Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

One way ticket [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Czw 19:03, 05 Cze 2008    Temat postu:

A jednak udało mi się coś napisać.

_______________________________________________________________________

Obudziło ją potworne bujanie. Kiedy wyjrzała na zewnątrz zobaczyła tylko strugi deszczu spływające po wszystkim co zostało na zewnątrz. Sztorm. Nagle poczuła potworne mdłości i pobiegła do toalety. Niestety przyczyna owych mdłości była inna niż by chciała, ciążę mogła wykluczyć – pozostała tylko od dawna skrywana choroba morska. Kiedy wyszła z łazienki czuła się fatalnie. Kręciło jej się w głowie i pewnie gdyby miała czym zwymiotowałaby jeszcze sto razy. Owinęła się kocem i runęła na łóżku z nadzieją, że zaraz się wypogodzi. Godziny ciągnęły się w nieskończoność, odnosiła wrażenie, że każda minuta jest dłuższa. Miała ochotę wyjść na słońce, jednak jak na złość słońca nie było. Czuła się zbyt wykończona potworną chorobą, żeby wyjść ze swojej kajuty. Burczało jej w brzuchu, jednak bała się zjeść cokolwiek. Mimo, że ledwo minęła 14 piąty dzień swojego pobytu na oceanie podsumowała jako skrajnie nieudany. Kiedy już miała obrócić się na drugi bok i spróbować przespać usłyszała pukanie do drzwi. Nic nie zamawiała, tak więc pozostała tylko jedna możliwość – House. Z jeden strony nie miała ochoty widzieć kogokolwiek, z drugiej natomiast uważała, że tylko spotkanie z nim może poprawić jej samopoczucie. Kiedy drzwi się otworzyły zanim zdążyła powiedzieć „proszę” nie miała już żadnych wątpliwości kto to. Do jej małego królestwa wkroczył znajomy, niebieskooki mężczyzna o (jak sama wczoraj… wróć… już dawno zauważyła) zgrabnym tyłku.

- Mogę? – Zapytał. – Nie usłyszałem „proszę”. – Cuddy zamurowało. House pukający to było coś innowacyjnego, jednak House pytający czy może wejść i czekający na odpowiedź to była absolutna abstrakcja. Coś musiało się stać…

- Oczywiście. Coś się stało? – Ciekawość zwyciężyła, musiała znać przyczynę niecodziennego zachowania swojego podwładnego. House wszedł do środka i usiadł na krześle stojącym obok wejścia do łazienki.

- Nic. Po prostu znudziło mi się podrywanie dwudziestolatek. – Odetchnęła z ulgą. Całe szczęście stary House wrócił… przynajmniej częściowo.

- I co przerzucasz się na starsze? – Powiedziała z łagodnym uśmiechem. Jednak odpowiedziało jej tylko tajemnicy spojrzenie. Dała by głowę, że House coś kombinuje. – Zostawię cię na chwilę i pójdę się ogarnąć. – Powiedziała i wstała z łóżka. Kiedy wchodziła do łazienki delikatnie musnęła palcami jego ramię . Niby to przez przypadek, jednak była ciekawa jego reakcji. Nie zareagował.

Kiedy zamknęła za sobą drzwi, House wstał i zaczął przechadzać się po niewielkim pokoiku. Zerknął na kupkę książek leżących obok łóżka i kucnął by przyjrzeć się bliżej tytułom. W tym momencie jego udo przeszył ból, sięgnął do kieszeni i wyciągnął pomarańczową buteleczkę. Połknął dwie tabletki i wrócił do przeglądania książek. Znajdowało się tam kilka ciekawych pozycji, jednak kiedy szybko skalkulował ilość czasu jaki został do końca rejsu oraz ilość stron, które musiałaby przeczytać, aby skończyć wszystkie zabrane książki przed zejściem na ląd uśmiechnął się tylko i wstał. Wracając na krzesło jego uwagę przykuła fotografia oparta o zegarek znajdujący się przy łóżku. Od razu ją rozpoznał. Nie lubił zdjęć, jednak gdyby miał wybrać swojego ulubione byłoby to właśnie to. Jedyne co mu się wydawało dziwne to, to, że Cuddy zabrała je ze sobą… czyżby jej uczucia co do jego osoby nie wygasły do końca?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Czw 20:21, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 19:09, 05 Cze 2008    Temat postu:

fajne
Do jej małego królestwa wkroczył znajomy, niebieskooki mężczyzna o (jak sama wczoraj… wróć… już dawno zauważyła) zgrabnym tyłku.

. House pukający to było coś innowacyjnego, jednak House pytający czy może wejść i czekający na odpowiedź to była absolutna abstrakcja. ---> chciałabym zobaczyć minę Lisy

czyżby jej uczucia co do jego osoby nie wygasły do końca? ---> niech to sprawdzi jakimś pocałunkiem

btw delikatnie musnęła palcami jego ramię . (...) Nie zareagował. --->Nie wierzę, że można nie zareagować.... to jakoś bardzo naciągany fragment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Czw 19:17, 05 Cze 2008    Temat postu:

*Madziula* napisał:
to jakoś bardzo naciągany fragment

Jak każdy fik .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:29, 05 Cze 2008    Temat postu:

jak miło, że jednak jest jeszcze dziś odcinek
i bardzo mi sie podoba...
zwłaszcza :
Cytat:
Cuddy zamurowało. House pukający to było coś innowacyjnego, jednak House pytający czy może wejść i czekający na odpowiedź to była absolutna abstrakcja. Coś musiało się stać…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Czw 19:29, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:03, 05 Cze 2008    Temat postu:

cudownie, że jest jednak nowy odcinek bardzo się cieszę
oczywiście świetny! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:15, 05 Cze 2008    Temat postu:

- I co przerzucasz się na starsze? – Powiedziała z łagodnym uśmiechem. Jednak odpowiedział jej tylko tajemniczy uśmiech. Dała by głowę, że House coś kombinuje. – Zostawię cię na chwilę i pójdę się ogarnąć. – Powiedziała i wstała z łóżka. Kiedy wchodziła do łazienki delikatnie musnęła palcami jego ramię . Niby to przez przypadek, jednak była ciekawa jego reakcji. Nie zareagował.
aż to koleżance wysłałam żeby się pocieszyła xD
Nie lubił zdjęć, jednak gdyby miał wybrać swojego ulubione byłoby to właśnie to.
kurcze no! że też nie mogę zobaczyć tego zdjęcia!

oh.. moja egoistyczna natura się odzywa i mówi "chcę więcej"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Sob 18:41, 07 Cze 2008    Temat postu:

Cuddy wyszła z łazienki. Była ubrana w krótkie, jeansowe spodenki oraz białą bluzkę na grubych ramiączkach. Jej mokre jeszcze włosy opadały na ramiona. House zmierzyła ją wzorkiem, zatrzymując się na dłuższą chwilkę przy wybranych partiach jej ciała. Wyglądała niesamowicie. Uśmiechnęła się speszona jego spojrzeniem.

- Chyba nie będziemy nigdzie wychodzić? – Zapytała.- Inaczej musiałabym się przebrać. – House westchnął próbując przenieść wzrok ze swojej seksownej szefowej w jakieś inne miejsce, jednak to było silniejsze od niego. Cuddy była niczym magnes, przyciągała jego wzrok i za nic nie umiał go odwrócić. Usiadła na łóżku.

- Może zamówimy coś do jedzenia? – Próbowała nawiązać jakiś dialog, niestety bez większego sukcesu. Usłyszała tylko zdawkową odpowiedź.

- Czemu nie. – W dalszym ciągu nie mógł oderwać od niej wzorku.
- Przestań. – Powiedziała lekko podniesionym głosem a House delikatnie podskoczył na krześle, jakby ktoś oblał go kubłem zimnej wody.

- Przepraszam. – Powiedział wbijając wzrok z podłogę. W pokoju zapanowała cisza. Cuddy żałowała, że go upomniała. Zawsze lubiła czuć jego wzrok na sobie nawet jeśli udawała, że jest zbulwersowana. Podobnie było z jego komentarzami dotyczącymi jej ubioru i figury. House w dalszym ciągu siedział ze wzrokiem wbitym w podłogę. Bał się spojrzeć ponownie na Cuddy, ponieważ bał się, że może się nie kontrolować. Bał się, że może do czegoś dojść i że jego skorupa pod którą ukrywał uczucia może pęknąć, a wtedy będzie odsłonięty na ciosy ze świata zewnętrznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:44, 07 Cze 2008    Temat postu:

Bał się spojrzeć ponownie na Cuddy, ponieważ bał się, że może się nie kontrolować.
więc mam nadzieję, że na nią jeszcze raz spojrzy... ojjj, złe rzeczy mi po głowie chodzą...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Sob 19:45, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:10, 07 Cze 2008    Temat postu:

. Bał się spojrzeć ponownie na Cuddy, ponieważ bał się, że może się nie kontrolować. Bał się, że może do czegoś dojść i że jego skorupa pod którą ukrywał uczucia może pęknąć, a wtedy będzie odsłonięty na ciosy ze świata zewnętrznego.
miałam ochotę się rozpłakać...
biedny...
Kurcze!! Patrz na niąą!! My chcemy żebyś się nie potrafił konktrolować xD
Przynajmniej w tej sprawie
Cudne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:15, 07 Cze 2008    Temat postu:

Bał się, że może do czegoś dojść i że jego skorupa pod którą ukrywał uczucia może pęknąć, a wtedy będzie odsłonięty na ciosy ze świata zewnętrznego. <- kurczę, ale smutny i prawdziwy tek kawałeczek xD

a cały nowy fragment genialny: pożeranie wzrokiem Cuddy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 20:18, 07 Cze 2008    Temat postu:

dalej dalej. piszemy dalej. koniecznie coraz bardziej interesująco się robi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Wto 15:55, 10 Cze 2008    Temat postu:

Minęło kilka chwil nim atmosfera się rozluźniła. Zamówili obiad i delektowali się nim prawie bez słów. Jedynie co jakiś czas zerkali na siebie jak para nastolatków na pierwszej randce. House otworzył butelkę wina i robiło się … romantycznie. Jakby czas się dla nich zatrzymał. Wraz z kolejną lampką czerwonego trunku zrobiło się coraz milej. Zaczęli rozmawiać o rzeczach w gruncie rzeczy nieistotnych. Takich jak to czy rock and roll umarł czy też o tym, że nowy film Woody’ego Allena jest naprawdę dobry. Prowadzili swobodną rozmowę, mimo wszystko każdy pozostał sobą. Nawet nie wiedzieli kiedy temat ich rozmowy zboczył na niebezpieczną drogę – tego co kiedyś ich łączyło. To była między nimi niepisana prawda – nigdy nie wspominać przeszłości, która ich łączyła. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że House i Cuddy studiowali na tym samum uniwersytecie i że prawdopodobnie kiedyś łączyły ich bardziej zażyłe stosunki, jednak sami zainteresowani nigdy o tym nie wspominali. House ponieważ był sobą i rzadko w ogóle mówił o sobie, a Cuddy ponieważ nie chciała rozdrapywać starych ran i odnawiać sobie nadziei. Pracowali ze sobą już kilka dobrych lat, mimo wszystko przez ten czas ani razu nie wspomnieli o swojej przeszłości. Wszystko było dobrze, aż do momentu pojawienia się w ich życiu starej fotografii.

- Dlaczego wyjechałeś? – zapytała ściszonym głosem. Nie chciała zrobić mu wyrzutów. Dobrze wiedziała, że tak musiało się stać, mimo wszystko chciała poznać całą prawdę.

- Zawsze przed wszystkim uciekałem. – Zdobył się na szczerość. Ta rozmowa to była ich jedyna szansa, aby wytłumaczyć sobie rzeczy, których żałują. Bo przecież nie dało się ukryć tego, że oboje mimo upływu lat gdybają nad tym, co by było gdyby to wszystko dwadzieścia lat temu potoczyło się inaczej. Odpowiedziało mu skinienie głowy. Postanowił pójść na całość. – Kiedy człowiek się zakochuje nie myśli racjonalnie. Ja wtedy również nie myślałem racjonalnie. – Zrobił krótką pauzę po czym dodał. - Jedynym wyjściem była dla mnie ucieczka. Sam nie wiem przed czym. Może przed szczęściem a może wręcz przeciwnie. – Popatrzył jej głęboko w oczy i zachylił się w jej kierunku. Serce zabiło jej mocniej kiedy jego usta zbliżyły się do jej ucha. Poczuła jego oddech. – Nie chciałabyś zobaczyć zachodu słońca. – Zapytał szepcząc.


Krótki fragment, ale zawsze . Do końca zostało pewnie nie dużo, jeszcze kilka odcinków. Zaraz siadam do pisania ciągu dalszego więc pewnie niedługo będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:00, 10 Cze 2008    Temat postu:

umieram x10000...cudone:* ..tylko prosze dodawaj czesciej odcinki:) bo mnie ciekawosc zzera:) wiec do dziela:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Wto 16:34, 10 Cze 2008    Temat postu:

Postaram się. Jak już pisałam będę pomału kończyć.

_______________________________________________________________________

Cuddy wstała bez słowa i udała się do łazienki po drodze porywając jeansowe spodnie, które zdobiły oparcie krzesła. Nie zajęło jej długo przebranie się, stanęła w drzwiach i tym razem ona zmierzyła wzrokiem House’a siedzącego na jej łóżku. Stojąc tak w przejściu między łazienką a pokojem wyglądała trochę jak bezradna dziewczynka, która zgubiła drogę do domu, a trochę jak dorosła, zmysłowa kobieta, która dokładnie wiedziała czego chce. Po części i to, i to świetnie do niej pasowało. House oddał spojrzenie i uśmiechnął się prawie niewidocznie. Wstał i podszedł do Cuddy ręką wskazując na drzwi. Kilka chwil później spacerowali po pokładzie. House delikatnie obejmował swoją przełożoną w pasie, a ona co jakiś czas odwracała i zadzierała głowę by na niego popatrzeć. Stanęli niedaleko dziobu. Cuddy oparła się o barierki a House stanął za nią, mocno ją obejmując. Patrząc na zachodzące słońce i trzymając w objęciach Lisę wszystko inne przestało mieć dla niego znaczenie. Nagle zapomniał o bólu nogi, o swoim smutku i o tym, że jest dupkiem. Jego jedynym marzeniem było zatrzymać czas by chwila trwała wiecznie. Odkąd wczoraj zobaczył Cuddy w pięknej, opiewającej jej wdzięki sukience nie mógł przestać o niej myśleć. Nie było to nic niezwykłego. Często o niej myślał, jednak wtedy umiał nad sobą panować. Myślał o niej w różnych kategoriach i na różne sposoby. Kiedy kwestionowała jego medyczne decyzje był na nią zły i w taki też sposób o niej myślał. Jednak kiedy spacerowała po szpitalu a on przyglądał się jej – oczywiście przypadkiem – jego myśli biegły zupełnie innym torem. Od wczoraj myślał o niej tak jak przed dwudziestoma laty. Jako o najważniejszej osoby w jego życiu. Głupi zbieg okoliczności zniszczył wizerunek jaki budował sobie przez wiele lat i nic nie mógł na to poradzić. Przecież w jego ramionach spoczywała najpiękniejsza kobieta na świecie. Jego rozmyślania przerwały słowa wypowiedziane do Cuddy. Niestety nie dotarło do niego to co mówiła.

- Możesz powtórzyć. – Poprosił i zrobił krótką przerwę, poczym dodał. – Zamyśliłem się. – Cuddy odwrócił się by popatrzyć mu w oczy. Ich błękit mógł równać się z błękitem oceanu. Stanęła na palcach i zmniejszyła dystans, który dzielił ich usta na minimum. Złożyła na nich delikatny, a zarazem namiętny pocałunek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:59, 10 Cze 2008    Temat postu:

oh..rozpływam się..jakież to romantyczne pewnie się powtarzam ale cudo cudo cudo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:11, 10 Cze 2008    Temat postu:

Utonęłam w fali pozytywnych odczuć xD
słodkiee
oh.. ah...
Chcę więcej!

Ich błękit mógł równać się z błękitem oceanu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:15, 10 Cze 2008    Temat postu:

cudowne, ten fragment naprawdę śliczny... rozmarzyłam się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:17, 10 Cze 2008    Temat postu:

oooooooch...
przesłodkie
stali na tym dziobie jak w Titanicu... mam nadzieję tylko, że całą historia się tak nie skończy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:23, 10 Cze 2008    Temat postu:

jejku, jakie to romantyczne xD

podoba mi się baaaardzo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 17:33, 10 Cze 2008    Temat postu:

ahahaaaaaaaaa- tak. Titanic to dobre skojarzenie.
ciut jak dla mnie do Housa nie podobne ale w koncu pomarzyć można


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Wto 17:54, 10 Cze 2008    Temat postu:

Cieszę się, że się podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:19, 10 Cze 2008    Temat postu:

more more more:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Czw 22:05, 12 Cze 2008    Temat postu:

Kiedy rano otworzył oczy u jego boku leżała naga kobieta. Wyglądała niemal jak anioł. Jej oliwkowa skóra, długie, gęste włosy, delikatne rysy twarzy, usta ułożone w delikatny uśmiech. Jej klatka piersiowa unosząca się i opadająca, uwydatniająca jej wdzięki i spokojny oddech. Była doskonała. House przypatrywał się jej przed dłuższą chwilę, poczym złożył na jej czole delikatny pocałunek. Cuddy otworzyła oczy. Nie spodziewała się, że jeszcze kiedyś obudzi się obok niego. Podniosła się i wtuliła w jego mocne ramiona. Kiedy ich naga skóra spotkała się ich ciała przeszył przyjemny dreszcz. Leżeli bez ruchu. Pozostawili się na pastwę własnych myśli.

Ta noc mogła wszystko skomplikować lub poprawić. Wchodząc na pokład spodziewał się odpoczynku, nadużywania alkoholu i przypadkowego seksu, dostał zupełnie coś innego. Musiał zmierzyć się z czymś, przed czym tak skutecznie udawało mu się uciekać przez pięć lat… a może przez większość życia? Kiedy Stacy odeszła, a z jego nogą było coraz gorzej był to świetny preteksty by odizolować się na dobre od reszty świata, dopuszczając do siebie tylko wybranych - a i oni musieli zachowywać bezpieczną odległość. Tylko, że od tego czasu wiele się zmieniło. Pogodził się ze stratą miłość, jak i również z tym, że prawdopodobnie nigdy nie uwolni się od bólu i uzależnienia. Może nadszedł czas, żeby coś zmienić? Tylko, że on nie potrafił zmienić siebie. Mógł zmienić swoje nawyki czy niektóre przyzwyczajenia, jednak nigdy nie mógł zmienić siebie. Nagle nie mógł stać się złotym facetem - mistrzem przybijania gwoździ i wywarzonych słów. Owszem czasem, kiedy chciał potrafił być inny – milszy, troskliwszy, sympatyczniejszy. Jednak cały czas pozostawał sobą. Cuddy znała go na tyle dobrze, żeby nie oczekiwać od niego niemożliwego. Wiedziała jaki jest i na co decyduje się próbując z nim żyć. Z drugiej strony zasługiwała na całkowite szczęście, tylko czy on potrafił jej je dać? Potrzebowała mężczyzny który będzie ją wpierać, który będzie dla niej niczym królewicz z bajki dla biednej królewny uwięzionej w najwyższej komnacie, w najwyższej wierzy. Tylko czy on potrafił dać jej coś więcej niż odrobina fizycznej przyjemności? Była dla niego ważna – bez wątpienia. Czy to była miłość? Możliwe, a raczej całkiem prawdopodobne. Z drugiej strony jeśli ona traktuje go przedmiotowo? To do niej niepodobne, jednak równie dobrze może być jak kiedyś. Tylko jedna noc. Znacząca, ale tak naprawdę nieważna. Tyle pytań i brak odpowiedzi.

Mogli tak spędzić całą wieczność. Liczyli się tylko oni. Zero przeszłości, zero przyszłość. Zupełnie jak przechodnie, który wpadli na siebie przypadkiem – nigdy wcześniej się nie znali, a ich wspólne życie kończyło się na zaistniałej chwili.

Ta noc mogła wszystko skomplikować lub poprawić. Wchodząc na pokład spodziewała się odpoczynku i odrobiny rozrywki, dostała zupełnie coś innego. Musiała zmierzyć się z tym przed czym uciekała, bo nie dało się ukryć, że uciekała właśnie przed Housem. Tylko dlaczego? Chodziło tylko i wyłącznie o odpoczynek od zawodowej zabawy w berka na terenie szpitala? Z pewnością nie. Zawsze kiedy umawiała się z jakimś mężczyzną w głębi duszy chciała, żeby House im przerwał. Pojawił się w miejscu ich spotkania i wymyślił tuzin nieracjonalnych argumentów przemawiających za tym, żeby przestała się spotykać z danym mężczyzna. Najczęściej jej randki kończyły się na jednym spotkaniu. Powinna czuć rozżalenie, a jednak czuła wewnętrzne ciepło. Lubiła budzić jego zainteresowanie. Wiedziała, że pakowanie się w jakiś poważniejszy związek z Housem mogło być pierwszym zwiastunem końca świata, ale mogło być również początkiem jej poukładanego życia. Może nie był on idealnym kandydatem na mężczyznę z którym planuje się spędzić resztę życia, jednak z całą pewnością go kochała. Potrafił być okrutny i złośliwy, ale też troskliwy. Nie oczekiwała, żeby się zmienił. Kochała tego House’a - nie filantropa i obrońcę uciśnionych, ale zgryźliwego i upartego lekarza, dla którego priorytetem było życie jego pacjentów. Mężczyznę, który aby osiągnąć swój cel gotów był sięgnąć po każdy dostępny środek. Z drugiej strony jeśli on traktuje ją przedmiotowo? To do niego podobne. Znała go na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że nie traktuje jej jako pierwszą, lepszą panienkę. Jednak równie dobrze mogło być tak jak kiedyś. Tylko jedna noc. Znacząca, ale tak naprawdę nieważna. Tyle pytań i brak odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:25, 12 Cze 2008    Temat postu:

boskie!
przeczytałam i jestem zachwycona...
nie sądzę, żeby można było napisać to lepiej... *ukłony w stronę autorki*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:17, 12 Cze 2008    Temat postu:

cudo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin