Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

P.S. I love you (List Siódmy) [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy mam wklejać dalszy ciąg (czy już nie chcecie tego czytać ;))?
Tak
97%
 97%  [ 88 ]
Nie
2%
 2%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 90

Autor Wiadomość
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:31, 02 Lut 2009    Temat postu:

Taaaak! Wiedziałam, że jak skończę robotę, to dostanę nagrodę ^^

Cytat:
Jeanne padła i będzie całować Ci stópki do końca swego marnego życia.

A-a. Zostaw mi jedną! Ja też muszę jakoś wyrazić swoje uwielbienie, a nie mogę pisać postów z uwielbieniem pod postami z uwielbieniem!

Kocham, kocham! Dałaś departament diagnostyki Foremanowi! (chyba że jest jeszcze jakiś Murzyn o którym nic nie wiem )
Jeanne, czy Wielki Murzyn kojarzy Ci się tak jak mi?

Najbardziej mnie rozbawiła piłeczka i: Chcesz, żeby ludzie myśleli, że byłem dobrym człowiekiem? A co gorsza, że mogłem być miły? Kobieto! Chcesz mi zniszczyć reputację?!
Iiii jeszcze gitara, która zawsze będzie kochała jedynie Grega

Prośba House'a... może rzeczywiście mało Hałsowa, ale taaaka urocza!

Ale mimo wszystko, martwy House?

Mam nadzieję, że nie będziesz nas dręczyć i szybciutko dasz następną część

*karmi wena i wręcza białą kopertę*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martuss
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:34, 02 Lut 2009    Temat postu:

Schevo to jest cudowne, wspaniałe, genialne i kilka innych synonimów Po prostu zakochałam się w tym fiku Tylko jakoś nie pasuje mi wizja zazdrosnego Jimmiego chociaż to ciekawe i oczywoście, podła przy tekście o gitarze
Wielki murzyn kojarzy mi się z tym z czym kojarzy się jeanne
No i hałs proszący o zawiezienie Rachel do jego matki...
Po prostu cód, miód i orzeszki
A no i teoria o gajach
Pozdrawiam ściskam i czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:35, 02 Lut 2009    Temat postu:

I co ja mogę napisać? ;>
No co ja mogę napisać? Jeszcze trochę i sama będę zazdrosna jak Łilson

Liścik świetny, bo taki inny (tak jak sama mówiłaś)
I Łilsonka więcej...
I House dał zadanie do wykonania Kadi...
I... I... I wiesz, że mi się podoba, prawda?

Buziaki
Wstawiaj szybciutko kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:42, 02 Lut 2009    Temat postu:

nidociv

Że niby ten list jest nagrodą?
Wow ^^

Tak, Foremanowi ^^ Bo to miłość mojego życia

Ach, cieszę się, że potrafię rozbawić ^^ Bardzo się cieszę ^^
Musiałam jakoś zatuszować tą prośbę, żeby nie było, że cały list będzie zły i nie-Hałsowy

Wiem, że urocza ^^ Dlatego właśnie nie-Hałsowa
Obiecuję, że kolejne prośby będą Hałsowe, tylko ta jakaś taka nijaka mi wyszła ^^

Martwy House - wiem, że to masochizm, ale jakoś tak samo wyszło

Hmm... Na pewno szybciutko będzie next part ^^

*Wen czuje się nakarmiona, a Schevo z ciekawością zagląda do koperty*

Dziękuję bardzo

***

Martuss

*rozpływa się*
No, bo ja muszę zawsze być oryginalna ^^
I Jimmy jest zazdrosny, bo jak pisałam tą część to jakoś tak uczucie zazdrości przeze mnie przemawiało xD
Wiedziałam, że wszystkim ten Wielki Murzyn się skojarzy Wiedziałam
Hałs choć raz miał być ukazany jako normalny człowiek
Ale musiałam wtrącić to o tych gejach xD
Dziękuję

***

Licence

Będziesz zazdrosna jak Łilson? Faaaajnie xD
Tak, inny, i właśnie przez to mógł się nie spodobać
Bo ja Łilsona lubię, o!
Musiały się w końcu zacząć zadania
Właśnie się dowiedziałam

Dziękuję bardzo, kochana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:54, 02 Lut 2009    Temat postu:

Och no po prostu cudeńko
przy tym liście chociaż sie nie popłakałam tak jak przy poprzednich ale tez mi sie bardzo podobał
mam nadzieje że kolejny list szybciej wkleisz niż ten =)
Ja tez bym chciała dostawać listy od osoby która już nie żyje ale była ze mną blisko za życia i zazdroszczę Cuddy że ona je dostaje bo w ten sposób House pokazuje jej że mu na niej zależało no i zależy nadal

pozdrawiam i ściskam mocno ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:09, 02 Lut 2009    Temat postu:

Schevo, rozumiem że zachwycona najpierw filmem „Trzy dni” (ciekawe, czy ten fik skończysz) potem „P.S. I love you” chcesz nas wszystkich zamęczyć. Przez sesję nie miałam czasu komentować, ale teraz to nadrobię. Boję się takich fików, może ze względu na to, że znam jedną prawdziwą historię, kiedy ktoś postanowił pozostawić po sobie znaki „z zaświatów”, ja wolałabym jednak nie doświadczyć czegoś takiego jak Lisa w Twoim fiku. Mimo, że całość jest utrzymana w pogodnym nastroju i zarówno Ty jak i House przekonujecie, że trzeba cieszyć się życiem, to i tak się boję.
Oczywiście jak zwykle podziwiam warsztat, Rachel jest słodka i cudowna, House oczywiście musi wszystko wiedzieć i wszystko przewidział. Dalej nie brak jego troszkę ironicznych uwag.
Ostatnia część, cóż trochę prawdy o ludzkiej naturze, zazdrość zawsze nam towarzyszy, Jimmi biedny przyjaciel zawsze na uboczu, ale na szczęście House też o nim trochę myśli.

House’a nie rozumiem w ogóle, to nie mógł sam zabrać Rachel i Cuddy do matki, jak jeszcze żył, bo chyba pisał listy jak jeszcze żył? (No dobra mogli mu też w niebie oprócz vicodinu papier i długopis udostępnić). Spieprzył swoje życie, ale na własne życzenie.

A w ogóle to piękny fik i będę czytać dalej.
(12 odcinków, to ja umrę na zawał )
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:20, 02 Lut 2009    Temat postu:

martusia14

Z pewnością wkleję szybciej niż ten Tym bardziej, że kiedy nie miałam dostępu do internetu zdążyłam przepisać już wszystkie listy Teraz to tylko kwestia kilku dni, zanim wszystkie się tu znajdą
Dziękuję bardzo

***

runiu

Zacznijmy od tamtych "Trzech dni". Powiem szczerze... Chyba nieco wkopałam się z tamtym fikiem. Bo... Mój Wen zrobił się zdecydowanie kapryśny, nie pozwala skończyć tego, co zaczęłam [chyba, że za jednym zamachem], a że czasu brak to i nowych części nie ma. Jednak na pewno kiedyś skończę. Bo zamierzam skończyć wszystkie fiki, które zaczęłam. Wtedy pewnie przestanę dla Was pisać i zamęczać moimi pomysłami
Hmm, takie historie są fajne tylko w opowiadaniach i filmach Bo w życiu... Życie raczej nie sprzyja takim sytuacjom.
Nie ma co się bać
Znowu się powtórzę... Rachel jest świetną postacią do wykreowania, bo można sobie pozwolić na wszystko. Nikt z nas nie wie, jak ona będzie się zachowywać, jaki będzie miała charakter... Dlatego autor może sobie pozwolić na różne scenariusze. Takie postacie mimo wszystko tworzy mi się łatwiej
A House... House is House
Hmm... Ludzką rzeczą jest zazdrość. Tyle powiem

A tutaj nie powiem nic, bo nie chcę psuć zabawy. Pamiętajcie, że "P.S. I love you" było tylko inspiracją
A House... House is House (again xD)

Gosz, na początku myślałam, że Ci się nie spodoba ^^
Cieszę się, że się pomyliłam ^^
Pozdrawiam
Dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr. paula
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:53, 02 Lut 2009    Temat postu:

Nic mądrego chyba nie napiszę, więc po prostu powiem: GENIALNIE!
Ten twój fik jest super. Taki inny (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)
Po prostu z każdym listem lepszy! (o ile to możliwe,że poprzednie były gorsze )
Wilson zazdrosny... teoria gejowska była niezła

Czekam na ciąg dalszy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna kawa.
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:02, 02 Lut 2009    Temat postu:

Po prostu miło, o. Pięknie.
Biedy, zazdrosny Jimmy. Dlaczego ja ciągle się nad nim lituje i wszyscy go krzywdzą?
Och, House, House.
Ciekawa jestem co wydarzy się u mamy Grega. Czekam i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nimfka
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:12, 02 Lut 2009    Temat postu:

Ja już nie wiem co mam pisać, bo moimi postami nie wnoszę nic nowego
Przecież wiesz że twoje fiki w tym ten są: piękne, cudowne, genialne, świetne, rozśmieszające, wzruszające, radosne a zarazem smutne i w ogóle boskie Oczywiście kolejny list przepiękny, House nawet po śmierci jest świetny, no ale jak sama ciągle piszesz House is House


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:22, 02 Lut 2009    Temat postu:

awwwwww.... wreszcie cierpliwość w czekaniu została nagrodzona !

Cytat:
Zazdrość jest zdrowym uczuciem. Oczywiście, jak każdy z nas dobrze wie, w odpowiedniej dawce. Jednak nie potrafimy zachować umiaru, jesteśmy w końcu tylko ludźmi. Z czasem, kiedy nieopanowana zazdrość zjada nas od środka, potrafimy zdobyć się na czyny, których z pewnością nie wykonalibyśmy w normalnym stanie. Pozwalamy myślom z najciemniejszych zakamarków naszej duszy wyjść na światło dzienne, ujawnić swoje prawdziwe oblicze. Zazdrość skłania nas do rzeczy, o których nie śniło nam się w najgorszych koszmarach. Zmusza do obmyślania planów, których istnienia zaprzeczylibyśmy bez wahania. Zazdrość, która potrafi budować uczucia, równie szybko je niszczy. Zazdrość… Jedna z najbardziej charakterystycznych cech rodzaju ludzkiego.

Moje piękne intro..... zmuszające do refleksji i zastanowienia się nad wybranym zagadnieniem dzisiejszego odcinka... tak poważne, a jednocześnie prawdziwe... Musiałam powiedzieć, że zawsze czekam na ten fragment ... to coś jak przedstawienie przypadku w House'ie przed "czołówką" . Doskonałe

Cytat:
Jimmy, jak pozwalał się nazywać jedynie wyżej wymienionemu diagnoście, powoli podniósł wzrok znad papierów.

Ach... kurka wodna, obiecał mi, że ja też go tak mogę nazywać... i co? Wredny jeden WILSON

Cytat:
Cóż, może nie przyjaciółmi w znanym nam znaczeniu tego słowa, ale jednak nie zmieniało to fakt, że łączyła ich dziwna, bo dziwna, aczkolwiek przyjaźń.

Widzieli promyk słońca w pochmurny dzień, nieznane kolory życia, rozśmieszali siebie nawzajem... dodatkowo Wilson (ahh... ) ze szczęsliwym uśmiechem kupował mu lunch i był sumieniem House'a

Cytat:
Mówił sobie, że na pewno któregoś dnia także otrzyma taki list, ale z miesiąca na miesiąc był pomijany. Teraz, kiedy przyszedł już czwarty list, a uczucie zazdrości nieco przybrało na sile, zastanawiał się, czy aby na pewno House traktował go jak przyjaciela.
- To wspaniale, Liso – odpowiedział krótko i zwięźle, przywołując na usta najcieplejszy uśmiech na jaki było go stać. – Ale teraz wybacz, sama wiesz, jak ważne są te dokumenty – dodał po chwili, z przepraszającym uśmiechem na twarzy.

Oj, biedny..... naprawdę mu współczuję... to trochę tak, jakby nie był ważny... trudna sytuacja... Pominięty przez seksownego () listonosza, musi słuchać o tych listach od Cuddy...

Cytat:
A powierzenie Foremanowi mojego oddziału było dobrym pomysłem. Wielki Murzyn poradzi sobie z tym zadaniem (choć nie tak dobrze jak ja).

...cóż nikt nie jest TAK dobry jak House, nawet Władca Afryki

Cytat:
Jeśli Wilson tak bardzo chce mojej gitary, to okay. Ale najpierw niech ten idiota nauczy się grać na jakiejś inne!. Bo spełnię swoją groźbę i wpadnę z pośmiertną wizytą.

To się nazywa zamęczyć kogoś na śmierć tym podkradaniem gitary . Nawet zza grobu House dał za wygraną i w końcu oddał... zresztą, schować już nie mógł , przyjacielowi gitarkę...

Cytat:
Wygląda na to, że on tylko czekał na moją śmierć, żeby się do niej dorwać.

A nie mówiłam?

Cytat:
Cuddy, błagam, naucz się odbijać tą piłeczkę! Ona ma pomagać w myśleniu! Jeśli mocno się na czymś skupisz to wtedy machinalnie zacznie Ci wychodzić odbijanie. Proszę, nie maltretuj jej. Bo w końcu wyzionie ducha, tak jak ja.

Oho - ktoś tu chce wtrącić Cuddy w poczucie winy . Aj, piłeczka... jeszcze się okaże, że będzie bardziej posłuszna Lisie, niż kiedykolwiek była Hałsiowi

Cytat:
A to zdjęcie naprawdę musi zniknąć. Chcesz, żeby ludzie myśleli, że byłem dobrym człowiekiem? A co gorsza, że mogłem być miły? Kobieto! Chcesz mi zniszczyć reputację?!

yyy...cóż...no..ee...Tak...znaczy...ee..skąd wiesz??..

Cytat:
Zabierz Rachel do mojej matki. Wiem, że ona chciała, żeby jej syn był inny… Żałuję, że nie dałem jej prawdziwych wnuków, którymi mogłaby się chwalić. Czasami wydaje mi się, że spieprzyłem swoje życie.

Ech... czasem ci się akurat dobrze wydaje, Greg, ale zdołałeś to jeszcze przed śmiercią naprawić. Uszczęśliwiając Cuddy i wychowując Rachel. Nie ma nic wspanialszego nad to, co ofiarowałeś temu dziecku i jego matce... A twoja matka? Kocha cię takiego, jakim jesteś. Jak każda matka swojego syna/córkę - bezwarunkowo. Przynajmniej... przynajmniej w większości wypadków...

Cytat:
I wreszcie matka przestanie myśleć, że byłem gejem. Dlaczego zawsze wydawało jej się, że trwałem w związku z Jimmym? Doprawdy nie rozumiem jej… Dlatego masz wszystkiemu zaprzeczyć! Przecież Gregory House nie mógłby być gejem! Miałem tyle kobiet!

matka House'a - Hilsonką genious !!

Cytat:
P.S. Wiem, że Wilson jest zazdrosny o to, że nie dostaje listów. Powiedz mu, że niedługo może go jakimś uraczę… O ile będzie się grzecznie zachowywał.

Chodzi mu o tę zeszłotygodniową rozróbę w barze ?? To BYŁO grzeczne zachowanie . Ach, już widzę tą rozkwitającą radość na twarzy Wilsona: "Wreszcie dostałem pośmiertny list" . Ale cóż: zasłużył na niego: jak nikt inny rozumiał i wspierał House'a ... no, Cuddy też

Schevo, znowu zostawiłaś mnie pod moim Wielkim Wrażeniem . Wspaniale odmalowałaś uczucia Wilsona, który jest… zepchnięty na dalszy plan… i mimo całej swej dobroci dla świata i przyjaźni dla Lisy i Rachel, ma trudności, żeby się z tym pogodzić… I kolejny list… pogodny, ale z przebłyskiem refleksji nad własnym życiem… Hmm… jaki będzie dalszy tok akcji? Chyba nie Wuddy ? Pozdrawiam serdecznie i gorąco oraz czekam niecierpliwie na kolejny list . Byle nie raz na miesiąc . Buziaki,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:36, 02 Lut 2009    Temat postu:

Już po sesji więc mam czas na przeczytanie uważniej tego fika
Będę się chyba powtarzać, ale go uwielbiam, jest taki inny, taki głęboki(?), wzruszający i...rozbawiający
Pierwsze trzy listy...typowo House'owe,ale w zasadzie smutno-śmieszne
List czwarty, słodki....gitara ma tylko jednego właściciela
Zazdrosny Wilson jest cudowny
I burzenie House'owi reputacji...
"Wielki Murzyn" padłam, jakoś mnie to wyjątkowo rozbawiło
Na mój wydział przyleciał jakiś profesor z USA i wykłada "budowe tektoniczną Kongo" i jest naprawdę wielkim murzynem xD
Cudo, wiem powtarzam się
Schevo szacun
Czekam na kolejne części z takim utęsknieniem, z jakim czekam na lato i piękną pogodę Więc bardzo czekam
Pozdrawiam i Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miyoshii
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:54, 02 Lut 2009    Temat postu:

Schevo cudo czekam na cd.

karmimy Wena, karmimy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:37, 02 Lut 2009    Temat postu:

Scheeevo! [mówiłam, że skomentuję, mówiłam? ]
Znowu, kiedy czytałam list miałam tego samego a na twarzy czy wcześniej xD
Wieeesz którego

Pozwolę sobie zacytować:

Cytat:
Wielki Murzyn poradzi sobie z tym zadaniem


Wywołujesz u mnie zÓe myśli
No dobra, wszystko/wszyscy to u mnie wywołuje/ą xD
Ale teraz to na serio była zÓa myśl
*za dużo ów*
Ahhh ten Forman


To że ten fik jest przeeeeeeeeeeeeeeeeeeeefantastyczny to wiesz ;]

Łilson i zazdrość ?!
Woow xD
Dobra, każdy sobie może czegoś tam pozazdrościć, no nie?
Noo x)

Schevo co mam jeszcze napisać?
Boszz Łilson i gitara
*śmiech*
Nie, nie będę się z naszego kochanego onkologa śmiała
Nie ładnie taak

No i że Hałs geej
Niemożliwe xD

W sumie będę kończyć
Przepisuj szybko kolejną część bo taka Jarii tutaj czeka i płaaaacze za tym cudeńkiem


Buziakiiiiiiiiiiiiii

P.S. Kooocham Cię

P.S.2.
Ten komentarz taki bez ładu i składu
Będę się starała pisać coś z sensem następnym razem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Pon 21:46, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sapphire
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Szynszyli

PostWysłany: Pon 22:19, 02 Lut 2009    Temat postu:

Cud - ne! Cud - ne! Cud - ne!
OK., już. To tylko euforia spowodowana tym, że jest cos nowego
Wkleisz teraz szybko nastepną część? Prooooszę . Moje zdrowie psychiczne jest w Twoich rękach!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wela89r
Chirurg - urolog
Chirurg - urolog


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Sól
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:45, 02 Lut 2009    Temat postu:

Ten fik jest jak narkotyk...
Lepszy od kawy, prozaku i nawet Vicodinu...

Czekam z niecierpliwością na dalszą część... na kolejną dawkę silnego narkotyku ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:49, 02 Lut 2009    Temat postu:

Ten list to House z ludzką twarzą.

Chcę sie tylko upewnić, ze House i Cuddy nie byli razem przed jego śmiercią. Byli tylko przyjaciólmi? Zakładam, ze bliskimi, skoro House pokochał Rachel.

wątek Rachel - bardzo słodki
wątek gitary - bardzo hałsowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fortibuss
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:33, 03 Lut 2009    Temat postu:

Ten fik jest świetny!!! W życiu nie czekałam z taką niecierpliwością na listy Masz ogromny talent

Mam nadzieję, że next part szybko się pojawi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:35, 03 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
hciał to przywoływał by jego

„Przywoływałby” łącznie.

Cytat:
nauczy się grać na jakiejś inne!

„Innej”. Brakuje „j”.

Cytat:
odbijać tą piłeczkę

Odbijać „tę” piłeczkę. Przez „ę”.

Cytat:
w związku z Jimmym

„Jimmy’m”. Z apostrofem.

Prośba House’a całkowicie zrozumiała, przynajmniej dla mnie. W końcu Wilson i Cuddy byli jego rodziną, byli jego bratem i żoną, nie dziwię się więc, że wysyła ich do Blythe. Rodzina się wspiera, prawda? A poza tym… Dzięki Cuddy House dorobił się jeszcze córki, myślę więc, że Blythe powinna poznać wnusię. A Rachel babcię. I tak, wiem, za dużo widzę w tym fiku.

Fakt, że House doskonale wie, co Wilson myśli, nawet po swojej śmierci, dowodzi właśnie jak wspaniałymi przyjaciółmi byli i jak doskonale się znali. No, House znał Wilsona. Bo Wilson wciąż ma wątpliwości, prawda…? Ech. Mam nadzieję, że dostanie swój list. (I że wizyta u pani House z prawie bratową i bratanicą będzie pełna niespodzianek i dobrze wpłynie. Na całą czwórkę.)

Listy wciąż house’owe w swoim charakterze. Tak trzymać!
Kat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:30, 04 Lut 2009    Temat postu:

Znów zbiorowe podziękowania.
Wybaczcie, nie mam czasu na nic innego.
Ledwo się wyrabiam, żeby wstawić kolejny list.

DZIĘKUJĘ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:37, 04 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
Hmm... Mam pewien pomysł. Ale to po skończenie wszystkich listów...
Ale zapytać nie szkodzi
Chcielibyście takie dodatki, jak np. wizyta Rachel, Cuddy i Wilsona u Blythe?


Cytat:
Dedyka dla...
- Monii - bo jest cudowna ^^
- Erato - bo wg mnie jest jedną z najwspanialszych osób, jakie miałam okazję "poznać" ^^


Miła Niespodzianka – List Piąty

Niespodzianki. Któż z nas ich nie lubi? Tych miłych, słodkich niespodzianek, które przywołują na twarz uśmiech. Tych, które umacniają nasz dobry humor, które pomagają przetrwać ciężkie chwile. Nieodłączna część naszego życia, nie zawsze dobra, ale jednak nieodłączna. Bo czym byłoby nasze istnienie bez niespodzianek?

***

- Wujku Jimmy… - Mała Rachel nie dawała za wygraną, patrząc na niego wzrokiem, któremu nikt nie był w stanie odmówić. – Proooszę…
- Mama się wścieknie – odpowiedział.
Jednak tak naprawdę nie to było powodem, dla którego usilnie próbował zmusić Rachel do zmianę planów. Fakt faktem można uznać, że James cholernie bał się spotkania z TAKIM czymś.
Lisa Cuddy mogła zdecydowanie nie ucieszyć się z takiej niespodzianki.
- Nie wścieknie się. Przecież podobał jej się tamten husky u babci Blythe.
Jedno zdanie, które przywróciło wspomnienia. Całkiem niedawno, jakiś tydzień temu, Wilson, Cuddy i Rachel wybrali się do matki House’a. Tak, tak, matki HOUSE’A. Co najdziwniejsze, wybrali się tam na jego wyraźne polecenie. Kobieta wreszcie uwierzyła, słysząc częste zapewnienia z ust Jimmy’ego, że jej syn nie był gejem. Ba, że nawet nie miał w sobie żadnej cząstki geja. Wilson widział jak patrzyła na Cuddy, zapewne zakładając, że ma przed oczami wybrankę swojego syna. Dlatego uparła się, żeby mała Rachel mówiła do niej per „babciu”.
- Taaaak – odpowiedział przeciągle. Nagle przypomniały mu się rozmowy odbywane z Housem. Ta mała istotka zdecydowanie miała coś z niego. – Ale nie wyrażała się entuzjastycznie jeśli chodzi o posiadanie takiego psa. – Przerwał, patrząc na minę dziewczynki. – Dobrze, już dobrze. Najwyżej zwalimy na House’a – dodał z uśmiechem.
Rachel rzuciła mu się na szyję, mocno ją obejmując. Przytuliła się do niego.
- Dziękuję!
Dla takich chwil warto żyć, pomyślał Jimmy. Co z tego, że Cuddy mnie zabije?

***

Wchodząc do swojego mieszkania, Wilson poczuł coś dziwnego. Sięgnął po listy, przed chwilą wyjęte ze skrzynki i nagle zrozumiał co się stało. Serce zatrzymało się na chwile, kiedy jego oczom ukazało się tak dobrze znane pismo.
Rozerwał kopertę i nawet nie siadając pochłaniał wzrokiem każde słowo.

Cześć Jimmy.

Tęskniłeś za mną? Wiem, że zżera Cię zazdrość, którą próbujesz stłamsić w zarodku, ale Ci się nie udało! Ha! Święty James Wilson wreszcie zaczął przypominać człowieka!
Moja gitara jest moją własnością, która darzy miłością tylko mnie. Jeśli ją chcesz to dobrze, pisałem już Cuddy, tylko naucz się najpierw grać na jakiejś innej! Spełnię w końcu swoją groźbę i odwiedzę Cię zza grobu. Myślisz, że to będzie miła wizyta?
Jimmy, Jimmy, kto Ci podkrada lunch? Kto wkurza ciągłymi uwagami? Kto podejrzewa o romanse? Twoje życie beze mnie musi być niezwykle trudne… (a raczej nudne!)
Więc jesteś z Mary. Tą głupią blondynką z pediatrii. Przecież ona jest jeszcze gorsza niż Dwulicowa Ździra! Wiem, że lubisz tego typu kobiety, ale zawiodłeś mnie. Jesteś taki przewidywalny.
Mam nadzieję, że jesteś dobrym wujkiem dla Rachel. I kontynuujesz moje dzieło. Bo jeśli okaże się, że zrobiłeś z niej słodką, miłą dziewczynkę to osobiście Cię zatłukę. Pamiętaj, że oberwanie moją laską boli!
Jak tam ploteczki? Wszyscy mówią już o ciąży Cameron? A może, kiedy nie ma już mnie, nikt jeszcze o tym nie wie?
Wilson, byłeś zazdrosny. Nie rozumiem jak mogłeś być zazdrosny o mnie nawet po śmierci. Wiem, że mnie kochałeś, ale do tego stopnia? Mówiłem, że nie jestem gejem! Pomimo tego, co mówi moja matka!
Dlaczego byłeś zazdrosny? Błąd. Powinienem inaczej postawić to pytanie. Dlaczego byłeś o mnie zazdrosny w TAKIM stopniu? Jimmy, naprawdę myślałeś, że nie traktowałem tego wszystkiego poważnie? (Okay, nazywam się House. Nie traktuję niczego poważnie.) Myślałeś, że wykradanie frytek było tylko zwykłym gestem? Kumple zawsze przed dziewczynami, stary. Pamiętaj o tym!
Cóż, gdybym nie był sobą zdobyłbym się na jakąś ckliwą gadkę o naszej przyjaźni. Ale jestem sobą, więc nie licz na żadne wyznania z mojej strony. Nie jestem aż tak bardzo pijany.
Co mogę napisać, drogi przyjacielu? Żebyś przestał tak reagować na moje nazwisko? Żebyś zaczął zapominać? Wiadomym jest, że chcę, żeby ludzie o mnie pamiętali. O mnie jako o błyskotliwym, niesamowicie inteligentnym i nieziemsko przystojnym facecie. (Nie musiałeś teraz prychać!) Ale, Jimmy, opanuj się trochę. Przecież byłem tylko Housem (albo aż Housem). Spokojnie. Korzystaj z życia.
A. Wiedziałem, że chciałem Ci za coś podziękować. Za wypisywanie recept na Vicodin! Wiem, że Cię do tego zmusiłem, ale nie miałem wyjścia. Dziękuję, że mi je wypisywałeś. (Przynajmniej nie musiałem wchodzić w konflikt z prawem. Okay, poprawka. Nie musiałem wchodzić w konflikt z prawem zbyt często.)
Pewnie wierzysz, że jestem w jakimś lepszym miejscu. Cóż, Twoja wiara. Nie muszę Ci uświadamiać, że to głupota. Prawda?
No, Jimmy, nie bądź więc zazdrosny i ciesz się z listu, który otrzymałeś.
A o gitarze pamiętaj!

House

P.S. Albo jesteś idiotą, albo wcale mnie nie znasz. Pomyśl nad tym testamentem!


Po raz pierwszy od długiego czasu na twarzy Jamesa Wilsona zagościł szczery uśmiech. Uśmiech, który miał już nigdy nie zniknąć…


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniia2311
Patolog
Patolog


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 3279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wołomin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:47, 04 Lut 2009    Temat postu:

cudnie
nic więcej nie umiem powiedziec

dzieki za dedyka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr. paula
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:48, 04 Lut 2009    Temat postu:

Jak zawsze super!
Cytat:
Przecież podobał jej się tamten husky u babci Blythe.

Czyżby Rachel chciałą pieska? he he uparta jak wiadomo kto
Cytat:
Wiem, że mnie kochałeś, ale do tego stopnia? Mówiłem, że nie jestem gejem! Pomimo tego, co mówi moja matka!

Dobre! i typowo Housowe.

Ja chce cd! pozdrawiam

PS:
Cytat:
Chcielibyście takie dodatki, jak np. wizyta Rachel, Cuddy i Wilsona u Blythe?

Ja chcę!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:55, 04 Lut 2009    Temat postu:

Wow, Jimmy doczekał się listu i to nie byle jakiego, tylko takiego, w którym padły co najmniej dwa słowa na p, a to już jest coś.
Rozumiem, że Wilson wbrew woli Cuddy będzie chciał teraz przeforsować psa
Cytat:
Kumple zawsze przed dziewczynami
Jak ja nie cierpię tego tekstu

Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:04, 04 Lut 2009    Temat postu:

Cudowne. Wspaniałe. Powiem krótko, jak premier Marcinkiewicz - yes, yes, YES!

Wilson dostał swój list. I tak ma być. House wciąż go zna i wciąż wszystko wie. List taki gregowy w swoim charakterze, a jednak potrafił szarpać za struny serca jednocześnie. Widać, jak bardzo House'owi zależało na Wilsonie i jak cenił ich przyjaźń. Widać też, ze chce, by Wilson szedł dalej, by nie zatrzymywał się z powodu faceta od podkradania frytek. Aww, prawdziwe bro.

Kupowaniu psa jesteśmy na tak. Jak równiez opisaniu wizyty prawie brata, prawie żony i prawie córki u mamusi. O tak. Duuuże tak.

Cytat:
Kumple zawsze przed dziewczynami

A za "bros before hoes" to ja Cię będę wiecznie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin