Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Live or die [NZ/P]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:19, 03 Sty 2009    Temat postu:

Hmmm... W takim razie ja też strasznie dziękuję za dedykację
Znowu nadrobiłam zaległości Ale po prostu nie mogę czytać na bieżąco , bo trudno jest mi czekać na kolejną część

Potwierdziłeś, że jesteś naprawdę zÓy Masz za to ode mnie duzio buziaków

Czekam na koleje zÓe, bardzo, bardzo zÓe party :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:50, 03 Sty 2009    Temat postu:

O borze! Nie komentowałam wcześniej, ale z dedykacją dla Ridża mojego najdroższego i Bootha (no i dla mnie ^^ alez ja skormna jestem ), musiałam skomentować Ja jestem zÓa?! Ja?! No wiesz, co! Wstydziłbyś się takie tu słowa rzucać. To ty jesteś do szpiku kości zÓy! (i to jest komplement żeby nie było ) Przez pierwszą część śmiałam się jak głupia A po drugiej... O borze szumiący... Jak ja mam teraz zasnąć?! Hm?! A jak ja mam się iść umyc? Cudowne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 10:29, 03 Sty 2009    Temat postu:

nieczęsto już tu komentuję ale muszę przyznać że czytało się przyjemnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:38, 03 Sty 2009    Temat postu:

JigSaw, ty zÓy!
Ale wiesz, że Cię kocham za napisanie czegoś TAKIEGO?
Nie potrafię skomentować normalnie, bo przed oczami ciągle mam obraz Hałsa i Kadi w wannie! [Mmm, mokry Hałś ]
Pisz szybko, szybciutko kolejny part - bo ja chcę więcej!
Gosz, nie mogę zebrać myśli...
To było tak zÓee

Buziaki śliniaki dla Ciebie I Weny!

P.S. Dzięki za dedyka ^^ No i dedyk dla Bootha!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:36, 03 Sty 2009    Temat postu:

odlot.
rozwaliła mnie teoria poczęcia Housa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:41, 03 Sty 2009    Temat postu:

Woooooow !
Dede dla dziewczyn z HuK'a ?
No to dzięki
I dla B. ?
Mniaaaaam !

Gdzie dede dla Ala i Pegg ?
Przecież oni też są boscy i HOOT

Jig jesteś zÓÓy !
Ale jak już wiesz zÓo jest fajne

Co do części :

Cytat:
- Nie. W moim świadectwie urodzenia zapisano No Man, ponieważ matka nie była pewna, kto nim jest. Uparcie twierdzi, że urodziłem się w wyniku niepokalanego po¬częcia. Z nieba spadła błędna gwiazda i ją zapłodniła. Zobaczyła potworny błysk białego światła i za chwilę było już po wszystkim.


*padła i nie ma zamiaru wstawać*
Ten tekst powalił mnie na kolana
Chyba zacznę śpiewać hymn Bundych
*włącza na YouTube hymn i śpiewa*
*psyycho daaaaaaaaaaaaad !*
Greg -niepokalane dziecko cudu


Końcówki nie będę przeklejać - bo po co ?
PsychoDad, to było przecudowne !
Iii... takie ... zÓÓÓÓe !
Ale to jest to co diabełki lubią najbardziej
No nie ?
Tyle napiszę !
Albo nie jeszcze coś

JigSaw, znany także jako PsychoDad , wiesz że ja czekam na koleją część tego booskiego fika ?
Nie mów że nie wiesz bo wiesz !

Czekam
*tuuli JigSawa i idzie pisać na HuK'u *
Do napisania potem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Sob 13:44, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:11, 03 Sty 2009    Temat postu:

*siedzi oczarowana i nie wie, co powiedzieć. A raczej napisać*. Mm… toż to bossssskie było … House, mójeś ty gwiezdny eksperymencie . Pierwsza część była tak zabawna, świetnie, cięto opisana, że aż zakrztusiłam się pitą właśnie colą ze śmiechu (wniosek? Nigdy więcej coli! rzucam ten nałóg , bo kiedyś się pod biurkiem obudzę ). Uwielbiam twoje dialogi i sytuacje ! A co do drugiej? Romantyczna, ale House nie stracił ostrego języczka (wiem, że to brzmi dwuznacznie, ale...... cóż poradzić ). Jestem zachwycona, choć się zaczerwieniłam, bo na takie rzeczy powinnam jeszcze dwa lata czekać . Ale co tam - to było opisane tak wspaniale, delikatnie i wcale nie gorsząco, że chyba nie muszę się z tego spowiadać . A jak ja byłam tylko parę razy na HuK-u (nie bardzo mam czas ), to też mogę się podciągnąć pod dedyk. ? Buziaki,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JigSaw
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Doliny Gumisiów ;)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:49, 08 Sty 2009    Temat postu:

Dzięki za wszelakie komentarze (nawet jeżeli są trochę naciągane, lub lekko wymuszone np. dedykiem dla HotHuka )
Tą część napisałem dzisiaj w pracy (naprawdę, czasami zastanawiam się za co oni mi płacą )




Part 8

Cuddy leżała w łóżku, kiedy rozstąpiła się pod nią ziemia i osunęła się w ciemność. Przez długą chwilę wisiała w powietrzu, patrząc na obracający się wraz z jej stopami krajobraz i migocące w oddali małe światełka. Nie słyszała szumiącego w uszach wiatru - otaczała ją absolutna cisza, ale wiedziała, że spada, i wiedziała, że spada szybko.
Czuła, że wszędzie obok niej spadają inni ludzie. Nikt nie krzyczał i nikt nie płakał. Spadali po prostu razem w mroku, czekając na moment, kiedy zbliżą się do nich nagle drzewa i zderzą się z ziemią. Czekała i czekała. Była tak przerażona, że ledwie mógła oddychać. Zaczęła wymachiwać ramionami, próbując pofrunąć albo chociaż złapać się czegoś, co mogłoby ją uratować. Jej lewa ręka natrafiła na coś i szybko zacisnąła palce, lecz nie dała rady utrzymać się i z hukiem uderzyła o ziemię.
Kiedy otworzyła oczy: leżała skulona w łóżku, z zaciśniętymi zębami i mięśniami napiętymi tak mocno, że nie mógła poruszyć ściśniętych skurczem łydek. Wokół panował zaskakujący chłód. Zadrżała. Spojrzała na śpiącego obok diagnostę. Leżał na plecach z rozłożonymi szeroko rękoma i nogami, jakby spadł z dachu wysokiego budynku. Co jakiś czas rzucał się i mamrotał pod nosem. Opatuliła się szczelniej kołdrą, próbując zasnąć.
Niebo zachmurzyło się jeszcze bardziej i zaczął wiać nieprzyjemny silny wiatr. Po traw¬nikach sunęły liście i drobne gałązki.
Oboje spali, kiedy obudził ich hałas. Jego dźwięk rozbrzmiewał im w głowie z początku cicho, lecz natarczywie, z każdą chwilą był jednak coraz wyraźniejszy. Cuddy otworzyła zaspane oczy. Na soliku obok kubka niedopitej kawy, migał niebieski wyświetlacz telefonu. Spojrzała na nieprzytomnego House’a i delikatnie szturchnęła go w bok. Dźwięk dzwonka stopniowo wypełniał cały pokój, także Lisa bez trudu rozpoznała słowa piosenki :
Who's that riding in the sun?
Who's the man with the itchy gun?
Who's the man who kills for fun?
Psycho Dad, Psycho Dad, Psycho Dad.

- Stanowczo za dużo ludzi zna ten numer! –Greg mruknął z wściekłością. Nie ociągając się jednak zbytnio, pokuśtykał w skarpetkach w kierunku stolika, na którym stał Vicodin. Łyknął dwie tabletki , masując dłonią obolałą nogę..
-Dodzwoniłeś się do sex telefonu Gregorego House’a- na automacie zapaliła się czerwona lampka, obwieszczajac uruchomienie automatycznej sekretarki -Jeżeli jesteś seksowną blondyną hojnie obdarzoną przez naturę, wciśnij 1 i po usłyszeniu sygnału zostaw swój adres. Jeśli masz przykry zwyczaj naprzykrzania się ludziom i lubisz dostawać tandetne prezenty od łysych umierających dzieci, wciśnij 2 i podaj numer karty kredytowej. Jeżeli to Ty Cuddy to powtarzam Ci po raz kolejny- nie będę uprawiał z Tobą sexu bo jesteś koszmarna w łóżku! Nie zmusisz mnie też do noszenia w pracy pasa do pończoch! – światełko na aparacie mignęło ponownie i rozległ się sygnał nagrywania.
-House! To ja James, chciałem Ci przypomnieć o dzisiejszym przyjęciu urodzinowym Cuddy. Mam nadzieję, że łaskawie przytoczysz swój owłosiony tyłek…a numer mojej karty kredytowej znasz na pamięć! Mam nadzieję, że Cię obudziłem i nie zaśniesz do rana. Cześć!
– Szkoda, że nie podałeś w swoim wspaniałym przemówieniu mojego adresu i numeru telefonu- Lisa jęknęła wciskając twarz w poduszkę
- Niezły pomysł, że też sam na to nie wpadłem – zagryzł wargi, mróżąc niebieskie oczy. Odrzucił kołdrę i wrócił do łóżka. Cuddy przytuliła się do niego tak mocno, że czuł jej gorący oddech na swoim policzku - Boże! Ale jesteś zimny ! – prychnęła poprawiając kosmyk włosów, który opadł na czoło.
- W łóżku możesz mówić do mnie House- uśmiechnął się spoglądając na zegarek.
Cuddy przysunęła się do niego, kładąc głowę, na ramieniu. Greg poczuł szczupłe udo, między swoimi nogami .
- Co Ty wyprawiasz?! Chcesz mnie zgnieść?! Posuń się masz dość miejsca, nie zdajesz sobie sprawy ile kobiet jednocześnie dostąpiło zaszczytu dzielenia ze mną tego łoża! - zawołał piskliwie, łapczywie łapiąc powietrze tak jakby niewidzialne ręce zaciskały się na jego szyi.
- Chciałam się tylko przytulić panie delikatny! – uśmiechnęła się spoglądając mu prosto w oczy.
- Akurat! – House wydął swoje chłopięce wargi - Chciałaś mnie zabić! Już widzę napis na nagrobku : Zginął śmiercią tragiczną przygnieciony wiellkkiiimmm dupskiem szefowej!
- Zamknij się i śpij —szapnęła, nachy¬lając się do jego ucha (…)

House otworzył oczy zerknął na zegar i głośno jęknął - Pięć po szóstej! Psiakrew! Dlaczego obudził się tak wcześnie?! Gdy próbował się przeciągnąć przeszył go ostry ból. Przeklęta noga. Omiótł wzrokiem sypielnię, szukając tabletek, które skutecznie uśmierzyłyby cierpienie . Wstał i pokuśtykał do kuchni.
-Matko Boska Cuddy! Co Ty wyprawiasz,mielesz kota sąsiadów?!- wykrzywił usta wskazując na podskakujące wieczko miksera.
- Przygotowuję sok pomidorowy. Chcesz kawy? – zapytała opierając się o chłodny parapet okna. House kiwnął głową i wpatrywał się w nią bez słowa niemal przez pół minuty. Miała na sobie obwisły brązowy sweter, znoszone dresowe spodnie, które dostał od Wilsona.
- Coś specjalnego na śniadanie?
- Nie, w lodówce masz tylko stare mięso, które sądząc po barwie i zapachu, zaczęło żyć własnym życiem. Po za tym jestem Twoim gościem i mam dzisiaj urodziny, więc jeśli ktokolwiek powinien przyrządzić śniadanie to na pewno nie ja- powiedziała unosząc brwi
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - rzucił od niechcenia, rozmasowując ręką kark
- Dziękuję. Wiesz co mówi przysłowie?
-Że skończyły się polowania na czarownice i teraz czarownice polują na ludzi- powiedział posyłając w jej kierunku wymowne spojrzenie
- Mówią, że życie zaczyna się po czterdziestce.
- Ta…to akurat wymyślili 50 letni łysiejący impotenci, mający problem z nadwagą, po to by przy każdym porannym spojrzeniu w lustro nie podciąć sobie gardeł
– zironizował, pociągając łyk kawy
- Mógłbyś wysilić się na odrobinę uprzejmości
- W porządku. Będę słodki i łaskawy dla całego świata. Czy mam również
założyć skrzydła i aureolę wokół głowy?
- Wystarczy stały, delikatny uśmiech na twarzy.

Greg wyszczerzył zęby, chwycił za koniec laski i pokuśtykał w stronę łazienki. Chwilę później zniknął za drzwiami. Na sznurze rozwieszonym nad wanną suszyły się czarne koronkowe stringi i popielata sukienka Lisy . Przejrzał się w lustrze, wydął wargi i rozchylił powieki, by przekonać się, czy nie ma przekrwionych oczu.
Cuddy nalała soku do szklanki i przeszła do salonu. Włączyła zawieszony na ścianie telewizor „Sony". Na ekranie pojawiła się reklamówka salonu Mercedesa; mężczyzna w jasnoniebieskim ubraniu, uczesany na Buddy'ego Holly, mówił szybko: „Jeśli przyjdziecie z całą rodziną do salonu, każde dziecko bezpłatnie otrzyma balon, a żona dostanie bezpłatny kupon na wizytę u fryzjera. Gwarantujemy to wszys¬tko, nawet jeśli nie kupicie auta". Odwróciła się od telewizora, by postawić kubek na drewnianym blacie stolika pośrodku pokoju. Usłyszała szum odkręconej wody i przytłumiony głos Grega, nucącego jakąś melodię pod prysznicem. Szanowała go i podziwiała bardziej niż innych mężczyzn, którzy pojawili się w jej życiu. Zastanawiała się, czy ich wzajemne przywiązanie wciąż było tylko przyjaźnią przypieczętowaną sexem i przynajmniej na razie nie przerodziło się w nic głębszego? Przyszło jej również do głowy, że może boi się zmian w ich stosunkach, gdyż oznaczałoby to utratę niezależności. Istniejący między nimi dystans umożliwiał jej odejście w dowolnej chwili(…)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MarlaSinger
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Robię lazgi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:59, 08 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Who's that riding in the sun?
Who's the man with the itchy gun?
Who's the man who kills for fun?
Psycho Dad, Psycho Dad, Psycho Dad.

HAHAHAHA
*leży*
Popłakałeś mnie ze śmiechu. Wyobraziłam to sobie, i ta złość na twarzy House'a.

Cytat:
Boże! Ale jesteś zimny ! – prychnęła poprawiając kosmyk włosów, który opadł na czoło.
- W łóżku możesz mówić do mnie House-

Zabiłabym go^^, to było takie... Hałsowe Znowu się śmieję.

Cytat:
- Chciałaś mnie zabić! Już widzę napis na nagrobku : Zginął śmiercią tragiczną przygnieciony wiellkkiiimmm dupskiem szefowej!
- Zamknij się i śpij —szapnęła, nachy¬lając się do jego ucha (…)

Hałsowe czułe słówka zasługują na Oscara!

Cytat:
-Matko Boska Cuddy! Co Ty wyprawiasz,mielesz kota sąsiadów?!

Zapamiętać, że z kotów nie robi się soku. Przestać się śmiać.

Cytat:
- Dziękuję. Wiesz co mówi przysłowie?
-Że skończyły się polowania na czarownice i teraz czarownice polują na ludzi-

Zaraz wkleję cały tekst. Szalejesz, Jig, szalejesz.

Cytat:
Istniejący między nimi dystans umożliwiał jej odejście w dowolnej chwili(…)

Gówno prawda, ona go kocha, on kocha ją, nie ma żadnego pieprzonego dystansu.

Wracając, , moja ulubiona cześć!
Śmiałam się na głos, co mi się nie zdarza. Nigdy. No prawie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MarlaSinger dnia Czw 16:02, 08 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:43, 08 Sty 2009    Temat postu:

ohh..cudne
jeden z nie wielu fikow gdzie House is House, czyli cham xD
czekam z niecierpliwoscia na dalej:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nimfka
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:00, 08 Sty 2009    Temat postu:

cudowne
*pada ze śmichu i kula się po podłodze*
JigSaw napisał:
Akurat! – House wydął swoje chłopięce wargi - Chciałaś mnie zabić! Już widzę napis na nagrobku : Zginął śmiercią tragiczną przygnieciony wiellkkiiimmm dupskiem szefowej!


*wybucha śmiechem* ten tekst jest świetny

Kocham tego fika


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nimfka dnia Czw 21:00, 08 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 08 Sty 2009    Temat postu:

Kolejny świetny fragment strasznie się uśmiałam.

Cytat:
Już widzę napis na nagrobku : Zginął śmiercią tragiczną przygnieciony wiellkkiiimmm dupskiem szefowej!

*padłam*

Mam tylko nadzieję, że pomimo Twojej wizji Huddy, czeka nas happy end.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:00, 08 Sty 2009    Temat postu:

Jiiig !
Buahahaha xD
Boooska część!
B-O-S-K-A !

Cytat:
Who's that riding in the sun?
Who's the man with the itchy gun?
Who's the man who kills for fun?
Psycho Dad, Psycho Dad, Psycho Dad.


Skąd ja to znam ?
*zaczyna śpiewać*
Psycho Dad, Psycho Dad, Psycho Daaaaaaaaaaad.
Yyy xD
Ja sobie też dam to na dzwonek

Cytat:
- Stanowczo za dużo ludzi zna ten numer!


Yyy y !
Ja nie znam
A powinnam !

Cytat:
-Dodzwoniłeś się do sex telefonu Gregorego House’a- na automacie zapaliła się czerwona lampka, obwieszczajac uruchomienie automatycznej sekretarki -Jeżeli jesteś seksowną blondyną hojnie obdarzoną przez naturę, wciśnij 1 i po usłyszeniu sygnału zostaw swój adres. Jeśli masz przykry zwyczaj naprzykrzania się ludziom i lubisz dostawać tandetne prezenty od łysych umierających dzieci, wciśnij 2 i podaj numer karty kredytowej. Jeżeli to Ty Cuddy to powtarzam Ci po raz kolejny- nie będę uprawiał z Tobą sexu bo jesteś koszmarna w łóżku! Nie zmusisz mnie też do noszenia w pracy pasa do pończoch!


*ded*
Ta sekretarka jest świetna
Boszz jak ja bym się do CZEGOŚ TAKIEGO dodzwoniła to bym chyba padła ze śmiechu

Cytat:
Zginął śmiercią tragiczną przygnieciony wiellkkiiimmm dupskiem szefowej!


Taaaa xD
Już to widzę
Ale to przecież sama przyjemność no nie ?
Ja się w sumie nie znam alee ... chyba taak

Cytat:
-Matko Boska Cuddy! Co Ty wyprawiasz,mielesz kota sąsiadów?!


Zabijesz mnie śmeicheem no
*śmieje się*
Czarnego kota?
Jednak zÓÓo jest wszędzie xD

Cytat:
- Przygotowuję sok pomidorowy. Chcesz kawy?


Z kooota?



Kolejna część, kolejna booska część xDD
Ja chcę więcej !
I więceeej !
PsyychoDaad kiedy kolejna część?

W pracy płacą Ci za tego cudownego fika i robią wszystko żebyś miał czas na jego pisanie xD


Czekam na next part


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:05, 09 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Cuddy leżała w łóżku, kiedy rozstąpiła się pod nią ziemia i osunęła się w ciemność. Przez długą chwilę wisiała w powietrzu, patrząc na obracający się wraz z jej stopami krajobraz i migocące w oddali małe światełka. Nie słyszała szumiącego w uszach wiatru - otaczała ją absolutna cisza, ale wiedziała, że spada, i wiedziała, że spada szybko.
Czuła, że wszędzie obok niej spadają inni ludzie. Nikt nie krzyczał i nikt nie płakał. Spadali po prostu razem w mroku, czekając na moment, kiedy zbliżą się do nich nagle drzewa i zderzą się z ziemią. Czekała i czekała. Była tak przerażona, że ledwie mógła oddychać. Zaczęła wymachiwać ramionami, próbując pofrunąć albo chociaż złapać się czegoś, co mogłoby ją uratować. Jej lewa ręka natrafiła na coś i szybko zacisnąła palce, lecz nie dała rady utrzymać się i z hukiem uderzyła o ziemię.

koszmar opisany jak u Kinga

Cytat:
Niebo zachmurzyło się jeszcze bardziej i zaczął wiać nieprzyjemny silny wiatr. Po traw¬nikach sunęły liście i drobne gałązki.
Oboje spali, kiedy obudził ich hałas. Jego dźwięk rozbrzmiewał im w głowie z początku cicho, lecz natarczywie, z każdą chwilą był jednak coraz wyraźniejszy

yeah... teraz wszystko będzie mi przypominać ten przerażający horror na faktach autentycznych, który własnie ogladam

Cytat:
Who's that riding in the sun?
Who's the man with the itchy gun?
Who's the man who kills for fun?
Psycho Dad, Psycho Dad, Psycho Dad.

A-a, great boooooooooskie piosenka idealna dla House'a

Cytat:
- Stanowczo za dużo ludzi zna ten numer! –Greg mruknął z wściekłością.

a wcale, że nie!! Nie!! bo ja nie znam

Cytat:
-Dodzwoniłeś się do sex telefonu Gregorego House’a- na automacie zapaliła się czerwona lampka, obwieszczajac uruchomienie automatycznej sekretarki -Jeżeli jesteś seksowną blondyną hojnie obdarzoną przez naturę, wciśnij 1 i po usłyszeniu sygnału zostaw swój adres. Jeśli masz przykry zwyczaj naprzykrzania się ludziom i lubisz dostawać tandetne prezenty od łysych umierających dzieci, wciśnij 2 i podaj numer karty kredytowej. Jeżeli to Ty Cuddy to powtarzam Ci po raz kolejny- nie będę uprawiał z Tobą sexu bo jesteś koszmarna w łóżku! Nie zmusisz mnie też do noszenia w pracy pasa do pończoch! – światełko na aparacie mignęło ponownie i rozległ się sygnał nagrywania.

O w mordeczkę . Padłam ze śmiechu i leżę do tej pory . Mogę sobie takie nagranie ustawić u siebie, czy są prawa autorskie ? (ile kosztują, to odkupię *wręcza po cichu 3000 zł* ).Ale "seksretarka" absolutnie niesamowita

Cytat:
-Boże! Ale jesteś zimny ! – prychnęła poprawiając kosmyk włosów, który opadł na czoło.
- W łóżku możesz mówić do mnie House- uśmiechnął się spoglądając na zegarek.

Racja, po co tak służbowo . No i trochę skromności w prywatnym zaciszu, bo jeszcze ktoś go zdemaskuje

Cytat:
Cuddy przysunęła się do niego, kładąc głowę, na ramieniu. Greg poczuł szczupłe udo, między swoimi nogami .
- Co Ty wyprawiasz?! Chcesz mnie zgnieść?! Posuń się masz dość miejsca, nie zdajesz sobie sprawy ile kobiet jednocześnie dostąpiło zaszczytu dzielenia ze mną tego łoża! - zawołał piskliwie, łapczywie łapiąc powietrze tak jakby niewidzialne ręce zaciskały się na jego szyi.
- Chciałam się tylko przytulić panie delikatny! – uśmiechnęła się spoglądając mu prosto w oczy.
- Akurat! – House wydął swoje chłopięce wargi - Chciałaś mnie zabić! Już widzę napis na nagrobku : Zginął śmiercią tragiczną przygnieciony wiellkkiiimmm dupskiem szefowej!
- Zamknij się i śpij —szapnęła, nachy¬lając się do jego ucha (…)

Rajuśka ! Masz ode mnie za ten dialog, bo mnie rozbroił i wyzwolił niekontrolowany napad śmiechu . Napis na nagrobku 'pana delikatnego" powinien dostać nagrodę Nobla

Cytat:
łapczywie łapiąc powietrze tak jakby niewidzialne ręce zaciskały się na jego szyi.

O nieeeeeee . Znowu scena z "Egzorcyzmów Emily Rose"

Cytat:
-Matko Boska Cuddy! Co Ty wyprawiasz,mielesz kota sąsiadów?!- wykrzywił usta wskazując na podskakujące wieczko miksera.
- Przygotowuję sok pomidorowy. Chcesz kawy?

Sok, jasssssssssssssssne . kto w to uwierzy? A ty, House, wara od soczku Cuddy, bo dla ciebie najwyżej kawa

Cytat:
- W porządku. Będę słodki i łaskawy dla całego świata. Czy mam również założyć skrzydła i aureolę wokół głowy?

Cuddy ma urodziny 1 kwietnia, czy co?

Cytat:
Usłyszała szum odkręconej wody i przytłumiony głos Grega, nucącego jakąś melodię pod prysznicem. Szanowała go i podziwiała bardziej niż innych mężczyzn, którzy pojawili się w jej życiu. Zastanawiała się, czy ich wzajemne przywiązanie wciąż było tylko przyjaźnią przypieczętowaną sexem i przynajmniej na razie nie przerodziło się w nic głębszego? Przyszło jej również do głowy, że może boi się zmian w ich stosunkach, gdyż oznaczałoby to utratę niezależności. Istniejący między nimi dystans umożliwiał jej odejście w dowolnej chwili

, ale niech nikt nie wspomina o odejściu, bo wkroczę do akcji .

Wspaniałe, cudowne, przepiękne - jeden z moich ulubionych fików z doskonałymi dialogami . JigSaw, szacunek , czekam na kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JigSaw
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Doliny Gumisiów ;)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:42, 16 Sty 2009    Temat postu:

Part 9



- Czy musisz najeżdżać na każdą przeklętą dziurę? - warknęła na House’a, kiedy kolejny raz zamiast wargi pomalowała sobie szminką policzek.
- To takie moje nowe hobby. Nazywa się- zmuszanie
szefowej, aby pakowała sobie szminkę do nosa.

Cuddy otarła twarz różową chusteczką.
- Zdaje się, że jesteś w doskonałym humorze. Na którą zamówiłeś stolik, wiesz że nie możemy się spóźnić? Za godzinę mam umówione spotkanie ze sponsorami, dlatego muszę dotrzeć do szpitala na czas.
- Za 5 minut będziemy na miejscu- odpowiedział włączając radio.(…)

- House... to przecież nie ich wina. Przestań się w nich wpat¬rywać.
- To nasz stolik. Stolik, który zarezerwowałem.
- Ale się spóźniliśmy. Prowadzą tutaj interes i mają pełną salę.
- Siedzimy przy tym barze niczym jacyś rezerwowi pasażerowie, podczas gdy ci obchodzący srebrne gody wieśniacy zajadają śniadanie przy naszym stoliku. A ty masz jeszcze czelność brać w obronę dyrekcję. Wiem, że prowadzą tutaj interes. Tak się składa, że taki interes może prowadzić każdy, kto ma iloraz inteligencji choć trochę wyższy od zwykłego szympansa.

- Może mi pan mówić Al , albo Jack. Tak zwraca się do mnie większość gości.
Greg utkwił w barmanie bazyliszkowe spojrzenie.
- Czy my się znamy? -zapytał.
Barman zaczerwienił się.
- Po prostu się panu przedstawiłem. Żeby nawiązać znajo¬mość. Proszę nie rozumieć tego w zły sposób.
- Co pan tutaj robi?
– wycedził. Jego głos zrobił się nagle bardzo cichy; tak cichy, że barman nie usłyszał go za pierwszym razem.
- Słucham? - zapytał.
- Co pan tutaj robi? Za co panu płacą?
-Prowadzę bar.
- Zgadza się. Nie płacą panu za nic oprócz podawania drinków, kiedy ma pan podawać drinki. Więc podaj mi drinka. A jeśli obraża pana to, że wzywając pana strzelam z palców, przepra¬szam. Następnym razem zagwiżdżę, pomacham flagą albo rozpalę ognisko i będę wysyłał sygnały dymne.

Wyjął gumę do żucia i poczęstował Lisę, ale ona po¬trząsnęła głową.
- Przepraszam za kolegę, właściwie to nie możemy dłużej czekać, bo spóźnimy się do pracy, a tego byśmy nie chceli, prawda? – zapytała mrużąc oczy i chwytając House’a za łokieć- Wychodzimy- syknęła, spoglądając przepraszająco w stronę barmana.
- Zapomniałem, że nieduże kobiety lubią od czasu do czasu pokazać innym swoją władzę - mruknął zły kierując się w stronę wyjścia.

Podczas jazdy do szpitala słuchali ścieżki dźwiękowej z jakiegoś musicalu, podkręciwszy głośność odtwarzacza do oporu. House pędził tak szybko, że z pewnością nie zobaczyłby przed sobą żadnej przeszkody, dopóki by w nią nie uderzył. Mogło to być cokolwiek: człowiek, samochód czy przewrócone drzewo. Cuddy aż wstrząsało na myśl o możliwym wypadku. Po bezskutecznych prośbach, a nawet wbicu paznokci w bolącą nogę House nie zwalniał. Spróbowała zapiąć pas bezpieczeństwa, ale nie była w stanie znaleźć klamry, zacisnęła więc tylko pas w dłoniach i modliła się, żeby samochód nie wpadł na żadną przeszkodę. Całą trasę pokonali w rekordowym tempie, nie odzywając się do siebie ani słowem. Cuddy kipiała z wściekłości. Dopiero kiedy zaparkowali na szpitalnym parkingu rozluźniła palce i poczuła jak do gardła podchodzi kwaśna żółć. Przyśpieszyła kroku i po kilku sekundach zniknęła za drzwiami PPH, zatykając dłonią usta. Pognała do toalety i zwymiotowała, a potem stała bardzo długo z ręką opartą o umywalkę czekając, aż ustąpi skurcz (…)
House odczekał kilka minut zanim Lisa zniknęła mu z oczu, pchnął wahadłowe drzwi i znalazł się na oddziale przyjęć szpitala. Wsiadł do pustej windy i podniósł rękę wciskając laską okrągły przycisk. Szedł dość długo korytarzem, aż wreszcie otworzył szklane drzwi gabinetu. Pokuśtykał w stronę biurka i ciężko opadł na fotel. Kiedy zażywał kolejną porcję Vicodinu do gabinetu wszedł Forman.
-Nic nie mów – diagnosta uniósł dłoń w geście ostrzeżenia – Cokolwiek to jest, nie mam ochoty tego słuchać - warknął wpatrując się w ołówek leżący na skraju drewnianego blatu - Nie mam czasu, jestem zajęty.
- Gapisz się przed siebie.
- Próbuję przełożyć ołówek wzrokiem.
- Na pewno ta umiejętność pozwoli ocalić setki ludzkich istnień
- Forman z niedowierzaniem pokręcił głową.
- Stan pana Stevensa gwałtownie się pogorszył, a kolejne testy niczego nie wykazały- Cameron weszła do środka, niosąc wyniki badań pacjenta. House spojrzał na nią z politowaniem i wysunął szufladę biurka uśmiechając się łobuzersko.
- Badania nie mają znaczenia - stwierdził tasując powoli talię kart. Było wczesne popołudnie, jednak w gabinecie panował taki mrok, że Greg z trudem widział ich twarze.
- Karty wiedzą wszystko, potrafią trafnie postawić diagnozę w przeciwieństwie do osób znajdujących się po przeciwnej stronie biurka .
- Więc może Wasza Łaskawość, ją odczyta?
- Cam jęknęła, zmęczona całonocnymi badaniami. Jedyną rzeczą o której marzyła był szybki prysznic i wygodne łóżko.
- Wielka Łaskawość przemyśli to za 50 dolców- odpowiedział rozkładając talię w prostopadłych liniach.
- House, to szaleństwo! Nie możesz pozwalać, żeby talia kart rządziła życiem pacjenta ! To nie etyczne! - Cameron nie kryła oburzenia, piorunując wzrokiem Formana, wręczającego diagnoście zielony banknot.
– Tak, różnica polega jednak na tym, że ja używam statystyki, a nie magii- wziął do ręki kartę, z białym mężczyzną stojącym wśród dzikich zwierząt -Ler Nigaes Znwinaliseaes. Ta karta przepowiada, że umrą dziesiątki ludzi. Dziesiątki! Tyle, ile jest ziaren piasku! Widzę wśród nich także naszego pacjenta! - wykrzyknął wznosząc ręce ku górze.
- Każdy kiedyś umrze mniej lub bardziej natychmiast, ta przepowiednia nic nam nie dała, może nieco jaśniej?
- Nic nie możecie zrobić, jest śmiertelnie chory, zostało mu najwyżej dwa miesiące życia. Pewnie w tej chwili jedna z naszych wrednych pielęgniarek przygotowuje dla niego wypis. Jeżeli chcecie konkretów zwróćcie się do Chase’a, wczoraj zapłacił mi 150 dolców za diagnozę
- wyprostował się i bębniąc palcami w blat stołu, dalej przyglądał się kartom.
- Przepraszam że przeszkadzam, ale doctor Cuddy prosi pana o zejście do przychodni. House podniósł głowę lustrując stojącą w progu sekretarkę. Kobieta zmierzyła diagnostę chłodnym spojrzeniem – Natychmiast- dodała widząc, że nie zareagował na prośbę.
– Och, Wszechmogący, pozwól mi ruszyć na dół i wypełnić moje przeznaczenie. Ale jeśli przeznaczasz dla mnie coś innego, poddam się Twojej woli i udam się tam, dokąd poprowadzi mnie Twoja nieskończona mądrość. Amen. – załamał dłonie w błagalnym geście, kuśtykając w stronę drzwi...




Korzystając z okazji chciałem podziękować osobom, które mają siłę czytać i komentować te moje bazgroły W szczególności: amandi, Jarii007, MarlaSinger, Cave, nimfka, runiu i innym czytającym Część 10 będzie treściwsza i dłuższa, ale muszę ją jeszcze troszkę przerobić i dopracować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nimfka
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:47, 16 Sty 2009    Temat postu:

jak zwykle super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:14, 16 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Korzystając z okazji chciałem podziękować osobom, które mają siłę czytać i komentować te moje bazgroły W szczególności: amandi, Jarii007, MarlaSinger, Cave, nimfka, runiu i innym czytającym

Siłę czytać i komentować?? Tu trzeba siły, żeby mnie od tego oderwać ! :hislon: dziękuję

Cytat:
- Czy musisz najeżdżać na każdą przeklętą dziurę? - warknęła na House’a, kiedy kolejny raz zamiast wargi pomalowała sobie szminką policzek.

Już sobie wyobrażam House namierzającego na radarze każdą wyrwę w asfalcie i... szminkę Cuddy wymazującą w podskokach jej twarz . A potem ten uśmiech Grega spod nosa i jej wściekła mina (oczywiście, z makijażem klowna )

Cytat:
- House... to przecież nie ich wina. Przestań się w nich wpatrywać.
- To nasz stolik. Stolik, który zarezerwowałem.
- Ale się spóźniliśmy. Prowadzą tutaj interes i mają pełną salę.
- Siedzimy przy tym barze niczym jacyś rezerwowi pasażerowie, podczas gdy ci obchodzący srebrne gody wieśniacy zajadają śniadanie przy naszym stoliku. A ty masz jeszcze czelność brać w obronę dyrekcję. Wiem, że prowadzą tutaj interes. Tak się składa, że taki interes może prowadzić każdy, kto ma iloraz inteligencji choć trochę wyższy od zwykłego szympansa.

Kurczę... podziwiam cię . to..to.. było takie hałsowe, że miałam wrażenie, jakbym go słyszała. A na dodatek wyobraziłam sobie jego wyraz twarzy i mordercze spojrzenie wlepione w stolik przed nimi.. Jesteś królem

Cytat:
- Może mi pan mówić Al , albo Jack. Tak zwraca się do mnie większość gości.
Greg utkwił w barmanie bazyliszkowe spojrzenie.
- Czy my się znamy? -zapytał.
Barman zaczerwienił się.
- Po prostu się panu przedstawiłem. Żeby nawiązać znajomość. Proszę nie rozumieć tego w zły sposób.
- Co pan tutaj robi? – wycedził. Jego głos zrobił się nagle bardzo cichy; tak cichy, że barman nie usłyszał go za pierwszym razem

Biedny barman... chciał być miły, pokazać, że go mamusia dobrze wychowała,a tu... jakiś wredny pan na niego naskoczył . Nie no, genialne !

Cytat:
- Zgadza się. Nie płacą panu za nic oprócz podawania drinków, kiedy ma pan podawać drinki. Więc podaj mi drinka. A jeśli obraża pana to, że wzywając pana strzelam z palców, przepraszam. Następnym razem zagwiżdżę, pomacham flagą albo rozpalę ognisko i będę wysyłał sygnały dymne.

o raaaaaaany nie wytrzymam ....... położyłam się na stoliku i płakałam ze śmiechu . House w pióropuszu siedzący na barze i machający bluzką Cuddy nad ogniskiem i wieeelkie kłęby dymu układające się w Vicodin

No, a fragment z House'em prowadzącym jak szaleniec i wymiotującą później Lisą - opisany po mistrzowsku. Jak próbowała go powstrzymać, a potem powstrzymać siebie, żeby nie wyskoczyć . (to wbicie paznokci w chorą nogę chyba musiało boleć ... chyba, że je niedawno obcięła )..

I to, jak Greg za pomocą kart zdiagnozował pacjenta . Właściwie, plik Chase'owych banknotów jest prawie jak talia kart, nie ?

Cytat:

-Nie mam czasu, jestem zajęty.
- Gapisz się przed siebie.
- Próbuję przełożyć ołówek wzrokiem.

House'owe, genialne, cudowne!!!!! i rozbrajające

Hm... a czego chce Lisa od Grega ? Nie mogę się już doczekać kolejnej części - DŁUŻSZEJ - tęsknię! Buziaki! ściskam gorrąco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:49, 16 Sty 2009    Temat postu:

fajne
i to nie są żadne bazgroły tylko bardzo dobry fik
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fortibuss
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:53, 18 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
to nie są żadne bazgroły tylko bardzo dobry fik


Bardzo dobry fik?! Wg. mnie jeden z najlepszych fików na Huddy.

Przyznaję bez bicia, trochę zaniedbałam "Huddy" i Live or Die ale nadrabiam zaległości

Nie wiem jak to robisz, ale Twoje teksty są niesamowite! W pełni oddają wredny charakter House'a.

Cięte dowcipne teksty przesiąknięte sarkazmem w połączeniu z jego "nietypowym" zachowaniem tworzą "mieszankę wybuchową"

Kolejny plus to dużo dialogów i mała ilość rozwlekających się w nieskończoność opisów. Bezbłędnie trafiasz w mój gust

Praktycznie nie mam się do czego przyczepić!

Póki co House nie jest zbyt miły dla Cuddy i mam nadzieję, że ich związek (o ile będą w związku) będzie utrzymany w takiej atmosferze (wiem, że czytając fiki większość Hudzinek liczy na utopijny związek tych dwojga, ale wierz mi- ukazywanie uczucia rodem z romansów też może się z czasem "przejeść" dlatego pisz jak dotąd i nie zmieniaj nic )

To ode mnie dla Ciebie:



Nie cytuję fragmentów, bo mój post odnosi się do całości Postaram się częściej tutaj zaglądać ! Fik napisany przez osobnika płci męskiej- rzadko spotykane

POZDRAWIAM i Weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:15, 18 Sty 2009    Temat postu:

Jiiiig !
Powaliłeś mnie xD
Cuuuudo !

Cytat:
- Może mi pan mówić Al , albo Jack. Tak zwraca się do mnie większość gości.
Greg utkwił w barmanie bazyliszkowe spojrzenie.


Al ?
Haha xD
Z kim mi się to kojarzy
*nuci*
Bazyliszkowe spojrzenie
Faaajnie

Cytat:
- Zgadza się. Nie płacą panu za nic oprócz podawania drinków, kiedy ma pan podawać drinki. Więc podaj mi drinka. A jeśli obraża pana to, że wzywając pana strzelam z palców, przepra¬szam. Następnym razem zagwiżdżę, pomacham flagą albo rozpalę ognisko i będę wysyłał sygnały dymne.



Albo zadzwonienie dzwonkiem
Wiadomo xDD

Cytat:
Mogło to być cokolwiek: człowiek, samochód czy przewrócone drzewo.


A House jechałby dalej

Cytat:
- Nie mam czasu, jestem zajęty.
- Gapisz się przed siebie.
- Próbuję przełożyć ołówek wzrokiem.


Hahaha xD
Ciekawe zajęcie
Może ja też spróbuję ?

Cytat:
Jeżeli chcecie konkretów zwróćcie się do Chase’a, wczoraj zapłacił mi 150 dolców za diagnozę.


Bo zacznie tak zarabiać

Cytat:
– Och, Wszechmogący, pozwól mi ruszyć na dół i wypełnić moje przeznaczenie. Ale jeśli przeznaczasz dla mnie coś innego, poddam się Twojej woli i udam się tam, dokąd poprowadzi mnie Twoja nieskończona mądrość. Amen.


*pada ze śmiechu*
Jaka modlitwa
Zapamiętam

Cytat:
Korzystając z okazji chciałem podziękować osobom, które mają siłę czytać i komentować te moje bazgroły W szczególności: amandi, Jarii007, MarlaSinger, Cave, nimfka, runiu i innym czytającym Część 10 będzie treściwsza i dłuższa, ale muszę ją jeszcze troszkę przerobić i dopracować


Jig, ale to sama przyjemność!
Naprawdę
Na takie cudeńka zawsze jest czas

Ooo xD
To ja już się nie mogę doczekać 10 części xD
*czekaaa*

*tuuuuuuuuuuuli*




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:58, 25 Sty 2009    Temat postu:

Cudne
Bardzo fajnie było przevzytać tak fajnego fika, po dłuższej nieobecności na Horum
Czekam na cd i Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nimfka
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:51, 26 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Korzystając z okazji chciałem podziękować osobom, które mają siłę czytać i komentować te moje bazgroły W szczególności: amandi, Jarii007, MarlaSinger, Cave, nimfka, runiu i innym czytającym Część 10 będzie treściwsza i dłuższa, ale muszę ją jeszcze troszkę przerobić i dopracować


Nie ma za co dziękować, to my dziękujemy tobie za to że tworzysz takie cuda, podkreślam CUDA a nie bazgroły mam nadzieję że nowa część już nie długo :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:14, 26 Sty 2009    Temat postu:

Ach, zdołam powiedzieć tylko, że mi się bardzo podoba.
Cokolwiek napiszę to po kimś powtórzę...
Cóż, czekam na cedeka i tyle ^^
Kocham tego fika całym swoim sercem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Pon 14:14, 26 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:28, 26 Sty 2009    Temat postu:

Jiiig *patrzy błagalnie*
Kiedy kolejna część ?

Wieeesz taka zÓaa ?
*prooosi*




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JigSaw
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Doliny Gumisiów ;)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:33, 26 Sty 2009    Temat postu:

Dobra coby nie było pokomentuję wasze komentarze

amandi napisał:
House w pióropuszu siedzący na barze i machający bluzką Cuddy nad ogniskiem i wieeelkie kłęby dymu układające się w Vicodin

Jeżeli Cuddy nie miała by nic pod tą bluzeczką jestem jak najbardziej na tak
Cytat:
Już sobie wyobrażam House namierzającego na radarze każdą wyrwę w asfalcie i... szminkę Cuddy wymazującą w podskokach jej twarz

Aaaa! Przejrzałaś mnie! Hałs ma w swojej lasce radar...jak Bond- James Bond

Fortibuss napisał:
Cięte dowcipne teksty przesiąknięte sarkazmem w połączeniu z jego "nietypowym" zachowaniem tworzą "mieszankę wybuchową"


O ja! Najpierw przeczytałem " przesiąknięte erotyzmem", a tutaj jest sarkazm ...hm...czy sarkazm jest jakąś odmianą erotyzmu ? *patrzy z nadzieją w oczach* A ten "gadżet" który wstawiłaś to co to jest ? Bo kiedyś widziałem coś podobnego ...[na wystawie w SexShopie]

Jarii007 napisał:
Jiiiig !Powaliłeś mnie xD


Dzięki kocham takie zÓe komentarze

Nota od autora:

Kolejny part się "robi", a kiedy się "zrobi" to tylko zależy od sesji i ilości alkoholu w wydychanym powietrzu...
Bredzę, matko ja bredzę ...
Ale i tak kocham wszystkie Hudziaczki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin