Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zakłady [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Sob 14:34, 21 Cze 2008    Temat postu:

- Może po prostu udaję lepiej, niż ci się wydaje? – uśmiechnęła się przewrotnie.
- A może ja całuję lepiej, niż mi się wydaje? – zastanowił się House.
- Przy twoim ogromnym ego nie ma możliwości, żebyś robił cokolwiek lepiej, niż ci się wydaje – zakpiła, ale pocałowała go i tak.

To jest po prostu genialne :!: Te dialogi są fantastyczne :!: Cały pomysł świetny :!: Kończą mi się superlatywy dla tego dzieła
Gratuluję i zazdroszczę wprost talentu. I oczywiście czekam na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 14:41, 21 Cze 2008    Temat postu:

Kamuś! ten fik jest zabójczy szczególnie jak się go czyta w stanie wskazującym xD
ale Ty wiesz, że ja zawsze z miłą chęcią czytam Twe dzieła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:51, 21 Cze 2008    Temat postu:

- Nie szkodzi. Potknęłam się i wpadłam na doktora House’a – wyjaśniła Cuddy obojętnym tonem. - Właśnie tłumaczę mu, że mylenie schowka na miotły z kliniką jest objawem poważnej choroby, więc powinien sam się zdiagnozować.
- A ja tłumaczę doktor Cuddy, że wieloletnie zmuszanie ludzi do niewolniczej pracy jest przestępstwem, więc powinna sama oddać się w ręce sprawiedliwości – dodał House.


przy tym fragmencie umarłam ze śmiechu

świetny fik...

no i oczywiście czekam na cd....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:16, 23 Cze 2008    Temat postu:

VII

- Czemu tutaj? – westchnęła Cuddy, wchodząc do sali konferencyjnej,
House rozsiadł się wygodnie w fotelu:
- Bo mają tu kamery. Ale bez fonii, więc sobie spokojnie porozmawiamy. Nie będziemy robili nic złego, a sprawimy wrażenie, jakbyśmy robili.
- Chyba bardzo tęsknisz za szkolnym teatrzykiem. Może byś wystąpił dla dzieci na pediatrii? – spytała kpiąco, ale usiadła.
- Tęsknię raczej za zgarnięciem ładnej sumki. Ochrona sobie na nas popatrzy, nabierze podejrzeń i dołoży parę stów do naszych pieniędzy.
- Jeszcze nie są nasze, zostały trzy dni. Jesteś pewien, że strażnicy nie czytają z ruchu warg?
- Cuddy, zatrudniasz w tym szpitalu idiotów. Kiedy to do ciebie wreszcie dotrze?
Zlustrowała go wzrokiem i uśmiechnęła się:
- Chyba właśnie dotarło.
- Nie zdążyłem dodać, że są wyjątki.
- O, ty też uważasz, że Chase jest słodki i błyskotliwy? – zapytała.
House w ostatniej chwili powstrzymał się przed rzuceniem w nią stojącym na stole mikrofonem.
- Kawy? – opanował się, podszedł do stolika i nalał kawę, niby przypadkiem uśmiechając się w stronę kamery.
- Chyba muszę zainstalować kamery w mojej kuchni, skoro dzięki nim jesteś taki uczynny – zaśmiała się Cuddy i wzięła od niego filiżankę.
- Nie lepiej zainstalować je w sypialni? – sugestywnie uniósł brwi.
- Nie. Tam akurat jesteś uczynny sam z siebie – mrugnęła do niego.
House przyglądał się Cuddy przez chwilę w milczeniu, a potem zauważył:
- Gdybym przypadkiem nie był pewien, czy ze sobą sypiamy, to twoja mowa ciała przekonałaby mnie, że tak.
- No to miejmy nadzieję, że ochroniarze wyciągną podobne wnioski. Moja reputacja i tak legła w gruzach, muszę więc na tym trochę zarobić.
- Mówisz jak przystało na zawodową pro...
- House!
- ... prowokatorkę – dokończył, prawie bez zająknięcia i uśmiechnął się niewinnie. – A myślałeś, że co chciałem powiedzieć?
- Może prostytutkę? – zasugerowała słodko.
- A nie, dziękuję. Zasadniczo nie mam nic przeciwko wspieraniu ciężko pracujących kobiet, ale moja dziewczyna nie byłaby zachwycona.
Cuddy zakrztusiła się kawą, przez co House uświadomił sobie, co właśnie powiedział.
- Wybacz to przesadnie nacechowane uczuciowo określenie, ale nie wiem, jak inaczej w skrócie nazwać „kobietę-z-którą-regularnie-uprawiam-dziki-seks” – dodał obojętnie, próbując zachować twarz.
Zapadła cisza.
- Kiepski spektakl dajemy – Cuddy po chwili przerwała milczenie. – Najwyraźniej prywatne rozmowy nie są naszą najmocniejszą stroną. Musimy potrenować, zanim znów wystąpimy przed kamerami.
- Cóż, moglibyśmy zagrać dwie rzeczy, które nam wychodzą najlepiej. Ale widzowie pewnie myślą, że nie pamiętamy o kamerach. Jak zaczniemy na siebie wrzeszczeć w sytuacji sam na sam, to mogą nie uwierzyć, że ze sobą sypiamy. A jak zaczniemy uprawiać seks tu i teraz, to mogą nie uwierzyć, że ze sobą nie sypiamy – szybko zaczął mówić House, żeby poprawić nastrój i zapomnieć o niezręcznej sytuacji sprzed paru minut.
Cuddy westchnęła z ulgą, wdzięczna za powrót do normalnych relacji. Wstała i oparła dłoń na oparciu krzesła House’a.
- Możemy udawać, że rozmawiamy o czymś prywatnym. A zamiast tego opowiedz mi, dlaczego zleciłeś to badanie dziś rano.
- Niech pomyślę. Może dlatego, że inaczej facet by umarł? – zakpił House, uważnie obserwując jej rękę.
- Chociaż raz spróbowałbyś zaskoczyć mnie odpowiedzią – od niechcenia przesunęła dłoń na ramię House’a.
Miała wrażenie, że przeskoczyły między nimi iskry. Igrała z ogniem, ale chyba wolała niebezpieczną zabawę gestami niż rozmowę o związku. Specjalnie zrzuciła na podłogę łyżeczkę i schyliła się po nią. Pod stołem, poza zasięgiem kamery, delikatnie przejechała ręką po udzie House’a...
- Nie rób tak – warknął House i zamknął oczy.
- Dlaczego?– jej ręka niby przypadkiem zsunęła się na zapięcie jego paska od spodni. – Przecież nic nie widzą, a wyobraźnia pracuje. Już nie chcesz dać dobrego przedstawienia?
- A ty nie chcesz przypadkiem obejrzeć jutro w internecie filmu pornograficznego ze swoim udziałem? – wysyczał przez zęby. - Bo jak zaraz nie weźmiesz ręki, to ręczę ci, że dostaną właśnie taki rodzaj przedstawienia.
Wstała i podeszła do drzwi:
- House, rozczarowujesz mnie – ostatni raz uśmiechnęła się słodko, bardziej do kamer niż do niego. – Będę musiała powiedzieć twojej dziewczynie, że nie masz za grosz samokontroli.
- Ależ powiedz – udało mu się pozbierać i też się uśmiechnął. – Przekaż też, że w każdej chwili mogę udowodnić, jak kiepsko ona się kontroluje.
Cuddy zaśmiała się tylko i wyszła, a House siedział jeszcze przez chwili w sali konferencyjnej. Uśmiechał się coraz szerzej w miarę snucia planów. Może i grali teraz w jednej drużynie, ale to nie znaczy, że nie mogli nadal dobrze się bawić swoim kosztem, prawda?

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 0:27, 23 Cze 2008    Temat postu:

jak zwykle cudnie
Cytat:
- Cuddy, zatrudniasz w tym szpitalu idiotów. Kiedy to do ciebie wreszcie dotrze?
Zlustrowała go wzrokiem i uśmiechnęła się:
- Chyba właśnie dotarło.

Cytat:
moja dziewczyna nie byłaby zachwycona.
Cuddy zakrztusiła się kawą, przez co House uświadomił sobie, co właśnie powiedział.
- Wybacz to przesadnie nacechowane uczuciowo określenie, ale nie wiem, jak inaczej w skrócie nazwać „kobietę-z-którą-regularnie-uprawiam-dziki-seks”
House myśli o poważnym związku? (tj już po naleśnikach można było to wywnioskować )
Cytat:
Uśmiechał się coraz szerzej w miarę snucia planów. Może i grali teraz w jednej drużynie, ale to nie znaczy, że nie mogli nadal dobrze się bawić swoim kosztem, prawda?
i znowu wracamy do wewnętrznych potyczek^^ (i nie czepiać się słówka wewnętrznych )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:03, 23 Cze 2008    Temat postu:

*Madziula*, zacytowałaś wszystkie najlepsze cytaty
Kama, boski fik, nie jestem w stanie napisać nic więcej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:13, 23 Cze 2008    Temat postu:

- O, ty też uważasz, że Chase jest słodki i błyskotliwy? – zapytała.

Chyba muszę zainstalować kamery w mojej kuchni, skoro dzięki nim jesteś taki uczynny – zaśmiała się Cuddy i wzięła od niego filiżankę.
- Nie lepiej zainstalować je w sypialni? – sugestywnie uniósł brwi.
- Nie. Tam akurat jesteś uczynny sam z siebie – mrugnęła do niego.

- A nie, dziękuję. Zasadniczo nie mam nic przeciwko wspieraniu ciężko pracujących kobiet, ale moja dziewczyna nie byłaby zachwycona.
Cuddy zakrztusiła się kawą, przez co House uświadomił sobie, co właśnie powiedział.

- Nie rób tak – warknął House i zamknął oczy.
- Dlaczego?– jej ręka niby przypadkiem zsunęła się na zapięcie jego paska od spodni. – Przecież nic nie widzą, a wyobraźnia pracuje. Już nie chcesz dać dobrego przedstawienia?
- A ty nie chcesz przypadkiem obejrzeć jutro w internecie filmu pornograficznego ze swoim udziałem? – wysyczał przez zęby. - Bo jak zaraz nie weźmiesz ręki, to ręczę ci, że dostaną właśnie taki rodzaj przedstawienia.


jeśli ktoś jeszcze rano uważał że jestem chociaż trochę normalna to już nie myśli po moim ataku śmiechu podczas czytania xD

OMG! no i co ja mam z sobą zrobić w oczekiwaniu na dalszą część/???
*siedzi i wlepia oczyska w monitor czekając na kolejną część*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:02, 23 Cze 2008    Temat postu:

- A ty nie chcesz przypadkiem obejrzeć jutro w internecie filmu pornograficznego ze swoim udziałem? – wysyczał przez zęby. - Bo jak zaraz nie weźmiesz ręki, to ręczę ci, że dostaną właśnie taki rodzaj przedstawienia.

Uuuu, House nie potrafi nad sobą zapanować . Jestem ciekawa, czy ochroniarze ich nagrywali . A zabawa swoim kosztem jest złowieszcza - nie mogę się doczekać .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:23, 24 Cze 2008    Temat postu:

Ja nigdy nie czytałam fików, ale chyba dlatego, że zapadłam na chorobę pomiędzy sezonową zaczęłam.
Mówiąc krótko:

PADŁAM

a jak takie Huddy obejrzę w serialu to padnę jeszcze raz
Czekam na kolejne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:28, 25 Cze 2008    Temat postu:

- Może prostytutkę? – zasugerowała słodko.
- A nie, dziękuję. Zasadniczo nie mam nic przeciwko wspieraniu ciężko pracujących kobiet, ale moja dziewczyna nie byłaby zachwycona.
Cuddy zakrztusiła się kawą, przez co House uświadomił sobie, co właśnie powiedział.
- Wybacz to przesadnie nacechowane uczuciowo określenie, ale nie wiem, jak inaczej w skrócie nazwać „kobietę-z-którą-regularnie-uprawiam-dziki-seks” – dodał obojętnie, próbując zachować twarz.


Jestem uzależniona od Twoich fików i drabbli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joko2323
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:32, 26 Cze 2008    Temat postu:

a kto nie jest?????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:35, 26 Cze 2008    Temat postu:

Od 2 dni czekam na następną część!!!! Już nie mogę się doczekać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:25, 26 Cze 2008    Temat postu:

i ja czekam też najpierw nas rozbujałaś a teraz karzesz tyle czekać
nie pozwól nam zejść z tego świata


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:08, 26 Cze 2008    Temat postu:

Trochę to trwało, ale obowiązki nie pozwalają mi regularnie pisać. A raczej nie pozwalały, może teraz będzie łatwiej.

VIII

- Co się dziś dzieje z tymi ludźmi? – warknęła Cuddy, przysiadając się w kafeterii do House’a z filiżanką herbaty. – Cały czas słyszę szepty za plecami. A teraz się na nas gapią.
- Zawsze się na nas gapią.
- Ale dzisiaj bardziej!
House westchnął:
- To pewnie przez premierę nowego filmu na DVD.
- Jakiego filmu?
- „House i Cuddy nie uprawiają seksu w sali konferencyjnej, ale zachowują się tak, że na pewno zrobią to w sequelu” – wyjaśnił House.
Cuddy patrzyła na niego przez chwilę z niedowierzaniem, a potem westchnęła:
- Niezbyt chwytliwy tytuł. Za długi.
- Może, ale mimo to rozchodzi się jak świeże... pornosy.
- Cudownie. Zawsze wiedziałam, że kiedyś wreszcie osiągnę w życiu prawdziwy sukces – zakpiła.
- Załatwiłem kopię, obejrzymy wieczorem.
- Czekam z utęsknieniem. Dobrze, że rozstrzygnięcie zakładów już pojutrze. Ten stażysta z ortopedii właśnie robi nam zdjęcia komórką.
- No to uśmiechnij się do mnie szerzej, gwiazdo ekranu – zaproponował House i został kopnięty pod stołem.
Nachylił się, żeby rozmasować potraktowaną obcasem łydkę, a potem przełożył rękę na kolono Cuddy tak, żeby nikt nie widział.
- House... – zaczęła Cuddy ostrzegawczo, ale przerwał jej, nachylając się i szepcząc jej do ucha:
– A jak już obejrzymy film, to przejdziemy do zdjęć próbnych do tego sequela. Na początek proponuję pozycję 27 z naszej listy zakładów. Mam nadzieję, że pamiętasz...
Zaczerwienione nagle policzki Cuddy wyraźnie wskazywały na to, że pamiętała.
- Potem może 48... – House przysunął krzesło trochę bliżej i zabrał filiżankę z rąk Cuddy, przytrzymując dłoń na jej placach dłużej, niż było to konieczne. – Założyłabyś tę bieliznę, którą ukrywasz na dnie trzej szuflady od lewej... A ja szybko bym ten komplet z ciebie zdjął... A może... może jednak nie? Może zdejmowałbym go powoli, sunąc dłońmi delikatnie po twojej skórze... Zapięcie stanika mógłbym rozpiąć zębami... Delikatnie, ale na tyle stanowczo, że zadrżałabyś... – w tym momencie Cuddy faktycznie zadrżała, a House przysunął krzesło jeszcze bliżej, udał że traci równowagę i oparł się na ramieniu Cuddy. – A kiedy już miałbym cię przed sobą całkiem nagą... – przesuwał dłonią po jej udzie.
Cuddy wbrew sobie jęknęła lekko, a potem nagle zerwała się od stolika i wyszła bez słowa. Do drzwi odprowadziły ją podejrzliwe spojrzenia pracowników, którzy nie mogli widzieć gestów pod stolikiem ani słyszeć słów House’a. Oraz szeroki uśmiech tego ostatniego.

***
Nie otworzyła drzwi ani po długim pukaniu, ani po dziesięciu dzwonkach. House wyjął klucz spod doniczki i wszedł. Cuddy siedziała na kanapie w salonie i nawet nie spojrzała na swojego gościa.
- Nie martw się, sam sobie poradziłem z drzwiami – uśmiechnął się House.
- Jak ktoś nie otwiera, to dość znaczący objaw – warknęła, twardo wpatrując się w telewizor.
- Wściekasz się – zauważył po chwili.
- Genialna diagnoza. Przynajmniej wiem, za co ci płacę.
House usiadł obok niej, sięgnął po pilota i wyłączył telewizor.
- Oglądałam to – wycedziła przez zęby.
- To był program rolniczy, Cuddy.
- Czyli teraz ty będziesz decydował, co ja mam oglądać, tak?!
House westchnął:
- Słuchaj, jeśli chodzi o tę sytuację w kafeterii...
- Jeśli?!
- Powiedziałem ci, że zawsze mogę udowodnić, że się nie kontrolujesz. Po prostu dotrzymałem słowa.
Wstała i zaczęła nerwowo chodzić po pokoju, coraz bardziej podnosząc głos:
- Świetnie! Jedyny raz w życiu dotrzymałeś słowa! I to akurat po to, żeby mnie upokorzyć przed całym personelem szpitala!
- Nie było tam całego personelu. Góra połowa – próbował rozładować nastrój, ale bez skutku.
- Co mi chciałeś udowodnić?! Że na ciebie lecę?! Że masz nade mną władzę?!
- Cuddy, uspokój się.
- Nie mów mi, co mam robić! Myślisz, że jest mi łatwo traktować cię w szpitalu tak samo, jak innych lekarzy?! Zarząd mógł postawić pieniądze na to, że z tobą sypiam! Ale wystarczy jedna wpadka, jedno podejrzenie, że nasze relacje wpływają na pracę, a stracę wszystko, na co tyle pracowałam! Czy do ciebie to nie dociera?!
Zapadła cisza.
- Nie pomyślałem. Chciałem ci odpłacić za sytuację w sali konferencyjnej. To miała być tylko gra - wymamrotał House po chwili i dodał ciszej: - Przepraszam.
Cuddy zagryzła wargi i po kilku sekundach uspokoiła się trochę:
- Nie wystawiaj mnie więcej na takie próby przy ludziach, dobra?
House kiwnął głową, wbijając wzrok w podłogę.
Cuddy usiadła obok niego na kanapie i westchnęła:
- Dobra, ja też przepraszam. Za tę sytuację z wczoraj. Nie mogłam się powstrzymać, żeby cię trochę nie pomęczyć.
- Widzisz? Myślimy podobnie – House uśmiechnął się lekko.
- Widzę. I to jest straszne. Jak mamy się spotykać, skoro nie umiemy żyć bez naszych gier przeciwko sobie?
- Cuddy – House usiadł tak, że patrzyli sobie w oczy. – Czy kiedy zaczęliśmy się spotykać, to naprawdę myślałaś, że nagle będziemy chodzili za rączki, kupowali sobie maskotki, pisali wiersze i jedli spaghetti jak w „Zakochanym kundlu”?
Cuddy parsknęła śmiechem:
- Przestań. Już nigdy nie zjem z tobą spaghetti, bo nie będę mogła pozbyć się tej wizji.
- Pytam poważnie. Myślałaś, że jak będziemy razem, to się nagle zmienimy w parę słodkich idiotów?
- Słodki faktycznie nie jesteś, ale co do drugiej części, to... - zaczęła Cuddy, urwała i westchnęła: - Racja, nie zmieniliśmy się. Nawet nie mogę przestać cię obrażać.
- No właśnie. Myślałaś, że jak będzie, kiedy będziemy razem? – drążył House.
- Wcale nie myślałam – przyznała Cuddy. – Nie mówmy już o tym. Przyniosłeś film?
House uniósł brwi, zdziwiony zmianą tematu, ale kiwnął głową i wyjął z torby płytę.
- Włącz. Mam nadzieję, że film jest krótki, bo numer 27 czeka – zażartowała Cuddy, całując go lekko.
- I 48? – dodał z uśmiechem House.
- I 48 – zgodziła się Cuddy.

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:00, 26 Cze 2008    Temat postu:

Iiiiii... już myślałam że się pokłócą, ale to było napięcie
No normalnie brak słów
Czekam na c.d.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:12, 27 Cze 2008    Temat postu:

– A jak już obejrzymy film, to przejdziemy do zdjęć próbnych do tego sequela. Na początek proponuję pozycję 27 z naszej listy zakładów. Mam nadzieję, że pamiętasz...
Zaczerwienione nagle policzki Cuddy wyraźnie wskazywały na to, że pamiętała.
- Potem może 48... –

biedna Cuddy być tak "torturowana" przez Housa..... :smt003
- Dobra, ja też przepraszam. Za tę sytuację z wczoraj. Nie mogłam się powstrzymać, żeby cię trochę nie pomęczyć.

:smt005
- Włącz. Mam nadzieję, że film jest krótki, bo numer 27 czeka – zażartowała Cuddy, całując go lekko.
- I 48? – dodał z uśmiechem House.
- I 48 – zgodziła się Cuddy.

Dialogi boskie :smt001 jak wyjęci z ekranu
Czekam niecierpliwie na więcej :smt002


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:25, 27 Cze 2008    Temat postu:

bałam się, że się pokłócą... ale Cuddy jest mądra i wolała odpuścić... najwyraźniej 27 i 48 są tego warte...
strasznie mi się podoba i (jak przedmówczyni) czekam niecierpliwie na więcej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Pią 9:25, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:37, 27 Cze 2008    Temat postu:

aaaa, boskie!

zdecydownanie warto bylo tyle czekać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:32, 27 Cze 2008    Temat postu:

nie trzymaj mnie dłużej w niepewności!
U drive me crazy! jak śpiewała słynna łysa wokalistka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Pią 16:33, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:18, 27 Cze 2008    Temat postu:

Myślę tylko o tym jak to może się skończyć... ciekawa jestem bardzo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:38, 27 Cze 2008    Temat postu:

może się skończyć pasożytniczą chorobą przenoszoną drogą płciową
świetnie, świetnie i more, more, more


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Pon 15:13, 30 Cze 2008    Temat postu:

- Jakiego filmu?
- „House i Cuddy nie uprawiają seksu w sali konferencyjnej, ale zachowują się tak, że na pewno zrobią to w sequelu” – wyjaśnił House.
Cuddy patrzyła na niego przez chwilę z niedowierzaniem, a potem westchnęła:
- Niezbyt chwytliwy tytuł. Za długi.
- Może, ale mimo to rozchodzi się jak świeże... pornosy.
- Cudownie. Zawsze wiedziałam, że kiedyś wreszcie osiągnę w życiu prawdziwy sukces – zakpiła.


:smt005 Po prostu bajka :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:30, 01 Lip 2008    Temat postu:

IX

- Niech wreszcie będzie już jutro – westchnęła Cuddy, wchodząc do gabinetu w klinice. – Te twoje wezwania na udawany seks robią się denerwujące.
- Nawet wiem, dlaczego. Kluczem jest słowo „udawany” – wyjaśnił House i wrócił do przeglądania leżących na biurku papierów.
Cuddy przyjrzała mu się:
- Wyglądasz prawie, jakbyś pracował. Kluczem jest słowo „prawie”. Co robisz?
- Przydzielam pozycje z listy zakładów.
- Do dni w kalendarzu? – Cuddy uniosła brwi i usiadła na biurku.
- Nie, na to nie wpadłem. Ale pomysł jest...
- Dobra, udawajmy, że nic nie mówiłam. Jak przydzielasz?
- Do kilku kategorii. Dzielę na: „Wykonalne, więc zróbmy to dziś”...
Cuddy zajrzała na listę:
- Lepiej, żebyś miał też inne kategorie, bo 17 i 54 zdecydowanie zmienią przydział.
- „Wykonalne, ale muszę cię upić”? – zasugerował House.
- A ta kategoria zdecydowanie zmieni nazwę – zaśmiała się Cuddy, dając się wciągnąć w zabawę.
- Jest jeszcze opcja „Niewykonalne, więc zrobię to z kimś innym”.
- Ta kategoria wylatuje w całości – warknęła Cuddy. – Zastąpi ją na przykład „Niewykonalne, więc zapomnij”.
- Przynajmniej teraz wiem, że chcesz mnie mieć na wyłączność – uśmiechnął się House.
- Czyli to była prowokacja?
- Powinnaś się już przyzwyczaić.
- Do twojej niepoczytalności? No, to akurat zdecydowanie pasuje do „Niewykonalne, więc zapomnij”.
- Zmieniasz temat. Chcesz mnie mieć na wyłączność, Cuddy? – chwycił ją za rękę i zaczął delikatnie masować nadgarstek.
Cuddy odchrząknęła:
- Zabawa w przesłuchanie? To było na spisie zakładów chyba w okolicach dwudziestki, prawda?
- Kobieto, czy ty musisz wszystko sprowadzać do seksu? – westchnął House, bawiąc się jej bransoletką.
- Ja wszystko sprowadzam do seksu?! – wrzasnęła Cuddy, wstając gwałtownie.
Ledwo skończyła zdanie, do gabinetu wpadły bez pukania trzy pielęgniarki, wyraźnie rozczarowane, że zastały diagnostę i szefową w całkiem przyzwoitej sytuacji.
- Coś nie tak?! – wyładowała się na nich Cuddy, więc tylko wymamrotały pod nosem przeprosiny i wyszły.
- Cuddy... – zaczął House. – O co ci...?
- Tym razem przesadziłeś! – oznajmiła Cuddy i wyszła.
House siedział przy biurku z niezbyt inteligentną miną. Sytuacje, kiedy robił coś źle, więc Cuddy na niego wrzeszczała i wychodziła, były codziennością. Niecodzienne było to, że pierwszy raz nie miał pojęcia, co zrobił źle...

***
Tym razem otworzyła po pierwszym dzwonku.
- Miałem nadzieję, że twoje zaburzenia osobowości już minęły i pofatygujesz się do mnie na realizację paru punktów. Przynajmniej tych z pierwszej kategorii. Ale znudziło mi się czekanie, a ty na pewno masz w lodówce jeszcze trochę lodów, więc...
- Nie.
Tym jednym spokojnie wypowiedzianym słowem wytrąciła go z rytmu.
- Nie? Znaczy... nie masz już lodów?
- Nie mam dziś czasu dla ciebie. Jestem zajęta i dlatego byłabym wdzięczna, gdybyś...
- Cuddy, co ty wygadujesz?! „Byłabyś wdzięczna, gdybym...”?! Nie jestem jakimś pieprzonym sponsorem, nie musisz się wysilać na uprzejmości. Powiedz po prostu, o co ci chodzi.
- Powiedziałam. Nie. Czy tak trudno ci zrozumieć to jedno słowo?
Patrzył na nią i milczał, więc westchnęła:
- No tak, kogo ja pytam. Ale będziesz musiał się skupić i zrozumieć, że czasem „nie” znaczy po prostu „nie”. Dobranoc, House.
Po czym zatrzasnęła mu drzwi przed nosem.
House przez chwilę wpatrywał się w drewnianą powierzchnię jak zahipnotyzowany, a potem zajrzał pod doniczkę. Klucza nie było. To znaczyło, że ta odprawa została ściśle zaplanowana, a House nadal nie wiedział, co takiego zrobił, by na nią zasłużyć. Najwyraźniej Cuddy się nim zabawiła. Z wściekłością walnął laską w drzwi i odszedł. Nikt nie będzie się bezkarnie bawił Gregorym House’em.

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:33, 01 Lip 2008    Temat postu:

CZZEEKKKAAAMM na następne!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:39, 01 Lip 2008    Temat postu:

OMG! No to sobie ładnie nagrabiła :
Z wściekłością walnął laską w drzwi i odszedł. Nikt nie będzie się bezkarnie bawił Gregorym House’em.
szczerze? sama nie wiem o co jej poszło chociaz jestem kobietą, a co on biedak ma zrobić??? :smt003
Cudne! i oczywiście rozbudziłaś mój apetyt na więcej :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin