrożenia, nawet zazdrość, ale to, to było coś więcej.
- Co z tobą? - dopytywał - Zwykle nie jesteś taka niepewna.
Jej wątpliwości były spowodowane tym, że ich związek nadal był jeszcze taki nieokreślony, niesprecyzowany, świeży.
- Chodzi o Stacy? Czym się martwisz? - dopytywał - Dlaczego jej obecność aż tak wyprowadziła cię z równowagi.
- To Stacy –
powiedziała w ramach wyjaśnienia. Dla tych którzy dobrze znali sprawę to imię zawierało wszystkie odpowiedzi.
- I...?
- Nie lubię być trzymana w nieświadomości.
- To go zapytaj.
- Może wolę nie wiedzieć –
wyznała nienaturalnie cicho.
- Chwila - doznał nagłego olśnienia Wilson - Myślisz, że wybrał by ją ? - dedukował zszokowany.
- Ona chce do niego wrócić.
- I co z tego? On chyba też ma coś do powiedzenia w tej sprawie.
- Przetrwali wspólnie ciężkie chwile
- Nie, ciężkie chwile ich rozdzieliły
- poprawił jej tok rozumowania . Jak mogła tego nie widzieć?
- Oni razem mieszkali – kontynuowała - a my tylko obmacujemy się po kątach.
- Nie chciałem tego wiedzieć - skrzywił się onkolog.
- Nie waż się mu tego mówić – zagroziła - Zwierzyłam ci się w zaufaniu. Jesteś też moim przyjacielem. Ani słowo o tym co tu powiedziałam. -po tych słowach podeszła do drzwi.
- Lisa...
- Obiecaj!
- To głupie
- Obiecaj -
powtórzyła uparcie.
- Pogadaj z nim to nie będę musiał – powiedział zanim wyszła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 22:50, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:36, 16 Maj 2008    Temat postu:

"- Ona chce do niego wrócić.
- I co z tego? On chyba tez ma coś do powiedzenia w tej sprawie."


No właśnie. Dlaczego Stacy nie bierze tego pod uwagę?

Niech oni ze sobą pogadają wreszcie, bo jakiejś nerwicy dostanę przed monitorem

Ale i tak super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pią 22:37, 16 Maj 2008    Temat postu:

oooch męczysz nas znów tą niepewnością, oj męczysz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:28, 17 Maj 2008    Temat postu:

- Oni razem mieszkali – kontynuowała - a my tylko obmacujemy się po kątach.
- Nie chciałem tego wiedzieć - skrzywił się onkolog.

no i śmieje się jak głupia xD
mama mnie umówiła na wizytę do psychiatry bo za dużo się śmieje do komputera
A Wilson jako doradca związkowy....Genialny
Cudne świetne piękne ładne xD
Proszę o więceeej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 7:46, 17 Maj 2008    Temat postu:

- Oni razem mieszkali – kontynuowała - a my tylko obmacujemy się po kątach.
- Nie chciałem tego wiedzieć - skrzywił się onkolog.


to mnie rozwaliło zupełnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:21, 17 Maj 2008    Temat postu:

- Oni razem mieszkali – kontynuowała - a my tylko obmacujemy się po kątach.
- Nie chciałem tego wiedzieć - skrzywił się onkolog.


kocham ten fragment xD
kocham tego fika xD
mam nadzieję na szybki cd xD

ot, tyle mam do powiedzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:34, 17 Maj 2008    Temat postu:

W najgorszym położeniu w obecnej sytuacji i tak znajdował się James Wilson. Rozmawiał na temat ich związku z obojgiem, no dobra w przypadku House było to raczej wyciąganie siłą jakichkolwiek informacji niż prawdziwe zwierzanie, ale dylemat pozostawał. Ciężko było mu pozostać lojalnym wobec obojga, kiedy jego interwencja mogła tyle zmienić.Postanowił jednak się nie wtrącać. Za bardzo.Tak więc w rozmowach ograniczył się do rzucania aluzji, nie zdradzając tego co wie w nadziei, że jedno z ignorantów przejmie inicjatywę i skróci agonię całej trójki wyznając uczucia drugiemu. Na razie były to niestety płonne nadzieje. Nie miał pojęcia jak ich związek będąc dojrzałym i skomplikowanym mógł być jednocześnie tak niepewnym i dziecinnym.
Co do jednego nie miał żadnych wątpliwości ci dwoje po prostu do siebie pasowali. Przy całej sympatii do Stacy uważał, że nie była ona dla Grega.
Mieli swoją szanse, dokładniej licząc dwie szanse i ich nie wykorzystali to o czymś świadczyło.

Cuddy zdawała sobie sprawę, że Wilson miał całkowitą racje. Jego słowa były jak najbardziej sensowne i w pełni się z nim zgadzała. Rozmowa, którą od początku sugerował była właściwym i rozsądnym podejściem osoby dojrzałej za którą się uważała. Tylko czemu musiała przyznawać się do swoich obaw? Dzielić się lękami? Wystawiać na zranienie? Co jeśli powie mu co czuje, a on na prawdę nie odwzajemniał jej uczuć? Tego typu rozmowy były niepewne i stresujące, przeprowadzanie ich z Housem wydawało się jej jeszcze trudniejsze. Wracała do siebie z zamiarem wstąpienia do stołówki i kupienia sobie jakiegoś porządnego lunchu.
Ten przeklęty remanent nieźle ją zmęczył.
Ostatecznie postanowiła pójść za radą onkologa i spróbować tej całej szczerości. Jednak po drodze do gabinetu zobaczyła coś czego wolała by nie widzieć. Mimowolnie zatrzymała się na korytarzu i patrzyła na jedzących wspólny lunch Stacy i House'a. niczego nie mogła im zarzucić; siedzieli na przeciwko siebie w przyzwoitej odległości jednak coś nie dawało jej spokoju. Byli zupełnie pochłonięci prowadzoną rozmową, Greg wydawał się zrelaksowany bardziej niż zwykle. Wydawali się ze sobą szczęśliwi. Tak mogłaby by wyglądać ich przyszłość. Wystarczyło by, żeby Cuddy się odsunęła. Z tą myślą wróciło nawiedzające ją już wcześniej nieprzyjemne uczucie. Nagle wszystko poukładało się w jedną logiczną całość. Do tej pory nie wiedziała o co w tym wszystkim chodzi. Teraz ostatnie wydarzenia zaczynały mieć dla niej sens. Uzyskała swoje rozwiązanie. Nie podobało się jej ono, ale wreszcie je miała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 10:37, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:42, 17 Maj 2008    Temat postu:

Nieeeeeee.... Dlaczego ona jest taka głupia? (Przepraszam wszystkie fanki Cuddy ze mną włącznie) I dlaczego Wilson, skoro widzi, że sami ze sobą nie pogadają nie powie im, że oboje coś do siebie czują?
W takim tempie oni nigdy się nie zejdą i nigdy już ze sobą nie porozmawiają...
Obawiam się, że musi stać się coś dramatycznego, żeby w końcu ze sobą pogadali, tylko co?
Cokolwiek to jest, niech się dzieje, bo dostanę nerwicy albo wrzodów żołądka. Albo jednego i drugiego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:47, 17 Maj 2008    Temat postu:

głupia Cuddy! No już na prawdę na mózg jej padło niech z nim pogada i tyle a wszystko bedzie dobrze xD

głupi Wilson! niech im pomoże xD

aaa, strasznie mi się podoba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin