02x24 "No reason"

Em.

Ciekawe, jak ten gość mógł widzieć jego nozdrza...

joasui

Na żadne pytanie powstałe po tym odcinku nie poznamy odpowiedzi. Nawet na to o nozdrzach

Ostatnio na farmakologii miałam zajęcia o środkach przeciwbólowych (opioidowy składnik Vicodinu nie dawał mi spokoju, muszę tego poszukać) i używanych do narkozy. Oczywiście wyszła ketamina.
1. sen Grega po operacji, bez względu na jego długość (wedle halucynacji spał dwa dni, do czego na pewno przyczyniłaby się nie tylko sama ketamina, ale też ilość utraconej przez Grega krwi i fakt, że najprawdopodobniej zaliczył wtedy swoje drugie w życiu zatrzymanie akcji serca), po tym środku do przyjemnych na pewno nie należał. Działanie ketaminy jest szczególne ze względu na "zdysocjowanie", czyli makabryczne halucynacje, jakie ma poddana takiej narkozie osoba.
2. miałam olbrzymią ochotę, ale jednak się powstrzymałam i nie zapytałam prowadzącej zajęcia o leczenie za pomocą ketaminy przewlekłego bólu

. W paru miejscach pisano, że to prawda, ale może to być prawda na tej samej zasadzie, jak Kiefer Sutherland w jednym z wczesnych wywiadów na temat "24" twierdził, że CTU istnieje naprawdę.

Aku

Em. · Wysłany: Sob 11:41, 01 Mar 2008 Temat postu:

joasui · Wysłany: Sob 11:52, 01 Mar 2008 Temat postu:

Halucynacje w odcinku brały się z szybkiej utraty krwi po przestrzeleniu żołądka i tętnicy szyjnej, a nie z ketaminy.

Em. · Wysłany: Sob 12:05, 01 Mar 2008 Temat postu:

Pech. Ale i tak były masakryczne

.

lelasiontko · Wysłany: Pią 17:45, 14 Mar 2008 Temat postu:

Najlepszy odcinek z pierwszej i drugiej serii!!

Końcówka mrożąca w żyłach!

skakanie po schodach!

Łza Housa!!

Fenomenalny!

No i teraz sezon 3 ;D

Em. · Wysłany: Pią 19:14, 14 Mar 2008 Temat postu:

Seraf · Wysłany: Śro 0:05, 19 Mar 2008 Temat postu:

koniec sezonu przerażający...hmm nie wiem gdzie byla łza House'a może ktoś wyjasni...

Gatha · Wysłany: Śro 11:54, 19 Mar 2008 Temat postu:

właśnie, gdzie byl lza? bo ja też nie widzialam

Narenika · Wysłany: Śro 11:55, 19 Mar 2008 Temat postu:

A w samochodzie jak siedzi, to nie płacze?

ofwca · Wysłany: Śro 11:58, 19 Mar 2008 Temat postu:

jak koło tej babki co popełniła samobójstwo? chyba rzeczywiście jakaś łza się tam pojawiła

kasiat88 · Wysłany: Wto 22:12, 25 Mar 2008 Temat postu:

Oglądnęłam sobie ten odcinek jeszcze raz. I specjalnie wypatrywałam taj łzy. I jest! House płakał! Normalnie się wzruszyłam...

Oto dowody:

Wyraźnie ją widać

Burma · Wysłany: Wto 23:19, 25 Mar 2008 Temat postu:

To tam ktoś popełnił samobójstwo?

ofwca coś wspomniała...

kasiat88 · Wysłany: Wto 23:23, 25 Mar 2008 Temat postu:

Narenika · Wysłany: Wto 23:25, 25 Mar 2008 Temat postu:

Czyli jednak ma ludzkie uczucia House, skoro płacze, nawet jeśli wyłącznie w swoich halucynacjach..

Saph · Wysłany: Śro 13:01, 26 Mar 2008 Temat postu:

Mówiąc szczerze byłam w szoku widząc łzę spływającą po policzku House'a. Ta scena kompletnie mnie wytrąciła z równowagi. Ludzkie oblicze Grega to coś nowego.

Burma · Wysłany: Śro 14:08, 26 Mar 2008 Temat postu:

Narenika · Wysłany: Śro 14:11, 26 Mar 2008 Temat postu:

Facet, który postrzelił House'a, mówi mu w jego halucynacjach, jak zginęła jego żona. Dlatego scena w aucie jest dość jasna. To odcinek halucynogenny, dlatego brakuje w nim logiki, jest jak sen, ale da się go zrozumieć, akceptując tą formułę

Burma · Wysłany: Śro 14:24, 26 Mar 2008 Temat postu:

Ja wiem, że on tam mówi o śmierci swojej żony (tylko zapomniałam o tym wcześniej

). Tylko nie skojarzyłam kobiety rozmawiającej z House'em w szpitalu z kobietą która popełniła samobójstwo

Dalej mi to nie pasuje

A mówiąc, że tamta scena w aucie nie ma sensu, miałam na myśli, że kompletnie nic nie wnosi do odcinka i jest bezużyteczna. Przynajmniej w moim odczuciu.

Ale chyba jeszcze nie wpsomniałam, że to jeden z moich ulubionych odcinków z całego serialu

Narenika · Wysłany: Śro 14:37, 26 Mar 2008 Temat postu:

Tłumaczy, dlaczego House przeprasza w końcu tego faceta, który go postrzelił.
Swoją drogą, co ma sens, w tym odcinku? Oprócz "robot-sex"

Aisha · Wysłany: Sob 21:54, 29 Mar 2008 Temat postu:

własnie skończyłam oglądać...czuję się jakby mnie wryło w podłoge....
nieżle namieszali w tym odcinku halucynacja w halucynacji....o mało bym się w tym pogubiła...
Ale jeżeli to sie wszytko działo w głowie Housa to poprowadził ze sobą głęboką rozmową na temat prawdy i życia....
Super parodiował "swoją drużynę" no i to bieganie po schodach a pożniej jego przerażona mina że ma zaniki pamięci
Fajnie wymyśłili też ta babkę, jak ją zobaczyłam w tym aucie to ja od razu skojarzyłam....kurcze ale do było pomieszanie z poplątaniem....ale fajnie:)

juz zaczełam sciagac sezon 3

corazón

Odcinek powalil mnie na kolana, wciaz jeszcze szukam zebow po podlodze...
Wg mojego prywatnego rankingu to najlepszy odcinek, jaki widzialam, zepchnal "autopsy" na druga pozycje. Rewelacyjnie mi sie go ogladalo, przypadek tego faceta i jego wyplywajace oko - szok! Halucynacje w halucynacji, sceny Hameronkowe (ta z robotem wymiata), nasladowanie (w szczegolnosci akcentu Chase'a

) i ten facet, który analizowal Housa. Rewelacja! Trzeba obejrzec jeszcze raz. Conajmniej

kmyhair · Gość

Nie mam pojęcia, jak mogłam to przegapić za pierwszym razem... House..., jego łza spływająca po policzku..., jego "przepraszam" wypowiedziane łamiącym się niemal głosem... Wstrząsające...

Xsanti

ja dopiero tutaj też odkryłam, że on płakał (no może za dużo powiedziane) po prostu nie zauważyłam. Ale to było niezwykłe i takie inne... Ukazało, że House to nie taki dupek ale człowiek z uczuciami