Ona [NZ]

MartaOSB

Troche krótki, no ale cóż zapowiada się ciekawie...

Jen

kiedy kolejna część ?

Xsanti

kiedy kolejna część?? pomysł ciekawy, szybkie tempo na początku.

Kallien

Droga autorko: ZNAJDŹ DOBRĄ BETĘ.
Fic aż roi się od błędów, są momenty, kiedy nie wiadomo kto kiedy mówi. I tak jak słusznie wcześniej zauważył/a Aku - ciągłe dawanie gwiazdek co 2 zdania nie jest pomocne.

Dla mnie to opowiadanie jest nieczytelne. Pewnie spodobałoby mi się gdyby oprócz Hamerona było coś jeszcze.

ana12

ciekawy
mam nadzieję że napiszesz dalszy ciąg

motylek

BARDZO DŁUGO MUSIELIŚCIE CZEKAĆ NA DALSZĄ CZĘŚĆ WIĘC NIE PRZEDŁUŻAM .
Parę dni późnej
. Zadzwoniła do Cuddy do szpitala.

-Cudy mogę ci coś powiedzieć?
-Cześć Cameron
-Parę dni temu był u mnie Wilson i odratował mnie
Nic ci nie mówił bo poprosiłam go o dyskrecje.
Lisa , ja próbowałam się zabić połykając te leki które mi przepisałaś.
-Co ???
-Przepraszam, ale mi się świat zawalił .Chase , dziecko i jeszcze House , to było za dużo jak dla mnie .
Gdy Cameron mówiła do biura wtargnął House , jak zwykle rozbawiony .Zauważył ,że Cuddy płacze i chciał przerwać tą rozmowę ale ona była szybsza i zabrała aparat z biurka
-Cameron będę u ciebie zaraz i pogadamy spokojnie .

-House jeśli masz jakąś sprawę to przykro mi, ale wychodzę. I już mnie dziś nie zobaczysz
-Cuddy kto do ciebie dzwonił ?
-Cameron , a jak chcesz wiedzieć dlaczego to poproś Jimmy’mego aby ci powiedział .
Wyszła a House zdezorientowany całą sytuacją wyszedł z jej gabinetu i powłóczył się w kierunku gabinetu Wilsona .Co Cameron powiedziała Cuddy ,że ta zaczęła płakać? A może ktoś inny a ona mnie okłamała? Wszystko jest takie dziwne .Winda się zatrzymała i House poszedł do Wilsona.
-Dużo dziś masz śmierci ?
-Dlaczego pytasz. Jak zawsze jest ileś wyroków śmiertelnych za to dziś jest więcej wyzdrowień.
-Do Cuddy dzwoniła Camron .Cuddy w pewnym momencie zaczęła płakać i powiedziała ,że zaraz będzie .A najlepsze jest, to, że dziś się już nie pokaże w szpitalu .A jak się zapytałem co chciała Cameron ona odpowiedziała abym się ciebie się zapytał. Więc pytam. .
Wilson zamknął gabinet i usiadł na kanapie ale nie wiedział jak mu to powiedzieć .Nie spodziewał się ,że to on będzie musiał mu powiedzieć .Jak ? Przecież to House.
-House wtedy gdy mnie poprosiłeś abym ją odwiedził to coś się stało .
-Nie rozumiem. Możesz prościej .
-Włamałem się do pokoju hotelowego Cameron i zauważyłem porosypywane tabletki ,ale ich było mało a ona spała . Zacząłem liczyć tabletki i zrozumiałem ,że ona <przerwa> przedawkowała. Sprawdziłem puls i szybko zaniosłem ją do łazienki sam wywołałem wymioty u niej i czekałem aż się ocknie .Pozostałem przy niej całą noc i pilnowałem jej .Obiecałem ,że nie powiem nikomu i że ona to zrobi sama .To powiedziała Cuddy .O swoim przedawkowaniu o tym, że byłem przy niej ,że słyszałem jak płacze i jak wymiotuje .
Wiem, że to jest szok dla ciebie i że dowiadujesz się oddemnie .
House zaczął zwalać akta i wszystko co napotkał na swojej drodze .Czuł się bezsilny .Złapał Wilsona i chciał go uderzyć ale nie potrafił jedynie wtulił się w niego jak w misia i zaczął płakać.

Cuddy po rozmowie z Cameron postanowiła ,że ona, Forman i Wiloson będą odwiedzać ją i pilnować

Uthar

Chaoooooooooooooooooooooos, ale źle nie jest.

Betta

Nieźle, nieźle... I bardzo ciekawie. Czekam na next part

ana12

kawałek hilsonowy super

pisz dalej!!!
życzę wena

Jen

hilson wspaniały ! *_*
i smutno wyglądała pewnie płacząca Cuddy

annniczka

I want moore... czekam na kolejny part

motylek

MIESIĄC PÓŹNEJ
Wszyscy myśleli ,że Cameron otrząsnęła się po próbie samobójczej Nie chciała rozmawiać z House’m.

-Cześć Wilson. Co słychać u was ?
-Masz na myśli mnie i Amber?
- Nie, ciebie i Cameron
- O rany a ty swoje
- Przecież chodzisz do niej
- Ma się dobrze .Tyle mogę ci powiedzieć .
- I coś jeszcze może?
- Wiem ,że martwisz się o nią , ale to przedawkowanie nie świadczy jeszcze o niczym .Przecież ty też tak zrobiłeś.
Odratowałem ją i jest wszystko jest w porządku .Odwiedzam , rozmawiam
- I tak już będzie przez resztę życia? Nie chce wracać do pracy?
- Należy dać jej czas.
- Super.
Po rozmowie z Wilsonem poszedł na spacer do Cuddy . Chciał zapukać, ale ona sama mu otworzyła
-Ładnie wyglądasz a ten kostium
-Przestań i tak ci nie powiem o czym gadamy z nią

Co z tobą Cameron ?Jak mogłaś tak zrobić ?Przecież to był tylko Chase .
Zamiast powrócić do teamu pojechał do niej .Niech mnie wyrzuci , wyzwie czy coś innego ale ja muszę ją zobaczyć .Tak nie może być.

BuTtErfly...?.!

Strasznie krótkie

Pisz dalej bo dobrze idzie

ania

ciekawy, ale aż roi się od błędów, które kolą w oczy. Popracuj nad ortografia i stylistyką.
Powodzenia i czekam na kolejną częśc

Jen

strasznie króciutkie

House o nią walczy, no i dobrze !
czekam na następną część

motylek

VIII
W hotelu było dużo gości z związku z festiwalem papryki.
-Tak ,słucham pana
-W którym pokoju mieszka pani dr Cameron ?
-Doktor House jak się nie mylę, przykro mi ale nie mogę pana zaprowadzić do jej pokoju.
Aż tak mnie nienawidzi? House odszedł na bok i czekał aż recepcjonista zadzwoni do Cameron, aby powiedzieć, że pojawił się w hotelu . Tylko ona nie odbierała. Zauważył jego zdziwienie. Poszedł za nim.
Portier zaczął pukać. Ona nie odzywała się. House zaczął uderzać w drzwi aby jakoś zaregowała
-Cameron to ja House .Będę walił dotąd aż mi otworzysz i powiesz ,że już więcej nie przedawkujesz .!!!!!!!!!!!!!!!!!Słyszysz?
Nikt nie otwierał. Było cicho .Wrócił na dół i wymusił od menagera klucz do jej pokoju.W środku pokoju nic nadzwyczajnego nie zauważył. Aż zauważył, że podłoga koło łazienki jest mokra .Wszedł i doznał szoku .Cameron leżała tam w swej ulubionej piżamie w orchideje. A z nadgarsków kapała krew.
- Nie, Cameron .Coś ty najlepszego zrobiłaś ?
- Proszę wezwać pogotowie .Nie rozumiesz, co do ciebie mówię
Meanger z przerażenia wybiegł ale na korytarzu zadzwonił po pogotowie
-Będą za 5 minut

-Cameron nie umieraj .Rozumiesz. Nie rób, mi tego. On nie był ciebie wart .Proszę zostań.
Mówił do niej i sprawdzał czy ma nadal puls. Po przyjeździe karetki kazał ją zawieść do PPTH

Po przyjeździe do szpitala zajął się nią Forman ,którego House wywołał przez peyer .Nikt inny nie mógł się do niej zbliżyć.
House nie chciał patrzeć . Poszedł na dach i zaczął rozmyślać.
Dlaczego w taki sposób? I co jeszcze wymyślisz ? Może już przestaniesz?

-House w wszystko porządku?
-Tak Jimmy .Nie skoczę z tego dachu , nie przedawkuje vidocinu i nie potnę się .
-Skąd wiedziałeś ,że może coś takiego zrobić?
-Przeczuwałem ale nie myślałem ,że jest do tego zdolna .
- Jmmy boję się o nią
- Wiem
Zostali na dachu i patrzyli na jeżdżące samochody
I co teraz księżniczko?

annniczka

super część, szkoda ze taka krótka. z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy B)

BuTtErfly...?.!

księżniczko ... to urocze... czekam na dalsza część

ana12

za krótkie!!!

zobaczymy co będzie dalej....

ania

motylku nasz drogi... kolejny raz proszę o ortografię i stylistykę.... może pisz najpierw w Wordzie, a potem wklejaj?

A tak w ogóle fajny fik. Czekam na dalszą częsc

a ja proszę o uwagi typu ortografia na PW/Nisia

Odniosę się do Twojego komentarza, Nisia. Według mnie pisanie na temat błędów i stylistyki odnosi się do fika, więc nie wiem o co chodzi. Poza tym jakby nawet, to przecież napisałam o treści w samej w sobie, więc tym bardziej nie wiem o co kaman.
Pozdrawiam czuwający zarząd

Jen

co jej do łba strzeliło, by się od razu ciąć ?!

annniczka

kiedy nastepna część?

motylek

Dzięki za komentarze
Jen jej ten stan jest potrzebny

Jen

ale mnie serce boli, gdy tak o niej czytam

annniczka

czekam na cd!