Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Operacja: swatka [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jujoj
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:40, 06 Gru 2008    Temat postu:

Popieram! Zdecydowanie za krótko!

Miłe zakończenie soboty.

Cytat:
Dzielisz się ze mną moim jedzeniem? Wielkie dzięki.


Tekst świetny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:55, 06 Gru 2008    Temat postu:

Cio tak króciutko????? tekst o wchłonięciu był nieziemski - w ogóle jak cały dialog . House ma oko do ludzi - a Cuddy wydaje się patrzeć na świat przez jego niebieskie oczy ... hm... no, proszę, Greg połączył ze sobą dwójkę ludzi.... może powinien zmienić zawód? Na przykład zostać...onkologiem ? Świetne, już nie mogę się doczekac kolejnej części

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:10, 08 Gru 2008    Temat postu:

House bawiący się w swatkę, nawet nieświadomie...

Rozmowa House'a i Cuddy jest boska. Jak wyjęta z serialu.

Jak zawsze bardzo mi się podoba i czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:36, 08 Gru 2008    Temat postu:

aaa juz myslam ze nastepny odcinek jest

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:08, 08 Gru 2008    Temat postu:

House - swatka no, ale jak zwykle, szewc bez butów chodzi... sam siebie mógłby wyswatać ...
jak zwykle mi się podoba, po prostu... nie wiem co więcej mogłabym napisać, bo już chyba wszystko napisałam...
to napiszę tylko, że bardzo lubię długość Twoich fików... przyjemne jest to, że nie kończą się po kilku odcinkach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 09 Gru 2008    Temat postu:

Saph napisał:

Jak zawsze bardzo mi się podoba i czekam na więcej.


Żadne z nich nie było specjalnie zaskoczone, kiedy chwile później Puszczalska zniknęła z Żółtym Krawatem choć w tym przypadku jedyne na co można było liczyć to śniadanie na kacu i niedotrzymane obietnice.
- Przynajmniej Chuck ma standardy jeśli chodzi o kobiety – skomentował diagnosta widząc jak wychodzą.
- Przecież powiedział ci, że zdrobnienie' Chuck' go nie irytuje – przypomniała Cuddy nie wiedząc czemu ciągle go używa.
- Ale irytuje ciebie – wyjaśnił z uśmieszkiem. Oczywiście. Miała nadzieje, że tego nie zauważył.
Poza kolejnym sposobem irytowania swojej szefowej House odkrył tego dnia coś jeszcze. Obserwując jak Cuddy śmiała się z czegoś co mówił Charlie po raz pierwszy nie zazdrościł, ale zdał sobie z długo ignorowanej przez niego możliwość. Nie chciał żeby Lisa była szczęśliwa z kimś innym, chciał, żeby była szczęśliwa z nim. Jeszcze nigdy nie było to dla niego tak jasne jak w tym momencie. Problem polegał na tym, że wciąż obawiał się, że ich pocałunek i wszystko co nastąpi okaże się błędem. Ostatecznie jednak doszedł do wniosku, że skoro coś miało się między nimi zmienić to może lepiej byłoby mieć w tym swój udział. Zastanawiał się nam swoim następnym posunięciem, kiedy wśród gości wyłowił Cuddy. Rozmawiała z kimś przy oknie, ale właśnie w tym momencie odwróciła głowę. Ich wzrok się spotkał, a brunetka uśmiechnęła się promiennie. Wskazując palcem zaproponowała by spotkali się na środku dzielącej ich odległości, diagnosta skinął głową dając znać, że się zgadza. Kiedy dzieliły ich już jedynie centymetry administratorka zahaczyła o krzesło. Słysząc odgłos rozrywanego materiału próbowała spojrzeć na swoje plecy. Poszedł szew w sukience, którą miała na sobie robiąc sporą dziurę ukazując biała bluzkę z pod spodu. Mimo nietypowej sytuacji Cuddy zapewne wyszła by dumnie z sali. Pewnie nie poprosiła by o pomoc, ale nie musiała prosić. Zanim zrobiła krok House, który stał już przy niej bez słowa zdjął marynarkę i podał ją szefowej. Ta, uśmiechnęła się w podziękowaniu i skorzystała z oferty.
- Pójdę do toalety i wygląda na to, że wychodzę – poinformowała.
- Wychodzimy – poprawił, a Cuddy skierowała się do łazienki. Po kilku krokach czując ciężar w prawej kieszeni włożyła rękę do środka.
- House – zawołała.
- Tak pani?
Zamiast odpowiadać rzuciła mu pomarańczową fiolkę. Uchwycił ją bez problemów i po grzechotał w powietrzu po czym schował do dżinsów. Stojąc przed lustrem Cuddy przyglądała się swojemu odbiciu. Patrząc na siebie w za dużej marynarce już wiedziała, że cokolwiek miedzy nimi się stanie zawsze będą mogli na siebie liczyć. Starając się ignorować otaczający ją zapach House'a wyszła z toalety. Nie zauważywszy diagnosty przy ich stoliku spojrzała na bar, tam też go nie było czyli czekał przy wyjściu. Musiała jeszcze tylko wziąć swoją torebkę.
- Twój mąż już poszedł - poinformowała uprzejmie Nazbyt Troskliwa widząc jej wędrujące po sali oczy.
- To nie mój mąż.
- Ow
– zmieszała się koleżanka– Przepraszam, pomyliłam się.
- To, że przyszliśmy razem nie znaczy, że jesteśmy parą-
mówiła zdziwiona wnioskami kobiety, nawet nie mieli obrączek.
- Nie o to chodzi, ale pani towarzysz szedł do wyjścia.
- Dziękuje
– powiedziała i odeszła. Jednak po kilku krokach się cofnęła. Nie mogła się powstrzymać.
- Mogę spytać dlaczego uznałaś nas za małżeństwo?
- Takie sprawiacie wrażenie
– wyjaśniła z uśmiechem – Chodzi o całokształt. Od uśmiechu na twojej twarzy kiedy szeptał ci coś do ucha przez fakt, że nie musiałaś pytać jakiego chce drinka, waszą bliskość i to, że ewidentnie się o ciebie troszczy – zakończyła wskazując czarną marynarkę.
- Po prostu znamy się bardzo długo – tłumaczyła niezbyt
przekonująco.
- Też mam wieloletnich znajomych, ale z żadnym nie łączy mnie takie zrozumienie - dodała rozmówczyni zupełnie tak jakby poznała jakiś ich sekret. Cuddy zabrała torebkę i pożegnała się.
- Miłego wieczoru.
- Wzajemnie. Do zobaczenia.

Najśmieszniejsze było to, że nie po raz pierwszy uznali ich za parę. A nawet się nie starali. Na korytarzu oparty o ścianę
czekał na nią House.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 18:12, 19 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:48, 09 Gru 2008    Temat postu:

och normalnie nie wiem czy cię całować że coś dorzuciłaś czy zabić że tak krótko po chwili namysłu dochodzę do wniosku, że jednak uwielbiam to co piszesz i pewnie inni zamordowali by mnie jakbym spróbowała zrobić ci jakąkolwiek krzywdę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 09 Gru 2008    Temat postu:

ha.. nareszcie normalnie juz usychalam z tesknoty do nastepnego odcinka i wiedzialam ze bedzie nieziemski
Cytat:
Zanim zrobiła krok House, który stał już przy niej bez słowa zdjął marynarkę i podał ją szefowej. Ta, uśmiechnęła się w podziękowaniu i skorzystała z oferty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:55, 09 Gru 2008    Temat postu:

Świetny fragment, podoba mi się jak zwykle, tylko nie wiem czemu tak krótko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:57, 09 Gru 2008    Temat postu:

God, i o to właśnie chodzi. Skoro wszyscy postrzegają ich jako parę, to już w jakiejś części SĄ parą ! Świetnie napisany odcinek . Ta troskliwość House'a o Cuddy (a może tylko zazdrość, żeby inni nie oglądali tego, do czego tylko on ma prawo ), uświadomienie sobie obojga pewnych ważnych spraw...... brawo gdzie kolejna część?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:08, 09 Gru 2008    Temat postu:

Jak cudnie
I to nie powinny być domysły ludzi tylko realia
Świetne
Czekam na cd i Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:14, 09 Gru 2008    Temat postu:

- Mogę spytać dlaczego uznałaś nas za małżeństwo?
- Takie odniosłam wrażenie – wyjaśniła z uśmiechem – Chodzi o całokształt. Od uśmiechu na twojej twarzy kiedy szeptał ci coś do ucha przez fakt, że nie musiałaś pytać jakiego chce drinka, waszą bliskość i to, że ewidentnie się o ciebie troszczy – zakończyła wskazując czarną marynarkę.


Mój ulubiony fragment, ja czekam na ciąg dalszy Twojego opowiadania, które bardzo mi się podoba xD
House wreszcie zrozumiał, że się zakochał i do tego we właściwej osobie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:25, 10 Gru 2008    Temat postu:

Och...
No i o to właśnie mi chodzi, kiedy mówię, że Twoje pisanie ma "To coś"
W tym odcinku było bardzo dużo tego czegoś...
Pozdrawiam i dużo weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:57, 10 Gru 2008    Temat postu:

Pikaola napisał:
ja czekam na ciąg dalszy Twojego opowiadania, które bardzo mi się podoba xD



Idąc korytarzem do swojego pokoju ramię w ramie z House'm Cuddy rozważała podobną sytuacje z czasów studenckich.
- Twój facet zostawił bluzę – poinformowała koleżanka z roku podbiegając i podając szare zawiniątko Lisie.
Jedli z Gregiem lunch na stadionie i wychodząc zupełnie o niej zapomnieli, ale nie to wtedy zawracało uwagę przyszłej pani endokrynolog.
- To nie mój facet.
- Uwierzyłabym gdybyś tak szybko nie zaprzeczała
– mówiła z uśmiechem
I gdyby cały kampus o was nie mówił.

Z jakiegoś powodu większość studentów uważała ich za parę. Co w pewnym sensie było śmieszne bo nie byli nawet przyjaciółmi, bardziej znajomymi. Ponieważ jednak House zwykle trzymał się na uboczu, a Cuddy wydawała się jedną dziewczyną którą wtedy szanował nie trudno było się dziwić wnioskom otoczenia.
Niewiele osób zaskoczy pewnie fakt, że znajomość pary lekarzy zapoczątkowała sprzeczka. Pewna siebie brunetka postawiła się legendzie kampusu czym zaintrygowała cenionego już Grega. Zamiast się obrazić zaproponował pomoc przy nauce do jej egzaminu. Potem wpadli na siebie na jakiejś imprezie, kiedy kilka razy umówili się na wspólne bieganie oba akademiki huczały od plotek. Ostatecznie House skończył studia i wyjechał. Kiedy spotkali się ponownie wylądowali w łóżku. Następnego ranka Cuddy zniknęła bez słowa, a on poznał Stacy. Reszta jak to mówią to już historia. Dojście do drzwi pokoju zakończyło rozmyślania nad dziwnymi kolejami ich znajomości. Bez słowa weszli do środka, diagnosta cały czas obserwował szefową zastanawiając się co tym razem chodzi jej po głowie. Mimo iż dobrze ją znał jej zachowanie nie zawsze było dla niego przewidywalne. Tym bardziej teraz nie chciał tego zepsuć mówiąc coś czego potem pożałuje. Nie zdążył się nawet odezwać bo Cuddy szybko zniknęła w swoim pokoju. Siedział na swoim łóżku gdy wróciła chwile później z jego marynarką w rękach.
- Jak Wilson wrobił cię w ten wyjazd? - spytała opierając się o framugę drzwi. Diagnosta wiedział, że znaczy to tylko jedno. Miała wątpliwości. Czuła coś, ale obawiała się, że on może nie podzielać jej uczuć.
- Wilson to idiota – oświadczył House nieco pesząc brunetkę.
- Ale zmusza mnie do rzeczy których nie mam odwagi zrobić – dokończył patrząc jej w oczy jednocześnie dając do zrozumienia, że nie żałuje. Oboje umilkli. House bacznie obserwował każdy krok zbliżającą się Cuddy. Wraz niezmniejszającą się między nimi odległością wzrastało napięcie. Był pewny, ze jest na to jakieś prawo fizyczne, ale obecnie miał to w ....uznajmy po prostu, że go to nie obchodziło.
- Dziękuje – powiedział z uśmiechem oddając mu marynarkę. Żadne jednak nie puściło trzymanego materiału. Ich spojrzenie mówiło wszystko. Oboje wreszcie byli w tym samym miejscu, chcieli tego samego. House pociągnął lekko swój koniec marynarki w odpowiedzi Cuddy położyła kolano na łóżku i nachyliła się zbliżając swoje usta do jego. To była ich noc, bez dramatów w tle, pośpiechu i wątpliwości. Tym razem ich pocałunek był znacznie delikatniejszy, wolniejszy i czuły. Diagnosta przesunął się trochę do tyłu pozwalając Cuddy postawić drugie kolano między jego nogami tak, że niemal na nim siedziała. Oderwał się od jej ust na tyle by upewnić się, czy jest stuprocentowo przekonana, że tego właśnie chce, ale przerwała mu zanim się odezwał.
- Spytaj, czy jestem pewna, a cię zabije – wyszeptała groźbę tuż przy jego ustach na co zareagował uśmieszkiem.
- Jesteśmy nieco zdesperowani? - stwierdził rozbawiony patrząc w jej oczy.
- Starczy nam tej wieloletniej gry wstępnej, nie uważasz?
- W zupełności
– potwierdził czując jak delikatnie gładzi dłonią jego policzek. Cieszył się jej bliskością.
Objął ją w pasie następnie powoli przesuwał ręce w górę pleców wywołując przyjemne dreszcze na całym jej ciele. Tym razem to Cuddy stopniowo przerwała pocałunek.
- Jak....
- Spytaj o nogę, a cię tak zostawię.
- Ani mi się waż –
zaprotestowała, czuł jak jej dłonie wędrowały od brzucha w górę do jego ramion. House chwycił wciąż będącą między nimi marynarkę i wyciągnąwszy ją - nie odrywając ust od Cuddy - rzucił materiał na ziemie. Kiedy brunetka jeden po drugim rozpinała guziki jego niebieskiej koszuli wiedział, że pragnie go tak bardzo jak on ją. Było to niesamowite uczucie, którym zamierzał się rozkoszować. W końcu mieli przed sobą całą noc, a był to dopiero początek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Czw 9:12, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysiaczek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:14, 10 Gru 2008    Temat postu:

Dałaś mi to na co tak długo czekałam - w końcu mam ochote powiedzieć. Już myślałam, że idziesz w ślady scenarzystów. Na szczęście nie, świetny kolejny fragment. Mam nadzieję, że teraz już będzie wszystko dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:35, 10 Gru 2008    Temat postu:

W końcu mieli przed sobą całą noc, a był to dopiero początek. no nareszcie ale przyznam ze ten czas oczekiwania byl dosc przyjemny:) teraz tylko mam nadzieje ze nie skonczysz tego za szybko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 8:16, 11 Gru 2008    Temat postu:

cóż mogę powiedzieć jak nie to co poprzedniczki - NARESZCIE
i faktycznie taka wieloletnia gra wstępna w końcu może sie już znudzić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:53, 11 Gru 2008    Temat postu:

Wspaniały początek dnia, zdążyłam przeczytać tę część przed szkołą, czyli tak jak w tym fragmencie wszystko pójdzie mi świetnie
Dzięki ci, że piszesz takie fiki
Ten jest świetny. Zresztą tak jak wszystkie twoje inne fiki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 8:56, 11 Gru 2008    Temat postu:

super
Nareszcie wyjaśnili sobie wszystkie wątpliwości no i znaleźli się gdzie znaleźli po prostu cudownie

A! Jak się czuje Pi pogryziony przez psa ?

(literówka rzuciła mi się w oko "nie trudno było się dziwić winsokom otoczenia" )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:00, 11 Gru 2008    Temat postu:

Świetne, to jak House się troszcy o Cuddy, a Cuddy martwi o jego nogę - urocze.

Czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:43, 11 Gru 2008    Temat postu:

Czytając to, coraz bardziej płonęłam nadzieją, aż w końcu rozbłysła niczym nocne ognisko, strzelając wesoło iskrami ... Opisałaś to najlepiej, jak było można, ich dochodzenie do siebie, w końcu odnalezienie odpowiedzi... za długo tej wieloletniej gry wstępnej, teraz trzeba nadrobić stracone czas...razem.... dziękuję ci za taki odcinek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:31, 11 Gru 2008    Temat postu:

Świetnie
Wreszcie się coś ruszyło
Czekam na więcej
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:54, 13 Gru 2008    Temat postu:

.. gdzie dalej??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:29, 14 Gru 2008    Temat postu:

runiu napisał:
Czekam na cd.



Zbliżamy się do końca, a ja jakoś nie mogę się zorganizować, zawsze znajdzie się coś co przeszkodzi mi pisać

Otwierając oczy następnego ranka Cuddy nie mogła powstrzymać uśmiechu cisnącego się na jej usta. Nie pamiętała kiedy ostatnio obudziła się tak spokojna i zrelaksowana, odpowiednim słowem było by w tym przypadku szczęśliwa. Co więcej tym razem nie zamierzała uciekać niezauważona, wręcz przeciwnie chciała znaleźć się jak najbliżej leżącego obok mężczyzny. Powoli odwróciła się na bok i układając rękę pod głową tak by wygodniej obserwowało się jej śpiącego ciągle House'a. Był to widok który od dzisiejszego poranka miała nadzieje widywać częściej. A jeżeli już jesteśmy przy szczerych wyznaniach nie miała również nic przeciwko powtórkom takich nocy jak poprzednia.Tą właśnie myśl przerwało jej przebudzenie się House'a. Podniósł rękę przecierając zaspane oczy, a następnie skierował wzrok na nią. Leniwie przewrócił się na prawy bok po czym nie odrywając oczu od brunetki objął ją w tali i przyciągnął bliżej. Leżała teraz na plecach patrząc jak House podpiera głowę dłonią.
- Tym razem nie zwiałaś?
- Jestem dużo starsza, a ty strasznie mnie wymęczyłeś
– odparła z uśmiechem.
- Dobrze – powiedział zniżając głowę aby odpowiednio ją przywitać. Początkowo zaledwie musnął jej usta by po chwili zapomnieć się w namiętnym pocałunku. Zupełnie jakby na świecie byli tylko oni dwoje. Kiedy przerwali przez dłuższy czas bez słowa patrzeli sobie w oczy.
- Trzeba przyznać Wilsonowi, że jest sprytny – zauważyła Cuddy wdzięczna niebiosom za takiego przyjaciela. Diagnosta nie podzielał jej entuzjazmu.
- Nie aż tak jak mu się wydaje.
- Czegoś ciągle nie rozumiem –
przyznała w końcu administratorka.
- Jak mogłaś mi się opierać przez te wszystkie lata? - zasugerował podświadomie gładząc palcem wzdłuż jej ręki; od nadgarstka po ramię i z powrotem.
- Też – potwierdziła rozbawiona - Czemu dwa pokoje, dwa łóżka? Chyba łatwiej było by nas zamknąć w jak najmniejszym pomieszczeniu.
- Nie chciał żebyśmy się pozabijali tylko, żebyśmy siebie wybrali –
wyjaśnił doskonale znając sposób rozumowania onkologa.
- To miłe z jego strony.
- Zapewne, ale i tak za to zapłaci –
obstawał przy swoim.
- Tylko nie przesadź – prosiła wiedząc, że go nie przekona - Wygodnie się składa, że do wyrównanie rachunków możesz wykorzystać Lucasa.
- Wątpię. Jak wrócimy będą już najlepszymi przyjaciółmi –
przewidywał nie całkiem bezpodstawnie.
- Awwww, biedactwo – udawała przesadne współczucie.
- Tak, tylko co ja zrobię z tym całym wolnym czasem ? – zastanawiał się na głos z błyskiem w oku - Będę musiał poszukać sobie nowego towarzystwa.
- Mhm –
przyznała potakując głową - Może mi uda się znaleźć ci jakieś produktywne zajęcie
- No nie wiem. Wilson jest dla mnie kimś wyjątkowym - droczył się z nią.
- Więc będę musiała się postarać, żeby wypełnić pustkę po Wilsonie - mówiła po czym położyła ręce na obu policzkach i przyciągnęła jego usta do swoich.
- Jakim Wilsonie? - udał amnezję gdy na moment oderwali się od siebie. Cuddy uśmiechnęła się zadowolona, że wreszcie ma okazje widzieć swobodną stronę House.
- Zaraz do tego wrócimy - mówiła całując go raz jeszcze - Teraz muszę iść do łazienki.
Owinęła się śnieżnobiałą pościelą i wystała z łóżka. House usiał nie spuszczając wzroku z jej sylwetki. Kiedy zniknęła sięgnął po Vicodin po czym z uśmiechem opadł na łóżko. Łatwo będzie mu przywyknąć do tego typu poranków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 22:16, 14 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 21:45, 14 Gru 2008    Temat postu:

super
cudowny poranek Też chcę taki!

ile części jeszcze przewidujesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 13 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin